Skocz do zawartości
Forum

villanelle

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez villanelle

  1. villanelle

    Sierpień 2008

    Daszko, poduszka prawie pomogła, a z pewnością się do tego przyczyniła. Resztę odessała Lila. karino, jedyne czego mogę ci życzyć to wytrwałości. Ja też myślałam, że nie wytrzymam już dłużej, kiedy Lila kazała się non stop na ręce brać. Na szczęście teraz jej przeszło i znów zdarza się jej samej bawić na macie, a jeśli nie samej to z nami. Podbudowałam sobie morale i fundnęłam sobie lustrzankę cyfrową. Nareszcie!!! Nawet nie wiecie jak ogromnie się z tego powodu cieszę :-D A Lila dzisiaj przestraszyła N. siadła podnoszą się za jego ręce i nagle puściła przewracając się przy tym do przodu i szybko na brzuszek. Szczerze to widzę, że N. czasami zazdrości mi, że potrafię się lepiej bawić z Lilą niż on i czasami dołącza do zabawy w szukanie łaskotek albo podnoszenie, lekkie hoptanie lub cokolwiek innego. ZAPRASZAM do galerii :-) Nowe zdjęcia z siadania, przed kąpania i szamania marchewki TUTAJ i kilka TU
  2. villanelle

    Sierpień 2008

    ninnare, u nas też się tak z tą alergią zaczynało. najpierw tylko tarła, a później z czasem pojawiły się jej zaczerwienienia na oczach. Później takie drobne, bardzo drobne pojedyncze kropeczki z czubkiem. Obserwują swoje maleństwo bacznie. MM, mam nadzieję, że kropelki pomogą. Obserwuj tylko czy nie robi się po nich bardzo senny.
  3. villanelle

    Sierpień 2008

    Daszko, już idę szukać poduszki. Dziękuję!
  4. villanelle

    Sierpień 2008

    ninnare, Fenistil stosuję na wysypkę i swędzenie. Małą tak swędziała skóra, a dokładnie oczka, że nie mogła spać, a my myśleliśmy, że jest śpiąca, zmęczona i zirytowana. Po kropelkach znów śpi ślicznie. karina, dziękuję za info od mamy. MM, ja smaruję buźkę Bepantenem. Moja Lila też miałam z jednej strony takie szorstkie miejsce i przy łokciach też. Ale po kropelkach jej schodzi wszystko, nie wiem czy tak cudownie działają. Tutaj możesz o nich poczytać i ewentualnie zapytaj swojego lekarza. One są podobno nowe na rynku. Ja daję 2x po 10 kropli. Mała nie sypia po nich więcej, więc jest ok. W badaniach i u laryngologa nic nie wyszło. Lekarka powiedziała, żeby dalej dawać Fenistil, bo wysypka schodzi. U nas już lepiej wysypka schodzi, a do brzuszka zawitała młoda marchewka HiPP. Mała preferuje ją do tego stopnia, że już nie potrzebuję śliniaków z rękawkami przy jedzeniu Zjadła dzisiaj ponad pół słoiczka i zrobiła zdziwko, że to już tyle. Poza tym zadebiutowała dzisiaj wkładając stópkę do buzi - a jednak potrafi Natomiast ja miałam dzisiaj straszne zdziwko jak wstałam rano. Mam pod pachą dwa guzy bolące, jakbym miała zastój. Czy któraś z Was ma jakieś szybkie rady na ten problem? Masowałam, wygrzewała, odciągałam i nic.
  5. villanelle

    Sierpień 2008

    Allayiala, a co wychodzi w moczu przy skazie? Nawet nie wiedziałam, że takie błogosławione działanie i ulgę mieć krople Fenistil Mała śpi w nocy coraz dłużej i dzisiaj bez przerwy udało jej się 6-7h. I nawet na matę się przeprosiła.
  6. villanelle

    Sierpień 2008

    Daszko, pocieszę cię że moja Lila zjada jeszcze mniej, bo taz odciągałam z piersi mleko gdy miałam już tak pełną że nie mogłam wytrzymać i odciągłam zaledwie 80ml. Więc nie sądzę, żeby przy normalnej ilości mleka, bo nie zawsze mam takie ilości, zjadała więcej. My dzisiaj łapaliśmy siusiu do woreczka. Wogóle to jak zobaczyłam ten wynalazek to się zastanawiałam jak to nakleić, żeby było szczelnie. Pani w aptece nakłoniła N. do zakupu 2 sztuk, bo powiedziała, że za pierwszym razem się nie udaje, a nam się udało i w niespełna godzinkę N. zawoził do laboratorium. Jutro wyniki i wizyta u laryngologa.
  7. villanelle

    Sierpień 2008

    Daszko, moja Lilianka też tak miała przez jakiś czas teraz znów przesypia 4-5h w nocy. Zmęczenie nic nie pomaga, czytałam, że jedynie nadweręża układ nerwowy. Dziecko jak jest śpiące to śpi i nic nie da męczenie, przetrzymywanie etc. Pytałam wczoraj o to lekarkę i powiedziała, że tak czasami bywa, gorzej tylko jak się jej przestawi noc z dniem i będzie się w nocy budzić, a w dzień spać. Na szczęście Lila sypia w dzień może 2 razy.
  8. villanelle

    Sierpień 2008

    manenka71, u mnie marchewkowa z ryżem też poszła na 3 dni. A gdzież u ciebie taki mróz zagościł u nas ledwo -2 więc na spacery hasamy Czy rozglądacie się albo może już kupiłyście krzesełka do karmienia? Pytam, bo poszukuję czegoś wygodnego i funkcjonalnego dla mojej małej wiercipiętki?
  9. villanelle

    Sierpień 2008

    andzia, rozejrzę się za nimi w h&m ale szczerze to jeszcze ich w naszym miejscowym h&m nie widziałam :-) Ty ze swoim podwójnym szczęściem masz dwa razy więcej zabawy przy jedzeniu :-) Kilka godzin temu wróciliśmy od pani doktor, która przywróciła mi wiarę w to, że nie cała nasza służba zdrowia zarówno państwowa jak i prywatna jest chora. Przyjęła nas dzisiaj, choć byliśmy umówieni na jutro, ale Lila ciągle ma utrzymującą się wysypkę od sylwestra i nie chciałam czekać. Powiedziała, że to objawy skazy białkowej. Nie jest w 100% przekonana dała więc badania na mocz i skierowanie do laryngologa. Mówiła też, że za nic w świecie nie mam przerywać karmienia piersią. Jak się już wszystko wyjaśni wtedy będziemy decydować co i jak. Narazie też mam się wstrzymać z zupką. I nareszcie, nareszcie ktoś potwierdził moje przypuszczenia dotyczące witamin D3. Dobrze, że nie zwiększyłam dawki tak jak mi zalecił ortopeda. No i się dowiedziałam, że pani doktor udziela się na forum pediatrycznym w necie. I nie zapłaciliśmy nic. A Lila teraz padła bo Esputiconie i Fenistilu. Pewnie odsypia wczorajszą noc, która była z cogodzinna pobudką i zasypianiem w moich ramionach tak ją brzuszek bolał, a czasami marudziła i popłakiwała przez sen nawet po 30 min. Bidulka :-(
  10. Serdecznie dziękuję za wskazówki. Dzisiaj próbowałam je zastosować, kiedy to okazało się, że córeczka ma tak napięte mięśnie w nóżkach, że ledwo da się jej ugiąć nóżkę. Nie chciałam robić nic na siłę, lekko ugiełam, ale nie da się jej nóżki podwinąć pod brzuszek tak jak Pani to opisała. Nie wiem czy ma to związek z obecnymi problemami z brzuszkiem, któy prawdopodobnie ją boli. Nóżki w leżeniu na brzuszku ma lekko ugięte i lub prostuje je na przemian. Mam jeszcze jedno pytanie czy podciągać kolanko pod brzuszek czy na bok jak żabkę?
  11. villanelle

    Sierpień 2008

    Jestem w lekkim szoku po dzisiejszym obiadku. Mała wszamała prawie pół słoiczka, a umorusała się przy tym po uszy :36_1_13: Przy okazji spytam mam, które podają swoim pociechom coś poza mlekiem: jakie macie sposoby - poza śliniakiem - na te machające rączki, wiercenie się i łapanie za łyżeczkę? Podczas dzisiejszego obiadku Lila sama schwyciła łyżeczkę i pchała ją sobie do buzi :-) Nic nie pomogła ochrona w postaci śliniaka, koniec końców i tak na rękawkach wylądowało trochę zupki. Chciałam przyzwyczaić Małą jeść w leżaczku na siedząco, ale lepsze są kolana taty. Druga sprawa to powiedzcie mi skąd wiecie, że to już koniec jedzenia? Bo ja sama nie wiem, czy Lila otwiera buzię, bo chce sobie wsadzić łyżeczkę do buzi czy chce jeszcze pokosztować konsystencji zupki?
  12. villanelle

    Sierpień 2008

    karino, dziękuję, a Twojej Martynce ślicznie rosną włoski. Widzę, że jest już co czesać i układać :-)
  13. villanelle

    Sierpień 2008

    Dorzuciłam parę fotek w galerii TUTAJ m. in. święta, pierwsza zupka i kąpiel w dużej wannie
  14. villanelle

    Sierpień 2008

    Alleluja! Dzisiaj spaliśmy 5h non stop w nocy. Trochę wypoczęłam i przez to nie chciało mi się nic robić cały dzień, tylko zaliczyłam zakupy ze spacerem, a tak to błogie lenistwo.
  15. villanelle

    Sierpień 2008

    patrycja`81, zazdroszczę Wam tego wyjazdu
  16. villanelle

    Sierpień 2008

    ninnare, u nas też już lepiej z nockami, chociaż zaczęły się problemy z kupką i pewnie z brzuszkiem. Lila ostatnio robiła strasznie rzadko, a teraz codziennie, a dziś nawet dwa razy jedną większą a drugą mniejszą. No i ta ostatnia miałam w jednym miejscu taki zaróżowiony kolor, ale nie taki czerwony jak krew tylko bardziej wpadający w pomarańczowy. Myślicie, że to mogło być od zupki? Tak szybko by przez nią "przeleciała"?
  17. villanelle

    Sierpień 2008

    Agusia, ten poradnik możesz zamówić i dostaniesz go ze słoiczkiem zupki, torebką kaszki, mleka i czymś tam jeszcze na stronie NUTRICIA. Wystarczy uzupełnić formularz i cierpliwie czekać bo paczuszka dość długo idzie, nawet do 2 miesięcy. Allayiala, jak długo zabawiłyście na dworze? Pytam z ciekawości, bo my też się wybieramy, z tym że u nas będą na nas patrzeć jak na ufo. U nas była pierwsza zupka na spróbowanie. Wzięłam sprawy w swoje ręce i postanowiłam postępować zgodnie z najnowszym planem żywieniowym dla dzieci na cycu. Na początek nie za dużo 3 czubate łyżeczki marchewkowej z ryżem Bobovity, którą dostaliśmy w paczuszce od producenta. Lilę bardzo zaintrygowało jedzenie i ani się obejrzałam a już nic nie było. Mała ślicznie otwiera buzię, gdy zbliża się łyżeczka, jakby od urodzenia umiała z niej jeść. Później dałam cyca do popicia, a po całym spektaklu jedzeniowym Mała gruchała, śmiała się i gaworzyła. Teraz śpi i zobaczymy czy dłużej niż 30 min. Aaaa i muszę się pochwalić, że wreszcie znalazłam pediatrę umawiającego na konkretną godzinę. Przez telefon bardzo przyjemna z niej babka i nie trzeba czekać miesiącami, a do tego mam tam jakieś 200m od bloku.
  18. villanelle

    Sierpień 2008

    Szczęśliwego Nowego! U nas nocka była krótka. Spałam jakieś 4-6h, ale nie jest nawet tak źle. Siedzieliśmy do 2:30. Lila zbudziła się tuż przed północą, puściła salwę pierdków i zasnęła na puszczanie fajerwerków. Skoro już swoje puściła, to po co ma czekać na innych. MM, również polecam ten poradnik, o którym mówiła Daszka. Daszko, mojej Liliance podanie herbatki graniczy z cudem chyba, że łyżeczką i w ilości litra, żeby choć 50ml trafiło do jej buzi a nie poza nią. Z paracetamolem się wstrzymuję, podawała Viburcol, bo jest homeopatyczny i działa uspokajająco, ale raz działał, a raz nie więc to raczej nie w tym problem. Próbowaliśmy też z żelem do ząbków i kilka nocy był spokój, a później jakby się uodporniła... Po weekendzie idziemy do poradni na konsultację czy czas dołożyć coś do piersi, no i czy zacząć z ekspozycję na gluten.
  19. villanelle

    Sierpień 2008

    ninnare, współczuję. U nas wczoraj było spokojniej, ale okazało się dziś o 5 rano, że to tylko pozory i Lila odstawiła nam przedstawienie do 7 rano. W repertuarze: płacz, karmienie 2minutowe, pozorne zaśnięcie, płacz, noszenie, odkładanie do łóżeczka, gaworzenie i płacz i znów karmienie. Normalnie jakiś cyrk. Nie wiem, jak ja dzisiaj dam radę siedzieć z mężem i kolegą na sylwestra i nie zasnąć po północy. Zombie rządzą Okazało się, że pediatra, którego tak chwalą przyjmuje wg standardowej kolejki czyli jak sobie przyjdziesz tak sobie będzie, problem w tym, że tam trzeba koczować 1-2h przed przyjmowaniem i oczywiście jak się trafi na 11 osób przed nami to pan doktor nie przyjmuje, bo ma napisane z podkreśleniem, że przyjmuje tylko do określonej godziny i ani dłużej. W sumie to się nie dziwię, bo raz byłam u ginekolożki, która przyjmuje dopóki są pacjentki, czyli wtedy do 23:00!!! No i była dzisiaj mega kupa pierwsza do bożego narodzenia. Konsystencja taka jak pasta, tylko że śmierdząca. Później był spokój. A wogóle to Lilkę tylko wozić w gości trzeba bo u obcych ludzi jest jak 1000% aniołek. Mój kuzyn z żoną aż się nie mogli nadziwić jaka to ona jest grzeczniutka, cichutka i wogóle :36_4_1:
  20. villanelle

    Sierpień 2008

    Dzisiaj - wow - pospałam w nocy przez najdłużej 4h bez przerwy. Plecy pękają mi, ale nie chcę dać jeszcze wygranej dla chusty, bo jak muszę coś zrobić na laptopie to Lila dostaje skrętu głowy w jego stronę. Dzisiaj miała niezłe zdziwko jak się jej puściło program pierwszy polskiego radia. Tam dużo gadają, a nie ma piosenek, więc Lila cały czas szukała po pokoju osoby, która do niej mówi i z niedowierzaniem kręciła główką, że nikogo oprócz mnie i jej w pokoju nie ma. Wczoraj pokłóciłam się z N., bo zapomniał o naszej pierwszej rocznicy ślubu. Wszakże cywilnego, ale nie musiał mówić mi 3 tygodnie wcześniej, że zrobi dla mnie czekoladowe fondue z owocami i że dzień naszego ślubu jest ważniejszy niż dzień naszych zaręczyn.
  21. villanelle

    Sierpień 2008

    U nas jakaś masakra. Przedwczoraj rano Mała płakała tak, że nic nie było jej w stanie uspokoić. Budzi się w nocy co 2h a z rana nawet co 1h. Już wyszukałam przez święta w necie jakiego pediatrę u nas dobrze oceniają i planuję się zarejstrować, gdy tylko zdobędę numer. Ciekawa jestem tylko na kiedy? Nie wiem jak wyglądają te zmięknięte dziąsła, ale u nas chyba też początek ząbków. Mała płaka cały ranek w drugi dzień świąt , aż moja mama zapytała czy ona jest chora. Wogóle to mi chodzi i nawet z drugiego pokoju woła "Lila, Lila..." jak ta katarynka. Wkurza mnie to niemiłosiernie. Posmarowaliśmy Lili dziąsła Orajelem i jest w miarę ok. Wogóle to Mała jakby obraziła się na cyca. Je jak ją poproszę i to w takiej pozycji, że masakra. Jakby ją nosić na rękach to by wogóle mogła zapomnieć o jedzeniu i stołować się w dzień raz albo dwa. Wogóle śpi w dzień mało co, a w nocy to już pisałam jak. Osobiście planuję zostać zombi, jak tak dalej pójdzie Najgorsze jest to, że gryzie nasze palce zamiast gryzaków czy zabawek. Jak jej damy do gryzienia jakieś kółeczka, albo taką gumową gwiazdkę to gryzie z zafascynowaniem chwilkę a później płacz. O leżeniu możemy już zapomnieć, jak tylko się ją położy to albo płacz albo odrazu przekręca się na brzuszek i też płacze. Nie wiem, czy to jakaś nieprawidłowość, czy to raczej normalne, ale Lila najchętniej podciąga się rączkami do siadu i tak lubi spędzać czas. Jak już siedzi tak dłużej to próbuje się puszczać rąk. W leżaczku siedzieć nie chce, bo jej przeszkadza to usztywnienie pod pupą, od którego lubi się odpychać nóżkami. Mata wydaje jej się nudna, najfajniejsze jest tylko chodzenie po mieszkaniu i obserwowanie co robią inni. Wtedy Mała robi taki dziubek z zainteresowania i patrzy jakby ją zamurowało. Ręce mi już odpadają
  22. villanelle

    Sierpień 2008

    Lila jak zwykle odstawiona w sukienkę musi ją szybko zdjąć, a polega to zwykle na zrobieniu mega-kupy :-) Sukienka zawsze wywołuje nawet najdłużej nierobioną kupkę, więc i dzisiaj nie mogło być inaczej, a tym bardziej, że święta mamy... Wyczerpała tym samym zapas rajstop, bo wczoraj babcia jej pobrudziła barszczem a dzisiaj Lilka rozpracowała drugie i tyle było. Święta w dresikach to jest to
  23. villanelle

    Sierpień 2008

    patrycja`81, z tym basenem to ci zazdroszczę :-) My nie mamy takiej możliwości niestety i dopiero na wiosnę zabierzemy się z Lilą na basen kryty gdzie są w miarę dobre warunki. Allayiala, tak Lila dalej tylko na cycu. Dziś zrobiła kupkę z płaczem a było tego co kot napłakał i wszystko wsiąkło w pieluchę. karina, patrycja`81 dzieki za życzenia Wam również i wszystkim rodzinnych spokojnych świąt My dzisiaj mamy rocznicę końca 4 miesiąca i poczatku 5mż. Zastanawiam się która z Was zaczęła już ekspozycję na gluten i czy wogóle będziecie to robić?
  24. villanelle

    Sierpień 2008

    Allayiala, mi zawsze pomaga w takiej kąpieli N. ale nie jest to konieczne. Wodę nalewam tak jak do kąpieli czasami trochę dolewam, bo stygnie szybko, dodaję trochę lilkowego płynu lub wcale, a dopiero później myję mydełkiem dla dzieci. Lilę na początek kładę na złączonych udach powoli ją zanurzając. Podnosząc lub opuszczając kolana mogę ją bardziej lub mniej zanurzać. Czasami biorę ją pod główkę oraz pod pupkę i przesuwam ja do przodu i do tyłu w wodzie. Czas od czasu na koniec układam ją z pomocą N. na brzuszku, ramionka na moich kolanach, podtrzymuję po obu stronach za barki, ramioan i rączki. Najbardziej trzeba uważać na to, żeby czasami na brzuszku Mała nie chciała popatrzeć się w wodę :-) a w pozycji na plecach, żeby się nie odwróciła w bok. Ja dla poczucia lepszej asekuracji biorę pieluszkę tetrową pod Lilkę, żeby mi się nie wyślizgnęła z rąk. Zawitkowski w książce pisze, że można się bawić z dzieckiem prysznicem etc.
  25. villanelle

    Sierpień 2008

    ninnare, też lubię tą ostateczną pobudkę i bezcenne uśmiechy na lewo i prawo. Dziś wyjątkowo Lila zaspała do prawie 12stej, a ja się i tak zwlec z łóżka nie mogłam. Zauważyłam, że Mała najlepiej się czuje rano i to nie po jedzeniu tylko przed. Wtedy jest żywa i wesoła. Wczoraj przebudziła się o 4 rano, ale chwilkę pomarudziła sama w łóżeczku i znów zasnęła bez karmienia bez noszenia do 6 rano. Myślę jednak, że Małą coś boli. Robi rzadko kupkę, a jak już to tylko troszeczkę takiej co w pieluszkę wsiąknie. Nie wiem, co jest nie tak, już nawet podawałam Espumisan i probiotyk i nic to nie zmieniło, chociaż ostatnio jak dawaliśmy probiotyk to się kupki znów uregulowały do jednej dziennie i było ok. Myślę, że to przez to te nocne przebudzenia i marudzenie. No, ale mimo wszystko udało mi się dzisiaj choinkę ubrać i jeden problem mieć z głowy. Teraz przygotowuję farsz na pierogi i sałatkę warzywną, a jutro dokończenie pierogów i stoiki wszelkie... Babcia zza wielkiej wody dzisiaj dzwoniła i życzyła sobie porozmiawiać z Lilianką, a ta nic tylko chciała słuchawkę zjeść i nie miała nic do powiedzenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...