-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monsound
-
siwuchaaa może gin zbada Cię tak, że cała akcja w końcu się rozpocznie. Zagadaj z nim, może coś poradzi. Ola88 jak dokarmiasz małego, to polecam butelkę Lovi z dynamicznym smoczkiem. Mleko nie leje się z niej tak jak przez inne smoczki i u nas akurat nie było problemów przy kombinacji pierś-butla. Też po cc miałam problem z karmieniem, ale teraz karmię synka tylko piersią. Mały miał też problem z odpowiednim złapaniem brodawki i z zassaniem się, ale poradziliśmy sobie dzięki kapturkom/osłonkom. Może i u Was się sprawdzą. Flawia ładnie zeszłaś z wagi:) Napisz proszę jak to robisz. U mnie na razie 8 w dół, a do ulubionej wagi muszę zgubić jeszcze 20. Co do bab w nosie to położna poradziła mi użyć wody morskiej, żeby trochę rozmiękczyć i spróbować delikatnie wyczyścić nosek patyczkiem do nosa z ogranicznikiem. Oczywiście powiedziała, że nie należy dziecku dłubać niczym w nosku, ale przy zachowaniu najwyższych środków ostrożności można spróbować. Wczoraj mieliśmy wizytę patronażową pediatry i położnej. Przebiegła w miłej atmosferze, Bartek był grzeczny, nie płakał nawet przy badaniu zimnym stetoskopem. Dr nie miała żadnych zastrzeżeń - synek zdrowy, wypielęgnowany i zadbany.
-
himekoA moja dziewczynka śpi dużo w ciągu dnia i nie budzi się nawet w porach karmienia, za to wieczorem nie może zasnąć i mąż ją musi długo nosić. A jak w końcu zaśnie to budzi się około 4, potem 8-9 na jedzenie. My czasami śpimy z małą w naszym łóżku i jest to bardzo wygodne muszę przyznać.Ja mam dwa pytanka, może coś podpowiecie, bo macie to już pewnie za sobą. 1. Chodzi o pępuszek, zaczął podciekać krwią, a czasem nawet ropą. Odkażamy Octeniseptem i wcześniej trochę gencjaną, czy Waszym maluszkom też się tak babrało? U nas chyba wzięło się stąd, że za mało odciągaliśmy kikucik do odkażania i na dole jest taki miękki i nie zasycha. 2. Rana po cesarce. Ciągle barzo boli, w miejscach szwów zaczęła się czerwienić i też trochę ropieć. Jutro jadę na zdjęcie szwów, ale martwię się. Też ją odkażam i tak dalej, ale nie wyglada za dobrze. Jak szybko Wam się to wszystko goiło? Bo ja już mam dosyć tego, że nie mogę się ruszyć, podnieść, a w dodatku zaczęło mnie boleć przy sikaniu (nie zawsze, ale często). O, a jednak mam jeszcze jedno pytanko, czy po karmieniu nie kłuje was trochę w piersiach? Wcześniej tego nie miałam, a teraz coś tam pokłuwa mnie. My na położną czekamy już od środy, ale coś nie chce zadzwonić, chyba ich pogonię, bo Natalka w piatek juz tydzień skończyła. Całuski Himeko też często brałam synka do naszego łóżka i teraz efekt mamy taki, że Bartek nie bardzo chce spać w swoim łóżeczku. Ad.1 Pępuszka w ogóle nie dotykałam, nie odciągałam. Podczas kąpieli normalnie myłam, później dokładnie osuszałam i pryskałam octeniseptem. Nic się nie paprało, kikutek dziś sam odpadł. Ad.2 Rodziłaś na Inflanckiej? Mój gin uczulił mnie, żeby zdjąć szwy po MINIMUM 10 dniach albo i później, bo zdarza się często, że rana się rozwala. Mnie też bolało przy załatwianiu, to przez cewnik. Co do kłucia w piersiach - no właśnie mnie zakłuwa od popołudnia, ale jednocześnie czuję jak mi napływa pokarm do piersi... dziwne uczucie... U nas wizyta patronażowa ma być jutro, ciekawe jak przebiegnie, chyba muszę spisać listę pytań.
-
Hej hej:) Dzisiaj Bartulkowi odpadł kilkutek (u nas octenisept się sprawdzil, nic się nie paprało). Po południu byliśmy na pierwszym dłuższym spacerku i miałam nadzieję, że mały trochę dłużej pośpi. Po wczorajszym werandowaniu pobił swój rekord spania - 5 godzin, dzisiaj była tylko godzinka. Aha i od czwartku nie dokarmiam małego butelką Jak na razie wystarcza moje mleko, choć chwile zwątpienia się zdarzają, kiedy trzeba małego przystawiać co godzinę albo częściej. Flawia u nas jest podobnie. Dzień płynie od karmienia do karmienia i od spania do spania. Jak małemu uda się dłużej pospać, to nadrabiam zaległości w codziennych obowiązkach. W nocy jest różnie - raz Bartuś śpi po 3 godziny, a innym razem budzi się co godzinę albo i szybciej. pbmarys Juniorek jest słodki:) Fajne zdjęcia, szczególnie to z siostrzyczką:) Dziewczyny nierozpakowane - trzymam za was kciuki! Ja też się męczyłam pod koniec ciąży, a oczekiwanie na poród już mnie dobijało. Będzie dobrze!
-
Kejszak gratuluję:) Też dostałam sms, ale pbmarys ma niezawodny refleks w odróżnieniu ode mnie i już zamieściła wiadomość na forum:) Siwuchaa nie przemęczaj się, tylko zbieraj siły na poród! I wracaj do zdrowia. Flawia chyba też wypróbuję leżaczek, a póki co wózek daje radę i przejażdżka po mieszkaniu podoba się małemu. Btw kiedyś pisałaś, że będziesz używała pasa pociążowego. I jak, sprawdza się? pbmarys gratuluję znakomitej formy:) jestem pewna, że szybko do nas wrócisz:)
-
Widzę, że nie tylko mój synek budzi się co 1,5-2 godz. na karmienie... Trochę mi ulżyło, bo myślałam, ze to moja wina, że coś robię nie tak. Może mój pokarm jest mało treściwy, żeby na dłużej zaspokoić głod małego... Wczoraj dopadła mnie załamka, bo przez kilka godzin non stop synek domagał się karmienia. Po karmieniu przewijanie, ale już z płaczem i ze złością ssał piąstki... Więc znowu karmienie-przewijanie-karmienie... na koniec nie miałam już pokarmu, dostał 60 ml mleka modyfikowanego i po kąpieli usnął na prawie 5 godz. Ranę mam zszytą szwem ciągłym. W szpitalu dostałam zalecenie, żeby po tygodniu przyjechać na ściągnięcie, jednak wolałam skonsultować się ze swoim ginekologiem. Okazało się, że rana jest jeszcze za świeża, na dodatek zszycie nie jest zbyt fachowe, więc do przyszłego tygodnia muszę się wstrzymać. Ranę psikam octeniseptem 2xdziennie
-
Nikita gratulacje! Kamilka, Kejsza trzymam za Was kciuki, żeby wszystko poszło dobrze i jak najmniej boleśnie Dziewczyny jak to robicie, że Wasze dzieciaczki tak ładnie śpią? Ja się wczoraj za bardzo pochwaliłam postępami w naturalnym karmieniu... po popołudniowym spaniu od 14:00 do 19:00 mój synuś cały czas domagał się mleka, więc przez te 5 godzin karmiłam go i przewijałam (robił kupy co 20 min.), później nie miałam czym go karmić, to na koniec dałam mu butelkę, wypił 60 ml, wykąpałam go i zasnął... ech...żeby jeszcze był spokojny... ale on prawie cały czas płakał... Bierze mnie załamka... co robię nie tak...
-
WITAM WAS PO DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI :) Mój Bartoszek urodził się 2 marca o 18 przez cc. W dniu porodu ważył 3100 g i ma 51 cm. Poród miałam ciężki, po prawie 11 godzinach indukcji zapadła decyzja o cc. Ale synek jest zdrowy, dostał 10 pkt. Ja też się czuję dobrze, rana już tak nie doskwiera, a we wtorek jadę na zdjęcie szwów. Mieliśmy na początku problemy z laktacją i karmieniem, ale powoli wychodzimy na prostą:) Pierwszą noc nie dokarmiałam synka mlekiem modyfikowanym, wystarczył pokarm z piersi, budził się dwa razy na karmienie. Teraz w dzień też dajemy radę, co prawda synek budzi się co 1,5 godz. i domaga się jedzenia, ale nie chciałabym go już dokarmiać butelką. Dzienny pokarm mam jeszcze wodnisty i chudy, ale mam nadzieję, że z każdym dniem będzie bardziej treściwy. No... i muszę lecieć, bo Bartek się budzi:) Muszę nadrobić zaległości na forum, bo jestem ciekawa jak sobie radzicie z karmieniem i czy wszystkie lutówki już urodziły:) A może byłam ostatnia? :)
-
Mój Bartuś jeszcze śpi, ale już zaczyna się przeciągać, więc nie wiem jak długo da mamie poczytać forum. Muszę koniecznie nadrobić zaległości, bo nie wiem co się u was dzieje, poza tym jestem ciekawa jak sobie radzicie z opieką nad dziećmi. U nas początki nie były łatwe, ale powoli wychodzimy na prostą. Mam jeszcze kłopoty z laktacją i karmieniem. Po cc wiadomo nie miałam na początku pokarmu, ale przystawiałam synka do piersi, żeby stymulować laktację. Później już coś się pojawiło, ale i tak musiałam małego dokarmiać mlekiem modyfikowanym, ale nie przestawałam przystawiać Bartka do cycusia i produkcja mleka wreszcie ruszyła:) Dzisiaj pierwszą noc butelka poszła w odstawkę, wystarczyło moje mleko, mały dwa razy budził się do karmienia. Ale wiadomo, nocne mleko jest bardziej treściwe, a te dzienn nie jest tak skoncentrowane, żeby dziecku na długo wystarczało, bo u mnie raczej przypomina jeszcze wodę zabarwioną mlekiem. Więc dzisiaj karmienia były co 1,5 godziny. Zobaczymy jak będzie jutro:) W karmieniu pomogły nam kapturki, mogę je polecić, jak dziecko ma problemy z chwyceniem brodawki i z zassaniem się (no i oczywiście kapturki chronią zmasakrowane sutki). A że moje dziecię ma mega silny odruch ssania, od wczoraj w ruch poszedł smoczek (mimo że byłam przeciwna smoczkom), dzięki temu Bartek spokojniej śpi i nie domaga się non stop cycusia, a ja nie jestem już tak zmęczona :) Dzisiaj drugi raz zrobiliśmy przedwstęp do werandowania, czyli spanko przy szeroko otwartym oknie. Będziemy tak robić codziennie, do pierwszego wyjścia na balkon albo przed dom. Ogólnie mój synek jest cudowny i jesteśmy szczęśliwi, że mamy siebie i jesteśmy pełną 3 osobową rodziną Co do porodu to był ciężki, po prawie 11 godzinach indukcji zrobili mi cc. Rana już tak nie doskwiera, a na zdjęcie szwów jadę we wtorek do swojego ginekologa, bo nie dam się dotknąć położnym ze szpitala. No... nie wiem co jeszcze napisać:) Troszkę brakuje mi unormowanego planu dnia, ale jak ustabilizujemy pory karmienia i snu, na pewno będzie łatwiej.
-
WITAM WAS PO DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI :) Przede wszystkim gratuluję nowym mamom:) Pbmarys jestem w szoku, że urodziłaś tak szybko, chyba każda by sobie mogła życzyć takiego porodu:)
-
Betty właśnie przysłała nam pozdrowienia. Czuje się raczej dobrze, na razie działa znieczulenie. Pisze, że synek ładnie zaczął ssać pierś :)
-
heheheh pbmarys dostałyśmy smsa od Betty w tym samym czasie :) Ciekawe co u karolinyR
-
A teraz bardzo dobra wiadomość z ostatniej chwili Sms od Betty: Mój synuś ur. 28.02.2011 o godz. 10.10 przez cc ma 55 cm i waży 4 kg Gratulujemy dorodnego chłopczyka :)
-
Do szpitala jedziemy dopiero za godzinę, bo mąż musiał podjechać "na chwilę" do pracy. Jedziemy do innego szpitala, także nie wiem czego się spodziewać i ile czasu zajmie oczekiwanie na IP. Denerwuję się...
-
karolinaR trzymamy kciuki! Ja zaraz biorę prysznic i zbieram się na ktg.
-
himeko w którym szpitalu będziesz rodziła? Co do terenów zielonych to oprócz Cmentarza Powązkowskiego masz np. Park Saski i Pola Mokotowskie (fakt, że musiałabyś podjechać autem albo metrem). Na forum Marcówek karolinaR napisała, że chyba coś zaczyna się dziać i jedzie do szpitala. Więc trzymajmy kciuki:) Ja też jadę do szpitala, ale tylko na ktg. U mnie nadal NIC. No chyba, że postanowią mnie zostawić na obserwacji, ale wątpię w to.
-
Mam takiego doła, że szkoda gadać. Czyżby to była depresja przedporodowa? Teraz Mały bardzo napiera "na dół", może w końcu coś się ruszy.
-
himeko u mnie jest podobnie - wszystko boli, ogólne zmęczenie, ograniczenia ruchowe i poczucie bezradności z tym związane... :( Poza tym nic szczególnego nie zaobserwowałam. Najgorzej, że nastrój mam do d... Chciałabym już urodzić, cieszyć się synkiem, no i przyłączyć się do rozmów o karmieniu i kupach...;)
-
Amelka, karolinaR gdzie się podziewacie??? Jak wasze samopoczucie?
-
justyna.sankoUrodziłam Janka, 24 .02( czwartek) o godz. 7.12.Jestęśmy już w domku, wszystko ok. Gratuluję!!! Justyna miałaś jakieś konkretne objawy porodowe dzień wcześniej? Widziałam, że odzywałaś się w środę na forum i jestem ciekawa czy miałaś choćby przeczucia, że urodzisz już następnego dnia.
-
Cześć dziewczyny Ja tylko na chwilę, zaraz zbieram się do kościoła, a później u dziadków jest rodzinna impreza, to sobie u nich posiedzę, bo mąż cały dzień w pracy. Na jutro mam termin porodu, od jutra mój mężunio wziął 2 tyg. urlopu i zawozi mnie na ktg. Jestem ciekawa czy zostawią mnie w szpitalu czy odeślą do domu... Nastrój i dolegliwości mam takie jak Wy, czyli wszystko boli i ciągnie. jestem wielka, ciężka i chcę już urodzić... Kejsza czytałam gdzieś, że drażliwość, uczucie niepokoju i rozbicia to też sygnały zbliżającego się porodu. Betty słyszałam o tym, niestety nie mam teraz czasu, żeby doczytać artykuł, który polecasz. Podobno od kwietnia tego roku wchodzą w życie nowe zalecenia dotyczące nie tylko pielęgnacji pępuszka. Mają to być też nowe standardy dot. opieki nad położnicą i noworodkiem. Nie wiem czy przypadkiem na stronie fundacji rodzic po ludzku nie ma szerszych informacji na ten temat. Pozdrawiam, miłej niedzieli :)
-
pbmarys czego Ci brakuje do torby szpitalnej? cudaczek mogłabyś podać kontakt do tego adwokata? To był pozew zbiorowy czy rozpatrują takie sprawy indywidualnie? Możesz napisać coś więcej na PW?
-
Flawia nie poddawaj się jeszcze, tak jak radzi Betty spróbuj zadziałać laktatorem. Ja Ci kibicuję niezależnie od tego co postanowisz :) Jeśli chodzi o rozstępy to brzuch i piersi wyglądają ładnie. Natomiast ani oliwka, ani krem nie pomogły na uda - mam krwisto bordowe paskudne blizny:/
-
siwuchaa razem z mężem założyliśmy konto oszczędnościowe z myślą o dziecku już dwa lata temu i mogę powiedzieć, że jest to dobry sposób oszczędzania pod warunkiem, że ma się samodyscyplinę, żeby tam wpłacać regularnie określoną kwotę. Zgromadzone w ten sposób fundusze wystarczyły nam na kosztowne leczenie w Novum i jeszcze coś zostało. Jestem zadowolona z takiego sposobu na oszczędzanie (procent jest niewielki niestety, ale ma się możliwość obrotu zgromadzonymi środkami, a kasa nie jest zamrożona). Jak bym miała większą kwotę do dyspozycji, zastanawiałabym się nad lokatą + na bieżąco prowadziłabym konto oszczędnościowe. Teraz od pól roku nic nie wpłacamy bo brakuje nam pieniędzy (wszystko idzie na wyprawkę itp.), ale mamy silne postanowienie, żeby od kwietnia wpłacać po 50 zł. Twoi rodzice zainwestowali w książeczkę mieszkaniową, a rodzice mojego męża założyli mu polisę w latach 80. Po waloryzacji pozostała z tego groszowa kwota :/ Z tego tez powodu nawet nie bierzemy pod uwagę podobnych rozwiązań.
-
pbmarys gdybym spodziewała się dziewczynki, to od razu kupiłabym od Ciebie te sukieneczki :) Flawia jak się ogólnie czujesz? jak się goi rana po cc?
-
Daria już pewnie jest po porodzie i cieszy się maluszkiem :) Ciekawa jestem co u niej... Patrzę na swój suwaczek i nie mogę uwierzyć, że jeszcze 4 dni (+/-) Jak wasze samopoczucie dzisiaj?