-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez slonko2802
-
viosna a myślisz że mi się chce?! ;) Tylko ja ostatnio łapię się na tym że robię wszystko żeby dzieciaki same się sobą zajęły :/ straszne to... Ale jestem z nimi 24/dobę i naprawdę czasem mam już dość. Gdyby choć na 2 godzinki ktoś ich przejmował, to już byłoby inaczej Przy dwójce to już trochę inaczej, bo potrafią się już razem bawić, ja tylko muszę pilnować żeby sobie krzywdy nie zrobili. No i my jednak miejca wokól domu mamy dużo, do tego budowa za płotem, więc sporo czasu tam siedzą. Także z kratywnymi zabawiami nie pomogę. Ale przeważnie u nas jest piasek, zjeżdżalnia, wyścigi wywrotkami, ewentualnie rowerki A jak potrzebujesz to truj ile wlezie Na tą rwę to aż paracetamol moge...
-
no nareszcie viosna fajnie że chociaż ty się tu udzielasz :) mycha a u Ciebie jak po weekendzie? viosna moje chłopaki jakoś ostatnio często mają gorsze dni! Mówię coś do nich, a jakby grochem o ścianę - zero reakcji. Na Wojtka to jeszcze działa, że do babci nie pojedzie ;) ale na Przemka kompletnie nic. Momentami aż wyć mi się chce, że młodzi się w ogóle mnie nie słuchają. Jeszcze do tego mnie znowu rwa kulszowa dopadła - cały dzień noga dawała się we znaki, od pośladka po stopę, no masakra jakaś... A dzisiaj chyba wezme młodych do babci. Ja sobie pójdę na porzeczki, a babcia niech się męczy z wnukami ;) Z tą opryszczką to przerąbane, ja już dawno nie miałam (tfu tfu). Viosna przecież wakacje są ;) co będziesz się przemęczać hihi Ja już nawet po kawce a chłopaki jeszcze w piżamach
-
ej no!!! co tu tak cicho? gdzie się wszystkie podziewacie?
-
ma-mmi zlot czarownic? ;) Widzisz, twój już w kilku językach gada, a mój potrafi jedynie "kółko" powiedzieć i Pepa renatka jak to mówią - do trzech razy sztuka ;) tylko u mnie to jeszcze nie na 100% więc wiesz ;) Z tymi nockami to nie mam pojęcia, może brzuszek... zjadł coś co mu nie spasowało... nic innego mi do głowy nie przychodzi
-
gorzata dobrze że podpowiedziałaś, bo mogłoby mi to umknąć, zwłaszcza przy zakupie przez allegro ;) dzięki :) viosna jak się już zdecydujecie na łóżko to się pochwal :) a kiedy zamierzacie wyprowadzić Wojtusia z małego łóżeczka? Ja tak wstępnie myślę o wrześniu mycha mam nadzieję że pogoda dopisuje ;) bo u nas raczej średnio...
-
renatka mam nadzieję że jednak się obróci i będzie wszystko dobrze ma-mmi no łóżko świetne, moi pewnie też by się z takiego ucieszyli, ale narazie nie ma ani kasy, ani miejsca :/ może jak już będziemy na swoim to się uda... Piętrowe faktycznie najbardziej niebezpieczne. Ja znalazłam sofę, która chyba jest na maxa bezpieczna, a dzieciaki małe jeszcze to składanie chyba nie powinno im aż tak przeszkadzać http://allegro.pl/kanapa-rozkladana-sofa-dla-dzieci-i3331403286.html co myślicie? Myślę że max 2 lata by na niej spali. Jak już młody załapał o co chodzi z sikaniem to myśle że nie będzie tak źle :) No właśnie, te babcie są niezastąpione, a mój tego nie rozumie czemu tak często bym tam chciała jeździć... Ja myślę że u viosny też będzie dziewczynka :) mi też gin w 15 tc powiedziała że skłania się raczej ku dziewczynce, a teraz to potwierdziła mycha to chociaż na kempingu sobie odpoczniecie :) Hmm, to może ja też młodego do babci wyślę u niej przynajmniej nie ma dywanów, a nocnik został po Wojtku
-
Nelson ten Twój Szymon to jest super Ci powiem - taki dorosły już :) będziesz miała lżej jak się braciszek pojawi Co do smoczka, to wiesz, nie wszystko od razu ;) ale powiem Ci że u Wojtka trwało 3 doby, więc spokojnie. Trzeba tylko się zdecydować, a potem konsekwetnie nie dawać Pessar już mam, od poniedziałku. Wyciągnie mi go jak ciąża będzie donoszona (o ile wcześniej nic się nie stanie tfu tfu), czyli koło 36-37 tyg. Poród potem normalnie, w I ciąży poród zaczął się dzień po wyciągnięciu pessara, w II jeszcze prawie 2 tyg. pochodziłam bez, zobaczymy jak będzie tym razem. Śmiałyśmy się z gin jak pytała czy będę go zostawiać w razie kolejnej ciąży ;) stwierdziłyśmy że mimo że nie planuje to na wszelki wypadek (tfu tfu) lepiej go zostawić, bo teraz już nie trzeba przy każdej ciązy mieć nowego - wystarczy wysterylizować odpowiednio Imię dla dziewczynki miałam za pierwszym i drugim razem - miała być Natalka :) ale teraz już nie jestem taka pewna A u Was na jakim imieniu stanęło?
-
viosna starszy ma pierwszeństwo wyboru i napewno by spał na górze, ale jak sobie pomyślę o tych wrzaskach, płaczach itd. to wolę jednak kupić zwykłe ;) Chyba że mąż się uprze, ale wtedy to on będzie ich usypiał No ja bym na twoim miejscu drugiego małego łóżeczka nie kupowała. Wojtuś już będzie miał 2 latka, więc spokojnie możecie przenieść go do większego łóżka
-
mycha ale byś miała fajnie jakby babci się udało odpieluchować U mnie Wojtek jak miał 2-3 lata to chciał u babci zostawać na noc, teraz już nie specjalnie... A Przemo może by i został, najgorszy ten pierwszy raz ;) O łóżku piętrowym myślałam, tylko jak znam swoje chłopaki to byłaby wojna o to kto gdzie będzie spał, już teraz Przemek ładuje się do łóżka Wojtka, więc chyba raczej na takie się nie zdecyduje viosna Wojtek niedobry, bo w ogóle nie słucha, jak się coś do niego mówi to odpyskuje, a i tak nie robi, a nerwus się z niego zrobił straszny - tupie, wrzeszczy itp... Ciekawa jestem kiedy w końcu nasze chłopaki załapią o co chodzi z tym sikaniem renatka wiem jak to jest z tym oszczędzaniem się przy dzieciach... My Wojtka przenosiliśmy do większego łóżka jak skończył 2 lata, ale miał barierkę do połowy. Napewno parę razy zdarzy się że spadnie, dlatego ja będę szukać w miarę niskiego łoża, co by się chłopaki nie poobijały za mocno w razie czego ;)
-
mycha to chociaż jeden dzień wolnego sobie zrób i odpocznij, póki mała jest u dziadków :) Wiesz, doświadczenie mam, ale ciężko to zrealizować z moimi chłopakami, a do tego Wojtek się taki niedobry zrobił, że ręce opadają... No właśnie co do spania, to my będziemy musieli chłopakom kupić jedno wspólne łóżko, bo trzecie łóżeczko się w pokoju nie zmieści ;) i mam problem, bo nie wiem jakie wybrać, ale pewnie też skończy się na normalnej kanapie/sofie żeby się to dało poskładać i dużo miejsca nie zajmowało viosna nie martw się na zapas, jeśli pije i zachowuje się normalnie, to napewno nic poważnego. Jutro już pewnie będzie jak zawsze :) A kiedy teraz do gina idziesz?
-
viosna mój Wojtek też tak w dzień zasypiał i wiem jakie to męczące. Wojtki to chyba tak mają że w dzień nie lubią spać ;) A u Ciebie też pewnie będzie córa
-
mycha ja jestem, ale chyba nikogo więcej już nie ma :/ szkoda... A jak tam Wasze starania? Ja byłam dzisiaj u gin założyć pessar, nawet usg mi zrobiła, podpytałam co z tą płcią i już drugi raz stwierdziła że to dziewczynka, do tego długa ;) Poza tym narzekałam na upały, to teraz mam - tydzień pewnie będzie lało :(
-
renatka nie ma się co załamywać ;) powtórzę po dziewczynach - chłopaki są super! Nelson ale Wam zazdroszcze tego odpieluchowania, mój jak lata w majtkach to pokaże, jak już siku zrobi. Fakt że chce sikać jak brat np. na dworze pod drzewem, ale tylko chwile postoi, a nic nie leci. madzialska super że u siostry ok :) a Tobie jak tam na L4 czas płynie? mycha no nie było innej opcji :) przecież musiało być ok A co do szpitala, to wiem jak to wygląda - najlepiej jakby dziecko 24h przesiedziało w łóżeczku. My się tak męczyliśmy przez 2 tygodnie, mam nadzieję że pierwsze i ostatnie... A ja po ostatniej wizycie średnio. Szyjka niby długa, bo ma 3,8 cm, ale bardzo miękka i robi się już wewnętrzne rozwarcie. W przyszłym tygodniu gin będzie mi zakładać pessar, ale powiem Wam że stresa mam. Jakby nie było to 10 tygodni wcześniej niż w poprzednich ciążach, a do tego pierwszy raz tak wcześnie rozwarcie mi się robi. Oby tylko nie skończyło się to szpitalem.... viosna a co tam u Was?
-
zapomniałam jeszcze o coś zapytać - czy Wam też kazali się zgłosić do położnej/pielęgniarki środowiskowej w okolicach 26 tc? Czy to tylko u mnie tak wymyślają? Dowiedziałam się że niby jakiś program edukacji przedporodowej prowadzi, no dziwne...
-
madzialska na przeziębienie moja gin przepisała mi prenatal grip care, wapno z wit. c i tantum verde, a jeszcze chyba oscillococcinum można Nelson bo najgorzej jak się człowiek za porządki zabiera ;) potem się z tego wyjść nie da. No i ja też chyba się powoli za małe remonty zacznę brać i większe sprzątanie, dopóki mogę, bo potem nie wiem czy dam radę, a na męża to się raczej nie doczekam. A na te skurcze magnez bierzesz? I popieram w 100%!! nie zamartwiajcie się, bo potem naprawdę będzie kupa więcej powodów do niepokoju, a teraz trzeba się cieszyć, że ciąża ok, że leżeć nie musimy itd. ma-mmi dzięki :) u mnie to chyba jakaś 3-dniówka (jelitówka) była, bo już od wczoraj jest lepiej. Ja mam wrażenie że mi się szyjka skraca - brzuch mi się wydaje jakiś ciężki i jakieś kłucia tam w dole mam... No nic 17 czerwca mam połówkowe, to się dowiem jak tam szyjka viosna a u Ciebie co tam? Coś się nie odzywasz :/
-
hejka viosna niepokój u każdej się pojawia od czasu do czasu, ale trzeba myśleć pozytywnie mycha współczuję nerwów, ale wierzę że z małą jest wszystko ok :) przeżywałam to samo na słowo mukowiscydoza... A coś się działo że Juli miała to usg robione? madzialska i jak tam Maciuś? Ja w sumie dopiero wracam do żywych... Najpierw 3 dni (i noce) z ospą Przemka - jedna wielka porażka, 2 dni względnego spokoju (względnego bo z mężem raczej średnio), a teraz do mnie się coś przyplątało. Od niedzieli właściwie słabo się czuję, bolał mnie żołądek, mdłości, potem jeszcze biegunka doszła i 2 dni z podwyższoną temperaturą. Powoli wszystko wraca do normy, tylko jeszcze żołądek boli (zaczynam się zastanawiać czy to nie wrzody)
-
mycha naprawdę zazdroszczę męża... Z sikaniem u nas wygląda tak samo, a pluć też lubi niestety. Może ja też wyślę moich chłopaków do babci na wakacje ciekawe czy by Nelson mój potrafi pić ze szklanki, czy z takiej butelki z dziubkiem, ale jak mnie nie ma koło niego i w nocy, to jeszcze butla ze smokiem. Mam nadzieję że wyjazd będzie udany :) ma-mmi przykra sprawa z tą chorobą :( to chyba najgorsze co może być, bo wszystkie inne problemy da się jakoś przejść. Oczywiście jak będziecie mieć już urządzony pokoik, to się pochwal renatka a ja już nauczona po pierwszym dzieciaczku i mój potrafi już od jakiegoś czasu sam się zabawić, głównie autkami, bo z pierwszym też wiecznie musiałam siedzieć viosna Przemek niestety gorzej znosi chorobę niż Wojtek. Nie noszę go w nocy, bo poprostu brzuch ostatnio boli (z nerwów) i nie dałabym rady. Męczy się bidulek strasznie, a najbardziej jest obsypany na dupce i udach, ogólnie tam gdzie pielucha. No i główka mocno obsypana, w porównaniu z tym co Przemo ma, to Wojtek był praktycznie czysty, bo miał kilka większych krostek, a reszta taka mała. Drapie się właśnie głównie po główce i uszach, szkoda mi go strasznie... Dobrze że z mężem już lepiej, za to chyba przeszło na mnie - wielka awantura o głupotę, a jeszcze przez mój błąd mąż zaoszczędził 40 zł, No ale przecież nawaliłam... Wczoraj to chyba coś w powietrzu wisiało, bo miałam wczoraj wizytę i położna wyszła zapłakana od lekarki, więc musiało być ostro, a ginka też potem taka mało rozmowna była. Ale najważniejsze że z dzidzią ok :)
-
viosna przykre że faceci tak traktują swoje kobiety, zwłaszcza w ciąży... Mój też jest z tych co uważa, że się ciążą zasłaniam albo dziećmi... ogólnie szkoda gadać. Chociaż mój kupił sam bombonierki dla mnie i dla swojej mamy, wysłał dzieciaki do mnie i podpowiedział co Wojtek ma mi powiedzieć ;) Jak chce to potrafi ;) Nelson mój nawet "eee" czy "sisi" nie umie powiedzieć, także zazdroszczę. Pewnie sobie trochę na to poczekam, bo Wojtek w okolicach 2 urodzin dopiero zaczął mówić. Super, że wszystko jednak z Wami dobrze, ale to chyba sygnał że pora trochę przystopować ;) Też mam zamiar zrobić przegląd w szafkach, bo kupa niepotrzebnych rzeczy się tam wala, a miejsca mało. Więc zamiast kupować nowy mebel, żeby było gdzie trzymać rzeczy najmłodszego, poprostu muszę się pozbyć staroci My wszystkie dzieciaki szczepimy tylko tymi obowiązkowymi ma-mmi ale macie fajnie, że młody już coś pogada. Tzn. ja w większości wiem o co Przemkowi chodzi jak coś chce, ale jakby powiedział to byłoby jeszcze lepiej :) No i nam też cos auto szwankuje :/ A my byliśmy u lekarza bo trochę miałam pytań odnośnie Przemka. Ospa oczywiście potwierdzona, ale zostajemy przy jednym wziewie wieczorem :) No zobaczymy, mam nadzieję że się mały nie pochoruje, bo fajnie by było całkiem je odstawić. Dostał syropek przeciw swędzeniu na noc, przeciwwirusowy, bo tak często ostatnio choroby łapał i do smarowania Vratizolin - całkiem inaczej niż Wojtek, bo on miał puder w płynie do smarowania. No i niestety ze szczepieniem musimy poczekać aż 6 tygodni - trudno... Aha, co do picia z kubeczków/butelek, to kiedyś butelki jupik aqua (chyba) miały korek niekapek i mój już próbował picia z tego - nawet mu to szło
-
ma-mmi no gratki dla was i oby już tak zostało z tym wołaniem :) renatka widzisz są na świecie takie szczęściary :) nam się niestety nie udało. Ja również życzę wszystkim mamusiom przede wszystkim dużo cierpliwości, bo miłości to mamy chyba wystarczająco ;) przynajmniej od naszych szkrabów U nas w piątek mały nie miał drzemki w dzień i mam nadzieję że to jednorazowy wybryk, bo chciałabym chociaż tą godzinę mieć wolną ;) Za to po 18 zasypiał w każdym miejscu hehe ale jak zobaczył frytki to sie obudził na dobre No i ja dostałam na dzień mamy bombonierke i życzenia od dzieciaczków :) + gratis od Przemka - ma już parę kropek, więc do 2 dni ospa się rozwinie...
-
A ja już się powoli chyba zaczynam przyzwyczajać do tego nowego forum ;) ma-mmi brawo dla synka, że tak mu dobrze idzie. Co do płci, to myślę że na połówkowym powinnam się dowiedzieć na 100 %, choć ja i tak nadal uważam że to chłopak ;) viosna Przemo widzę na takim samym etapie jak Wojtuś, też nic nie gada i sika w pieluche. Nie przejmuj się, ja przy 2 muszę częściej głos podnosić...
-
viosna mnie ostatnio tak gardło bolało, że już nie wiedziałam co robić, nawet tantum verde nie pomagało, ale na szczęście jest już trochę lepiej. I kurcze Przemo jakiś taki zasmarkany, Wojtek wcale nie lepiej... Mam nadzieję, że Was nic nie złapie :) zdrówka życzę My jeszcze też nie szczepieni, a chciałabym to już mieć za sobą. Oj, też nie lubię zostawiać moich chłopaków na dłużej... Za to tak na cały dzień od czasu do czasu jak najbardziej ;) mycha to działajcie dalej
-
zagląda tu ktoś jeszcze?
-
viosna super wieści :) ja też nie zdecydowałam się na pappa. Czekałam właśnie na to usg genetyczne i gdyby tam coś było nie tak, to wtedy bym poszła. No ale nie było podstaw, także sobie odpuściłam. Przemek jeszcze czysty ;) ale coś zaczynają kichać chłopaki, więc nie wiem czy ich coś nie łapie... mycha a może akurat tym razem udało się za pierwszym podejściem tego Wam życzę. No jak nie miałaś ospy, to faktycznie lepiej nie ryzykować renatka obawiam się że jak mąż nie traktuje cię od początku ciąży inaczej/lepiej to już tak zostanie. U nas już 3 ciąża, a przy żadnej nie zauważyłam większego zainteresowania z jego strony
-
Nelson dzięki :) a ruchy dzidzi są miłe :) do czasu... aż nie bolą ;) Zimno się na dworze zrobiło :/ oczywiście jak pranie rozwiesiłam to zaczęło grzmieć i po godzinie trzeba się było zwijać. A młodzi w najlepsze w piasku grzebali, to ich trzeba było chrupkami przekupić ;)
-
MałyHipek to chyba wina przeglądarki, tzn. pewnie wina ustawień parentingu, ale nim się doczekasz zmiany... ja tak mam w explorerze, musiałam załadować mozillę firefoxa, tu jest ok. spróbuj. w smartfonie - samsung galaxy - odebranie poczty wogóle jest niemożliwe, od razu ładuje się jakby mobilna wersja forum i nie ma możliwości zmiany na klasyczną, to też głupie. dzięki :) faktycznie, też mam explorera i tu problem z pw, w innej przeglądarce jest ok. Narazie zrezygnowałam z tej funkcji, bo najczęściej korzystam z explorera