Skocz do zawartości
Forum

affi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez affi

  1. affi

    pazdziernik 2010

    Hmmm, ja poprzednio szłam totalnie bez stresu. Pojechalismy z M jeszcze na Statoil na hotdogi jak nam połozna miejsce załatwiała na porodówce. Potem wyłaczył mi sie mózg i włączyła adrenalina, potem juz byłam tak zmęczona ze było mi wszystko jedno więc w tym wszystkim nie było miejsca na stres. Co prawda rozumiem Penny bo przy drugim razie jest sie bardziej świadomym i mózgu już tak łatwo wyłaczyc sie nie da ale umówmy się że odwrotu nie ma, hihi :)
  2. affi

    pazdziernik 2010

    Niunia, Jadzik... pomyślcie tak gdyby poród był tak traumatycznym, koszmarnym przezyciem to mnie, Klaudusi, Penny, Klamorki, Frani,Insany, Rozy, Dominiki, Madzi i jeszcze pewnie o kims zapomniałam... by tu nie było. Zadna z ww pewnie nie napisze ze było to mistyczne przezycie ale da rade przez to przejść, a jaka nagroda....
  3. affi

    pazdziernik 2010

    napisałam do Klamorki i odp.:Mam coraz mocniejsze bóle, szyjka długa na 3 cm, ale głowka jeszcze wysoko. mam jeszcze 1/3 kroplówki i powiedzieli, że wszystko może się zdarzyć.
  4. affi

    pazdziernik 2010

    Dziewczyny, czy któras z Was przyjmowała w ciązy globulki Macmiror 500??? Dostałam to cholerstwo i nie dośc ze nie pomaga to jeszcze bardziej swędzi, nie wiem czy tak ma być....
  5. affi

    pazdziernik 2010

    Niunia, jak dla mnie to dziwne , że Cie wypuścili. Niunia uwierz mi ze jak się na dobre zacznie to przestaniesz sie bac bo adrenalina przejmie kontrole, tym bardziej ze będziesz miała przy sobie męza. Uczul go tylko zeby on kontrolował sytuacje i będzie dobrze. Wcale się nie zdziwie jak dzis wszystkie trzy polecicie Ty, Klamorka i Penny ;) Mój Łobuziak usnął i mam chwilkę dla siebie.
  6. affi

    pazdziernik 2010

    sms od Klamorki: Jestem już po badaniu, będe podłączona do kroplówki ale czy coś będzie z tego to nawet lekarz nie wie- ten cudowny lekarz :(, jak narazie wszystko jeszcze jest wysoko :( Mała nie chce wyjśc za żadne skarby. Pozdrowienia dla Wszystkich
  7. affi

    pazdziernik 2010

    ainer85affiHej Dziewczyny,Pisałam Wam kiedys że mój M lunatykuje, prawda??? Dzis w nocy zerwał się zaczął odkrywac kołdre i drzec sie do mnie " co sie dzieje, co sie dzieje", "wszystko w porządku?" Zaczął łapac mnie na brzuch, cos sprawdzac. Obudzona, przerażona zaczęłam się na niego wydzierac w koncu krzycząc zeby przestał i szedł spać. Obrazony połozył sie i usnął, a mnie ze stresu i tych gwałtownych zajśc zaczął boleć brzuch i miałam skurcze. Myslałam ze go udusze. Tyle, że wiecie co....on oczywiście niczego nie pamięta. Rany ale chłopak jest w stresie, podejrzewam, że boi się tej cesarki bardziej niż ja. Dzis mnie przepraszał rano ja gotuje kompocik z jabłek dla Frania, zaraz moja mama go przyprowadzi i spędzimy weekend razem, jeszcze we trójkę. o matko chyba bym zawału dostała. sorki za to że to powiem, ale musiało to śmiesznie wyglądać jak się tak zrywa i brzuch Ci ogląda i się drze wiem, wiem nie powinnam się śmiać :] a jak się umawiamy, że jak któraś zaczyna rodzić w nocy to piszemy smsa z info , czy czekamy do rana żeby nie budzić? Ainer, ja juz tyle razy ze smiechu sie zwijałam, że wcale mnie nie dziwi, że kogos to smieszy ale dziś wyrwał mnie Skubaniutki ze snu i przestraszył, no i te skurcze. No ale Biedak nie chciał. Penny, rany, a daleko masz do szpitala??? Moze podjedz i zobacz jak sprawa wygląda, bo jak masz juz jakies rozwarcie to ja bym z każdym nieduzym sygnałem potem gnała na izbę!
  8. affi

    pazdziernik 2010

    Hej Dziewczyny, Pisałam Wam kiedys że mój M lunatykuje, prawda??? Dzis w nocy zerwał się zaczął odkrywac kołdre i drzec sie do mnie " co sie dzieje, co sie dzieje", "wszystko w porządku?" Zaczął łapac mnie na brzuch, cos sprawdzac. Obudzona, przerażona zaczęłam się na niego wydzierac w koncu krzycząc zeby przestał i szedł spać. Obrazony połozył sie i usnął, a mnie ze stresu i tych gwałtownych zajśc zaczął boleć brzuch i miałam skurcze. Myslałam ze go udusze. Tyle, że wiecie co....on oczywiście niczego nie pamięta. Rany ale chłopak jest w stresie, podejrzewam, że boi się tej cesarki bardziej niż ja. Dzis mnie przepraszał rano ja gotuje kompocik z jabłek dla Frania, zaraz moja mama go przyprowadzi i spędzimy weekend razem, jeszcze we trójkę.
  9. affi

    pazdziernik 2010

    Penny, obudziłam się po 2 w nocy i pomyslałam o Tobie, czyżby to był znak???? Daj Kobietko znać, co sie dzieje.Nie będę teraz sms-ów słała bo możesz być albo w trakcie parcia albo odsypiasz nockę jesli skurcze odpuściły jednak. Buziaki i trzymam mocno kciuki!!!
  10. affi

    pazdziernik 2010

    Zmykam, śpijcie dobrze, oby którąś złapało dziś w nocy!!!
  11. affi

    pazdziernik 2010

    Insana to byc może będziemy razem rodzic tego 25 ale życzę Ci szybszego porodu. Kurcze i jak tu np. pracowac mając dziecko w przedszkolu...przecież to by trzeba non stop sie z pracy zwalniać. Biedna Amelka, sama wiem że głupi katar może zycie uprzykrzać. Zdrówka jej życzę a tobie poprway nastroju
  12. affi

    pazdziernik 2010

    InsanaAle złe opinie dotyczą jego sposobu bycia czy jakieś zaniedbania ? dokładnie o to miałam spytać... mój gin od cc, jest małomównym mrukiem, ale specem od cc i fachowcem. Zeby wyciągnąc od niego info trzeba sie napocić, ale nie mam wątpliwości ze zrobi wszystko zeby mnie dobrze pozszywać. Co piszą o tym Twoim dlaczego masz wątpliwości?
  13. affi

    pazdziernik 2010

    Klamorka zawsze ilu ludzi tyle opinii, wszystkim nie dogodzisz. Najlepiej nie czytaj. sama wybrałas ten szpital, czy tak padło na chybił trafił???
  14. affi

    pazdziernik 2010

    Klamorka.własnie do Ciebie sms- a pisałam ;)
  15. affi

    pazdziernik 2010

    nic mi nie wiadomo o postępach Klamorki, jak sie do 20 nie odezwie to do niej napiszę
  16. affi

    pazdziernik 2010

    PennyA ja czuję, że posypię się jutro...Młody też urodził się na 5 dni przed terminem, a Maleńswto idzie z nim - łeb w łeb :P No Penny trzymam kciuki w takim razie, bo nudy tu u nas
  17. affi

    pazdziernik 2010

    Jadzik mi sie moja data za grosz nie podoba, no ale przeciez nie będę robić sprawy z daty...ważne zeby dzidzia była zdrowa :) Idealnie dla mnie byłoby gdyby urodziła się 21, bo w tym dniu imieniny ma moja Mamusia :) no i Zosia byłaby wagą, hihi Co by nie mówic o mojej tesciowej, gotuje zarabiście. Własnie podrzuciła mi ( co prawda jak zwykle bez uprzedzenia) mielone i jeszcze ciepły bigosik. Mielone będą na jutro a bigosu opędzlowałam tyle ze aż mi niedobrze MNIAM!!!!
  18. affi

    pazdziernik 2010

    no faktycznie oporne jesteśmy na te porody.... myslę ze miedzy 10 a 20.X większośc się posypie, a ja będę tylko siedziała i pisała, że: trzymam kciuki, że bedzie dobrze i czekamy na wieści i zazdrościła ze jesteście juz po ;) Dokupiłam Zosieńce dresik welurkowy, 2 szt body kopertowe, ciepłe skarpeteczki i komplecik welurkowy( body+ czapeczka+ półspioszki) w rozmiarze 56. wiem, wiem sama mówiłam zeby takiego nie kupować ale kupiłam z H&M-u a tam rozmiarówka inna ( 56 to jak 62), na dodatek Zosienka nie bedzie duża więc powinny byc ok. Kupiłam oczywiście na allegro od dziewczyny, która napisała ze tylko wyprane i nie zakładane ( skarpetki nowe z metką). Tak wiec duzo nie wyszło :) Powiedziałam niektórym wcześniej ze termin mam 18 i będę pokutować, bo wiem ze 19.X bedą dzwonić i pytac się M jak sie czujemy. No nic jakoś to przeżyje mężulek :)
  19. affi

    pazdziernik 2010

    Panny, ja mam znajoma która stała z łyżeczka i sprawdzała czy para z oddechu synka sie na niej osadza i wcale sie jej nie dziwie bo mieli przejścia. Tak wiec jak zawsze wszystko zależy... Penny , Ty to zarazdna baba jestes, mnie montaże tych fotelików wkurzaja niemiłosiernie.
  20. affi

    pazdziernik 2010

    jadzikJeśli chodzi o szczepienia, to się nad nimi nie zastanawiałam nawet... Ale nad tym będę się już zastanawiać po porodzie :)Affi- to wy już 3 miesięczne dzidzi zostawiliście same w pokoju??? Jak teraz o tym myślę, to jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić... Ale nie uważam żeby to było coś złego. My wprawdzie mamy dwa pokoje (trzeci zajmuje dziadek), ale żeby wejść do sypialni przechodzimy przez nasz salon... A jakoś mi się nie widzi spanie w salonie :) Jak już dziecko będzie potrzebowało swój pokój, to się zapewne do salonu przeniesiemy... Tak, Franio spał juz wtedy sam w łózeczku. Nie miał podusi i kołderki żeby sie nie przydusić. ochraniacza też nie!. Nie ulewało mu sie specjalnie więc nie bałam sie ze się zakrztusi. drzwi mielismy otwarte i on i my. Pierwszych kilka nocy spałam tak że mysz by sie nie przeslizgnęła, a on spał jak aniołek. Gdyby Franek miał problemy zdrowotne z pewnościa nie zostawiłabym go samego w pokoju, wszystko zalezy od sytuacji
  21. affi

    pazdziernik 2010

    PennyJeśli chodzi o rota - to powiem tak - najgorszy jest pierwszy raz (słowa pediatry), bo potem to już się dość fajnie przechodzi.------------ Brzuch mnie boli - głupia - dźwigałam i przesuwałam sama łóżko w sypialni :( no głupia, głupia.... ale nie tylko Ty, ja przed chwilą przesuwałam komode z ciuchami
  22. affi

    pazdziernik 2010

    Frania dokładnie to samo usłyszałam od swojej znajomem i moje reakcja na to była identyczna jak Twoja, czyli lekkie oburzenie no i dokładnie tak jak Ty po przemysleniu doszłam do wniosku że miała racje. Dodatkowo powiedziała mi jeszcze, że zauwazyła ze czesto Rodzice jak pojawia sie noworodek z automatu zaczynaja traktowac "starszaka" jako juz samodzielną, dorosła istote, która musi poczekać, musi to i tamto, bo przeciez jest juz duza. No i postaram sie tak nie robic. Wydaje mi sie, że dobrą strategie przyjęłas z zajmowaniem sie Julcia po powrocie z przedszkola, dokładnie to samo postanowiłam. Z tego powodu ( i dlatego że widzimy że F dobrze toleruje swój klubik) zamierzamy poprosic Dziadków o dofinansowanie klubiku F do godz 16.30( sami nie damy rady). Wtedy od 17 jak bedzie juz w domu do 19 jak przyjdzie Tata bedzie to jego czas ze mna. To tylko plany, życie codzienne to zweryfikuje ale mam nadzieję, że wypali. No i jeszcze tak obok tematu ... oburzyłam sie tak kiedys jak kobieta na naukach przedmałzenskich powiedziała ze małzonkowie powinni byc dla siebie najwazniejsi. Nie więź matka- dziecko, ojciec-dziecko tylko mąz -zona. Wtedy pomyslałam wariatka, przeciez dzieci kocha sie najbardziej na świecie, jak to mozna porównywać w ogóle. teraz wiem, że kiedys dzieci odejda a z męzem zostaniemy jak dwa kapcie i fajnie by było wciąż czuc do siebie miętę w jakiejkolwiek formie ;
  23. affi

    pazdziernik 2010

    franiaNa rotawirusa trzeba zakończyć szczepienie doustne do 6 mca życia dziecka (325 zł x2). Natomiast pneumokoków jedna dawka jest już po ukończeniu przez dziecko ROKU. Na rota Julki nie szczepiliśmy i jak miała 2 lata i 3 mce wylądowaliśmy z tym paskudztwem w szpitalu. Niby wystarczy, że ten wirus zmutuje i już szczepionka nie chroni, ale podobno po szczepieniu przechodzi się łagodniej i nie trzeba szpitala zaliczać. My teraz na pewno Zosię zaszczepimy. A z pneumokokami poczekamy do września przyszłego roku. Wtedy ja wróce do pracy, ona będzie miała rok i wystarczy jedna dawka. To nam potwierdzała wczoraj pediatra. o tym rota, że sie przechodzi łagodniej tez słyszałam i to mnie przekonuje, po tym jak się męczylismy z tym cholerstwem. co prawda szpitala nie zaliczylismy ale to tylko dlatego że F od urodzenia duzo pije i nie było ryzyka odwodnienia. No a z ta szczepionka na pneumokoki to mnie Franiu zaskoczyłas bo my f zaszcepilismy dwiema dawkami jak miał 1,5 i 2 lata i lekarka nam powiedziała ze po ukonczeniu dwóch lat jest tylko jedna dawka. Może to zalezy od tego jakiej firmy jest szczepionka.
  24. affi

    pazdziernik 2010

    Nika , chyba ksiązkowo macica Ci ćwiczy. ja sie nie mądzrze w tej kwestii bo mnie poprzednio złapało tylko na poród, wczesniej zero objawów. Co do szczepień, na rota teraz zaszczepie czego wtedy nie zrobiłam i żałuje. Na pneumokoki zaszczepilismy Franka przed pójsciem do klubiku( tzn ostatnia dawka przed pójściem) świadomi ryzyka jakie niesie to paskudztwo. W tym wieku była jedna dawka mniej( po drugich urodzinach jest juz w ogóle chyba 1 dawka), więc jeśli dziecko nie bedzie posyłane do żłobka/klubiku to mozna wg. mnie sobie odpuścic i poczekac do tych drugich urodzin-duza oszczednośc kasy. Meningokoki chyba odpuszczamy.
  25. affi

    pazdziernik 2010

    Klamorka, a jak Cię tam dzis ulokuja to nie będa Cie bezczynnie trzymać przez weekend? Tak pytam bo w moim szpitalu weekend to martwy czas. Myslałam ze masz tam byc raniutko zeby sprowokować dzis poród...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...