
pudelek
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pudelek
-
to ślimaki pewnie się ustawiają w kolejce. Widze że i ty miałaas fajny weekend...myśle ze pogoda była cudna i grzechem było nie skorzystać. W końcu się u nas wypogodziło. Dzwoniłam do męża żeby wziął Bartkowi inne buty na zmiane bo u nas sucho po deszczu już a szedł do przedszkola w kaloszach i kurteczce
-
Anulka- ależ radosnego Twojego posta przeczytaam...superek że Miki polubił przedszkole a ewentualne kryzysy czekająnas wszystkie..w końcu dziecko ma swoje dobre i złe dni..jak my(niestety) Jak tam dzisiaj?? Bartek zadowolony pomaszerował do przedszkola w kaloszach i z parasolką...stwierdził że lubi deszcz hahahah A tak w ogóle to widzicie jakieś zmiany w zachowaniu małych przedszkolaków. jeszcze więcej gada haah ale tym razem układa ładne zdania i zaczął opowiadać..w weekend zaskoczył nas kilkoma nowymi zdaniami..nawet nie wiemy skad ma taką wiedzę w danym temacie..pewnie usłyszał coś w przedszkolu i...no jest super...od wtorku przedstawia się imieniem i nazwiskiem.. Musimy wierzyć że będzie dobrze..żeby się to naszym kochanym maluszkom udzieliło..
-
Witam się w deszczowy poniedziałek Weekend jeszcze był upalny...istne lato a dziś wrrr W sobote udało nam się zaliczyć ze znajomymi festyn w Olzie i oczywiście moczenie nóżek i dupci(Bartek). Pod naszym blokiem były ćwiczenia OSP więc do 14stej Bartek mial co robić-baczny obserwator hahah Wczoraj po obiadku pojechaliśmy z rodzicami na elektrownie-Stodoły... (też festyn)i tam płynęliśmy statkiem po zalewie rybnickim Bartek był zachwycony, do tego stopnia że jeszcze w nocy przeżywał wczorajszy dzień. Zrobił się śmielszy w stosunku do koni bo chodził je głaskać i pogadywać sobie z nimi...jednak wsiąźć jeszcze nie chciał..a takie śliczne kucyki tam były. Kolacyjke zaliczyliśmy w dworku więc swojskie jadło..duzo i pysznie a do tego miodulke na wstępie serwowali dla każdego Dziś Bartuś pomaszerował radośnie do przedszkola w kaloszach i z ulubinym parasolem....twierdząc ze lubi deszczo bo...lubikalosze,parasol i kałuze a takze dlatego że...wychodzą ślimaki..ach te ślimaki
-
Mąż zdał relację że w przedszkolu było OK.Pni powiedziała że cały czas mówił,opowiadał o basenie..ale przeżyły hahah
-
u nas OK..od pierszego dnia..tylko liczyłamna jakies szczegóły w opowieściach syna a tu nic takiego ;-) Okazłao sie że nie tylko u mnie tak jest. Dzisnie chciał iśc do przedszkola i płaka bo...on jedzie z tatusiem na basen...ale przegadałam mu,trwałoto dośc długo i zapałkany poszedł do sali..pani powiedziaam o co chodzi i od razu zagadała do niego w temacie basenu...za to ja czuje się nijako.... Mam nadzieję że super spedził tam czas..tak jak w poprzednie dni Z basenem pewnie będzie tak że nie będzie Bartuś wiedział, jak dotąd, kiedy jedziemy na basen..zwykle to były piątki a teraz ma to być niespodzianka... Poza tym jest ok...
-
Anulka- ależ się ciesze że dziś bez łez !!!!!!!! za to u nas od rana..nie chce iśc do przedszkola bo....jadę na basen z tatusiem... Faktem jest że w piątki regularnie jeżdżą po południu na basen...mam małego uparciucha bo dłuuuugo musiałam tłumaczyć że nie teraz,że po poudniu. Potem zaczął dopytywać czy tata przyjdzie po niego i że mam zadzwonic do tatusia...w końcu doszliśmy i znowu mały płacz.Uspokoił sięprzed wejsciem do sali i pani była zdziwona że Bartuś upłakany , wiec spytała co się stało..wspomniałam o basenie i ta od razu zagadała do niego w tym samamy temacie. Martwie się czy w końcu przestał...ale z drugiej strony chyba dobrze że pani wie o co poszło...mąż wypytać ma jak było w przedszkolu jak po niego pójdzie przed 15stą
-
Anulka- Miki ma jasno okreslona porę odbioru więc mysle że u Was to kwestia czasu.Trzyma sie dzielnie...dacie rade...tylko nie rezygnuj za wczesnie...będę cię tu dopingowac ;-) joasia- no coś ty...dziecko sobie wyszło z sali i nikt nie widział. Matko kochana ale bym tam zrobiła afere...w emocjach bopotem pewnie by sie okazłao ze to był pierwszy raz i nic nie pomogły moje słowa.Trzymam kciuki żeby przeniosły mała dojej grupy gdzie zna już dzieciaczki i żeby już było bez płaczu...
-
Dziubala- trzymam kciuki w takim razie za pomyślne rozwiązanie...
-
anulka- czyli jedank..jakas mała zmiana na korzyść jest !!! Jedna ciocia na więcej grup...w szoku jestem...
-
atena w sumie przygotowałam Nikolkę na wszelkie ewentualności, nawet na to, że inne dzieci będą płakały, u nas było identycznie..dlatego tez pomagał ...podobno Anulka- tak strasznie mi przykro bo próbuje sobie wyobrazić jak to przeżywasz i jak serce cie boli... Ale tak jak diewczyny pisza...wylewj tu smutki i trzymaj sie bo my mamuśki jestesmy bardzo silne. Na ile godzin zostawiasz małego w przedszkolu..bo mimo że nie jestem zwolenniczką stopniowania czasu to jednak widze że u was coś takiego by musiało byc zastosowane...on boi się że na zawsze tam zostanie...może 3h potem 4h...udowadniając mu że jednak to co obiecasz wykonujesz...dotrzymujesz słowa.... myślami jestem z wami ;-) U nas dzieci płakały tylko pierwsze 2 dni...Bartek OK.. troszke się dziś wystraszyłam bo jak wychodzimy do przedszkola to tatusia nie ma jeszcze w domu,(chodzi na nocki) a dziś wszedł do domku 3 minuty przed wyjściem. Balam się że albo nie będzie chciał Bartek iść do przedszkola albo....sama nie wiem...ale on znowu nas zaskczył ;-) powiedział "ide do przeszkola wieeeeesz a ty pilnuj domku bo juz z pracy przeszłes"..no w szoku jestem...bo jak zostawał z babcią to o 12stej płakał że musi już obudzić tatusia..tak przynajmniej wyglądał ostatni tydzień... dopisano kaskasto- będzie dobrze...jak mozesz go przyprowadzac póxniej to zawsze jet to jakieś rozwiązanie..z czasem bedzie lepiej i chętniej zostanie z rana..jak tylko dzieci przestana popłakiwać ;-)
-
Dziubala..ja też miałam możliwość Bartak dać do grupy 4latków..ale zrezygnowałam..niech chodzi z rówieśniakmi,potem razem będą "pokonywac" kolejne klasy ;-)
-
Pani w zeszłym roku mówiła, że dzieciom przychodzi taki kryzys. zazwyczja te które chętnie idą na początku po tygodniu mają chwile zwątpienia a te co się wypłaczą na początku później jest w porządku :) to pocieszajace dla płaczacych dzieci..ale ja tam wierze ze obejdzie siębez kryzysu u nas..... Anulka- trzymam kciuki zeby u was z dnia na dzien sie zmieniało..nalepsze. U Bartka na 25 dzieciaczków 8 płakało w tym 4 dwulatków..a dziś nikt ni epłakał. Tuliła dwie dziewczynki na kolanach ale płaczu nie było. Ja słyszałam z kolei że nie zdarzają sie dzieci które by plakały cały dzień...a tez siebałam żemu sie to udzieli...głowa do góry ....
-
Dziękuje Aniu za życzenia Bartusiowe... N Staś to dumny i samodzielny starszy brat....tyle sięmu nagle nałozyło,tyelobaw a on myk..jak was miło zaskoczył.... Jaskula-płon płoń...nalezy ci sie hahaha U nas tez wszytsko Ok. Najważniejsze ż enie głoduje i chętnie tam chodzi. Nie wiemja z piciem..czy dostaja cos oprócz tych 3 doposiłku..bo jakos starsznie dużo pije zaraz po powrocie..musze to skonsultować jutro. Kazłam mu iśc do pani poprosic opicie gdyby go suszyło. Dziś go widziałam jak ładnie poszedł powiedział dzień dobry i pobiegł do dzieci...dumna jestem że aż strach pomyśleć hahah
-
U nas superowo ;-) Bartek opowiadał zemałe dzieci płakały a on nie bo jest fajny chłopczyk i pomagał. Dziś z chęcia znowu poszedł.Dostałam buziaka i poleciał do zabawek. Pani wczoraj powiedziała mężwoi zenie było żadnych problemów z Bartusiem...a jak przyszedł po niego to Bartek był zaskoczony ze już do domku..ale chętnie poszedł.. Ciesze się że poszedł od razu na głeboka wodę.Problemu z drezmką też nie było Oby tak dalej... Dzis tez wszytsko popłaciłam z PZU 212zł...wiec spokojnie co miesiąc wyrobie się w 200zł Anulkapewnie mały potrzebuje czasu..to chyba jednak większość maluszków tak przeżywa ale i ty musiałaś swoje przeżyć...trzymaj sie dzienie..z każdym dniem powinno byc lepiej ;-)
-
Hello Bartek mega zadowolony z przedszkola..dziś znowu szedł z uśmichem na twarzy i od razu poleciał do zabawek. Opowiadal że małe dzieci płakały ale on jest chłopczyk i nie płakał tylko pomagał...kochany mój dzielny synuś....oby tak dalej...
-
ewa- superowe te kasztany..musimy sie wybrac do pobliskiego lasu ;-) bardzoładne foto w podpisiku..rośnie ci córcia i dorosleje czekam sobie na info z przedszkola.Mąż ma zaraz wyjść po Bartusia.Niech no tylko mu opowie dzisiejsze wrażenia...już wysiedzieć nie mogę...a po 16stej to pewnie sam mi opowie ;-) Prawdą jest ze wszedł do przedszkola i sali pewnym radosnym krokiem..ale mnustwo dzieci płakało i az mnie serducho ścisnęło...co on zrobi..mój mały przedszkolak..jak zareaguje na taki płacz..bo niestety ale on wrażliwość ma po mamusi ;-(
-
ANDZIA GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!! dziewczynki są przesłodkie
-
oj idzie idzie..ja to odczuwam juz chłodniejszymi wieczorami....ale o kasztanach nawet jeszcze nie pomyślałam... wczoraj miałam zebranie organizacyjne w przedszkolu a dziś Bartek już spakowany..więc musiałam mu tłumaczyc że dopiero w poniedziałek idziemy ;-)
-
dziś zebranie i mam nadzieje że sporo konkretów ........
-
żadnej umowy nie podpisywałam jeszcze..więc poczekam cierpliwie do czwartku
-
kiedy u was jest płatnośc za przedszkole itp.?? Nie wim czy całość juz na zebraniu będą chcieć czy jak....
-
Jasne że sobie poradzą ja czuję wewnętrzny spokój i oby on też udzielił się Bartusiowi..z resztą od narodzin tak jest że jak mamusia jakaś zdenerwowana to dziecko zawsze to odczuwa...głowa do góry
-
z wyprawki już wszystko kupione ;-) W czwartek zebranie...
-
jasne że bym zaszlała Ewa z tą plasteliną..już kupiona haha tyle że Bartek się nią nigdy nie interesował i jak jakiś czas temu kupiłam to...poszła do kosza..sam ja wyrzucił hahah Może w przedszkolu go przekonają...jak dzieciaki cos tworzyć będą... a teraz i padnięty ale szczęśliwy... Imprezka superowa....w sobote poprawiny wyszły hahah bo ciacho i tort został..więc zaprosiłam na obaid i kawe rodziców i brata...a potem były kulki i basen
-
tak pisałam Bartka na 8h ;-) Na pewno będzie chodził na 8:30 i mąż będzie go odbierał po drzemce ale jak będzie miał zmiane na popołudniu to ja odbiore po16stej...więc zobaczymy jak to będzie....;-) Byłam w biedronce dziś kupić blok rysunkowy i papier kolorowy(z kubusiem) oraz nożyczki żeby miał tak jak w przedszkolu i ceny zabójczo niskie....blok rysunkowy 60groszy buhahah,kredki 1zł,zastanawiam się nad plasteliną??