-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klabacka
-
witam divalka- udanej wizyty. a co do przeczyszczania..większośc kobiet ma tak przed porodem:) organizm sygnalizuje, że już się coś zbliża i się oczyszcza:)) wiec, kto wie:) mjk89 a ciebie to rozkręca. jakby co- powodzenia. miłego dnia mamusie :*
-
synek nadal nie spi:((( dałam mu miesznakę, choć cąły dzień wisiał an cycu;( juz niew iem, co mam robic:((
-
divalia..wszystkiego najlepszego :* mój synek nie śpi od 7 rano;(((
-
JUSTYŚ GRATULLUJĘ!!! Filipku moc buziaków :* to nas Justyna tez zaskoczyła. w nocy buszowała po necie, a pół doby poxniej już jest po wszystkim serdeczne gratulacje:)
-
monikstar- powodzenia :* i powodzenia takze dla zufolo i zawszebosa a na resztę czekam z niecierpliwością, amm nadzieję, że pozostałe mamuśki syzbko się wypakują :* romawiałm z moją doradczynia laktacyjną (ostatniego dnia w spzitalu z nia się kontaktowałam, bo miałam problemy z dostawianiem), pamieta mnie i dała mi kilka rad: po 1: kapturki (musze kupić mniejsze, bno moje są za duze) po 2: stymulowac piersi laktatorem po 3: jak będzie mało mleka w kapturkach dolewac strzykawką bebiko 1 ptf po 4: spotkac sie w cleu korekty przystawiania do piersi jestem sopkojniejsza. nie skrytykowała z apodanie mleka. Marek nadal na cycu, już auczyłam sie pisać jedną ręką, chodzić z nim wszędzie po mieszkaniu..tylko mamy problem z werandowaniem, itp..bo ciągle na cycu :( nie wyobrażam sobie spacerku z takim głodomorkiem :(
-
Justyś no to na porodówkę;)) dziewczyny, czy te problmy z karmieniem moga wynikać ze złego ssania? ja milion razy dostawiam małego jak otwiera mocno buźkę, a i tak płytko łapie pierś :( boli za każdym razem :( i on i ja się denerwuję, gdy tak co chwilę wyciągamy pierś..ale boję się, że on źle spija mleko ;( już sama nie wiem:( poożnej nie ma.. z poradni laktacyjnej się jeszcze nie odezwali..porażka..wysiadam ;(
-
Witam marek chwilkę śpi, więc od was piszę :) Justyś..ty chyba gromadzisz energię do porodu:) skoro taka wyspana i pogodnie nastawiojna jesteś:) choć mi nic nie zwiastowało porodu, bo noce dobrze przesypiałąm, a napływu energii tego dnia nie zauważyłam ZawszeBosa.. nie wiem, czy marek dobrze przybiera, bo jeszcze go nie ważyliśmy. musimy isć do przychodni..a tam grypa szaleje:/ monikastar..u nas to wygląda tak: na pierwsze wizyty przychodzi połozna (ściąga też w domu szwy, by matki nie chodziły do zabiegowego), zabiera kartę szczepień, zanosi do ośrodka zdrowia i wtedy z urzędu przychodzi na pierwszą wizytę domową do dziecka lekarz. ponieważ nasza położna jest na chorobowym (w spzitalu lezy) więc musiałm biegać do pielęgniarek ściągnąc szwy. mąz dał lekarzom kartę szczepień i pytał się o ta wizytę..i mu kazali przyjśc, bo ioni nie mają czasU!!!! takie oblężenie jest u nas:( jednego dnia dwóch lekarzy przyjęło 200osób :( a nam każa się pchać w to eicentrum zarazków i wirusów...wrrrr miłego dnia kohcane:* trzymam kciuki za Was...a dokładniej, za to,aby was wzięło :)
-
po 10 gdzinach na cycu..mój synek zasnął.. próbowałam z nakładakmi..efekt ten sam- śpi po kilku ssaniach :( dziś piękna pogoda, aja nawet nie mam jak werndowac syna..bo cąły czas na cycu, a teraz śpi ...wrrrr co do położnej..to niestety nasza położna jest w szpitalu, nawet sama musiałam jechac do zabiegowego ściąfać szwy. a o pierwszej domowej wizycie lakarza w u dziecka moge zapomnieć, bo u nas epidemia grypy i lekarze nie mają jak do domu przyjśc. tylko ja muszę z dzieckiem do przychodni biegac. paranoja!! jak na razie mam wszystko pod górkę... echhh
-
mjk89witaj zawszebosa divalka jak sie czujecie?:)ja mam katar taki jak miala i gardzlo zawalone eh ciezko sie oddycha nawet noc jest najgorsza niedosc ze katar i nios zatkany to brzuszek twardy...a maly szaleje tak ze hohoh... i przy jednej babci i drugiej sie popisuje w brzuszku;) mjk89 zdrowiej.. bo niedlugo bedzoesz potrzebowala duzooo sił:)
-
hej. my dalej walczymy z cycochowaniem. wlasnie trzymam malego przy lewej piersi. mam pokarm, ale nie udaje mi sie odciagac. od srody popoludnia do wczoraj wieczora marek nie spal dluzej niz po 15 min:( caly czas przy cycu... 5razy possie i przysypia na chwile. i tak w kolo:( maz wczoraj podal mu mieszanke na noc, maly troche pospal..ulzylo mi,ale za to serce bolalo, przeryczalam pol nocy, ycochy zaczely bolec..i od rana maly dalej pije moje mleczko. nadal nie udaje mu sie ładnie otoczki łapać :( no i przysypia po kilku ssaniach, pukam go w brde, policzek..nie pomaga :( juz sama nie wiem co robic:( ps. od kiedy moge zaczac werandowac malego?? pozdrawiam:)
-
Aldonka GRATULUJE!!! Julek- rośnij zdrowo :*
-
aldonka23kochane witam i powiadamiam,że wyruzam niedługo do szpitala....od 4:30 mam skurcze....były co 7 minut ale czekałam na mocniejsze...teraz są co 20, 5 lub 10 - trochę popierniczone ale jadę bo daje nieżle w kość!!! powodenia!!!
-
witam patriotycznie:) tak was czytam i patrze, ze wszystkie w dwupoaku:) a moj syn dopiero mial byc jutro na swiecie:)) a tak nas zaskoczyl. co u nas? ciagle problemy z cycami..bola, zle zasysa. a na dodatek ostanie dwie noce nie spi tylko wisi na cycu:( dzis zasnal o 8 rano i spi do teraz. w ciagu nocy przysypial na 15min i znowu cyc :( juz nie mam sily, to druga taka noc :( najgorsze,ze nie umie pic na lezaco i musze siedziec..a moje krocze zle sie goi. szwy sciagniete, ale w jednym miejscu leci ropa..jestem zalamana ;( i obolala.. w ciagu 6 dni w domu zjechalam 2kg, nopgi mam jak z waty... noce sa tragiczne..przyznam ze czuje zczasami zlosc do syna...ale kiedyt na niego patrze,jak spi..to mnie serce boli,ze tak czasmi mysle.. :( kocham go..ale ostatnio tylko mi smutno:( nie wiem czemu..chyba sil mi brakuje.. martwie sie,ze zle go wychowuje, karmie i kocham... nie wiem, czy mam go teraz budzic, czy nie. czy pozwolic mu sie wyspac??
-
dziękuję za wsparcie.. najgorzej jst z dostawianiem piersi..mały chce ssać,a jak otwiera mocno buźkę to nie nadarzam mu dac..;( bardzo szybko i łapczywie zamyka usta ;/ cycochy mam obolałe.. echhh..dziś mały ładnie śpi. więc obstawiam, że noc będize tragiczna... zwłaszcza, że na leżąco mu ciężko ssać, mam małe cycki, i wąskie brodawki, płaskie sutki;( i mu się pierś wysuwa.. ja nie mogę długo siedzieć na moich 10szwach (taka jestem obolała)...ale dla niego muszę sobie dac radę.. obiecuję, że dziś sie postaram :* dziś mały duzo spi w dizeń.idę zaraz go obudzić do kąpieli i zacząc nocny maraton:) trzymajcie sie ammuski, spokojnych nocy :*
-
hej mamusie:9 mjk89 gratuluje udanych wizyt tobie i mamie gumijagodka GRATULACJE!!! witaj marcelku wśród nas ;* co u nas? źle..z cycochowaniem:( cały dzień przy cycyu, ale nie umie go ssać:( marek chwyta tylko prktycznie sutek, nie moge mu dać więcej...mordujemy się do tego rusza ustami..tzn.ssa bardzo szybko po 10, odpoczywa. nie slysze "cmokania", mlaksani ani przelykania..mam wraznie,ze marek po prostu trzyma cyca i nim sie bawi... nie widze tez na jego usteczkach mleka:( malo spi.. wlasciwie to odplywa po tych 10 ssaniach, rozbudzma go...i w kolko to samo;( ponadto nie robi kupek w sumie z czego ma robic...jak sie nie najada ;( jestem zalamana..noce tragiczne. siedze, lezez nim na cycu..az dochodiz do momentu,ze jest histeria, ryk! chce pic, bo lapie cyca i wypluwa, drze sie..wkurza, bo nie moze zaciagnac..tragabedia... ;( dalam mu troche modyfikowanego na noc.. nie wiem czy dobrze zrobilam..ale przynajmniej troche usnal. dzis od rana znowu cyc. teraz spi, ale boje sie,ze to jeszcze efekt mleka modyf. nie wiem, jak to bdzie..bo chce dawac mu cyca..ale nie umiemy współpracować;( odniosłm PORAŻKĘ! miłego dnia. ps. ktora teraz?? aldonka?? chyba już dawno powinnas na porodówce leżeć;) trzmam kciuki za wszystkie w kolejce :*
-
hej:) my cały czas na cycochu. ciezko jest, maly placze, itp..malo spi..ale musimy dac rade.. a widze, że wy wszystkie w dwupaku..no no... zostawiacie nas w tyle... albo bedzie jedna wielka masowka;) spokojnych rozwiązań:)
-
hej:)jsteśmy w domkupojechalm do szpitala w poniedzilek, jeszcze rano, jak pislam bylo ok. tylko zauwazylam,ze chyab wody mis sie sacza, bo rozwoe palmki byly. ok 11tej poczulam,ze mam dostac okres. maz mial jeszcze wolne. wiec wsadzilam torbe do auta i pojechalismy do kolezanki. ok 14tej zdecydowalam,ze jade na izbe, skurcz ebyly co ok 5-6min. bolesne. na izbie okazlao sie,ze oddzial w remoncie, niegdie miejsc nie ma, wiec na pataologii nie zostane. ktg wykazalo skurcze,ale slabe. rozwarcie na 1 palec. lekarz byl super..ale nie mogl mi pomoc i imialam wrocic do domku. pojechalm wiec od kolezanki. ale skurcze byely tak bolesen,ze szok...znowu do pana doktorka;) rozwarcie na 2,5... i mu mowie,ze skurcze sa bolesne,ze nie wytrzymuje nawet jazdy autem... patologia nadal zajeta, wiec skoro bylo miejsce na porodowce-tam mnie polozyli. 2 godizny trwala pierwsza faza porodu- pilka, chodzneie, prysznice, itp. maz byl dzielny. potem dostyalm oxytocyne. boli partuch nie maialm, i nie dawalam rady przec:( nie wychodizlo mi, ale udalo sie;) juz mialam byc szyta (bo nacieli) i wtedu dostalam krwotoku maly spal 24 gdoziny, ja dochodizlam do siebie, mialam anemie..ledwo sie ruszlam..spac nie moglam..marek dal luzu..ale bylam wymordowana. w srod wyniki sie nie porawily, wiec zdecydowali lekarze o podaniu krwi. maly am problemy z piersia, amm malo pokarmu..jes zle.. na razie walcze, choc jest okropnie;( odezwe sie, jak bedzie lepiej. poza tym czuje sie ok- tylko ciecie..strasznie..no,ale tzreba przebolec:) pozdrawiam :*
-
witajcie:) miałam wczoraj sie jescze odezwać, ale tak jakoś zleciało, ze wróciliśmy poźno :) dziś jeszcze słoneczko za oknem..więc jakiś spacerek pewnie wybiorę:) trzymajcie się:) ciepłego i miłego dnia :*
-
hej:) no to dziewczyny..mozemy zaczynąc;) Taksara- trzymam kciuki, a ty na siebie chuchaj, dmuchaj i uważaj. moc uścisków. powodzenia Justyś... ja to chyba bedę jeszcz daleko za tobą... o śluzie moge pomarzyć, o skurczach przepowiadających też..ech.. nie wiem co to:) ps.lecę na grooby, zaraz się odezwę pa:*
-
ZawszeBosa...tryzmaj sie i nie daj się:) trzymam kciuki! zobaczysz, szybko wszystko wróci do normy mjk89 głowa do góry. czasmi tak ejst, ze nieszczęścia chodzą stadami..ale sądzę, ze narodziny synka rozpoczną pozytywny ciąg zdarzeń u was:* buziaki na pocieszenie :* zufolo..nieciekawie z tym spzitalem. dziwne, ze na cesarkę trzeba się umawiać.. i to jeszcze są takie kolejkiiii, szok! trzyamma kciuki za najlepsze rozwiązanie! Aniu i Dudziakowa..wy już mamcie maleństwa przy sobie i tylko wam zazdrościć:) miłęgo weekendu dla wszystkich mamusiek :*
-
witajcie:) justyś..rewlacyjne okazje:)) super..ale bedzie z małego przystojniak :) divalia..artykuł faktycznie szokujący... jak pisze justyś-tez nie korzystałm nigdy z tych przywileji. sa w marketach kolejki dla ciezarnych, itp... ostarnio chcialm stanac..ale jak stanelam..nikt mnie "nie zauwazyl" wszyscy mieli juz wyladowane kosze..stanelam obok w kasie, gdzie byla kobieta zmlodym dzieckiem..chcial przepuscic..ale miala juz caly kosz wyladowany...:) bo o miejscach w komunikacji miejskiej w trojmiescie w sezonie, gdy jest wiele imprez to mozna zapomniec. stoisz z brzuchem, duchota, wszyscy cie popychaj i maja gdzies nawet jak stoisz nad mlodym czlowiekiem i brzuchem ocierasz ise o jego nos- to nie widzi karolajna... głowa do góry.. im blizej końca tym jest gorzej..chyba u wsyztskich.. zwlaszcza na lini kobieta-mezczyzna...my tlumaczymy sie hormonami, a oni maja nas dosc..ale wierze,ze po porodzie wszyscy ochloną.. i Tobie tez tego życzę:*
-
och...aldonka, nie dziwię się, ze już nie zwracasz uwagi na symptomy... bo faktycznie jeden tylko Julek wie, kiedy zechce przyjść na świat :) choć pwoeim szczerze, że ja chciałabym chociaż jakieś skurcze czuć, albo inne objawy..a tu nic...a do terminu 13 dni;/
-
tak, aldonka założyła wątek i mogłaby urodzic w terminie..byloby to świetne rozwiązanie :) Justyś..ja myślałam,ze mi się sączą wody..ale gin rozwiała moje wątpliwości, więc najlepiej porozmawiać z lekarzem, czy położną..bo samemu cięzko to chyba okreslić..sama nie wiem... divalia..ja tez byłam teraz u fryzjera..humor się poprawia..no i na porodówce będe jakoś wyglądać..hi hi..do czas aż zacznę się wysilac i pocić miłego wieczorku :)
-
Aniu dziękuje z ainformację:) i gratuluje spokojniejszej nocki:) divlia..cieszę się, ze synek juz zdrowieje. jeszcz ekilka dni i bedzie po chorobie:) Zawszebosa..ach..zazdroszczę Ci, ze masz teraz meza na urlopie...mmm.. na te ostatnie dni to jak lekarstwo..i dobrze, ze pojechał z tym autem...męska duma..ale ma rację- auto musi być sprawne :) mjk89 te nasze kobiece "dołki"..ja też czasmi mam wrażenie, ze się mniej podobam mezowi..ale to tylko ansze wyobrażenia..bo ponoć kobiety z brzuszkiem sa najseksowniejsze na świecie;) a że mężczyźni czasmi teog nie okazują :) hi hi.. moze się wstydza do tego przyznać?? no i pisz te prace..bo potem to faktycznie czsu nei bedize :)
-
dziewczyny, mam jescze pytanie. czy któraś używa, kupiła nawilżacz powietrza?? jaki polecacie?? chyba AnnaWF ty chciałaś kupić, prawda??