-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marciołka
-
Ja też tak sobie pooglądałam. I w sumie podobają mi się te wózki! Jakbym miała teraz zdecydować to albo BabyActive Jet, albo Coneco Toledo. Ale tak naprawdę to nie zdecyduję tak na ślepo - najpierw podjadę zobaczyć je oba w realu :)
-
Dzięki za porady :) Teraz chyba muszę na chwilę wrócić do pracy - ale pewnie jeszcze poprzeglądam jakies fajne dziecięce stronki, bo jakoś mi dziś robota nie idzie :)
-
Dzięki!!! :) No na taki wózek to sobie można pozwolić bez wyrzutów sumienia ;) Pewnie zamówimy przez internet, ale i tak najpierw podjedziemy sobie do jakiegoś sklepu sprawdzić, jak to w realu wygląda (ja przy okazji będę miała wielką radochę - jak to baba na zakupach). A może podpowiesz coś o fotelikach samochodowych? My jesteśmy z gatunku tych, co nie usiedzą na miejscu, więc to dla mnie chyba bardziej istotne niż wózek. Bo tu oprócz wygody i estetyki chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo.
-
Ładne te wózki! A nie wiesz jak wypadają cenowo? Interesują mnie nowe, nieużywane.
-
Zaraz popatrzę na te wózeczki BabyActive. Przejrzałam poprzednie propozycje, ale sama nie wiem... Myślę, że największym problem to cena - im fajniejszy wózek tym większa niestety :( Ja nie bardzo znam się na tych polskich firmach (bo jak rozumiem te najtańsze propozycje to polska produkcja?), a nie ukrywam, że cenowo najbardziej atrakcyjne :) Z drugiej strony można mieć drogi wózek, ale... np. mój kuzyn ma 3-miesięczną córeczkę. Kupili wózek bebecar i są z niego b. zadowoleni. Ale kogo stać na takie drogie wózki? Mnie nie ;)
-
Kurczę, też się zaczynam powoli rozglądać za wózkiem. Ale taki wybór - im więcej pomysłów tym gorzej mi idzie :) Na pewno chciałabym, żeby wózek był wysoki (ani mi się nie podobają takie niskie "czołgi", ani nie wydają mi się zbyt praktyczne). I na 4 kołach, koniecznie większych (będę dzidziusia wozić zimą, a słyszałam, że na chlapę najlepsze są właśnie duże, pompowane kółka, którym nie straszne żadne wertepy). No i pytania - które wózki są godne polecenia (tzn. nie zaczną skrzypieć po miesiącu użytkowania) i jak najlepiej kupować fotelik - w zestawie z wózkiem czy osobno? Dodam, że chciałabym móc np. na krótkie zakupy nie zabierać gondoli tylko raczej wpinać fotelik (przynajmniej na początku, jak dziecko będzie jeszcze maleńkie)?
-
Dziewczyny! Wczoraj mój mąż po raz pierwszy widział dzidzię na usg. Niesamowita sprawa obejrzeć swojego mężczyznę, jak się wzrusza na widok maluszka, jak się cieszy z każdego jego ruchu... Wczoraj calutki dzień się szczerzyłam sama do siebie na wspomnienie tego widoku :)
-
Kurczę, ja na razie nic nie mam - ani kreski, ani włosków, ale bacznie obserwuję ;)
-
A ja mam inną zagwozdkę :) Moje koleżanki, które były w ciąży miały na brzuchach takie jakieś mocniejsze, ciemniejsze włosy. Czy każda ciężarna takie będzie miała? Ja normalnie nie mam problemów z jakimś nadmiernym owłosieniem, ale w sumie kilka z tych dziewczyn, o których pisałam też nie miało.
-
Ja zawsze myślałam, że większy problem będzie z imieniem dla chłopca. Ale ostatnio wybraliśmy 2 - Bartosz i Wojciech. Za to jeśli będzie dziewczynka (mam nadzieję :)) to mamy problem - stanęło na trzech imionach: Zofia, Kinga albo Łucja. Mi się bardzo podoba jeszcze Rozalia (Rózia), ale mój mąż nawet nie chce o tym słyszeć :) Może go przerobimy z córeczką jeśli się okaże, że będzie dziewczynka ;)
-
Hej A może spróbuj imbiru. Można nawet dostać witaminy dla kobiet w ciąży wzbogacone o imbir. Można tez spróbować dodawać imbir do herbaty lub wody. Hamuje on mdłości, ale nie u każdego. Myślę jednak, że spróbować zawsze można. Co do bóli brzucha - faktycznie chyba każda z nas je przechodziła. Ja nie miałam żadnych mdłości (chyba, że byłam głodna, ale nosiłam ze sobą orzeszki i sucharki i podgryzałam np. w drodze z pracy do domu), ale bóle brzucha były dosyć dokuczliwe. Dodatkowo, oprócz tych podobnych do menstruacyjnych miałam jeszcze inne - takie skurcze mięśni brzucha (wcześniej miałam je dość dobrze "wyrobione" i stąd takie silne odczucia). Moja rada - jak mnie coś faktycznie niepokoiło to pytałam lekarza przy okazji wizyty. I jeszcze jedno - dziewczyny nie wahajcie się pytać swojego ginekologa, dzwonić do niego itp. - w końcu od tego właśnie jest, żeby pomagać :)
-
Nie bardzo widzę różnicę między "dobrym" suplementem (chemia?) a "złymi" płatkami (hmm - też chemia?), ale każdy niech sobie myśli, co chce. Ja się nie wzbraniam tak stanowczo ani przed jednym, ani przed drugim (dziecko i tak kiedyś spróbuje takiego jedzenia, a ty możesz nawet o tym nie wiedzieć). Poza tym wymieniłam akurat te płatki, bo tak mi się skojarzyło, że akurat w nich jest kwas foliowy, ale nie mam pewności, czy inni producenci art. spożywczych nie używają go do suplementacji... myślę, że nie ma sensu dyskutować o plusach i minusach suplementów, bo przecież i tak każda z nas po to czyta info na forach, żeby jak najlepiej i najzdrowiej przygotować się do narodzin maluszka.
-
Hihihihi właśnie dlatego nie wiem, bo nie żyję w takim wysoce rozwiniętym kraju :) A co do tego wpływu - ja też jestem jak najbardziej za tym, żeby wszelkie witaminki i inne dobra przyjmować po prostu z ich naturalnych źródeł, ale niestety czasem się nie da. A co do kwasu foliowego - myślę, że nie może wywierać negatywnych skutków. Zresztą i u nas zaczyna się go dodawać do żywności, np. niektóre rodzaje płatków śniadaniowych (bodajże Nesquick, ale nie jestem pewna).
-
aha mój ginekolog powiedział, że w krajach wysoce rozwiniętych, gdzie kwas foliowy jest dodawany do żywności, praktycznie nie trzeba uzupełniać diety w ten suplement, ale czy to prawda? nie wiem :)
-
Hejka Ja jeszcze przed zajściem w ciążę przez kilka miesięcy brałam kwas foliowy. Na początku foli, ale potem farmaceutka poleciła mi puritan's pride (250 szt za niecałe 20zł). W tej formie kwas foliowy przyjmuję cały czas. Poza tym, jak już zaszłam w ciążę zaczęłam przyjmować witaminy Prenatal. Słyszałam od jednego lekarza, że takie kompleksy witaminowe zawierają co prawda odpowiednią dawkę kwasu f., ale nie wchłania się ona w pełni do organizmu. Dlatego należy ponoć dodatkowo uzupełniać niedobory innym preparatem. Wyniki - ja mam cały czas pośrodku widełek normy, ale nie wiem, czy to skutek akurat takiego dawkowania :)
-
Póki jestem w domu, jest w porządku, bo faktycznie rolety pozasłaniane, zawsze można się rozebrać do bielizny. Problem się zaczyna jak trzeba siedzieć w pracy. U mnie w biurze jest jak w szklarni - gorąco, duszno, zero przewiewów... na szczęście szefowie są wyrozumiali :)
-
Czy któraś z was zna jakieś sposoby na upały w ciąży? W mieście? Ubrania noszę teraz przewiewne, piję hektolitry wody, ale to chyba nie wystarczy :)
-
Te używane szmatki to chyba faktycznie dobry pomysł :) Chyba się wybiorę i też czegoś poszukam, bo przez te upały muszę sobie sprawić jakieś lekkie sukienki na lato.
-
Dziewczyny, kiedy powinnam się zapisać do szkoły rodzenia? Który tydzień jest najodpowiedniejszy (tak, żeby zdążyć z zajęciami do porodu)? Jakieś godne polecenia szkoły we Wrocławiu?
-
hejka ja jeszcze a propos brzuszka mój już widać a to dopiero 13. tydzień! Nie wiem co będzie za kilka miesięcy :) Co do dolegliwości - ja nie mam prawie żadnych. Męczy mnie tylko zgaga (codziennie niestety) i częste siusianie. Poza tym apetyt w normie i tylko mnie od rybek odrzuciło. No i suróweczki nie smakują jak dawniej, ale się zmuszam i zjadam :)