-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez saradaria
-
Ja przestałam wierzyć ,że seks może coś wskórać, albo bieganie po schodach, mycie okien i inne rzeczy. W pierwszej ciąży wszystkiego nadużywałam i nic. Jestem skłonna spróbować tych ziółek o których pisałyście ,bo na pewno nie zaszkodzą, a czy pomogą hmmm?
-
WITAM PONIEDZIAŁKOWO! Agatcha kciuki zaciśnięte za wizytę! Guga, Blumchen a ja Wam współczuję przejścia z psiakami, bo i mój tak robił ,a to smród nie do zniesienia. Może zrobiłam się egoistką, ale ja już sobie nie wyobrażam mieć w tej chwili psiaka w mieszkaniu. Mój mops budził nas po 2-3x w nocy na siku, szczekał lub drapał żeby go wyprowadzić i teraz co zostałam sama to chyba wcale nie spałabym w nocy. Sarka już prześpi całą noc, ale jeszcze miesiąc temu się budziła z płaczem i jak pomyślę że jeszcze miałabym psiaka to jestem szczęśliwa ,że go oddałam znajomym.
-
Anoushka GRATULACJE!!! Napisz koniecznie więcej, jak się czujecie?
-
A ja Wam chętnie oddam ten deszcz i 15 stopni. Normalnie to sobie siedzimy z Sarą na polciu do 21 ,a dziś to tylko chwilę byłyśmy rano i tyle :(( Fakt podleje mi kwiaty i krzewy, ale wcale mnie deszcz nie cieszy. Wczoraj też mnie przegoniła burza, musiałam z kosiarką biegać jak mały motorek żeby zdążyć i nie zmoknąć.
-
natalia chodzi o to ,że dziecku wkłada się miedzy nóżki pieluszkę by rozchylała bioderka. Ale to raczej jak są do tego wskazania. Profilaktycznie też można zakładać.
-
mamaola z piersiami to chyba każda mama karmiąca to przechodzi, oczywiście jedna mniej, druga bardziej w zależności jak dziecko chwyta brodawkę. Pocieszaj się tym, że to minie. U sumie to przyszłe mamusie powinny hartować brodawki pocierając je podczas prysznicu gąbką - ale bez przesady, bo ja jak sobie zahartowałam to sobie ranki porobiłam. Trzeba każdego dnia po troszku i później nieco mocniej. Trochę pomaga.
-
Dziewczynki, a u mnie pada, jakieś burze co chwila przechodzą. A ja tak chciałam się jeszcze opalić do powrotu męża i basen się marnuje... ale ja już mam pomysł jak go w środę wykorzystać ;] P.s - ale ze mnie głupek! co nie?
-
Sadza GRATULACJE!!!
-
asiulkę też tak męczą ,no ale tak... każde cc to wydatek dla szpitala, a że kobiety się męczą i ryzykują własnym i dziecka życiem to już trudno! Ja mam ogromne obawy, bo jeśli samo nie ruszy nadal będą próbować wywoływać i pewnie znów mi zrobią w ostatniej chwili cc.
-
mamaola a może mały za płytko łapie sutka, powinien z całą otoczką i wtedy nie będziesz tak cierpieć. Jestem pod wrażeniem, taki mały brzdąc i taki już silny! Tylko pogratulować!
-
Małolatka ciężko się czyta ,że tak nas muszą wymęczyć zanim zaczną działać. Najważniejsze,że już po wszystkim i jesteście w domku cali i zdrowi!!! mamaola ja też nie umie Ci powiedzieć czy Twoja krew może zaszkodzić synkowi. Mi też pękały sutki ,ale nie aż tak bardzo by bardzo lała się z nich krew.
-
Naprawdę bardzo się cieszę na powrót męża! Dziś nie mogłam spać w nocy, bo myślałam o nim. Czasem rozłąki są potrzebne by docenić kogo się ma u swojego boku. I ile roboty mi odpadnie hehe... Mógł jeszcze zostać do 15 ,ale sam zadecydował wracać, bo się martwi. Teraz pewnie dopadnie mnie leń jak on już będzie.
-
Małolatka - kochana jeszcze raz GRATULACJE!!! Wiem,że nie jest łatwo po cc, ale dasz radę! Najważniejsze żebyś nie podnosiła nic ciężkiego, nie podnosiła się ze zrywem i ogólnie musisz uważać na siebie. Ciebie bidulko dodatkowo nacinali, to cierpisz podwójnie, ale masz swojego skarbeczka przy sobie i to jest najważniejsze :*
-
EJJ... dziewczynki ,to zaczekajcie też na mnie :) Ja z usg mam termin na 12, ale z OM na 15 ,a właśnie mężuś mi zadzwonił że będzie w domciu w środę to i ja mogę startować :))
-
Kurcze ja myślałam, że mąż mi już powie kiedy będzie miał busa, ale sam nic nie wie. Wczoraj byłam z koleżanką u naszej koleżanki, dzieciaki się wybawiły, my troszkę poplotkowałyśmy, pojadłam czereśni z drzewa, ale wróciłam dość zmęczona do domu. Choć dobre są takie wypady ;) Koleżanka śmiała się ze mnie że wcale nie wyglądam jakbym miała rodzić za dwa tygodnie, od dwóch miesięcy waga ani drgnie, to i brzuszek mi nie rośnie, a 8 kg na plusie to niewiele. Może to też że muszę być w ciągłym ruchu, dziś sobota i nadal cały piętrowy dom do sprzątania, a później koszenie trawy... oj niech już Irek wróci...
-
OGROMNE GRATULACJE DLA KOLEJNYCH MAMUSI!!!
-
Blumchen czyli potwierdziły się Twoje obawy co do wizyty i 'prognozy' porodu. Jedziemy na tym samym wózku, ale do terminu jeszcze trochę może nas co ruszy?!
-
mamaola - synuś śliczny, a mamusia bardzo dzielna!
-
Witajcie :) Gratulacje dla szczęśliwych mamusi tak pięknych pociech, naprawdę są wyjątkowe! Teraz nasza kolej więc trzymajcie kciuki. Pozdrawiam lipcówka 2010
-
mamaola jeszcze raz GRATULACJE!!! Jak dobrze, że już masz to za sobą! Dużo zdrówka dla Ciebie kochana i synka. Czekamy na zdjęcie!
-
agatcha ja się nie dziwię, że Cie nosi. Dowiedziałaś się o złych wynikach i jesteś poddenerwowana więc dużo nie trzeba do kłótni. Ale małe 'bara bara' może trochę pomóc się rozluźnić, a noc przecież długa :)
-
slim to niunia całkiem, całkiem! filipka rozumie co czujesz, czasem jest przykro ze zostajemy same z problemami i z tym wszystkim! Trzymaj się dzielnie!
-
A ja właśnie miałam pisać, że dziś kilka mamy równe tc Asiula 41 filipka 40 ja 38 Guga 36 kogo pominęłam?
-
Dzięki KaiKa! SUPER WIADOMOŚĆ I JAK WSZYSTKO ŁADNIE POSTĘPUJE!
-
kasiula współczuję z powodu synka i doświadczeń z porodem! slim ja też chętnie się wproszę :] klaudia witamy!!! karola już możesz jechać na ktg Później w terminie to na ktg codziennie lub co drugi dzień, a z tydzień po terminie powinni już przyjąć do szpitala. Ale jeśli będą skurcze to wiadomo, że wszystko szybciej nastąpi. [[[W ogóle dziewczyny jak jesteście w pobliżu waszego szpitala to nie róbcie sobie problemów i wstąpcie na ktg, zapis trwa z 20min. a dla nas jest ważny. Szczególnie jak czujecie spinanie brzuszka i skurcze. W moim szpitalu są dziewczyny i 3 tyg. przed terminem i nikt im nigdy nie odmówił.]]]