gogi2704

Maleństwo widzę, że pisałysmy w tym samym czasie :)

Wiadomość od Klaudusi: O 11:05 urodził sie Mikolajek 2800 g i 52 długi :) jak będę miała troche więcej siły napisze wam co i jak ale naprawde było super teraz tylko bedzie niefajnie jak puści znieczulenie. Moje gratulacje Klaudia kolejny chłopczyk dołączył do grona wrześniowych dzieci! Wracaj do sił i czekamy na szczególy i całuski dla Mikołajka A swoją droga to ja tez chce.

Witajcie Kaludusia super wiadomość. Czekamy na wieści. bjedronka te pielęgniary są wszystkowiedzące w koncu, tak to u nas jest. Smerfi lepiej idź do gina bo to może być grzybica, szczególnie jeśli odczuwałabys jakiś dyskomfort. Ja jestem świeżo po leczeniu. Daj znac jaka decyzja lekarza. Maleństwo ja mam okropny ból w pachwinach jak wstaje z krzesła lub fotela, ale krótkotrwały na szczęście. Ty nic sie nie martw bo mi tez sie wydaję, ze urodze ostatnia. Wicia wysłałam Ci mój nr. Mineralka no wreszcie możesz się pakowac kobieto. Fajnie masz, ze cos się zaczyna dziać. Czekamy na wiadomości. Agusia to teraz trzeba męża zmusic żeby Ci zrobił sesje zdjeciową i możesz jechac na porodówke. Ja musze powiedzieć, ze tez mam mało zdjęć w ciąży, ale ja nie mogę na siebie patrzeć jak jestem taka grubaśna. W lustrze to jeszcze jakoś wszystkich mankamentów nie widze, ale na zdjęciu to zawsze wszystko musze przeanalizować. Aniu to cudownie, ze już jesteście w domu i że po cesarce tak dobrze się czujesz. Fajnie, że karmisz piersią. Czytałam, ze po cc początkowo mogą być z tym problemy a tu proszę zaprzeczasz wszelkim opisom dolegliwości po porodzie przez cc. Naprawdę mnie to podbudowuje i jeśli moja kruszynka nie fiknie do wtorku (a powoli trace nadzieję) to będę walczyła o wyznaczenie terminu zabiegu bo mam już dość tej ociężałości. Agatka proszę i kolejna z nas ustawia się w kolejce. A ja juz jestem dzis po pobraniu krwi i zakupach. Mój Marcin ma dzis zajęcia do 14 a mama robi na objad pierogi, wiec jestem dzis wolna (jak dzika swinia ;)). Mam dziś w planach poswięcić sobie troszke czasu i zrobic depilacjię, maseczkę i inne przyjemne zabiegi kosmetyczne. Szkoda, ze zadna z nas od wczoraj nie urodzila, ale wiesci z frontu objecujące bo dziewczynki szykuja sie do porodów. Ja dziś rano obudzialm sie po piatej i spac nie mogłam. Poleżałam sobie chwile z biodrami wyzej od głowy i tak mi sie malęństwo zaczęło rozpychac, ze musiałam polozyc siena boku. Przez jakies pól godziny myślałam że wylezie przez brzuch tak napierało. A teraz bryka sobie delikatnie.

affi co do tego rogala to właśnie mój M sie nabija, że sobie dżolasa do łóżka sprowadziłam ;) A niech sie smieje mi ten dzolas dobrze robi ;))) Klaudusia to jednak będziesz wrześniowką!

Paulina wreszcie! Moje gratulacje i dotrzymałas do bardzo ładnej daty 08.09.10. Wracajcie szybko do domu.

Lolall wszystkie trzymamy kciuki, dacie radę Też jestem zdziwiona dlaczego nie robia tej cesarki, ale to moze ze wzgledu na to wysokie cisnienie jakies przeciwskazania.

Witajcie dziewczyny. Jestem wrześniówka, czasem Was podczytuję bo termin mam na koniec miesiąca i kto wie jak potoczą się sprawy. Pisałyscie o rogalu do karmienia. Ja kupiłam sobie taki: Poduszka rogal dla kobiet w ciąży i do karmienia (1180875644) - Aukcje internetowe Allegro on nie do końca ma kształt rogala, jest bardzo duzy i jak sie związe końce to jest rogal a jak się rozwiąze to mamy takiego serdelasa wielkiego. Moge go polecic z ręka na sercu bo w moim przypadku rewelacyjnie sie sprawdza w tej chwili. Do czasu zakupu cierpiałam w nocy na potworne drętwienie rąk a od kiedy służy mi do spania dręwienie nie wystepuję. Po porodzie mam zamiar używac do karmienia. Ta sprzedająca ma tez bardzo ładne zestawy pościeli (też kupilam) w bardzo przystępnych cenach. U nas wreszcie posypały się maluchy! Emocje niesamowite. Do tej pory góra są dziewczynki Zycze Wam lekkiej końcówki ciąży i szybkich porodów.

Wiadomość od Avalki: Ja leże i się nudzę czekajac na skurcze. Musza zbadac skąd mi się temp zbiera bo nie wiedza nadal. Paula dostała dzis oxy i pewnie właśnie wykluwa Nikosia. Dziękuję za kciuki i pozdrawiam goraco. No to cos wiemy :) leci do Pauliny. Uciekam bo widze, że sama tu monolog prowadzę.

Wysłałam smsa do avalki z pytaniem co u Niej. Przekazałam, ze trzymamy kciuki za szybki finał. Nie mam niestety nr do Pauliny, moze któras z Was ma to spytajcie o wiesci z frontu.

Ewelka ja sie ostatnio nie ważyłam i aż sie boje wejśc na wage, bo ostatnio mam straszne ssanie na jedzenie. Wiem, ze jestem gruba, bo to ostatecznie dziewiąty miesiąc, ale wczoraj zauważyłam, że wyraźnie zaokrągliłam się na twarzy . No, ale co się tu dziwić. Wczoraj dla przykładu jadlam regularnie co godzinę i nie mogłam znaleźć smaku, który by mnie usatysfakcjonował. Jak Krzysiek wrócił z pracy to w przeciągu 15 minut zjadłam wieeeelki kawał ciasta (fale dunaju), wyjadłam z rondelka resztki polewy czekoladowej (czytaj: objetosci pół tabliczki czekolady) a na koniec zjadłam talerz zupy ogórkowej. Mój M jak to zobaczyl to malo nie puścił pawia a ja przestałam jeść tylko dlatego, żeby się ze mnie nie śmiał.

Klaudusia trzymam kciuki za dobre wiesci i wysłałam Ci mój nr.

Andzia a co do samopoczucia to przy takiej pogodzie jest super. Ja zwykle gorzej czuje sie wieczorami, nie mogę wysiedzieć na telewizji i wtedy wszystkiego mi sie odechciewa. A w dzien jak swieci słonce to chce sie życ. Idę na dwór popstrykac troche fotek moim kwiatuchom.

Andzia fajnie masz z tym skierowaniem. Ja mam wielka nadzieje, że w piątek na wizycie gin powie mi, ze zaczyna sie coś dziać. Oczywiście termin mojego porodu jest jeszcze daleki. W piątek ide do niego do przychodni po skierowanie a we wtorek kończy mi się zwolnienie więc idę prywatnie to zrobi mi USG. Cały czas próbuje zmobilizowac moją niunię do fiknięcia koziołka, ale uparciuszek z niej straszny. Jesli do wtorku sie nie przekręci to mam nadzieję, że nie bedzie obstawał przy porodzie posladkowym tylko wyznaczy mi termin CC. Chciałabym juz wiedzieć co i jak, bo tak czekac to moge równie dobrze do października a nie chciałabym.

Dziewczyny co do nie przespanych nocy to ja tez ostatnio mam niezłe jazdy. Ogólnie to moze i bym spala, ale łapią mnie mega skurcze w łydki wiec zrywam sie na równe nogi i musze to rozchodzić. W łóżku nie moge wyprostowac nóg, bo za chwile łapie mnie skurcz wiec leżę z takimi podkurczonymi i budzi mnie potworny ból w łydkach. Chyba z tego bezruchu i niemozliwosci zmiany pozycji. Muszę wstac i rozchodzic sprawę. Mam wrażenie, że wtedy wraca mi krążenie i na godzinę jest ok. Wygodnie mogę leżec tylko na przwym boku, ale też nie za długo bo boli biodro. Jak sie położę na lewym to po pól godzinie muszę wstac, albo położyć sie na wznak. No, ale na wznak też się nie da leżeć bo ucisk na kręgosłup za duży - ogólnie MASAKRA!!! Gdyby tak sie dało spac w stanie podwieszonym pod sufitem...

Andzia dobre wieści! Czyli teraz Agusia, Wicia i Kleopatra, no i czekamy na wieści od Pauliny i Avalki. Ja dziś czuje się spełniona, bo zrobiłam co miałam zaplanowane na wczoraj (wczoraj deszcz pokrzyżował mi plany). Nachodziłam się jak głupia. Przed chwilą wyszłam po mojego syna jak wracał ze szkoły, ale tak pędzili z kolegą, ze nadążyć za nimi nie mogłam. Więc stwierdziłam, ze nie będę więcej wychodzić. Marcin stwierdził, ze spacerowac to sobie mogę do sklepu. Trafne stwierdzenie, nic na siłę. Dziś piękna pogoda, mogłoby już tak zostać nawet do samego listopada. Ciekawe jak bezdzie jak się nasze dzieci pojawia, kiedy będziemy mogły wyjść z nimi na spacerek. Wczoraj byliśmy na urodzinach mojego brata i mama wspominała, że jak się urodził to był taki ciepły wrzesień. Składam postulat o ciepły wrzesień, październik i listopad tez może być

Justa juz jutro wychodzi ze szpitala więc moze znajdzie czas żeby tu zajrzeć. Czekamy na zdjęcia. Uciekam.

Emilcia zadzwon moze do swojego lekarza, bo jeszcze urodzisz w domu. bjedronka no to zycze Ci porodu jutro. Czekamy na wieści od avalki i wicia teraz do roboty.

O Matko i mamy nastepne maleństwo: Justa gratulację z powodu narodzin córeczki, wiec jednak mała czekała na wybranie imienia. A swoja drogą urodzic w 45 minut to jest wynik – gratuluję! Mineralka glowa do góry, jak już kiedys pisałam i wszystkie macie tego swiadomość faceci to inny gatunek, lekko upośledzony umysłowo więc nie spodziewajmy się po nich za dużo. Ja przyznam, ze po 14 latach bycia razem w tym 11 małżeństwa odpuściliśmy sobie prezenty. Dlaczego ja mam się starać a on nie? Jak mi złoży życzenia to jest sukces. A mnie nadal cos kłuje w prawym boku, ale niunia fika więc chyba zaczna się teraz rózne pobolewania brzucha.

Witajcie nic nie czytalam tylko na szybko przekazuję wiadomość od Selene: Staś urodził się dzisiaj o 5:20, 54 cm i 3080 g. Jest sliczny choć z podbitym okiem, bo poród zakończył się kleszczami. Selene gratuluje serdecznie ucałuj Stasieńka od cioteczek Dobra teraz zabieram się za czytanie może to nie jedyne nowe dziecko po tej stronie.

Avalka ja tez trzymam kciuki. A może Justa tez juz została w szpitalu skoro sie nie oddzywa.

Paulina trzymamy kciuki żeby Nikos w końcu nam się przedstawił. Avalka trzymaj się w szpitalu. Kasialeqq to dobrze, że z piersią wszystko ok. i z Kornelką również. Daj znac po usg ile waży. A mnie cos od godziny kłuje w prawym boku. Jak się nie ruszam jest ok., ale jak próbuję wstac to boli jak cholera. Nie wiem co jest, bo do tej pory jakos w miare bezbolesnie dotrwałam do tego momentu ciąży. Chyba pójdę się połozyć.

Smerfii do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic. Mój Marcin początkowo jadł co dwie godziny zarówno w dzień jak i w nocy. Oczywiscie na początku jest z tym wstawaniem cięzko, ale pamietam, ze póżniej sama się dziwilam, ze mimo wszystko mozna byc nawet wyspanym po tych nocnych karmieniach :). Jak wróciłam do pracy po macierzyńskim to tez jeszcze raz w nocy był karmiony - wszystko do przeżycia

Andzia ja nie słyszałam nigdy żeby komus się rozwarcie cofnęło. Przy akcji porodowej bywa, ze się zatrzymuje i nie chce dalej postepować i wtedy robia CC, ale o cofaniu nie słyszałam. Promyczku chyba chodzi Ci o skurcze przepowiadające. One sa z rególy bezbolesne i to jest to napinanie się (stawianie się ) brzucha. Macica wtedy ćwiczy przed porodem. Bejbik gratuluję wzrostu wagi u córci. Skoro przybiera to wszystko już powoli się normuje i humor lepszy wróci. Witaj affi, ja musze przyznac ze czasem tez Was podczytuje bo termin mam na koniec września. Mam nadzieję, ze ciąży nie przenoszę, ale z drugiej strony patrząc na przebieg akcji porodowych u nas wrześniówek to jakies powolnie się zbieramy na porodówke w porównaniu np. do sierpniówek. A ja zła jestem bo szerokie plany miałam i cos tam zrobiłam z rana, ale za kwiatki zabrać się miałam koło południa, bo wszystko zmokniete było no i wyglada na to, ze nadal będzie bo znów się rozpadało – szlak by trafil te pogody, albo było 34 stopnie na plusie albo 10 dla odmiany. A gdzie temperatury pośrednie?

Nie ma za co jest cała masa pieknych kalin - roslin, więc i Twoja Kalina wyrośnie na piekny kwiatuszek

Justa a to dla Ciebie imienniczkaTwojej córci - kalina: Cudnie pachnąca Kalina angielska: