Skocz do zawartości
Forum

pudelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pudelek

  1. Andzia- do teraz mam gęsią skórę po przeczytaniu twoich perypetii w szpitalu.Strasznie współczuję wam..a te samotne dzieciaczki,plączące w nocy..chyba serce by mi zamarło ;-( Dobrze że już w domku jesteście....i zdrówka zdrówka zdrówka U mnie od rana delikatny,drobny śnieg z deszczem,odwilż..ja chcę wiosny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziubala- no to miał Adaś powód hahah Ja dziś też usłyszałam pierwszy raz od kiedy chodzi do przedszkola że nie chce iść.Oczyma wyobraźni już widziałam nasz pierwszy kryzys przedszkolny ale jak się okazało Bartuś ma po prostu dosyć śniegu,kurtek etc...stwierdził że woli słonko,wycieczki itp... hahah
  2. Dzień dobry Dziubala- o proszę jakie pozytywne zmiany u Adasia ;-) U mnie śniegu sporo jeszcze ale odwilż czuć i widać ;-) Normalnie US mnie zaskczył na maksa robocze dni od złożenia pitów i..kaska na koncie
  3. niccoll- no proszę to nasi synowie przemówienia będą szykować i zabawiać rodzinkę i innych...zgodzę się że jest przezabawnie wtedy,superowo !!!! Dobrze że żarłoczek już zdrowy.Ja to jestem szczęśliwa jak mi Bartek z apetytem zajada wszystko. Ten strój kąpielowy całkiem ciekawy...bo zakrył by mi to co powinien zakryć hahaha,ale ja musiałabym mieć ramiączka koniecznie
  4. Witam się U mnie odwilż..jak u was?? Ewa- uwielbiam czytać twoje długaśne opisówki i bardzo się ciesze że Kinga zrozumiała w czym rzecz..a co do charakterku to....przynajmniej nie masz monotonnie Oby jednak jak najmniej buntowych sytuacji...ja naprawdę nie wiem co to znaczy i dlatego z zapartym tchem czytam wasze perypetie a potem te super sukcesy!!!!!!:36_2_27: jaskuła- mogę liczyć na jakieś foteczki po remoncie Andzia- myślami cię tu pewnie ściągniemy....wierze że u was już wszystko dobrze Bartek nie znosi takiej pogody i nawet wczoraj odmówił z drodze z przedszkola harców śnieżnych z babcią. Chyba wam nie pisałam że rośnie mi jakiś konferansjer :36_2_27: W sobotę na ostatkach dał niezłą popisówke..chyba chciał pokazać czego się nauczył w przedszkolu od września a wszystko zaczęło się od słów(i powagi) PANIE I PANOWIE PRZEDSTAWIAM....i to 30minutowe przedstawienie a w nim wiersze,piosenki,fikołki,nauka literek,przepytywanka wszystkich jakie to zwierzątko i "czytanie" bajki tzn, jego opowieści ale tak to nazwał. Po każdym zakończonym przedstawieniu (a wierzcie mi było ich całkiem sporo) był prawdziwy ukłon do ziemi i czekał na brawa. Wczoraj po powrocie z pracy od razu usłyszałam"mamusiu usiądź będzie przedstawienie"....na szczęście udało mi się go przekonać że trzeba zrobić obiad hahah oczywiscie nie omieszkał mi pomóc
  5. też o nich myślę(ciepło) żeby szybko mogły wrócić do domku
  6. To i ja sie witam Dziś do przedszkola szliśmy zmuszeni zaliczać zaspy bo znowu w nocy nasypało a sprzątaczka (biedna kobita) nie zdążyła odśnieżyć tej strony która chodzi się do przedszkola. Swoją drogą przekichane ma tej zimy. Ewa- oby oby.Zanim ten śnieg zniknie na dobre to pewnie ze 2 tygodnie jak nic potrwa.Chciałabym wierzyć w prognozy że ocieplenie idzie ale bez śniegu hahah W sobotę zrobiliśmy mini ostatki,w niedziele się byczyliśmy po południu w domu a do południa sanki,górki i basen i znowu mam jakby siniaki na udach bo przedawkowałam bicze wodne ;-)
  7. Witam nowe mamusie Korzystamy z urokow zimy...jak juzmusi jej być tak duzo i tak długo.... Ale marzy mi się już wiosna.Do tego mam dosyc kryzysu wrrr
  8. Andzia-tak mi przykro że antybiotyk nie zadziałał i szpital was czeka.Trzymaj się kochana.Ja modlę się aby szybko dziewczynki wyzdrowiały
  9. Ewa piękne fotki...super że ferie udane a co najważniejsze że śniegu nie zabrakło dla nikogo. Szczerze to u nas go tak dużo że mam już dosyć.Na szczęście bez większego przymrozku i deszczu więc śnieg sypki. Bartek wyszalał się wczoraj na sankach,jabłuszku i zaliczał zaspy. Wrócił do domu przemoczony ale szczęśliwy. Dziś pomaszerował szczęśliwy do przedszkola.Stęskniony strasznie ;-) Na wejściu już pani opowiadał o feriach z tatusiem...basen,sanki etc. a ja sobie uciekłam do domu ;-) Widziałam że połowę szafek pustych ;-( Weekend troszkę pochorowałam sobie...rozkładała mnie gorączka ale się nie dałam i nawet wybrałam się do Fokusa.Zakupy udane 2 pary spodni z C&A(oby z nimi było wszystko ok) bo jeszcze tyle za jeansy nie dałam nigdy ;-) jedne to prezent walentynkowy od męża hahah Kupiłam też tam Bartusiowi 2 bluzeczki do przedszkola i sobie w diversie bluzeczkę. Potem walentynkowe kebaby zjedliśmy i resztę dnia u rodziców spędziliśmy bo Bartek nie chciał wcześniej ich opuścić hahah W niedziele mieliśmy gości i 4miesięczną Majeczkę-Bartek mnie zaskoczył bo nawet w foteliku ją bujał i nie był zazdrosny ;-)
  10. dziubala- remont to temat rzeka.Ja aż się boję bo też mnie to czeka Przepis na pizze jet od forumowej mamusi z N ;-) Potrzebne produkty: 500g mąki, ok. 40g drożdży, 1 łyżeczka soli, 2 łyżeczki oleju, przyprawy wg. uznania :mrgreen: Przyrządzenie 1/4 l letniej wody rozrobić z drożdżami, dodać mąkę Dodać sól, cukier, olej. Wyrobić gładkie ciasto Gdyby ciasto było zbyt rzadkie należy dodać trochę mąki Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok 30 min. aż wyrośnie, Na blaszkę dać troszkę oleju i na to wyłożyć ciasto i składniki Piec do momentu aż brzegi będą się robiły złote.(ja tyle nie czekałam bo by mi się przypaliła) Jutrzejszy wyjazd odwołany a nawet wolne miałam jucz załatwione.Teściowa w szpitalu więc nie ma sensu jechac ...bardzo nas o to prosiła hmm
  11. o kurcze ZDRÓWKA DLA DZIEWCZYNEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! U nas(w mojej miejscowości) jest jakiś wirus paskudny i z zapaleniem kratni dzieci ladują w szpitalu...masakra.....gdzie ta wiosna????
  12. Andzia- zdrówka dla Stasia a ciebie mocno przytulam..trzymaj się kochana....byle do wiosny ;-) Torcik - to serniczek na zimno- mąż uwielbia ;-) Bartek ma tylko z rana zatkany nosek i z rana zakaszle i to wsio. Jednak zostaje w domu do końca tygodnia a w piątek wyjazd ;-) Wczoraj dostał wysypki i dziś schowałam sok z aroni z hortexu bo nic nowego nie jadł,nie pił,proszku nie zmieniałam. Na szczęście calcium od razu pomogło.W szoku jestem bo on alergii pokarmowej etc. nie miał...a tu niespodzianka.
  13. hop hop Bartek od piątku ma nosek zatkany-rano(nic się nie leje) i kilka razy wczoraj zakaszlał.Moja mama zabrała go na spacer i dość sporo czasu spędzili w sklepie RTV-AGD-wynik- przegrzanie Bartka wrr Maż ma urlop zaległy od dziś więc sobie chłopaki posiedzą razem i mega zadowolenie było na ich twarzach, tzn. Bartek na początku obrażony że nie idzie do przedszkola a przecież "jestem zdrowy" haha W piątek planujemy wyjazd w góry do teściów i przynajmniej bęę miała pewność że będzie zdrowy. Rozpiskę homeopatyków podałam mężowi i ma mu podawać leki ;-) Jak tak patrze na frekwencje przedszkolna jego to do tej pory 8dni miał wolne wychodzi że co drugi miesiąc począwszy od października ;-) Oby do wiosny ;-)
  14. Bartek siedzi w domu z tatusiem...wykorzystają czas na bycie razem. Miał rano zatkany nos i kilka razy zakaszlał w nocy,żadnych innych objawów,apetyt też mu dopisuje. Jednak mamy plany na wyjazd do teściów w góry od piątku więc pomyślałam...niech siedzi w domu zdrowieje, będę przynajmniej miała pewność że nic nie załapie gorszego. Mężowi dałam rozpiskę leków jak ma podawać-sama homeopatia
  15. o ja też wpadam weekendowo Ewa- córcia po prostu chciała ci zrobić prezent urodzinowy chyba hahah Super ferii życzę ANdzia- o kurczaki czyli kolejny termin na wycięcie migdałka... U nas też jakiś mały katar i wieczorny(po spaniu) kaszel ale podejrzewam ze to z przegrzania bo moja mama wybrała się z B na spacer i zaliczyli sklep z automatami i telewizorami..oględziny i pytania a dziecko na ubierane wrrr no ale nic..do przedszkola nie puszczam niech sobie posiedzi z tata w domku skoro ten ma 7dni urlopu od jutra(zaległy):36_2_27: Bartek śpi już ponad 2h.Pewnie nadrabia drzemki z całego tygodnia- których nie mieli Wczorajsza obiadokolacja i mój pomocnik Pizza wyszła ogromna i pyszna .... a tak wyglądało nasze dzieło To mój debiut z ta pizzą i najważniejsze że piec nie przypalił i wyszła pyszna Jeszcze zostało pół blaszki to proszę się częstować
  16. dziubala-przepraszam ale w poście wyzej pomyliłam Twojego Adasia ze Stasiem ;-( Andzia-widzę że nieciekawie.Przydałoby ci się znowu troszkę luzu,relaksu ;-) na doładowanie akumulatorków
  17. Dzień dobry andzia Pudelek a Ty co? Tyle pracy, ze nie zagladasz???? jak nie jak tak...:36_2_27: pracy mało , Co do balu jeszcze nie jeden przed nim.Zawsze możecie coś pokombinować w domu z balikiem dziubala- super ze Stasiu się przełamał.Bartek bardzo lubi teatrzyki te które przyjeżdżają do przedszkola. Twój kawaler też już zajęty? U nas miłość kwitnie tylko wychodzi na to że Ania(jego dziewczyna-sama się tak nazywa) jest chyba bardziej uświadomiona. Bartek uwielbia ją i zabawy z nią ale to jego koleżanka najlepsza a sama zainteresowana nazywa się jego narzeczoną. Pisałam ostatnio?? bo nie pamietam Mama Ani mi opowiadała ze była akcja z Kamilem z 5latków...pocałował Anie po czym ta go odepchnęła i powiedziała ze jej chłopakiem jest Bartosz...panie podobno miały śmiechu co nie miara. Ją uświadamia z tego co wiem opiekunka jej młodszej siostry-przesympatyczna kobieta(43lata).Kiedyś jak go Ania uszczypała i Bartek stwierdził że jest nie dobra bo szczypie to przestał się z nią bawić a opiekunka wytłumaczyła Ani(bo starsznie to przeżywała) że Bartek się w niej zakochał i się wstydzi...oto cała historia
  18. Ewa- to w takim razie trzymam kciuki w temacie kupkowym bo super plany macie i szkoda byłoby przekładać. Potem czekam na relacje i fotorelację ;-)
  19. Ewa sto lat i spełnienia marzeń :36_4_12:
  20. Ewa może PLANTEX bo jest dość łagodny a na stronce wyczytałam że Dzieci w wieku od 1 do 4 lat: od 1 do 2 saszetek dziennie po posiłku. Zawartość saszetek wsypać do szklanki przegotowanej wody lub mleka i mieszać do całkowitego jej rozpuszczenia. Nie słodzić płynów. PRZEDAWKOWANIE Dotychczas nie stwierdzono objawów przedawkowania preparatu, jednak nie zaleca się stosowania go w dawkach większych niż zalecane bez uzasadnienia. SKŁAD 1 saszetka (5 g granulatu) zawiera 250 mg suchego ekstraktu z owocu kopru włoskiego (Foeniculi fructus extractum siccum 7,7:1, woda).Substancje pomocnicze: glukoza, laktoza, aromat koperkowy (mieszanina z gumą arabską zawierająca 16% olejku koprowego). DZIAŁANIE Wyciąg z owocu kopru włoskiego i składniki olejku koprowego działają rozkurczająco w przewodzie pokarmowym; ułatwiając swobodne odejście gazów - usuwają wzdęcia. Ponadto inne składniki lotne preparatu pobudzają wydzielanie soku żołądkowego. Wiem że stosuje się go z powodzeniem głównie przy problemach brzuszkowych i wzdęciach u mniejszych dzieci ale skoro do 4lat można podawać to....może warto spróbować
  21. Andzia- dziekuje.Mam tylko delikatny juznie męczący katar. sama jestem w szoku że jakoś łagodnie przeszłam(jak nigdy) bo nawet bez tempki ale myślę że to wylegiwanie pod kołdrą w niedzielę swoje zdrobiło bo wiadomo trzeba to choróbsko wygrzać,wyleżeć. Kaszel miałam raptem jeden dzień i jakiś sporadyczny. Najbardziej to gardło bolało i chyba najdłuzej bo 3dni. Brałam max flu(6zł)+sudafed na katar_ wit.C(cyryne spijałam) haah
  22. Dziubala- ale Maciuś zrobił wam superowa niespodziankę. Dobrze że choć troszkę odespałaś. Co to teorii a raczej praktyki siusiakowej to ja jestem za odciąganiem niemal od początku.Znam za dużo przypadków chirurgicznych nacięć właśnie jak się nie odciąga ale myślę też że to zależny od....siusiaka hahha no nie wiem jak to nazwać..po prostu ile dzieci(chłopców) tyle przykładów.Każde dziecko inne i ta teoria w życiu się sprawdza. Bartka mam pod obserwacją. Jak mnie coś zaniepokoi to będę działa dalej. Wczoraj udało mi się jeszcze na ten temat porozmawiać z sąsiadką z bloku(położna) i uważa że jest oki jak sobie obejrzała..więc na razie luz....w razie czego potrzebne telefony już zebrałam Oczywiście do tej pediatry już się NIGDY nie wybiorę Ewa- ciężki temat kupkowy tym bardziej że to jej świadoma decyzja i ten uparciuszek Twój robi to bez względu na rozmowy....niestety nie mam pomysłu a czekanie aż jej przejdzie to z kolei niezła lekcja i stres dla ciebie ;-( Bartek robi kupkę średnio co 2 dni,czasami co 3 dni,innym razem 3 dni z rzędu codziennie raz, a je dość sporo bo same dwa obiady w ciągu dnia(w przedszkolu i o 17stej w domu) to już chyba dużo prawda?Do tego kolacja,podwieczorek aha i śniadanko.Jakieś jabłko w domu i jogurt przed snem i też nie raz się zastanawiałam że częściej powinien się załatwiać..ale to już inna bajka.Na szczęście nie skarży się na brzuszek a kupkowy problem z nierobieniem też przechodziłam pół roku temu Przestałam kontrolować,mówić o tym,naciskać i....jakoś się odblokował
  23. Andzia- czyli kroczek do przodu z tym spokojnym obcinaniem włosów.Ja tez się cieszyłam jak Bartek się w końcu przekonał zejak mu zetniemy loczki to nadal będzie sliczny hahah Adaś twój ma superowe teksty..na pewno Julci sie podoba...wstawiaj fote Adasia ;-) Bartek ma narzeczoną Anię ;-) hadaka ;-)
  24. Andzia- gratuluje debiutu Stasiowego brawa dla niego. A co do dziewczynek to nie mam pojęcia ale myślę że pogoda tez robi swoje stąd marudzą. Ząbkowanie to ja pamiętam głownie 3ki i 4ki-bezobjawowo nie było..ale na noc panadol w syropku i spał spokojnie,tylko mniejszy apetyt miał i ślinił się okrutnie
  25. Od ponad godziny jestem znów w pracy na pełnych obrotach. Andzia- w Wigilie miał zaczerwienionego siusiaczka- rivanol w żelu okazał się niezastąpiony. Potem wyskoczyła jakaś gulka z jednej strony, po wnikliwych obserwacjach i mocniejszym ściąganiu napletka znowu jakiś inny ten siusiak był i wpadłam w nakręcanie się że coś jest na pewno nie tak.(czytałam w necie i sie nakręcałam) hahah Do tego z jednej strony był odklejony bardziej ten napletek a z drugiej mniej i w końcu żeby nie było to wybraliśmy się do pediatry albo raczej pseudo pediatry wrrr Z siusiakiem Bartusia podobno wszystko ok. Pediatra powiedziała że nie mamy sobie stwarzać problemów tam gdzie ich nie ma. hmmm Nie zrobiła na mnie i na mężu dobrego wrażenia. :| Powiedziała że mamy przestać ściągać tak bardzo napletek bo w jego wieku wystarczy jak widać dziurkę a że Bartkowi schodzi praktycznie cały jak u dorosłego...i być tu człowieku mądry ;-( W gabinecie byliśmy 3minuty buhaha Na razie nic nie będziemy z nim robić tylko jak kiedyś podczas kąpieli myć i w razie jakby się kiedyś zaczerwienił etc. to sobie pójdę prywatnie, no chyba że Bartek będzie się skarżył że go boli to od razu do lekarza prywatnie. lekarka przypomniała mi dlaczego tak bardzo nie wierzę lekarzom i w lekarzy :eusa_whistle:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...