Skocz do zawartości
Forum

bpiwak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bpiwak

  1. U mnie naleśniki z truskawkami i cukrem pudrem. Też polecam - szybko, a jakie dobre.
  2. Ja propnuję wrócić do tematu skurczów co są i ich nie ma, zapakowanych i niezapakowanyh toreb szpitalnych, a wszelkie inne drażliwe tematy zostawić. Po co nam psuć sobie humory? Ja się nawet dziś wziełam i te koszule mężowe potraktowałam żelazkiem
  3. Pix-ma żaden ewenement z Ciebie - ja przytyłam 6 kg, a nudności i wymioty w ciąży też mnie ominęły szerokim łukiem. Nie doznałam uroków zaparć, zgagi w zasadzie też nie. Ale ja się z tego po prostu cieszę, a nie traktuję w kategoriach dziwoląga.
  4. Ezelka te kapsułki z wiesiołak nazywają się OEPAROL. Można kupić w aptece i jesli dobrze pamiętam to kosztują koło 20 zł. Jul to ja byłam tą co jej sie grypa żołądkowa przytrafiła (chociaż chyba było nas dwie w podobnym czasie). Musisz próbować pić małymi łyczkami (najlepiej łyżeczką) zwykłą wodę, jeśli dasz radę to ugotowany ryż. Najważniejsze żebyś nie zaczęła się odwadniać. Jeśli wymioty i biegunka nie ustąpią po jednym dniu to do lekrza - ja wylądowałam na kroplówkach bo straciłam 3,5 kg. Żadnych leków w zasadzie nie pozwolili mi wziąść. Życzę jednak by było to w najgorszym wypadku zatrucie, może po prostu pieczarka stanęła gdzieś na żołądku. Albo tak jak Ardhara pisza może to początek końca ciąży :) Mirabell - pakuj torbę, nie ma co już dłużej zwlekać A tak wogóle to witam się.
  5. Widzę że dotarła nocna zmiana. Witam i pożegnam się jednocześnie na dziś. Moja książka aż piszczy by się trochę też nią zająć. Jutro poczytam, co tam ciekawego popisałyście. Życzę spokojnej nocki, no chyba że któraś rodzić zacznie... czego ewentualnym chętnym życzę. Jutro ostatnia szansa na czerwcowo-majowego bejbika.
  6. Kasia dzięki, to teraz już zupełnie spokojna jestem z tą wydzieliną swoją. Widzę że każda ma ochotę na solarium, ja chyba jutro potraktuję nogi samooplaczem, bo w porównaniu do rąk to jak w mące obtoczone. A opalić tylko z przodu na słońcu też głupio - a na brzuchu się przecież nie położę chyba że najpierw dziurę w ziemi w odpowiednim rozmiarze wykopię. A tak zupełnie z innej beczki: Zabieracie do szpitala jakieś jedzenie w razie głodu po porodzie? Jeśli tak to co polecacie?
  7. Weszłam w neta poczytać z ciekawości o tym wiesiołku i co osoba to opinia. Zaszkodzić nie zaszkodzi, ale zdania co do działania podzielone. Tak samo jak z liśćmi malin. Ciekawe dziewczyny pijące ten napar - czujecie jakąś różnicę?
  8. kurcze a ja te kapsułki doustnie stosowałam, nie wiedziałam że one takie wszechstronne :-)
  9. Ja brałam, ale żeby w ciążę zajść... domyślam się że nie o to pytasz, bo w ciąży jesteś, a mają jeszcze jakieś właściwości porodowe?
  10. Kurcze ja tego syndromu u siebie nie widzę. Może to dlatego że jesteśmy w mieszkaniu za którym nie przepadamy?? A zmienić na coś lepszego za rozsądną kasę nie specjalnie możliwe. Oczywiście sprawia mi przyjemność przeglądanie rzeczy małej, przekładanie, dokładanie itp. Ale same porządki to robię, bo muszę. MONIKA a tobie jak braknie prac domowych na jutro to zapraszam do siebie, okna nie myte od marca no i te koszule do prasowania się piętrzą wrrrr. A w nagrodę piękne widoki za oknem, po lewej Szwajcaria, po prawej Francja.
  11. Monika nie stresuj się. Nie nie nastraszyłaś, właśnie o to chodzi że żeby zapytać to muszę jechać na ostry dyżur w szpitalu, ale wydaje mi się że to może być po prostu śluz tyle że zrobił się taki wodnisty. Jeśli ilość się zwiększy to pewnie wybiorę się do szpitala, ale przy tej minimalnej ilości to nie czuję stresa. Mała rusza się jak dawniej, nic nie boli, nie piecze.
  12. Monika proszę bardzo - ja mam wersję taką z buteleczką z płynem, widziałam że też są takie z wymiennymi płytkami. Ten płyn jest zupełnie bezzapachowy. A powtórkę kursu całego chcesz robić, czy konkretnych zagadnień? A swoją drogą czy w tej szkole rodzenia, mówili Wam jak to jest z sączeniem się wód płodowych? Do soboty miałam gęsty biały śluz, a od wczorajszego poranka kiedy zauważyłam grudkę przezroczystego glutka, czuję jakby ten biały gęsty śluz zmienił się na coś wodnistego, bezbarwnego i bezzapachu, ale w takiej ilości że wystacza wkładka w ciągu dnia. I nie wiem czy powinnam coś z tym robić, innych oznak porodowych brak.
  13. Ezelko oj mi się wcale nie chce tak ganiać z mopem czy odkurzaczem, ale samo się nie zrobi, krasnoludków też tu jeszcze nie przyuważyłam niestety. Ale po dzisiejszych bojach na tydzień spokój. Jeszcze tylko wizyta w sklepie, ale to jak się chłodniej zrobi. Dosia fajnie że macie ogródek - też bym chciała. Tutaj nwet niestety balkonu nie ma :( Monika a ja w tym roku pierwszy raz w życiu kupiłam taki raid do kontaktu na owady i ze zdziwieniem stwierdziłam że to chyba naprawdę działa. Jest dużo mnie much, komarów, ćmy już też się nie pachają i można posiedzieć przy otwartym oknie wieczorem.
  14. Poniedziałkowo witam. Zrobiłam sobię kolejną przerwę w sprzątaniu. Łazienka już czysta, podłogi pomyte, kurze pościerane. Zostało jeszcze odkurzyć, ale do tego mój mąż musi przestać uczyć jakigoś Andy'ego przez telefon bo inaczej go zagłuszę jak nic. No i znowu koszule poprane czekają na swoje 5 min, ale chyba jeszcze sobie poczekają... Trzeba będzie jeszcze do sklepu się wybrać po pieczywko i zrobić obiad, a potem już błogie lenistwo. Wrócę do książki, bo 3 nieboszczyki już są, a wciąż nie wiadomo kto zabił... CANDYS ale fajnie masz z tym swoim chłopaczkiem, taki ugodowy i niekłopotliwy. A i figura wraca sama - zazdrościć. EZELKA - co to za piękny kocyk kupiłaś? pochwal się. Szkoda tylko że córa znów coś podziębiona, to się dobrała z MONIKową latoroślą. Zdrówka dla obu życzę. A na dziś chyba nie ma chętnych do porodu? 30 maj żadnemu dziecku się nie podoba? Buźka, idę do odkurzacza
  15. Agnes nasza córka ma ten sam termin co nasz samochód na obowiązkowe badanie techniczne, które musi przejść przed przerejestrowaniem na genewskie tablice, więc też nam wyjątkowo nie podrodze. A na nowy termin czeka się miesiąc... A 2 czerwiec idealny - marzy nam się
  16. btg szkoda... Ciekawe czy jutro się którejś poszczęści???
  17. Monika podejrzewam, że każda z nas już nie może się doczekać, ale najważniejsze jest to że każda się doczeka :) Ja bym chciała urodzić 2.06, wiele spraw organizacyjnych by nam to ułatwiło, więc trzymam kciuki byśmy obie na przyszły weekend były w domu z maluchami. A wczoraj się dowiedziałam, że nasza znajoma tutaj w ciąży. Hmmm chyba jakies wiosenne pylenie, bo to już druga w ostatnim miesiącu... została nam się jeszcze jedna chętna, za nią też trzymam kciuki.
  18. Monika spoko, na razie chyba nie ustawiam się w bloki startowe, więc ciągle masz szansę być pierwsza. Po porannych nowościach cisza jak makiem zasiał. Co prawda widzę, że z mojego "10.06" ostała się tylko połowa, ale pewnie pzyjdzie mi jeszcze trochę poczekać.
  19. Witajcie niedzielowo. Iwonka wspaniale, że już w domu jesteście i że starszy brat okazał tyle zrozumienia i radości. Tylko gratulować!!! Ja dziś rano jak wstałam to poczułam, że coś pociekło mi po nodze. W łazience zauważyłam, że na papierze pojawiła się odrobina bezbarwnej galaretki. Zaczął też mnie boleć brzuch jak na okres, ale potem przeszło. U mnie to chyba pierwsza oznaka, że coś się zaczyna dziać - ciekawe ile czasu upłynie zanim rozkręci się na dobre... Bo dzisiejszy 2h spacer chyba niewiele zdziałał, ale ważne że się coś ruszyło. Agnes to twojemu dziecku nic nie grozi, skoro je tak zabezpieczyłaś... Nie ma mocnych btg jak nie liczyc Pix-ma to teraz twoja kolej, więc życzę by to się poród zaczął skoro już nawet mąż zjechał do domu. Ardhara spokojnie to chyba nie ciąża - bo tym sposobem to byś chyba w słoniową wpadła. Dosia jejku nie dziwię się że ty ledwo żywa - z takim ciśnieniem to ja bym się chyba z łóżka niezwlokła Mirabell cieszę się że wyniki się poprawiają Milly to ty już kolejna co zna datę ostateczną - mam nadzieję że obejdzie się jednak bez wywołania
  20. Gratulacje Myszka, niech się córa chowa zdrowo i szczęśliwie Widzę że 10 czerwiec rodzi... hmmm może więc i ja się załapię niedługo - coraz nas mniej w kolejce się robi. U nas dziś dzień leniwy, piękna pogoda wróciła, ale nie jest za gorąco jak na razie. Mąż mi coś nie w humorze i trochę mi się zaczął udzielać ten jego nastrój. Wziełam więc i kazałam zakładać buty i pojechaliśmy na zakupy. Lodówka już pełna, ja zjadłam truskawki z jogurtem i malinami, a na deser czekają jeszcze czereśnie. Jem ile się da, bo potem przy karmieniu to pewnie nie bardzo będzie można. Wieczorem chyba pojedziemy do znajomych - kto wie może będzie to ostatnie wyjście z domu w takim składzie?? Dziewczyny niech te wasze dolegliwości albo ustąpią, albo niech coś/ktoś z nich będzie. A jak stoimy z częstotliwością? Bo już nie pamiętam co ile dni jest teraz.
  21. Drucilla - właśnie o nazwę łacińską gruźlicy mi chodziło - więc dziękuję za przypomnienie.
  22. No właśnie o tą gruźlicę chodzi - tutaj mówią że szczepienie nie zabezpiecza w 100%, a jeśli nawet zabezpiecza to nie na długo, stąd nie podają. A wiecie jak to jest po łacinie?
  23. Ardhara ja mam taką pionową krechę od pempka w górę, ale czy ciemna, to nie wiem i w sumie nie wiem po co. Kiedyś (jako gówniara) myślałam że to wskazówka dla chirurga gdzie ma ciąć przy cesarce. Człowiek młody to głupi :) Monika poczeka twoje dziecko, poczeka - wie że są sprawy ważne i ważniejsze. Drucilla mi też wczoraj brali próbkę na jakąś bakterię i straszyli że jeśli jest to groźne dla dziecka może być... może to to samo co u ciebie? Ja niestety nie zapamiętałam tej francusko-łacińskiej nazwy. A i pytali mnie jeszcze czy chorowałam na jakąś chorobę, co są krostki i człowiek się drapie, przyszła mi na myśl ospa, czy jest jeszcze inna choroba z takimi objawami? Pomęczę was jeszcze z tymi szczepieniami. Bo tutaj wychodzi mi że nie jest nic obowiązkowe poza błonnicą. To jedyne szczepienie które dziecko dostaje w szpitalu. Czy na gruźlicę i inne cuda można się doszczepić w innym czasie niż wynika to z kalendarza szczepień w Polsce, tzn czy jak będe latem w Gd to mogę małą wtedy zaszczepić, czy to za późno? Kate cieszę się że ulga jest, będzie jeszcze lepiej zobaczysz
  24. No i zrobił się wieczór - wiadomo czy dziewczyny nasze wyszły ze szpitala?
  25. Ardhara, u nas przez cały tydzień było to samo, zapowiadało się na burzę i na tym się kończyło, ale wczoraj się wreszcie doczekaliśmy - więc i tobie życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...