-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez slonko2802
-
Alicja22Ja chyba tak odwracam swoją uwagę od tego co będzie po porodzie, często zajmowałam się dziećmi tak dwu latki i starsze i boję się że mogłabym coś mojemu bąbelkowi zrobić. Wszyscy mi mówią że skoro zajmowałam się kociętami( odchowałam z 30 w moim krótkim życiu) to już jakieś podstawy mam, tz. kocięta trzeba co 2 godziny karmić(w nocy też), podgrzewać śmietanę(nie mogą pić mleka krowiego bo jest za mało tłuste i powoduje biegunkę), pilnować jak im się oczka otwierają żeby nie ropiały(jak zaczną to trzebaa przemywać i kropelki zakraplać), masować brzuszki po jedzeniu, sprzątać bo robią pod siebie, pilnować żeby nie zjadły czegoś czego nie powinny itd. robota na cały etat bo kotków zawsze conajmniej 3( a raz 7) :) Ale dziecko to nie to samo, do wczoraj nawet nie wiedziałam jaką temperaturę ma mieć woda do kąpieli i że nie powinno się przy zmianie pieluszki podnosić za nóżki bo można biodra uszkodzić( jakbym tego nie przeczytała to bym właśnie tak robiła) ale chyba najbardziej boję się karmienia, bo z kąd mam wiedzieć czy dzidzia się nie dławi albo czy się najadła. Lub kiedy będzie płakać to co się dzieje, przecież jeszcze mi nie powie czy coś je boli czy poprostu jest głodne, no i boję się tego bezdechu dziecięcego, pewnie jak się urodzi to będę przy łóżeczku czatować i z lusterkiem sprawdzać. Bogu dzięki mój facet ma z poprzedniego związku syna więc będzie mi pomagał bo jakbym była sama to chyba bym nie dała rady. Może mamusie które już mają pociechę podzielą się jakimiś doświadczeniami co do noworodków? Byłabym bardzo wdzięczna :) Ja nadal nie wiem jaką temp. woda powinna mieć, poprostu zanim włożysz dziecko to sprawdzasz łokciem i będzie ok :)) Jak zmieniać pieluszkę powinny poinstuować położne jak będziesz w szpitalu z dzidziusiem (choć wiem że nie wszystkie to robią). Z płaczem i karmieniem zawsze był problem, przynajmniej u mnie, ale z biegiem czasu będziesz miała w tym coraz większą wprawę. Ja polecam szkołę rodzenia, bo tam też dużo się można dowiedzieć o samym porodzie, ale i pielęgnacji noworodka
-
malineczka, Caroline strasznie silne kobitki jesteście i napewno doczekacie swoich upragnionych maluszków. Tego Wam z całego serca życzę A ja mimo że to moja 3 ciąża, a 2 poprzednie zakończyły się szczęśliwie, to zaczynam schizować jak nigdy. Wizyta dopiero 16 kwietnia :/ No cóż, co ma być to będzie...
-
Nelson ja mam usg genetyczne 16 kwietnia, ale płci pewnie jeszcze wtedy nie poznam. A u Ciebie może się coś wchłonęło i będzie córcia ;) Wiem że przedszkola szkoda, dlatego tak trudno podjąć tą ostateczną decyzję, choć faktem jest że Wojtek i tak więcej w domu siedzi niż do przedszkola chodzi. Zawsze sobie mówię że do następnej choroby, potem go wypisuję i tak to ciągne już od grudnia... Badań miał robionych sporo, choć w trakcie choroby jedynie w szpitalu, bo reszta jak był zdrowy. Pasożytów niby nie ma, niby bo czytałam że ciężko je wykryć i badania trzeba powtarzać. Już głupia jestem z tego wszystkiego. W sumie teraz chyba najważniejsze dla mnie jest wykluczyć muko, będę wtedy o niebo spokojniejsza ma-mmi u was wiosna a u nas zima :/ i kupa śniegu. Bucików to warto mieć w sumie jedne na wszelki wypadek wg mnie Z tym przedszolem fajnie macie viosna u mnie też wieczorem jak już w łóżku leżę to czarne myśli przychodzą, ale musimy wierzyć że będzie dobrze. A Wojtek super
-
mam nadzieję że nic złego się nie dzieje i Cię w szpitalu uspokoją, ale faktycznie lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować że się czegoś nie zrobiło
-
Alicja a na wizytach gin coś mówił że szyjka się skraca albo rozwiera?
-
artam współczuję, widzę że mamy podobnie... no szkoda że nie wszyscy faceci wiedzą jak to jest siedzieć z dzieckiem i zajmować się domem 24/dobe Ja już jestem 2 kg na plusie :/ porażka Alicja mi brzuch twardniał w pierwszej ciąży, właśnie w okolicach 3 miesiąca. Gin kazała brać wtedy no-spe albo buscopan + magnez i niestety praktycznie całą ciąże tak jechałam. Potem jeszcze zaczęła się skracać szyjka, musiałam mieć założony pessar, ale synek urodził się w terminie. Także spokojnie, napewno odpoczynek bardzo wskazany A z witamin narazie biorę femibion, ale od 12 tygodnia zmieniam na prenatal albo coś innego co ma w swoim składzie żelazo
-
ma-mmi mi tak na buzi się co chwile coś nowego pojawia, na plecach też od czasu do czasu. Do tego fryzjerka źle mnie obcięła i normalnie w lustro patrzeć nie mogę :/ Fajnie że już ruchy czujesz :) renatka dzięki za info, faktycznie sprawdziłam w książeczce zdrowia i mały miał badanie w kierunku muko, ale ja oczywiście musiałam szukać w necie nie wiadomo czego i po co. No i się doszukałam, że jest coraz więcej mutacji i nie wszystkie są sprawdzane, więc tak naprawdę te badania nie dają gwarancji Najpierw siedziałam w necie i czytałam o muko, nie wiem po co, a teraz szukam co to może być innego... W piątek ide na kontrole z Przemkiem, więc chyba się zdecyduje na te próby potowe, bo nie da mi to spokoju, zobaczymy jeszcze co lekarka mi powie Nelson dzięki, musze znaleźć sobie zajęcie, bo cały czas o tym myśle... viosna ja też byłam w 6 tyg. i była tylko 4 milimetrowa kropka, tydzień później już biło serduszko :) także spokojnie Na szczęście Przemo już od wczoraj praktycznie nie kaszle, więc mam nadzieję że leczenie w szpitalu nie będzie potrzebne. I cały czas zastanawiam się czy w końcu nie wypisać Wojtka z przedszkola, bo w większości to on Przema zaraża. Ewentualnie muszę poszukać gdzie mogę zrobić testy skórne, bo w szpitalu twierdzili że to alergia, a testy z krwi nic nie wykazały. Ehhh....
-
Ja również życzę wszystkim zdrowych, radosnych i pogodnych świąt
-
My również życzymy wszystkim zdrowych, radosnych i pogodnych świąt
-
hej sorki, ale ja nie mam nastroju na nic, najchętniej bym się położyła i przespała/przeryczała najbliższe dni (nawet tygodnie). Gdyby nie święta, to dzisiaj byłabym już w szpitalu z Przemkiem... a i tak dostał skierowanie do szpitala jakby mu się pogorszyło przez święta. Dopisek na skierowaniu Badanie w kierunku MUKOWISCYDOZY... jak mu się przez najbliższy tydzień nie poprawi to i tak wylądujemy w szpitalu
-
Caroline Cieszyn też niedaleko :) co do SONOMEDa to ja się nie wypowiem bo nie wiem, ale moja gin mi poleca FEMINE w Katowicach, że niby w Żorach nie zawsze robią badanie z krwi a powinno być w pakiecie. No nie wiem...
-
hej hej ooo malineczka dopiero zauważyłam - Ty z Żor jesteś to ja niedaleko mieszkam i u mnie taki sam wiatr buuuuu jeśli chodzi o płeć, to ja przeczuć nie mam, ja poprostu wiem że będzie 3 chłopak choć wszyscy życzą mi dziewczynki, a ciąża zupełnie inna od poprzednich - piersi ani nie bolały, ani nie urosły, cera się pogorszyła, włosy porażka itd... ja ide na wizyte dzisiaj, ale genetyczne dopiero na następnej będzie. Swoją drogą ciekawe czy dzisiaj zobacze moją kruszynke :)
-
madzialska Maciuś coraz przystojniejszy :)) Meringue Przemek też miał długo tylko jedynki na dole, potem wyszły 4, a teraz dopiero 2 mu idą viosna to się teściowa postarała... ja dlatego zwlekam z poinformowaniem rodziny, bo po co mam słuchać takich tekstów ja wczoraj byłam z Wojtkiem u laryngologa i w połowie maja się okaże czy trzeba będzie wycinać 3 migdał :/
-
[/url [url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/] a u nas były takie
-
viosna fakt, powiedzieć w pracy to chyba największy stres, ja przekazałam L4 przez siostrę Wojtek napewno będzie zazdrosny, ważne żebyś w ciągu dnia miała chwilę tylko dla niego. No i większość dzieci się wtedy uwstecznia :/ mój Wojtek chciał wrócić do smoczka, butelki, nawet z piersi chciał pić... jak się położył to zachowywał się jak niemowlak, machał rękami, nogami i udawał że płacze, ale na szczęście to wszystko mija i już coraz bardziej się rozumieją napewno dasz rade Rodzinie jeszcze nie powiedzieliśmy, tzn. wiedzą 2 moje siostry, chciałabym powiedzieć dopiero po świętach, bo jakoś nie uśmiecha mi się słuchanie wszystkich, wymuszone gratulacje, bo raczej to będą wyrazy współczucia - Jak to? 3 dziecko? W waszej sytuacji? Najgorsze że już mi brzuch widać, więc się musze kamuflować
-
viosna nie ma się co martwić, będzie dobrze :)) to termin zbliżony do urodzin Wojtka
-
Anushka jeśli o mnie chodzi to nr 2 albo 3 co do infekcji to mnie właśnie też dopadła i pewnie się z tym będę bujać całą ciąże, jak poprzednio :/ clotrimazol maść możesz stosować, choć teoretycznie nie powinno się używać, ale czasem nieleczona infekcja może bardziej zaszkodzić niż lek. Ja stosowałam różne i dopiero globulki robione w aptece na zamówienie mi pomogły bezpieczny chyba jest lactovaginal, a do stosowania z zewnątrz żel Provag
-
też to miałam napisać, że jeszcze gorzata została ;) viosna super suwaczek jak tam? emocje już trochę opadły?
-
madzia no jak to sama? Przecież tu jesteśmy z Tobą
-
viosna no nareszcie :) ogromne gratulacje
-
Nelson he he he ja pierwsze co robię jak kompa włączę, to lece zobaczyć jak tam nasza kolejna przyszła mamusia Pocieszę Cię że nie w każdym przypadku konieczny jest szpital, mi w obu ciążach szyjka się skracała, ale wystarczał pessar i dużo odpoczynku czyt. leżenia, choć w moim przypadku leżenie raczej nie wchodziło w grę. Także spokojnie, ale dźwigać faktcznie nie powinnaś. Kurcze ja się tu mądrze, a sama Przemka nosze... viosna może testy jakieś felerne ;) w końcu już chyba 2 czy 3 dni po terminie jesteś co nie?! Ale nie ukrywam że dobrze by było jakby w końcu potwierdziły twoje przeczucia bo chciałabym już pogratulować a my już po wizycie. Przepisała inny antybiotyk i powiedziała że najlepiej byłoby pojechać z małym do Istebnej do szpitala-sanatorium na diagnozę. Tam robią podobno w kilka dni dokładne badania i teoretycznie powinniśmy się dowiedzieć czemu mały tak choruje, czy to astma czy alergia czy jeszcze co innego. No i nie byłoby problemu, gdyby nie to że doba dla opiekuna kosztuje koło 60 zł, a u nas z kasą cienko ostatnio...
-
viosna nie zazdroszcze takiej sytuacji, chyba zostaje wekeend jakoś przeczekać, a potem beta albo gin... a Przemek? Raczej średnio, jeszcze raz z nim ide do lekarza, ale mam nadzieję że tylko po recepte. Wczoraj dostał antybiotyk i chyba niepotrzebnie wzięłam w aptece zamiennik - niby skład ten sam, ale mały źle na niego reaguje, tzn. po podaniu strasznie płacze i się wygina, pręży itd. Nigdy mi tak nie robił po żadnych lekach. Ogólnie jest w gorszym stanie niż zazwyczaj podczas choroby, mam tylko nadzieję że obejdzie się bez szpitala...
-
hejka co tu tak cicho? viosna jakieś nowe wieści?
-
viosna mnie się wydaje, że już niedługo będziemy Ci gratulować Z tą zmianą lekarza to tak nie do końca, bo w sumie chodzimy do 3 różnych (ta alergolog też jest pediatrą i to podobno dobrym) i właściwie wszystkie 3 mówią to samo. Problem właśnie w tym, że u Przemka od razu są duże zmiany na oskrzelach. Nawet w szpitalu próbowali bez antybiotyku go leczyć, ale po 2 dniach i tak musieli antyb. włączyć, bo nie było poprawy. Z badań miał robiony posiew moczu, kał na pasożyty, wymaz z nosa, z gadrła, morfologię. Gardło wyszło czyste, nos - jakieś nosicielstwo, ale podobno takie bakterie mają prawo być, więc też ok, kał - ok, mocz - kontrolnie jeszcze raz robimy, jedynie żelaza ma mało, ale og grudnia cały czas przyjmuje żelazo. Także nie wiem... Dobrze by było wykluczyć/potwierdzić astmę, ale do 5 roku życia ciężko ją zdiagnozować
-
Nelson u mnie pierwsza reakcja jak widzę że młodzi będą chorzy to wielki wnerw, potem mi przechodzi bo już się przyzwyczaiłam, a dzieciaki nawet bez problemu leki łykają. Z resztą jak Przemek cały czas na wziewach 3 razy dziennie, to już mi to potem bez różnicy czy daję jeszcze jakieś syropy czy nie. Tyle dobrze że po nich nie widać że są chorzy, bo bawią się normalnie, jedynie jak katar mają to ciut więcej marudzą. Szkoda tylko tego że tyle się antybiotyków nałykają. A kasa... dlatego raczej nie chodzę prywatnie. Jedynie do alergologa, choć narazie i tak niczego konkretnego się nie dowiedziałam. Same wziewy kosztują 100 zł, na szczęście tak na 2 miesiące starczają