Skocz do zawartości
Forum

viki80

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viki80

  1. My jak używamy pampków to 4+, były też 5 ale są jeszcze za duże. Nasz też ma szczupłą dupinkę;-) wysoki ale szczupły. Pampersy-majtki w zupełności wystarczają 4 bo 5 wisiały mu do kolan, za to moja znajoma założyła o 3 miesiące młodszemu maluchowi 5 i idealnie mu się ułożyła na szerszych bioderkach.
  2. Dzisiaj moje dziecko mile mnie zaskoczyło:) o 13 robiliśmy pierwsze podejście do drzemki - zaczął marudzić więc myśle sobie pora spać - dałam mu się napić herbatki, ale o spaniu nie było mowy, jak zaspokoił pragnienie to szybko myk z łóżka i dalej rozrabianie. O 14 znowu buczenie - włóżyłam do łóżeczka i stwierdziłam że tym razem przygotuje mleko - większe prawdopodobieństwo że zaśnie. Tyle że trzeba było wodę ostudzić do mleczka, w międzyczasie doprawiałam objad i trochę mi się zeszło w tej kuchni, ale nic skoro cisza, nie buczy to co się będę spieszyć, a jak wróciłam do niego z mlekiem to już sobie smacznie spał:) Póki co dalej śpi;-)
  3. Jeżykowa z jednej strony to taki wiek a z drugiej na pewno też zależy od dziecka;-) nasz jak większość maluchów - przylepas. Co dziennie żegna M.z wielkim płaczem, jak M.wraca z pracy to też lament jakbym niewiadomo co mu robiła w ciągu dnia;-) a z kolei jak M.był z nami w wekend i dużo czasu poświęcał Domciowi to ten wisiał u mamy na nodze i lament jak wyszła do wc i zamknęła drzwi. Na szczęście ostatnio ma fazę zamykania wszystkich drzwi, jak wejde do wc i zostawię uchylone to szybko zamyka i przez parę minut nie daje mi wyjść - więc mogę zrobić w spokuju co potrzeba;-) Ilka fakt że nocny sen w sumie trwa 12 godz.choć częściej z pobudkami niż bez; do tego w dzień minimun 2 godz.drzemka a zazwyczaj dłuższa. U nas ważne jest żeby nie rozbudzić małego rano w okolicach 7-jak się przebudzi. Opcja robienia wtedy mleka raczej odpada bo jest duże prawdopodobieństwo że poleci za mną do kuchni i spanie odejdzie. Dlatego na noc zawsze szykuję dwa niekapki z piciem: w jednym woda (pije w nocy), w drugim sok z wodą na rano - uwielbia sok i zazwyczaj pije go tak długo aż przyśnie dalej, z wodą niestety to nie działa, po paru łykach odpycha kubek i albo zaśnie bez, albo będzie się kręcił, marudził i w końcu trzeba wstać.. Dziś co prawda przysnął bez soku -bo M.mu nieświadomie podał w nocy i na rano została tylko woda, mogłam co prawda wstać i dolać mu tego soku, ale wolałam nie ryzykować wybudzania, no i w sumie udało się pospać do 9, choć nad ranem było trochę wiercenia za nim zapadł w dalszy sen;-)
  4. A już wiem o co miałam zapytać: czy Wasze chłopaki też tak lubią bawić się samochodami??? Mój to od rana do wieczora jeździ, koniecznie muszą być co najmniej dwa pojazdy bądź cokolwiek na czterach kółkach i tak po całym mieszkaniu, mamie (ostatnio moja klatka piersiowa była parkingiem a nogi zjeżdzalnią:) Albo wprowadza po kolei samochody na kanapę, następnie sam wchodzi, dalej z kanapy na parapet - tam obowiązkowo chwilę muszą postać i później zjeżdzają z powrotem na kanapę i na podłogę. Ponoć tata był taki sam i do tej pory mu to zostało - godzinami może siedzieć i oglądać samochody w internecie;-)
  5. Witajcie wieczorkiem:) Bardzo dziękuję za gratulacje, Gosia Tobie również gratuluję zdania egzaminu - zdolne z nas dziewczyny;-) Wszystkie dzieciaczki jak zawsze super się prezentują na zdjęciach AniuS mój Domcio ma podobny zapał do chodzenia;-) tzn.jak chce to potrafi przejść parę kroków, robi to zazwyczaj żeby się popisać, ale zdecydowania nadal woli na czworaka. Jaździmy do znajomych którzy mają w podobnym wieku synka i on już chodzi , więc jak tam jesteśmy to Dominik też się popisuje i pokazuje przed każdym że potrafi na dwóch nóżkach, jak wracamy do domu to jeszcze tak z dzień próbuje a później znowu przestawia się na czworaka. Wniosek z tego że trzeba mu więcej kontaktu z rówieśnikami;-) Bursztynka ależ jesteście do siebie podobne z Hanią na tym zdjęciu Chapicha gratuluję kolejnej córeczki - ja też chcę...;-) Ilka mój maluch potrafi pospać do 10 z tym że chodzi spać o 22, dzisiaj wstał o 8 i udało mi się go uspać o 21 - sukces! Ale nawet jak wstanie wcześniej to nie ma problemu żeby rodzice pospali sobie dłużej: tata szybko zmienia pieluchę, mamie Dominiś wręcza niekapek w rękę żeby napełniła mlekiem, później pilot żeby włączyła reklamy i trochę ogląda, trochę łazi po nas i tym sposobem dzisiaj do 11 polegiwaliśmy:) zazwyczaj kupa zgania nas z łóżka;-) Przez ostatni tydzień dawał mi nieźle w kość - nie wiem czy to zęby czy kolejny skok rozwojowy: było ciągłe buczenie, awantury bez powody, płacz, wspinanie się na mamę jak tylko na chwilę przestała zwracać uwagę na dziecko i tak od rana do wieczora do tego jeszcze problemy z zasypianiem, jednego dnia na drzemkę poszedł dopiero o 17, drugiego dnia już wogulę nie było drzemki - wieczorem wyglądał jak ząbi, bo był taki zmęczony. Od dwóch nocy śpi bez problemu bez pobudek i w dzień też jest trochę lepiej więc mam nadzieję że kryzys minął. Co to ja jeszcze miałam napisać...hm może sobie przypomnę to dopiszę;-)
  6. Dzięki Bursztynka:) ale dzisiaj zaliczyłam za jednym zamachem oba;-) Gosia a co u Ciebie?
  7. Wszystkie zdjęcia superaśne!!! za chwilę poczytam co naskrobałyście a teraz pochwalę się zdałam dziś egzamin teoretyczny i praktyczny na prawko za pierwszym podejściem, ale się cieszę!!!
  8. A jeszcze w skrócie co u nas: mamy kolejnego zębola - razem 10, okazuje się że te co wcześniej wyszły to raczej piątki nie czwórki. W końcu moje dziecko robi przymiarki do chodzenia, na razie bardzo ostrożnie, ocenia odległość, robi jeden dwa kroczki i szybko się łapie kanapy czy co tam ma pod ręką, a ile ma przy tym radości - piszczy ze szczęścia. Dzisiaj sobie ćwiczył stanie bez trzymanki - ze szczęścia że mu się udaje bił sobie sam brawo;-) Darka mi też Dominik podrósł ostatnio, dzisiaj bez problemu wdrapał się na fotel, a jeszcze przed wyjazdem nie dawał rady. Oj trzeba wybrać się na zakupy bo wszystko zaczyna być przymałe;-) Gratulujemy Oli umiejętności wkładania klocuszków! U nas jeszcze nie opanowana, ale ćwiczymy;-)
  9. Bigbit my teraz byliśmy ze znajomymi i ich 6-letnią córką do tego były też jej obie babcie. Nie wiem czy to taki wiek czy dziecko rozpuszczone, ale jakie ona miała odzywki,a jak traktowała jedną z tych babć - koszmar. Pierwsza babcia była bardziej surowa i wymagająca, więc do tej tak nie pyskowała, za to druga bardzo łagodna a mała wogule jej nie szanowała i wiecznie darła buzie, leciały teksty typu "wynoś się", "ty wieśniaku", "o przyszła służba" itp. - żal mi jej było. Szczerze mówiąc w szoku byłam że takie małe dziecko potrafi być takie podłe. Jak tato ją karcił i zwracał uwagę to na chwilę odpuszczała. Ogólnie fajna dziewczynka, z Dominikiem ładnie się bawiła, z nami też normalnie rozmawiała, za to na babciach wyładowywała swoją złość i pokazywała harakterek. Wydaje mi się że czasami rodzice nie widzą złego zachowania swoich pociech a babcie to już w szczególności. No nic za parę lat zobaczymy jak to nasze maluchy będą się zachowywały w tym wieku. A póki co mam nadzieję że maluch trochę wystopuje i zacznie zwracać uwagę na siebie w inny sposób bo mnie pewnie też coś by trafiło jakby się znęcał nad moim dzieckiem:(
  10. AnkaShej! dlugo mnie nie bylo i pewnie was nie nadrobie jestem jeszcze w Lublinie i korzystam z kompa siostry wracam po weekendzie sierpniowym to wiecej naskrobie zdazylam tylko przeczzytac o tym ze wasze maluszki sa niezle rozrabiaki (viki80) moj przechodzi samego siebie psuje co sie nawinie wszystko wyciaga rozwala i gryzie jak mu sie zwroci uwage moja mama ma juz nas po dziurki w nosie i czeka az pojedziemy do domu pozdrawiam was cieplutko hehe - my jak byliśmy u rodziców to też miałam wrażenie że zaczynają być zmęczeni wszędobylstwem Dominika:) do tego jeszcze ciągle się stresowali że zrobi sobie krzywdę - np.włażąc na łóżko czy pod łóżko itp. a jak tylko dojechaliśmy do domu to wydzwaniali że już tęsknię;-)
  11. Oj dziewczyny dobrze wiedzieć że pozostałe maluchy to też rozrabiaki na całego, a już z M. zaczęliśmy się zastanawiać co się stało z naszym grzecznym dzieckiem;-) Teraz nawet chwili nie usiedzi na tyłku - jakby miał robaczki w dupce, ciągle w ruchu. Ale dziś mnie mile zaskoczył - przyniósł mi ulotkę do poczytania (o dziwo nie wkładając najpierw do buźki jak zawsze) a jak mu niby czytając wymyślałam jakąś bajeczkę to miał ubaw po pachy:) Pokazywałyście maluchom wasze zdjęcia? dziś M. pokazał Domciowi moje w telefonie i taki zdziwiony patrzył raz na mnie raz na telefon:) Za oknem zimno i leje od rana - młody śpi w rajstopach, skarpetach, kurteczce i pod kocykiem - zima jak nic - mogłam mu wziąć kombinezon a do latania po domku jakieś ocieplane spodnie bo zimno prawie tak jak na zewnątrz;-) Jutro w nocy wyjeżdżamy a od soboty pogoda, znajomi zostają jeszcze na tydzień, śmiejemy się że przywieźliśmy im brzydką pogodę i zabierzemy ze sobą;-)
  12. Magnuna trzymam kciuki za podróż - 20 h to jednak dużo dla naszych małych wiercipiętek;-) oby towarzystwo w samolocie dopisało bo u nas to pomaga - jak ktoś zaczepia Domcia a on się wtedy popisuje i jest chwila spokoju - np.jak jesteśmy na objedzie Darka super że wyjazd się udał i bezpiecznie wróciliście do domu. my pogodę mamy kiepską, pech i tyle - o 1 tydzień za późno wyjechaliśmy. Mieliśmy jeden dzień słoneczy więc zaliczyliśmy plażowanie i kąpiel w morzu, Dominikowi nie podobała się zimna woda i tak jak w ubraniu leciał do wody - tak jak go rozebrałam i zamoczyłam - uciekał jak najdalej;-) ale wyjazd i tak jest fajny - wczoraj Domcio zaliczył swoją pierwszą dyskotekę - dla dzieci. szaleństwo nie z tej zimi i wielki lament jak go zabieraliśy z obawy że w końcu jakiś dzieciak go przydepcze - bo ciągle na czworaka zasuwa. poza tym dobrze mu się tu śpi - okazuje się że impreza w tym samym pokoju wogule mu nie przeszkadza;-) a dziś wstał o 9.30 i o 12 sam już zasną na łóżku - bez mleczka i tulenia. Mam tylko nadzieję że mi się tu nie pochoruje bo zimno na zewnątrz i w domku
  13. witajcie mamuśki Dużo zdrówka dla Majeczki Jeżykowa u nas zdarza się sporadycznie że Domcio kąsa, np.mnie w ramię - w tej sytuacji to jest dla niego zabawa bo mama fajnie krzyczy;-) a raz ugryzł bratową i tu było ze złości że zrobiła coś nie po jego myśli Bursztynka udanego urlopu! Darka oj zazdroszczę pogody - my wyjeżdżamy dzisiaj do Rewala i standardowo ma być zimno i deszczowo:( wrrr ostatni raz jadę na urlop nad Bałtyk!!!! w przyszłym roku pojedziemy do Egiptowa;-) Magnuna trzymam kciuki za Wasz wyjazd!
  14. Jeżykowa oby już zawsze były te lepsze nocki;-) Anmiodzik jak Domcia zgryzły komary u dziadków to dawałam mu wapno - bąble szybko przygasały, ale nie wiem czy to zasługa wapna czy może komary nie były zmutowane;-) Moje dziecko ostatnią noc też przespało całą bez pobudek - nie pamiętam kiedy ostatnio była taka nocka, zawsze minimum jedna pobudka musi być na przejście z łóżeczka do naszego łóżka. No ale wczoraj miał pełen wrażeń dzień - byliśmy u rodzinki, gdzie jest maluch 3 miesiące młodszy od naszych pociech i chłopaki o dziwo cały dzień ładnie się ze sobą bawili. Młodszy co prawda zabierał Domciowi zabawki, ale mój cierpliwie to znosił, szukał sobie innej i czekał aż Karolkowi znudzi się dana zabawka. A jak wracaliśmy do domu to Dominik chyba cały czas wspominał bo w pewnym momencie zaczął bić brawo i po chwili znowu się zamyślił.
  15. Darka udanego wyjazdu życzę! pogoda zapowiada się trochę lepsza;-) Dla Sary i Majeczki dużo zdrówka!!! ale pustki - odzywać się dziewczyny!!!
  16. My dzisiaj po szczepieniu - jak zwykle dzielnie, bez płaczu tylko małe jęknięcie. Waga 10.400 kg, wzrost 80 cm. Nasza pani doktor stwierdziła że podwyższona temperatura może pojawić się w ciągu 2-3 dni po szczepieniu, a nie po tygodniu. Zobaczymy jak to faktycznie będzie, a no i możemy spodziewać się wysypki. I bardzo usilnie namawia nas na kolejne płatne szczepionki - hm ciekawe dlaczego... Domcio drzemie, a ja wracam do testów na prawko - zostało jeszcze parę godzin do wyjeżdżenia a z teorią ciągle jestem jeszcze w lesie, a tu instruktorka chce żebym już szybko zapisywała się na egzamin, zanim wyjdę całkowicie z wprawy - po tych dwóch tygodniach przerwy jednak trochę gorzej szła mi jazda, nie wiem czemu bo ja czułam się całkiem dobrze za kierownicą;-) Gosia a Ty już teorię masz w jednym paluszku?
  17. MagnunaNIestety caly czas powyzej 40C... Idziemy na 19 do lekarza. Ale i tak mysle, ze to 3dniowka, bo nic wiecej sie nie dzieje, je normalnie, bawi sie jakby nigdy nic, tylko wieksza przylepa. Dużo zdrówka dla Sary!!! Oby to była faktycznie trzydniówka
  18. anmiodzik My w ciągu dnia mamy zazwyczaj jedną drzemkę, która nie trwa dłużej niz 1 godzinę. Ale za to noc przesypia od 20:00 do 9:00 Też ładnie;-)
  19. A moje dziecko miało dzisiaj dzień śpiocha:) nie to że spało do 10, w dzień miało 3 godzinną drzemkę od 15 do 18 to jeszcze na noc poszło spać o 21.30, czyli tak jak chodzi na codzień nawet jak wstanie o 8 i ma tylko 1,5 godzinną drzemkę. Hm...może kolejny ząbek się przebił i odsypiał. W każdym bądź razie był przez resztę dnia w super humorze i też dużo nadawał, tzn.powtarzał po mamusi. Tatusia niestety miał okazję widzieć tylko rano, a cały wieczór nasłuchiwał odgłosów na klatce, czy to przypadkiem tata nie wraca. No nic wekend już blisko;-) Spokojnej nocy dla Majeczki i pozostałych dzieciaczków i ich rodziców;-)
  20. Nadrobiłam zaległości - odpisać już nie dam rady:( Wszystkie zdjęcia suuuuper!!!! Temat nocnikowy na pierwszym planie to napiszę co moje dziecko wyprawiało u babci:) U nas w domu nie ma problemu - lubi siedzieć na nocniczku, dziś nawet po zrobieniu siku kręcił główką że nie chce zejść a u babci (co prawda jest inny nocnik, pewnie mniej wygodny) nie był w stanie wysiedzieć nawet tych 4 sekund, sporadycznie się udało zazwyczaj po spaniu. Mało tego - raz mnie tak załatwił że w trakcie zmiany pieluchy jak go na chwilę puściłam z gołą pupą i sięgałam po czystą - zrobił wielkiego kupala babci na dywan, mimo że nocnik stał obok:) wiele razy zdażyło się też że schodził z nocnika i od razu siku robił obok, tak jakby chciał coś zademonstrować;-) Jutro rano idziemy na badanie krwi, mam nadzieję że szybko i bezboleśnie pójdzie, a w piątek czeka nas szczepienie:(
  21. Storczyk gratuluję odcyckowania! Bigbit mi też kończy się już wychowawczy - mam do końca września i ciągle borykam się z myślami co dalej. Z jednej strony chce mi się do pracy, do ludzi, z drugiej nie chcę zostawiać Domcia w żłobku. Moim zdaniem nie każde dzieko nadaje się do żłobka i mam wrażenie że mój maluch źle by zniósł rozłąkę ze mną. Jak byliśmy u rodziców to wystarczyło że wyrwałam się na godzinę czy dwie na zakupy, Dominik został z moją mamą lub bratową więc na pewno krzywda mu się nie działa, a i tak po moim powrocie wtulał się we mnie jak kotek przez kolejną godzinę i na widok bratowej i mamy odwracał główkę żeby przypadkiem go nie zabrały. Oczywiście jak byłam pod ręką to sam do nich wyciągał rączki i właził na kolana.
  22. Witajcie kochane majóweczki:) Meldujemy się po powrocie od rodziców. Jeszcze wszystkiego nie doczytałam co naskrobałyście ale pewnie wieczorkiem się uda. Napiszę szybciutko co u nas: ząbkowanie rozkręciło się na maksa i to jakoś tak nie pokolei - bo wychodzą wszystkie czwórki (bądź piątki) a nie ma jeszcze dolnych dwójek, choć już też szykują się do wyjścia. Jeśli chodzi o podróż to mieliśmy do pokonania 400 km i Dominik nie był z niej zadowolony - marudził, buczał, im starszy tym gorzej się jeździ, tak więc w sierpni nad morze pojedziemy pewnie nocą. Sam pobyt udany, pogoda super, szybko zleciał, tylko ząbki i dosłownie plaga komarów psuły nam trochę humor;-) Dominik jak zobaczył tatusia po 2 tygodniach nieobecności to miał taką minę że dosłownie płakaliśmy ze śmiechu - patrzył na niego zawstydzony z pod byka, ale z rączek nie schodził. Jak to się mówi wszędzie dobrze ale w domu najlepiej i tak jak napisała Spfie też nie dałabym rady bez kłutni mieszkać z rodzicami czy teściami - zbyt wiele ciągłych rad i pytania dlaczego tego czy tamtego nie robię tak tylko inaczej... Co tam jeszcze u nas...samodzielnego chodzenia nadal nie ma, ale są postępy bo już coraz częściej kombinuje i chce biegać tylko się ciągle boi. Babcia mobilizowała i prowadzała, a ja chciałabym puścić żeby od razu sam poszedł;-) poczekamy zobaczymy - w domu ma pchacza to ćwiczy przy nim.
  23. AnkaSviki zazdroszcze spokojnego przebierania pieluchy bo ja zmieniam mu w biegu i w locie, ubrac na spacer tez sie nie da jak zobaczy ze wyciagam ubranka na spacer to spiza w najdalszy kat, po kapieli tez sie nie daje ubrac czasem z mezem oboje nie dajemy rady go opanowac a z tematu zabawek to ja mam jeszcze niebieskie pudelko ze szpitala i maly naboznie kazdego dnia po 10x wyciaga i wklada wszystkie ksiazeczki i ulotki moze sie tym bawic nawet i 15 min non stop U nas było podobnie, czasami miałam wrażenie że spacjalnie mi wykręca się na przewijaku żeby dostać coś ciekawego i zakazanego w łapkę do zabawy i gryzienia, a od kilku dni leży spokojnie plackiem i cierpliwie czeka aż mu założę. Specjalnie na wyjazd kupiliśmy pieluchy pampers wkładane jak majteczki żeby uniknąć ciągłego szarpania się przy zakładaniu na leżąco. Teraz spierdziela przed zmianą pieluchy tylko wtedy jak zrobi kupala - chyba już wie że nie powinien w pieluchę;-) A na spacer jak idziemy to aniołek - kuma o co chodzi więc grzecznie siedzi i pomaga w ubieraniu, jak zobaczy że wyjmuję czapkę to wielka radość i nadstawia główkę:) Za to ulotkami nie pobawił by się za długo - prędzej by zjadł;-) Zapomniałam jeszcze o jednej ulubionej zabawce Domcia YouTube - ‪książeczka edukacyjna.wmv‬‏ dostał na urodziny i od tego momentu nie ma dnia żeby chociaż przez chwilę, a zazwyczaj dłużej, się nią zajął
  24. A jeszcze co do zabawek - książeczki oczywiście też lubi przeglądać, najbardziej interesujące są na nocniczku - chyba po tatusiu to zamiłowanie do lektury w takim miejscu;-)
  25. Wygląda na to że u nas to jednak była reakcja na szczepienie (na razie same pneumokoki - w zeszły czwartek), podwyższona temperatura była przez dobę, noc już spokojna, młody dziś spał z tatusiem do 10!!!! norma - skoro ja miałam jazdy i musiałam wstać o 7:( w związku z tym długim spaniem dziennej drzemki nie było i przed 19 mi padł. Basia ślicznotka i jaka wesolutka:) Bursztynka a czy to nowe łoże dla Hani ma jakieś zabezpieczenie przed wypadnięciem, czy nie potrzebujecie? bo mój Domiś to w nocy przekręca się o 180 stopni i upadek byłby gwarantowany nawet z naszego wielkiego łoża małżeńskiego;-) U nas problemów z piciem mm nie ma - wręcz przeciwnie, ulubiony napój, moje dziecko wręcz się trzęsie jak widzi niekapek z mleczkiem (do mleczka mamy oddzielny,więc już kojarzy co dostanie do picia). A do zabawy o dziwo moje dziecko ostatnio używa zabawek:) piłki oczywiście na pierwszym miejscu, samochody i inne pojazdy (zwierzątka) na kółkach - ostatnio wykombinował sobie że puszcza dwa w jednym kierunku, jak zboczy to naprowadza i tak jeździ po całym mieszkaniu na przemian raz jednym raz drugim; nauczył się wkładać kółka na pałąk (ma dwa jeden dzwiękowy drugi normalny) i też na dłuższy czas go zajmują; kubeczki różnej wielkości wkłada jeden w drugi; buduje wieże ze wszystkiego co ma pod ręką;-) szczeniaczek uczniaczek wrócił do łask - mama wczoraj chciała wymyśleć fajną zabawę - posadziła szczeniaczka na jeżdżącego żółwia i pchnęła do jazdy, po czym szczeniaczek szybko spadł z tego żółwia a Dominiś z tego powodu tak się rozżalił, aż łzy ciekły po policzkach:( Chodzić samodzielnie jeszcze nie bardzo ma ochotę, ale jest postęp bo przy chodziku pchaczu drepcze - jak już mama pokazała o co w tym chodzi;-) Poza tym etap buntu chyba mija - w końcu moje dziecko daje bezproblemowo zmienić sobie pieluchę:))) Rozpisałam się że ho, ho, no ale nie będzie mnie przez 2 tygodnie to trzeba było;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...