Skocz do zawartości
Forum

marciołka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marciołka

  1. marciołka

    Majoweczki 2014

    A ja byłam właśnie kupić klapki do szpitala, ale zonk - nie ma tu w okolicy żadnych basenowych :P Jutro ide do ccc po bvutki dla Zosi to kupie tam jakies klapy. Za to dostałam bardzo dobrej jakości pieluszki tetrowe A pogoda ma być masakryczna - z dnia na dzień temp niższa o połowe brrrr
  2. marciołka

    Majoweczki 2014

    A u mnie odwrotnie - miało być tak sobie, a od rana piękne słoneczko Agataluk, wiem, że te pierwsze tyg maluszki i tak leżą jak je położysz, ja zresztą do tego turystycznego włożę zwykły materac (patent testowany na Zosi właśnie - ona w turystycznym spała w Boszkowie - tylko materacyk miała normalny ;)). Bidy nie ma ;) Ja nastawiłam właśnie kapustkę bo dziś na obiad serwuję młode ziemniaczki i kapustkę w śmietanie I zaszaleję - jajko sadzone Wczoraj mnie kusiła botwinka, ale poczekam z chłodnikiem, aż będą upały ;) Teraz odpalam nowe odcinki porodów i żelazko w ruch :)
  3. marciołka

    Majoweczki 2014

    Ja wstawiłam pranie - pościelki dla małej, kocyk jeden, co niewyprany czekał i rożek jeden, zaraz porozwieszam i niech schnie. Zaraz spinam się i odkurzam podłogi, umyję chyba pod wieczór, teraz mi się nie chce, poza tym chcę znieść wózek i umyć go w końcu, niech też już będzie gotowy. Ja wam powiem, ze jestem z kolei załamana sypialnią, a właściwie jej brakiem... Wciąż nie zaczęta nawet. Muszę dziś podumać, jak tu nas poukładać jak się Ulka urodzi. Chyba Zosia dalej w pokoiku a my z Ultiksem w salonie, rozstawię łóżeczko turystyczne i tak na dole to prze te 3-4 tyg będzie w nim spała. A potem i tak jade z dziewczynkami do Boszkowa to mąż będzie mógł sypilanię zrobić na spokojnie. Dziś chyba jeszcze Ulkowe rzeczy przełożę do innej szafki ;)
  4. marciołka

    Majoweczki 2014

    Dzień dobry :) Izzi, trzymaj się i dawaj znać co i jak :) Malinka, żal się kiedy chcesz - po to tu jesteśmy ;) A co do tych gorzkich żali - rozumiem i wspieram. Jeszcze tylko kilka dni i urodzisz i będziesz miała spokój (hehehehh względny, bo jednak zacznie się praca 24/7, ale maluszki na początku dużo śpią ;)). Położna cię doceni, spokojna głowa, facet... ech jak to mówią tego kwiatu pół światu ;) A tak serio - może będzie z niego tata? Życie pokaże, nie nastawiaj się ani na tak, ani na nie, żyj sobie swoim życiem, a co będzie to się okaże... Btw moja szefowa podpowiada - przysiady w rozkroku ;) Mówi, że jak zaczęła robić, to w ciągu 2 dni od rozpoczęcia tej ciekawej gimnastyki miała Adę przy sobie ;) Ja zaczynam takie akcje za 2 tyg Aggi, spoko loko - ja jestem leniuch podjadacz Więc pewnie dlatego tak mi zostało ;) A co do figury - teraz mam wielki plan odchudzenia się tak pozrądnie :) Z Zosią spacerowałam (i to sporo), ale też zajadałam słodkie (i to sporo ;P). Teraz planuję wyluzować z przekąskami i też chcę się stać zwiwna niczym rusałka ;) Kurde właśnie dzwoniłam do skarbówki i mam do zapłacenia mandat :/ Cholibka, dobrze, że tylko 60 zeta, ale i tak wkurzona jestem :/ wrrrr
  5. marciołka

    Majoweczki 2014

    Agataluk dzieci musza wiedziec ze przemoc jest zla ale musza tez wiedziec ze maja prawo sie bronic - zawsze! Moja zoe co prawda jak to dziewczynka raczej sie nie bije ale np zdarza sie ze ktos probuje ja szarpac czy cos i wtedy wie ze nie musi na to pozwalac. My jej mowimy zeby najpierw zwrocila uwage ze nie zyczy sobie takiego traktowania ze nie mozna jej bic a jsk to nie zadziala to reka zadziala ;) aaaa i dodam ze choc w klotnie nie ingeruje (dzieciaki musza zalatwiac swoje spraey same) to jak widze rekoczyby to zawsze wkrocze - dzieci musza moim zdaniem wiesziec ze nie ma przyzwolenia na przemoc i ze nie jestesmy na nia obojetni. jeny jak mnie ula naparza w pecherz.. auc....
  6. marciołka

    Majoweczki 2014

    Hejka dziewczynki Ja w końcu w domu, wróciliśmy około 17 dopiero i niby fajnie, ale Zosia została u babci i jakoś tak cicho bez niej ;) Ja miałam w planach spakowanie się do szpitala, ale kurcze belka wciąż nie mam kapci/klapek i pieluszek tetrowych - te drugie zaraz sobie na allegro zamówię (bez porównania ta tetra do tej kiedyś - teraz jakaś badziewna jest...), ale buty muszę jutro koniecznie już kupić. Wtedy będę mieć wszystko :) Izzi, dasz radę - znieczulenie jest ok, jak puszcza to boli, ale da się przeżyć ;) I fajnie, bo już lada chwila mała będzie z wami Malinka, spokojnie, na pewno wypadniesz i ty, i mieszkanko dobrze w oczach położnej! Zobaczy, że z radością oczekujesz maluszka, że się starasz i uzna, że będziesz fajną mamą :) Aggi mi też brzusio się zrobił po prawej str - powiem ci, że Zocha też tak leżała i normalnie brzuch już mi został po prawej ciut większy - ale tylko jak z góry patrzyłam także nie bój żaby ;)
  7. marciołka

    Majoweczki 2014

    No nie wychodzi alr zrzuce w domu na kompa i wtedy moze sie uda bo tu z komorki probowalam
  8. marciołka

    Majoweczki 2014

    Nam sie powoli konczy weekend nad jeziorem ale i tak przedluzylismy do jutra :) mam nadzieje ze mi sie uda wrzucic fotke ze spaceru -w kazdym razie probuje ;) zosia dzis spi u babci a my juz tez w domku w wyrku. Ciekawe czy ulka da dzis pospac - mam nadzieje ze tak bo po tych ostatnich nocach jestem wykonczona ;) wczoraj zosia pytala czy juz niedlugo ulka bedzie z nami i kurcze juz chyba tak blizej jak dalej hihihi
  9. marciołka

    Majoweczki 2014

    Te podpaski sa gigantyczne ;) zajmuja tyle miejsca w torbie co pampki dla bobola ;) ja znow mecze sie z pipka - kurcze w nocy boli bardziej i miednics tez wiecej strzela. Myslicie ze te hormony sie jskos nierownomiernie moga wydzielac? Aaa zgage znow mam az ciekawe od czego...
  10. marciołka

    Majoweczki 2014

    Ewi gratulacje i trzymajcie sie cieplutko! Fajnie ze juz rozpakowans jestes i mam nadzieje ze z synkiem wszystko ok :) cichadoro ja w boszkowie jestem jesli ci to cos mowi ;) z ciekawostek - mnie rodzice zrobili tutaj,ja z mezem sie stad znamy (taka wakacyjna milosc) i nasza ulke tez tu poczelismy ;) ja lezecw wyrku ogladam jakas komedie i latam do wc a ulinka kopie ile wlezie ;)
  11. marciołka

    Majoweczki 2014

    Mnie wlasnie tez pipka w nocy bolala przy zmianie pozycji az myslalam ze do kibelka nie dam rady wstac ;) teraz ok ale zobaczymy jak w nocy bedzie ;) Siedze teraz na sloneczku na plazy :)
  12. marciołka

    Majoweczki 2014

    Ja jak dla mnie to moglabym tez juz rodzic ;) jedyne co mnie powstrzymuje przed przysiadami to to z jednak 35 tyg to ciut wczesnie ;) laski mi strasznie dokuczaja te niespokojne nogi id kilku dni... noz plakac mi sie chce jak sie klade :( mam nadz ze po ciazy to minie bo jak nie to cos bede musiala z tym zrobic...
  13. marciołka

    Majoweczki 2014

    Fasolinka to pieknie :) gratuluje i zycze wam obu duuuuzo zdrowka! I oczywiscie zazdroszcze ;) My jjuz w lesie. Zocha lata jak poparzona a to rower a to banki a to piaskownica i chustawki... ja za to w domku leze i odpoczywam a z tego odpoczynku paznokcie wymalowalam :) dobra ide jeszcze po raz 30 siku i szukac meza i corki ;)
  14. marciołka

    Majoweczki 2014

    Anelwi ja przy zosi gotowalam wszystko lacznie z wezykiem ale moze sprawdz u producenta? Silikon jest odporny na wysokie temp ale nie chce miec na sumieniu nowego sprzetu ;) izzi facet da rade - tak jak pisza dziewczyby teraz porobi z siebie taka sierotke ale jak dostsnue mala na rece to to jest taka magia i radosc i duma ze nie ma zmiluj :)
  15. marciołka

    Majoweczki 2014

    Siema :) ja tez czuje ulke nisko ale mysle ze jednak u mnie to troche potrwa. W kazdym razie gina mam w srode dopiero... ja czekam teraz az maz sie przebierze po rehabilitacji i lecimy nad jeziorko :) juz zaliczylam z zosia lody i jakos tak mocno wiosennie wie zrobilo :) Izzi sciagnij sobie appke do liczenia skurczow- ja mam trzy ;) bo nie wiem ktora bedzie najlepsza... ale skoro nawet nie mam zegarka i i tak bede na komorce sprawdzac to niech to sie samo robi ;p tam sprawdza ci czestotliwosc i czas trwania
  16. Ach i mysza lubi jeszcze grę memo mime - losuje się kartonik z czynnością, trzeba ją wykonać i w następnej kolejce wykonać tę starą czynność plus nową i tak do pomyłki (oczywiście gracz nie widzi swoich kartoników). Minus - są zadanie, które trudno wykonać maluchowi, np jodłowanie - nawet nie wiadomo jak wytłumaczyć dziecku, o co kaman....
  17. U nas sprawdza się przede wszystkim klasyka - chińczyk, grzybobranie... Moja Zosia dodatkowo lubi bingo po angielsku (takie właśnie z planszami, zamiast numerków są obrazki z przedmiotami nazwanymi po angielsku - polecam, bo młoda gra w to już od chyba 2 lat, nie znudziło jej się, słówka szybko załapała i teraz może sobie w to grać z koleżankami bez naszej pomocy). gra też w taką grę, której nazwy nie pamiętam, ale taka z numerami alarmowymi - jak staniesz pionkiem na pewne pola to losujesz kartonik, na nim masz ilustrację zdarzenia i musisz podać, pod jaki numer dzwonisz - są tekturowe komórki i dziecko "wybiera" odpowiedni numer. Ja polecam jeszcze kart do piotrusia - my gramy nie tylko tak wachlarzowo, ale też bawimy się w memory i musze przyznać, że ze mnie i męża niezłe cieniasy w porównaniu do przedszkolaków ;P
  18. marciołka

    Majoweczki 2014

    Ania ja mam nadzieję, że tam na porodówce gin będzie tego samego zdania co ta położna ;) W każdym razie mocno trzymam za to kciuki Bo ja to bym może i spróbowała z własnej woli naturalnie, ale boję się, że potem się wypną na moje cesarkowe zachciewajki... Laski mi tak nie idzie pakowanie tej torby do szpitala, że szok ;) Na razie torba się suszy, bo wyprana, a ja polożyłam 2 koszule, krótkie portasy na początek, mega wielkie podpaski, jutro rano dołożę wkładki laktacyjne i ręczniki. I teraz widzę, że wciąz nie kupiłam staników do karmienia (zapomniałam na śmierć...), brakuje mi też kapci, bo nie noszę, a klapek basenowych coś nie mogę znaleźć. I muszę zakupić jeszcze takie mniejsze kosmetyki, coby nie dźwigać za dużo (w moim szpitalu nawet po cc starają się na 3 dobę wypuszczać, więc kupię po 2 szampony i żele i jak coś to mąż dokupi). Jutro jak pójdzie na rehabilitację to skoczę jeszcze po te kosmetyki i kapciochy, i jak się uda to staniki też (choć idę z Zosią, więc wątpię ;)) Tak sobie myślę, że pół paczki pampersów chyba na te 3 dn i wsytarczy? Szczerze mówiąc sądzę, że szpital ma pampki na wyposażeniu tylko żuli ;) I ja nie mam zamiaru sponsorować ;P
  19. marciołka

    Majoweczki 2014

    A ja mam lenia... musze nas spakowac nad jezioro bo chcemy jutro jeszcze pojechac we trojke na weekend. Do tego chce w koncu moja torbe do szpitala spakowac. A nerka mnie dalej boli i nie mam ochoty lazic i zbierac tych wszystkich rzeczy... btw mam wyniki moczu i wszystoo ok czyli pewnie ulcia znow naciska na moczowod i faktycznie wiecej mi sie na tej str uklada. Laski ja juz bym chciala byc blizej konca niz jestem bo jak tak ma byc jeszcze 5 tyg to ja nie dam rady :(
  20. marciołka

    Majoweczki 2014

    Heheheh Sylwianna to jesteśmy razem Ja się boję ogólnie ptaków - kiedyś miałam mewki (dostałam na urodziny od siostry) - czujecie stres przy czyszczeniu klatki ;D Ale dałam radę. Ja się boję jeszcze gryzoni (świnka morska i królik są ok - ich się nie boję, ale cała reszta brrrrr, wyczuwam obecność np myszy na odległość ;) ...). Kury są straszne dla mnie i do tego obrzydliwe :P Heheheh i dodam, że jako dziecko jeździłam do babci na wieś, ale nigdy mnie nic złego nie spotkało - taka niechęć od urodzenia ;) Olga, spoko, po to mamy to forum, żeby mieć gdzie żale wylewać I masz rację - chyba każda z nas jest już tą ciążą zmęczona ;)
  21. marciołka

    Majoweczki 2014

    Jeju mi się brzuch co chwilę stawia... Już mam powoli dość, do tego nerka boli (dziś zawiozłam mocz do badania zobaczymy jakie wyniki będą), jak idę to mnie boli dół brzucha - słowem - już mi się nie chce ;P Cichadoro, my też mieszkamy teraz na wsi i mój już miał pomysł na kury (wybiłam mu go z głowy bo ja się kur boję, poza tym niech się weźmie za trawnik, a nie jakieś woliery wymyśla ;)), potem na gołębie (ja się w ogóle ptaków boję, więc odpada - poza tym mamy teraz szpaki na kominie i pół dachu w kupach to mu chyba przejdzie ;P), ostatnio właśnie wymyślił króliki ;) Wyliczył, że mięso z królika drogie, a mega zdrowe itd - no niby tak, ale jak wytłumaczy Zosi, że któlików ubywa? :P Kademal, no to pewnie mimo terminu się szybciej rozpakujesz. A co gin mówi - ze już możesz? Pewnie zaleca odpoczynek itd, ale już na tym etapie jest chyba dość bezpiecznie... Co do kolejek - ja dziś też stałam, choć byłam bez śniadania i aż mi było słabo. Za to za mną stał młody chłopak i tak stękał w tej kolejce aż mnie wkurzał - specjalnie się bokiem ustwaiłam, żeby widział brzuch i wtedy przestał - chyba sobie uświadomił, że mozna być w gorszej sytuacji a stać spokojnie a nie narzekać... Pomijam, że kupował browary :P Dobra ide chyba poprasuję, może zapiekankę na obiad wstawię do piekarnika przy okazji... Aaa Izzi - mnie to wkłucie nie bolało - takie dziwne uczucie, jakby prąd mnie przeszedł i już. Tylko kazali robić koci grzbiet ;) No zrób koci grzbiet w 9 miesiącu ;P
  22. marciołka

    Majoweczki 2014

    Izzi nie boj sie cc - po tym jak pusci znieczulenie rzeczywiscie boli ale dasz rade. Jakbys chciala kaszlnac po to przykladaj poduszke do brzucha. Jak cos to wez sobie przeciwbolowo czopek z paracetamolem. I jak bedziesz wstawac z lozka totak po ciazowemu najpierw kladziesz sie na boku potem spuszczasz nogi i na koniec reszta ;) ja jak sie teraz dowiedzialam ze moge wybrac cc to mi ulzyylo ;) Dobra poea wstawac bo dzis na badania a porrm okulista...
  23. marciołka

    Majoweczki 2014

    Kademal a ile masz do konca? Jak czytalam taki niepokoj moze byc sygnalem, wiec kto wie... ;) zazdroszcze :) ja dzis sie ciulowo czuje ale to przez nerke bo mnie znow boli :/ moj maz powiedzial ze wygladam jakbym miala jutro urodzic ale to dlatego ze stekalam z bolu przez nerke wlasnie ;)
  24. marciołka

    Majoweczki 2014

    Kasia najważniejsze to właśnie przejście nad tym do porządku dziennego - wiadomo, pierwszy dzień można celebrować - obiecajcie np lody po przedszkolu. Ale później musi być od razu rutyna - bez jakichś histerii z waszej strony, a już na pewno nie może być choć jednej załamki i odpuszczenia, bo młody wyczuje i padaka ;) U nas inicjacja przedszkolna była bezproblemowa, wysłałam najpierw Zochę na 2 godz, poszedł po nią dziadek i... wrócił sam ;) Okazało się, że panience sie spodobało i nie chciała wracać do domu ;) A co do męża - mój miał jakies pół roku temu stadium "kocham moją córeczkę i nie chcę żeby cierpiała w tym podłym miejscu" ;) Młoda zachlipała raz w szatni i koniec - tatuś nie chciał jej zostawić, wychodzł 2 razy, Zocha beczała... no brazylia jak nic ;P Panie się później śmiały, bo to było po tym jak już 3 lata chodzi do przedszkola i nawet wezwały męża na rozmowę ;) Także znów się okazało, że babeczki są lepsiejsze
  25. marciołka

    Majoweczki 2014

    Heja Iga - dobrze, że jesteś choć już myślałam, że wrócisz bez brzucha za to z zawiniątkiem słodziakiem Laski, ja byłam u położnej, fajna babeczka, taka konkretna, poodpowiadała na moje pytania i jakoś tak mnie natchnęła pozytywnie. Ale potem było jeszcze bnardziej pozytywnie - podjechałam na porodówkę I pani mi powiedziała, że jak jestem po cesarce to mam wybór jak chcę rodzić To poudawałam, że jeszcze się waham, ale piernicze - jeśli faktycznie dają wybór to ja wybieram CC ;D Heheheheh od razu mi się humor poprawił. I fajnie tam - fajna babka mnie oprowadzała, podpytałam co mam mieć swojego dla mnie i dla dzidzi i tez fajnie, bo poza pampkami i chusteczkami szpital zapewnia wszystko :) ech piękny ten dzień, tylko leniuch mnie znów dopadł ;) Aaa i obczajam właśnie pobyty w Świeradowie. I tak sobie poanalizowałam i stwierdziłam, że zaszaleję - pojadę do hotelu, pełne wyżywienie, basen itd Moja Zosia będzie przeszczęśliwa a i ja odpocznę A co - należy się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...