
pudelek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pudelek
-
Dzień dobry Mam nadzieję że dobry i dla mnie będzie. Nie spałam w nocy od północy do 2:40 o 6 jak maż wrócił z nocki to już spać nie poszłam..czuję się tragicznie. Katar mnie wspiera pewnie... Do tego rano o 8 byłam w przychodni żeby zarejestrować męża i o 8:25 stojąc w kolejce dowiedziałam się że koniec rejestracji-szlak by to trafił.. Do tego Bartka mi tez dziś nie chciały zapisać na zdrowe dzieci bo nie robią rejestracji do końca tygodnia.Prosiłam,błagałam(koszmar) w końcu pani powiedziała że mamy przyjść o 12:30.Zabieram go z przedszkola o 12stej i jedziemy...no i nakręcam się,pewnie niepotrzebnie ale jednak. Najgorsze jest to że muszę po lekarzu wrócić się do pracy na te 3h,a kompletnie mi się nie chce Nie mam głowy do tego.
-
jaga Codziennie go zabieram po Mateuszka więc się wprawia. I oby to zainteresowanie przedszkolem mu pozostało. oby tak.Bartek jeszcze przed wakacjami był w przedszkolu pooglądac całe kolejne miesiace mu opowiadałam co go tam czeka i..efekt takijaki mi się marzył...i tobie tego życzę ;-) PIĘKNE ZDJECIE !!!! hadaka- współczuje szpitala. Ja z preparatów odpornościowych stosuję tran(od połowy sierpnia) i nie narzekam, Czytałam tez o bioaronC,osilococinum,engystolu no i wszlekie pitne. Ja jednak postawiłam na tran. Jesli przerobiłyście już sporo takich uodparniajacych medykamentów to moze po prostu mała musi to przejść..wiem że to nie pocieszenie ;-) Kazdy antybiotyk osłabia organizm więc koło się zamyka.Oby do wiosny ;-) Zdrówka życzę
-
Dzień dobry Andzia- dzięki za namiarki na all..zaraz lukne. Super że udało sie tak obkupić. Ja się pochwalę a raczej mojego synka... pierwszą noc poza domem mamy za sobą.W piątek bylismy u moich rodziców i Bartek chciał nocować.Nie dowierzałam oczywiscie ani ja ani reszta. Kompletnie nieprzygotowani hahah ale u mamy mamy kilka ciuszków i tak zawsze Bartek ma. Po 18stej gdy mieliśmy się zbierać Bartek powiedział że idzie się kąpać Został.Noc przespał.Rano obudziła się zjadł śniadanie...nie czekał na nas To przełomowy moment w jego życiu i cieszy mnie ta świadoma jego decyzja bo jak dziś pamietam jak starsznie przezywał 5 dni bez taty u teściów jak z nim byłam w wakacje.Gorączka nie do zbicia. Szkoda tylko że mąż musiał iść w piątek na nockę bo...pewnie było by przyjemniej Aha i mój syn podobno uwielbia ryby tak w zaparte mówił babci(uwielbiam ryby) i zjadł mintaja.W domu jak wspominałam o rybie to nie zjadł dlatego mówiłam zawsze mięsko(nie dodawałam że z ryby):36_5_2: Jutro idziemy do lekarza mimo że kobitka przez telefon twierdziła że nie może mnie przyjąć u dzieci zdrowych.Idziemy z siusiakiem to czemu mam być z chorymi dziećmi i jeszcze by coś załapał. Jutrzejsza datę wpisze normalnie do kalendarza na czerwono hihi bo my do lekarza nie chodzimy przecież...nie było potrzeby Ewa- wolna chata wykorzystana?? Dziubala- akumulatorki naładowane,odespałaś? Ja się kuruje od soboty.Niedzielę spędziłam w łóżku i chyba jest ok gdyby nie ten paskudny katar
-
Jaga- mysślę że Hubercik będzie już zaprawiony jako prawowity przedszkolak hahahah
-
opiszcie historię, jak poznaliście się ze swoimi mężami i jak został Waszym mężem :)
pudelek odpowiedział(a) na Anulka temat w Kącik dla mam
oj tak czas leci szybciutko ;-) -
Bal udany.Dzieci dostały paczuszki małe po zakończeniu imprezki. Bartek tańczył z narzeczoną Dziś dzień dziadków mieli. Moja mama zachwycona.Po filmowała trochę aparatem i kilka fotek podobno udało się zrobić.Pewnie obejrzę jutro ;-) U Bartusia większość dzieciaczków wracała z dziadkami do domku..więc on też hahah Szkoda chorych dzieci ale choroba nie wybiera niestety. Na pewno zdążą zaliczyć nie jedną przedszkolna imprezkę. ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH POTRZEBUJĄCYCH hadaka- twoja mała wygadana ;-)
-
Dziubala- jak to dobrze że nie szkarlatyna.uczulenie na coś pewnie zejdzie szybciutko jak zyrtec podajesz... Króliczek uroczy,faktycznie ogonek jakiś długi ;-) Jednak sam model super wygląda w tym przebraniu ;-) Dzwoniłam do mamy.Bardzo się jej akademia podobała. Babcie się popłakały.Były też mamusie zamiast babci Więcej po filmowała niż fotek zrobiła ale fotki jakieś są...oblukam w domu :) Bartek wrócił z babcią do domku jak większość dzieci podobno ;-)
-
Andzia a Bartek ma zielone bojówki na podszewce bawełnianej już drugi sezon hmmm Osobiście 2 pary spodni sprzedałam bez przetarć bo mi się znudziły a te zielone w końcu też sprzedam bo mam ich już dość. Tyle ze nie udało mi się kupić żadnych spodni tym razem u nich...ale jeszcze zobaczę jak pojadę na wyprzedaże ;-) Jakość bluzek po kilkudziesięciu praniach też nie najgorzej ;-) ale fakt że H&M ma lepszą bawełnę ale ceny z kosmosu jak dla mnie. A ty nie narzekaj i korzystaj póki możesz ;-) Dzwoniłam do mamy.Bardzo się jej akademia podobała. Babcie się popłakały.Były też mamusie zamiast babci Więcej pofilmowała niż fotek zrobiła ale fotki jakieś są...oblukam w domu :) Bartek wrócił z babcią do domku jak większość dzieci i właśnie wsuwa obiad :zjem:
-
opiszcie historię, jak poznaliście się ze swoimi mężami i jak został Waszym mężem :)
pudelek odpowiedział(a) na Anulka temat w Kącik dla mam
Cudowne te historie Ja też jestem zdania że wszystko jest gdzieś zapisane i...TAK MUSIŁO BYĆ Z mężem poznaliśmy się w pracy. W tym czasie byłam na urlopie z chłopakiem. Krzysiek był nowym pracownikiem i nie umiał się mnie podobno już doczekać bo przedłożyłam sobie o następne dni urlop Wszyscy oczywiście już mu o mnie naopowiadali.(z jego relacji..sexi blondi z duzym biustem wrrr) On cierpliwie czekał by mnie poznać a ja miałam go szkolić w tej pracy no i...doczekał się w końcu. Już po 3 dniach od poznania (w pracy) wiedziałam wszystko o jego toskycznym związku z ANKĄ.Oczywiscie powiedziałam mu dopiero po 2 tyg. co o tym myślę -jak można traktować tak swojego faceta który jest taki czuły,opiekuńczy etc. i te słowa dały mu do myślenia. Swoją drogą laska go nieźle wykorzystywała a rogi dorabiała od ponad 6miesiecy Zakończył toksyczny związek.Ja brnęłam dalej w moim ale Krzyś wiedział że coś jest nie tak..aż w końcu facet przegiął i powiedziałam KONIEC. Na drugi dzień miałam wypadek samochodowy wracając od byłego.(październik)(zbieg okoliczności??) Gdyby nie to że Krzysiek odwiedzał mnie przez tydzień w szpitalu,potem kolejny tydzień w domu(o zgrozo)wysyłał setki smsów to pewnie nigdy nie spojrzałabym na niego jako na faceta.Kumplem był super i zawsze mogłam na niego liczyć Miałam dosyć płci przeciwnej i troche musiał czekać (oj cierpliwość to on ma) żeby w końcu umówić się na kawę z ajerkoniakiem,potem drugą i tak 3 tygodnie po wypadku pojawił się u mnie w domu.Normalnie się wprosił a raczej odpowiedział na zaproszenie mojej mamy(kawa+ciacho) Jaka byłam wściekła... Rodzice widzieli w nim zięcia chyba od początku,taki uczynny, dobrze wychowany,zaradny ahha Po 14miesiącach (od momentu poznania w pracy) byłam jego żoną, w Październiku 2002 był ślub cywilny, w sierpniu 2003 u niego w górach kościelny. W sierpniu 2005 urodził się Bartosz nasze największe szczęście:36_2_27: Z samym ślubem też były niezłe jaja. W sierpniu 2002 miał być ślub ale brakowało nam jakiejś nauki która jest raz do roku.We wszystkich parafiach odbywała się ona jesienią...a ja jak to ja..powiedziałam że ksiądz nie będzie mi dyktował warunków kiedy będą żona i od razu poszliśmy do USC zaklepać datę. Na cywilnym miałam Orłosia(z Teleexpressu) hahah bo akurat robił jakiś reportaż o naszym ratuszu Nawet fotę z nim mamy pamiątkową Na kościelny ślub w innej parafii nie chciał zgodzić się ksiądz mojej parafii..ale poradziliśmy sobie i z tym problemem choć nie ukrywam że łez było sporo Ciocia męża jest wróżka i kiedyś mu wywróżyła że będzie z Anią, ale nie dodała że nie z tą z którą był haha bo ja też oczywiście Ania -
Dzień dobry Plucha za oknem teraz jakiejś +5 i deszcz z śniegiem Babcia poszła na akademie do wnuka a ten nie wiem jak ale wybrał sobie koszulę i powiedział"ta będzie się babci podobać" normalnie jakieś schizy czy co ;-) Bal udany.Fotka z narzeczoną(wróżką)podobno jest i co najważniejsze..strasznie przeżywał że z Anią tańczył. Dostali paczuszki po zakończonym balu:soczek w kartoniku,kolorowanka i żelki,cukierki ;-) Ewa- super ze Kinia zdrowieje..faktycznie pogoda sprzyja infekcjom...my nawet na spacery nie chodzimy teraz.Tylko do przedszkola i spowrotem..w sumie 5minut tempem Bartka;-) Chyab się rozejrze za majtkami na wyprzedażach..jakoś nigdy nie szukałam ;-) Andzia- dobrze ci z tymi znajomościami w Reserved- ja mam dla Bartka zwykle większość ciuszków z niego.
-
fajnie że Gucio wam się podoba. Mi już troszke mniej (sam strój) bo jak się tydzień temu okazało że przymały to byłam tak wściekła że...ale nic...nie było wyjścia,innego stroju nie chciał.Najważnijesze ze zabawa była super...bo już mi dzwonił synuś z tatusiowego telefonu ;-) Dziubala- szkalrlatyna?? Jakie obajwy..daj znać koniecznie co powiedział lekarz.W przedszkolu u was jest szkarlatyna??
-
U Bartusia dziś bal.Bardzo podekscytowany szedł i taki szczęśliwy jak założyłam mu strój Gucia ;-)
-
Witam się jeszcze przed południem Bartek cały podekscytowany poszedł do przedszkola..dziś bal:36_2_27: Na szczęście obeszło się bez luźnych kupek etc. Ewa- i ja ci zazdroszczę(pozytywnie ;-) ) bliskości do galerii. Andzia zdrówka Dziubala- z tym zmęczeniem i charapaniem to całkiem porządna teoria bo u dorosłych się przecież sprawdza w praktyce Poobserwuj Stasia i na pewno dowiesz się o co chodzi w szatni (nawet widać że ten strój jest już troszkę przymałya kupiony jakoś w listopadzie..ale co tam..jak zdejmą "głowę" to mu wygodnie będzie..oczywiście zamiana na inny nie wchodziła w grę :geek1: U nas rano nie padało ale Bartek sobie wymyślił że pójdzie z parasolem i poskacze przez kałuże
-
zupka kalafiorowa + gołabki w sosie pomidorowym i ziemniaki
-
Bartek poszedł do 3latków we wrześniu..sprawił nam wszystkim super niespodziankę o obyło się bez płaczu i histerii. Ja przygotowywałam go do przedszkola całe wakacje.Opowiadałam co się tam będzie dziać.Nawet wiedział że dzieci mogą płakać bo..są malutkie... U nas przedszkole miesięcznie to niecałe 190zł (opłata stała+jedzenie+rytmika+komitet) Szybkie pożegnania to według mnie 95% wygranej ze dziecko szybko się przyzwyczai i zrozumie. Obserwowałam nie jedną histerię w szatni i najgorzej jak rodzic zostaje,przytula,pociesza etc. dopisane Najbardziej mnie wkurza jak rodzice przyprowadzają chore dzieci do przedszkola ale to temat rzeka i nic z tym nie zrobimy.Szkoda mi tylko tych dzieciaczków które się męczą w przedszkolu z okropnym kaszlem i katarem
-
JAGA-a na ta biegunkę wtedy mały coś dostał?? Oby robiony syropek i u was pomagał..ja nie mogę narzekać. 8dni L4 od września + wczorajszy dzień bo bałam się go puścić po tej luźnej kupce. Bartek dziś w przedszkolu bo zachowywał się normalnie.Biegunki brak..ale i tak nurtuje mnie..co to za jednorazowy incydent był.... Kat_ja- zdrówka dla Gosi W przychodniach masakra po prostu.Moja mam wczoraj idąc na rutynowe badania przepuszczała mamuśki z dziećmi bo pediatrzy nie nadążali .Normalnie nic tylko czekam kiedy Bartka dopadnie. Dzwoniłam wczoraj pytać o frekwencje w przedszkolu to wczoraj równe 50%
-
Bartek w przedszkolu ale pani będzie go miała na oku bo mnie coś ta biegunkowa kupka nie daje spokoju ;-) Wczoraj w przedszkolu była frekwencja 50%(12 maluszków)
-
ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH Ja Bartusia nie puściłam dziś do przedszkola bo rano zrobił luźniejsza kupkę i do 11stej coś tam podobno znowu zrobił ale ilości śladowe-według męża. O dziwo mąż zabrał go na 30minutowy spacer bo rzekomo nic mu nie dolega...zobaczymy jak wrócę jaga- witaj Syropek robiony to:(przepis z innego forum..mamuski sprawdziły więc polecam..) 4ząbki czosnku pokroić w palsterki do tego 4 łyzki miodu, pół cytryny. 1/4 cytryny pokroić w kawałki a z drugiej ćwiartki wycisnąć sok. Wszystko zalać letnią wodą co by się miód rozpuscił. Słoik zakręcic i pozostawić w lodówce na 24h,Potem odcedzić i podawac 10ml dziennie. Przy jakimś katarku,wirusówce można śmiało dawkę zwiększyć do 20ml bo to samo zdrowie a czosnek to przecież naturalny antybiotyk
-
ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH Ja Bartusia nie puściłam dziś do przedszkola bo rano zrobił luźniejsza kupkę i do 11stej coś tam podobno znowu zrobił ale ilości śladowe-według męża. O dziwo mąż zabrał go na 30minutowy spacer bo rzekomo nic mu nie dolega...zobaczymy jak wrócę
-
Andzia- zdróweczka życzę dla Zosi. Podobno straszą że epidemia grypy nam grozi.Na necie już czytałam,teraz w radio mówili...aż strach pomyśleć że to idzie z Portugalii itp....
-
DZiubala-z tym chrapaniem to ja bym poszła do lekarza żeby go laryngolog obejrzał. Bartek będzie Guciem.Za strój dałam zaledwie niecałe 35zł.Marzł o byciu guciem i jak tylko zobaczyłam w hurtowni kowboja,żabkę,spidermena(czy jak mu) i gucia to wiedziałam że muszę go kupić. Do tego ma oczywiście od ponad 2lat maskotkę uśmiechniętego gucia więc na balu będzie Gucio z guciem ;-) ewa- podejrzewałam że masz swoją wizję, ;-) dlatego nie zapytasz faramaceuty ...normalnie byłam ciekawa...ale powiem ci że ja tez nie znoszę jak to farmaceuta ma zamienić się w lekarza i kombinować..kawał czasu trzeba czekać za takim klientem w kolejce i tu cię rozumiem ;-) ale...ja jednak bym spytała bo prosta odpowiedź to kilka sekund a ja z tych co szybko podejmują decyzje....a druga sprawa ostatnio zrobiłam się dość egoistyczna (w pewnych określonych kwestiach)i miałabym w nosie tych ludzi bo najwaleczniejsze jest moje dziecko..a niech sobie myślą.... Swoją drogą to starsznie ten lek osłonowy zdrożał Trzymam kciuki za ferie w górach U nas w nocy znowu opady śniegu ale ze dalej temp na + to mamy tak a nie inaczej na drogach. Wczoraj mieliśmy kolędę a po niej chłopaki rozebrali w końcu choinkę i mam więcej przestrzeni w pokoju ;-)
-
Ewa-nie znam się na tych osłonowych bo tylko raz kupiłam przy antybiotyku jak Bartek miał 4,5miesiąca a w aptece jak spytasz o coś tańszego to pewnie zaproponuje coś ;-) Fajowe zakupy zrobiłaś....nie ma jak to oszczędzać wydając na wyprzedażach.Ja zaszalałam w niedziele i pare setek poszło ale obiecałam sobie że nie pojadę wcześniej jak za miesiąc. Dziubala- szybka grypa za wami..dobrze że już zdrowi jesteście. U nas za wypożyczenie 25zł na dobę to minimum.... U nas nieźle wczoraj sypnęło śniegiem...ale dziś na + i .... Dziś pracuję do 15stej bo mam kolędę ;-)
-
Anulka- jasne że pamiętam..ach te antybiotyki ..strasznie obniżają odporność maluszków ale podobno jednak nie ze wszystkim homeopatia sobie poradzi.Nie znam się na tyle... jednak jak wrócisz do swojej super homeopatki to na pewno wam pomoże ;-) U nas nadal bez antybiotyku.Miał jeden raz w życiu-4,5miesiaca wtedy miał. Bartusiowi podaje tran moralesa i do tego taki syropek z cytryna+miód+czosnek...świetnie działa ..przynajmniej na niego i inne maluszki z forum ;-) Przepis dostałam właśnie od forumowej mamy ;-) Dziś znowu plaga kichających i zasmarkanych dzieci w szatni..ja widziałam 4 ....i z każdym dniem obserwuję czujnie Bartka. U nas świeżego śniegu nasypało i Bartek jest na saneczkach z tatusiem(po przedszkolu).
-
ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH MALUSZKÓW !!!!! Anulka- dla ciebie dużo sił kochana.
-
Wpadłam życzyć zdrówka przedszkolakom.!!! Bartek chodzi do przedszkola nadal ale w szatni coraz więcej spotykam dzieci kaszlących i z gilami...jak mnie to z równowagi wyprowadza to nie macie pojęcia....normalnie czekam kiedy Bartek mi się rozłoży bo przy takiej liczbie zarażających pewnie to nastąpi Co do testów alergicznym to niestety nie pomogę bom nie w temacie ;-)