
pudelek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pudelek
-
Andzia a Ty urlopik? nie,w pracy sprzątam bo mi sie nudzi..prawie wcale ruchu nie ma i z nudów świruję.Zaplacze też wyszorowane. Jakoś czas leci..jeszcze 1h ;-) Jak Ci sie nudzi, to zapraszam do mnie. A jest co sprzatac:)pewnie bym chętnie pomogła,ale za daleko ;-) Dziubala- zazdroszczę Ustronia hahaha(pozytywnie oczywiście) W tym roku też wjeżdżalismy na czantorie i nowymi krzesełkami już...rodzinnymi jak to nazywam ;-) Adaś bez wózka od 2 rż. Wszędzie na nogach, daje chłopak radę mój nawet wczesniej..ale on zaprawiony bo z babcią na wycieczki chodzili.Tyle że ja wysiadałam przy jego 3h spacerowaniu....bo ileż można chodzić między blokami i łąką.
-
ewa- ty to masz super pomysły..z tą dynią ale nie wiem czy Bartek by się zgodził żeby zaśmiecac mu nią pokój...ale fajowa sprawa..az mnie korci Ostatnio Bartek robi codzienie BAŁAGAN KONTROLOWANY tak to nazwał bo mnie usłyszał jak to mówiłam.Przypominam że on jest typem bardzo poukładanym a ten bałagaon to przeniesienie wszystkich zabawek z jedego końca pokoju na środek,otwarcie szafek i na koniec siada w środku i mówi KOCHAM TAKI BAŁAGAN a nam ani razu nie udało się zrobic fotki bo zawsze ucieka U nas dziś też przyjemnie bo bezwietrznie.Rano zrobiłam zakupy,teraz w parcy umułam okna,kafelki na podłodze i chyba zabiore się za reklamy na budynku bo świruję już z nudów. andzia- współczuje choroby K.Masz kogos do pomocy bo się kobieto wykończysz z trójką i czwartym chorym :36_2_45:
-
Andzia- gratki za bekolkowe dni i oby już tak zostało....
-
Smacznej sałatki życzę ;-)
-
No to pierwszy przymrozek mamy za soba ;-) Andzia makaron gotuje z kostą rosołową około 7minut. Potem przestudzic i wrzucić do miski z ogórkiem kiszonym pokrojonym w kosteczkę(5dużych),4 pomidory,szynka drobiowa 20dag, i do tego sosik czosnkowy. Ostatnio dodałam fasolke czerwoną i bez szynki i wyszło równie pysznie. Na Bartusia urodzinkach ta sałatka i gyrosowa rozeszła się w 5minut. Wychodzi jej dość sporo bo makaron urośnie no i jest syty bo z mięskiem. Jak na kolacje robię to juz bez niczego, bo mężusiowi tak starcza.Często podaję z pieczywem czosnkowym lub frytkami ;-)
-
My winogron nie obieramy a jak trafi się większa pestka to..wypluwa do miseczki. Bartek tez bardzo lubi pomarańcze i mandarynki...pamiętam że rok temu przed świętami jadł w mega ilościach-byłam przerażona andzia- oj to kawa za kawą dziś powiadasz ;-) do tego ciśnienie pewnie zrobi swoje...trzymaj się bo dzielna kobitka z ciebiedziubala- u mnie przejdzie taka sałatka ale bez ananasui.Na niedzielna kolację(podwieczorek) serwuje sałatkę z makaronem tortelini bo wszyscy uwielbiamy a może mój brat się skusi i wpadnie z dziewczyną ;-) Zrobiłam dziś zakupy przed pracę i kupiłam kapuchę na gołąbki..teraz to już musze je zrobić ;-)
-
Podpytałam panią dziś o te zdjecia z tego pasowania skrzata i się okazało że faktycznie były..tzn pani robiła im z dyplomami itp i jak wywoła to zrobi gazetkę i jak będziemy chętni to możemy kupic..jasne że będę chętna. Profesjonalny fotograf tez będzie ale to na balu przebieranców..zawsze tak organizują(od lat) i rodzice zadowoleni podobno.
-
Jaskula-widocznie mała miała taki dzień.... U mnie też wczoraj OK.Siedzą juz razem..podobno tatuś z Anią porozmawiał.;-) Podpytałam pania o te zdjecia z tego pasowania skrzata i się okazało że faktycznie były..tzn pani robiła im z dyplomami itp i jak wywoła to zrobi gazetkę i jak będziemy chętni to mozemy kupic..jasne ze będę chętna. Profesjonalny fotograf tez będzie ale to na balu przebieranców..zawsze tak organizują(od lat) i rodzice zadowoleni podobno. Ewa- faktycznie pogoda miodzio..ale dzis u mnie już deszczow niestety....i chyba w całej Polsce....:-( Co do owoców to Bartek pobił wczoraj rekord..pojechaliśmy do jego prababci która zawsze kupuje mu owoce.....zjadł prawie 3 banany..(wczesniej w domu zupe).....i pozabierał do domu wszystkie jabłka, bo to dla niego przeciez....radzi sobie chłopak. Ubaw mieliśmy na maksa..ale jaki on szczęśliwy. U nas jabłka znacznie tańcze niż latem(na szczęście) bo moje chłopaki pochłaniają 3-4dziennie(razem oczywiście) do tego banany i ostatnio winogrona... Siedzę przy herbatce zielonej..zapraszam ;-)
-
Dziubala- to juz sobie wyobrażam powage Adasia jak mówi takie mądre słowa..ja to się cichaczem śmieje jak Bartek tak robi hahah bo superowo to wygląda u takiego malucha ;-) Sałatke możesz zrobić jutro na obiadek ;-) ja preferuje sos czosnkowy a dziewczyny brały oregano Jeszcze 30minut i w drogę ;-)
-
O zdjęciach nic u nas nie mówiono...ale się chyba dopytam bo to super pamiątka by była. Andzia- to Stasiu przejęty na maksa....koniecznie potem zapodaj nam fotki Bartek też troszke chyba z przejęcia dziś mi zaserwował pobudke o 6stej bo chcia już do przedszkola a potem ma obiecane że jedziemy do prababci ;-) i bardzo sie cieszył....
-
ja dziś jaskula usłyszłam ze Bartek rzucał się chlebkiem ze swoja najlpesza koleżanką Anią i robili toasty herbatką Pani upomniała raz i drugi po czym Ania wpadła w histerie a rzekomo Bartek od razu się dostosował..jednak rodzielić tymczasowo przy jedzeniu ich musiała. Powiedziała też im że jak się to powtórzy to nie będą spa obok siebie. Z mamą Ani się smiałyśmy bo ona wie że córcia ma taki charakterek..ale nie ukrywam że Bartuś mnie mile zaskoczył...oczywiście w domu za duzo o przedszkolu nie opowiada więc nie miałam pojęcia o tym zdarzeniu. Pani Ola jednak wiedziała(ode mnie) że Bartkowi jak już to konkret podac jak kawe na ławę ,jak dorosłemu i była mile zaskoczona że od razu dotarło..ale podobno komicznie to wyglądało jak Ania namawiała go do dalszych psotów...a on powtarzał że to brzydko i że nie wolno. Ja potrafie sobie tą dyskusje wyobrazić z wystawionym wskazującym palcem..bo w domu z mężem śmiejemy sie że mały dyktator nam rośnie właśnie spałaszowałam sałatkę z kurczakiem....pójdzie mi w boczki to moje nieróbstwo...ale co jak ludzi brak i się nudzi człowiekowi. Nawet necik mnie nie zaspokaja
-
no faktycznie..wtedy było by 100 razy ciężej....
-
to faktycznie sporo specyfików przerobiłyście...biedna Gosieńka :-( Bądźmy jednak dobrej myśli.Trzymam kciuki za was ;-)
-
Katja- też słyszałam same superlatywy o tej szczepionce.Musi Gosi pomóc!!! Ja podaję tran norweski w płynie od połowy sierpnia i widze efekt. 4 dni kaszlu i katarku.Obeszło siebez lekarza;-) To fakt że gdyby dzieciaczki tak nie chorowały to i mniejszy problem z aklimatyzacją w przedszkolu by był. Biedne te nasze chorowitki :-( a my mamusie zatroskane wtedy i zmartwione
-
no to super że jest poprawa a katar pewnie załapała bo po antybiotyku jest osłabiony organizm. Co dostała na uodpornienie??
-
Zdrówka dla Gosi...a dla Ciebie Katja duuużo sił i cierpliwości ;-) Chorobom i wiruskom mówimy STOP
-
Natalia- to nie masz wesoło...i nie wiem co ci napsiac bo mój Bartek to grzeczny i ułożony chłopczyk..az za bardzo czasaami..ale oczywiscie swoje humory ma.;-)Pyskówek jeszczenie znam..ale wiem że nieźle dyskutuje ze mna a mąż się z nas śmieje że dwa identyczne charakterki..dobrze że się dogadujemy raczej bez problemów hahah Dziękuję za życzenia rocznicowe ;-)
-
Anulka- trzymam kciuki jednak za pozytywne wieści w środe!!!!
-
Ewa- jaka ty przykładna żona ja mojemu też kanapeczki robie tyle że codziennie..bo sobie też robie Andzia,Jaskula- cieszę się że link się przydał Andzia- twóje dziewczynki łudząco podobne,Sliczniutkie i fotki jesienne cudowne..polubiłam jesień tego roku(dopiero) ale cóż lepiej później niz wcale.Piękna jest tegoroczna więc jak jej nie lubić,tych kolorowych liści,mało deszczu(tfu tfu) Fju fju romantyczny wieczór kończacy się w kibelku...obyś już wydobrzała Podobno na 1listopada ma byc 20stopni hahah aj a sobie kupiłam kozaki ostatnio a w sobote płaszczyk z tych cieplejszych, bordowy szal i rękawiczki ależ się uśmiałam wczoraj z tej pogody ;-) Ja dziś jade w końcu po samochód który u mechanika był prawie 3tygodnie, po czym go zabarałam i zawiozłam do innego a ten uporał się ze znalezieniem skrzyni biegów do niego i wymianą sprzęgła w 4dni...no cóż zaskoczył mnie i nie tylko mnie....bilans na dziś...po 16stej będę uboższa o 1500zł.:-( ale w końcu odzyskamy auto. 2 mechaników,4 znajomych- wszyscy szukali skrzyni nawet w Bielsku i Wrocławiu..podobno mamy model przejściowy z silniejszym silnikiem(to fakt) i stąd był problem...a ten nowy mechanik niby na zamówienie ją miał ...czyżby wykręcili komuś hahahah Jeszcze tylko czekam na auto firmowe....ale to długa historia(od lipca 2008) i oby znalazła happy end w tym miesiącu.W środe szef miał auto odebrać od mechanika bo blacharce,remoncie i lakierowaniu...ponoc tylko zarejestrowac je trzeba............nie mam sił się już o nie dopytywać....ale może zaraz zaryzykuję ?? Przez te problemy z autem oboje z mężem zapomnielismy o 6rocznicy ślubu....całe 3tygodnie nerwówki swoje zrobiło U nas pasowania nie było...niby a w piatek Bartek przyniósł DYPLOM SKRZATA PRZEDSZKOLAKA i coś wspominał że zdjęcia robili..może amatorkie ..ale obym je dostała do wgladu i do wywołania hahah
-
u mnie też rybka(panga)
-
może komuś się przyda Dziennik Zachodni :: Artykuł :: ZUS zapłaci nam za źle naliczone zasiłki
-
dziubala- świetny ten twój przedszkolak z Dyplomem ;-)
-
anulka- starszne to co piszesz....życze oby szybko przeszło.Trzymaj się !!!!!!!!!!! U nas wszystko Ok. ;-)
-
Andzia- żadna matka wyrodna z ciebie tylko zupełnie normalna...i tego się trzymaj.Snu i sił potrzebujesz żeby normalnie funkcjonować. Straszny ten kaszel musi miec Staś. My przechodziliśmy zimą co miesiąc ataki kaszlu który trwał 1-2 tygodnie...i masakra..tyle że pomogły syropy,zioła czy homeopatia.Zawsze był czytsty osłuchowo ;-) W tym roku jak juz wczesniej pisałam kupiłam jonizator powietrza i tak od około 18-21 go załanczam i na razie cisza.Zero kaszlu.To co było na początku miesiaca to 6dniowe przeziębienie.Jak tak dalej pójdzie to spokojnie będę go moga polecać...;-) Ewa- świątecznie u was..i faktrycznie dość wcześnie ale za to super pomysł na zdobienie choinki i bedzies zmieć z głowy.Prezenty kupie pewnie w listopadzie i grudniu bo z poprzednich lat pamietam ze sa super wyprzedaże.My najprawdopodobniej będziemy wyjeżdżac do rodzinki pod Poznań..ale to się jeszcze zobaczy.W związku z wyjazdem będę miała big problem z upominakmi dla rodzinki ;-( Co do zimy to na mega szaleństwa zimowe nakręcił nas mój mąż.Marzy mus ię tygodniwoy wyjazd w góry albo przynajmniej na 3 dni....jeśli chodzi o mnie to podjęłam wczoraj decyzje że na razie nie kupuje tego kombinezonu...jest tego trochę na allegro..mąż niezbyt zadowolony ale cóż ;-)
-
Co do kombinezonu to w tamtym roku Bartek miał 2 kurtki na zmiane i trzecia lżejszą. Spodni ortalionowych niez nosze bo są niewygodne. Miał z impregnowanego materiału moraski i takie też ma w tym roku . Jednak w tym roku chciałam zaopatrzyc go wkombinezonik jednoczęściowy na górskie wycieczki i szaleństwa saneczkowe.Obawiam się czy zima będzie ale cosik jednak chce kupić. Okazało sie że ten kombinezon upatrzony jest za duży.Zastanawiam sie że może tak ma być..może nie mam go kupować....choć wiem że bedzie mu wygodniej w razie szaleństw śnieżnych. spodni ocieplanych mam 3 pary dlatego że nie perzepada Bartek za rajtkami....a spodenki sa super ciepłe.rajtki założe tylko jak naprawde przymrozi..a kto to wie....Rozglądam się też za kalesonkami..ale nie takim rajtuskowymi tylko parwdziwymi"dorosłymi". Pasowania na przedszkolaka też u nas nie ma, a tam gdzie jest, to zawsze z rodzicami,fotkami itp.