Skocz do zawartości
Forum

Daffodil

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daffodil

  1. RedakcjaDaffodilJa to się zaczynam zastanawiać czy jakiś trol paskudny nie przechwyca moich maili, bo czekam, czekam i się doczekać nie mogę :)Jakby to powiedział mój TŻ: problem występuje pomiędzy krzesłem a klawiaturą Coś w tym może być
  2. Daffodil

    Nagość

    roritaA jak dzieci reagowały na Was nagich? jakie były pytania? próbowały Was dotykać? U nas takie pytania były z rok temu. Chyba dowiedział się co miał dowiedzieć i temat się wyczerpał :) Teraz czasem jak się kąpie z M. to rzuci 'tatko ale masz dużego siusiaka!', przynajmniej się M. podbuduje Mnie jak zobaczy bez stanika, to lubi gdzieś tam macnąć, więc raczej staram się nie przytulać do niego bez ubrania. Kiedyś się z nim kąpałam, teraz już raczej tego unikam, co nie znaczy, żeby robię wielkie haloo jak mnie zobaczy nago :) Co do tego co Curry napisała, to myślę, że własne dziecko trzeba obserwować i swoje zachowanie do niego dostosowywać. Ja po sobie widzę, że z wiekiem trochę się to u nas zmieniło.
  3. Ja to się zaczynam zastanawiać czy jakiś trol paskudny nie przechwyca moich maili, bo czekam, czekam i się doczekać nie mogę :)
  4. Dziewczyny, wprawdzie dziecko moje na etapie fizyki jeszcze nie jest, ale tym razem napiszę coś ze swojego doświadczenia :) Przeskok jeśli chodzi o poziom fizyki w podstawówce (gimnazjum) a poziom fizyki w liceum, a zwłaszcza klasie matematyczno-fizycznej jest ogromny. W podstawówce (i pewnie gimnazjum - nie wiem, bo mnie ten etap ominął :)) młody człowiek dostaje jeden, dwa wzory, do których wstawia dane z zadania i to tyle. W szkole średniej wzory się wyprowadza, jest ich setki, dla wielu ludzi fizyka staje się czystą abstrakcją. Sama skończyłam klasę matematyczno-fizyczną, a potem studia techniczne i widziałam jaki szok na fizyce przeżywały niektóre osoby, które w podstawówce z tego przedmiotu miały piątki. Oczywiście nauczyciel musi się przykładać i starać (co do tego nie ma dwóch zdań), ale żeby dzieci dobrze radziły sobie z fizyką na poziomie rozszerzonym, to same bardzo dużo muszą pracować. Im więcej zadań rozwiązanych, tym większa wiedza i większe umiejętności :) Fizyki nie da się nauczyć na lekcjach w szkole.
  5. IWA23DaffodiliwonekDaff, ksiądz, który przychodzi do nas na spotkania mówi, że jest bardzo ciężko, ale że się cieszy, że ma nas, czyli rodziny, dzieci, bo może się przy tym naszym rodzinnym ciepełku "ogrzać" ale nie ukrywa, ze życie księdza jest ciężkie właśnie pod tym względem. Pamiętam jak na ostatnim spotkaniu o jedności małżeńskiej mówiliśmy i o tym jak się bardzo kochamy, jak jesteśmy dla siebie ważni, to widac, ze dla niego trudne było, bo powiedział "Jak tak mówicie, to az żałuję, ze nie mam tej drugiej osoby, która kocha i jest w każdej chwili obok - no ale taka droge wybrałem." No właśnie o to mi chodzi. Aż mi się łezka w oku kręci jak czytam, to co napisałaś. No nie chciałabym tego dla swojego dziecka :/ To samo zakonnice. Pamiętam jak dawno temu taki reportaż o życiu zakonnym czytałam i tam jedna zakonnica się wypowiadała, że to niesamowicie trudne jest dla nich jako kobiet, stłumić w sobie instynkt macierzyński i chęć posiadania dziecka. Niby tak ale nie mamy tez pewności że oni w ogóle założą rodzinę może będa singlami. No ja wiem, że bycie singlem jest teraz bardzo na topie ale tak czy tak wydaje mi się, że każdy singiel prędzej czy później dojrzewa do kolejnego etapu. Nie wiem jak się życie naszych dzieci ułoży i tak sobie tylko gdybać możemy, bo i tak pewnie nie będziemy w tej kwestii miały nic do gadania :)
  6. jadzikcurryMnie by tylko trochę szkoda było, że wnuków nie będzie. O, to to właśnie... Właśnie ten zakaz posiadania własnej rodziny przez księży w KK nie mogłam zrozumieć... Same powiedzcie, że jak pojawiło się u Was dziecko, to inaczej patrzycie na świat, a rodzina stała się wartościowsza. Przynajmniej ja tak mam ,że z mężem się uzupełniamy, jesteśmy lepsi niż bez siebie, mam nadzieję że wiecie o jaką lepsiejszość mi chodzi Bo nie chodzi mi o to, że czuje się lepsza od kogoś, żeby nie było A taki ksiądz nie ma tego wszystkiego i moim zdaniem trudno mu jest pojąć pewne kwestie, a wielu wypowiada się o wychowaniu dzieci, to już w ogóle dziwne. Bez urazy dla katolicy za to co napisałam, plis! Jadzik myślę, że nie ma tu opcji, żeby ktoś się obraził :)
  7. iwonek DaffodilJa nie wiem, chyba bym nie chciała. Życie księdza kojarzy mi się z życiem w samotności. No ja wiem, że mi napiszecie, że przy Bogu, ale mnie o ciepłe ciałko do przytulenia chodzi :) Daff, ksiądz, który przychodzi do nas na spotkania mówi, że jest bardzo ciężko, ale że się cieszy, że ma nas, czyli rodziny, dzieci, bo może się przy tym naszym rodzinnym ciepełku "ogrzać" ale nie ukrywa, ze życie księdza jest ciężkie właśnie pod tym względem. Pamiętam jak na ostatnim spotkaniu o jedności małżeńskiej mówiliśmy i o tym jak się bardzo kochamy, jak jesteśmy dla siebie ważni, to widac, ze dla niego trudne było, bo powiedział "Jak tak mówicie, to az żałuję, ze nie mam tej drugiej osoby, która kocha i jest w każdej chwili obok - no ale taka droge wybrałem." No właśnie o to mi chodzi. Aż mi się łezka w oku kręci jak czytam, to co napisałaś. No nie chciałabym tego dla swojego dziecka :/ To samo zakonnice. Pamiętam jak dawno temu taki reportaż o życiu zakonnym czytałam i tam jedna zakonnica się wypowiadała, że to niesamowicie trudne jest dla nich jako kobiet, stłumić w sobie instynkt macierzyński i chęć posiadania dziecka.
  8. currycinamoonkacurryTillomama, to sobie pospałaś :) A soki to ja piłam :) Byle nie cytrusowe ale jabłkowy i bananowy to litrami :))) A Lilka to nigdy nie denerwowała się z głodu. Ona jedzenie traktuje dość obojętnie ;)Liam tez traktuje obojetnie dlatego nigdy nie wiem czy marudy to z glodu czy z nudow :) ja pije soki kazde..swiezo wyciskane no i z cytrusow sie zdarzaja :) ehh i gazowane pije...ale w ciazy tez pilam bo tylko to mi na mdlosci pomagalo Pewnie nie ma się czym chwalić ale w ciąży to miałam takiego smaka na cole, że szok Tez piłam non stop. Marudny pewnie z nieodgadnionych dla nas powodów Lilka ma 1,5 roku i ja nadal czasem nie kumam o co jej chodzi ;))) Mój ma 3,5 i też czasem nie kumam
  9. tillomama u nas dzisiaj nocne szaleństwo (w pozytywnym sensie) - Młody pospał od 23 do 10 rano (!!) tylko z dwiema przerwami na karmienie. Za to w dzień dalej najrzadziej co dwie godziny. Ale w sumie się już przyzwyczaiłam :P Czy Wasze Szkraby też się tak ekstremalnie od razu denerwują jak są głodne? Młody mi nie da szansy zacząć karmienia na spokojnie - jak tylko zbliża się jego czas momentalnie się wścieka... Pięknie pospał Kuba tak samo się zachowywał. Nie mogłam się rozsiąść wygodnie, bo na widok cycka dzikich spazmów dostawał, tak jakbym co najmniej dla kogoś innego go szykowała Jak potem przeszliśmy na modyfikowane, to to samo. Na szelest kartonu z mlekiem wycie, bo on już chce! Całe szczęście, że już mądrzejszy, bo jakby mi miał paszczulę drzeć przez cały ten czas kiedy mu kanapkę robię, to szybko by mnie w kaftanie wywieźli :) Co do soków, to ja chyba piłam wszystkie. Najpierw tylko jabłkowy (ten to spokojnie możesz pić), a potem już eksperymentowałam z innymi.
  10. IWA23iwonekIWA23W tym przypadku,fajnie mama nie całkiem ateistka córka zaś chętna chłonięcia wiedzy o bogu,przybliżaniu się do niego, i moje takie pytanie do iwonek czy ty też byś tak postąpiła jak agusia gdyby twoje dziecko zaś nie chciało chodzić do kościoła,nie chciało być bliżej boga? To mnie pytaniem zaskoczyłaś ;) Ja się zastanawiałam co by było, ale gdyby mi sym powiedział, że chce księdzem zostać Myślę, że byłoby mi bardzo ciężko, no ale co bym miała zrobic? To moje dzieci, kocham je ponad życie i nie wyrzuciłabym ich z domu, na siłę też nie prowadziłabym do Kościoła. Myslę , że wiek 8lat to by było dziwne gdyby się dziecko zbuntowało, bo jak pisze Agusia, jej córcia jest tym zafascynowana, jeśli mają dobrego katechetę, to religia jest czymś miłym i niestresującym, więc nie maja od czego uciekać;) Jeśli by coś było nie tak w tym czasie przeswietliłabym sprawę - co się dzieje na lekcjach religii i w Kościele. Bunt może przyjść później, ale myslę, że jak dzieci widzą żywą wiarę u rodziców i widzą, jak dużo dobra daje to rodzinie, to nie mają powodu odchodzić od Boga. No ale na pewno nie zmuszałabym - to by na pewno przyniosło odwrotny skutek. IWA23Dla tego poznam zdanie iwonki jak ona by zareagowała gdyby jej dziecko w wieku 8l nie chciało chodzić do koscioła,na religię modlić się,jest ona praktykująca wierzącą dla tego pytam,bo wydaje mi się że osoby nie praktykujące jakoś bardziej dają dzieciom wybór co do religii,jeśli nie chce do kościoła to nie jeśli chce to też fajnie. Iwa, na pewno takim rodzicom jest łatwiej. Agusia, skąd jesteś? Może jest w poblizu jakiś wierzący ksiądz? Co do zostania księdzem to ja bym była bardzo zadowolona,mimo że nie jestem takim katolikiem jakim bym chciała bo co zrobie krok w przód do boga to za chwile sie cofam,ale jak mój syn by został ksiedzem była bym bardzo dumna . Ja nie wiem, chyba bym nie chciała. Życie księdza kojarzy mi się z życiem w samotności. No ja wiem, że mi napiszecie, że przy Bogu, ale mnie o ciepłe ciałko do przytulenia chodzi :)
  11. asioczek84Daffodilpaczangasądzę że nie chodzi tu o zjałczenie oleju i kłopot z biegunkami, a o "ulatnianie" się witamin. byłam u ginekologa odradził branie tranu w ciąży. tran wg niej ma za dużo witaminy A która w nadmiarze nie jest korzystna w ciąży Ale większości syropów i witamin w płynie nie trzyma się w lodówce i nic się z nich nie 'ulatnia' :) No nic, jak wrócę do domu, to jeszcze doczytam. Dobrze, że z ginekologiem skonsultowałaś. Daffo, bo tu nie chodzi Kochana o ulatnianie się witamin, tylko dokładniej rzecz biorąc o kwasy omega- 3 zawarte w tranie.. one są bardzo wrażliwe i przy temperaturze podwyższonej i przy dostępie światła ulegają rozkładowi.. stąd wynika zalecenie o trzymanie w lodówce oraz nie wystawianie na światło.. podobnie będzie na przykład z olejem lnianym- jeśli ktoś używa..:) Od razu po powrocie z pracy sprawdziłam na butelce i rzeczywiście jest napisane jak byk No nic, od dzisiaj stoi w lodówce
  12. Doczytałam wszystko i muszę stwierdzić, że uwielbiam Wasze przeskoki od osrajdolonych pieluch, przez choinkę i opłatek do spotkań we wspólnotach
  13. iwonekDaff, nie ściemniaj, z tego co czytam, to dbacie o siebie, a jak się Codziennie dba, to nie może być źle;) nawet za 10 czy 50:) Dbamy, dbamy, ale kto wie czy za 10 lat też nam się będzie chciało dbać Matko, ale się rozpisałyście. Mam 10 minut na czytanie, bo M. wlazł pod prysznic :)
  14. paczangadziś pytałam pania przedszkolanke o te płacze i pani powiedziała że kazdy dziecko bez wyjątku płacze. zdarzają się dzieci które przez 2 miesiące potrafią nie płakac i rozryczeć się po takim czasie. Nie każde, osobiście znam takie, które nie płakały :) Ale to zależy od charakteru dziecka, od jego otwartości na nowe sytuacje i nie oszukujmy się, w bardzo dużej mierze od tego jak do przedszkola zostało nastawione w domu. Mój Kuba w przedszkolu nie płakał, ale swoje wypłakał w żłobku :) Do przedszkola poszedł już na szczęście chętnie. Co do pobytu rodziców w przedszkolu, to pewnie na początku w jakiś sposób jest łatwiejsze dla mamy czy dziecka, ale baaardzo wydłuża okres aklimatyzacji. Lepiej nastawić dziecko, że do przedszkola rodzcie nie mają wstępu. Pierwszy dzień brutalny, ale potem nie mam rozczarowań, że mamy nagle nie ma, a przecież przez dłuższy czas była z dzieckiem na sali. Albo kolejny problem, że jedni rodzice są, a mojego nie ma. Albo tamta mama jest lepsza, bo została dlużej, a moja już wyszła, więc mnie nie kocha... Przedszkola prywatne chcą wyjść w stronę rodzica, ale moim zdaniem te dni z rodzicem więcej szkody wyrządzają niż pożytku.
  15. agusia20112ja też nie zamieniam na razie kosztować innej kiełbasy...swoje już popróbowałam a tak na marginesie,ciekawie jakby Ci nasi posiadacze kiełbas odnieśli sie do tematu He he od suchej beskidzkiej przeszłyśmy do posiadaczy kiełbas
  16. karolcialolMnie czeka rozmowa z wychowawczynią i sama nie wiem, jak zacząć. Martwię się o córkę, bo nieszczęśliwa jest w przedszkolu strasznie. Trzymajcie kciuki - dziś to zrobię Trzymam. Chcesz poruszyć konkretne tematy, które Cię niepokoją czy to od pani chcesz dowiedzieć się o co chodzi?
  17. Helenaagusia20112DaffodilA to nie działa tak, że na początku to zawsze jest ta 'prawdziwa'? :) A potem... życie :) ja tak właśnie miałam,wielka miłość i potem zycie mnie w zyciu nikt bardziej nie wkurzal jak moja Wielka Milosc,potocznie zwana chlopem/mezem no ale na dzien dzisiejszy i jutrzejszy nie wyobrazam sobie konsupcji innej kielbasy Ja też nie, na pojutrzejszy również :) Ale co będzie za 10 lat, tego nie wiem :)
  18. U nas w grupie trzylatków jest 25 dzieci i dwie wychowawczynie + dwie panie tzw salowe, które pomagają przy rozdawaniu posiłków i przy ubieraniu dzieci w zimowe ciuchy jak wychodzą na spacer. W przedszkolu są 4 grupy wiekowe, łączone są tylko od 6-7.30 rano i od 15.30 do 17, kiedy dzieci jest już niedużo. Ale fakt, nie bardzo wyobrażam sobie jak można w sensowny sposób prowadzić zajęcia dostosowane do wieku, kiedy w jednej grupie są jednocześnie 3- i 6-latki.
  19. iszmaonaDaffodiljbio paskudo, sugerujesz, że moja miłość do M. jest do kitu? :) No ale nikt nie twierdzi, że prawdziwa miłość musi być pierwsza ;) A to nie działa tak, że na początku to zawsze jest ta 'prawdziwa'? :) A potem... życie :)
  20. jbioKurcze może to dziwnie, ale mnie jakoś nigdy nie interesowały inne smaki kiełbas :) Może tu chodzi o uczucie, i o tą silną miłość. Jeśli jest rzeczywiście mocna i silna wtedy jeden smak wystarczy, i nie szuka sie innego? jbio paskudo, sugerujesz, że moja miłość do M. jest do kitu? :) A tak serio to ja się nie będę wdawała w dyskusję o miłości idealnej, do grobowej deski, bo chyba zbyt cyniczna jestem na takie tematy :)
  21. Daffodil

    Cyber Parenting

    Mój 3,5 latek nigdy nie grał w grę komputerową, nigdy nie korzystał ze strony internetowej. Z racji tego, że codziennie o 19 przed snem ma te swoje 20 minut na bajkę, to czasem telewizyjną wieczorynkę na własne życzenie zamienia na jakąś bajkę na komputerze. I to jest jego jedyny kontakt z komputerem na razie. Co do gier, to uważam, że jeszcze będzie miał czas, żeby pograć, a na razie komputerowe gry edukacyjne wolę zastąpić edukacyjnymi grami planszowymi, w które możemy pograć razem. Co do telefonów komórkowych w szkole podstawowej, to na razie nie mam zdania, bo moje dziecko dopiero zaczęło chodzić do przedszkola, więc ciężko mi go sobie wyobrazić w pierwszej klasie :) Wypowiem się za trzy lata :)
  22. iszmaonaagusia20112 fajnie,powiem szczerze że zawsze zazdrościłam takim parom....raz na całe zycie nie chciałabym wyjść na cyniczną, ale nigdy nic nie wiadomo ;) Agusia przynajmniej wiesz czym się różni sucha beskidzka od krakowieskiej czy toruńskiej To samo sobie pomyślałam, ale Ty to w lepsze słowa ubrałaś :) Powiem tak, podziwiam takie pary, bo takie samozaparcie i wierność zasadom to dla mnie spore osiągnięcie. Aczkolwiek nie zazdroszczę, bo znam siebie i wiem, że w takiej sytuacji pewnie nie raz bym się zastanawiała czy ta sucha beskidzka jednak nie smakuje lepiej :)
  23. iwonekAgusia, tak:) ja dla niego też :) Wow, rzadko spotykane w dzisiejszych 'rozwiązłych' czasach :)
  24. Ja przyznaję, że też nie mam nic przeciwko zwyczajom przychodzącym z zachodu. Sama Haloween nie obchodzę, ale jeśli ktoś ma ochotę, to czemu nie. Dla mnie to po prostu okazja do zabawy dla dzieci, która jakby nie patrzeć przynosi im sporo radości. Gdyby w przedszkolu panie taką zabawę zorganizowały, to nie oponowałabym.
  25. Daffodil

    Timer dla przedszkolaka

    Tak sobie wyobraziłam siebie siedzącą nad talerzem z tykającym minutnikiem przed oczami i na samą myśl mi się żołądek skręcił. A jeść lubię, więc nie wyobrażam sobie jak coś takiego może działać na niejadka :) Nie widzę powodu, żeby dodatkowych stresów maluchom dokładać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...