-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klabacka
-
witajcie aldonka..wóżeczke faktycznie fajny, no i poręczny, stabilny. mkt...to chyba przez pogodę każdy chodzi jak jakieś widmo..na pomorzu normalnie szaruga. nic się nie chce... mbea..ja na zime też wracam do pierwszego wózka, ne ma to jak mocne, solidne i na dużych wózkach koła dziabong..masz racje..nic w tym roku z upraw nie będzie. masakra. owoców jak na lekarstwo, warzywa mikrusie... n ps. uciekam, brzdac sie wyspał. paaa
-
witajcie gartuluję ząbków:)) brawo dziabong! a ani przespanej nocy:) super!! oby tak dalej:) ja tęsknię za moim markiem, ktróy tyle miesięcy przesypiał całą noc bez mleka, płaczu i figli nocnych. ale dzieci sa nieprzewidywalne. po pieknych kilku miesiącach przyszedł szpital i od tego czasu kicha;/ noce- masakra. chodze jak wampir! a najgorsze, ze w nocy płacze. zasypia w miarę, choc czasmi trzeba go "zasuszyć" justyś..u nas podobnie:) marek spi w łózku w każdą stronę a nogi wiesza, gdize chce. zabawy na brzuchu konczą się i tak na plecach, bo się przekręca. czasmi udaje mu sie obkręcić jak zółwik lub slizgac do tyłu..ale tylko na panelach mkt..wygląda na to, ze tymek pierwszys pobiegnie;) a co u nas?? ząbków nie ma...wrrr.. juz nie mogę się doczekać;/ a zaraz pewnie będize skok..aż strach się bać. wrzask przy jakimkolwiek krępowaniu (czyt. ubieraniu) nadal..aż się czasmi chłopina zanosi. a poza tym ruszyło z naszą budową. dostaliśmy w poniedziałek pozwolenie. załatwiliśmy kierownika, kosztorys. teraz nadzów, godeci, no i kredyt...a wtedy ruszamy! wv końcu.... pozdrawiam ciepło z pomorza:))
-
witajcie:) divalia...gratuluje ząbka:) małą rzecz..a tak cieszy... super! annaWF zycze aby skok szybko minął..choć jest nie do ominięcia. oby antoś troszkę się wyciszył. co do ubierania...od zawsze bawiłąm sie, śiewałm, itpo przy ubieraniu..ale jest masakrycznie;/ weee mkt ale słodki jest tymuś:) taki mały aniołek:)) i nie dziwię się, ze chłopczyna miał problemy z zaśnięciem...tyle czasu nie widział rodziców..pewnie nie czuł się bezpiecznie, tęsknił. tak maluszki mają. my z markeim też tak przerobiliśmy kilka wieczoró, ze nie widziqał nas kilka godzin, a potem był smutny i źle spał. do czasu, aż nie wróciliśmy. miłęgo dnia. oby słońca było więcej :*
-
witam sobotnio aniu..ale antoś ślicznie przybiera. zuch chłopak...no i fajnie,ze wszytsko je... oj..jak chciałabym aby marek otwierał do wszytskiego buzie:( nadal mamy problem z łyżeczką..ale się nie poddaję i chociaz trochę obiadu mu przemycam:) dziabong...wowo..ale mała jest sliczna i sprytna. no i bomba z tym spaniem w wózku:) nam marek też raz usną na siedzacoł w spacerówce ,ale głowę na bok przechylił:) no i nauczyłam go jeżdzić przodem, choć w wielofunkcyjnym mogłam i siedizsko irączkę przekłądać;) no i kupiłam baby design mini, wazy 6,5kg. ma jedna raczke, składa się w plecaczek i zajmuje mało miejsca w naszej mazdzie;) hi hi..w koncu. ale komfort jazdy odbiega od pierwszego, masywnego, na pompowanych kolach wozka..ale spacerowki tak maja;D no..a chciałam parasolke. ale,te co wypatrzyłam to sa wysokie i nie dlaabym rady prowadzic tak wysokiego wozka!!! a ja mam 158 wzrostu. poza tym nie dalismy duzo za wozek. jak sie rozwali nie bedzie zal. a kolka nawet nawet-choc do duzych im daleko..ale jak na razie sie sparwuje. fajne wozki sa tez espiro. ale parasolki za wysokie, a magic4 ma male kolka..nie na wyprawy po lesie, polach i plazy. mbea.. no to fajna dziewczyna ci rosnie;) grunt, że zdrowa. no i powodzenia w wybieraniu fotelika;) a tak w ogóle..to aż zazdroszczę wam tak wygimnastykowanych dzieciaczkó:) hi hi.. ja mam w domu totalnego lenia. o raczkowaniu moge zapomniec, o pełzaniu też..bo jak marka kładę na brzuch to się drze albo zaraz na plecy przekręca. masakra. jakiś taki nieruchawy jest:) tzn. jest bardzooo enerigczny, ale w pozycji jakiejkolwiek innej, byle nie na brzuchu brzuch to kara! poza tymm mam pytanie..od urodzenia ubieranie marka to koszmar! wszyscy powtarzali, ze to minie:) a ja głupia wierzyłam najpierw problemem były czapki i to co przez głowę. teraz wrzeszczy jak tylko kładę go na przewijak, jak zminiam pampersa,itp, itd. a wyjscie na dwór to już w ogóle porażka. płacze, jakby go ze skóry obdizerali. mnie już jakaś nieczulica bierze, bo nawt wysmarować sobie buzi kremem nie da. ale czasem nerwy ledwo utrzymać mogę..co ja moge zrobic by nie mial takiej traumy??
-
dzień dobry mamusie:) dziękuję dziewczyny za rady:) mbea..marek kocha swoją spacerówkę. i ja ją też, choć masywna (bo z wózka wilofunkcyjnego). ale super sie prowadzi, dla mnie komfort jazdy i dla marka też..choć on sie wnij gubi, bo tka kruszynka z niego:) na pewno zostawimy nasz wózek..zwlaszcza na zimę..ale potrzebujemy czegos na wyjazdy, bo wkałdać ten wozek do naszej mazdy to masakra..owszem..miesci sie bez problemy...no..ale samie wicie..kolosy aldonka..ale super z tym telefonem.. he he.. a jeszcze niedawno musiałas kupowac:) gratuluję
-
Aniu wszytskiego NAJLEPSZEGO!!! mbea gratuluje udanego dnia;) a mała musiał być mega zadowolona z wizyty na placu:)) dziewczyny- mam pytanie... poszukuję spacerówki (może być parasolka) na wypady poza moją wiś- czyli an zakupy lub do lasu, na plażę. nie chcę ciężkiej i zależy mi na pałaku... szukam iprzekopuję już neta od tygfodni..i nie wiem :( aaa..zapomniaąłm, chciałaby przeznaczyć max 500zł. może coś polecacie..albo odradzacie:) chętnie wysłucham podpowiedzi waszych i waszych znajomych :* z góry dziękuje
-
hej mbea..gratuluję no i życzę cierpliwości w bieganiu za małą:) ale taka kolej rzeczy:) aniu...masz rację z tym raczkowaniem! ja z niecierpliwością czekam, kiedy marek pokocha pozycję brzuszkową i zdecyduje się poełzać. jak na razie kończy się to rykiem, albo obrotem na plecy. i tyle z marka przyuczenia do raczkowania:( justyś... miło, ze u was wszystko ok:) i powiem, że ja miałam podobnie z markiem- obraza na deserki, kasze, obiadki..a teraz na łyzeczke! ale zawsze staram sie cos wykombinowac, przekupic go..albo po prostu dac mu an kilka dni luzu. dzieci maja swoje potrzeby i "widzimisie" więc moze niedługo przejdize filipkowi:) a u ans bez zmian, nadal walczymy z łyzeczka, obiadkami, kaszkami, itp:) czyli rutyna) no i zębów nadal brak
-
oj aguś..ale dałaś mi do myślenia. ma teraz mętlik i wyrzuty;( przewertowałm wiele czasopism, artykułów..zawsze były za i przeciw..trudno mi było się zdecydować..ale kampania reklamowa robi swoje. pozostaje mi wierzyć, ze wszystko bedzie ok. i robic wszystko, by stymulwac rozwoj marka. aczkolwiek nawet po obowiazkowych szczepieniach zwasze jest ryzyko. i jedno musze przyznac autorwi, ze nalezy klasc wiekszy nacisk na produkcje szczepionek, zaostrzyc wymogi..i zaczac szczepic pozniej dzieci. no i jestem w szoku po tym, co przeczytalam na temat wzw...ojej... aaa.. no i podobnie jak ty-szczepilam 3 razy. nie kupowalam skojarzonej szczepionki :) marek w czerwcu zakonczyl obowiazkowe szczepienia w 1 r.z.:)
-
cześć aniu..dziekuje za rade. w sumie od marca uzywam jedych łyzeczek (w roznych kolorach), probowalm mu zmieniac..nic nie skutkuje:( teraz nawet nie da sobie dotknac paluszkiem ust:( zaciska i koniec. aguch..przesliczne mieskzanko..no i wymarzone;) a iwdze,ze fifi i marek podobne zabawki lubia:)) aaa..i przypomnialo mi sie o szczepieniach. kiedys pytalas o zdanie. a wiec powiem, jak ja zrobilam, bo przeciez od listopada chodzimy z markiem do przedszkola w odwiedizny-tak często jak tylko sie da;) zdania pielegniarek, lekarzy podzielone. mnie przekonal jeden fakt..skoro w wielu, wielu, bardzo wileu krajach szczepienia przeciw pneumo, menigo, rota sa standardowymi szczepieniami- to znaczy,ze chyba warto zainwestowac, skoro nasz nfz ich nie refunduje. zaszczepilam na rota. i teraz jak bylismy w spzitalu- to 3/4 oddzialu lezalo na rota! biedulki dzieci sie meczyly. ja mialam grype zoladkowa i marek tez sie zarazil i skonczylo sie na szczescie u niego tylko niezytem jelitowym z 4 wymiotami i kilkoma biegunkami. w rozmowie z jedna pilegniarka uslyszalam- "a po co pani szczepila?? jak dziecko ma sie udoparniac, kiedys tego nie bylo (czyt. nie bylo- bo nie bylo tyle swinstw, chemii, itp wokol nas)". i znam odpowiedz- po to, by przebywajac wsrod chorych na rota marek nie musial sie mordowac jak one. i nie zaluje. owszem-bylo jedno dziecko po szczepieniu na rota i zalapalo wirusa..ale przechodizlo łagodnie jak marek. 2 czerwca marek dostal pierwsza dawke przeciw pneumo. i jak zawsze balam sie powiklan, itp. a marek wcale tego nie odczul. a czemu szczepilam?? bo nie mam pojecia, jak sobie poradzi, gdy nie wyleczy sie jakas infekacja. itp. a skazany jest na przebywanie wsrod dzieci, albo mamy, ktora przynosi z pracy do domu rozne chorobska. o meningo jeszcze nie myslalam:) dobra uciekam, trzeba troche ogarnac. ale dzisiaj przyjemniej, chlodniej. wczoraj na sloncu mialam 45stopni marek paradowal na bodziaku, choc po poludniu zrobilo sie chlodniej i parno..a wieczorem lało i grzmialo..jak bedize dizsiaj? nie wiem..zapowaiadaja burze..narazie ich brak.
-
witajcie:) aldonka gratuluję udanych zakupów a przede wszystkim wypoczynku w poznaniu:) mbea gratuluje ząbków:)) ale musisz byc dumna:) a u nas nadal zerooo;/ nic nie widać i nic się nie zpaowiada;/ aż czasmi sie. zastanwaiam, czy w ogóle zalążki się wykształciły?? no,ale marek ma jeszcze czas:) poczekamy aaa. mbea.. choć pracuje w szkolniectwie, it o w przedszkolu smaorzadowym to moge pomarzyć o wakacjach takich, jak mają nauczyciele szkół. mam 35 uurlopu, z czego większość przepada na lipiec, bo placówka wtedy zmaknieta..a tak wszystkie inne dni..jak każdy w praacy:) aguch gratuluję powrotu do pracy:) no i fajnie masz, ze macie oddział żłobkowy. w moim małym wiejskim (ale samorządowym) przedskzolu nie ma:( jest zerówka. poza tym działamy dopiero 2 rok. zaczynaliśmy z 20 dzieci. a na wrzesień jest komplet (50) i już 4 na rezerwowowej liście! działa u nas jeszcze prywatne (ale jeszcze tylko rok na życzenie rodziców, bo dyrka namieszała..i w ogóle jest niesmacznie.moglismy współpraować, wspólne wycieczki, taetry, itp.. ale ona woli podkładac nam świnie. a mimo, ze stara się nam psuć reputacje- to my mamy juz na liscvie 54..a ona 17 dzieci)-tam przyjmują dizeci 1,5roczne..ale jakoś nie wyobrażam sobie tam dac marka:) z resztą i tak by go nie przyjęli, bo ja pracuję u "konkurencji" ha ha wqięc markiem zajmie się ciocia:) a ja od września wracam. bo lipiec i tak mamy urlop (placówka zamknięta), a w sierpniu nie mam jeszcze opieki do marka;/ aguch..a jak w ogóle mieszka się na naowym? dziabong..nie wiem, co poradzić na skwar w mieszkaniu?? może jakiś wentylator..sama nie wiem, co lepsze??hmmm... u nas się ochłodziło, paada deszcz. a jutro nasze przedskzolaki miały jechać do zoo w oliwie. hmm.. chciałam jechać z nimi i zabrać marka. ale to podróz autokarem w jedną stronę ok 1,5 godz. i nei wiem, jak mały to zniesie..autem, to co innego. a do tego ta pogoda;/ a teraz pytanie- dziewczyny mamy problem z łyżeczką;( od ponad 2 tyg marek nic nie chce z łyżeczki:( nie chcę podawać kaszy z butli, bo nigdy tego nie robiłam i nie chcę mu ułatwiać sprawy. nie tknie nawet ulubionej słodkiej, kaszy waniliowej! a o obiakach nie wspomne..nawet samej marchewki nei chce. chętniej zje deserek owocowy czy jogurt. jeśli bawi się sam łyżeczką- to mu nie przeszkadza..ale jeśli ja podaję mu na łyżeczzce cokolwiek to zaciska usta, płacze, itp:( jestem załamana:( nie wiem, co robic:( skąd ten regres..i trwa tak długo. dopiero wczoraj udało nam się wrócić do niekapka, bo od szpitala pił płyny z butli. normalnie zakochał się w smoczku. wiec teraz z butli daje tylko mleko..ale co mam robić z 2 sniadaniem i obiadem;(( poza tym kocha smoczek uspokajacz. jeśli go nie ma..ssa kciuka:(
-
witam po weekendzie aniu- głosik oddany dziabong- jesli massz okazję to szukaj pracy:) ja już tęsknie za moimi szkrabami, odwiedzam je kilka razy w tygodniu..byle do września. ale nie ukrywam, ze boję się powrotu, czy dama radę wdrożyć się znowu w system pracy:)? he he mbea..jeszcze raz piszę, ze fajnie masz z tym żłobkiem. ja też bym mogła oddać, ale do najbliższego 30km i kolejki...bo państwowe. wiem, co znaczy rozwój społeczny wśród rówieśników- więc dlatego bym się zdecydowała. no,ale od opieki and markiem przyjeżdża z drugiego końca moja ciocia:) złota kobieta, więc się cieszę:) acja witaj..napisz coś więcej:)
-
hej ale u nas nad morzem od wczoraj praży słoneczko. wczoraj po południu pojechaliśmy znowu do łeby, pospacerowac po nabrzeżu, plaży..no i teraz marek anjadł sie piasku..a jaką miał radoche:) no tak, jeszcze nic mu między zębami nie skrzypi..bo nie ma zębów;) dziś cąły dzien na ogrodzie:) wiec przesyłam wam trochę słoneczka:)) aniu..życze spokojniejszych nocek..ale pewnie antek zbliża sie do kolejnego skoku, ok 36 tyg..a moze znowu jakiś ząbek..?? zawszeBosa..gratuluje nocki:) aldonka...rowerek super..niech natan szaleje i sie cieszy:) my tez szukamy jakiegoś pojazdu, poki wpływa kasa na konto, bo od polowy czerwca pozostaję bez kasy;/ myslelismy o jakims modelu smart trike:) mbea..tryzmam kciuki z ażłobek..musiało być swienie..az zazdroszczę :)) trzymajcie się, zycze ciepłego i udanego weekendu:)
-
hej marek dzis skonczyl 7m-cy i wazy z tej okazji 7135g :) wiec rosnie nam kruszynka:) poza tym był nawet dizelny- dzis zaszczepiony na zoltaczke i pneumo. wiecej plakal przy ubieraniu cały marek motylku- powodzneia w pracy, a przed wszstkim w łączeniu obowiazkow; kobiey, matki, pracownika, itp:) trzymaj sie!
-
hej faktycznie..pogoda jest bleeee... juz 3 dzien mgła i deszcze.dzis wybieramy sie na szcepienie, ale jak nie ebdize padac pojdziemy wozkiem:) ostatnio jak wracalismy ze spaceru zaczelo lac. zalazylam folie i maly siedizal szczesliwy i sluchal, jak krople spadaja mu na folie;) a ja?? hmm.. lepiej nie pytac, bez parasola..mokra calusienka;) no coz..najwazniejsze,ze marek był suchy i ZADOWOLONY no..ale na weekend na pomorzu zapowiadają słoneczko:) pewnie się gdiześ wybierzemy.. może do szymbarku do domu do góry nogami..hmm..sama nie wiem, bo byłam już tam kilka razy. wycieczka na hel też jest corocznie..juz mi sie pomysły koncza na te pomorze i kaszuby wszystkim zakatarzonym mamusiom i dzieciom życze szybkiego powortu do zdrowia! a co do "utrzymania dziecka..he he..nigdy nie liczyłam:) ale maj był bardzo tani, bo marek prawie jesć nie chiał:) w suemi od kilku dni znowu powoli wprowadzamy słoiczki, choć czasmi domieszam mu ugotowane warzywa.ale powoli..az w koncu zacznie jesc mamusiowe specjaly:) marek nosi pampersy 3 i staram sie wyszukiwac promocji. maz pracuje w miesice wiec zawsze w jakims markecie wypatrzymy promocje i kupujemy. a kaszki an biezaco w sklepie. choc marek zjada tylko jedna porcje dziennie:) trzymajcie sie:* odezwe sie po szczepieniu. ciekawe, ile maly wazy?? po wyjsciu ze szpitala mial 6840:)
-
karolajna..masz racje! a czasmasi człowiek o takich sprawach zapomina, tłumaczy sie brakiem czasu, itp. ja przez cały okres ciazy mialam aparat wiec co miesiac na kontroli. i az dziwne, bo nic się nie działo. aparat sciagnelam w styczniu. a pierwszy ubytekk po ciazy mialam teraz w "5". wiec nie jest zle. i dla pocieszenia- bez wzgledu co mi robia w zebach- zawsze biore znieczulenie:) bez niego ani rusz i tez potem chodze dretwa przez pol dnia;)
-
aniu.. no nie wiem, co z markeim. chyab ma trudne dni i tyle. od czasu tych chorob, szpitala- wszytsko mu sie poprzestawialo;/ a co do pracy- pytalam z ciekawosci:) bo tak jakos nie wiedzialm w jakiej branzy mam ciebie umiescic:) no i nie martw sie. wszytsko bedize dobrze, a jak zaczniesz nowa prace to ruszysz jak burza! rozkrecisz sie i nabierzesz nowego zapalu. trzymam kciuki!
-
dla wszystkich maluszków WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! szczęścia, radości, samych słonecznych dni i miłości od bliskich więcej niz można to sobie wyobrazić :*** my wczoraj bylismy w tym spa. mamuski zadowolone:)) a mały buszował po całym hotelu przez ten czas:) i choc wrocilismy o czasie do domu i poszedl spac jak trzeba...to nie chcial zasnac..walczyl do 21-ej. nic nie pomagalo. kolysanki, lulanie, suszarka. wstal (po burzliwej nocy) o 7:30...masakra...dziecko mi się przestawia;/ aniu..a na jakim stanowisku pracujesz?? no i ocyzwiscie gratulacje z zadowolenia w nowej pracy! tak trzymać! widzę, ze antek to jak każdy amluch cwaniak:) a to pełzanie musi być urocze. markowi też czasmi wyjdzie, ale on nadal nienawidzi pozycji brzuszkowej, wieć wytrzymuje tylko do płaczu (czyt. do ok 3min) no i powodzenia w przestawianiu na butlę:) ZawszeBosa...mmm.. gratuluję, ze udało ci się połączyć wszystkie dziedziny życia. jesteś zatem chyba najszczęśliwszą mama na świecie. no i miłej przeprowadzki życzę :* dziabong...wisz...ze faktycznie twoja i divali córcia jakieś podobne :) mbea..pewnie pobiegasz..jak każda z nas;) te nasze robaczki sa tka ciekawskie, ruchliwe, ze aż strach myśleć, co będzie dalej:)) aldonka... synki się udały:) są super! chłopaki na edal:*
-
witam z rana:) aniu..no to ci niespodzianka z tą dwójeczką :) no i nie stresuj sie..choć domyślam się, że nie jest łatwo zostawić wypiedzenie w pracy, z którą się związałaś..ale sama wiesz, ze będą lepsze warunki. trzymam kciuki! ps. a co do pisaku na plaży..az dziw, ze marek nie próbował go jeść, bo cokolwiek ma w reku ąduje w buzi:)( ale może to wina tego, ze po drodze przejadł się szyszek : divalia... po prostu śłiczności, a w tej sukience wyglada jak księżniczka :) niunia nie stanowiła konkurencji dla panny młodej? hi hi.. skoro tak rozchwytywana była a u nas popsuła się pogoda...wrr..zimno, wietrznie i deszczowo:( chlip, chlip:(
-
karolajna w bałtowie też byliśmy..ale jeszcze bez marka:) i co do parków... łeba jeszcze się dokańcza, będzie więcej atrakcji. ale jest dużó tańsza od bałtowa. w bałtowie musieliśmy za każde wejście płacić- na terean parku z dinozaurami, do minizoo, itp. a w łebie w cenie biletu masz wszystko. dla dorosłych 20zł, dzieci do 15 lat chyba 15..a do 4 za darmo:) no i w łebie jest więęęęęcej miejsca(20ha), można łazić z 4 godziny(a teren uzrozmaicony-las, łaka a nawet idzie się kładką miedzy wilkimi trzcinami na mokradłach), zaliczajac po drodze wszystkie place zabaw i inne atrakcje typu miejsce, gdzie wszystko jest wielkie..krasnale, grzyby, itp:) czy scieżkę edukacyjną n.t. lasu, drzew, itp:) więc wszystkim zainteresowanym POLECAM ot..koniec tej małej rekalamy naszego regionu
-
aguch84WitajcieMy już po spacerku. Właśnie wyciągnełam młodego z wielkim płaczem z wanny. Uwielbia się kąpać. Zawszebosa gratuluje ząbków. Flipsik jeszcze nie ma ale są tuż tuż. No i gratuluje napisanej już pracy. Ja magisterkę obroniłam 2 lata temu i do tej pory pamiętam jaki to stres. Ale jak już praca napisana to teraz już tylko z górki.. :) Mój cwaniak mały siedzi już od miesiąca sztywno, nawet potrafi usiąść sam z pozycji leżącej. Robi to tak śmiesznie że zawsze mamy z niego ubaw. Byliśmy dziś na spacerze nad zalewem lubelskim. Tak dawał czadu śmiechem i piskiem że aż ludzie do wózka zaglądali;p Teraz zasypia po kąpieli, nawet nic nie chciał jeść. Biedny padł ze zmęczenia Fotki ze spacerku: super! po dniu pełnym emocji wcale się nie dziwię, że chłopczyna nie chiał jeść spokojnej nocy życzę:) ps. wyglądacie przeszczęśliwieeee!!
-
witaj ZawszeBosa.. ale super, że u was wszystko do przodu:)) i dziekuję, ze się odezwałaś..bo już tęskno:) no i czekamy na fotkę ps. a do wakacji już tylko miesiać:))) dasz radę!
-
hej mbea..no to ci sie mala gimnastykuje:) się nie obejrzysz..a będziesz za nią biegać aguch..ale sliczności z synusia..słodziak. no i udanej wycieczki i pogody życzę dziabong..prześlicznie ci w tych włośkach..i długośc w sam raz. jestem ZA! a Tyska..faktycznie cukiereczek..nie dizwię się, że wszyscy się o nią biją motylku..super, ze wszytsko jest OK! obserwuj, a w razie "w" do pediatry..ale ja myślę, że wsyztsko jest ok i wróci do normy. karolajna..ślicznie wyglądacie. masz rację- trzeba korzystać z pogody i imprez, zwłaszcza dla maluszkow:) justyś-głosik oddany:) a my dzisiaj byliśmy w największym parku jurajskim w polsce. wczoraj otworzyli w łebie. mały miał tyle wrażeń, ze w ciagu dnia spał tylko godzinę..właśnie pada i idzemy kąpać brzdąca. a co do parku. swietnie. na tych 20ha można się nałazić:) co chwilę place zabaw, parki rozrywki dla dzieci.. i każdy inny. w ogóle mini zoo, sala kinowa i wiele innych atrakcji..a kilka punktów (np. z flinstonami) jeszcze nie są oddane do użytku...a ludzi jak mrówek:)
-
hej ojej..motylku.. pierwsze słyszę.. kurcze.. mam nadzieję, ze to przejściowe. trzymajcie się zdrowo! daj znać, co i jak. trzymam kciuki! mkt...widzę, ze ruszyłas pełną parą w pracy:) tylko się nie przemęczaj :) a powitania przez tymka muszą być uroczeeee.... swoja drogą..jest śliczniusi... więc i ja dołączę fotki jedno z dzisiejszej wyprawy na plażę i inne:)
-
cześć aniu..masz rację- ząbki idą jak chcą. marek am zero:0 i nic się nie zapowiada, aby się jakiś chciał pokazać dziabong...a moze wybierz sie an zakupy i kuz cos nowego, wzbogacisz garderobę, poczujesz się lepiej:) zkaupy sa jak magia..:) karolajna...nic dodac, nić ująć- z małej piekny kwiatuszek...mmmmmmm a co do prezentów na dizen matki- to mas zrację..trzeba napomknąć tatusiowi:) i takim sposobem dostałm od mareczka bukiet słoneczników;)) divalia..wiesz co..aż zazdroszczę... to musi być słodkie, kiedy syn tak dumnie się prezentuje na przedskzolnej uroczystości..aż nie mogę się doczekać, kiedy mój urwis wypowie niezgrabnie kilka wersów:) hi hi justyś..super, ze filipek zdrowy. spacerujcie, spacerujcie...kto wie..jak długo jeszcze wiosna będzie:) motylku...fakt..pwiększosć pracodawców ma za nic prawa ciężarnych i matek. a szkoda.. wiec mi smutno razem z tobą, mam nadzieję, ze kiedyś pracodawca zmądrzeje. trzymaj się:* miłego dzionka
-
witajcie aniu.. muisz niedługo pochwalić się tymi ząbkami:) antoś to pewnie już kawaler:) a co do pracy..mas zrację..sentyment sentyment, ale jeśli grynt niepewny...a masz szansę na lepsze warunki to warto ryzykować. trzymam kciuki!!!! miłego dnia