-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez villanelle
-
anitaa84, dobrze i niedobrze, bo już kropli nie dostaje. Dzisiaj mieliśmy powrót do spiruliny. Twój to ma niesamowite umiejętności. Allayiala, dziękujemy za przedstawienie pianinka. Dzięki tobie mogliśmy Lilce kupić sensowne. Bardzo się jej podoba. Szczególnie tryb trzeci, kiedy trzeba naciskać odpowiednie zwierzątka. Funkcję mikrofonu sama odkryła i mało nie połknie całego jak wyje do niego :-) Z tym skokiem rozwojowym, o którym pisałyście to faktycznie coś jest. Lila dużo mówi po swojemu i do nas też. Ostatnio przynosi zabawki i każe je sobie nazywać albo pokazywać jak działają. Później zabiera i sama kombinuje. W jej przypadku to jest coś niesamowitego, bo wcześniej nie lubiła się z czymkolwiek męczyć. Z uporem przeszukuje stojąc na placach szufladę w kuchni z chochlami i wszelkimi innymi mieszadłami. Testuje ich przeznaczenie i tak wymyśliła sobie, że cedzakiem można grabić, a w zasadzie zgarniać rzeczy :) Dzisiaj Lila dostała prezent od chrzestnego - pierwszy atlas zwierząt z twardymi stronami. Jak tylko zobaczyła to piszczała z radości, pokazywała paluszkami na każdą stronę, wertowała i podrygiwała. W życiu nie widziałam tak zadowolonej Małej, a robot Tobi od chrzestnej stanął w koncie :)
-
Dziękujemy za życzonka jeszcze raz! tusia13, gratki dla Karoli! Allayiala, no to się urodziny powiodły :) Tego żelaza dostała 2x po 10kropli. Na początku dałam jej w 1 dzień 2x5, na następny 2x8 a 3 dnia 2x10 i po dwóch dniach od tego momentu pojawiła się biegunka - 5 rzadkich kup w ciągu jednego dnia, gdzie wcześniej były zaparcia. W ulotce pisało, że się daje normalnie 1 kroplę na 1kg, a więc dla Lilii to była praktycznie potrójna dawka, jeśli liczyli jej, że w szpitalu ważyła 7kg z hakiem, a w rzeczywistości wg naszej wagi 7,8kg. Z tym nocnikiem to bomba :-) Hehe... Lila swoim rzuca w kierunku taty jak chce kupę :-P Tego ją nauczył. anitaa84, u nas z jedzeniem od dłuższego czasu poprawa poza tym okresem żelazowym, kiedy to znów przestała praktycznie jeść. Nawet cyca nie chciała! A tak normalnie to zjadała i zaczyna znów zjadać 5 razy dziennie po ok. 100g z wyjątkiem wieczora, kiedy to zjada 140-200g kaszki trukawkowo-jogurtowej Humana, bardzo kalorycznej i bardzo żelazowej :-) W tych wszystkich posiłkach jest tylko jeden posiłek owocowy, także dieta jak najbardziej żelazowa, jeszcze teraz są nowe dania z połową żółtka zdaje się, że Gerbera albo Bobovity już nie pamiętam. MM, super torcik. Mi wyszło w pierwszy dzień dla znajomych i Lilii coś takiego: Lila się zajadała swoim przydziałem TUTAJ a przepis na marchewkowe ciasto bez cukru i jaj TU można z niego zrobić np. babeczki lub muffinki - jak kto woli tak nazywa ;-) Dzisiaj byliśmy na zakupach i Lilka na dziale warzywnym jak zobaczyła cebulę to tylko palcem pokazywała i "da!" krzyczała. Widać miłość mojej pociechy do cebuli kwitnie szkoda tylko, że tak mało w niej żelaza. Hehe... Jak się odwróciłam z nią na zielone warzywa, to tylko mi się przez ramię wychylała i dalej z uporem na cebulę krzyczała "da!"
-
anitaa84, u nas żelażo poszło do lamusa przez biegunki i narazie do poniedziałku mamy przerwę, a później mamy znaleźć inny preparat. Znów będę obstawać za spiruliną. karino, my żyjemy po imprezie wczorajszej i dzisiejszej. Jestem na maksa wyczerpana. Robiłam torty po nocach i teraz czuję się jak po 2-dniowym weselu. Szkoda, że dzisiaj nie było pogody, bo miał być drugi dzień grilla, ale na szczęście w mieszkaniu cała familia się pomieściła :) Justyno, żyjecie? Moja kruszyna dostała nieziemskiej energii i wczoraj nie była zmęczona nawet o 20:30 mimo, że spała tylko 1h w ciągu dnia. A jak tam Tosiaczkowy okruch? :)
-
Dla panny Antoniny! Z okazji 1 roczku! 1000 prezentów, wielkiego tortu, udanej imprezy. Jeszcze więcej uśmiechu i słodyczy, tego Tobie ciotka z wujkiem i Lilą życzy :) PS. Jak tam tort wyszedł? Trochę za późno znalazłam przepis na bezjajeczny i bez mleczny wpiek, który dziś zaserwowałam, żeby Lila mogła się najeść.
-
Nadrabiam zaległości, gdyż sami mamy zawrót głowy. Prosto z serca dla Emilki mnóstwo radości z okazji pierwszego roku życia!
-
kalinah1, bardzo miło, że zaglądnęłaś do nas. Widzę, że Robert ząbkowo chyba na prowadzeniu. Trzonowce WOW! U nas dzisiaj tortowo. Wczoraj jeden krem wylądował w kiblu, bo mi się strasznie spieszyło, a mikser za szybko miksował :-) Teraz zaczynam na nowo doceniać możliwości miksera, bo w ogóle się nie napracowałam przy tym torcie. Dziś będą kolejne.
-
karino, aleś mnie przestraszyła. U nas Lila niejedną brzoskwinię i nektarynkę ze skórką skonsumowała. Jak tylko widzi w kuchni te owoce to pokazuje paluszkiem i mówi daj. Buziaki dla Martynki. U nas z kolei zaczęła się biegunka. Najprawdopodobniej od żelaza, bo nic innego, nowego Mała nie zjadła. Po prostu robi rzadkie czarne kupy. Dziś nawet biegła z nocnikiem w ręku, aż go w końcu rzuciła do N. żeby bło szybciej, ale nie dobiegła, bo było po wszystkim. W ogóle to już 2 razy udało się jej zrobić kupę do nocniczka. Jestem dumna z N., że wzmaga w niej tę umiejętność i kiedy Lila zaczyna kucać z minką na kupę to krzyczy do niej w taki śmieszny sposób "Lila, kupa?" a Lila przerywa, przybiega do niego i siada na nocniku. Dziś nawet dawała mu sygnały, ale przez to, że rzadka to nigdy nie zdążył. Pod względem toaletowym to Lila jest zabawna. Obczaiła, że wszyscy chodzą do wc, to ona też chciała i kiedyś się tak strasznie dobijała do mnie więc ją wzięłam na kolana, a ona usiadła i naśladowczo siedziała mi na kolanach. Hehe... Teraz jeszcze do końca nie wie o co w tym wszystkim biega, ale wie, że w wc się siedzi :-)
-
Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Osobiście jestem zdecydowanie bardziej przekonana co do spiruliny niż którykolwiek pediatra. Niestety, a może na szczęście, Mała dostała po żelazie w kroplach biegunkę, natomiast wcześniej bez wiedzy pediatry podawałam jej właśnie spirulinę hawajską tak jak Pani pisze i nic Małej nie było. Martwi mnie jednak fakt, że tego żelaza dostanie za mało w tej spirulinie. Moje pytanie jeszcze na koniec: to czy można podawać te pół tabletki spiruliny częściej? A jeśli nie, to dlaczego?
-
100 lat a nawet więcej dla Roberta i Lilusi!
-
Allayiala, dokładnie takie baloniki jak u kariny. Są super! Co do sesji to weź soniaka w słoneczny dzień, a zdjęcia powinny wyjść super. Moja znajoma jak się poznawała z Canonem to tylko w słoneczne dni pstrykała i wychodziły fajne ostre i ładne zdjęcia. A na cenę nawet nie patrzyłam. Wszystkiego najlepszego dla Kacperka!
-
A nawiązując do tortów to ten mnie powalił (tak to jest prawdziwy tort urodzinowy zjadliwy):
-
karino, nic nie szkodzi. Byliśmy nad Soliną i tam pewnie była jeszcze zimniejsza woda, ale Lilii wcale to nie przeszkadzało :-) Gratki dla Martynki i dużo otuchy na nowej drodze... chodzenia! Justyno, wierzę, że upichcisz coś niesamowitego. Z drugiej strony widzę, że tylko mi coś odbiło i chcę zrobić dla Lilii zupełnie dzieciowy torcik marchewkowy. Dla dorosłych coś ode mnie, bo i moje urodziny tuż tuż. Z resztą ja uwielbiam pichcić a to dobra wymówka do tego, żeby móc się oderwać i zrobić coś innego niż zwykle. U nas szykuje się dwa dni urodzinowe. Pierwszy dzień dla znajomych, a niedziela dla rodziny. Dwa torciki dla Lilii. Balony z napisem 1st Happy Birthday kupione w Tesco :-) Kolorowe słomki, serwetki i wszystko zaplanowane. Planuję zrobić Małej sesję roczkową taką jak pokazywałam kiedyś Justynie o tutaj. Jak tylko będzie pogoda to uderzym na park w jakimś odświętnym ubranku. Ostatnio bardzo się Lilii podobało, a i pora dnia była cudowna. Te dwie kropeczki to my: Ostatnio odkryłam całkiem przypadkiem, że moje szczęście nie lubi kaszek z bobovity. Kupiłam dla odmiany kaszkę mleczno-ryżowa z jogurtem i truskawkami, od 8. miesiąca i Lila ją ubóstwia!!! Kaszki z Bobovity zawsze musiałam robić rzadsze niż w przepisie i to o duuużo, a i tak jadła je od niechcenia, a ta jest taka puszysta jak pudding przy zachowanych proporcjach. Smakuje też wiśniowa z bananami. No i co dla nas najważniejsze ma więcej żelaza niż inne kaszki poza tymi zbożowymi. Dlatego pójdę tropem Humana i przetestujemy nowe kaszki.
-
1000 buziaków z okazji roczku dla Karolinki! anitaa84, a jak tam konik u was się sprawuje? Bo u nas to już wyczyny cyrkowe. Lila próbuje stawać na siodełku i się kołysze, albo siada tyłem albo go próbuje od przodu okiełznać :-) Poza tym u nas od dzisiaj żelazo. Zobaczymy jak to będzie :-|
-
Patrycjo dla Ciebie miłego urlopu i 100lat z okazji urodzin!!! Dla Emilki ogrom buziaków i 1000 prezentów z okazji roczka!!! Z Emilką na pewno wszystko w porządku. Osobiście już w żadne siatki centylowe nie wierzę. Pozdrawiam gorąco i życzę jeszcze raz miłego wypoczynku i wymarzonej pogody.
-
Justyno, właśnie dlatego najpierw pojechałam go pooglądać, bo nie chciałam niczego cięższego. Kubełkowe siedzenie też musiałam obczaić, ale mają niezłe rozwiązanie na to i można je spłycać nawet do całkiem płaskiego na leżąco, więc dziecko jak leży na płasko to całkiem na prostej powierzchni, a nie w pozycji siedzącej. Wczoraj robiłam briami na obiadek i Lila się do nas dołączyła. W sumie u nas małosolnie albo w ogóle nie jemy soli, więc można zrobić na wspólny obiad dla nas i naszych maluchów. Ponieważ lato w pełni i warzywka można nabyć, więc taka zapiekanka dobra będzie. Briami 5 srednich cukini, pokrojonych na 1/2 cm plasterki 4 duze obrane ziemniaki, pokrojone na 1/2 cm plasterki 5 zabkow czosnku (lub wiecej) pokrojonych na cieniutkie plasterki 2 srednie pomidory, pokrojone na cwiartki 15dag parmezanu, pokrojonego w kostke* (dodatkowe informacje ponizej) 1/3 szklanki oliwki 4 lyzki wody 2 czubate lyzki swiezego oregano, posiekanego 1 1/2 lyzki swiezej miety, posiekanej 1 lyzka swiezej kolendry lub zielonej pietruszki (posiekanej) sol i pieprz, do smaku Rozgrzac piekarnik do 220 st.C. Wszystkie warzywa wsypac do duzego, zarodpornego plaskiego naczynia. Wlac wode, oliwke i posypac ziolami i dosc mocno przysmaczyc sola i pieprzem. Dobrze wszystko razem wymieszac i piec okolo 1 1/2 godziny lub dluzej, mieszajac od czasu do czasu, aby wszystkie warzywa ladnie sie przyrumienily. Grecy podaja te zapiekanke z plastrem zimnego sera feta i chrupiaca bagietka. Wino jak najbardziej wskazane! dodatkowe informacje Robiłam z połowy porcji mozzarellą którą dodałam pod koniec pieczenia. Miętę pominęłam, a kolendrę dałam całą w nasionach. Może ktoś z Was się skusi. Lila nienawidzi cukinii, a powinna ja teraz jeść, więc spróbowałam tego i oczywiście z talerza tatusia wyjadała :-)
-
Allayiala, jeździdło stabilne. dobrze radzi sobie ze zjazdami z krawężników i wjazdami. A i wertepy mu nie straszne. Bdb sprawuje się amortyzator na przednim kole. No i dzięki wydłużanej rączce łatwiutko jest podnosić wózek na krawężniki. No i ta waga wózka 8,5kg z kołami :-) Jak dla mnie to w x-landerach zaszła niesamowita rewolucja. Mojej kuzynki wózek ten sam tylko z gondolą będzie ważył ~11kg. Zdaje się, że wy x-landera mieliście pomarańczowego o ile dobrze kojarzę?! A co do śpioworka to my mieliśmy ikeaowski 0-6m, ale później go wycofali ze sprzedaży i wprowadzili droższe FABLER. Na okres jesienny będę miała jeszcze z MOTHERHOOD: A z mothercare może mi teściowa w Anglii kupi i poda na zimę
-
Dziś dostaliśmy nowe wozidło. Super lekkie i zwrotne. nie straszne nam wertepy, a podwójne kółko na przodzie sprawuje się extra. Jutro przychodzi wózek dla kuzynki, która sobie jeszcze z gondolką wzięła. A co najważniejsze Lilii się bardzo spodobał. Widać lubi dziecię kubełkowe siedzenia. Na początek wsiadła do samego kosza na zakupy i też było ok. W spacerówce pacnęła na pupę i nawet jak ją chciała wyciągnąć to zapięła z powrotem barierkę :-)
-
Agusia, Lila lubi oglądać tv, ale raczej się wstrzymuję z tym, żeby pozwalać jej oglądać bajki. Mamy zwykły telewizor, nie LCD ani plazma, więc ze względu na oczy i sposób funkcjonowania takiego monitora nie pozwalam jej oglądać. Z resztą u nas informatyków rzadko kiedy gra tv częściej jakaś muzyka z laptopa. "Jaka to melodia" Lila słucha w pokoju babci, która ma telewizor baardzo wysoko. Justyno, śpiworek był zeszłej zimy, ale wątpię czy pamięta jak to się spało ;-) A nurek jest teraz zawsze i wszędzie. Można jej lać wodę z konewki po oczach i się cieszy. Strach co to będzie na basenie :-) Wszystkiego najlepszego, 1000 buziaków dla solenizantów - Krzysia i Oskara!
-
Wszystkiego najlepszego dla Dominiki i Zosi!
-
My dzisiaj spędziliśmy 7h w Rzeszowie na zakupach z moją kuzynką, która ma termin na grudzień 2009. Lilka była wręcz anielsko grzeczna, później odwiedziła kuzyna, przespała się i teraz wariuje, a my padamy z nóg. Co do melodyjek i grających zabawek, to my preferujemy takie ze ściszaniem i milymi melodiami. Na szczęście pianinko dj chicco jest ok, żaba Tad i reszta również. Atrapa komórki jest super, Lila chodzi przykłada do ucha i prawie nic nie słychać :-) Z rowerkiem poczekam do wiosny, żeby dostosować do wzrostu Lilii. PS. Dziękujemy za update :-D Nie wiem czy się chwaliłam, ale obok chodzenia zajęcie nr 1 to ostatnio bul, bul, bul! W wannie, basenie i wszędzie gdzie jest wystarczająco dużo wody. Pytanie do wszystkich: czy wasze dzieci śpią w nocy nakryte cały czas, jeśli wymaga tego temperatura, bo nie mam tu akuratnie na myśli lata. Nasza Lila to czy wiosna czy zima śpi na kołderce. Uwielbia sobie ją zwinąć w kłębek i rzucić się na nią, a potem zasnąć. Nijak nie chce się nauczyć spać jak człowiek, a kocyk też zwala. Mam wrażenie jakby traktowała go jako ograniczenie.
-
Widzę, że Lila zaczyna zamieniać się w normalnie śpiące dziecko :-) Kładzie się spać między 20 a 21 i śpi do 8 rano. Czasami zdarzy się jej spać do 9 a czasami tylko do 7:30. W dzień, jeśli nigdzie nie jedziemy przed południem to śpi ok. 2h, a jeśli jedziemy to przed południem 1h i około 17stej 1h. Na spacerze nie ma szans spania. A X-Landera HV byłam, zobaczyłam, pojeździłam i kupiłam. Lżejszy od obecnego Chicco. Super się prowadzi. Myślę, że i Lilii się spodoba. A po sprzedaży starego zwróci się z nawiązką. A rowerek super też myślałam nad tym, ale poczekam do wiosny, bo narazie tylko jesień nas czeka. Lilka odpychać się nawet na hipku nie chce, a do pedałowania za wcześnie. Bardzo fajnie się prezentuje i będę go miała na uwadze. Dziękujemy za odszukanie :* Ale cena zabija trochę. PS. Proszę mnie 27 sierpnia dopisać do listy urodzinowej :-P Hehe! Ćwierćwiecze będziemy oblewać :-P
-
dorotea72, wszyscy się dziwią. Gdyby nie to, że chcieliśmy zrobić te badania dla świętego spokoju, to pediatra mówiła nam, widząc energię, rozgadanie Lilii, że może sobie damy spokój. I pewnie jakbyśmy sobie dali to jeszcze długi czas nic by na tą anemię nie wskazywało. Obecnie waży 7,8kg na czysto i jest na 15 centylu wg siatki WHO dla dziewczynek karmionych piersią. Idzie tym centylem od 6mż. Z innej beczki to rozmyślam nad sprzedażą wózka, bo nie mamy gdzie trzymać gondoli i nosidełka. Zachorowałam na taką spacerówkę: X-Lander XV 08 SPACERĂWKA + FOLIA + WYS 0zĹ HIT! (706887343) - Aukcje internetowe Allegro Wiem, że trójkołowa, ale zachorowałam...
-
Czy ktoś mi może powiedzieć jak spisuje się spacerówka Quinny Speedi lub Buzz w zimie w mieście?
-
dorotea72, będę podawać i nawet uparcie będę to negocjować w zastępstwie żelaza w kropelkach, mimo że pierwsze negocjacje nic nam nie dały, to nie będziemy się poddawać. Powiem ci nawet, że wzięłam ze sobą tabletki i pokazałam pediatrze. Powiedziała, że jak skończymy żelazo we wrześniu to daje zielone światło tej spirulinie, więc sądzę, że warto i na pewno będę podawać. Szczerze powiem wam, że są dni, kiedy wymiękam z bieganiem za Lilą. W sumie to zostaliśmy sami na placu boju, gdyż każdy kto spędzi z Małą choć godzinę poddaje się. Opieka nad nią jest ponad siły. Na szczęście dla nas sypia po południu 2h, a my często razem z nią. Ona nie chodzi tylko biega, a wszystko, co jest nie po jej myśli spotyka się z salwą wrzasków i płaczu na zawołanie. Ostatnio musiałam podgrzewać inny obiadek, ponieważ zaproponowane przeze mnie danie w ogóle nie podeszło Księżniczce za to canelloni zjadła ze smakiem, a wołowinkę z fasolą mogę sobie zjeść sama. Powolutku uczymy się chodzić za rączkę w miejscach publicznych. Mała jeszcze bardzo się boli dużych reklam i tłoku, ale sklepy sportowe i te z zabawkami traktuje jak własny dom. Zdarza się jej nawet puścić i iść w upatrzonym celu. Jednak gdy cel jest nieodpowiedni i staramy się ją skierować w inną strony wyszarpuje rączkę i manifestuje ostro sprzeciw. Brakuje mi tylko tupania nóżkami :-) Dzisiaj byliśmy na placu zabaw. Spycharką by jej z niego nie wypchną :-) Płacz był niesamowity jak trzeba było usiąść w wózku i iść do domu.
-
dorotea72, mi doradziła joam z forum doradcy ds. żywienia i podała link do swojego artykułu tutaj Dla świętujących roczek - Amelki i Juli! 100 lat!!!