Skocz do zawartości
Forum

pudelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pudelek

  1. Ewa- z zapartym tchem czytałam teraz twoje opisówki i emocje,przeżycia to takie smutne ile musimy my mamy znieść i te nasze skarby..ale cieszę się że widzisz iż jest lepiej. Moja propozycja to może nie dopytuj Kini o to co robiła bo może jej ciężko jest opowiedzieć(przyznać się) że np.nic albo że tylko troszkę się bawiła....u mnie Bratek mimo że od razu pokochał przedszkole to z opowieściami było na bakier i im bardziej naciskałam )bo ciekawość mnie zżerała )tym bardziej się złościł więc przestałam bo bałam się że zniechęci go to do przedszkola. Po 2 tygodniach spytałam panią w wolnej chwili jak wyszła poza salę jak z Bartusiem.. bo nie wiedziałam czy uczestniczy w zabawach haha bo nielubi jak się mu narzuca cokolwiek...i było ok a jak czegoś nie chciał to nie zmuszały z czasem to się zmieniło ;-) Ta pani pseudo koleżanka-rewelacyjny pomysł..przynajmniej coś pomaga i Kinia czuje się bezpieczniej a o to chodzi. Z jedzeniem...będzie lepiej jak już oswoi się i PRZEKONA że w przedszkolu jest fajnie.Na razie gdyby nawet chciała nie płakać to jednak dzieci które to robią całą sytuację wymuszają i smutek,żal,tęsknota przychodzi od razu. Wierzyć musisz że będzie lepiej bo widać poprawę. Ja dopisze tylko od siebie ze wczoraj Bartek się ponoć popłakał(tak powiedział) bo pani kazał im się położyć na dywaniku,na kocu hmmm bo mieli odpocząć a on nie chciał.Zastanawia mnie jak bardzo naciskała bo on od razu nie płacze ale on już taki jest:miał powiedziano jasno ze drzemek nie ma i chodził i powtarzał dumny JESTEM ŚREDNIAKIEM I W PRZEDSZKOLU DRZEMEK JUŻ NIE MAM a tu bach..kazały się położyć tylko....no ale olewam to i jak tylko uda mi się w przyszłym tygodniu bo teraz za dużo zamieszania rano widzę to poproszę panią na chwilkę i porozmawiam. Prawda jest taka że pani Ola z 3latków już dzieci poznała i nie było by problemu takowego dlatego jestem zdania ze to super pomysł żeby taka przedszkolanka "trzymała" dzieci od początku do 6latków
  2. andzia- a wiesz że mój Bartek też chyba ani razu nie robił kupy w przedszkolu hmmm muszę z nim pogadać na ten temat ;-) Kiedyś tylko powiedział że kupkę robi się tylko w domu no ale na wszelkich wyjazdach nie było problemu;-) Ewa- nie napiszę nic innego tylko podpisuję się pod słowami Andzi!!!
  3. dzięki Andzia za kciuki-przydadzą się na pewno Ja też puszczam bajke tzn. mąż po przedszkolu bo tak jak u was potem tylko dobranocka więc...cośmusie należy hahah
  4. Ewa- na zebraniu możesz zaproponować ten dystrybutor z wodą.Ja po tygodniu spytałam panią czy dzieci mają co pic bo u nas nie można zostawiać picia(albo się dopytam jak jest w 4latkach) w 3latakch była herbata ;-) Teraz mają inna salę i nowe 2 panie ;-) Życzę szybkiego zaaklimatyzowania się dzieciaczków(bo ja to mam za sobą) Asia- Bartek rok temu tez z radością poszedł do przedszkola i tak pozostało...tego i tobie życzę tzn małej ;-)
  5. Witam się ze słoneczkiem(obytak dalej) Z nowości..szef znowu dał mi cały etat ale..tyle się złego dzieję że pracę i tak mam zamiar zmienić Bartek w przedszkolu bez problemu.Nawet zupkę szparagową jadł wczoraj a jej nie zna.Chyba posłuchał że ma kosztować wszystkie nowości pani kucharki i że może akurat zasmakują. Ta druga pani jest całkiem sympatyczna i z lepszym podejściem do dzieci.Dziś mi tylko nadmieniła że widzi pierwsza parkę w jej grupie(Bartek i Ania) hahah Z przedszkola przychodzi bardzo zmęczony tzn najchętniej oglądałby bajki i troszkę poleżał a potem jak wracam z pracy to plac zabaw do 19stej i reszta jak w zegarku:dobranocka,kolacja,kąpiel...max 30minut zabawy i musi się kłaść spać co by rano wstać bez problemu. Cieszę się ze na razie!! rano nie potrzebuje bajek bo tym sposobem dłużnej śpi bo do 7:20-7:30 a 7:45 wychodzimy do przedszkola. Liczę że nic się nie zmieni bo jak zechce bajki przed wyjściem to krócej pośpi a ja najpóźniej 8:15 muszę wyjechać do pracy Andzia- widzę że Stasiu jak Bartuś...stary weteran hahah i oby taki cały rok szkolny był...bezproblemowy jak poprzedni. Zdjęcia dziewczynek świetne i jak one rosną.Wierzę ci że teraz taki okres chodzenia za jedną rękę i kręgosłup pewnie się odzywa.Ja przy jednym a w tym czasie miałam dość Ewa- idę zaraz poczytać na przedszkolaki .Przykro mi ze cierpisz bo Kinia płacze ale musisz być silna dla niej.Wiem że mi łatwo mówić ale jednak serce mamy zniesie bardzo duuuużo.Trzymam kciuki za Was Ponoć dzieci po odejściu rodziców szybko przestają płakać i panie nieźle sobie z tym radzą bo mają wprawę....już doczytałam ze dziś lepiej O ijak ładnie ci opowiada co robili w przedszkolu ja nie mogłam naciskać a ciekawość mnie zżerała . Z tym czarnym kolorem u mnie podobnie i też się śmialiśmy(co psycholog na to hahha) ale Bartek był zafascynowany filmikami o kopalni,sprzęcie etc i od kiedy zaczął wypytywać tatę o wszystko to w przedszkolu ponoć tylko czarny kolor był..trwało to miesiąc ale on na szczęście tłumaczył od razu że to kopalnia taty
  6. Bartek szczęsliwy pomaszerował do przedszkola Ewa- trzymam kciuki za Kinię...i czekam na relacje. Świetny pomysł miałaś z tym wylewaniem trosk i zmartwień przez podanie ręki...rewelacja. Nie zdziw się jak córcia nie będzie chciała nic opowiadać o przedszkolu,nie znaczy to nic złego ale skołowana może byc. Duuuużo dzieci nic nie opowiada i to nie tylko na początku...coś o tym wiem Andzia- fajnie z tym grillem Hadaka- tak chodziło o większe uderzenia ale ja i tak jestem w tym temacie przewrażliwiona Musze dokupić jeszcze jedne komplet peleryna+kalosze bo muszą zostać w szafce w przedszkolu. Dzieci muszą codziennie wychodzić na spacer na 1h-taki nakaz z góry ;-) oczywiście nie wszystkie panie zachwycone. Bartek ma w tym roku inna panią a miał mieć tą samą co w maluchach i miała ich ciągnąć do końca.ale inna poszła sobie na urlop zdrowotny i się rypło a ja jestem zła(i nie tylko ja) bo ta pani jest....;-( Bartkowi powiedziałam tylko że fajna jest ta nowa pani i zobaczymy...szczęśliwy maszerował i z uśmiechem wchodził na sale
  7. Andzia- ale Stachu wysoki Ewa- i u mnie miał być mały remoncik a raczej malowanie dużego pokoju.Farba zakupiona etc ale poproszono męża żeby przyszedł do pracy w sobotę i...nie odmówił bo to zaszczyt.Sam od ponad roku jak się prosił to tylko 4 razy go wzięli Hadaka- zapomniałam napisać że solenizantka na fotkach urocza Słoneczny dzień się zapowiada to pewnie zaliczymy lody i kawkę u moich rodziców. Mąż za 2h się budzi i około 11stej jedzie z Bartusiem na basen Miłej niedzieli życzę
  8. Daaawno mnie nie było SpędzaŁAM intensywnie 1,5TYGODNIA z Bartusiem. Zaliczyliśmy baseny,wycieczki i plac zabaw po 7h na dobę dawno tego nie miałam Bilans 4latka też zaliczony 102,5cm i waga 17kg Od poniedziałku znowu idę do pracy hmm a tam nieciekawie, ale smęcić nie będę Z szukaniem pracy też ciężko bo prędzej na pól etatu bym znalazła niż na cały a to mi się nie opłaca Bartek z utęsknieniem czeka na wtorek i powrót do przedszkola(my tez haha) Chyba zaraz zrobię sobie frytki a chłopaki dojedzą z obiadu spaghetti Andzia- spóźnione życzenia dla naszych słodkich bliźniaczek. Ja w tym roku urodziny robiłam 3dniale dałam radę Dziubala- zazdroszczę nowego mieszkanka(pozytywnie rzecz jasna) odeśpij w końcu te wszystkie nieprzespane noce i gonitwę ;-) Ewa- fotka Kini będzie?/ Pochwal się fryzjerko.Ja dziś przed momentem Bartka potraktowałam maszynka(wiem wiem łatwizna) ale jednak łatwo nie było bo on nielubi ścinać włosków.Przynajmniej mam pewność że równo i spoko wygląda...dzięki za taki wynalazek hahah U nas 4latki nie śpią już i na szczęście w wakacje przyzwyczailiśmy Bartusia do tego hadaka- dla twojej solenizantki też STO LAT!!! Upadek musiał być straszny.Ja też jestem przewrażliwiona w temacie uderzenie głową o cokolwiek,szczególnie tyłem głowy bo neurolog mojego męża kiedyś powiedział "każde większe uderzenie w tył głowy wyjedzie prędzej czy później"(np. padaczka ect) tez wole chuchać na zimne tyle że Bartek aż takich atrakcji mi nie przysparza.Pewnie byłabym już siwa Ale Maja ma teksty-Niezły z niej cwaniaczek rośnie hahah i nudzić się nie będziesz ;-) bita- witaj i napisz coś więcej o sobie DZIĘKUJE ZA ŻYCZENIA URODZINOWE DLA BARTUSIA spadam na kolację
  9. Andzia taki tran Mollers Moller's Tran Norweski - tran dla dzieci niemowląt dorosłych - aromat cytrynowy - Apteka internetowa Słonik - produkty kosmetyki Vichy Roche-Posay Avene Cellasene starcza na 2 miesiące i akurat Bartek bez problemu go przyjmuje od początku ;-) Co u Was?? Byłam pewna że na wyjeździe jesteście ;-)
  10. Hadaka- cieszę się że super masz lekarek i że zabieg migdałka przesunięty w czasie do..oby wcale. Nie mam urlopu.Pracuje na pół etatu od lipca.Pół miesiąca po 8h a pół wolne i szukam czegoś na cały etat ale nie jest łatwo.Szybciej znalazłabym coś na pół etatu ;-( Co do tranu to w tamtym roku podawałam od połowy sierpnia(tak zalecali pediatrzy na forum jakimś) i teraz tez tak będzie ;-) No u nas tez najpierw wyjazd,potem urodzinki Bartka ale ze wspomniałam o bilansie 4latka więc od razu wyszło że przedszkole niebawem rozpoczyna,na szczęście pełen optymizmu i radości bo jak twierdzi średniakiem być to super sprawa ;-) A ty może faktycznie zmień zawód hahaah Bartek ostatnio zaczyna dużo opowiadać co i z kim robiła/rozmawiała babcia jak jest z Bartusiem hahah i niezłe jaja wychodzą bo ze szczegółami opowiada a moja mama się potem tłumaczy kto to był ten wysoki pan z pieskiem z którym babcia rozmawiała o... W ogóle to straszna gaduła z Bartka ;-)
  11. Ewa- fajniutkie fotkie na n-k My wyjeżdżamy jutro po 18stej(po pracy) do teściów(za Kłodzkiem).Prognozują że od jutra słoneczko i tak cały weekend,oby się sprawdziło ;-) Ja mam znowu 2tyg wolnego. Powoli myślimy o przedszkolu i jutro muszę zakupić spodnie dresowe bo przyjeżdża hurtownik i po jakieś buciki do coccodrillo się wybrać(do biegania po przedszkolu). Bluzeczki z długim już zakupione ;-) Jakaś cisza straszna na wątku ;-( Dziś kupiłam tez tran i zaczynamy kurację tak jak rok temu.Bartek sam się dopytywał o ten tran hahah
  12. Zdjęcia z urlopu są w galerii.
  13. Ewa-świetne zmiany u Kingi.Bardzo mądra z niej panienka rośnie. Co do samodzielnego jedzenia w przedszkolu, to nie przejmowałabym się tym.Tam wszystkie dzieci jedzą razem(u nas się nie zmusza) ale z tego co pani opowiadała były dzieci które nie miały ochoty jeść same i kilka razy panie im pomagały po czym jak zaobserwowały że reszta je szybciej i samodzielnie to...zmieniły zdanie i jadły same ;-) Panie mają super podejście żeby takie dzieciaki zachęcić lub od tak po prostu nauczyć ,przekonać ;-) U nas segregacji nie ma niestety.Ale od zawsze(od kiedy Bartek sam chodzi) to zawsze wszelkie papierki wyrzucał do kosza a jak nie było w poblizu to do moejej torebki w której zawze mam mała jednorazówkę lub woreczek ;-) Bardzo zwraca też uwagę na papierki,puszki na trawie i wykład robi że tak nie wolno. Nawet panu kiedyś zwrócił uwagę(pisałam o tym chyba) że nie posprzątał kupki za swoim przyjacielem hahah spróbuje coś pokombinować i foty z n-k tu wstawić ale mozolnie mi to pójdzie bo mi muli kompik
  14. Witam się w chłodniejszy dzionek. świetne zdjęcia na ostatniej stronce bo tylko tyle przejrzałam. Andzia- tak szukam pracy bo mimo że szef zapewnia że nie zwolni mnie to jednak jego oferta 1/2 etatu nie jest mi na rękę.Ponoć chwilowy kryzys bo ma coś ruszyć w tej branży ale kto to wie Co do fotek to nie mam tu programu i coś mi muli kompik w pracy Dla zainteresowanych mogę podać namiarki na n-k tylko ja w znajomych to mam chyba tylko Ewe.Wyślijcie mi zaproszenia na n-k to i fotki wtedy bez problemu będą dostępne
  15. Witam się Odzyskałam laptopika w pracy ale muli jakoś. To co naprodukowałyście spróbuje nadrobic jutro w pracy ;-) Widziałam na ostatniej stronce piękną panią w czerwieni a w tle czerwony dywan- Zakopane,piękne,urokliwe i jedyne w swoim rodzaju. Morskie Oko zdobyliśmy tak jak i Wiktorówki oraz Polane Rusinową(piszo :eusa_whistle: ) Termy w Bukowinie Tatrzańskiej polecam i wszelkie baseny równie. Udały nam się też Krupówki i Gubałówka Jesteśmy dumni z Bartusia bo wszędzie na nóżkach bez marudzenia a na Morskie Oko 9km z czego max 30minut na barana z przerwami. Jest świetny i sporo ludzi go podziwiało. Normalnie nie do zdarcia był. Pensjonat pierwsza klasa,jeszcze tam wrócimy by zaliczyć resztę atrakcji. Gospodyni organizowała ognisko na dużej polanie na którą dojechaliśmy bryczkami(większymi powozami) a wracaliśmy z pochodniami zapalonymi-było super. Potem u kuzynki w Kole...Pogoda znów dopisała.Relaks. Codziennie nad wodę jeździliśmy...była tak czysta że raki tam widzieliśmy hahah Zaliczyliśmy też galerie krakowska gównie po to żeby znaleźć troszkę cienia i schłodzić sie bo gorąc był wtedy straszny.Zaliczyliśmy lody a wcześniej rejs stateczkiem,jaskinie smoka i Wawel ;-) Ogólnie to 2 niedziele z małym deszczykiem do 14stej a reszta super pogodnie. Najgorsza była podróż z Zakopanego bo wtedy właśnie były te wichury,trąby powietrzne i ofiary śmiertelne. Od Łodzi niecałe 90km jechaliśmy po tej burzy ale z efektami błyskawic..K twierdził że to najgorsze 90km jakie jechał w swoim życiu a ja miałam dość i jak dojechaliśmy to byłam opłakana,przerażona tym co widziałam. Konary drzew na domach,na drodze,policja,straż pożarna usuwała drzewa z dróg bo nie dało się przejechać. Na nasze szczęście jak się potem okazało nie skręciliśmy na Sieradz bo tam to się działo.... Przejeżdżaliśmy w 2 miejscach przez kable ze słupów wysokiego napięcia. O mało co gałąź drzewa nie zwaliłaby nam się na auto, :sad: stało się to kobitce która jechała za nami.Na szczęście jej nic się nie stało. Powrót był już spokojny bo w nocy jechaliśmy. W Poroninie poznaliśmy świetnych ludzi z Gdańska inie tylko i super z Kaszubami nam się wieczory spędzało hahah Naładowałam akumulatorki i mogę pracować a tu...pustki niestety i szukam pracy niestety. Boje się że nie trafi się nic konkretnego a ja najchętniej zapuściłabym już gdzieś korzenie na stałe żeby pracować a nie takie zmiany kolejne wrrr zmykam bo już mi głowa pęka od wstawiania fotek na n-k. Idę pomyśleć o kolacji ;-)
  16. dzieki ;-) Super że Kinga już opanowała rowerek
  17. To ja się odmeldowuję na 2 tygodnie pozdrawiam
  18. Ewa- nie dość że parno,gorąco to niezła ulewa i burza była. Jak rano oglądałam zdjęcia to masakra,jakiś koszmar przez co ludzie muszą przechodzić. Przerażają mnie te nagłe i tak duże opady. Jak widziałam podtopiony blok i plac zabaw to Modle się codziennie żeby takie rzeczy się nie zdarzały to totalny kataklizm Do Żor mam jakieś chyba 30km -rzadko tam bywam Oj to Kinia na maksa zadowolona i jak tu dziecku teraz odmówić?? Nie wyobrażam sobie hahah Własnie piorę pościel i korzystam z pogody.wczoraj musiałam kupić nową suszarkę na pranie bo w tej 7letniej odpadły 2 pręciki i pewnie za dużo bym nie posuszyła po urlopie a tak potrzymam do tego czasu 2 a potem do kosza Bartek mi dziś opowiadał co zabierze na wakacje,normalnie ma listę w głowie ułożoną Zaraz wybywamy na małe zakupy i zatankować auto. Musze jeszcze ten nieszczęsny lewarek kupić ale mam zamówiony w sklepie osiedlowym to tylko odebrać mam przyjść po 10tej. Dziś u mnie powietrze troszkę lżejsze bo tej burzy a i słonko tak nie praży bo chmury na niebie
  19. Bartuś bardzo szczęśliwy że ma mnie od dziś w domku!! Od rana chciał już się pakować na wczasy(jak to mówi) ale uświadomiłam mu że pakujemy się za 2 dni ;-) Idę na balkon się troszkę opalić i nalać wody do basenu Bartusiowi(namiot na d głowa konieczny) upał straszny !!! W sumie urlopem weszłam w wysokie temperatury zobaczymy na jak długo. Ewa- fajnie jak wam się uda wyskoczyć poza miasto.Widzę że Kinia tez uwielbia takie eskapady.Oj dzieci bardzo przezywają takie wycieczki hahah
  20. OD 16STEJ JESTEM NA URLOPIE!!!!!!!!!! Wracam do pracy 3sierpnia ;-) Obstawiam że i mnie Kraków zauroczy ;-) choc pewnie za krótko tam będziemy zeby zobaczyć co potrzeba Andzia- superowo że Stasiu nad morzem bo Bartek nie ma zamiaru nawet nocować u moich rodziców.Fajnie że możecie dojechać do nich bo pogoda zapowiada się rewelacyjna ale ciii zamówiłam takowa na urlop ;-)
  21. Ewa- nie mam pojęcia gdzie zaparkujemy bo nie znam Krakowa.Mąż jako przedstawiciel tam jeździł więc na pewno sobie poradzi z parkowaniem..ale gdzie..tego ci nie powiem ;-) Pociesze cię ze w nocy jak wraca z pracy to nawet u mnie nie można zaparkować auta i często auto mamy 3-5 bloków dalej zaparkowane...uroki blokowiska ;-)
  22. Witam się Nie jestem na bieżąco. Laptop w pracy kaput od tygodnia. Ja obmyślam plan jak spędzić jeden dzień w Krakowie co by w ten sam dzień koło 20stej wyruszyć w dalszą drogę.Mąż twierdzi że nie będzie zmęczony a chce dalej jechać wieczorkiem żeby były puste drogi ;-) Myślałam że uda mi się go namówić na jakiś niedrogi nocleg. Wyjeżdżamy do Zakopanego w sobote.W drodze powrotnej przejeżdżamy przez Kraków bo jedziemy do Koła i szkoda mi nie wykorzystać tej okazji do zwiedzania,albo chociaż obejrzenia kilku ciekawych rzeczy. Krakowianki- doradzicie co warto naprawdę obejrzeć w kilka godzin z dzieckiem + jakiś obiad ;-) i mały odpoczynek Jadąc do Zakopanego mamy zamiar zaliczyć Inwałd i Park Miniatur ;-) bo u gospodarzy mamy być nie wcześniej jak o 16stej.. Za 2h będę na pazurkach.Potem małe zakupy+wizyta u prababci Bartusia. Chcemy tez do Czech wyskoczyć po kilka rzeczy bo obiecałam kuzynce męża ze coś przywieziemy i mam nadzieję ze te przygraniczne sklepiki są czynne dłużej niż w Polsce;-)
  23. jakoś sobie radze ale nie ze wszystkim niestety Czekam na info od męża bo poszedł do lekarza.Nie mamy pojecia czy korzonki go zaatakowały czy coś innego,ale zgięty do połwoy poszedł.
  24. Mam problem z laptopem. Siadły wszytskie wejścia USB.Ponoc mogły sie przepalic przez burze..jakoś nie dowierzam a ja bez myszki jak bez ręki Co do plotek to oczywiście że nie komentuje żadnych choć czasami mam nerwa konkretnego ale na szczeście ci na których mi zalezy znają mnie i znają też osobe która sobie wymyśla to i owo a ta z kolei nie może żyć bez tego rodzaju rozrywak. Staram sie olewac jak mogę ale fajnie byłoby zminić prace bo i z $ coś nie teges
  25. Katarzynk0 witam na forum Ewa- bardzo dziękuję za szczere chęci ale zmieniliśmy wczoraj kierunek i góry Jedziemy tutaj decyzja zapadła w 20miut Zaliczka wpłacona Poronin - Willa ANNA - pokoje gościnne w Tatrach. 55zł ze śniadaniem i obiadokolacją a tutaj mamy 3km więc na pewno skorzystamy Lokalizacja - Termy Podhalańskie Pani prosiła o zabranie strojów kąpielowych więc potwierdziła to co znaleźliśmy wcześniej. Ciepło u mnie ale zero słonka. Pranie jednak się suszy na balkonie. Mąż ma przebrać pościel i zrobić zakupy Bartek z przejęciem powędrował do przedszkola z 3 różyczkami Od 15stej ma wakacje Jak tylko przeczytałam Odnaleziono pierwsze ciała i szczątki jemeńskiego Airbusa - Wiadomości - WP.PL to już mam ciarki. A rozmyślaliśmy z K że może za rok polecimy gdzieś ,gdzie pogoda pewna.Na tą chwile podziękuję,wole moje kochane góry
×
×
  • Dodaj nową pozycję...