Skocz do zawartości
Forum

Monsound

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monsound

  1. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia wszystkiego najlepszego dla Franka z okazji "półurodzin" ;) Sylwianna ja bym sobie życzyła, żeby Bartusiowi tak gładko wyszły ząbki:) Nikita najpierw podawałam przez kilka dni zupki z królikiem, a teraz Mały pałaszuje indyka. Kurczaka podam na dniach, kupiłam kurczaka w jarzynkach z kaszką pszenną i właśnie przez dodatek k. pszennej jeszcze się wstrzymuję. Dziewczyny nie wiedziałam, że można kupić samo mięso w słoiku. O tych różnych kombinacjach warzywno-mięsnych czy puddingach owocowych też nie wiedziałam. Ale to dlatego, że nie jeżdżę do większych supermarketów i z tego co piszecie, to widzę, że u nas jest marny wybór. Wczoraj kupiłam jogurciki nestle i za kilka dni dam Bartkowi do posmakowania. Z jedzeniem mamy przeboje, bo mój Smyk kategorycznie odmawia picia mleka z butli. Jak odkręcę smoczek i podam mleko z łyżeczki, to pije. Potrafi tak wychłeptać 150 ml mleka Jemu tak pasuje. Mi nie bardzo...
  2. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Cerrie u Bartka z uszami jest to samo! Tarmosi uszy, albo je drapie. Pierwsze co mi przyszło do głowy to to, że go swędzą, albo coś mu tam przeszkadza. Obejrzałam dokładnie, uszka czyste, nie bolą go na pewno. Od wczoraj zaczął głaskać włoski i w ogóle główkę i odkrył siusiaka. Więc może maluchy odkrywają swoje części ciała, sama nie wiem... Flawia ten fartuszek-śliniak i siatkę powinni sprzedawać jako zestaw;) Krówka fotek jeszcze nie mam i coś mi się wydaje, że pocieszę się tymi, które robiła rodzinka. Jak jakieś będę miała to na pewno wstawię.
  3. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita mój Bartek ciumkał jak szalony kawałek bułki, też widok niesamowity:) A może dam mu dziś do polizania brzoskwinię, bo akurat zaopatrzyłam się specjalnie z myślą o Bartkowych deserkach. Nikita koleżanka z Łodzi coś mi wspominała, że otwierają największego w Europie Rossmanna i mają być duże promocje na artykuły dla niemowląt. Boję się dawać Małemu owoce do rączki, żeby się nie zakrztusił (była nieudana próba z bananem). Widziałam na All takie siatki na kawałki jedzenia- dzieciak trzyma w rączce i obgryza i nie ma szans, żeby cząstki owocu dostały się do buźki. Widziałyście coś takiego w sklepach? Dziś na obiadek zupa z marchwi, ziemniaka, indyka, i po raz pierwszy brokuła - jestem ciekawa czy posmakuje. A tak na marginesie, skoro już jestem przy temacie kulinarnym to muszę się Wam pochwalić, że mam za sobą pierwsze próby pieczenia chleba Teraz mam w piekarniku dwa bochenki - w kuchni pachnie obłędnie... Normalnie Matka Polka się ze mnie robi;)
  4. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    aha... i stałym bywalczyniom nie musisz pisać co jest ideą forum, bo my tu nic innego nie robimy jak pytamy, odpowiadamy i doradzamy. Na pewno musiałaś to zauważyć.
  5. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Kapka ja jakoś nie zauważyłam wielkiego oburzenia w moim poście ani też w wypowiedzi Agi. Odpowiedziałyśmy na Twoje pytanie. Tylko po Twoim komentarzu z tatarem to się zastanawiam do czego Ci ta odpowiedź była potrzebna. Pytań nie odbieram jak krytyki. Ciebie też nie krytykuję, więc skąd to przewrażliwienie? Wszystkie owoce prażę. Raz podałam łyżeczkę skrobanego jabłka "surowego" i od razu zwrócił. Z innymi owocami nie próbowałam.
  6. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    KapkaMonsoundKapkaa ja z ciekawości zapytam.... po co dodajesz ten kleik?? Syn nie toleruje kleiku w mleku. Za to chętnie zjada owoce z dodatkiem kleiku. no dobrze bardzie pytalam o powod podawania kleiku w ogóle?? maluch nie chcial owockow bez kleiku?? A dlaczego mam w ogóle nie podawać kleiku? Do obiadu dodaję kaszkę z glutenem- tej też mam nie podawać?? Kleik/kaszka dlatego że: stanowią urozmaicenie diety, dziecko zaczęło prawidłowo przybierać na wadze odkąd wprowadziłam kleik i kaszkę, fajnie zagęszczają musy owocowe, które sama przygotowuję. Czy swojemu dziecku podajesz 100% owoców w deserku? Niewiele słoiczkowych deserów to tylko owoce. Grysik ryżowy, skrobia ryżowa, skrobia kukurydziana, mąka ryżowa... to skład etykiet na słoikach z owocami...
  7. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Krówka u mnie guzek na piersi okazał się torbielą. To nic groźnego, ale ile się przy tym nastresowałam, to tylko ja wiem. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie to "coś" też okazało się czymś niegroźnym. AgaNow młodszy synek jest podobny do Ciebie:) Super zdjęcie- brat karmi brata:) Nikita a Ty chyba dzisiaj grasujesz w Manufakturze? ;) Dziewczyny wróciliśmy zachwyceni z aqua parku. Bartoszek rośnie nam na pływaka
  8. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    KapkaMonsoundSylwianna ja akurat do deserku dodaję kleik ryżowy Nestle - jedną lub dwie miarki w zależności od konsystencji deserku.a ja z ciekawości zapytam.... po co dodajesz ten kleik?? Syn nie toleruje kleiku w mleku. Za to chętnie zjada owoce z dodatkiem kleiku.
  9. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Sylwianna ja akurat do deserku dodaję kleik ryżowy Nestle - jedną lub dwie miarki w zależności od konsystencji deserku.
  10. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Maja84 Bardzo dziękujemy:) Odpowiadając na pytanie o smoczki, to mój synek lekko stracił zainteresowanie smokiem, z czego się bardzo cieszę, ale całkowicie go nie odrzucił. Przy usypianiu dosyć często, chociaż nie zawsze domaga się smoczka.
  11. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziewczyny zdjęć z chrzcin chwilowo nie będzie bo mój P skasował wszystkie zdjęcia z aparatu. Oczywiście przeprasza do tej pory, ale i tak jestem wściekła jak nie wiem! Myślałam, że go uduszę! Tak mi szkoda tych zdjęć... Zaraz odpali program do odzyskiwania danych, zobaczymy czy to coś pomoże. Na jutro zaplanowałam zakup kostiumu kąpielowego dla siebie (oczywiście w mój ulubiony speedo nie mieszczę się:/) oraz huggies little swimmers dla Bartoszka. Nie ma co, czas wybrać się na basen
  12. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam po kilkudniowej nieobecności :) Ostatni tydzień zleciał mi na przygotowaniach do Chrzcin, więc nawet nie miałam czasu, żeby zajrzeć na forum. W ogóle na nic nie miałam czasu, bo obiad dla gości robiliśmy w domu i sama wszystko robiłam (oprócz rosołu mojej mamy). Nie było łatwo, ale dałam radę:) Wszystko się udało. W kościele Bartuś był grzeczny, w domu rozkoszny rozdawał uśmiechy, a później poszedł spać:) Kochany mój Skarb Impreza się udała, goście zadowoleni, miła atmosfera i jedzenie bardzo smakowało:) Jutro wstawię zdjęcia Bartusia. Flawia a jak u Was? Wczoraj też było mi niedobrze, miałam wielkiego stresiora i obawiałam się, że wiele rzeczy nie wyjdzie. Do tego rana po cc odezwała się:/ Pbmarys wszystkie smsy doszły. Przepraszam, że nie odpisywałam, ale na prawdę kochana nie miałam kiedy. Obiecuję się poprawić;) Pozdrawiam
  13. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Hej, wpadłam tylko na chwilę... Bartoszek w nocy z niedzieli na poniedziałek miał "atak ząbkowania"- tak to nazywam, bo nachodzi raz na kilka dni. Około 23.00 zaczęło mu furczeć w nosku i co chwilę się krztusił, nie mógł spać i popłakiwał. Ale w nosku czyściutko, żadnej wydzieliny nie było, a krztusił się śliną. Całą buźkę miał mokrą, zmoczył prześcieradło i piżamkę... Temperatury nie miał, ale główka była gorąca. Zanim udało mu się na dobre zasnąć, była 2:30. O 4:30 obudził się na jedzenie, a później już do końca dnia zaliczył może ze cztery 30 minutówki... Teraz już czuje się dobrze. Wszystko wskazuje na bolące dziąsełka, chociaż nie wykluczone, że Bartuś tamtej nocy "powalczył" z jakimś wirusem... Oboje musieliśmy zetknąć się z jakimś cholerstwem, bo już od niedzielnego wieczoru zaczęło mnie drapać w gardle. Wczoraj kręciło mnie w nosie, a dziś już mam katar na całego. Gardło boli i mam chrypkę. Bartuś na szczęście jest zdrowy. Tak mnie zastanawia, czy przypadkiem na tej rehabilitacji, na której byliśmy w sobotę rano, czegoś nie podłapaliśmy... W sumie sporo dzieci tam się przewinęło... No nic... nie ma co gdybać, grunt, że Bartek jest zdrowy. Zmykam się wygrzać w gorącej kąpieli... Dobranoc Aaaaaa... byłabym zapomniała... Krówka, Nikita wyglądacie rewelacyjnie! A dziewuszki są przeurocze:)
  14. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Hej hej W kilku sklepach widziałam te kocyki-przytulanki i zastanawiałam się, czy nie kupić Małemu. Jak na razie do miętoszenia przypodobał sobie mały biały ręczniczek z Ikei;) Nikita dobrze, że urlop Wam się udał, teraz ciężko będzie się przestawić na deszczową pogodę. Tak przy okazji, to ja pisałam o tym, że dla dziecka podróż jest męcząca. Ale nie generalizowałam, tylko konkretnie odniosłam się do naszej sytuacji i swojego dziecka. Uznałam, że moje dziecko jest za małe, żeby narażać je na trudy podróży i taki wyjazd nie będzie dla niego odpoczynkiem. Krówka napisz jak Maja się czuję po kleiku. O smoczkach jakiś czas temu pisałam. Jest 'smoczek 3 do mleka' i 'smoczek III (trójprzepływowy) do kaszy'. To dwa różne smoczki różniące się otworem (nie wielkością dziury, bo smok do kaszy ma otwór w kształcie krzyżyka, a szybkość przepływu można regulować). Zobacz tu: Avent - Smoczek do butelek TRÓJPRZEPŁYWOWY (kaszka) od 3 mca - 2 szt - Smoczki do butelek - Karmienie Sklep dziecięcy, artykuły dziecięce Avent Zabawki dla dzieci, łóżeczka|laktatory|smoczki|foteliki|gryzaki|krzesełka|kocyki|posciele|dla mam Jak wpiszesz w google "smoczek trójprzepływowy do kaszy avent" to znajdziesz więcej informacji. Niektóre z Was podają zupkę z butelki... Według mnie ten smok Avent, o którym pisałam wyżej, średnio się sprawdza, szczególnie jak maluch lubi gęste zupki. A idealnie nadał się 'smoczek do kaszy Lovi' - pasuje na butelkę Avent !. Z tym że smoczek Lovi, jak na mój gust, sprawdza się TYLKO do zup.
  15. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    AgaNow widzę, że u Ciebie rodzinka ma podobne zapatrywania na trunki na większych uroczystościach. Z tego co piszesz, to Twój synek jest bardzo silny:) Napiszę jeszcze o wrażeniach z dzisiejszej rehabilitacji. Bartuś bez problemu zaakceptował nową panią fizjoterapeutkę, cały czas się uśmiechał i współpracował. Trochę oczywiście zamarudził i buntował się przy niektórych ćwiczeniach, ale babka miała na niego dobre sposoby;) Jednym słowem zaiskrzyło między nimi Ja również jestem zadowolona, cały przebieg zajęć spełnił moje oczekiwania, rehabilitantka wiele nam wyjaśniła, pokazała ćwiczenia, które pomogą zniwelować problem synka. Bartuś ma napiętą obręcz barkową, usztywnia mięśnie karku, przez co ramionka idą do góry i uniemożliwiają prawidłowe ułożenie rączek. Stąd ten problem z podpieraniem się na przedramionach podczas leżenia na brzuszku. A przez to, że wcześniej (czyli jeszcze zanim trafiliśmy do neurologa) wykładałam synka na brzuch kilka razy dziennie, wystarczyło, żeby to napięcie się pogłębiało:/ Teraz przynajmniej wiem, jak prawidłowo z dzieckiem "pracować". A w ogóle jestem mega zadowolona, że tak szybko widać efekty. Od spotkania z neurologiem, czyli od 2 tyg. stosuję się do jego zaleceń i widzę, że Bartek zrobił ogromne postępy. Potrafi przekręcać się z plecków na boczek (jeden i drugi) i bez trudu na brzuszek, a jak opanujemy ramionka to z turlaniem nie będzie problemów. Teraz ulubiona zabawia to gryzienie stópek, zdejmowanie skarpetek i ssanie palucha
  16. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    pbmarys to co napisała Krówka mogłabym i ja powtórzyć. Czy zasługuje na Ciebie facet, który podkopał Twoją wiarę w siebie? Jak mógł Ciebie jako matkę zrównać z ziemią! Odpisałam na Twojego smsa w nocy, nie zapisał się w wiad. wysłanych, dlatego nie wiem czy doszedł... W każdym razie propozycja jest aktualna:) Krówka mnie się wydaje, że kleik jest lepiej tolerowany od kaszki. Jaką porcję podałaś małej? Na początku i u nas był problem z brzuszkiem dlatego, że na porcję mleka dodałam 1 łyżeczkę kleiku. Zmniejszyłam więc ilość kleiku do pół łyżeczki na porcję mleka i było ok. A po tygodniu dodawałam już 1 łyżeczkę i problemów z brzuszkiem nie było. pbmarys jeszcze mi się przypomniało o tych słoiczkach z marchewką. Nawet nie wiedziałam, że są w Selgrosie (dzięki EvaR za info, dobrze wiedzieć:). Na dniach będę tam jechała, więc jakby Ci zależało, to kupię. Jak coś to pisz Pw:) Zabiorę jeszcze głos w sprawie alkoholu na chrzcinach. Otóż ja i mąż nie pijemy, jakoś się odzwyczailiśmy od czasu biegania po klinikach, ciągle leki itp. Dla mnie alkoholu mogłoby nie być. Ale co innego rodzina... Tu oczekiwania są inne. Dla przykładu podam sytuację, która miała miejsce podczas imienin męża, na których byli m.in. jego rodzice. Otóż w pewnym momencie teściowa nie wytrzymala i wypaliła: "a co u was tak skromnie, bez alkoholu??!!" Nie ukrywam, że byliśmy lekko skonsternowani, bo najzwyczajniej zapomnieliśmy zaopatrzyć się w jakiś trunek. No a mi było przykro, bo narobiłam się jak dziki osioł: dewolaje, zraziki, schabowe, pieczone ziemniaczki, różne ciasta, wszystko robiłam sama. I widocznie dla niektórych nie ważne jest jedzenie, a to co jest do picia. W każdym razie na chrzcinach dziecka nie mam zamiaru usłyszeć podobnego tekstu. Wpadnę później, Bartulo się obudził
  17. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    pbmarys powiem Ci, że w ogóle nie kojarzę słoiczków z samą marchewką. Z gerbera kupowałam tylko złociste jabłuszka. Akurat marchew z jabłkiem mają wszyscy producenci. A nie mogłabyś już wprowadzić synkowi do menu jabłuszka? Flawia ubranko do chrztu kupiłam w coccodrillo. Maja84 trzymam kciuki, żeby mąż znalazł mniej męczącą pracę i żeby Wam się sprawy jak najlepiej poukładały. EvaR postanowiliśmy kupić dobrą wódkę dla panów i lekkie wino dla pań.
  18. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    EvaR jak wchodziłaś, to ja stałam przy informacji i przekonywałam babkę, żeby znalazła kod kreskowy na ostatnią szt. chuśtawki (czego się nie robi dla siostrzenicy;) A później już gdzieś zniknęłaś. Jak Cię jeszcze kiedyś spotkam, to na pewno zagadam
  19. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Wróciliśmy od rehabilitantki i jestem ogromnie zawiedziona. Jak tylko rehabilitantka dotknęła Bartusia, to zaczęła się dzika histeria!!! Mały zareagował ta tą panią bardzo negatywnie, takiego ryku i płaczu NIGDY u synka nie było. Dodam, że ta pani tylko go dotknęła, jak leżał na przewijaku, nawet nie zaczęła ćwiczeń. Później wzięła go na ręce i zaczęła swoje techniki relaksacyjne, kołysanie, szumienie itp., a Bartosz czerwony, zdyszany, aż się zanosił od płaczu, było coraz gorzej!!! Zabrałam od niej synka i wyszłam na korytarz, Mały powoli zaczął się uspokajać i wyciszać. Rehabilitantka wyszła do nas na korytarz, Bartulek jej nie widział, ale jak tylko usłyszał jej głos, to znowu, dosłownie zaczął wyć i się zanosić. Musiałam go jak najszybciej odizolować od tej kobiety, więc czym prędzej ubrałam synka, a mąż zabrał go na powietrze. Fizjoterapeutka coś jeszcze do mnie mówiła, że to przez żółty kolor jej koszulki i że przez jej okulary, ale ja wiem, że to nie przez te przedmioty, ale coś w niej samej synkowi nie odpowiadało. W rejestracji poprosiłam o przeniesienie wizyty na inny termin i do innej fizjoterapeutki - w sobotę drugie podejście. Męża i synka zastałam w samochodzie jak sobie gadali, Bartuś spokojny i uśmiechnięty... Nie wiem co o tym myśleć, całą sytuację jeszcze przeżywam, dobrze, że Bartunio już o wszystkim zapomniał...
  20. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    U nas wreszcie przestało padać, a padało od wczorajszego wieczoru. Jest pochmurno, na zewnątrz szaro, w domu szaro. No właśnie gdzie to słońce! Moi chłopcy ucięli sobie drzemkę, obaj dziś są marudni od rana, nie wiem który bardziej, tata czy synek;) Zacznę wprowadzanie glutenu nie wcześniej niż za 4 tygodnie, może nawet trochę później. Według naszej pediatry nie wcześniej niż w 5 mies. ale nie później niż pod koniec 6 miesiąca. Mamy jeszcze czas. Najpierw chciałabym, żeby Bartuś posmakował więcej warzyw i owoców, później mięso, i jak to się ładnie przyjmie, to wtedy przyjdzie czas na gluten. Do tej pory ładnie reaguje na wszystkie produkty, z chęcią zjada zupki i deserki i skończyły się zaparcia:) Cerrie mleko 2 ma więcej składników odżywczych i jest bardziej kaloryczne od 1, bo ma zaspokajać potrzeby starszego niemowlęcia. Myślę, że dla brzuszka nie ma większej różnicy czy to będzie 1 czy 2, ale na pewno jakaś reakcja będzie na przejście z mleka mamy na mm. Na mm nie przejdziesz zupełnie z dnia na dzień, bo będziesz córkę przyzwyczajała stopniowo, a zanim zupełnie pożegnacie cyca, to jeszcze trochę czasu upłynie. Laura już będzie starsza o kilka tygodni i gotowa na mm 2. Z tego co piszesz, to miałabyś karmić 2x piersią 3x mm - ja bym raczej zaczęła na początku od podawania 4x pierś i 1x mm. Kamilka21 chyba już wszystkie forumowe maluchy uporały się z kolkami:) Teraz wkraczamy w etap ząbkowania. Ale potwierdzam, że herbatka na trawienie Hippa była przydatna:) Betty ja też swojego synka obserwuję, bo podczas spacerów opiera stópki o krawędź wózka, robi mostek i dość mocno się wybija w górę i albo ląduje na boku, albo zjeżdża w dół wózka a nóżki majtają się za burtą. Ale na razie w łóżeczku nie robi takich akrobacji. EvaR dzięki za odpowiedź. Na razie kontynuuję swoją dietę MŻ i wyeliminowałam produkty o wysokim IG. Teraz będę kombinowała co z czym jeść i kiedy. Jak na razie najtrudniej jest pożegnać się z owocami w ciągu dnia. Wczoraj byłam ze swoim P na zakupach - trzeba było uzupełnić lodówkę o dozwolona produkty. Byłaś wczoraj z synkiem w Kaufie na Piaskach? Chyba Cię widziałam;D
  21. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    _EvaR_Od wczoraj przeszłam na swoje odżywianie MONTIGNAC - polecam:) Mam nadzieję, że i tym razem szybko i ładnie schudnę tak jak przed ciążą, bo w ciąży trochę odbirglam od tych zasad i wyglądam jak wieloryb:( EvaR a masz jakąś książkę co by łopatologicznie przedstawiała wszystkie zasady diety MM? W necie wszystko wydaje mi się mało przejrzyste. Znalazłam tabelkę i co dalej... jak to wszystko połączyć i o jakiej porze dnia jeść... Nie rozumiem :/ Najbardziej do mnie przemawia, że gorzka czekolada ma niski IG Ps. chodziłaś może do Perły na fitness?
  22. krolowa_angielskaDziewczyny dzisiejsza noc była walką o światło, dosłownie hehe Julek zaczął już wieczorem, marudził niemiłosiernie już od 18. O 19.30 odpuściłam i wzięłam się za kąpanie- tu wszystko też się przeciągało, bo mały przez cały czas lewą ręką młucił wodę , ale zjadł ładnie (zresztą jak zwykle:) i usnął w 2 min. Obudził się o 21 wyspany jak nigdy i rozdawał uśmiechy:) No więc znowu usypianie itd. Usnął. Na noc zgasiliśmy lampkę ok 24, nie minęło pół godziny Julo- ryk. No i powiem wam, że trochę zawaliłam sprawę z tą lampką, bo namówiłam Tatę Julcia żeby zostawił zapaloną i tak usnęliśmy:/:) Dzisiaj będziemy próbować znowu zgasić, może chociaż na pół nocki się uda...:) Sylwianna towarzyskie te nasze dzieci, nie ma co Ale ja się cieszę, bo końcówka ciąży i pierwsze miesiące z maluchem to taka mała izolatka więc czas się ruszyć do ludzi Asiunia Nam Julo dłużej spał jak byliśmy na weselichu, do 4- a później do 7 jeszcze- miał litość Ale fakt, że później cały dzień prawie oka nie zmrużył:))) królowo_angielska pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze - może moja rada okaże się pomocna. Odzwyczajanie od światła spróbuj zacząć od jego przytłumienia np. narzucając na abażur ręcznik, kocyk, czy pieluchę. Natężenie światła będzie mniejsze, ale nie będzie zupełnie ciemno, synek nie powinien się bać. Ewentualnie zastąp lampkę świecącą wtyczką do kontaktu (albo przylepny punkcik ledowy), która daje bardzo delikatne światło. Po tygodniu spróbuj na noc zgasić lampkę.
  23. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Cerrie mieliście nie lada "przygodę", też bym się porządnie wystraszyła. Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka, żeby opowiedzieć o akcji u nich w wieżowcu. Ewakuowano wszystkich mieszkańców o 1 w nocy, bo policja dostała sygnał o podłożeniu bomby. Z mężem i dwójką dzieci musieli opuścić budynek tak jak stali/spali. Na szczęście to był fałszywy alarm i głupi żart. Ale mówiła, że tak się bała o rodzinę, że słowami tego strachu nie da się opisać. Pbmarys moje zdanie znasz. Popieram Cię w 100% i brat dobrze doradził. Cudaczek gdzie dokładnie się wybieracie? Kapka polecasz plażę na Stogach czy w Jelitkowie dla rodziny z małym dzieckiem? W tym roku nie wyjedziemy, bo uważam, że Bartek jest za mały na tak długą podróż. Ale w następnym czemu nie:) Jakieś 8 lat temu byliśmy z paczką na Stogach pod namiotami. Plaża czysta, spokojna i powiedziałabym dyskretna dla bardzo zakochanych;)
  24. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam ! Pustki... cisza... niedługo nasze forum zejdzie do archiwum jak tak dalej pójdzie;) U nas nic nowego się nie działo. Bartuś od kilku dni marudzi, nie chce spać w dzień, a w nocy zaczął się budzić o 3.30-4.00 (piszczy, pieje, śpiewa), nie chce jeść, mleko dopiero pije przed 5.00. Chodzę niewyspana, bo już się przyzwyczaiłam do wstawania do synka o 5.30, a tu proszę... Oprócz tego Bartosz nadal nie przeprosił się z kaszką i kleikiem, więc pije samo mleko. Po miarce kleiku dodaję do deserku i obiadu. Na marudzenie znalazłam sposób - CHUSTA. Wczoraj postanowiłam uszyć chustę i między jednym deszczem a drugim wybraliśmy się na spacer, wzbudzając zainteresowanie otoczenia. Po 5 min. od włożenia Bartula do chusty, słodko zasnął. Obudził się jak tylko weszliśmy do domu, a musieliśmy wracać, bo zaczęło padać. Co do posiłków, to postanowiłam zmodyfikować pory karmienia, może to coś pomoże. Ps. tego posta zaczęłam pisać o godz. 11... Zaliczyłam z Małym spacer w chuście i znowu słodko zasnął:) Coś czuję, że dla Bartunia chusta będzie prawdziwym hitem - bardzo polubił takie noszenie. Mnie też sprawia przyjemność jak mam dziecko tak blisko siebie. Teraz oboje mamy z tego wielką frajdę
  25. Monsound

    Marcowe Mamusie 2011

    Byliśmy dzisiaj na usg bioderek. Wszystko jest w porządku:) Bartuś był supergrzeczny, pewnie też dlatego, że i On i mamusia akurat bardzo lubią tego pana doktora;) Zapisałam Bartoszka do rehabilitantki, żeby pokazała nam jak wspomagać rozwój synka podczas codziennej pielęgnacji i zabawy. Wizyta w środę prywatnie na Konwaliowej. U nas ze spaniem Bartka jest różnie. W dzień krótkie drzemki, a noc przesypia do 4. Od 4 piszczy, pieje, śpiewa, więc o spaniu nie ma mowy, a potrafi tak 2 godziny bez przerwy... Od wczoraj ma słaby apetyt, obraził się na kaszkę i kleik, ewentualnie popije trochę mleka, max 40 ml, więcej nie chce. Dzisiaj nawet mleka nie chciał. Z apetytem zjadł tylko deserek, dodałam 2 miarki kleiku ryżowego do jabłuszka, żeby było bardziej sycące. Teraz tata próbuje nakarmić go mlekiem, ale Mały nie chce pić... A może spróbuję pokarmić go łyżeczką... Lece sprawdzić czy się uda. Flawia a Franuś to chyba jest podobny do taty:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...