Skocz do zawartości
Forum

saradaria

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez saradaria

  1. saradaria

    Lipiec 2010

    Ja przestałam wierzyć ,że seks może coś wskórać, albo bieganie po schodach, mycie okien i inne rzeczy. W pierwszej ciąży wszystkiego nadużywałam i nic. Jestem skłonna spróbować tych ziółek o których pisałyście ,bo na pewno nie zaszkodzą, a czy pomogą hmmm?
  2. saradaria

    Lipiec 2010

    WITAM PONIEDZIAŁKOWO! Agatcha kciuki zaciśnięte za wizytę! Guga, Blumchen a ja Wam współczuję przejścia z psiakami, bo i mój tak robił ,a to smród nie do zniesienia. Może zrobiłam się egoistką, ale ja już sobie nie wyobrażam mieć w tej chwili psiaka w mieszkaniu. Mój mops budził nas po 2-3x w nocy na siku, szczekał lub drapał żeby go wyprowadzić i teraz co zostałam sama to chyba wcale nie spałabym w nocy. Sarka już prześpi całą noc, ale jeszcze miesiąc temu się budziła z płaczem i jak pomyślę że jeszcze miałabym psiaka to jestem szczęśliwa ,że go oddałam znajomym.
  3. saradaria

    Lipiec 2010

    Anoushka GRATULACJE!!! Napisz koniecznie więcej, jak się czujecie?
  4. saradaria

    Lipiec 2010

    A ja Wam chętnie oddam ten deszcz i 15 stopni. Normalnie to sobie siedzimy z Sarą na polciu do 21 ,a dziś to tylko chwilę byłyśmy rano i tyle :(( Fakt podleje mi kwiaty i krzewy, ale wcale mnie deszcz nie cieszy. Wczoraj też mnie przegoniła burza, musiałam z kosiarką biegać jak mały motorek żeby zdążyć i nie zmoknąć.
  5. saradaria

    Lipiec 2010

    natalia chodzi o to ,że dziecku wkłada się miedzy nóżki pieluszkę by rozchylała bioderka. Ale to raczej jak są do tego wskazania. Profilaktycznie też można zakładać.
  6. saradaria

    Lipiec 2010

    mamaola z piersiami to chyba każda mama karmiąca to przechodzi, oczywiście jedna mniej, druga bardziej w zależności jak dziecko chwyta brodawkę. Pocieszaj się tym, że to minie. U sumie to przyszłe mamusie powinny hartować brodawki pocierając je podczas prysznicu gąbką - ale bez przesady, bo ja jak sobie zahartowałam to sobie ranki porobiłam. Trzeba każdego dnia po troszku i później nieco mocniej. Trochę pomaga.
  7. saradaria

    Lipiec 2010

    Dziewczynki, a u mnie pada, jakieś burze co chwila przechodzą. A ja tak chciałam się jeszcze opalić do powrotu męża i basen się marnuje... ale ja już mam pomysł jak go w środę wykorzystać ;] P.s - ale ze mnie głupek! co nie?
  8. saradaria

    Lipiec 2010

    asiulkę też tak męczą ,no ale tak... każde cc to wydatek dla szpitala, a że kobiety się męczą i ryzykują własnym i dziecka życiem to już trudno! Ja mam ogromne obawy, bo jeśli samo nie ruszy nadal będą próbować wywoływać i pewnie znów mi zrobią w ostatniej chwili cc.
  9. saradaria

    Lipiec 2010

    mamaola a może mały za płytko łapie sutka, powinien z całą otoczką i wtedy nie będziesz tak cierpieć. Jestem pod wrażeniem, taki mały brzdąc i taki już silny! Tylko pogratulować!
  10. saradaria

    Lipiec 2010

    Małolatka ciężko się czyta ,że tak nas muszą wymęczyć zanim zaczną działać. Najważniejsze,że już po wszystkim i jesteście w domku cali i zdrowi!!! mamaola ja też nie umie Ci powiedzieć czy Twoja krew może zaszkodzić synkowi. Mi też pękały sutki ,ale nie aż tak bardzo by bardzo lała się z nich krew.
  11. saradaria

    Lipiec 2010

    Naprawdę bardzo się cieszę na powrót męża! Dziś nie mogłam spać w nocy, bo myślałam o nim. Czasem rozłąki są potrzebne by docenić kogo się ma u swojego boku. I ile roboty mi odpadnie hehe... Mógł jeszcze zostać do 15 ,ale sam zadecydował wracać, bo się martwi. Teraz pewnie dopadnie mnie leń jak on już będzie.
  12. saradaria

    Lipiec 2010

    Małolatka - kochana jeszcze raz GRATULACJE!!! Wiem,że nie jest łatwo po cc, ale dasz radę! Najważniejsze żebyś nie podnosiła nic ciężkiego, nie podnosiła się ze zrywem i ogólnie musisz uważać na siebie. Ciebie bidulko dodatkowo nacinali, to cierpisz podwójnie, ale masz swojego skarbeczka przy sobie i to jest najważniejsze :*
  13. saradaria

    Lipiec 2010

    EJJ... dziewczynki ,to zaczekajcie też na mnie :) Ja z usg mam termin na 12, ale z OM na 15 ,a właśnie mężuś mi zadzwonił że będzie w domciu w środę to i ja mogę startować :))
  14. saradaria

    Lipiec 2010

    Kurcze ja myślałam, że mąż mi już powie kiedy będzie miał busa, ale sam nic nie wie. Wczoraj byłam z koleżanką u naszej koleżanki, dzieciaki się wybawiły, my troszkę poplotkowałyśmy, pojadłam czereśni z drzewa, ale wróciłam dość zmęczona do domu. Choć dobre są takie wypady ;) Koleżanka śmiała się ze mnie że wcale nie wyglądam jakbym miała rodzić za dwa tygodnie, od dwóch miesięcy waga ani drgnie, to i brzuszek mi nie rośnie, a 8 kg na plusie to niewiele. Może to też że muszę być w ciągłym ruchu, dziś sobota i nadal cały piętrowy dom do sprzątania, a później koszenie trawy... oj niech już Irek wróci...
  15. saradaria

    Lipiec 2010

    OGROMNE GRATULACJE DLA KOLEJNYCH MAMUSI!!!
  16. saradaria

    Lipiec 2010

    Blumchen czyli potwierdziły się Twoje obawy co do wizyty i 'prognozy' porodu. Jedziemy na tym samym wózku, ale do terminu jeszcze trochę może nas co ruszy?!
  17. saradaria

    Lipiec 2010

    mamaola - synuś śliczny, a mamusia bardzo dzielna!
  18. Witajcie :) Gratulacje dla szczęśliwych mamusi tak pięknych pociech, naprawdę są wyjątkowe! Teraz nasza kolej więc trzymajcie kciuki. Pozdrawiam lipcówka 2010
  19. saradaria

    Lipiec 2010

    mamaola jeszcze raz GRATULACJE!!! Jak dobrze, że już masz to za sobą! Dużo zdrówka dla Ciebie kochana i synka. Czekamy na zdjęcie!
  20. saradaria

    Lipiec 2010

    agatcha ja się nie dziwię, że Cie nosi. Dowiedziałaś się o złych wynikach i jesteś poddenerwowana więc dużo nie trzeba do kłótni. Ale małe 'bara bara' może trochę pomóc się rozluźnić, a noc przecież długa :)
  21. saradaria

    Lipiec 2010

    slim to niunia całkiem, całkiem! filipka rozumie co czujesz, czasem jest przykro ze zostajemy same z problemami i z tym wszystkim! Trzymaj się dzielnie!
  22. saradaria

    Lipiec 2010

    A ja właśnie miałam pisać, że dziś kilka mamy równe tc Asiula 41 filipka 40 ja 38 Guga 36 kogo pominęłam?
  23. saradaria

    Lipiec 2010

    Dzięki KaiKa! SUPER WIADOMOŚĆ I JAK WSZYSTKO ŁADNIE POSTĘPUJE!
  24. saradaria

    Lipiec 2010

    kasiula współczuję z powodu synka i doświadczeń z porodem! slim ja też chętnie się wproszę :] klaudia witamy!!! karola już możesz jechać na ktg Później w terminie to na ktg codziennie lub co drugi dzień, a z tydzień po terminie powinni już przyjąć do szpitala. Ale jeśli będą skurcze to wiadomo, że wszystko szybciej nastąpi. [[[W ogóle dziewczyny jak jesteście w pobliżu waszego szpitala to nie róbcie sobie problemów i wstąpcie na ktg, zapis trwa z 20min. a dla nas jest ważny. Szczególnie jak czujecie spinanie brzuszka i skurcze. W moim szpitalu są dziewczyny i 3 tyg. przed terminem i nikt im nigdy nie odmówił.]]]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...