-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klabacka
-
cześć no niestety...ja z moją egzemą będę sobie do końca żywota współgrać;/ echhh... wcozraj było pięknie, cały dizeń spacerowaliśmy, odwiedziłam koleznaki. dziś juz słoneczko tez puka do okienka i jak mały wstanmie to wyruszymy w świat:) wczoraj marek spróbował kaszki...ale się zajadał..jak się skończyło to rozryczał sie strasznie:)) aldonka23..zobacz..jak to szybko zleciało..mmm.. już niedługo będziecie w komplecie;)) divalia..jak synek w nocy sie budiz na zabawę to tez gasze mu lampkę i lezy w ciemnościach..tylko, ze on jest cwany i po jakims czasie włącza syrenę...echh.... AnnaWf... my też czekamy na znak od naszej projektantki. złozyła juz wszytskoe papiery do starostwa...najgorsze to czkeanie na pozwolenie. potem kredyt i budowaćććć :)) pozdrawiam was cieplutko :*
-
cześć:) Justyś..dzieki za informacje o skokach. ja kiedys umieszczałam link o skokach, ale nie byłm tak dokładny. kurcze..u nas to chyba skok 19tygodnia...wrrr... są zalety, jak pisze Ania z dnia na dzień dziecko sie zmienia i staje mądrzejsze- przekłada zabawki, gada, itp..ale noce gorsze, z jedzeniem nienajlepiej...echhh... ale oby szybko minął:) mbea...najważniejsze, ze sobie obie radzicoe;) nie zawsze do szczęścia facet jest potrzebny :) hi hi ZawszeBosa..uff..dobrze, ze jelitówka za tobą. miełej pracy :) ja zaraz uciekam do dermatolga, bo po ciązy i transfuzji moja egzema się wzmogła, a sterydy w tabletkach nei pomogły:( mare zostanie więc z ciocią:) miłego dnia :*
-
hej mbea...to chyba najepiej byłoby Ci wysłac z Polski te masci:) byś po lekarzach nie musiała biegać;) hi hi co do czekolady...choć prześlicznie pachaniala..jakoś nie kusiło, by jej posmakować;) było zbyt błogo, żeby jeszcze kombinować, jak tu ją spróbować:)
-
hej:) dziewczyny..było wSPAniale...rewelka. w piatek manicure, a dzisiaj masaz czekoladowy całego ciała (nawet posladki..hi hi) i masaż gorącymi kamieniami na twarz...superrrrr... a do tego za oknem szum morza, poł metra swiżego sniegu...normalnie wypoczęta jestem i zadowolona... ale żeby nie było różowo..przyznaję- były 2 telefony do meza..i nie dało się niemysleć...ciąglę gdzieś tam, co jakiś czas biegały mysli wokół chłopakó.w wróciłam o 14tej..dzielni byli:) choć w nocy mieli 2 godizny na "buszowanie" marka i ciągłe lulanie..to tatuś się spisłą.. a najsłodsze było powitanie marka. jak mnie zobaczył to smiał się tak słodko, ze prawie się popłakałam...echhh aaa.. i wcozraj przed wyjazdem marke się mi przeturlał..hura choć dizs zapomniał, ze to fajne ;/ zufolo..ja od jakis 3 tyg nie uzywam chusty :( a to przez marka;( z kazdym dniem ryczal w niej coraz wiecej..nie rozumiem go..bo dzieci uwielbija byc blisko..ale nie marek. od poczatku neinawidził sie ubierać. leżenie w wózku w kombinezonie to dla niego kara. nienawidzi byc skrempowany..a szkoda. bo mi było wygodnie z małym. ale juz wymiekałam, gdy ryczął 20 minut i nie dął sie uspokojic...nie wiem czemu:( wszedzie na portalach pisza, że to nie jest możliwe by dzieci nie lubiły chusty...a jednak... mbea..u nas wszelkiego rodzaju "bazy" sa dostepne w aptekach od reki (np. diprobase, clobaza, cutibaza..itp).probowalm juz wszytsko (mam egzeme na dłoniach) i powiem,ze faktycznie dipro jest najlepsze:) poza tym super nawilża a jest najmniejtłusta ze wszystkich :) no i sa to masci, kemy nawilzajace..nie zaszkodza.. gorzej, gdybys miała ich sterydowe odmiany (np. dibrosalic czy cutivate)-wiadomo, ze na dłuższą metę ni można wtedy stosowac. wieć diprobasę myslę, że możesz smiało podawać.
-
hej Aniu..gratuluję ząbków..ale fjanie..pierwsze ząbki na forum:) ZawszeBosa..powodzenia na zaliczeniach! Zufolo...nie poradzę z tymi przepisami;/ ale jak przeczytałam posta..aż zachciało mi się słodkości..hi hi mbea..a może mała zaczyna rezygnowac z nocnych karmień?? u nas właśnie tak marek mial. budzil sie co 3 godiznki, potem 2 razy w nocy, a teraz juz tylko nad ranem i czesto gesto dopiero po 11-12 godiznach od ostatniego jedzenia. ostatnie nocki byly gorsze,ale teraz jest juz ok. choc zjada butle ok 4:) ale wierze, ze wróci do normy jego spanie i jedzenie:) oj dziewczyny..ale się stresuję tym wyjazdem do łeby na to spa... żoładek mnie boli..jak sobie chłopaki poradzą beze mnie??mmmmm...oby młody dizsiaj ładnie spał i dał tatusiowy w nocy spokój:) pozdrawiami i życzę miłego weekendu :*
-
hej my ponownie byliśmy u okulisty. oczko wyczyszczone, ale bedziemy pod kontrola. mamy kropelki i dalsze zalecenia. dzis maly plakal-ale szybko sie uspokoil. podobnie jak u was- marek podciaga sie i chce siadac... jejciu..jak szybko nasze maluchy "dorastają" :)) u nas za to maskra...wybudza sie po godzinie snu i ma ochote sie bawic! jak tylko biore na rece to po chwili spokoju -sie wypina, prezy i ryczy..bo nie chce spac. nie wiem czemu...bo w dzien spi jak zawsze,a moze nawet troche mniej:( wczoraj walczylam do polnocy..dostal mleko..wypil tylko troche i sie zmulil.ale i tak zasnal duzooo pozniej. najbardziej boje sie tego,ze przyzwyczai sie do noszenia na rekach. ale nie ma na niego sposobu:( jak lezy sam-milion razy wstaje, daje smoka..jak tylko odchodze to zaczyna plakac i domagac sie towarzstwa...tylko na rekach sie uspokaja choc na troche... nie wiem, co mu jest;/// aldonka-ja te zpodaje deserki. niedlugo sprobuje soczki. na poczatku byly "kwasne" miny..ale teraz marek wcina marchew, jablko ze smakiem..mmmm ZawszeBosa- suoer,ze w parcy ok. no i amlecia..mmm..pozazdroscic aniolka. choc marek tez juz barzdiej aniplka przypomina niz diableka. do czasu az nie przypomni sobie,ze chce na rece lub siadac-wtedy ryczy i ryczy. no i noce gorsze;( zufolo..witaj po przerwie...wytrwałosci w diecie justyś..cieszę sie z tobą, ze to nie przepuklina!
-
hej marek nadal marudzi..ale co tam..kiedyś mu przejdzie:) ZawszeBosa..super, że praca srawia ci radość, i że Amleka tak jest dzielna i szczęśliwa..widać...ma wspaniała opiekę i duuuuzo miłości;) mbea..ach..dzieci szybko rosną..i coaz więcej naszej uwagi potrzebują...a każdy ich wyczyn, umiejętnosc tak cieszą... tylko gratulowac kolejnych sukcesów :) pozdrawim ps. w ekend jadę z koleżnakami z pracu do hotelu do spa:) mmm.. na czkekoladową rozkosz;)
-
puk puk motylek miałas rację..na pomorzu dizsiaj beznadziejna pogoda. szaro, silny wiatr i do tego pada deszcz ze śniegiem;/ a tak dziwnie...bo jeszcze kilka dni temu wszedzie lezaly metry sniegu..a tu teraz widac trawe;/ chlapa, pluchaa..bleeeee ja nadal walczę z katarem. marek też przeziębiony..wrrrr... ZawszeBosa..jak minął pierwszy tydzien pracy?? witaj mbea..napisz coś więcej o sobie i maleństwie :)
-
witam niedizelnie. my juz po spacerku..ale pieknie słonce w koncu zaswieciło. gdyby nie wiatr pewnie bysmy nad morz epojechali. no,ale ja od piatku wlacze z katarem, ..a w sumie to wszyscy domownicy oprocz meza i marka..choc u synka juz w nosie katarek zaczyna się kręcić:( i znowu czeka nas walka z katarem. miłej i słonecznje niedzieli życzę :*
-
hej pisała dzisiaj do mnie mjk..ona mowi,ze krowie to modyfikowane. tak sie u nich mowi. podaje wiec miesznake:) i w sumie ma racje..bo mieszkana nic innego, jak na bazie mleka zwierzecego;/ i wlasnie...moja znajoma karmi piersia, ma spore zapasay odciągnietego..i myslalam,by brac od niej..ale boje sie reakcji rodziy. wiem,co beda gadac...ale moglabym podawac malemu w razie "w..jakis przeziebien, by wzmocnic jego odpornosc. z reszta instytuacja mamki byla dosc popularna, do dzis mama, znajome wspominaja jak w szpitalach jedne mamy karmily cudze dzieci...ale teraz, jak je podpytuje, co sadza..to wydaje im sie to niehigieniczne, itp. ale jak im tlumacze,ze mamkowe zdrowsze niz z kartonu...to jakos nie wierza:) echh:) za nami tragiczna noc. poprzednia byla dosc watpliwa.ale wczoraj maskara. maly po plakaniach, lulaniach, tuleniach usnal o 21:30. dalam mu dzis jabluskzo i marudzil po poludniu, martwilam sie,ze to od owocow..ale zapomnialam, jaka noc byla..maskara. od 23:07 wstawalam co chwile, placz przez sen, marudzenie..a jak juz usnal to budzil sie za chwile wyspany i sie bawil..krotko. i wtedy znudzony marudzil, plakal. kilka razy lulalam go..dodam..ze zasypialam wczesniej niz on..i tylko to,ze sie wiercil mnie wybudzalo:) normalnie odzwyczailam sie od takich nocy;/ aldonka..trzymaj sie:) justyś..trzymam kciuki, aby to nie była przepuklina. i abys nie musial juz po poradniach jeździć. wierzę, że wsyztsko bedzie OK a Filipuś slicnzie przybiera:) karolajna..powodzenia na kursach..a na salse...mmm..tteż bym się skusiła:) achhh..jak te dzieci szybko rosna:) co prawda marek zaraz skonczy 4 miesiace i jest starszy..ale ogromnie sie ciesze,ze juz nosi 62-68. i tak ąłdnie nadrobił zaległosci:) i jak mowisz- najwiecej bielizny bylo w najmniejszych rozmiarach, bo zawsze "od kogoś" co s bylo..i niedługo trzeba robic zapasy ZawszeBosa... trzymam kciuki za pierwsze zajęcia :* ps. gratuluje zakonczenia skoku... u nas za to placze, marudznei...echh.. diabel znowu z marka wychodzi:) wiec ide spac..bo kto wie..co przede mna;/
-
hej:) justyś..ale zazdroszcze spacerku..na pomorzu chlapa, deszcz, wiatr:( sniego topnieją..ale nie da się spacerować w tym deszczu..wrr.. nie moge się dopczekać, kiedy amrek zacznie interesowac się światem i kiedy bedize tak ładnie, ze otworzymy budkę;) i pamiętaj, ze skoki mijają i wracjaja aniołki:) gratulję postępów "fikołkowych" za to marke zaczyna lubić lezenie na brzuszku..ale do przekręcani jeszcze daleko:) divalia..gratuluję cycochowania..ach..jak mi brakuje tego...mmmmm.. no i zdrowiej, bo potrzebujesz sił annaWF zdrowiej, i nie zrażaj małego. buziaki:* ZawszeBosa daj znac, jak mała po wizycie. i ciesz sie tym sząłem związanym z pracą, studiami, itp. miłego wieczorku
-
cześć witam po weekendzie. u nas małe zmiany, bo marek budzi sie na mleko o 4 rano..i nie chce spac;/ wiec okolo godizny musze go lulac, inaczej lezy i gada, fika..a po jakims czasie placze i domaga sie towarzystwa. dzis odplynal o 5..ale spal do 7;) no..ale nie podobaja mi sie te nocne godzinne przerwy;/ jakby marek zapomniał, ze jest noc;/ poza tym..zwięksyzliśmy porcję mleka..na 150ml:) i potrafi wytrzymac nawet 4godzi w dzien bez jedzenia! w sumie miescimy sie w ciagu doby w 5 butlach (choc wskazywane jest 6..ale jakos marek nei ma ochoty w nocy budzic sie na jedoznko) marek spróbował też marchewka-danie. iii...polubił ją:) bardziej niż jabłuszko..moze dlatego, ze jako danie było zrobione cieplejsze..a jabluszko jako deser w temp. pokojowej..a maly na razie tylko cieple mleko i herbatki pije... no..ale cieszę się, ze mu smakowało. wczoraj zjadł 4 małe łyzeczki..wszystko, co mu pryzgotowałam:) monikstar..masz racje..miny dizeci sa bezcenne.. ja to przeżywam bardzo..bo marek to moje pierwsze szczęście..i każdy jego grymas to dla mnie wielka niespodizanka:) i czasem ubaw:) witaj mjk89... fajnie, ze maluch tak rośnie. niech dobrze sie chowa a ty podajesz krowie czy modyfikowane?? bo na krowie to za szybko... dobra, lecę. papa musze wyłozyć zakupy, ob przed chwilą wróciliśmy z zakupów..dziś trochę mrozi..brrrr
-
cześć:) Aldonka, dziękuje za radę;) na razie zrobiliśmy przerwę, bo dość sporo gości mamy od dzisiaj do końca weekendu i nie chcę małemu jeszcze bardziej dnia urozmaicać. ale zaczniemy od poniedziałku z marchewką;) Divalia..oj..życze ci takich ciepłych, wiosennych dni:) dzieciaczki wtedy mogą dłuzej sobie pospacerować. dzisiaj u nas na pomorzu też torszkę lepij było, nawet słoneckzo wyszło..no i cioepłoooo:))) AnnaWf.. czyszczenie kanalika to dośc długa sprawa..a raczej męcząca, najpierw oczyszcznie, znieczulenie oczka, itp. potem lekarka miałą taką skrzywiona pod kątem 90stopni igłe, nabrała w strzykawkę płynu..i dalej nie patrzyłam. ... potem lekarka powiedziała, ze górny ładnie sie oczyscił..a jak zaczęła dolny przepychac..to tak chlupnęło ropą, ze musiał przestać..aby nie zapchac głebiej kanalika. teraz bierze mały krople i wizyta za 2tyg;/ ZawszeBosa..oj życze przyjemnego urzadzani góry..to musi byc fjane..och.jak ja się nie mogę doczekać...na razie projekt się robi.ale mam nadzieję, ze w końcu doczekam się "urządzania" :)) miłęgo wieczorku :*
-
a my po wizycie u okulisty... jeden kanał udrożniony. teraz dostanie krople i za 2 tygodnie czyszczenie kolejnego, bo byl tak zapchany,ze nie dało rady. marek plakal niesamowicie..jeszcze nigdy tak mocno nie plakal,mimo,ze w znieczuleniu;((( ale chyba plakal dlatego, ze ktos obcy byl (choc pielegniarce udalo sie go na chwilę supokoic, a mi nie), dotykał..a do tego zawiazali go,aby sie nie ruszal :(( ale teraz smacznie spi... i niech odpoczywa
-
hej:) my po trudniejszej nocy;/ :) myśłałąm, ze to wina jabłuskza, ale jeden dzien przed jabłuskziem była podobna sytuacja- marek nie zrobił kupki i się meczył. tylko, ze dwa dni temu zasnał dość szybko. wcozraj opłynąl natychmiast...ale na 40minut. wiec o 20:30 był juz marudny, placzacy i w ogole "be" i smutny. nic nie pomagało, pierdział i meczyl sie okropnie. w koncu polozylam sie na lozko, jego obok siebie..po 15 minutach zasnal z nozkami podkurczonymi. wocil do lozeckza o 22:00 i spal smacznie do 6:15... obudzil sie zadowolony, przed chwila zrobil to,o czym wczoraj zapomniał i spi dalej:) aldonka- mam pytanie- bo widzę, ze u was idzie łatwiej. chodiz o wprowadzanie nowych smaków. jak pisąłm marek sie "kwasił' przy jabłuszku..czy to znaczy, że mam odstawić?? nie chcę go zniechęcić. ale zaraz będizemy mieli 4 m-ce i chciałabym mu urozmaicić dietę... my dzisiaj jedziemy do okulisty. potem jadę do ortodonty-więc pewnie odezwę się jutro, co z tym oczkiem. pozdrawiam was serdecznie :*
-
hej:) Przede wszystkiom pozdrowienia od mjk89 dla wszystkich forumowiczek i ich szkrabów:) pisała, ze była u dentysty, i jest bolała. poza tym z małym była u lekarza, który zpaowiedział, ze będa u nich niedługo ząbki:) motylek21, ja jeszcze nie kupowałam ar. bo zauważyłam, ze marke mniej ulewa, nie zawsze po każdym jedzeniu. kiedyś zadazłao sie, ze potrafił aż chlusnąć, teraz jest lepiej..czasem wypływają mu stróżki mleka. więc jest poprawa, a karmię zgodnie z Twoimi podpowiedziami. dziękuje :* ja jeszcze nie moge uwierzyć, ze moj synek przesypia noc. dziś spał od 20tej do 6 rano:) wcozraj podałam mu troszkę jabłuszka:) zrobiłam experyment, bo jka widiz butle, to ja mocno obejmuje i wpycha do buzi, więc pomyślaąłm, ze skoro się tak domaga jedzenia to coś mu podsunę. zjadł moze łacznie z pól łyżeczki..ale tfu tfu..wszystko jest ok. czuł się wczoraj dobrze, dziś nie narzeka:) ale jak dawąłm mu to sie tak strasznie krzywił:) ale jak juz troche musu mial w buzi to memleł, i sie spieszył, jakbym miała mu zabrać;) mam nadzieję, ze marek zasmakuje w nowych smakch, daniach, itp:) pozdrawiam :*
-
cześć ZawszeBosa..tak to jest z Babciami:) pamiętam, ja moja mam, co chwilę chodziła i zaglądała..najgorzej było, gdy "przestawialiśmy" marak, uczylismy go,ze jest kapiel, butla i sen..wtedy to dopiero bylo uciazliwe...ale jak pisze Ramaya.. miłości nigdy za wiele. i choć czasem cięzko zrozumieć, dlaczego wszyscy chcą ci macierzyństwo uąłtwiać..to i tak wybaczamy:) Ramaya śłicznusia ta Twoja Hania..oj..mam sentyment..bo gdyby była córcia byłaby właśnie Hania:) AnnaWF..takei małe postępy bardzo ciesza:) a najbradziej to, że dzieci zaskakują nas codziennie czymś nowym:) ja mam ubaw z Marka..bo wypróbował swój głos i uwielbia krzyczeć na zabawaki..choć dzisiaj, jak wstał o 5:30 i krzyczał na nie..to mi do śmiechu nie było:)..ale wypił mleczko, pochasał godzinkę...odprawił domowników do pracy i o 6:30 zasnął..spał do 9!:) Co do Walentynek..nasza kolacja to jak zawsze kąpiel smyka, i ululanie;) maż sie smiał i zartował, ze chyba sobie z okazji walentynek zrobimy dziecko hi hi..no,ale nawet gdyby..to okres mam ale tak sie zastanawiałm..kto wie..nasz marek to chyba walentynkowy jest:) albo z moich urodizn...bo tak by pasowało:) ale na rodzeństwo to jeszce poczeka miłego dnia
-
stysiapysiaHej ....mam do Was pytanko ...ile teraz Wasze dzieci mierzą ???? ide do koleżanki w odwiedzinki i chciałabym coś dla maluszka kupić ,ale nie mam pojęcia jaki rozmiar , a wstydzę się jej zapytać ... ile Wasze dzieci mierzą??? Marcóweczka 2010 :) Pozdrawiam Wa gorąco i zyczę wszystkiego najlepszego!!!! Witaj oj..z anszymi dizeciaczkami to różnie bywa:) moj brzdąc to jeszcze malutki i wskakuje w 62, a inne koleżanki piszą, ze niektóre maluchy mają juz 68:) sądzę, ze cos uniwerslanego listopadowemu brzdącowmi mozesz kupic nawet w rozmiarze 74:) lepiej niech z miesiąc ubranko poleży i poczeka, niż miałoby nie zostać ubrane;)
-
hej:) ZawszeBosa..gratulacje dla niuni:) śłicznie się dźwiga:) my też cwiczymy i marek juz tak nie płacze, choć seanse na brzuszku trwają max 2min:) ale cieszę sie, ze już sie dźwiga:) Justyś...gratuluję wyczynów Filipa:) brawo! u nas podobnie.chwyta wszytsko co wisi i to co ma pod ręką ląduje w buzi. choć wsyztsko myte, prane, wyparzane..męczą nas co chwilę pleśniawki.lekarz móił, ze to właśnie od tego "wpychania" do buźki;/ ponad to uderza zabawki, jak złapie zabawki-dzielnie je trzyma a nawet je porusza, choć robi to niestabilnie...za to zawsze trafi nimi do buźki:) przewraca sie z boczku na plecki podczas snu:) dobrej nocki:*
-
Markowi ropieje oczko, po ostatnich kropelkach było juz prawie wygojone, ale po ok 2 tygodniach znowu zaczęło iś ebabrać:( echh.. wizyte mamy w środę.
-
hej Aniu gratuluje nocy u nas też super, bo do 5tej, potem mleczko, godzinka aktywnosci i znowu spanie od 6 do 8:30. my po spacerku, bo czuje sie super. ale musielismy niezle sie nagimnastykowac, bo wszystko zasypane nowym, mokrym sniegiem w wielkich ilosciach..no,ale marek zadowolony:) umowilismy malego na kolejna wizyte do okulisty, bo znowu zaczleo ockzo ropiec :( zobaczymy, co bedize..echh.. dobra, uciekam do chlopakow. to az dizwne,ze mam ich dwoch w ciagu dnia:) monikstar trzymam kciuki z akarmienie i wytrwalośc w diecie. buziaki
-
witajcie ja czuję się lepiej. kaszel powoli zanika, już mnie tak nie meczy, więc jest ale tatuś wziął dwa dni urlopu i ja mam fory dziś będę sie lenić, na spacer i zakupy marek pójdzie z tatą..a ja się wyśpię, mam zamiar posprzątać w szafkach..baaaa.. Aniu... dokładnie i pierś i butla mają swoje + i - ... i jak pisałam...czasmi brakuje tej bliskosci, to wyjątkowe i magiczne chwile..które na razie nie powrócą..na pewno nie przy marku...mmm... ale zawsze alternatywa jest:) przed planowanymi wyjściami, itp..można odciągać mleczko, mrozić..a potem mamusiowe mleko zawsze się odmrozi i może podac nawet babcia. a jak się jest w domku mozna dalej cycochować;) moja przyjaciółłka tak własnie robiła. odciągała mleko..miła zawsze spore zapasy. i do 1 roku życia jej dziecko nie dostało modyfikowanego, a jeżdziła na studia (uczyła sie w trybie dziennym, dojeżdzała 80km), pisała magisterke, robiła badania laborat. itp:) wiec się da:) cyc i mamusiowe mleko w butli.no..ale mleko odciągała już od samgo początku, od chwili urodzenia ;) dobra, uciekam. trochę się polenię aaa. i SMACZNEGO TŁUSTEGO CZWARTKU
-
hej jestem chora.całą noc kaszlałam, rano miałam 38,2 gorączki. lekarz osłuchał..czyste płucai oskrzeal, ale może coś się rozwijać...dlatego dostałam antybiotyk. czuje sięlepiej,ale jestem na lekach. mjk89 witaj po przerwie i ucałuj synka od nas:) super, ze tak ładnie rośnie co do tv- to amcie racje..marek też ja lubi, choc jesli jestesmyw pokoju z tv zazwyczaj stawiam go tylem..ale chyba dzieciaczki lubia zmienjace ise szybko obrazy..dlarego tv przyciąga ich uwagę ZawszeBosa..ochh..ja tez chciałby juz do pracy, ale postanowiłam, ze wrócę z nowym rokiem szkolnym. ale tobie życze powodzenia AnnaWf mas zrację z ta piersią i butlą. ja walczyłam o pierś 2 miesiące. ale od stycznia marek jest butelkowym dzieciaczkiem, i masz rację..czasem jest łątwiej, bo butle moze podać kazdy,a nie tylko mama. ale powiem, ze czasem bylo meczaco.nocne wstawania, przygotowywania. najgorzej gdy zaczal sie mleka domagac NAGLE i nie moglam wyjać cycocha. fakt, ze więcej zrobisz, masz czas dla siebie..wiec odciagalam mleko, gdy np. mialam gdizes jechac, by chociaz te parę ml mogla mu babcia podac. ale nie zawsze mialam tyle... i wiecie co? czasmi mi brakuje tej bliskości, czułości...echhh... ale wiem, ze jestem dobra mama, dbam o niego..czego dowodem jest jego prawidlowy rozwój monikstaruff..dobrze, ze nie skza. a z atopowych zmian można czasem szybko wyjsć. więc trzymam za was kciuki a co do katarków..niestety zimą suche powietrze w mieszakniach strasznei wysusza śluzówki, i tzreba sie z tym pzremęczyć.my czasem po nocy mamy niewielki ilosci katarku z mleczkiem (jak pisała Annia), a wdzień conajmniej raz oczyszczam nosek. ale dajemy radę;)
-
dziękuje dizewczyny:) probowalam czasmi go oszukac, jak domagal sie mleka..ale wypil z 30ml herbaty..a potem ryk bo chcial mleka. a tak cwany jest,ze jak nei chce herbaty to gryzie dziąsełkami smoka;/ cwaniak mały no i co ja słysze, ze antos zaczyna ciagnac butle :) brawo:) latwiej bedize mu zprzejsc na butle, bo za nim juz przyzwyczajanie do smoczka z butelki..a teraz tylko smak bedize musial nowy polubic;) no chyba,ze mamusia bedzie mu odciagac mleczko:)
-
ZawszeBosaA oto moja Pyzunia, huśtawka najlepsza na świecie(nie widać jej) na niej spędza dużo czasu, pozdrawiamy cioteczki! oj slicznosci..takie słodziutkie, ze aż chciałoby sie schrupać :)) my po kontroli bioderek, wszystko oK:) mam pytanie: jak zachecić dziecko do herbatek..marek tak niechętnie je pije..jak wypije 20ml na dzień to max :( raz dosypalam cukru i wypil 40 od razu. a nie chce cukru dawac, zrobilam tylko experyment.. a wiem,ze powinien wiecej pic, bo na modyfikowanym. choc wypija 120 co 3 godziny. chcialm zwiekszyc dawke, aby pij zadziej..ale nie wypije wiecej niz 130;/ wioec zaostaj nam mniejsze porcje..no i te herbatki i woda, ktorych nie chce pic mnie martwia:(