-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez villanelle
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Ciężko będzie coś znaleźć, ale w miarę możliwości poszukam. Niemniej jednak czy w związku z tym dwutlenkiem siarki zrezygnować z przygotowania takich posiłków w ogóle? -
Allayiala, chyba nie ma sposobu :-) Mnie właśnie porwały babcie dziecko i się przekomarzają ze sobą. Już nie mogę się doczekać, aż N. wróci z wymiany oleju, bo za chwilę zwariuję :)
-
patrycjo, gratulacje!!! karino, N. się wybiera do Nowego Sącza oglądać auto jutro albo pojutrze. W zasadzie to raczej się z nim nie zabierzemy, bo mamy jeszcze teściową w domu i pewnie z Lilą zostaniemy w domu :/ No i nie wiem, jakby Lilek zniósł taką długą podróż. Jak zobaczyłam na mapie ile to km, to podziwiam wasze wyjazdy do Rz. A tak w ogóle to jak Martynka znosi długodystansowe podróże. U nas Lila jak nie śpi to wytrzymuje jakąś 1h z zabawką lub ciasteczkiem. A gdzie się podziewa kalinah? Co do chodzenia za rączki, to my musimy ręce chować, bo jak Lilka chwyci to później płacze, że nie chcemy, a obchodzi, a czasem nawet podbieguje całe mieszkanie i wszystkie zakamarki. Śmiesznie stawia każdy krok wysoko podnosząc nóżkę. Jakby była snajperką i musiała precyzyjnie stawiać kroki. W dodatku próbuje już sama stawać na nogi w związku z czym bez pomocy próbuje przykucnąć :) Wczoraj byliśmy u lekarza na kontroli, bo mała ma po całym wyleczeniu powiększony węzeł chłonny. Pierwszy raz mogę pochwalić Lilę, bo nie płakała przy osłuchiwaniu, no i nawet uśmiechała się do p. doktor. Z czego byliśmy niezmiernie dumni, bo chyba jej przechodzi ten okres bania się dorosłych. Poza tym wpadłam jeszcze na chwilkę pochwalić się zdjęciami małego patrolu policyjnego z kuzynem Bartoszem i Lilą w roli głównej :) To był super wyczerpujący dzień dla nas i dzieciaków. No i poradźcie mi jak zaglądać do buziaczka na dolne jedynki, bo mała za chiny nie daje sobie języka odsunąć. A jak ją karmię to czuję jakby mnie coś gryzło. Może choć w dziąśle jej coś siedzi :)
-
gratulacje dla Tosi!! Mam nadzieję, że Lila weźmie przykład. Mi się zdaje, że u nas te będą dwa na raz, ale jeszcze trochę poczekamy. Fakt, że Mała się nam budzi w nocy z płaczem i już sama nie wiem, co o tym myśleć. My dzisiaj po całym dniu u kuzynka starszego o 12 miesięcy. Masakra. Dzieciaki zmordowane zabawą. Woził Lilę na swoim motorze, a jak ją zabrałam to przyszedł i ciągną za rączkę. Później aż płakał jak Lila miała dość, a jeździli chyba ponad 1h :) kwiatusia, schemat schematem, w którym to wszyscy mają wszystko zdrowego na myśli, a teraz trudno o czymkolwiek zdrowym mówić, poza tym co sobie samemu można wyhodować. Mojej znajomej rodzice mają gospodarstwo to trzymają dla wnuka króliki, których wyjątkowo nie karmią odżywkami. A wiadomo że wszystko teraz polepszane. Moja poprzednia opinia bazuje na opinii joam z podforum Doradcy ds. żywienia tutaj na parentingu. Ryby słodkowodne mają dużo metali ciężkich i bardziej zalecane są te słodkowodne. A poza tym to kwasy omega zawarte w rybach są również w różnych olejach tłoczonych na zimno, którymi można rybkę zastąpić przynajmniej do 12mż. Każda mama zrobi jak uważa. My mieliśmy wcześniej problemy z wysypkami i do dziś jestem ostrożna z podawaniem różnych nowości. Choć np. przeporwadziliśmy wczesną ekspozycję i Mała dziś może jeść piętkę z chleba albo ciasteczka HiPPa, które uwielbia chrupać.
-
Allayiala, u nas też twarde na dole, a i Lila płacze w nocy przez sen, jakby ją coś bolało. Czasami ma takie napady płaczu. Na dole nie da się zobaczyć, ale coś zaczerwienione ma i dotknąć nie da. Z jedzeniem też gorzej, ale je. Wydaje się nam nawet, że przybrała 100g. MM, z tą skazą to ostatnio moda jakaś. Co się nie zapytam kogoś to mówi, że lekarz stwierdził skazę. U sąsiadki skaza, u koleżanki skaza, u kuzyna skaza. Aż się wierzyć nie chce. Najlepiej zakazać picia mleka, przestawić na mieszanki alergiczne, a połowa z tych dzieci z pewnością ma coś innego niż skaza. Dobrze, że z miedniczkami wszystko w porządku. Ucałuj Małego :*
-
Allayiala, tyś się wyspałać, a ja na przekór nie. Co chwilę albo teściowa z rana, a dzisiaj to już przegięcie. O 8 rano ktoś stoi nad naszym łóżkiem, a to się okazało, że szwagier pytał się N. o pit zerowy dla ojca. W ogóle to nie wiem, co sobie moja mama wyobrażała wpuszczając go, a że on nie myśli i wlazł nam do sypialni to już wiem od dawna. Głupi i tyle. Do tego Mała rozpoczęła alarm i zaczęła się drzeć w niebogłosy na widok obcego ojca chrzestnego. N. musiał wstać, bo go skopałam pod kołdrą, a po godzinie wpadła sąsiadka z 4 pietrą po klucz do wózkowni i nadawała jakby to było południe nic się nie przejmując. Myślałam, że zastrzelę, przykryłam głowę poduszką i usiłowałam spać, aż tu nagle telefon, bo gościowi nie odpisałam na maile podczas weekendu. Kurde, przecież ja też miała weekend i nie oglądałam kompa nawet z daleka! Dziś jestem na maksa rozdrażniona i lepiej, żeby mi nikt już nie stawał na drodze :) A co do ryby to doradca ds. żywienia z naszego forum nie poleca rybek przed 12mż. ale to oczywiście wszystko od mamy zależy. Jak się zwlekłam z łóżka zrobiłam małej pyszną owsiankę wg podanego przepisu a ona stwierdziła, że nie ma teraz ochoty jeść :(
-
anita, ja narazie z gotowania zrobiłam kaszę jaglaną, którą na którą przepis podała joam. Dziś robię owsiankę. Wczoraj podałam znów żółtko i czekamy na reakcję, bo po ostantim była mała wysypka.
-
Dziękujemy! :) Uzupełniłam dzisiaj zdjęcia z 8 miesiąca TUTAJ trzeba siędobrze przyjrzeć, bo są posortowane wg daty, a dodałam np. to na którym Lila usiłuje grać w Need for Speed na taty laptopie :) No i oficjalnie otwarłam kolekcję 9 miesiąc z Lilką w roli chorutka, na grillu i na majówce u cioci na działce ;)
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie rodzynek, moreli i wszelkich takich suszonych owoców. Czy te do nabycia w sklepie są odpowiednie? Zauważyłam, że np. śliwki suszone i to nie tylko te kalifornijskie są z konserwowane kwasem sorbowym, a np. rodzynki czy morele dwutlenkiem siarki. Rozumiem że kasza gryczana niepalona to taka która nie jest prażona? I czy ewentualnie można ją czymś zastąpić? -
patrycja`81, może by tak Emilka oddała z 1kg Lilii. Nasza ma praktycznie tyle samo długości i ma 6,9kg :)
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Dziękuję za informacje. To super, że ta kupa to nic takiego. Oczywiście będę przechowywać tylko do drugiego dnia. -
Ja tylko na chwilę. Nasza wychodzi na spacer w skarpetkach, spodniach, body z krótkim albo długim rękawem i na to koszulka z długim rękawem, na głowie chustka. Wieczorem na to jakaś bluza. W samochodzie nie ma nawet butów. A ostatnio babcia wzięła ją na balkon z gołą głową i tak jak była w mieszkaniu. Później jej dała kwiatka z krzaczka zza balkonu, a Lilka wtryniała liście. Nie skomentuję! anitaa84, u nas z tymi dolnymi jedynkami jest to samo :(
-
Allayiala, u nas też kupa rano była. Byłam w szoku, bo z reguły jest jak Mała je obiadek, a tu taki zonk. Pocieszyłyście mnie z tym zostawianiem w łóżeczku, bo już myślałam, że Lilek taki bojaźliwy jest. A z tą sprzedajnością, to faktycznie są osoby, do których Lila się uśmiecha choć nie zwracają one na nią uwagi, a są takie np. druga babcia, że się jej boi i boi, ale... dała się dziś odrazu przekupić okularami. Jak się jej coś pokaże albo da to już wiadomo, że swojak i się Lila oddaje bez oporów :) My dzisiaj po wieczornym grilu. Super było! Mała jeszcze ma w oskrzelach trochę, ale już praktycznie po katarze. Myślę, że trochę za długo te inhalacje, bo się zaczęła czasami robić jej krew w nosku, także od jutra już nie inhalujemy i dzownimy do naszej pediatry.
-
Allayiala, leki na receptę, a inhalator normalnie na słowo pożyczenia. Co do wstawania to u nas też pobudka o 5:30, a dzisiaj nawet przed 5. Myślę, że coś się im poprzestawiało. Szczerze to ja myślałam, że się zastrzelę, jak musiałam wstawać do Lilki o takiej porze. Dałam jej w końcu cyca, pobawiła się z godzinkę i strzeliła komara. Dziewczyny, powiedzcie mi, czy jesteśmy oddosobnionym przypadkiem, czy wasze dzieci też się boją obcych na początku? I czy wasze dzieci bez problemu zostają same np. w łóżeczku. U nas jest tak, że Lila jak się ją włoży do łóżeczka to po jakiś 15min zaczyna płakać i chce, żeby ją wyciągnąć. Jak chcę wyjść np. do toalety i zostawić ją na chwilę w łóżeczku, żeby była bezpieczna to jest płacz niesamowity. Za to jakbym ją zostawiła na podłodze, to sobie możesz iść mamo! :)
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Lila waży 6,8kg pewnie dlatego nic pani doktor o bańkach nie wspomniała za to mamy inhalacje. Tego korzenia poszukam. Pochwalę się również, że wczoraj na kolację zrobiłam kaszę jaglaną. Ku mojemu zdziwieniu nawet mi, osobie nie przepadającej za kaszą, smakowało. Lila zjadła jak zwykle 70ml, no może trochę więcej :) Zastanawiam się tylko, dlaczego tak szybko zrobiła po tym kupkę. Jestem pewna, że to po tym, a nie po obiadku, który zjadła w południe, ponieważ miksowałam wszystko razem i w kaszce pozostały niewielkie kawałki sezamu, które później znalazły się w pieluszce. Kaszkę zjadła wczoraj wieczorem, a rankiem już była kupka. Poza tym, że była tak szybko, to raczej była normalna pod względem konsystencji - taka bardzo gęsta pasta, no i nie było żadnych śluzów niczego podejrzanego. Poza tym, że miała inny zapach, ale to pewnie przez to, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie jadła. Acha i jeszzcze jedno ile można dodać do porcji rodzynek i moreli. I czy można taka kaszkę przechowywać np. 24h? Gotowałam 1/4szkl kaszy, a i tak zostało naprawdę duuuużo. -
Allayiala, nam dopiero teraz zaproponowano inhalacje, bo inhalator można pożyczyć w aptece za darmo. Maseczkę kupuje się własną i inhalujemy solą + Mucosolvan, a rano do tego jeszcze Berodual. Te leki wlewa się do takiego pojemniczka w rurce maseczki i podłącza się maseczkę do inhalatora. Inhalujemy w sumie prawie 10min rano i wieczorem, bo na tyle starcza tych leków. Byłam sceptycznie nastawiona. Na początku myślałam, że babka chyba nie wie co nam daje, skoro na wszelki wypadek dała nam skierowanie na oddział w razie duszności z powodu kataru, a tu z drugiej strony daje tylko inhalacje i mówi, że z antybiotykiem się wstrzymujemy. Niepoważna - pomyślałam, ale po pierwszej inhalacji jak jej wszystko wyciągłam z nosa (oczywiście z przytrzymywaniem) to chyba jej z płuć nawet się odrywało. Przespała po pierwszej inhalacji całą noc z czystym noskiem, później jeszcze w dzień odsypiała. I dziś w zasadzie to mamy pozostałości katarkowo-kaszlowe. Jak ręką odjął. W sumie to się zastanawiam ile taki inhalator kosztuje, bo przy takim dziecku to super sprawa. karina, na pewno się uda. Daj tylko wcześniej znać :)
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Dziękuję za przepis. Czy korzeń lukrecji znajdę w aptece czy raczej w zielarskim? Chciałabym się jeszcze zapytać, czy są jakieś herbatki na przeziębienie z katarem i kaszlem? Moja córeczka obecnie paskudnie kaszle i ma zatkany nosek. Inhalujemy i mamy dawać dużo pić, problem w tym, że to raczej mało skuteczne. Nic a nic nie chce pić, co jakiś czas podaję jej wodę, troszeczkę wypija 2-3łyczki. -
patrycja`81, i wzajemnie miłej niedzieli. My już po spacerku. Dzisiaj przylatuje babcia na urlop. Małą właśnie N. inhaluje, a ja mam chwilę dla siebie zanim będziemy ją kąpać i kłaść spać. Nie wiem co z tymi zębiskami, ale Lilka zaczyna płakać i gryźć obydwie rączki. Jakby mogła to by sobie całe pięści wsadziła do buzi i to obydwie na raz :( Ach... Poza tym katar zrobił się mniejszy i gęściejszy, ale to podobno tak jest. No i kaszel został, ale ogólnie już jest wszystko ok.
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
W moczu były liczne szczawiany wapnia i neonatolog powiedziała, żeby dawać dziecku więcej pić. Kazała dawać soczki, które Mała nie chętnie chce pić. Natomiast z chęcią zagląda nam do szklanek i kiedyś mąż dał jej napić się zwykłej wody źródlanej takie z tymi wszystkimi atestami odpowiednimi dla dzieci. I ku naszemu zdziwieniu Mała wypiła jej bardzo dużo. Później rozrabiałam jej soczki z wodą i raz piła, a raz nie. Co do ząbkowania to wiele już mieliśmy spekulacji. Przez te 2 tygodnie nic się nie dało wyczuć pod palcem. Teraz są na dole dwie kuleczki i Mała strasznie gryzie w tym miejscu paluszki. Może teraz się coś pojawi. -
kwiatusia, osobiście również chciałabym być objęta taką opieką, jednak w moim regionie, gdybym tak chodziła na własną rękę i koszt uznaliby mnie za nadwrażliwą :)
-
Obejdzie się bez antybiotyku. Mała po dwóch inhalacjach jest jak ręką odjął. Prawie w ogóle już nie kaszle i tylko trochę kataru ma. Chyba zainwestuję w inhalator. Allayiala, bez wątpienia polecam inhalacje pod każdym względem z nosa wysysa się jak złoto, a i Małej już nie leje się tak. 5 minut wieczorem i rano, a można rzec, że zdziałały cuda.
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
villanelle odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Serdecznie dziękuję za przepisy. Czy można je bezpiecznie stosować u dziecka, które miewało czasami wysypki bliżej niezidentyfikowane, ale z podejrzeniem alergii? Nie wiem, czy składniki są niskoalergizujące. Chciałabym się zapytać jeszcze odnośnie karmienia 7miesięczniaka, który niedawno skończył już w zasadzie 8 miesięcy :) Moja córeczka miała taki okres kiedy nagle przestała lubić jeść. Trwało to 2 tygodnie, po czym znów chętnie otwiera buzię siedząc na krzesełku i nie marudzi przy siedzieniu w nim. W okresie tych 2 tygodni byliśmy u wielu lekarzy, ponieważ córeczka od miesiąca w ogóle nie przybrała o czym pisałam już wcześniej. Wiele razy pytano mnie ile zjada i ile razy. Spotkałam się przy tym z opinią, że 50ml kaszki to za mało na ten wiek. Choć nigdy nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytanie: a ile to wystarczająco? No i właśnie jak ocenić to czy dziecko dostaje odpowiednie ilości jedzenia, czy zjada odpowiednio? Wiem, że każdo dziecko jest inne i trudno się tu wypowiadać, ale nie chodzi mi o konkretne ilości czy liczby, ale o to, po czym ewentualnie poznać? Moja córeczka jest drobna. Tak skwitowało brak przyrostu wagi 4 lekarzy. Ja sama ważę 52kg i mam niecałe 160cm wzrostu. Mąż nie jest też jakoś szczególnie rosły choć na pewno tęższy 176cm i 80kg. Lila zjada rano i wieczorem 50-80ml kaszki wymieszanej z owocami, bo tak bardziej jej smakuje, a i owoców przetartych samych nie lubi jeść. Tyle samo zjada również obiadku. W między czasie dostaje pierś, choć ostatnio ewidentnie pije mleko tylko do popicia, a nie do zaspokojenia głodu (z wyjątkiem pierwszego posiłku rano, gdy po całej nocy wypija z obydwu piersi). Dziennie popija 4-5 razy. Poza tym lubi pić wodę. Daję jej źródlaną, ale nie jestem pewna czy to odpowiednie, więc proszę również o radę. Dodam, że lubi pić wodę. Czasami dodaję jej do tej wody soki przecierowe, ale wtedy pije z mniejszym entuzjazmem lub wcale. Ogólnie to mamy problemy z namawianiem jej do picia, ponieważ nie lubi tego, a wyniki moczu wykazały ostatnio, że pije trochę za mało. Z góry dziękuję. -
kwiatusia, dzięki za info, też słyszałam o tym, że do 37,2 jest ok, ale Lila wcześniej miała zawsze za niską temp. więc tym bardziej mnie to zaniepokoiło. Z ciekawości zapytam, czy byłyście na tą kontrolę skierowane przez kogoś czy tak samoistnie? Dzisiejszy dzień to masakra. Małej łzawią oczka od kaszlu i kataru. W czasie spania kaszle niemiłosiernie. Podobno to jakiś wirus, ale nie chcemy, żeby było poważniej. Byliśmy u pani doktor, osłuchała małą, a ta żeby wyjść na zdrowszą niż jest przy osłuchiwaniu zamarła i płytko oddychała, co by wyszło, że nic jej nie dolega ;) Ale już po badaniu oddała salwę kaszlu i wszystko było jasne. Coś tam w oskrzelach siedzi, więc narazie dostaliśmy inhalację. Inhalator wypożyczyliśmy z apteki - u nas są dwie, które mają do wypożyczenia z tym, że w jednej jest za darmo a w drugiej za 10zł. Do tego trzeba dokupić własną maseczkę z węzykiem etc. z wiadomych względów. No i Mucosolvan + sól + coś tam jeszcze. Dwa razy dziennie. Szczerze to sceptycznie do tego podeszłam, bo jak tu inhalować taką żwawą Lilkę przez minimum 5 min. Na początku nie pozwalała przytrzymywać sobie maseczki i musieliśmy jej trzymać ręce, ale później już tylko grzecznie wdychała. I... mozna jej było po tym oddessać wszystko z nosa, a i nie wariowała tak przy tym, bo na oko widać, że w środku jest mniejszy obrzęk. Teraz śpiu jak aniołek z czystym noskiem. Jestem pod mega wrażeniem. Jak inhalacje pomogą to obejdzie się bez antybiotyku :) Jutro mamy jechać do p. doktor na oddział i tam ma Lilce wyssać z nosa szpitalnym ssakiem - podobno skuteczniejszy. Zobaczymy! No i dowiedziałam się, że Lilka ma predyspozycje do samodzielnego chodzenia może już za 2 miesiące. Pani doktor mówiła, że to rzadkie, ale zdarza się, że dzieci 10miesięczne chodzą same. Tym bardziej, że Lilka kombinuje i puszcza się jednego obiektu, żeby jakimś cudem dojść do drugiego. Dziewczyny, powiedzcie mi jak to z tymi ząbkami jest. Lilka cały czas gryzie paluchy, ale nie zaglądałam jej tam już dawno, a dzisiaj na dole w miejscu jedyne takie kulki duże i twarde. Nie wiem, czy coś tam widać, bo sobie nie da zaglądnąć, ale miękkie to one jeszcze nie są tylko takie dwa koraliki spore. Długo od tego momentu trzeba czekać, czy to w ogóle zwiastuje rychłe ząbkowanie?
-
kalinah, włosy mi mniej wypadają a co ważniejsze rosną nowe. Allayiala, u nas katarek wodny, ale doskonale cię rozumię z ropnym, bo taki miała ostatnim razem i dwa tygodnie go leczyliśmy. Po tygodniu już było w miarę ok i nie darła się w niebogłosy przy czyszczeniu. Wczoraj w nocy jak kaszlnęła, to mało nie zwymiotowała tak jej zaleciał katarek. Masakra! Dawałam do łóżeczka poduszkę pod materac, żeby było pod dużym kątem i żeby jej nie spływało do gardełka, ale i tak kładła się na brzuszku, po czym zjeżdżała w dół. Najgorsze jest, że wyłaziła na kołdrę i spała na niej czas od czasu wybudzając się, bo przytykała sobie nosek, ale jak zabrałam kołdrę i podusię to w ogóle nie chciała leżeć twarzą do materaca. Dziś Lila ma stan podgorączkowy 37,3 stp. Trochę straciła apetyt. Niemniej zauważyłam, że sama powoli odstawia się od piersi. Cycek teraz to tylko na popitkę, a nie jako danie główne. Jako danie daję jej z reguły rano o 6, po całej nocy to ma morze mleka i chętnie je, a w dzień, nawet jak jej daję przed obiadkiem czy innym daniem, to tylko trochę. Później wsadzona w krzesełko otwiera buźkę i je zupkę albo inne danie. Obowiązkowo z HiPPa, bo Bobovitę zbojkotowała. Jeszcze może być w ostateczności Gerber, pewnie dlatego, że ilekroć nie chciała go jeść, to mówiłam jej, że się strasznie rolnicy natrudzili hodując dla niej warzywka, a w Rzeszowie (bo tam produkują) muszą wszystko ładnie przygotować i włożyć do takich małych słoiczków :) Żeby nie być gołosłowną raz jak przejeżdżaliśmy obok Alima-Gerber opowiedziałam jej to jeszcze raz. Dzisiaj N. miał mieć rozmowę kwalifikacyjną o 14. Gostek sam nawet zmienił godzinę, a jak przyjechał na miejsce to mu powiedzieli, że ma ważne spotkanie i czy nie mógłby poczekać 1h. Kurcze taki świat drogi przejechać, bo to za Rzeszowem i żeby nie móc zadzwonić, że się godzina zmieniła, tym bardziej, że gostek z tej firmy wiedział, że N. dojedzie aż 50km. Do tego to jakaś firma XXX S.A. z Wrocławia, kreująca się na dużą korporację i jak widać nie bardzo zorganizowana :) Za chwilkę idziemy do lekarza, jak tylko N. wróci od brata z wywiadówki. Dla wszystkich solenizantek i solenizantów 8 miesiąca wszystkiego najlepszego!!!
-
Tośkowy katar jest zaraźliwy przez internet. Lila od wczoraj ma katar, dziś dołączył do tego kaszel. Kurka, leje się jej z noska strugą, ale jak chcemy oddessać to ma czyściutko, tak jakby katar obklejał się tylko po ścianach w nosku i spływał do gardła. Jak odciągamy aspiratorem to z reguły zaczyna się krzyk i wicie, żeby tylko jej nie dorwać. Przy ociąganiu to ciągnie jej chyba z gardła, bo zaczyna kaszleć. Jutro mamy iść do pediatry. Nie wiem, jak ta noc będzie wyglądała, bo Mała często się ostatniej nocy przez katarzysko budziła. Allayiala, ucałowana i dla Tosi też mega buziaczki! My też mamy ten homeopatyczny E-coś-tam, ale to nic nie pomaga tym razem. Wzięłam dzisiaj podałam Nasivin i Flegaminę. Bidulka teraz komarka strzeliła :* karino, nie wiem, czy Lilce przejdzie do niedzieli, bo jak narazie objawy się nasiliły. Chciałabym się bardzo spotkać, ale w tej sytuacji to raczej nierealne :/ Zobaczymy, choć dziś mnie N. uświadomił, że jest już czwartek.