Skocz do zawartości
Forum

villanelle

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez villanelle

  1. Ooo... daj znać jak efekty odstawienia będą na niego wpływać. Szczerze to ja jeszcze pokarmię, narazie borykamy się z brakiem przyrostu masy Małej, ale każdy nam mówi, że ona drobna będzie jak ja.
  2. villanelle

    Sierpień 2008

    kwiatusia, widziałam na zdjęciach :) A wody nie pije? Nasza Lila odrazu by skorzystała :P
  3. Czyli macie coś na wzór naszego z dziubkiem, który ma tylko dziurki w tym dziubku :) Z naszego Tomme Tippe to cieknie jak się go mocno ugryzie, sama próbowałam czemu Lilce nie leci, a tu się okazało, że trzeba go mocno zgryźć, żeby się dziurka odetkała i coś leciało. Może później się przyda jak zęby będą szły.
  4. Popieram przedmówczynię Anulkę. Ja również nie mogłam przekonać się do lekarzy z przychodni przynajmniej tutejszej. Niby jeżdżą na te szkolenia, ale ciągle tkwią przy swoich racjach zapisując te same leki, ktore przypisywali naszym mamom, gdy my byliśmy z mężem dziećmi, a czasy się zmieniły. Z resztą niejako "testowałam" z koleżanką słuszność diagnoz z poradni i niemal zawsze były schematyczne: wysypka = alergia, najprawdopodobniej skaza, ból brzuszka = to nie kolka, podać dowolne kropelki. Kiedyś pojechaliśmy do przychodni z katarkiem to usłyszałam taki tekst: "nie wiadomo czy już podać antybiotyk. Bo jak nie podamy teraz to może się robić z tego zapalenie oskrzeli i będzie gorzej, a jak podamy i się nie zrobi, to niepotrzebnie daliśmy antybiotyk" - tak to ja sobie mogę gdybać. Dlatego szukałam i szukałam aż wreszcie znalazła. Moja pediatra jest: - mamą dwójki dzieci, więc rozumie mnie jako matkę, - dostępna pod telefonem, co umożliwia mi zadawanie nurtujących pytań bez konieczności płacenia za wizytę, - przyjmuje na umówioną godzinę, a jeśli sprawa jest pilna i jest w tym czasie w szpitalu to też nie odmówi, - do każdego problemu podchodzi z dystansem, nie zapisuje odrazu antybiotyków, nie stawia schematycznych diagnoz, - wyraża zainteresowanie, zawsze każe sobie dawać znać jaki jest stan małej, gdy ma katar (czy się nie pogarsza, czy jest lepiej) - umie słuchać, u niej wizyta trwa tyle ile czasu potrzebuję na wyjaśnienie wszystkich kwestii średnio 45min, a nawet dłużej, - zawsze obejrzy Małą pod kątem rozwojowym, co na szczepieniach jest tylko sprawdzanie od niechcenia, a czasami wcale; - za prywatne wizyty kontrolne nie bierze kasy; Jestem z niej mega zadowolona i cieszę się, że na nią trafiłam.
  5. magda, a jaki kubeczek kupiłaś jeśli można spytać? Mojej kupiliśmy Tomme Tippe, ale nie chce go gryźć żeby leciało i tylko się nim bawi.
  6. villanelle

    Sierpień 2008

    FreshDream, ja lubię piec i gotować o czym świadczy link do mojego bloga kulinarnego w podpisie. Niestety odkąd urodziła się Mała nie mam czasu na nic. Wcześniej co tydzień piekłam przeróżne chleby, często pieczołowicie przygotowywałam jeden przez 3 dni włącznie z zakasem etc. Co do opaski to kupiłam ją pod koniec lata w H&M, czasami są tam takie gadżety. Po kąpieli Lilii zabiera ją tatuś, a ja się relaksuję i myję. N. zabiera Małą, wyciera, masuje, kremuje, ubiera, opowiada bajkę i kładzie spać.
  7. villanelle

    Sierpień 2008

    Ja nic nie robię na święta. Wszystko zleciłam mamie. Jeden odpoczynek od świąt mi się należy :) Dzisiaj N. był na policji złożyć zeznania, bo nam ostatnio powybijali okna w domu, w którym jeszcze nie mieszkamy. W zeszłym roku mieliśmy tam włamanie z kradzieżą. Masakra. Oczywiście niczego i nikogo nie znaleźli. Tym razem też mu tak powiedzieli. Czekałam na niego z Lilą ponad godzinę. Już więcej się z nim nigdzie nie wybiorę w celu załatwienia spraw, bo zawsze wychodzi, że czekamy i czekamy :) Wszystkiego dobrego, smacznego święconego, dyngusa mokrego, życia spokojnego, uścisków moc i szczęścia szczerego na tę Wielką Noc.
  8. Dodam tylko, że ostatnio przekonałam się, że każde dziecko (lub ich 99%) bez względu na to jak jest karmione może przesypiać noc. Mi wmawiano, że dzieci cycusiowe budzą się na przytulenie. Po przeczytaniu książki "Każde dziecko może nauczyć się spać" dowiedziałam się, że moja córeczka budzi się dokładnie w godzinach, w których zmienia się jej sen czyli wyjście z fazy REM etc. A jej wybudzanie spowodowane jest złym nawykiem zasypiania - przy piersi. I faktycznie, gdy nie była nauczona zasypiana przy piersi już w 3mż przesypiała 7h nocy, a teraz budziła mi się o 0:00, 2:00 i 4:00. Od kilku dni stosuję zaproponowaną w książkę terapię i już drugiej nocy Lila spała 7h. To tak na marginesie na przyszłość dla czytających, a książkę polecam.
  9. Załączam linki do zdjęć mojej córci jak pije: Kubeczek Medela w akcji z tego wypija 100ml soczku po troszku na jeden raz. Na Allegro kosztuje ok. 5zł + przesyłka. Zwykły z dziubkiem (nie niekapek) - z tego lubi sobie sama pić, ale zdarza się jej oblewać. Jednak nie ma chyba dzieci, które się nie brudzą :)
  10. villanelle

    Sierpień 2008

    kalinah1, pierwszą noc jak się mała budziła to brałam na ręce uspokajałam i odkładałam. Płakała max 5 min i szła dalej spać. Jednak wg tej metody dzieci po 6 mż powinno się odkładać i wychodzić po czym powracać z 3min, później po 5 min i po 7 min a z każdym dniem wydłużać. Mała znosiła to różnie w pierwszą noc poszła spać już po 5 minutach, w drugą po 30min w zależności od tego jak bardzo jest zmęczona, bo im bardziej tym trudniej jest się jej uspokoić. My nie wydłużamy czasu z dnia na dzień, bo szkoda nam jej tak płaczącej, ale w drugą noc przespała od 21-5 bez przerwy, a ostatniej nocy zorbiłam błąd w postaci podania jej piersi po wybudzeniu o 23 i budziła się od 2 rano co godzinę. N. ją uspokajał i szła dalej spać. Teraz już nie biorę jej na ręce tylko mówię do niej, głaskam po plecak, a w razie potrzeby kładę, bo wstaje i trzyma się barierki. Allayiala, ja już zamówiłam z pokrowcem frotte na allegro. Uważam, że taki pokrowiec bardzo się przyda szczególnie latem, ale nie tylko. Wyszło mi w sumie prawie tyle samo co za Priori XP + pokrowiec (kupiony osobno), więc się opłacało. Dla mnie widoczne jest już po kilku dniach, że Mała jest weselsza i wypoczeta, a nie tak jak wcześniej ciągle trąca oczka.
  11. villanelle

    Sierpień 2008

    karino, w Sezamie to porażka z niektórymi rzeczami. W Mieszku dominuje Maxi Cosi i Bebe Confort, a z czegoś przystępniejszego Rammatti i Carago czy jakoś to się tam pisze. My chcieliśmy przede wszystkim wsadzić małą żeby sprawdzić w czym będzie mniej marudzić :) A czapkę z daszkiem skojarzyłam ze zdjęciami będąc dzisiaj w H&M :) N. dzisiaj zafundował Lilii krem z filtrem UV, bo już nabrała kolorów (po tatusiu ma w genach) mówiąc jej że musi zacząć więcej zarabiać, bo chce ją rozpieszczać Później mu pokazałam takiego tatusia 15 lat później w innym sklepie z córą. Pytał się jej czy już możeby już zakończyć na tym i wyjść z galerii :)
  12. Pisałam już we wcześniejszym temacie, że córeczka zaczyna stawać. Zwróciłam jednak uwagę, że stawia stópki zwracając je na zewnątrz. Wydaje mi się, że jest to trochę konsekwencją wcześniejszego długiego pełzania podczas którego odpychała się wewnętrzną stroną stóp. Nie mam jednak doświadczenia jako młoda mama, więc wolę zapytać. Czy na takim etapie - mam tu na myśli bardzo wczesne stawanie przy barierce lub innym obiekcie - opisanie stawianie stópek jest prawidłowe? Córeczka próbuje już stawiać kroczki i czasami stawia stopę prawidłowo, ale często skierowaną na zewnątrz niemal jakby chciała ją postawić prostopadle do kierunku, w którym wykonuje ruch. I jeszcze jedno. U jednej stópki malutki paluszek wchodzi pod ten przedostatni. Mój mąż twierdzi, że to bardziej ten przedostatni wystaje ponad pozostałe i ten mały się pod niego chowa. Czy można to jakoś korygować wcześnie wystający ponad sąsiednie palec u stopy? Z dzieciństwa pamiętam, że mi się tak działo z palcem obok największego - wystawał ponad pozostałe jakby leżąc na sąsiednim. Mama wkładała mi go pod sąsiedni palec, sama sobie go też poprawiałam, no, ale byłam wtedy już duża dziewczyna. Po jakimś czasie wszedł na swoje miejsce. Z góry dziękuję za odpowiedź.
  13. villanelle

    Sierpień 2008

    karino, kupiliście tego Coneco Zintha? U nas Lila narazie zagląda ze zdziwieniem co tatuś za kierownicą robi :) A w Rzeszowie nie byliście w Mieszku? Tam można ceny negocjować do tych z Allegro, ale Zenitha nie widziałam, choć bardzo chciałam go zobaczyć na real. My dzisiaj z Lilą łaziłyśmy godzinę po galerii Graffica, bo tatuś poszedł się zrobić na bóstwo do fryzjera. Kurcze zaczepiała wszystkie dzieci duże i małe. W H&M ja szukałam rajstop, aż po chwili się spostrzegłam, że Lila buszuje wychylona z chusty w... biustonoszach :) FreshDream, mi położna mówiła, że lepiej żeby dziecko trochę zmarzło niż się przegrzało, bo wtedy owianie murowane - to w ramach ciekawostki. U nas też wózek musi być pchany, bo wtedy albo się budzi albo chce na ręce. Mimo wszystko staramy się z tym walczyć i nie wychodzimy na spacer w porze drzemki tylko po drzemce. Lila też idzie spac o 21 choć o 19 zjada kaszkę, pierś, później kąpiel i tak po bajce opowiedzianej przez tatę wg terapii zasypia sama około 20:30-21. Allayiala, patrzyłam na ten model Tobi na You Tube: YouTube i powiem ci szczerze, że on też wymaga sporo pasów :)
  14. villanelle

    Sierpień 2008

    kwiatusia, ja nie tylko przy jeżdżeniu w wózku zauważyłam ten motyw z wymuszaniem krzykiem wzięcia na ręce. Mała płacze też przy zasypianiu. Jak ją się nosi to pacnie jak śnięty komar, ale jak się ją położy, żeby sama zasnęła to są koncerty. Powiem wam, że jestem szczęśliwa. Dziś przespałam 6h bez przerwy. Mała spała od 9 do 5:30 bez przerwy, a więc po dwóch dniach metoda z książki "Każde dziecko może nauczyć się spać: skutkuje. Mam nadzieję, że dzisiaj pośpi jeszcze dłużej. Niestety serce się nam krajało przez ostatnie 2 dni, bo metoda ta pozwala sprawdzić jak bardzo jesteśmy płaczoodporni. I o dziwo przekonaliśmy się jak wytrwała jest Lila, kiedy nie widzi rezultatów. Przez pierwsze 10min uskutecznia się nadając więcej decybeli, jednak za chwilkę daje za wygraną i tylko szlocha. Ja przekonałam się, że ciągle traktuję ją jak niemowlaczka, a ona przecież za 2 tygodnie skończy 8 miesięcy, za 4 miesiące będzie miała prawie roczek, wtedy nauka samodzielnego zasypiania byłaby chyba jeszcze gorsza. Tym bardziej, że widzimy jaka jest inteligentna i jak niektóre rzeczy jak noszenie wymusza. Mała główka pracuje :) Reasumując metoda przyniosła mi trochę odpoczynku, a i Lila po przespanej nocy ładniej jadła i była rano uśmiechnięta. Zdarza się jej jeszcze budzić z płaczem rano, ale już spokojniej niż wcześniej.
  15. villanelle

    Sierpień 2008

    Allayiala, nam by zabrakło pasów na fotelik jeżdżący tyłem, ale pewnie teźż kupimy tego Tobi, bo dobrze wypada w testach. On może jeździć tylko przodem, więc pasów na pewno starczy. Co mi się podobało w tej hurtowni to właśnie to, że można sobie zmierzyć fotelik w samochodzie przed zakupem, a Tobiego musimy zamawiać przez net :/ Co do autka to kupujemy Mitsubishi Colt. Nasze pierwsze, bo narazie jeździmy przejętym teściowi poldkiem. Przejęliśmy go już parę dobrych lat temu. Nam na studenckie życie wystarczył, ale teraz przydałaby się klima :) mamoOlu, Lila drzemie nam najwięcej jak podróżuje, ale jak zostajemy w domu to 2-3 razy. Rano przed południem 1-2h, po południu 30-45min i czasami pod wieczór tak koło 17 zdrzemnie się na 30min. Lila dzisiaj dostała w lodziarni własny wafelek na lody :) Od rodziców wyżebrała sorbety na smaka i spałaszowała pół tubki ze smakiem. W takich sytuacjach cieszę się, że zrobiliśmy tę ekspozycję na gluten. Byliśmy dzisiaj na szpitalu, bo w poradni nasz lekarz domowy od Lilii był na urlopie, więc wysłali nas do neonatologa. Babka nas zobaczyła, powiedzieliśmy co i jak, po czym się zaśmiała i powiedziała: "to co my tu robimy, a nie lepiej iść jakiegoś placka upiec" Powiedziała, że ona tu widzi geny, że ja jestem drobna i nie zawsze dzieci tyją, bo są różni ludzie, jedni są chudsi drudzy grubsi. Mocz dzisiaj był w porządku. Zważyła było 6,9kg. Zmierzyła obwód główki i wszystko jest w porządku. Nasza pediatra niestety nie mogła nas zobaczyć, bo była na dyżurze w szpitalu, ale mamy dać jej znać. No cóż Lilka będzie drobna laska i tyle. Neonatolog powiedziała nam, że może ząbki się zaczynąją więc może też przy tym tracić na wadze. Także jesteśmy uspokojeni jak narazie będziemy dalej obserwować, a po świętach kolejna dawka pneumo.
  16. villanelle

    Sierpień 2008

    Witam nowe mamy! Allayiala, co do fotelika to też tak myślałam jak ty, że te 9kg to taka umowna granica, kiedy wszystkie dzieci starsze czy młodsze mogą wsiąć w fotelik jadący przodem. Otóż byliśmy dzisiaj drugi raz w sklepie i w bebe confort Lila nie bardzo chciała się dać wpakować, natomiast w Maxi Cosi siedziała i nawet pozwoliła się zapiąć rozszarpując przy tym instrukcję obsługi :P Ten model Tobi jest fajny, ale nie ma go w tej hurtowni, w której chcemy kupić fotelik. Trochę też zmartwiły mnie opinie na zagranicznych stronach, choć w testach wypada porównywalnie z Priori XP. W zasadzie to mają tam ceny takie jak na Allegro, więc może i dałoby się zamówić. Zobaczymy. Lilka się tak wierci, że sztuką jest jej dogodzić w kwestii siedzenia. Narazie wiemy tylko tyle, że mimo chęci zakupu fotelika dla grupy 0-18kg nie będziemy go mieli w zasadzie jak opasać pasami, bo będą po prostu za krótkie :/ Przy nosidełku wyciągam na maksa i zakładam we wszystkie zaczepy, a co dopiero taki fotelik tyłem, poza tym przeczytałam w instrukcji, że można tyłem do kierunku jazdy, ale nie na siedzącą tylko pół leżąco - w końcu nie o to nam chodzi. Babka w sklepie powiedziała nam, że te 9kg to jest umowne i jesli się pasy zapną i ładnie przytrzymają Małą to można taki kupić. Z tym, że jeszcze chwilę się wstrzymujemy, bo kupujemy własne autko :) karino, my już chyba wiemy dlaczego Lila nie chce w wózku siedzieć. Otóż mała agentka upodobała sobie noszenie i zauważyła, że jak tylko zapłacze to ją siup na rączki ktoś weźmie. Dzisiaj nie wzięłam, wierciła się i grymasiła. Zaczęłam do niej mówić, żeby ją uspokoić i pojechałam dalej. Zrobiła zdziwko, foch i już grzecznie siedziała. Dziś ani raz na rękach nie była. mamoOlu, Gracjanek może się pochwalić już niezłym arsenałem ząbków, więc nie dziwię się, że takie rzeczy zjada :) Dzisiaj dzwoniłam do pediatry, bo Mała od trzech dni niewiele zjada. Kaszka rano to tylko kilka łyżeczek, owocki chętniej, ale nie więcej niż pół słoiczka, obiadku też tylko troszkę, najwiecej kaszki na noc, bo 50ml, ale same widzicie, że to jest wielkie nic. Po tym wszystkim cyc z rana, cyc do popicia po każdym posiłku i to też tylko 2-3min, bo agentka Lila ma ważniejsze zadanie do wykonania - stawanie. Mamy jutro wymusić w poradni skierowanie do laryngologa, na mocz i morfologię. Zobaczymy czy w ogóle nas przyjmą, bo szczepienie nam przesunęli z piątku z okazji świąt. Ech... Nie wiem, jak to wszystko obskoczę przed całym świątecznym cyrkiem, ale jakby nie wypaliło to nasza pediatra jest na oddziale i mamy jej dać znać, czy wszystko załatwimy. Do tego zauważyłam, że Lila ma niesymetryczne żeberka te najniżej. Teraz ja schudła to z lewej strony bardziej jej to dolne wystaje. Mam nadzieję, że to nic poważnego :/ PS. Byliśmy wczoraj u ortopedy i ma w końcu te jądra kostnienia bez dawania 3 kropli wit D3, które wcześniej zalecił (co za baran!). Wszystko wyszło ok i mamy sie stawić 1,5 miesiąca od momentu, gdy zacznie sama chodzić.
  17. villanelle

    Sierpień 2008

    rena_674, te maści przypisał nam pediatra na receptę. Szczerze to dopiero po tej drugiej zaczą ten zaczerwieniony i wysuszony placek na policzku schodzić. Łuszczył się przy tym, trwało ponad 2 tygodnie, ale dziś już śladu nie ma, a tak to pewnie bym uwierzyła, że ma skazę. kwiatusia, nasza się wygina do tyłu na spacerze jak już nie chce siedzieć i z tym podnoszeniem na ręce i z powrotem do wózka jest identycznie. Czasami sił mi brak, a czasami mam dość spacerów, a chciałabym móc wychodzić na 2-3h bez noszenia na rękach. Rozwiązaniem połowicznym okazała się chusta, do której wkładam małą, gdy idziemy na zakupy. Uwielbia buszować po sklepach posadzona w chuście, ale mi biodro odpada :) Allayiala, na pewno dam znać :) Narazie jesteśmy na etapie zmiany fotelika i mamy dylemat między Maxi Cosi Priori XP a Bebe Confort Iseos Neo, bo jeden z nich jest od 9kg a drugi od 0. Tymczasem Lilka jeszcze tych 9kg nie ma, ale wygodnie jej się siedzi w tym Maxi Cosi. Co do kataru to u nas nie był ropny, ale był cholernie ciężki do odciągnięcia. Stosowaliśmy Mucofluid i było lepiej to wszystko wysysać aspiratorem, ale zabij mnie, bo nie wiem czy to jest na receptę czy nie. Dziękuję wszystkim za wypowiedzenie się na temat karmienia swoich pociech. Przy waszych to Lila naprawdę mało zjada. Jeszcze parę dni a wykituję na brak ciągłego snu - poważnie. Lila ostatnio budzi się o ustalonych porach. Dziś o 23:30, 2:00, 4:00, 5:00 (karmienie). Najgorsze, że muszę być ja i basta. Padam z nóg, ale co zrobić jak ona tak nie przybiera na wadze :/
  18. Ciąża najwspanialsza! Poród koszmarny. Obecnie jest jak na sinusoidzie - raz na górze, raz na dole, ale staram się nie da wytrącić z równowagi. Trochę mnie wzięło na dekadenckie rozmyślania, że się starzeję, ale co tam :) Uśmiechy każdego dnia odpłacają mi suchą skórę, kilka zmarszczek i wory pod oczami.
  19. villanelle

    Sierpień 2008

    patrycjo, wielkie dzięki! Zaczynam znajdować jakiś ład w swoim osobistym chaosie związanym z żywieniem małej :) Szczerze to moja ostatnio w ogóle nie chce chętnie zjadać słoiczkowego, a moje mleczko tylko jak jest zmęczona.
  20. laro gratuluję wytrwałości przez te 4,5 miesiąca i życzę powodzenia. Fakt odpada ci jeszcze wit. D3 :)
  21. ferinko, będąc w ciąży poprzysięgłam sobie, że będę karmić, bo jestem w grupie zwiększonego ryzyka rakiem piersi. Moja mama miała taki nowotwór, a wiedziałam, że karmienie zmniejsza ryzyko, co tym bardziej mnie motywowało. Pokarm miałam od 6 miesiąca ciąży i gin powiedział mi, że to dobrze. Pierwsze karmienie bardzo mnie zaskoczyło, gdyż było bardzo bolesne. Następne również. Wtedy pomyślała sobie - w co ja się wpakowałam. Byłam jednak tak zauroczona Małą i calym macierzyństwem, że parła do przodu. Z tym, że nie miałam problemu jak inne mamy, których dzieci niecierpliwiły się przy piersi. Lila od pierwszego karmienia ładnie chwytała pierś i chętnie ssała. Plusem dla mnie było to, że nie ssała dłużej niż 5-10min. Później przechodziłam to co lara, chciałam jak maczetka przyzwyczaić do butelki, a teraz pogodziłam się ze wszystkimi plusami (mogę karmić gdzie chcę i kiedy chcę, więc nie musieliśmy siedzieć w domu i podgrzewać butelek ani wozić ze sobą całego ustrojstwa) i minusami (początkowo częste karmienia, teraz już tylko po każdym posiłku i kilka w nocy; budzenie w nocy; bolące sutki etc.). maczetko, moja uczyła się pod okiem położnej środowiskowej na początku. Robiliśmy dosłownie wszystko - moje mleko, różne smoczki, karmienie bez mojej obecności etc. Niestety może to przez gabaryty Lilii, ponieważ była malutka dławił ją smoczek z butli, nie mogła go odpowiednio zassać, bo zaraz miała odruch wymiotny. Kiedy przyssała się lekko tak, żeby się nie dławić mimo ssania przez 15min nic nie udało jej się z butelki napić, więc zrezygnowaliśmy po miesiącu prób. Jak widać, każde dziecko jest inne. Osobiście widziałam takie, które przy cycu dostawało szewskiej pasji, bo "nie leciało jak trzeba" i sama przy takim maluchu przeszłabym na butlę. Po prostu każde dziecko jest inne.
  22. 40tc, 2900g, 54cm, córeczka Data dokładnie ta, którą wyznaczył mi lekarz.
  23. villanelle

    Sierpień 2008

    Allayiala, przestudiowałam wszystkie zdjęcia :-) Tosiek pewnie zacznie biegać razem z Lilką :P Nas już znajoma na wakacje zaprasza do Wawy, bo w końcu jak Lila zacznie chodzić to możemy ich odwiedzić. Bardzo bardzo chcieliby Małą zobaczyć na żywo. kalinah, powiem ci szczerze, że dzisiaj zamiast dawać cyca uspokajałam Małą na rękach i poskutkowało. Popłakiwała z 5 minut, a potem poszła spać. W sumie zbudziła się 2 razy odkąd położyliśmy się spać. Rano dałam jej cyca i spała do 7:15. W sumie wyszło, że w nocy spała 11h, co jest w jej wykonaniu sukcesem. W dzień spała 3 razy z tym, że kładłam ją spać po śniadaniu (1h), po obiedzie (30min) i teraz po podwieczorku (1h i 15 min) i powiem ci szczerze, że zjadła 60ml obiadku i prawie cały duży słoiczek jogurtu z morelami do tego wszystko popijała cycem. Mam nadzieję, że na noc zje kaszkę i będzie lepiej spała. Cały dzień jest radośniejsza i spokojniejsza, ale do spania w dzień trzeba ją zachęcać. A tak w ogóle to wyczytałam, że nasze dzieci powinny jeść już 4 regularne posiłki w ciągu dnia - śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację. Może wypowiecie się ile posiłków i jakie zjadają wasze dzieciaczki? N. dał dzisiaj Lilii skosztować W-Zetkę dosłownie polizać łyżeczkę. Młoda była w szoku, a później mało taty nie zjadła :) Lilka wspina się już po wszystkim co się da. Staje i próbuje stawiać kroczki. W łóżeczku potrafi przejść przy barierce. Poza tym wyciąga już różne przedmioty z innych i układa np. klocek na balkoniku jednej zabawki, później go ściąga i znów tam kładzie :)
  24. Nie zawsze też butla okaże się szczęśliwym rozwiązaniem. Ja chciałam karmić i piersi i butlą. Przez cały 3 miesiąc próbowaliśmy podawać jej moje mleko w butelce i nic. Także nie zawsze to takie udane jest i nie oznacza wcale, że nasze dziecko będzie z butlą szczęśliwe. Szczerze to ci trochę zazdroszczę maczetko, że twoje dziecko polubiło butle po takim czasie u nas to było niemożliwe.
  25. villanelle

    Sierpień 2008

    Daszko, my miałyśmy takie kółko na policzku. Na początku lśniące i gładkie, a później się to łuszczyło i czerwieniło. Smarowałam na początku Oilatum kremem, ale nic nie dawało. Bepanthen przynosił chwilową poprawę. W poradni podejrzewali skazę, ale nasza pediatra nie dała się zwieść objawom i dała maść na zapalenie skórne. Lila brała Baneocin, a później Pimaphucin i to ostatnie jej pomogło, choć długo to leczyliśmy. Teraz całe ciałko smaruję jej emulsją Atopra, możesz spróbować jeśli Mała ma tendencje do suchej skóry. U nas sprawdza się świetnie, lepiej niż jakakolwiek oliwka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...