Skocz do zawartości
Forum

magdaloza

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magdaloza

  1. Ok.Mala nakarmiona,przewinieta i spi:)A mialam ja kapac o 18....ehhh...znow sie przeciagnie w czasie.Pepuszek dzis odpadl,wiec juz nie ma takiego stracha:) Zreszta powiem ,ze i tak to nie jest zbyt latwe zadanie,bo malenstwo jest ak z gumy,ale dalismy rade,wiec nie ma zle.MISIA ty masz wprawe...wiec na pewno sie nie stresujesz...przed pierwsza kapiela,co??? Duzo wypoczynku Ci zycze i dobrego samopoczucia ANETKA a ty uszka do gory!Pomysl,ze pood to tylko etap do tego,zeby usciskac ta mala istotke,ktora w Tobie mieszka od 9miesiecy:)Moze tak bedzie Ci latwiej:)
  2. No to mnie pocieszylas,Kochana:) Bo juz chyba zaczynalam panikowac.Amelia byla ospala jedynie w szpitalu.Potrafila spac po 12 godz bez posilku...Wybudzanie nic nie dawalo,bo jesc nie chciala.Wszystko unormowalo sie w domku. Reszte dopiesze potem...mala wlasnie sie domaga papu Buzki
  3. Miska no wiem wiem...czasem tak bywa...i chocby nie wiem co to ciezko sie usmiechac... Anetka nie bede cie wiec przekonywac...ale zobaczysz,ze to ,co mowi mama i ja sie potwierdzi w 100% ...A strach ...wiadomo,ze jest.Ja tez sie potwornie balam....musialybyscie mnie zobaczyc....hihihi Dobra....nie wiem jak dlugo tu bede ,bo mala sie przebudza:) Trzeba isc upuscic mleka...hihih
  4. Maiulek nie przejmuj sie powtarzaniem roku...Nie ty pierwsza ani nie ostatnia.Bedzie dobrze.Choc z drugiej strony...mogliby Cie troche ulgowo potraktowac i pozwolic zaliczyc przedmioty eksternistycznie.Ale co zrobic??? Anus rana po cieciu???Nie wiem,bo nie widzialam jeszcze...hihihi...brzuszek wciaz mi zaslania,bo ciecie jest nisko.Ale z tego co mi Maciek mowil juz zagojona i prawie niewidoczna Jak sie przeciaze to pobolewa troszke,ale to chyba taki urok:) Anetka nie ma sie czego bac.Strach ma WIELKIE OCZY!!! Wiem,bo sama sie potwornie balam...niepotrzebnie,bo przyjscie malucha na swiat to CUD NAD CUDAMI...i chocby nie wiem jak bolalo...to jak tylko uslyszysz krzyk dzidzi...zapominasz,ze sie balas i,ze bolalo Miska co taki jakis zly humorek???Nie dobrze.Wierze,ze zle Ci z opuchnieciami...Ja mam dopiero teraz opuchniete kostki(urok cesarki,bo poja cie plynami)...i sama czuje dyskomfort,choc teraz chyba lzejsza jestem:) odpoczywaj ile mozesz to i serduszko sie troszke uspokoi...Zycze lepszego humorku i zdrowka
  5. Czesc Martusia No nie pospalam....to prawda..Ale to sama przyjemnosc:) Jak sie patrzy na takie malenstwo...Mowie Ci...sama zobaczysz...Takiego szczescia i milosci nie da sie sobie wyobrazic Och...wszystko przed Toba...Powiem ci,ze tez fajnie...bo przezyc to jeszcze raz...byloby cudowna rzecza....Szkoda,ze nie mozna sobie tak cofac czasu...choc na chwile,zeby moc uslyszec ten "pierwszy krzyk":))) A jak ty sie czujesz???
  6. Czesc kochane:) Wierzcie lub nie,ale bylam tu u Was juz ze 3 razy,ale cos nie wysylalo mi wiadomosci...a potem Amelia sie budzila,wiec.....czasu nie mialam...a poza tym Maciek okupuje laptopa,bo ...nie wiem...szuka jaki by tu biznes zrobic...chyba...hihii U nas wszystko dobrze Amelka ma nadal zoltaczke...choc juz mniej zolta jest na buzce...no i kupki nareszcie sie pojawily...dosc regularnie...Bo juz sie martwilismy,ze beda ja czekac naswietlania,ale poki co wyglada na to ,ze jest lepiej W domku jestemy od czwartku...powoli sie siebie uczymy...Oj....piekne to chwile...nawet nie wyobrazalam sobie,ze az tak piekne....oj sie rozmarzylam.... No Olus...tak tak....ma na imie jak Twoja cora:)...To mialas urlop....strasznie zimowy...Zreszta tu pogoda tez byla nie najlepsza. Inka u mnie tak jak napisalam....,ale jak u Ciebie?Jak Maja? Duze buzialki dla Was:) Udanego dzionka:)))
  7. Czesc dziewczyny:) My dzis juz pierwszy spacer za soba.Co prawda Maciek pchal wozek,bo mnie nie wolno,ale i tak bylo milo.Musimy ja wystawiac na switalo sloneczne,bo wciaz jest zolta na buzce.Mowia,ze dzieci karmione piersia maja zoltaczke dluzej...Z odpoczynkiem bywa roznie,bo nie raz ladnie spi a nie raz budzi sie co godzine...Ale komu ja to pisze...Przeciez wy to wszystko juz znacie Guniu powrot do pracy na pewno dobrze ci zrobi.Zobaczysz:))) Asiu to trzymam kciuki za tego torta!!! Oby byl smaczniutki:))) Udanegoi dzionka,kochane:)
  8. Hej Kochane:) Maget trzymam mocno kciuki za Ciebie i malenstwo!!!Ale super! Juz nie moge sie doczekac...az sie pojawia nowe malenstwa Lekkiego porodu,Kochana:))) Anetko,Aniu jak u Was samopoczucie???Odliczacie juz dni do spotkania z malenstwami??? No mam nadzieje,ze juz dlugo nie bede tu "sama" z dzieciatkiem....Spacerujcie,wywijajcie...no...dalej...rozpakowywac sie kobietki Amelka dzis w nocy dala popalic...Budzila sie co 1.5 godz...masakra...Z cyckow leci jak z kranu...nie da sie tego opanowac...a do tego kupa za kupa....i teraz to juz smierdziusia....a fuj...hihiihi
  9. Hej dziewczynki, Dziekuje slicznie za wszystkie zyczonka i gratulacje!!! Prawie sie poplakalam....jak czytalam:))) Super kobietki jestescie,wiecie o tym??? Jak u mnie a raczej u nas???Jak porod??? Hmm....cesarka....i powiem,ze "nie taki diabel straszny"....Umowiona bylam na poniedzialek 5 stycznia i tak tez pojechalam do szpitala...Maciek pojechal ze mna.Wywiad z lekarzami i poloznymi...potwierdzjacy pozycje posladkowa Amelki...Wiec o 9.30 na sale operacyjna...znieczulenie doledzwowe i pod noz...Maciek nadal ze mna.....Ja sie trzeslam jak osika na wietrze a on mnie probowal zajac rozmowa...anestezjolog opisywal co robia i kiedy bedzie "ten czas" ,ze zaraz bedzie dzidzia na tym swiecie...Jak tylko uslyszalam krzyk ...lzy mi same polecialy...zreszta Maciek tez prawie sie rozkleil...Przecudowna chwila!!! Nigdy jej nie zapomne. Po 3 dobach wypisano nas do domu.Mala z zoltaczka,bo zbadali krew i stwierdzili,ze jest ok,tzn,nie nadaje sie na naswietlania...Ale kazali obserwowac...Wiec tez to robie.Myslalam,ze bede spokojniejsza jak mala bedzie przy mnie a okazuje sie,ze...martwie sie jeszcze bardziej...o nia ....oczywiscie.Ale tak to jest...bo jest najwazniejsza istotka w moim i Macka zyciu!!!!:))) Ale co ja wam tu pisze....Przeciez wy to wszystko znacie Sowko a dla Ciebie z okazji urodzinek: W dniu tak pięknym i wspaniałym życzę Tobie sercem całym moc uśmiechu i radości szczęścia, zdrowia, pomyślności. Niech w takim dzionku jak ten wszystkie troski umkną hen i nie wracają wcale, to wtedy będzie całkiem wspaniale! przepraszam,ze was nie doczytalam...ale narzekam na czasobrak....wiec domniemam,ze u Was wszystko ok??? Jesli ktos chory to zycze zdrowka!!! Duze buzki dla was:)))
  10. Dzieki Paulik Oj to widze,ze juz na sile starsz sie wypchnac malenstwo na swiat:))) Czyli co?Cisnienie w normie,tak? Porod naturalny?super!!! To trzymam kciuki,zeby poszlo po twojej mysli!!! A zagladac bede na pewno...Amy sie powoli przystosowuje...Wciaz ma zolta buzke,wiec ja obserwuje...choc mam swiadomosc,ze moze ja miec do 10dnia...albo i dluzej...ehhh..najwazniejsze,ze jest aktywna i je...no i wydala...Dzis "obsrala" sie po same pachy...ale bylam szczesliwa...bo widze,ze wszystko idzie w dobra strone:))) Pepuszek juz wisi na wlosku,wiec sadze,ze jutro odpadnie...Akurat polozna przychodzi,wiec...kto wie.. Ja sama czuje sie coraz lepiej...choc stopy mi puchna...ale to ponoc normalne po cesarce,bo poja cie plynami...wiec czekam az przejdzie
  11. Anecia i Adus oboecuje poprawe!!! Bede czesciej zagladac na forum...tylko musze wczesniej Macka odgonic od kompa.Bo ma urlop,wiec jak nie siedzi z mala to okupuje laptopa....Wiec ciezko sie dostac do Was...
  12. Hej dziewczynki, No bywa bywa...Strasznie duzo czasu mi schodzi przy Amelce Albo ja karmie,albo cos robie w domku,albo odpoczywam...albo sie jej przygladam...A jak mam chwile to przewaznie Maciek okupuje kompa...i stad ten brak mnie na forum...Ale sadze,ze juz wkrotce sie to zmieni. Kas gratuluje zarezcyn!!!! Ale sie ciesze:)))Super DZIEWCZYNKI a co u reszty????Ktoras juz urodzila???Procz MONIKI A tak na marginesie po raz kolejny Moni moje gratulacje!!! Super,ze masz Dawidka przy sobie!!!Buzialki i duzo zdrowka dla Was!!! Postaram sie jutro zagladnac...ehh...nawet suwaczek przestarzaly:( :)
  13. Hejka dziewczyny No nareszcie moge i do Was zajrzec:) Majeczka nie zabije cie To mi jest glupio,ze nie zdazylam do was zagadac...,ale chyba jestem "zbyt opiekuncza" mama:) niespokojna kochana moja...wybacz,ze nie odpisalam na wiadomosc...najpierw nie mialam sil,bo zlapalam jakas anemie:( a potem zwyczajnie zapomnialam...Zrozumiem,jak sie pogniewasz...Ale chce,zebys wiedziala,ze to nie specjalnie:) Mam okropne zaleglosci....ehh...nie wiem czy sie uda nadrobic,ale postaram sie U mnie oki.Zdjecia sa juz na profilu...na razie kilka,bo mam malo czasu:(:)))) Amelia ma sie dobrze...Jest troszke zolta,ale zrobili badania i jest ok.Od wczoraj w domku,ale czuje sie dziwnie...Mam niby rodzine wokol siebie a tak naprawde sie okazuje,ze moge liczyc jedynie na Macka i tescia,bo szwagierka walnela focha,szwagier w robocie a od tesciowej juz uslyszalam,ze wszystko robia pode mnie i takie tam...szkoda gadac:( Zrobie zdjecia pokoiku...to jeszcze wrzuce,bo gotowy na 90%. ....hmm...nie wiem,co jeszcze...Jak cos to pytajcie...:)) Lece odwiedzic jeszcze jedno forum...poki mam chwilke:) A jak u Was??? Niespokojnajak Nokola?Inka jak Maja?Izus jak ty i malenstwo???Wszystko oki?Sylus no ty i twoj skarbek w porzasiu?A jak reszta??? jak humorki?? Duze buzki dla was
  14. Zdjecia i suwaczek...za chwile...
  15. Ale mam tyly.Nie wiem,kiedy to nadrobie...Wybaczcie.. Dobra a teraz od poczatku.Cesarke mialam zabukowana na poniedzialek,wiec do szpitala na 8.30 a o 9 juz wzieli mnie pod "igly"...najpierw rozmowa z ekipa operujaca a przede wszystkim anestezjologiem,ktory mnie znieczulal(kapitalny facet...choc w trakcie chcialam go udusic za poczucie humoru...hihihi).Wiec...domiejscowy znieczulacz,podkolanka przeciw zakrzepom i znieczulenia do kregoslupa( nie taki diabel straszny)...Trzeslam sie jak osika na wietrze...Dobrze,ze Maciek byl ze mna,bo chyba bym im zeszla. Po kilku minutach nie potrafilam dzwignac nogi a potem nawet ruszyc palcami u stop...hehe...dziwne uczucie...Zakryli mi widoki,aparatura chodzila a ekipa zartowala(bardzo smieszne...ja tu taka przerazona a oni sobie zarty opowiadaja:36_8_7:) Czulam jedynie jak mi ja wyjmuja,ale nic,zadnego bolu...tylko uczucie ciagniecia a po chwili placz:36_4_9:...i ....sie poryczalam...Maciek prawie tez!...Przezycie nie do opisania...ehhh.... Potem przewoz na sale....gdzie lezysz 24 godz...rano przeciwbolowe prochy i na nogi....no i to skonczylo sie "wymiotami" i prawie omdleniem,ale pare godz pozniej bylo oki.Bol po znieczuleniu??? Znosny,jak sie lezy....Jak chcesz chodzic to...troche gorzej,ale z kazdym dniem o NIEBO lepiej...teraz tylko jak sie nadwyreze to boli:)....no ,ale wtedy mam proszki na bol. Amelka ma sie dobrze,choc przetrzymali nas dobe dluzej,bo mala przesypiala cale dnie,jadla tylko noca( nie wiedzialam ile)i "pozolkla" na buzi,wiec pobrali probki krwi.Zoltaczki nie ma,poziom bilirubiny w normie,wiec wczoraj wrocilysmy.Amy(tak na nia wolamy) juz aktywniejsza,je lepiej(bo jz umiem ja do piersi dostawic),ale malo mokrych pieluch i kupki wodniste...Dzis przychodzi polozna to zobaczymy,co powie.... ....ehh...w ciazy sie martwilam a teraz jeszcze bardziej... ...w dodtaku...to cale przezycie,jakim jest porod...naturalny i cc....skoki hormonalne...TRAGEDIA...Maciek mowi,ze zachowuje sie "inaczej"....chodze i rycze....z byle powodu,ale jestem rowniez NAJSZCZESLIWSZA na SWIECIE!!! I wy juz niedlugo poznacie to uczucie!!!! Buzialki
  16. Dziekuje Wam wszystkim slicznie za zyczonka i gratulacje!!!!:))) To z Wami przechodziam ta ciaze i z Wami tez zostane do kolejnej i jeszcze dluzej.Dziekuje za wsparcie,rady i cieple slowa,gdy tego potrzebowalam JESTESCIE WIELKIE!!! Jeszcze raz wielkie dzieki,Dziewczynki:)
  17. Hej ja poki co na moment,bo padam z nog...malenka nie daje sie wyspac:) Zajrze pozniej to wam wszystko opisze.Dopiero od wczoraj jestesmy w domku,tak,ze czasu nie bylo.A dzis jeszcze przychodzi polozna zbadac mnie i mala i przywoza lozko...Ale postaram sie zajrzec na chwilke chociaz,zeby sie z wami podzielic doswiadczeniami Moja malenka ma na imie(Paulik mam nadzieje,ze nie bedziesz zla??) AMELIA ANNA:) Tak zadecydowal moj maz,bo ja jakos nie umialam podjac decyzji ale teraz mysle,ze wybor byl trafny:) Czujemy sie dobrze,mala je coraz lepiej i powoli sie stabilizuje....martwia mnie tylko jej kupki,ale zapytalam nasza polozna i zobaczymy co ona na to:) Mam nadzieje,ze u was wszystko w porzadeczku??? Monika TRZYMAM KCIUKI ZA WAS!!! BO TO JUZ CHYBA DZISIAJ ZOBACZYSZ DAWIDKA,tak? Udanego dzionka,kochane moje....strasznie za wami tesknie,wiec dezwe sie NA PEWNO!!! Buziali dla wszystkich styczniowych mamusiek
  18. Hejka Oj...nadrabiania mam sporo,wiec wybaczcie,jesli nie podziekowalam ktorejs z was za cos.Ale glowa zajeta zupelnie czyms innym.stres jest ogromny...ehh...Mam nadzieje,ze bedzie dobrze!!! DZIEKUJA WAM ZA WSPARCIE!!!! Bardzo wiele to dla mnie znaczy ASIU wlasnie problem w tym,ze....jeszcze zadne...Moze nas jutro oswieci... Zajrze do Was najszybciej jak sie da... Buzialki i trzymajcie sie kobietki
  19. DZIEKUJE!!!!! Mam stresa jak diabli...ehh...Mam numer do niespokojnej,wiec na pewno dam znaka:) Buzialki dla Was!!! JESTESCIE KOCHANE!!!
  20. Hejka dziewczynki Ja tak tylko na chwilke....znow braki w czytaniu..Niestety glowa zajeta czyms innym. Monia dziekuje za cieple slowa...Z tym objadaniem sie to nie da rady przesadzic...,bo nie mozna sie najesc na zapas a poza tym po 24 mam calkowity zakaz jedzenia i picia...ehh Stresa mam potwornego...az wszystko mnie boli..a najbardziej pachwiny....mala sie rozpycha...i dobrze...To jej ostatnia szansa na obrot a jak nie....to jutro ja zobacze...(albo jego...,bo wiecie,jak bywa...) Ciesze sie,ale i boje....Nie wiem jak to bedzie...dziwnie sie czuje z tym,ze nie potrafie sie TYLKO cieszyc...ale to ponoc normalne.. Dziekuje za kciuki...dam znaka Buzialki
  21. No i tak standartowo ja wieczorkiem i to poznym i to tylko na chwilke,bo jutro pobudka o 7:( Maja mi przywiezc lodowke miedzy 8 a 18...ehh...Jeszcze na sam koniec kaza mi wstawac z ranca Dziekuje Wam kochane za wsparcie.To naprawde dla mnie wiele:36_4_13::36_4_13::36_4_13: Mala wierci sie strasznie i znow doswiadczam jakis dziwnych zawrotow glowy...w dodatku zakrecona jestem strasznie... Wciaz na zamiane mnie dusi albo mi nie dobrze,bo uciska mi przepone albo zoladek...hiihi.. No rzeczywiscie moge byc pierwsza,choc Paula ma termin pomiedzy 4 a 6 stycznia to obawiam sie,ze...nie przegoni mnie...No chyba,ze malenstwo zrobi psikusa i sie odwroci...hihihi Monika ja tez mam takie stany "depresyjne",albo sie wkurzam,albo rycze ...na zmiane.Jak Maciek mi wczoraj powiedzial,ze bedzie ze mna przy cesarce,ze nie zostawi mnie samej i bedzie trzymal mnie za reke i mowil jak badzo mnie kocha i jest ze mnie dumny to sie rozryczalam...i go opierniczylam,ze nie potrzebnie mi tak gada,bo teraz rycze i wszyscy pomysla,ze znow mi odbilo...hihihi Emka mowisz,ze ci zlecialo....hm...mnie to chyba najbardziej te ostatnie 3 tyg...Zreszta sama zobaczysz Maniulka mam to samo...Nie mam pojecia jak jeszcze teraz malenstwo sie daje rade tak energicznie poruszac???...Ciekawostka... ....znow zgubilam watek... A tak z seri: ZAKRECENIA CIAZOWEGO to...dzis kupowalam kartke urodzinowa dla cory od kumpeli,ktora kosztowala funta,ale moglam w tej cenia wziac rownie dobrze 3 i kasjerka mi o tym przypomniala przy kasie a ja MADRA stwierdzilam,ze chce jedna i juz... Ineczka nie matrw sie waga...moze malenstwo jeszcze przybierze...albo termin ci sie przesunie i urodzisz pozniej...Zreszta moja jest niewiele wieksza,bo w Wigilie wazyla 2600...tak,ze uszka do gory! Buzialki dla Was wszystkich MAMUSKI Spijcie dobrze
  22. Hejka MAGET:) To widze,ze nie jestem sama...to pocieszajace:).Nie wiem jak reszte rodzinki to znosi.W dodatku jeszcze szwagierka sie rozchorowala i boje sie,zeby sie nie zarazic...ehhh...Dobrze,ze to juz tylko jeszcze kilka dni i malenstwo bedzie z nami Ciesze sie strasznie,ale nie potrafie poukladac mysli w glowie:( i przez to laze jakas zakrecona....ojj...nawet teraz watek zgubilam... Maget kochana...zobaczysz jak Ci szybciutko ten czas zleci:) Mnie ten miesiac zlecial w tempie ekspresowym...A polozna i lekarzem sie nie martw.Na pewno nie dostaniesz byle kogo.Bede trzymala za to kciuki!!! Buzialki
  23. Czesc dziewczynki... jestem ,jestem i zyje...wciaz z malenstwem w brzuszku,ale juz niedlugo... Ale najpierw...Przyjemności w dotyku, Słodkości w przełyku, Szelestu w kieszeni, I słońca promieni, Oraz by Rok cały Po prostu był wspaniały ! WSZYSTKIEGO NAJ W 2009!!!! Tak szybciutko tylko napisze,ze u mnie dobrze...Brzuszek obnizony,mala kopie,az wszystko boli ...ehh...no i mam stresa,bo w poniedzialek ZOSTANE MAMA(chyba,ze mala sama sie zdecyduje dodwrocic,bo na reczne odwracanie sie nie zdecydowalam) Skad wiem???Bo czeka mnie cesarka...jednak...Rodzinka nadal w komplecie,wiec odpoczywam....o ile mozna to tak nazwac....,bo generalnie laze jak bomba zegarowa i sie wszystkiego czepiam...masakra jakas....Mysle,ze to stres...a jak minie to juz bedzie oki Jak mi sie uda to poczytam was potem....,bo poki co....znow mnie spanie lapie,wiec skorzystam z chwili... UDANEGO DZIONKA DLA WAS!!!!
  24. tusiu Życzę Ci wiary, że wszystko ma sens. Życzę Ci nadziei, która obudzi Twoje serce i z nowym zapałem pozwoli spojrzeć na to, co już gdzieś przygasło. Życzę Ci miłości tak ogromnej, że nie można jej zatrzymać dla siebie. A przede wszystkim, życzę Ci, aby każdy kolejny dzień był piękniejszy od poprzedniego.-WSZYSTKIEGO NAJ Z OKAZJI URODZINEK!!! Dzien dobry moje kochane Przepraszam,ze nie zagladalam do was...,ale mam rodzinke w domku,wiec i mase zajec...a ciezko stukac w klawiature,jak tesciowa do Ciebie gada...hihihi Jak minely Swieta i Sylwester???? U mnie spokojnie,ale bez obzarstwa sie nie obeszlo...hihih No i przy okazji Przyjemności w dotyku, Słodkości w przełyku, Szelestu w kieszeni, I słońca promieni, Oraz by Rok cały Po prostu był wspaniały ! WSZYSTKIEGO NAJ NAJ W 2009!!!! Nie mialam czasu,zeby nadrobic zaleglosci:36_1_54: i pewnie nie szybko znajde...ehhh I nawet nie pamietam kiedy i co ostatnio do Was pisalam...,az wstyd o tym pisac... Ale .....zyje i czuje sie w miare dobrze....Na poniedzialek 5 stycznia mam ustalony termin cesarki....no chyba,ze malenstwo zdecyduje sie odwrocic(poniewaz znow jest w pozycji posladkowej...a dlaczego????nie wiadomo)....Tak,ze juz za kilka dni....bede pelnoprawna mama...ALe mam stresa...Nie wiem,czy wiekszego z powodu cesarki czy moze z samego faktu,ze "to juz" Mam nadzieje,ze u was wszystkich wszystko dobrze??? Sciskam Was wszystkie mocniutko i jak sie uda to zajrze potem.. UDANEGO DZIONKA!!!!:36_4_10:
  25. Hejka i dzien dobry:) Maciek nie zabral laptopa!!! Wiec moze nic straconego i uda sie zajrzec:) DZIEKUJE WAM KOCHANE ZA TRZYMANIE KCIUKOW!!! Nawet nie wiecie,jakie to dla mnie wazne:) No,chyba bede pierwsza....no chyba,ze Paulek sie pospieszy...(?).A nie tak mialo byc... Stres jest coraz wiekszy....niestety tego chyba nie da sie ominac....nawet jak sie ma porod naturalny(podejrzewam).Na szczescie Maciek bedzie ze mna,bo od pon ma urlop.Nie bede sama a to najwazniejsze. Strasznie sie ciesze,ze malenstwo bedzie juz z nami,ale jakos nie moge sie zebrac....wszystko w "nieladzie"....,nie umiem sie skupic...,najchetniej bym nic nie robila tylko lezala i jadla...Nie wiem czy to normalne???? Chodze,jak bomba zegarowa..ale to pewnie przez stres...Mala dokazuje,ale z jakiegos powodu sie nie przekreca(choc podswiadomie na to liczylam...,ale ma jeszcze pare dni)...WOd plodowych nie mam malo,ale sadze,ze powod jej pozycji poznam przy narodzinach...Moja gin z Pl sadzi,ze moze trzyma sie lapkami pepowiny,albo jej sie nozka czy raczka w nia zaplatala...(?)...Wszystko mnie boli i tylko mam nadzieje,ze do pon wytrzymam...hihihi Nie wiem,o ktorej ta cesarka.Mam byc na 8.30 w szpitalu,ale tam jeszcze USG(bo a noz sie przekreci) i wywiad z polozna i lekarzem...,wiec nie wiem dokladnie,o ktorej zabieg...Chyba tam umre ze strachu!!! Poczytam was pozniej,kochane:))) A poki co ide nyny,bo wczesna pora...UDANEGO DZIONKA!!! Buzki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...