-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez saradaria
-
Rudzia będziesz spokojniejsza i chociaż poznasz opinię innego lekarza!
-
Rudzia moim zdaniem warto iść do innego lekarza i zasięgnąć jego opinii, niż później żałować że się nie poszło! Zresztą już samo ciśnienie masz bardzo wysokie!
-
Hej. Z Małolatką w końcu mamy trochę słońca. I dobrze, bo już miałam dość tych chmur! slimka mi się wydaje, że właśnie Wam pierworódką jest lepiej, bo jesteście nie świadome tego co Was czeka, przynajmniej tak było w moim przypadku - mniej się bałam niż teraz.
-
Karola ja też chcę Ci życzyć dużo zdrówka i szczęścia!
-
Hejka! goskasos dzielne z Was dziewczyny!!! kasiawawa ja też miałam doświadczenia z oxy i myślę jak Ty, że są to bóle o wiele mocniejsze. U mnie chcieli w 5 godz. zrobić to czego natura nie dokonała w 2-3 tyg. Oczywiście z marnym rezultatem. Tak teraz sobie myślę, że po tej cc chyba dość długo dochodziłam właśnie z powodu próby porodu ze skurczami co 2 min. Karola jak po przeczytaniu 'ja już po' tylko o jednym pomyślałam - mamy dzidka!
-
filipka życzę Ci by coś ruszyło i aby wszystko poszło po Twojej myśli!!! Tylko informuj nas na bieżąco - ok?
-
Guga z grillem poddałaś mi pomysł, że trzeba się gdzieś wprosić... najbliżej mam do siory, więc zapakujemy się na rower i na obiad coś grillowanego. Próbowałaś kęski piwne??? Są pyszne!
-
filipka bidulko, jak Ty nadrobisz tą nie przespaną noc? Mam nadzieję, że ktoś się zajmie Zosią ,a Ty chociaż w dzień odpoczniesz! A o mnie się nie martw, bo będąc w 8mc z Sarką przed naszym wyjazdem z Włoch pomyłam wszystkie okna w ogromnej willi, tam jedno to jak moje 3-4 ,więc jakoś specjalnie się nie stresuję, że może to coś sprowokować. Zresztą nie moja kolej, hehee
-
Jeszcze Wam coś powiem... mam w sypialni telewizor na normalną antenę i już z dwa tygodnie temu spaliła się płytka. Chłopaki od elewacji zdjęli mi ją z dachu, już nową płytkę sobie zamontowałam ,ale nie ma mi kto tej anteny zamontować. Więc próbowałam się przecisnąć przez właz i ku mojemu rozczarowaniu się nie zmieściłam. No może jakby mnie ktoś popchał... ale nie chcę ryzykować obtarcia brzuszka. Musi zaczekać na powrót męża ,a ja oglądam z Sarką bajki na dvd. papaaa
-
kasiawawa ja się zgadzam z Tobą. Wcale aktywność nie przyśpieszy porodu. Mi każdy mówił 'ty to szybko i bezboleśnie urodzisz' hee... i się nie sprawdziło :( Co ma być to będzie i już. Dobranoc!!!
-
Witajcie wieczorną porą. Dziś miałam ogromny przypływ energii i wzięłam się za wielkie sprzątanie. Wiadomo kurze,odkurzanie i cała reszta plus mycie okien, przesadzanie kwiatków,trzepanie dywanów. Nawet na dole rodzicom znów wszystko posprzątałam, choć sobie obiecałam w tamtym tygodniu, że robiłam to ostatni raz. A później wykosiłam ogród za jednym razem. Zmiana ułożenia małej ulżyła mi w rwie i dziś noga w ogóle nie bolała, choć się nie zdziwię jak mnie dopadną jakieś bóle po moich dzisiejszych wybrykach!
-
Guga jedz czekoladę i banany, bo szkoda się męczyć. Masz jeszcze inne dolegliwości?
-
adria to raczej nie była wina wody (mi nawet pomagała woda gazowana) tylko już jest ucisk na żołądek i już. Ja mogłam pić cały dzień np. mleko, a i tak miałam zgagę. Muszę przyznać, że już dość długo mam spokój i nie wiem czy to zasługa migdałów ,czy brzuch mi nieco opadł. Zadyszki jeszcze łapię, a dziewczyny pisały ,że to duża ulga po opadnięciu. hmmm... sama już nie wiem.
-
A moja dzidzia długi czas była w jednej pozycji, czyli dupka w lewym boku brzucha, a nogi po prawej i tylko tam je czułam jak się rozpychała. Przez to miałam dość zdeformowany brzuchol. Wczoraj w kąpieli zauważyłam że jest na odwrót, a dziś wyraźnie poczułam nóżki po lewej stronie. Dość mnie to dziwi, bo z Sarą do końca czułam ułożenie plecków po jednej stronie.
-
adria jak czytałam o Twoich bólach, to też mi się wydaje ,że to mogło być to samo. Dobrze,że już przeszło! Aha ... i jak po tych migdałach, pomogły Ci?
-
Witajcie słoneczka! Czytać Was jeszcze daje radę ,ale odpisać już ciężej. Mnie dwa dni męczyła rwa kulszowa. Wczoraj choć bolało wybrałam się z małą na pobranie badań i moje ambitne plany na wejście bez kolejki niestety nie wypaliły! Choć byłam już na 7.30 byłam dopiero z dwunasta i cała elita to były młode osóbki i żadna nawet się nie zapytała czy mnie przepuścić, ale za kilka lat będą w mojej sytuacji i wtedy się same przekonają! Życzę im tego!!! Jak już przyszła moja kolej to mi pobrali bez problemu, a z Sarką mnie odesłali na oddział dziecięcy i tam trafiłam na obchód i znów czekałam, Sara dokuczała, noga bolała, aż się poryczałam (ale nikt nie widział) tylko Sarka się wystraszyła i się aż uspokoiła. Była bardzo dzielna, tylko jękła przy wbijaniu igły!!! Jestem z niej bardzo dumna, bo to mała twardzielka :)
-
sadza myślę,że uda mi się jeszcze pociągnąć te 2,5 tygodnia. U mnie się jeszcze nic nie dzieje co przepowiadałoby wcześniejszy poród. Bardzo mnie cieszy, że jest Ci zdecydowanie lepiej w domciu, bo wiadomo... Czekamy na wieści po wizycie!!!
-
natalia zobaczysz ,że Twoje dziecko będzie najśliczniejsze, najfajniejsze i naj... nawet jak obok będzie i dwadzieścia innych! Zakochasz się od pierwszego wejrzenia Przykro mi z powodu Taty, staraj się nie denerwować i niech spłynie po Tobie złość ,bo z własnego doświadczenia wiem iż wiele to nie pomoże.
-
Guguś to naprawdę dobre wieści! Ładnie to wszystko u Ciebie postępuje, jak tak dalej pójdzie to wejdziesz na mój termin :) Dzidzia też już dość duża jak na ten czas! Supcio!!!
-
adria ja też chcę by mała Darcia jeszcze urosła, bo na ostatnim badaniu usg wychodziło 2300kg , ale lekarz twierdzi że spokojnie dociągnie do wagi swojej siostry 3140kg. Więc niech dzieciaczki spokojnie czekają na swój czas :)
-
Oj, a nasza filipka równe 39tc - ojoj strach się bać...
-
Miłego dnia dziewczynki! Odpoczywajcie, bo to ostatnie dni, tygodnie w ciszy i spokoju!
-
adria miałam właśnie o tym pisać , hehe to co? wyścig która pierwsza? Choć ja jeszcze troszkę muszę wytrzymać , bo nie wyobrażam sobie porodu bez obecności męża! Jak urodziłam Sarkę to on przesiadywał ze mną większe pół dnia. Nawet na sali poporodowej był ze mną. Teraz dojdzie mu opieka nad Sarą ,ale damy rade!
-
adria weź sobie paracetamol, pomaga na takie bóle i jest nie szkodliwy. A na zgagę polecam polecane przez dziewczyny migdały w łupkach. Ja je podjadam codziennie i już dawno mam spokój z tym okropieństwem!
-
U mnie pykło równe 37 tc. Też muszę ostatnie rzeczy popakować i teraz tylko czekać powrotu męża. Małolatka też mnie trochę drażni podejście lekarzy w tej ostatniej fazie ciąży. Bo my tylko chcemy wiedzieć ile to jeszcze może potrwać i czy z dzidkiem wszystko dobrze - prawda? A u Ciebie to trochę wychodzi za duża różnica ,bo aż 2 tygodnie? hmm... Ja wizytę mam dopiero 30, czyli będzie praktycznie 38 tc, więc już nie mogę się doczekać, choć nie oczekuję rewelacji ze strony lekarza :( natalia życzę Tacie szybkiego powrotu do zdrowia! Jak trzeba będzie krzycz na niego by się mobilizował do chodzenia, bo to zależy jak później będzie dochodził do siebie.