
gogi2704
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gogi2704
-
Witam sie pospiesznie. Promyczku trzymamy kciuki. Marysia śpi sobie jak anioleczek, ale w nocy buszowała troszkę. Wczoraj i przedwczoraj zaczełam ją werandować. NAjpierw 5 minut bo pogoda była paskudna a wczoraj 15 minut. Dzię pieknie świeci słońce więc też posiedzimy sobie w drzwiach balkonowych. W piatek była u nas pediatra. Mam tez juz skierowanie na usg bioderek i w poniedzialek musze się zapisać. Kleopatra co do diety to ja pamiętam, że jak karmiłam Marcina to po trzecim miesiącu jadłam juz normalnie, ale wyłączając mleko bo była alergia a jej pierwszym symptomem byla kolka. W tej chwili tez na wszelki wypadek wyłączyłam z diety wszelkie produkty mleczne i przyznam, że dosc jednolite te moje posilki. Na sniadanie i kolacje głównie jadam kanapki z wedlina, jajkiem, dzemem z jabłek i pomidorem. Położna powiedziała mi, ze ogórka kiszonego tezmozna zjeść ale jeszcze nie próbowałam. Na objady jem gotowane mieso, robie sobie zupki na tym miesie z warzywami i ryżem lub ziemniakami. Wczoraj jadłam do objadu zasmażane buraczki i mala zniosła je ok. Justa Ty pisalaś, ze jesz miedzy innymi buraki, w jakiej formie je sobie przyżądzasz?
-
Zamówiłam Marysi w prezencie od mojej mamy bujeczek: NOWOĹÄ !! LEĹťACZEK BUJACZEK NOSIDEĹKO PAĹÄK (1243625988) - Aukcje internetowe Allegro Najbardziej podobaja mi sie sliwkowe kola, ale do niczego w domu nie będą pasowały, rude kola mogłyby byc ale ciekawe jak wygladaja w realu. W koncu zdecydowałam sie na brązowe koła bo do wszystkiego i wszedzie w domu beda mi sie komponowały.
-
Agatka Kacperek ma slodką minke, całusny chlopczyk. Z tymi termometrami to masakra. Ja tez mam rteciowy i taki w jego kształcie elektroniczny, ale ten jest do dupy. Wczoraj wysłałam M do apteki żeby sie dowiedział i cos kupil i kupił taki sam. Mierzylismy sobie wszyscy temp i pokazuje w cały swiat. Wiec chyba pozostaje tylko pomiar w tyłku rtęciowym, najbardziej wiarygodny. A ja dziś ubrałam Marysię, zawinełam w kocyk i spedziłysmy 10 minut w oknie. Mam nadzieje, ze to ciężkie od wody powietrze jej nie zaszkodzi. Troszke mi zaczęła marudzić, ale jak jej dalam smoka to odziwo złapała i na 10 min sie uspokoiła. Jutro ma byc lepsza pogoda to moze troszke dlużej po werandujemy. Dziewczyny nie było Promyczka, moze to juz?
-
Witajcie Promyczku ja trzymam kciuki żeby to bylo już, dziś taka ładna data. Ania h dzięki za odpowiedź, uspokoiłaś mnie w sprawie tego miejsca, którego nie czuję – dziwaczne wrażenie. Ja czuję się w zasadzie bardzo dobrze i wydawałoby się, ze góry mogłabym przenosić, ale oszczedzam się jednak, bo szybko się męcze i bardzo boli mnie kręgosłup. Podejrzewam, że to po tym znieczuleniu. Najgorsze są noce bo jak poleze troche to nie mogę się podnieść z łóżka tak mnie szew ciagnie, ale jak chodze w dzień nie czuje go wcale. Muszę przyznac, ze nie przypuszczalam nawet, ze po takim nacięciu brzucha nastepnego dnia można wstac i chodzić a tu jednak się dalo. Paulina strasznie Ci współczuję tych Twoich przejść i do tego jeszcze taka anemia. Ja przy Marcinie miałam Duzy krwotok, ale ponieważ w ciazy miałam bardzo dobre wyniki morfologii to do anemii nie doszło. Zawijka fajnie, że wróciłaś i zagladaj częściej. Janeczka słodziudka, wreszcie się doczkałysmy fotek. Co do szczepień to krotka dyskusja jest na poprzedniej stronie. Dzis do nas prawdopodobnie przyjdzie położna z druga wizytą. Mam nadzieje, bo wczoraj po kapieli zaczał Marysi krwawic kikut od pępowiny, martwi mnie to troche. Ech mogłby już odpaść bo mnie to stresuje. Ponawiam pytanie o termometry, jakie macie dla dzieci?
-
bejbik mi własnie połozna mówiła, ze po tych nowych zczepionkach jest masa powikłań, bo one zwyczajnie nie sa sprawdzone przez lata tylko to nowe produkty. Natomiast te stare sa dokłdnie przebadane. Myslę, ze to lekarz powinien zdecydowac, czy pneumokoki mozna podac razem z inna szczepionką. Dziewczyny jakie macie termometry do mierzeia temp dziecku? Bo ja okazuje sie, ze mam tylko rtęciowy i chyba powinnam cos zakupic.
-
Avalka moja Marysia juz w szpitalu na pampersa miała zakładana normalna pieluche tetrową, zeby nózki były szeroko. U nas to z powodu układu posladkowego. Nawet jesli nie ma wskazań to dla dziecka jest to zdrowa pozycja a jak zrobisz usg bioderek to wtedy Ci powiedzą, czy dalej szeroko nozki, czy mozna sobie darowac. Bejbik - śliczna dziewczynka
-
Justa etatowo podajesz informacje o narodzinach. Promyczek no to teraz Ty - trzymamy kciuki!
-
Wspaniałe wiadomości Mineralka, Maleństwo gratuluje córeczek, odpoczywajcie dziewczynki i wracajcie do nas - buziolki dla księżniczek :)
-
Witajcie Marysia śpi, dzis nawet udalo mi się z nią ugotowac obiadek a teraz po cycu zasneła i daje mamie troszke poserfować. Dałam jej dziś pierwszy raz witamine D a od jutra będzie też witamina K. Próbuje małej dawac smoczek bo SA chwile ze chciałaby godzinami wisieć przy cycku chociaż wszysko wypite, ale póki co to srednio jej monio smakuje. Mogę teraz stwierdzić, ze krem do brodawek, który kupiłam to absolutna rewelacji (Purelan firmy Medela). Brodawki zaczełam smarować prawie od pierwszego podania piersi i w zasadzie nie pojawiły mi się nawet przekrwienia. Jeśli któraś ma problem z poranionymi brodawkami to polecam. Justa ja biorę zestaw szczepionek państwowych, większość dzieci jest tak szczepiona. Poza tym rozmawiałam z położna i podbudowala mnie w mojej opinii. Co i rusz wchodzi na rynek nowa szczepionka, czy nowa firma farmaceutyczna, która probuje nas matki przekonać, ze jej produkt jest najlepszy a tych najlepszych przez następne trzy miesiące będzie co najmniej 10 i bądź tu człowieku madry. Madlene witamy w domu. Maleństwo mam nadzieje, ze już jesteś po porodzie i tulisz swojego dzidziunia. Mineralka no nieźle się małżonek tłumaczy ;). Mój nie mógł być bo było cc, ale czekał za drzwiami i jak tylko Marysię zabrali do mycia to go tam zawołali. A później mała pojechała na noworodki wiec siedział troszke u niej a trochę u mnie już na porodówce. Pojechał do domu dopiero jak mnie przewieźli na sale do małej. Promyczek może to już dziś lub jutro. Wiem, ze teraz to łatwo mi to pisac, ale i ty i Mineralka za chwilke urodzicie. Ewelka to zgrubienie po szyciu krocza to u mnie po pierwszym porodzie utrzymywało sie bardzo długo, myslę że moze nawet z rok, ale w końcu sie wyrównało i w tej chwili nie jest wyczuwalne pod palcem.
-
Bejbik nie możesz się obwiniac za to, ze nie karmisz, tak wyszlo i tyle. Jestes najlepszą matka pod słońcem, bo kochasz swoje dziecko i zrobisz dla niego wszystko. Paulina musisz postarac się myslec pozytywnie, masz prawo być zmeczona cała sytuacja i pobytem w szpitalu. A lamanie w kosciach to może wynik osłabienia.
-
Ewelka co do karmienia piersią to temat jest obszerny. wiadomo zalet duzo, ale sa i wady. ja aktualnie z mala od 13 wiszaca przy cycku. pisze jedna reka, zasypia i budzi sie co chwila. wszystko musi sie dograc. marysia jak nie moze zlapac piersi to strasznie histeryzuje i wtedy jeszcze jej trudniej zassac. karmienia trwaja od 15 minut do 4 godzin, ale jestem cierpliwa. to nasz 3 dzien w domu i nie dokarmialam jej butelka. wiadomo, ze jak marudzi od 2 godzin to po butli by zasnęła ale chce karmic i cholernie boje sie komplikacji z powodu zastoju pokarmu. Uff mała odłożona do nosidełka :) - ciekawe jak dlugo? Avalka moja mała też raz sie budzi po godzinie a innym razem po trzech godzinach nie moge jej dobudzic a i po 15 minutach potrafi znów szukac cyca. Chciałabym karmic na przemian raz z jednej raz z drugiej piersi, ale zwykle podczas karmienia przystawiam ja na zmiane ze dwa trzy razy raz do jednej raz do drugiej. Rzadko kiedy zadowoli sie jedna, ale cały czas wierzę w to, ze to okres przejsciowy, musimy sie dotrzeć. Maleństwo trzymam kciuki zeby sie zaczeło.
-
Kasialeqq gratuluję córeczki - duza dziewczynka. Wypoczywajcie dziewczynki. Marysia spi sobie słodko, więc na chwilke zajrzałam, ale muszę się jednak oszczędzać i więcej leżeć. Wczoraj i przed wczoraj chciałam coś ogarnąc, zrobic w domu w tym czasie kiedy mala spała a wieczorem skończyło sie to potwornym bólem kregosłupa. Podejrzewam, ze to po znieczuleniu bo anastezjolog kłuła mnie kilka razy. Jestem wyraźnie osłabiona i strasznie sie pocę, ale to ponoć normalne bo organizm pozbywa sie zgromadzonej wody. Tak bardzo balam sie tej cesarki a wcale nie było źle wszystko trwało 25 minut. Najbardziej sie cieszę z tego, ze to Marysia zadecydowała kiedy się to wydarzy bo jakbym poszła rano do szpitala i miala cała dobe spędzic tam na badaniach to chyba zwariowałabym ze strachu a tak to nie było odwrotu. Najdziwniejszym dla mnie uczuciem z całego zabiegu byl okres po kiedy zorientowałm sie, ze od cucków w dól kompletnie nic nie czuję - straszne uczucie i bałam sie czy mi wróci czucie. A i wczoraj się ważyłam i słuchajcie mam 12 kg mniej. Jeszcze 7 do wagi z przed ciąży. Myslę, że karmiąc nie będzie z tym problemu ale chciałabym zrzucić więcej. Co do karmienia to maja córcia raz najada sie w 15 minut i zjada z jednej piersi a innym razem tak jak wczoraj po pierwszej domowej kapieli wisiała mi przy cycku 4 godziny i nie chciała zasnąć. Ponieważ mam teraz dużo pokarmu to staram sie ja przystawiać co jakieś dwie godziny, ale w nocy jak mi wreszcie zasnęła to obudziłam ja po 3,5 godzinie bo cyce chciało mi rozerwać. Mam nadzieję, że to sie jakos unormuje. Justa pisałas o zapaleniu piersi ja myslałam, ze po trzech tygodniach już wszystko sie ładnie dograło a tu proszę niemiła niespodzianka. Mineralka to ze w tej chwili nie masz skurczy o nczym nie świadczy. Ja w środę czułam sie od rana zupełnie normalnie. Mój M był w domu bo w pierwszej wersji miał mnie rano zawieźć do szpitala i wziął sie za kończenie płytek na balkonach a jak zabrakło mu fugi to stwierdziłam, ze po nia pojadę do Castoramy jakies 20 km drogi. Moi rodzice jak usłyszeli, że chce sama jechac to sie zlapali za glowy, ale co tam przecież nawet jakby mnie zlapało to w 5 minut nie urodzę ;). Pojechalam, wrócilam, robiłam rózne rzeczy i nic a nic mi nie było. O 20 mala zaczęła się wyprężać maksymalnie, myslalam, że mi wyskoczy przez skórę. Przyszla moja bratowa z bratem i sie nabijali z mojego brzucha a jak sobie poszli to to wypinanie stało sie regularne, najpierw co 30 minut, poxniej częściej, ale ja cały czas nie brałam pod uwage, ze to skurcze. Po kapieli nie przeszło, ale ból nie był bardzo mocny. Połozylismy się z Krzyskiem do łóżka, ale ja juz nie zasnełam tylko sprawdzalam co ile mnie boli i o 24 zwlekłam małzonka i pojechaliśmy do szpitala a tam sie okazuje, że rozwarcie na 4 cm. NAjbardziej się bałam, żeby wody nie odeszły. Skończyło się szczęśliwie. Wczoraj odwiedzila nas juz położna, w tym tygodniu ma tez zajrzec pediatra. Polożna bedzie przychodzila do odpadniecia kikuta pepowinewego. Dziewczyny po cesarce mam takie pytanie: na środku nad rana mam taki fragment skóry brzucha, który jakby był (jak to napisać????)... jak sie tam dotykam to jakbym czuła w tym miejscu słabiej dotyk. Tak jakby to miejsce było jeszcze znieczuline. To jest obszar brzucha o średnicy około 7 cm. Czy, któraś z Was też tak miala, czy mam się martwić?
-
Wpadam znów na sekundę bo musialam wysłac e - mail. Marysia spi i zaraz do niej dolącze, ale najpierw pokaże Wam moja królewnę: Marysia urodzona 23 września 2010, 3750 g i 55 cm To pierwsze zdjecie po przyjeździe do domu z czasem bedzie czas na wiecej i ładniejszych.
-
Dziewczyny przeczytałam pobierznie, czas przelatuj przez palce. Niewiele zapamietałam, ale co najważniejsze: lolall - bój sie Boga kobieto martwiłysmy sie o Ciebie wszystkie po ostatniej wiadomości z patologii, ale szczęście że skończylo sie cudownie. Gratuluję maleństwa. Madlene - wreszcie i Ty sie doczekałas - moje gratulki. Uciekam bo skonana jestem a mala za chwilę sie obudzi.
-
Dziewczynki witam się po powrocie ze szpitala - jestem cała szczęśliwa, ze udało nam sie dziś wyjść. Nie mam pojecia ile dzieciątek nam się urodziło, doczytam jutro w wolnej chwili. Marysia spi sobie jak aniołek, ale za chwile trzeba bedzie dac jej cyca. Jestem na etapie nawału pokarmu i budzę ja co dwie godziny, bo sciąganie mi nie wychodzi. Moje maleństwo śpieszyło się na świat :) miała sie urodzić w piątek 24 a ja w środe o dwudziestej zaczęłam czuć jakies pobolewania jak o 24 powtarzały sie co 3 minuty to pojechalismy do szpitala. Rozwarcie na 4 cm, wody nie odeszły o 1:30 miałam cc a o 1:55 usłyszałam cudowny krzyk mojego dziecka. Uciekam, bo słyszę malutka. Gratulacje dla wszystkich nowych mam
-
Madlene nie stresuj sie, przeciez cały czas jestes pod opieka lekarza a jak dostaniesz to skierowanie to jedź i wywołają Ci poród. Do mnie na szczęście nikt nie sms-uje czy urodzilam. Wiedzą, że jak urodze to sama sie pochwalę. Maleństwo u mnie tez zero syndromu wicia gniazda i to nie tylko teraz bo wcześniej tez do wszystkiego musialam sie zmuszac. Nie nastawiaj sie na poród w październiku bo sobie to wmówisz i tak urodzisz. Daj sobie czas np do nastepnej środy. Może sila nastawienia zadziała. Dziewczyny ja już chyba dziś ostatni raz zagladam, bo jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia a mój małż ponieważ jest dziś w domu to sie dopytuje, czy czasem nie mam jakiegoś narzeczonego w internecie bo ciaglą włączam kompa - faktycznie atrakcyjna jestem jak nigdy :)). Jutro jadę do szpitala na 7:30 tak zeby jeszcze zahaczyć o dyżur mojego gina. No i po jutrze CC. Nie mam pojecia o której godzinie, ale pomyslcie o mnie i trzymajcie kciuki, boje sie, ale jutro i po jutrze rano to dopiero bedzie masakra. Jak tylko sie pozbieram po fakcie to wyslę sms-a do Justy. Niestety mimo, że mam internet w telefonie nie udaje mi się zalogować na forum, wiec napisze dopiero po powrocie ze szpitala. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok. Staram się mysleć pozytywnie, ale gdzies tam z tyłu glowy kołacze się niepokój. Trzymajcie sie, buziaczki.
-
Gratuluje swieżo upieczonej mamie. Widzę, że i Wy sie zaczynacie rozpakowywać. U nas w sierpniu rozpakowały sie dwie dziewczyny a potem dlugo, dlugo nic a teraz sypie jak z rękawa. Zostało nas 8 lub 9 nierozpakowanych. Co do sześciu mamy pewność, bo regularnie piszą a trzy kto wie moze tulę swoje bobaski a sie jeszcze nie pochwalily.
-
kasialeqq powodzenia na badaniach i daj znać jak było. Zapomnialam Wam wczoraj napisac, ze moje malenstwo wazy 3800 g. Ciekawa jestem jak to sie bedzie mialo faktycznie do wagi urodzeniowej.
-
Kurcze, mało nas juz zostało w dwupakach. Powiem Wam, że jestem przekonana, ze lolall i Bjedronka juz urodzily. Miejmy nadzieje, ze u lolall wszystko jest ok, bo pisała ostatnio mocno wystraszona, trzymam kciuki żeby tak było.
-
Witajcie Dla mnie to ostatni dzień na wolności, jutro rano szpital. Ania Jeremiaszek ma śliczne oczka i jak fajnie macie, że możecie już na spacerki wychodzić. Bejbik a Powidz, czy Ty już z małą wychodziłaś po tym zapaleniu pluc? My dajemy z mężem jedno imię. Oboje tak mamy i Marcin ma jedno, wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem. Mineralka a ja byłam pewna, ze już się rozpakowałaś i dlatego Cie nie ma. Dla mnie ta koncówka tez jest strasznie ciężka. Wydaje mi się, że poprzednio jakos lepiej to znosiłam a na pewno nie przypominam sobie takiego ucisku i bulu w kroku jak teraz. Powiem Wam, ze mialam dzis w nocy troche stracha, bo brzuch mialam twardy jak kamień i ciągły ból jak na @, ale chyba przezywam ten szpital. Mam jakąś obsesję na punkcie szpitali, strach okropny. I te bole to chyba były bardziej nerwicowe od strony układu pokarmowego, tak reaguje na stres do tego jeszcze rozwolnienie (ale w nocy nie było). Nie chciałabym już teraz dostac bóli ani żeby mi te wody odeszły. Nastawilam się na piątek.
-
Kleopatra z Wiktora kolejny słodziasek. Mówię Wam jak ja się nie mogę już doczekac swojego malucha.
-
Uciekam, do jutra dziewczynki!
-
Ja tez bedę chciała skorzystać z tych dodatkowych dwóch tygodni macierzyńskiego + 3 tygodnie zaległego i choc z tydzień bieżącego urlopu to da mi pól roku z bobaskiem.
-
Bejbik to super z tym cysiem, moze uda Ci sie jeszcze zadziałac. Zawsze warto powalczyc.
-
justa83Mam już dwa tygodnie :) O Matko, jaka słodzinka z Kalinki i jak sie zmieniła, rosnie jak na drożdżach!