-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez slonko2802
-
renatka ja narazie badania odpuściłam (pewnie do kolejnej choroby). Czytam o tych wszystkich muko, astmach i alergiach i utwierdzam się w przekonaniu że Przemkowi nic nie jest. Nie ma żadnych ataków kaszlu, kataru, łzawiących oczu ani nic innego (jeśli oczywiście nie jest chory), a choruje zazwyczaj jak go starszy brat zarazi. Także narazie badaniom mówie nie, niech mały odpocznie Obaw mam baaaaaaaaaaardzo dużo, bo nie ukrywam że z 2 już bywa ciężko i czasem nieźle dają popalić, ale przecież musimy dać radę. Ja Przemka jeszcze dzwigam, choć pewnie już nie długo viosna co do płci, to zauważyłam że ostatnimi czasy mało której parze udaje się mieć parkę, albo mają 2 synów albo 2 córy. Ale może akurat Wam się uda :) My czujemy się znośnie, tzn. zmęczona i senna jeszcze jestem, czasem żołądek daje się we znaki, ale poza tym jest ok. Do lekarza idę jutro, troche się stresuje bo mam usg genetyczne, ale mam nadzieję że wszystko z dzidzią ok :) Co do prezentu to ja raczej nie pomogę, bo sama mam zawsze problem. Ale podobały mi się kieliszki z grawerem i wszyscy od nas takie dostawali na okrągłe rocznice ślubu
-
lutka dzięki :) trochę poczytałam i dochodzę do wniosku że moje dziecko jest zdrowe ;) Kleopatra nawet na L4 nie dają człowiekowi spokoju (bo chyba na L4 jesteś) Mnie dzisiaj jakiś leń ogarnął :/ pogoda super a ja nie umiem się zebrać żeby cokolwiek zrobić
-
Nelson Przemek ma wszystkie 1, 4 i w końcu będzie miał 2, bo górne mu wyszły szybko, a dolne 2 dopiero niedawno. Trójek narazie też nie widać. Zdrówka dla Szyma. Nam jeszcze ostatnie szczepienie zostało, jak się nie pochoruje to w piątek je załatwimy Moje dziecię normalnie nie lubi w skarpetkach chodzić, non stop mi je ściąga :/ A dzisiaj jeszcze dźgnął sobie szczoteczką do oka i teraz ma takie czerwone :( mam nadzieję że nic sobie nie uszkodził, bo jak jeszcze do okulisty będę z nim musiała iść to się chyba potne
-
lutka no widzisz, ale u Was miał że tak powiem po kim "odziedziczyć" alergię, a u nas?? A na tych z krwi już wtedy wyszła jakaś alergia? Lekarzy mamy praktycznie 3 (2 pediatrów w naszej przychodni) w tym pediatra - alergolog (podobno dobra). Jedna twierdzi że jest alergikiem, druga bierze wszystkie 3 opcje pod uwagę, a ta alergolog wyklucza raczej muko. Byliśmy 2 tyg. w szpitalu i tam też zasugerowali że to może być alergia. No ale testy z krwi wyszły mu w tej grupie "0", a na skórne jeszcze za wcześnie (ma 17 miesięcy). Mieliśmy jechać go diagnozować do Istebnej, tam robią badania w kierunku astmy i alergii (choć nie tylko), ale musi mieć skończone 2 lata. Do tego wszystkie badania (kał, mocz, wymaz z gardła i nosa) wyszły ok. Bierze na stałe berodual i flixotide, a to są właśnie leki na astmę, więc mam nadzieję, że to coś pomoże. Najgorsze jest to że astmę można zdiagnozować dopiero w wieku 5-6 lat
-
viosna chłopaki były zdrowe przez tydzień, potem Wojtek tydzień do przedszkola chodził i już ma katar. Przemek narazie ok, ale jak znam życie do tygodnia będzie chory, chyba że Wojtka uda mi się jakimś cudem wykurować renatka ogromne gratulacje :)) cieszę się razem z wami. A jak z tą pracą? Bo coś pisałaś chyba ;) Zdążyłaś wrócić? P.S. nie wiem czemu ale jak chce pogrubić tekst to mnie wywala na główną stronę forum - nie wiem o co chodzi?
-
lutka a w jakim wieku zdiagnozowano alergie u Twojego synka? Ja z moim młodszym już nie wiem gdzie mam iść. Najpierw lekarka stwierdziła że wszystko idzie w kierunku astmy wczesnodziecięcej, potem że alergia (wziewna - testy z krwi niestety nic nie wykazały), a na koniec jeszcze usłyszałam że to może być mukowiscydoza... Muko - nie biore pod uwage (tzn. wmawiam sobie że nie może jej mieć) Alergia? Hmm nikt w rodzinie alergikiem nie jest, więc czemu Przemek miałby być? Astma? Może, moja babcia miała i w rodzinie męża jedna osoba Nie wiem już sama co myśleć i robić destefani ja tam myślę że smakowało a u nas pogoda zmienna, raz słońce, raz prawie na deszcz się zanosi i wieje Kleopatra a mały nie protestuje jak się inhalujecie? Mój w szpitalu z tego korzystał przez 2 tygodnie i zawsze była histeria
-
Zooni podejrzewam że moi przestaliby chorować jakby starszego z przedszkola wypisała, ale trochę mi szkoda i dlatego tak się męczymy lutka badań nie miałam, poprostu wiem że będzie 3 chłopak
-
destefani to Ty taka fanka motoryzacji jesteś? ;) Ja jestem pewna że z dzidzią jest wszystko ok :)) Ja genetyczne mam we wtorek... Ja mam babyhaler, ale mały nie zawsze chce oddychać i często się wyrywa
-
angel brzusio jeszcze malutki, ale przy bliźniakach pewnie sporo urośnie :) Kleopatra mój młodszy cały czas na wziewach, choć diagnozy jakotakiej jeszcze nie ma (dostaje berodual i flixotide). A masz nebulizator, babyhaler czy jeszcze inaczej inhalujesz? No i Was pobiliśmy my na nogach od 6.15
-
ale się tu ruch zrobił ;) dziewczyny wszystkie brzuszki cudne - mój to raczej taki jak Larissy i Zooni [B]lutka[B] współczuję problemów, oby szybko wszystkie bóle Cię opuściły. No i gratuluję chłopaka A moje chłopaki jeszcze nie wiedzą, że będą mieli brata ;) powiem po wtorkowej wizycie, choć młodszy i tak nic nie zrozumie [B]Kleopatra[B] a z czego inhalacje robisz?
-
[B]viosna[B] gratuluję serduszka :) dzięki za info, ale nie wiem czy na fb będę... [B]artaga[B] ale Ci córa wyrosła :)) mój też jeszcze w nocy się budzi i nie spodziewam się żeby szybko mu to przeszło No i w końcu wychodzi nam druga 2 [B]madzialska[B] udanej wizyty życzę
-
trochę się tu zmienia na lepsze :) ale do poprzedniej wersji jeszcze sporo brakuje
-
angel_mouse To i ja się dołączam do październikowych Mam:) witaj i zapraszamy do pisania :) a czy ja dobrze widziałam, że będą bliźniaki?
-
tak to jest jak się czytać nie umie - ja czytałam zarejestruj, a to było zresetuj hahahaha
-
Daisy głupie pytanie - jakie w haśle muszą być symbole na tym nowym forum? Normalnie zarejestrować się tam nie umiem
-
ja miałam posta napisanego, chciałam tylko jeden wyraz pogrubić i mnie wywaliło na główną stronę ://////
-
destefani wiem że ci ciężko, ale narazie jeszcze nic nie jest przesądzone, więc trzeba trzymać się tego że będzie dobrze. Dla pocieszenia (pewnie marnego) powiem Ci że mój pediatra podejrzewa u młodszego synka mukowiscydoze... też miałam etap załamania, ale teraz wierzę, że mały nie jest chory... Także trzymaj się kochana, napewno wszystko będzie dobrze :) A co do forum, to rzeczywiście jakaś porażka, nic tu nie można znaleźć :/
-
Daisy ile nas wyniesie? Trudno uznać - mąż liczy jakieś 250 tys., bo budujemy sami. Narazie poszło niecałe 50 tys. Oczywiście nie wszystko w środku od razu będziemy kończyć. Najpierw tyle żeby się tam można wprowadzić, a potem na spokojnie resztę. A wy ile chcecie na domek przeznaczyć kasy? My drzewa ścinaliśmy bez żadnego pozwolenia ale chyba dobrze, bo to były wszystko owocowe malineczka nie mam pojęcia z czego to swędzenie może być, ale lekarz napewno coś zaradzi Alicja filet teoretycznie powinien być bez ości, ale zawsze się coś może zdarzyć. Przepisu żadnego nie znam, bo ja jedynie w panierce robię (jak kotlety)
-
Daisy mnie i tak nie przebijesz - 3 lata drogę do działki załatwialiśmy domek macie śliczny - my będziemy mieć coś takiego z zewnątrz, bo w środku układ pozmieniany Z500 - Projekty domów i garaży, Domy jednorodzinne - Zx6 i współczuję wymiotów, oby szybko się skończyły
-
hejka marcysia widzę że jesteśmy na tym etapie ciąży też masz termin na 27? I rocznik chyba ten sam ;) artam ale Ci zazdroszcze :) my dopiero piwnice mamy, a gdzie tam do końca. Może wrzucisz jakąś fotkę domku Daisy ja nie pomogę, bo raczej herbatki pijam. Najgorsze te formalności są, ale mam nadzieję że szybko się z tym uwiniecie i bez problemów. A projekt jaki macie? malineczka a wy na jakim etapie z budową jesteście? Macie już domek gotowy czy jeszcze w trakcie? mnie też coś mdłości nawiedzają :/ a myślałam że już się nie pojawią
-
artam potwierdzam wapno można brać - ostatnio nawet gin mi przepisała na przeziębienie, tylko nie pamiętam jak często
-
ma-mmi tak, dziewuszka będzie - z jajkami I jak tam Wasza karta z dekodera? Pogratulować że autko kupione :) Ale tam macie fajną wiosnę, ja też chce!!!!! A synuś widać zainteresowany zupełnie czym innym niż mamusia, że w przeciwnym kierunku uciekał ;) Jeśli chodzi o samodzielność to u mnie jest to samo, zwłaszcza jesli chodzi o jedzenie. Przemo musi siedzieć z nami przy stole, bo w swoim krzesełku nawet jak ma to samo na talerzu to nie wysiedzi, sam chce pić ze szklanki, jeść zupki itd. itp. Choć wiosłowanie zupki już mu całkiem nieźle wychodzi :) viosna chłopaki (tfu tfu odpukać w niemalowane i co tam jeszcze) zdrowe Lekarka sama była zdziwiona że uniknęliśmy tego szpitala. Już nie wiem sama co robić. Pytałam czy np. tran coś pomoże, stwierdziła że w tym przypadku szczerze wątpi. Najlepiej wyjechać nad morze....... ciekawe za co Byłam już zdecydowana na ten szpital w Istebnej, żeby zrobili mu wszystkie możliwe badania, to co się okazało? Dziecko musi mieć skończone 2 lata, więc du** bo jak Przemo skończy 2 lata to już najmłodszy będzie na świecie madzialska mówisz dziewczynka... chyba zakłady zaczniemy zaraz robić hehehe Narazie jest 3:2 na córcie jeśli dobrze pamiętam Nelson jak tam sprawy z mężem? Mam nadzieję że lepiej Migotka ja już odpoczywam praktycznie od września, ale tak oficjalnie to od marca A mówiły Ci forumowe koleżanki że Adaś to zniesie lepiej niż mamusia :) super że już wszystko ok Mnie w najgorszym wypadku czeka za 1-2 miesiące wycinanie migdałka u Wojtka, a że chłopak już bardziej kumaty i panikarz w tych sprawach, to sobie tego nie wyobrażam. Także mam nadzieję że jednak nie będzie takiej potrzeby i na koniec moje chłopaki
-
to ja jeszcze dorzuce coś od siebie odnośnie tej listy wyprawkowej - łóżeczko (z szufladą) ok. 250 zł – u mnie szuflada jak najbardziej J można schować różne rzeczy - pościel ok. 40 zł – x 2, chyba że maluch będzie spał w śpiworku - komplet ( pościel i wypełnienia i ochraniacz na łózeczko ) ok. 100 zł - prześcieradła x 3 ok. 50 zł - pokrowiec na przewijak x 3 ok. 30 zł – owszem, choć u nas wystarczał kocyk, na górę i tak zawsze dawałam tetrę, bo inaczej kocyk byłby co chwile do prania - rożek ok. 30 zł - x 2 - termometr do wody ok. 10 zl – wydaje mi się że wystarczy łokieć, choć też kiedyś chciałam kupić ;) - pojemniki na smoczki x2 ok. 10 zl – większość smoczków jest że tak powiem zamykana, więc nie wiem czy będzie potrzebny - laktator ok. 100 zl – warto sobie wybrać, ale kupić można po porodzie, dopiero jak się okaże niezbędny - pojemniki na pokarm x 4 ok. 30 zl – tak jak z laktatorem - smoczki x 3 ok. 30 zl – polecam kupić różnych firm, mają różne kształty a nie wszystkie dzieciaczkom mogą odpowiadać Mama -biustonosz do karmienia ok. 70 zl – min. x 2 - wkładki laktacyjne ok. 15 zl – u mnie schodziły jak ciepłe bułeczki
-
Nelson nawet jak się nie wchłoną to uwierz mi - chłopaki są super!!! mówię Ci to ja - mama prawie trójki hehe. Współczuje sprzeczki z mężem i życzę żeby dzisiaj było spokojnie :) viosna jakoś nigdy nie mam aparatu pod ręką ;) więc najpierw muszę coś cyknąć Nie zazdroszczę mdłości :/ choć mnie wczoraj też mdliło masakrycznie co do jedzenia to różnie, mleka praktycznie już nie chce. Rano przeważnie zje jakiś jogurcik/serek, potem jakieś chrupki, owoce albo coś słodkiego, obiadek a na kolację staram się żeby zjadł chlebek z wędliną czy serem, jakiś pomidor, ogórek ale nie zawsze to wychodzi :/ czasem jeszcze zje jakąś kaszkę, jajecznice. Ogólnie chce wszystko to co my i baaaaardzo lubi słodycze niestety napletek? ja już zaczynam ruszać, choć mały nie chce żeby mu dotykać ;) Czytałam gdzieś że niby do 3 r.ż. nie trzeba nic robić, ale jak się nie robi tyle czasu to potem się o tym zapomina i mi na bilansie 4-latka dopiero o tym przypomniała :( A nie chce żeby potem mu chirurgicznie coś tam robili
-
Zgadzam się z przedmówczyniami co do karmienia piersią :) to chyba było najtrudniejsze. Mi tak jak i lutce nie udało się karmić pierwszego synka, już w szpitalu był problem z przystawianiem do piersi, choć położne starały się w różny sposób nam pomóc. Ale poddałam się i przeszłam na butelkę. Za to drugi synek od początku na piersi, butli nie chciał przez pierwsze pół roku. Początki są zawsze trudne, ale wszystkiego się można nauczyć. Mimo wszystko ja jestem zdania że nic na siłę. Sama byłam świadkiem jak położne próbowały namówić mamę w szpitalu do karmienia piersią, a ona nie chciała (miała takie same problemy jak ja przy pierwszym dziecku). Jak słyszałam te teksty typu - jak to? nie chcesz wykarmić swojego dziecka?, przecież jesteś mamą itd. itp., to było mi jej strasznie żal, a ona ciągle płakała