Mauelith

Szabada - to dla Ciebie też gratki

Żaba gratki!!!!!!!!!!

Dzień dobry dziewuchy :) co tam słychać? Ja pospałam tyle, że jestem w szoku. Padłam wczoraj o 21:30 i wstałam przed 8 i mimo wszystko nie czuję się w 100% wypoczęta :/

Ciri wiem w czym ból :/ sama pijam tylko i wyłącznie latte ale dla smaku bo na mnie kawa nie działa. I na samą myśl, że będę musiała z niej zrezygnować w ciąży (jeśli kiedykolwiek nam się uda) to mi smutno :( katarzyna - nie wiem jak jest z glukozą bo ja ją dostaję jak mam robić badanie od pielęgniarki, która sama mi ją przygotowuje. Nie muszę nawet nic kupować.

No i badania musiałam przesunąć :/ bo mam 4-ty dzień brązowe plamienia i cytologia może być "zafałszowana". To od razu i usg dowcipne przesunęłam i teraz mam 7-ego grudnia.

Ciri jak nie można to nie można ;) podobno nie powinno się pić kawy w ciąży. Ale bezkofeinowa to chyba raczej nieszkodliwa jest.

Żabcia to miłej drzemki Mnie dzisiaj po południu też pewnie zmorzy jak znam życie, bo nie wyspana jestem okropnie. Zresztą wczoraj też po południu nagle mnie na spanko wzięło, ale musiałam jakoś przecierpieć w pracy. A jak wróciłam do domu to takiej energii dostałam, że hej jutro na badania kontrolne od gina idę i wcale mi się nie chce. Ale jak mus to mus ;) 30-ego kolejne badanie, a wizyta dopiero w styczniu... Mam tylko nadzieję, że znajdzie się kasa by zrobić małżowi badanie przed wizytą. Sama jestem ciekawa czy terapia witaminowa coś pomogła. A co u Was? :)

Ciri i bardzo dobrze! Walcz z nimi! Ewentualnie możesz stosować syropek Lactulosum. On podobno bardzo dobry jest w ciąży na zaparcia :) ale ogólnie to polecam duuużo warzyw i owoców.

Di u mnie się raz zdarzyło, że dostała prezent za 150zł. Ale tylko dlatego, że stara leżanka już się nadawała do wyrzucenia i trzeba było nową kupić.

Ciri sprawdzili Ci progesteron? Bo jeśli wszystko tam jest ok, to najczęstszą przyczyną jest niedomoga tego hormonu. Dostajesz duphaston i po sprawie. Normalnie funkcjonujesz. Moja bratowa miała krwiaka i stąd miała plamienia, ale miała leżeć, nie robić za dużo i wszystko doszło do normy, ale duphaston i tak dostała na wszelki wypadek.

Żabciu a jak Ty się czujesz?

Ciri napisz coś więcej, bo mnie troszkę zdenerwowałaś!!! No i oczywiście leż dużo!!! Zdróweńka. Będzie dobrze! Inaczej być nie może.

Masz prawo mieć własne zdanie, co nie oznacza, że ludzie myślący/robiący inaczej, są głupi albo nienormalni (sorry ale tak to trochę odebrałam). Jak sama napisałaś, Twoja psina była mądra bo wbrew utartemu myśleniu, zwierzęta mają rozum i uczucia. To są prawdziwi przyjaciele, którzy w ogień za właścicielem by poszli. Ja mam już trzecie zwierze i każde jest tak samo traktowane - jako członek rodziny, a skoro jest członkiem to wypadałoby by prezent dostał :)

U nas też Sarcia dostaje prezenty smakołyki najczęściej. I tak jak Oopsy napisała, u nas ona też jest członkiem rodziny. :) Di - ustawiamy pułap np 100zł i każdy z nas szuka sobie prezentów za tą kwotę. Pomysły spisujemy i sobie przesyłamy, żeby każdy był zadowolony z prezentu :) Ciri - mój też każdy kącik zaliczy odkurzaczem :) my mamy tylko wanne, więc mam luz :) Żaba - jak samopoczucie?

Ciri mój też lepiej odkurza tyle, że ja za łazienką średnio przepadam... A wanna to pryszcz - do umycia ;) i nie stresuj się! Wszystko będzie dobrze :) Di - z prezentami to i ja mam problem. Tyle, że z bratem wymyśliliśmy, że ustawiamy sobie budżet i listy wysyłamy, żeby potem nie było, że kupimy coś nie przydatnego.

Ciri widzę, że podział obowiązków jak u mnie najgorsza robota dla nas ;) Jak dzisiaj samopoczucie dziewuchy?

Od razu przynudzasz bla bla bla u mnie się nic nie dzieje, też trochę się nudzę. A jutro mnie czeka wizyta u małża chrzestnej bleeeeeee ale cóż, od oka trzeba się pokazać mimo, że obojgu nam się nie chce.

No właśnie - nie przemęczaj się Żaba! Ja po zakupach i fryzjerze musiałam podciąć bo już nie dawały się układać. Teraz wlazłam do :) ale nie podgrzewam se wody jak na ikonce

Dziemkujem

Co 7 lat to się charakter zmienia. Jakbym miała tyle czekać by się poprawiło to deprecha murowana żeś mnie pocieszyła Żaba - wiesz, że radością możesz zarażać? nie chodzi o przekazywanie szczęścia ale właśnie to zarażanie :) ale fakt, mogłaby się ta zła passa skończyć, ileż można no! ;) A co do kliniki - zielonego pojęcia nie mam. Muszę najpierw zadzwonić by nas umówić to może się coś dowiem. Po drodze mam jeszcze badania kontrolne, potem wizytę u gina a przed nią powinniśmy małża nasienie sprawdzić. Zobaczymy co on mi powie... Ciri gratuluję powrotu do obiadów :) ale śpisz zabójczo w 2-gim trymestrze może przejdzie :)

Di takie to popieprzone wszystko... Wiem sama. U mnie większość roku jest pod górkę :/ ale powoli zaczynam patrzeć na to wszystko inaczej - szukam plusów danej sytuacji, żeby się nie załamywać. Nie chcę znowu przez deprechę przechodzić...

Di - odnośnie mieszkania?

Aaaaaa - Słonko przesyła podziękowania Wam za gratki :)

Żabciu co u mnie? Hm... Nie odzywam się bo co piszę co u mnie to prawie nikt nie odpisuje. :( Jakoś żyję. Postanowiliśmy z małżem zapisać się do kliniki niepłodności co by jemu badania porobili i ewentualnie zakwalifikowali do inseminacji. Na mazurach trochę pozwiedzaliśmy po hitlerowskie bunkry, w pracy średnio ciekawie, w poniedziałek neurolog - może ten w końcu znajdzie przyczynę bólu prawej ręki. A poza tym strasznie mnie cycki bolą :( to tak po krótce.

Wcale nie zataiłam :PPPP tylko dopiero po kilku godzinach się dowiedziałam. To się podzieliłam informacjami :)