Daffodil
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daffodil
-
U nas też zmyślanie na porządku dziennym... Dla przykładu we wrześniu po tym jak konik był w przedszkolu usłyszałam, że jeździło się super, ale potem konik go kopnął i Kuba wpadł do dołu W pierwszej chwili się przeraziłam, ale po zastanowieniu stwierdziłam, że raczej by mi pani o tym powiedziała Teraz już poprawa jest. W prawdzie fantazjuje dalej, ale po zastanowieniu dodaje 'ale mamo, to nie naprawdę, to tylko w bajce było' :) W sumie przeciwko fantazjowaniu nic nie mam. Niech sobie maluchy pofantazjują, póki mogą :)
-
Przeczytałam z zainteresowaniem, bo też nie słyszałam o takiej profilaktyce wcześniej. Tak mi się przypomniało tylko, że na pastach dla dzieci napisane jest, żeby używanie pasty skonsultować z lekarzem jeśli fluor podawany jest doustnie. Oczywiście to nie jest cytat, tylko moja intepretacja, ale o coś takiego chodzi mniej więcej :) Wydaje mi się, że to też wynika z tego, żeby nie przedobrzyć.
-
Miesiaczka i plamienia przy karmieniu piersia
Daffodil odpowiedział(a) na yarikate temat w Noworodki i niemowlaki
Kasica1Kurcze jestem w szoku, bo byłam pewna ze jak sie karmi to okresu nie ma...ja tak mam, juz 6 miesiac karmie synka i nic i nawet bym nie przypuszczała ze okres moze sie pojawic...w sumie to chyba nic złego, ale gdzies czytałam ze czasami jak sie ma okres to dziecko moze gorzej jesc, czy to prawda?? Ja u siebie nie widziałam jakiś zmian w ilości pokarmu czy chęci Kuby do jedzenia, ta zawsze była ogromna :) -
Dziewczyny ogromne gratulacje dla Was i Waszych małych artystów
-
mama225Agnieszka 78K- np. moje, ale to chyba nie zbrodnia, w każdym razie aktualne w sobotę tez poszły. Zbrodnia to nie jest, ale myślę, że mogłoby być nudno, gdyby wszyscy zaczęli te same zdjęcia wysyłać co miesiąc :)
-
RedakcjaPojawiła się uwaga, że niektórzy rodzice wolą naturalne "wspomagacze" odporności zamiast suplementów. Tylko czy na pewno wiemy, co podajemy naszym dzieciom? Skąd wiemy, że owoce i warzywa, które kupujemy są bogate w witaminy? Czy patrzycie na skład produktów, które kupujecie? Sprawdzacie ile jest parówki w parówce i czy kolorowe napoje do dzieci to nie jest popisowy numer chemików?A czy kupujecie żywność ekologiczną? Co sądzicie o żywności GMO? Ja już się na ten temat wypowiedziałam wcześniej, nie wierzę w powalającą ilość witamin w owocach i warzywach w sezonie zimowym. O warzywach i owocach sprzedawanych na targach w Krakowie, a przywiezionych z działek pod kombinatem też już coś pisałam, nie pamiętam, w którym temacie :) Ale tak w skrócie to z pewnością sporo w nich zanieczyszczeń. Co nie znaczy, że nie jemy, bo w skrajności popadać nie można :) Warzywa ze sklepów ekologicznych kupowałam jak Kuba był malutki i stałe jedzenie mu gotowałam. Tutaj mam większą pewność, bo zakładam, że jak sklep szczyci się certyfikatami, to raz na jakiś czas robi kontrolę u dostawców, być może naiwniak ze mnie :) Teraz już odpuściłam ze sklepami ekologicznymi, bo majątek można stracić gotując dla trójki tylko z roślin eko. Napojów nie kupuję, tylko soki, a często też sama robię w sokowirówce. Skład mięsa w parówce zawsze sprawdzam, a kupuję bardzo sporadycznie, bo przeciwniczką takiego jedzenia jestem. Chłopaki raz na dwa tygodnie sobie zrobią w weekend na śniadanie. A kupujemy te z Sokołowa, bo skład najbardziej przekonujący dla mnie. Żywności GMO mówię nie, aczkolwiek już słyszałam co nieco, że producenci nawet nie będą musieli teraz informować na opakowaniach, że żywność jest modyfikowana genetycznie, więc podejrzewam, że za jakiś czas nawet nie będziemy mieć wpływu na to co jemy...
-
Maksiu Curry ma 100% rację z tym podawaniem butli. Maluchy szybko się uczą i leniuszek nie będzie chciał piersi, jak ją przyzwyczaisz, że butlę dostaje :) Uzbrój się w cierpliwość, wyluzuj i przetrzymaj ją trochę, w końcu na pewno zje. Trzymam kciuki! Co do specyfików na laktację to ja popijałam herbatkę Hippa i Karmi od czasu do czasu, ale przyznam się, że jakiegoś nawału nie widziałam :) Wydaje mi się, że najważniejsze to pić sporo płynów. Ja od razu widziałam różnicę, kiedy o piciu regularnym zdarzyło mi się zapomnieć O tabletkach na laktację nie słyszałam. Jak synusiowi na olimpiadzie poszło? :) Cinamoonka Kuba też się ślinił jak buldog w trzecim miesiącu, a zęby zaczęły mu rosnąć dopiero koło 10. miesiąca... On mocno opóźniony jest w tym względzie, bo dopiero jednej piątki się dorobił :) A tym, że Liamek tak ładnie przesypia noce tylko się cieszyć można :) Kuba też mi tak ładnie spał, ale niestety jedzenie nocne zaczął nadrabiać w ciągu dnia wtedy i dużo częściej o cyca wołał. Asiula gratuluję pierwszych sukcesów przy odstawianiu i trzymam kciuki za kolejne :)
-
curryDaffodilcurryUwazam, ze to jest swietne rozwiazanie dla ludzi, ktorzy duzo podrozuja. Zamiast torby ksiazek, 1 e-book. Zawsze w plecaku :) Do domu wole standardowe papierowe wydania, ale gdy jest potrzebne miejsce i lekki plecak sprawdza sie swietnie.He he muszę mojemu M. podrzucić pomysł, bo zawsze ręce załamuje jak na wakacyjny wyjazd dwutygodniowy 15 książek rozkładam po torbach i bagażach podręcznych, żeby mnie z samolotu nie zawrócili Ale oprócz wakacji i sporadycznych wyjazdów weekendowych jakoś specjalnie nie podróżujemy, więc nie wiem czy jest sens inwestować... Wszystko zależy czy to dla Ciebie duży wydatek taki e-book. Jeśli tak to chyba nie ma sensu a jeśli nie to warto. Zawsze sie przyda do szpitala, do kolejki w przychodni, w autobusie, w pociagu, u fryzjera jak sie siedzi z farba na wlosach ;) Na takie sytuacje zawsze mam książkę w torebce :) Tak sobie myślę, że to raczej nie dla mnie, bo wieczór z książką pod kołdrą to dla mnie największa przyjemność (może dziwna jestem, ale elektronika to już nie to samo he he), a nie lubię paru książek mieć pozaczynanych, więc już wolę tą jedną do torby upychać przy każdej okazji :)
-
Ok, już piszę. Mam nadzieję, że czegoś nie pokręcę, bo to dla mnie czarna magia :) Syn koleżanki najpierw był poddany badaniu EEG. Na podstawie tych wyników zostały przygotowane odpowiednie dla niego programy treningowe. Te programy to coś jak niezbyt skomplikowane gry komputerowe wymuszające u dziecka odpowiednią reakcję na sytuacje. Podczas gry dziecko podpięte jest cały czas do urządzeń mierzących fale elektromagnetyczne w mózgu i można powiedzieć, że steruje grą właśnie za pomocą mózgu. Mnie dość ciężko to sobie wyobrazić, ale Ty bardziej obeznana jesteś w temacie, to pewnie jakieś lepsze wyobrażenie masz :) Co do zakupu sprzętu do domu, to koleżanka by się nie podjęła ćwiczyć bez nadzoru. Nawet nie myślała nigdy o takiej opcji, bo bałaby się, że jako laik więcej szkody wyrządzi. A tak z ciekawości ile taki zestaw do samodzielnych ćwiczeń kosztuje? Ona za jedną serię zabiegów płaciła parę lat temu koło 2 tys, więc koszt spory. Robiła to prywatnie, bo na NFZ czas oczekiwania wynosił 4-5 lat
-
Ullaa co później z przeniesieniem maluszka do pokoju starszego, ja rozumiem że właśnie na logikę sensownie jest postawić łóżeczko w pokoju naszym a młodszy niech się bawi i śpi spokojnie ale z drugiej strony zastanawiam się czy dziecko starsze nie odbierze tego że maluszek śpi z nami a on nie, poza tym zastanawiałam się także nad czymś takim, czy starsze dziecko nie chciałoby właśnie by w pokoju stało łóżeczko dzidzi jako już podział pokoju na dwójkę - a może ja zwyczajnie przesadzam z powodu hormonów ciążowych i jakoś to wszystko da się połączyć Ulla Mikołaj jest już na tyle duży, że spokojnie można go pod włos wziąć i taki stan rzeczy wytłumaczyć tym, że rodzeństwo jest jeszcze malutkie, często się budzi, a on jest już taki dorosły przedszkolak, że może sam w pokoju spać. Przedstawcie tą jego samodzielność jako coś co nie przysługuje każdemu, a tylko takim 'dorosłym' chłopcom jak on :) Dzieciaki w tym wieku w zdecydowanej większości na to pójdą :) Wytłumacz, że jak maluszek podrośnie, to będą spać razem, a w pokoju dzieci niech będą ubranka i zabawki maluszka. Tylko łóżeczko niech stoi u Was.
-
Moja koleżanka, która stosowała Biofeedback u swojego syna ze stwierdzonym ADHD bardzo tą metodę chwali. Zastosowała ją u 8-latka, a później po paru latach zrobiła jeszcze powtórkę. Ponoć wzrost koncentracji u dziecka był zauważalny gołym okiem, ponadto minęły problemy ze snem. Gdybyś miała jakieś konkretne pytania, to nie krępuj się, koleżankę mam pod ręką, więc w każdej chwili mogę zapytać :)
-
curryUwazam, ze to jest swietne rozwiazanie dla ludzi, ktorzy duzo podrozuja. Zamiast torby ksiazek, 1 e-book. Zawsze w plecaku :) Do domu wole standardowe papierowe wydania, ale gdy jest potrzebne miejsce i lekki plecak sprawdza sie swietnie. He he muszę mojemu M. podrzucić pomysł, bo zawsze ręce załamuje jak na wakacyjny wyjazd dwutygodniowy 15 książek rozkładam po torbach i bagażach podręcznych, żeby mnie z samolotu nie zawrócili Ale oprócz wakacji i sporadycznych wyjazdów weekendowych jakoś specjalnie nie podróżujemy, więc nie wiem czy jest sens inwestować...
-
IWA23DaffodilYvonei pewnie nie można przekroczyć progu dochodu na os w rodzinie wiecie jakiego?Iwa o tych 800 zł brutto pisała Dla ciebie to mało? :):) Ja jednego razu dostałam odmowę bo miałam ok 700zł brutto i dostałam odmowę nie przyznali mi bo wg nich miałam dużo i stać mnie na utrzymanie mieszkania i bieżące wydatki. Iwa wiadomo, że mało i dużo to rzecz względna :) U Ciebie to też ciut inaczej się przelicza, bo masz trójkę dzieciaczków. A powiem szczerze, że 2400 brutto na naszą trójkę, to byłoby niesamowicie mało... Myślałam, że jak już ustalają granicę finansową, to dostaje każdy kto jej nie przekracza
-
agusia20112. Dodatek mieszkaniowy wypłacany jest bowiem jedynie wówczas, gdy średni miesięczny dochód przypadający na jednego członka gospodarstwa domowego nie przekracza 175 proc. kwoty najniższej emerytury w gospodarstwie jednoosobowym i 125 proc. tej kwoty w gospodarstwie wieloosobowym. Czyli ile? :) He he czy nie mogliby po ludzku kwoty podać? :)
-
Yvone a umowę najmu będziecie mieć? Pytam, bo ja parę mieszkań w okresie studenckim wynajmowałam i w życiu umowy nie było
-
Yvonei pewnie nie można przekroczyć progu dochodu na os w rodzinie wiecie jakiego? Iwa o tych 800 zł brutto pisała
-
jadzik My mieszkanko mamy już swoje, na szczęście bez kredytu, bo od dziadka mojego męża, z którym mieszkamy. Kiedyś to było mieszkanie komunalne, ale dziadek wykupił je na własnośc za grosze (około 2tys). Yvone, nie myślałaś o takim rozwiązaniu? Moja siostra mieszka póki co naszymi rodzicami i ma złożony wniosek w urzędzie miasta o mieszkanie komunalne, nieraz są fajne i można je potem tanio wykupić Trzeba być zameldowanym w mieście gdzie chce się dostać mieszkanie, w jednych łatwiej je dostać, w innych sie czeka... Ale wniosek można złożyć, to nic nie kosztuje a jest szansa na coś swojego Jadzik mieszkanie komunalne fajna sprawa, ale niestety nie we wszystkich miastach dostępna. W Krakowie już nawet TBSów nie budują, bo koszty za metr kwadratowy są takie, że wymogów TBSowych nie spełniają.
-
Ani wróg ani przyjaciel... Nie wtrąca się do naszego życia, nigdy nie usłyszałam od niej słowa krytyki, stopuje teścia, kiedy ten za bardzo się w radach dotyczących Kuby rozkręca (taaaak, mój teść to prawdziwy specjalista od wychowywania dzieci ). Przyznam, że trochę mnie bolało kiedy po urodzeniu Kuby nie wykazywała za bardzo chęci do spędzania z nim czasu. Może mój błąd, że założyłam, że babcię zawsze do wnuczka będzie ciągnąć Ale widzę, że im Kuba starszy, tym bardziej się to zmienia na plus, więc ostatnio tutaj też nie miałabym nic do zarzucenia. Przyjaciółką moją być nie może, bo za bardzo się różnimy i zbyt różne mamy spojrzenie na życie. Ale nasze stosunki od początku są jak najbardziej poprawne i bez zgrzytów.
-
Margeritkaja zażyczyłam sobie zegarek i wciaż czekam, a urodziny miałam w lipcu hehehehe Skąd aż takie opóźnienie? :)
-
Ullano ja niestety na niespodzanki mojego męża średnio mogę liczyć, bo nie potrafi mi jej zrobić Co do niespodzianek, to M. odważa się tylko na książki. Bardzo sporadycznie decyduje się na biżuterię, ale wcześniej robi delikatny wywiad, żeby wybadać sytuację :) Ale jednak najczęściej prezenty i z jednej i drugiej strony są zaplanowane i obgadane :)
-
UllaDziewczyny trochę wybiegam w przyszłość ale mam takie pytanie do was. Jak poradziłyście sobie z łóżeczkiem dla maluszka mając już starsze dziecko? Czy postawiłyście w pokoju starszego, czy w swojej sypialni, pokoju? Mam taki dylemat, bo wiem że starsze dzieci chcą czekać w swoim pokoju na maluszka, mieć jego rzeczy, a z drugiej strony wiadome jest że chce się by starsze się wyspało a nie budziło się co chwile jak małe zapłacze. Mam nieco mętlik w głowie. Możecie mi coś doradzić? Przyznam, że nie do końca rozumiem pogrubione zdanie... Co przez to rozumiesz? Ja wprawdzie jeszcze doświadczenia z drugim nie mam, ale tak na chłopski rozum wydaje mi się, że spanie czterolatka z noworodkiem w jednym pokoju, to kiepski pomysł. Maluch będzie się budził często, czterolatkowi też w większości przypadków nie trzeba wiele, żeby się rozbudzić. Ja na pewno robiłabym wszystko, żeby starszak jednak nie miał przerywanego snu w nocy. To nie dorosły, który się zbierze w sobie, wypije kawę i jakoś funkcjonuje, a maluch, którego wystarczająco rozstroi nowa sytuacja. Nie ma co dokładać do tego niewyspania, Mikołaj musi funkcjonować. Tak więc na pierwsze parę miesięcy młodszego dzieciaczka na pewno wzięłabym do swojego pokoju. Potem zobaczysz jak śpi i sama ocenisz czy można go już przenieść do brata.
-
Margeritkau mnie w domu na mikołaja była tylko czekolada pod poduszkę, paczki ze szkoły i z przedszkola, a prezenty od rodziny pod choinkę i tak własnie zamierzam zrobić u nas w domu, tylko póki co nie chcę, żeby Ola jadła słodycze, więc dla niej będzie inny drobiazg, coś małego i fajnego To tak samo jak u mojego M. Za to u mnie głównie Mikołaja się świętowało, więc jakoś trudno mi się na same słodycze przestawić :) Ale staramy się wypośrodkować, żeby każdy był zadowolony :)
-
Kuba od nas dostanie taką grę: Coś jak gra planszowa, tylko w trójwymiarze :) Oprócz tego słodycze. Teściowie go zabierają do MCKu na teatrzyk, a potem spotkanie z Mikołajem. Tam każdy swój prezent przynosi i Mikołaj wyczytuje dziecko i zaprasza na scenę. Już mu zestaw małego majsterkowicza kupili. Jakiś stolik drewniany z narzędziami i otworkami do wkręcania śrubek. Kuba będzie zachwycony, ja mniej, bo nie wiem gdzie to wstawimy w tym jego pokoju zagraconym. Ale nie czepiam się, bardzo doceniam inicjatywę teściów :) Dodatkowo oczywiście Mikołaj w przedszkolu, więc moi rodzice dostali absolutny zakaz kupowania czegokolwiek. Na Święta i tak nadrobią zaległości jak ich znam
-
Dobra książka w wolnej chwili
Daffodil odpowiedział(a) na monikouette temat w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Trzynastu apostołów Dean Koontz Zbiór krótkich opowiadań, dość mrocznych. Ten kto zna autora wie, że nie mogło być inaczej :) Opowiadania skłaniają do refleksji nad ludzkim losem, psychiką, wyborami. Każde opowiadanie jest inne, w paru trochę za dużo fantasy jak dla mnie, ale pozostałe pokazujące nieco pokręconą psychikę człowieka wynagradzają braki. Jeśli ktoś lubi książki w stylu Kinga, Mastertona, to jak najbardziej polecam. Dean Koontz należy do najpopularniejszych współczesnych autorów świata. W swojej twórczości umiejętnie łączy trzy gatunki grozę, kryminał i fantastykę. Jego książki sprzedały sie w nakładzie ponad 250 milionów egzemplarzy i są tłumaczone na 38 języków. Autostrady duszy pierwszy w jego dorobku zbiór, obejmuje dwie krótkie powieści i dwanaście opowiadań. Tytułowa powieść to historia dwóch braci jeden jest sławnym pisarzem i piewcą swobody, drugi życiowym wykolejeńcem i alkoholikiem. Uskok w czasie sprawia, że obaj mogą powrócić do pewnego dnia przed dwudziestu laty który, jak się wydaje, zaważył na ich późniejszym życiu. -
Ja mam taki: NawilĹźacz powietrza HB UH 1090 | Dla dorosĹych i seniorĂłw \ NawilĹźacze i oczyszczacze \ NawilĹźacze powietrza | Internetowy sklep medyczny Elmedico | sprzÄt medyczny | Avent | Beurer | Omron | Microlife | ciĹnieniomierz | sklepy medyczne | Ĺźyl Zadowoleni jesteśmy bardzo. Już trzeci rok wspomaga nas w okresie grzewczym. Chodzi cicho, taki delikatny szum, który nie przeszkadza w spaniu, przynajmniej nam :) Nawilża też szybciutko. Na najwyższych obrotach, przy zamkniętych drzwiach w niedużym pokoju po godzinie opary jak na bagnach :) Ma jonizator, jak ktoś jest zmarzluchem, to może sobie temperaturę mgiełki na cieplejszą ustawić. Małym minusem jest dla mnie pojemnik na wodę, który zapina się w taki sposób, że zawsze się przy tym nachlapie dokoła. Aaaa... i jak się woda w pojemniku kończy, to nie wyłączy się po prostu, tylko włącza się brzęczyk taki, że w środku nocy prawie zeszłam na zawał kiedyś Nauczona doświadczeniem pilnuję teraz, żeby zawsze zapas wody był :) Za wygląd też duży plus, więc tak podsumowując to mogłabym spokojnie polecić :)