klabacka

divalia.. jej..to takie dziwne,ale ja jakoś czamsi mam przczucia, więc nie dziwię się kolezance, że wysłała smska.. a i twoje samopoczucie..zbieg okoliczności..kto wie..może poród zbkliża się wielkimi krokami? :) oby wszytsko było dobrze :* i powiodzenia z synkiem- buntownikiem :) na szczęście..ospa u niego pierwszy i ostatni raz :)

Aniu... sliczniasty Antoś:* niech rośnie zdrowo to wasze cudeńko mjk ale zgrabny brzuszek, a wspominałaś, ze masz rozstępy..a tu taki gładki i zgrabny..aż patrzeć z zazdrościa mozna:) karolajna.. mas zrację..ten deszcz, pogoda..pozbawia dobrego humoru..ale już niedługo nie bedizemy zwracac uwagi an deszczowe smutki, lecz na nasze kochane szkraby ZawszeBosa... doczekacie się szkraba. tylko się cieszyć, ze maleństwu w brzuszku dobrze i wyniki jak najlepsze;) a wszytskim mamusiom miłego wieczorku :*

AnnaWF dziekujemy za wrażenia..jednym słowem, jakw ymarzyłąś, siłami natury i jak na "zawołanie" Ciesze isę, ze już z Antkeim jesteście w domu..pewnie sam szał, ale dacie radę. trzymajcie sie zdrowo:)

Dudziakowa- miłego spacerku i dużóooo słonca:) AnnaWF cieszę się, ze się odezwałaś. trzymam kciuki za start na nowej drodze;) powodzenia. ucałuj szkraba od ciotek :* mjk89 teraz to już chyba będizemy zdane na ćwiczneia macicy:) ale już bliżej końca jesteśmy niz poczatku..więc co tam? tyle zniosłyśmy..więc i to przetrwamy a nasza aldonka, ktora od danwa gotowa na boom..jeszcze chodzi w dwupaku:) no patrzcie;) ale trzymaj sie kochana, zdrowiej i czekaj:)

hej:) mjk89 jejciu...tort chyba smaczny, jak wygląda..mniam mniam... justyś...z tą samotnią jest kiepsko- od kiedy jestem na L4 to cza się dłuży, jeszcze do zeszłego tygodnia jkoś to było, bo co chwilę jakieś porządki, zmiany, itp..a teraz leże nogami do góry (bo czasem kostki puchną) i skaczę po kanałach tv, czytam i nie wiem, co mam z sobą robić;/ divalia..powodzenia... musi być niezła "gimnastyka" by calego smyka wysmarowac... zwlaszcza, z emaly panikuje.. mam nadziej,ze krostki szybko znikna.. tzrymam kciuki za Was! ps. od kilku dni czasmi mam "bóle okresowe", tzn pobolewa na dole brzuszek, jakbym miała zaraz dostac okres..to skurcze???

mjk89moj mezus uwielbia czekoladowe w sumie to obojetnie co by to bylo wazne ze z czekolada zwiazane;)no nie wiedzialam co wymyslec dlatego stw ze tort bedzie dobrym rozwiazaniem;))) mjk89 faktycznie z tą czekolada to smaku narobiłas. mniam mniam.. no i udanej imprezki życze ;) zufolo.. z tym sprzątnaiem już łatwiej nie bedzie.. dla mnie nawet zmiatanie podłogi to już wysiłek..echh..aż wstyd się przyznawać..ale wieksze porządki równają się zasapaniu Aniu..daj znac, jak bedziesz miałą tylko chwilkę ;))

Justyś:) tak.. ale u ciebie już rozwarcie się pojawiłao..hi hi;) ja "szczelnie zamknięta" :) ZawszeBosa.. tak to jest z tymni hormonami.. najważneijsze, ze cała sytuacja zakończyła się z uśmiechem:) ale tak to bywa z nami kobietami:) nie ty jedna porównujesz sie do Fiony i nie dajesz sobie z tym rady..ale pocieszę Cię..jeszcze trochę..i opuchlizna i brzuszek znikną..a wtedy będziemy często myśleć, dlaczego nasze szkraby nie chcą wrócic do brzucha..zwłaszcza, gdy dadza nam w kośc

Justyśmonikstarszalona kobieto tylko nie przemęczaj sie z tymi oknami, bo wiesz, sex, chodzenie po schodach i mycie okien to najlepsza indukcja poroduwszystko na spokojnie i powoli, ale ja już taka jestem że usiedzieć nie mogę! A wydaje mi się ze raczej należę do tych co ich nic nie ruszy! A synkowi kiedy będzie się chciało to on zadecyduje kiedy wyjść! raczej nic nie przyspieszę, z resztą chce urodzić w listopadzie-jeszcze kilka dni! Justyś... a miałyśmy razem się przeterminować;D hi hi

dzien dobry;) divalia..miłego leniuchowania z synem..no a mały o chyba wrażliwy..jak każdy facet sądzę, ze podczas samrowania go swędiz i drazni..a najłatwiej jest wytłumaczyć się bólem :) monikastar masz rację musimy dotrwac w peletonie do listopada;) tylko coraz więcej sie nam tu mamuiek sypie;)) ja tam dotrwam:) obiecuję;) aldonka- przegoń to pzeziębienie, bys była gotowa, zdrowa i zwarta na wielkie boom :) miłego dnia kangurki :*

Gumijagodka witaj po krótkiej nieobecności. Cieszę się, ze u was wszytsko dobrze;)) odzywaj sie do nas częściej :) karolajna z ta jesienną chandrą to tak bywa, ja tez odczuwam skutki, jakaś senna jestem i nic mi się nie che..echh.. człowiek by tylko się lenił;/ divalia- lez i wypoczywaj. no i powodzenia, bo małym z ospą..szybko będzie się nudził..ale mam nadzieję, że przetrzymacie ten chorobowy kryzys mjk89..dobrze, ze ostatnia wizyta była udana. chyba ostatnio jakiś pech krąży, bo cosik na rutyniarzy trafiamy. cąłe szczęście, ze wszystko OK! trzymaj się, moc uścisków :*

dzien dobry:) divalia trzymaj sie i lez, jesli trzeba. dacie rzem radę. we dwie raźniej:) justys..sam sie oburzyłam czuytając twoejgo posta. Co za baba!!! tak nie można! Człowiek ma tyle pytan, zmartwień..a ona traktuje Cię jak zwykły numerek... bez sensu.. idz do swojej lekarki i wsyztsko wyjasnij. trzyamm kciuki! ps. widze, ze jednak sma zostanę w klubie mam "przeterminowanych" ;/ echhh :) monikstar..super suwaczek:)) oj..teraz tylko szykowanie wyprawki. ZawszeBosa... wiesz..czasmi tak nachodzi człowieka, ze zachowuje się jak "młodzieniec"...okj ile razy z M. wygłupiamy sie jak nastolatkowie..i jak sobie pomyślimy, jakie głupoty robiliśmy 7 lat temu..to fiu fiu..:) a teraz...hmm.. syn w drodze, ziemię juz mamy i plany..żeb budować domek ja zaraz zmykam sprzątać i wstawię ręczniki do prania. papapa :* miłego dnia :*

JustyśDzień dobry!! wywołałam karolajne wczoraj, wybacz ze nie doczytałam twojej wiadomości że się wybierasz na weekend, ale ja właśnie od piątku nie bywałam na komputerze! fajnie ze już jesteś i że przeziębienie wyleczone-to najistotniejsze!! ja już wstałam jem śniadanko, poszykuje się troszkę i na 12.30 do lekarza, ciekawe co mi powie! dam znak później, bo dziś będzie trzeba wpaść do szwagierki na urodzinki na chwilkę bo kończy 30-tkę! Ale w niedziele mamy wszyscy się oficjalnie spotkać i wręczyć jej prezent dziś tylko tak! Ale fajnie by ja odwiedzić żeby wiedziała że pamiętam!! Dzień dobry:)) Justynko daj znać po wizycie;) ciekawa jestem,czy ktoś do mnie dołaczy??..czy samej mi zostani pozostać w klubie mam "zamkniętych" ?? bo do porodu 3 tygodnie a jakoś moja szyjka się nie chce otwierać;D hi hi Karolajna, cieszę się, ze wygrałaś z przeziębieniem:) oj..jak zazdroszcze weekendu poza domem:) ja co prawda mieszkam w urokliwych terenach..ale wyrwac się "poza dom" to zawsze coś atrakcyjnego:) motylek miłego urzadzania pokoju:)) miłego dnia mausie, ja jadę do miata zaraz, pewnie odezwę się póxniej. moc uścisków

mjk89 faktycznie- jesteś wapsniałym oparciem dla rodizny, mamy, dziadka i tak bardzo kochasz swego brata.. synuuś bedize miał wspaniała matkę!! aldonka oj.. nie mogę uwierzyć, ze zaraz Cibie złapie..normalnie jakoś gorąco się robi na forum... no, ale taka kolej rzeczy:) ZawszeBosa..ty to się zapracujesz..ale mus musi być pyszny...mmm.. narobiłaś znowu ochotke na jabłukszka..ale na noc-to chyba sobie odpuszczę:) a ja zapomniaałm dodać, ze sprawa z notariuszem zakończona:) z męzem mamy już swój kawałek ziemii:)) jupiii dobrej nocki :*

JustyśAldonka jak po wizycie? dawaj znak, bo się martwimy, jak zakupy, wszystko udało się kupić? Dziewczyny co tu taka cisza? Wszystkie gdzieś wybyły? Ja mam jutro od 12.30 ciekawe co powie (tym bardziej ze idę na zastępstwo do innej kobiety), boję się że mnie potraktuje jak intruza...ehh, na szczęście moja gin. jest jeszcze tylko tydz. na urlopie!! Justynka- trzymam kciuki za wizytę Ja juz jestem po..i tak jak obstawiałam, mały nie spieszy się na świat:) mamusia "zamknięta", a małemu dobrze w brzuszku. na szczęscie w minionym miesiacy nie szlaał z przybieraniem na wadze (ostatnio przybrał 900gr)... teraz ok 300 i waży 2540:) poza tym reszta bez zarzutów..mamusika i synek czują się swietnie:) więc jeszcze sobie pochodzimyyyyyy:) miłego wieczorku :*

AnnaWF GRATULUJĘ!!! wow..nie wierzę jeszcze..ale się porobiło..super!! dziewczyny..to juz czas..przeraża mnie,a jednoczesnie dodaje energii! mały Antoś już z nami..superrrr!!! monikstar.. witam:) i napisz ewięcej, co u was słychac;))

ZawszeBosa..ale narobiłaś mi apetytu an jabłuszka..mmm.... pychota... ale w domku sa tylko gruszki..a co tam, zaraz sbie zrobie;) Justyś...nie martw sie..będziemy we dwie dłuzej chodzić:) będzie nam raźniej:))

Justyś..tak to czasmi bywa..myślałam, ze pod koniec ciązy zwolnię tempo:) a tu dziś lekarz, notariusz. jutro jadę siostre zawieźć do trójmiasta, bo musi zpaisać się na egzamin na prawko:) nie wspomnę, ze do konca tygodni kilka dni i kazdy wypełniony...echh.. oby mały to wszytsko wytrzymał:) na szczęście lubi jazdę autem i śpi, gdy mamusia jedzie:)) a co do maleństwa..to wiesz..dzieci są zaskakujace..wiec nie dziwię się, ze twój szkrab szlał, mimo, że ma coraz ciaśniej:))

dzień dobry:) divalia..dobrze, ze męzuś tak dba o Ciebie:)) ZawszeBosa..jak kolejny dzien bez leków?? lepiej już?? czy raczej "cię bierze?"?? no i czekam na wieści od Ani, ciekawe czy wróciła?? i od aldonki..dziś przyniesie wieści od lekarza..jaaaa... dziewczyny..to już niedługo ja dzis tez po południu jadę do gin..no, ale mnie pewnie jeszcze kilka wizyt będzie czkać;)zamelduję się wieczorem, bo jeszcze kilka spraw musze załatwić:)) miłego dnia :*

Dzień dobry:)) mój mąz dzisiaj w domku..tylko, ze spi;/no..ale o 4 dniach takiej roboty to niech mu będzie choć z aoknem słońce i kusi na spacerki..to niech chłopnina wypocznie... ja za to polegnę na kanapie i jakieś filmy obejrzę życze wszystkim listopadówkom miłej niedzieli :* ps. ciekawe, co u aldonki...hmmmm... dziś sie nie meldowała;))

dudziakowawitacjie;)ja tylko na chwilke maly daje poplaic... A o to zdejcie malego:).....Musze sie wreszcie ochwalic...eheh Trzyma kicuki za dziewczyny:) buzka ps;Alodnka-zmien suwaczek na 29.09.a nie 28.09:) dzieki Jejciu.. ale słodziak z tego Kordianka..mmm.. usciski od ciotki :** trzymajcie się zdrowo. No i mamusia- dzielna bądź, trzymaj sie i ciesz każda chwilą;)

Witajcie Justka81, dziękuje, ze się do nas odezwałaś..jejciu Jasiu musi wygladac słodko, wyobrażam sobie, jacy jestescie szczęśliwi, zwłaszcza, ze mały rośnie isię rozwija trzymam kciuki za szybki poworót do domku Zufolo..ja andal sama w domku. mąz wrócił o 1 w nocy i rano już go nie było:( ZawszeBosa..tylko miesiac abstynencji..normalnie zazdroszczę..my z zakazem od sierpnia;/ ale w poniedziałek idę do gin i mam nadzieję, że pozwoli nam pofiglować hi hi...ale czarno to widze, ob od figli były te wszystie plamienia;/ a jak synek chce jeszcze mieszkac w brzszku, bo mu tam dobrze-to dla jego dobra warto wytrzymać;)) aldonka.."jakby co" trzymam kciuki :)) no, a taka poranna "praca" moze faktycznie pomoże:) miłego weekendu ammusie :*

divaliaWitam!!! Ja już na szczęście w domku. Dzięki Dziewczyny za miłe słowa i trzymanie kciuków za nas. Jak będę w stanie do doczytam, co się działo, jak mnie nie było. witaj w domku divalia:)) mmm..jak się cieszę, teraz dbajcie o siebie i odpoczywajcie;* motylek21 mi tez brakuje czasmi sił, nic nie omaga,,nawet dodatkowa porcja kalorii:) ale to chyba juz tak jest:))

ZawszeBosaKobietki!!!Divalia jest już w domku ale biedna musi leżeć.....napisała, ze moze wpadnie na forum wieczorkiem. AniaWF nadal w szpitalu, ma rozwarcie na 2cmm(!!!) i na KTG wyszły lekkie skurcze, będą chyba wywoływać poród, a jak nie zareaguje na kroplówkę to czeka ją cc. Miejmy nadzieję, ze akcja porodowa się rozwinie. Ania pozdrawiam nas cieplutko!!! cześc mamusia;) dziekujeę za informacje o ani i divali..ojojoj..no to ania sie szykuje do rozpakowania...dobrze, ze divalia juz w domku..., choc to lezenie nie nalezy do przyjemnych..ale lepiej w domku niz w spzsitalnych salach;/

mjk89 super zakup, terz synus na pewno nei zmarznie;)) zufolo..oj. z tym pradem..echh... aby weekend prztrwać, bo tez majązaplanowane roboty;/ ale faktycnzie słonekczo wyszło i jakoś przyjemniej się zrobiło:)) j juz po zakupkach, zaraz jakieś porządki i błogie lenistwo:))

Dzień dobry. za mną kolejna krótka noc, bo maz wrócił z poracy..w sumie dzisiaj, i już go nie ma;/ no i weekend też będize siedział na słupach..echhh... ZawszeBosa i Justyś macie rację, coraz częściej hormony buzuja, wsyztsko wwokół mnie drażni...a zwłaszcza to czekanie na boom! no i Justyś..ty mi tu nie kracz, nu nu nu jakoś nie wyglądam nie czuję sie, abym miła zaraz do szpitala jechać..poza tym w torbie mam jescze sporo miejsca na rzeczy, które musze dokupić:) wiec razcej nei zaskoczę ciotek :) karolajna..super, ze gimnastyka dodaje ci energii. U nas w końcu świeci słońce i dzis będę spacerować...mmm;))) ale się cieszę:)) miłego dnia :*