-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez affi
-
Agulla, ja mam takie naklejki u Frania , wisza od dwóch lat i nic się nie odkleja. Moze trafiłas na jakis lewy egzemplarz... No ale z drugiej strony ciekawe czy moje z tynkiem nie odejdą jak juz będę chciała je zerwać, dlatego narazie nie próbuje. Mam nadzieję, że po dzisiejszej dawce antybiotyku franiowi się poprawi. Marudek z niego jak choruje i przylepa straszna ale tez taki słodziak. Dzis chodził za mną i klepał "mamusia, mamusia", nawet jak siku szłam dziewczyny czy Was tez tak w kroku "zawiasy" bolą, bo ja nóg z łózka zestawic nie mogę taki to ból. Czyżby tym razem moja miednica się przygotowywała jak na złośc do naturalnego porodu??? jeju serio jakby mi ktos obiecał ze poród będzie postepował to chyba bym zaryzykowała z tą przepukliną poród sn. Poprzednio przed porodem tak nie bolało ( albo nie pamiętam) tak jakby nic tam nie było gotowe. Moze teraz by było... Insana jak urodzisz wczesniej to ja błagam o relacje jak to jest rodzic sn po cc. Niunia, super ten pokoik wyszedł :)
-
Nika, niedługo bedzie lepiej. Mi sie juz poprawia. głownie za sprawą dziewczyn :)
-
dzięki Dziewczyny. Ustaliłam z teściową, że zawioze f na kilka godzin ale wróci na noc. Chyba antybiotyk zaczął działać bo Młody zaczyna rozrabiac, więc sumienie mnie nie zamęczy... własnie uświadomiłam sobie, że nie wzięłam wczoraj z bazaru kilka rzeczy za które zapłaciłam . Uświadomiłam sobie to kiedy zachciało mi sie sliwek, brrrrrrr ale jestem zła na siebie ciekawe czy dzis Franię wypuszczą, wczoraj pisała do mnie z nadzieją, że dzis sie uda... trzymam kciuki! Oczywiście wszystkie Was pozdrawiała :) no i gdzie jest Edi i co się dzieje?
-
klamorkaAffi nie ciekawie to wygląda z Franiem,że się dusi....jak sądzę to jest zapalenie oskrzeli z dusznościami (to co mój Młody przechodził mając 6 mies i z czym wylądowaliśmy w szpitalu).Tak jak Klaudusia pisała jak masz inhalator to mu rób inhalacje....z tego może wyniknąć zapalenie płuc....a wtedy będzie już nie wesoło....aż Ci współczuję.....z jednej strony dobrze byłoby gdybyś odpoczęła ale z drugiej dać chore dziecko...nie za bardzo to idzie w parze....a my tu jesteśmy żeby się wspierać.....nawet jeśli nie widziałyśmy się na żywo....na gorączkę zawsze Młodemu daję Ibuprom w syropie....jeszcze Ty się rozchorujesz...Insana przez pierwsze 3 mies miałam noralnie okres,zero objawów typowo ciążowych....tylko tyłam,aż w końcu poszłam do gina i tam szok.... Dziewczyny nie spałam do prawie 3 nad ranem...Mała tak napierała na dół,że myślałam już żeby jechać do szpitala,ale nie było skurczy... Najgorsze jest to że on nie chce leków łykać, tak sie wyrywa że nie jestem w stanie mu ich nawet na siłe podac. W sumie mu sie nie dziwie bo ten antybiotyk wyglada jak rozrobiona z wodą mąka, bleee. No nic jakos przetrwamy! Klamorka może jak Mała tak napiera to wreszcie spowoduje rozwarcie i skurcze...oby
-
hej Mamusie kochane, nie wiecie nawet ile wsparcia mi dajecie, dzięki za Was. wiem to głupie bo sie nie znamy ale grunt to miec sie komu wygadać :) kolejna noc( zaczęło się od wieczora) z serii koszmarów. Franek usnął na siedząco w pozycji błagalnej oparty o ojca, tzn błagał staruszka zeby sie z nim pobawił ale staruszek był wykonczony. Dodam ze ja w tym czasie ogarniałam bałagan po całym dniu, zmywałam i robiłam mu kanapeczki a w między czasie litowałam sie na Młodym i bawiłam z nim jedna ręką bądz nogą. Jak juz f usnął to zanieslismy go spać i mając wszystko w dupie, umyłam tylko zeby i sie połozyłam, a M odzył zjadł zimny obiad( bo po co odgrzewac), obejrzał 1 lub dwa seriale i chyba tez sie połozył( nie wiem bo padłam). Pobudka nastapiła o 22.30 i co pół godziny była syrena, a w pakiecie duszenie się Frania i histeryczny płacz +gorączka. W międzyczasie potknęłam się na schodach i tylko cud sie stał ze mam wielkiego sinca na kolanie i rozwalona rękę bo łapałam sie czego mogłam. Zrezygnowana przeniosłam sie o 2 do Frania i jeszcze po kilku pobudkach Młody spi do teraz. Żniwa nocy, jak pisałam siniaki i stłuczenia + mój opuszcony brzuchol. WIecie wczoraj juz myslałam ze mogliby mnie zabrac na porodówkę i tam bym odpoczęła, żałosne co???? Tylko potem pomyslałam o Franiu który wylądowałby u dziadków i odechciało mi się. No i teraz mam dylemat, bo zadzwoniła dzis tesciowa. chyba M z nią rozmawiał po powiedziałam mu wczoraj co mi na sercu leży i zaproponowała ze weżmie dzis F do czwartku. Z jednej strony kurcze za nic nie chce zeby tam mój Mały szedł i dośc mam tego ze biora go sobie kiedy im się zamani, z drugiej juz naprawde nie mam siły i powinam jeszcze ze dwa tyg. odczekać z rodzeniem, a jak tak dalej pójdzie to łozysko mi sie od noszenia oderwie i będzie klops. Podpowiedzcie co zrobic... jestem w kropce. dobra wygadałam się, przepraszam... Niunia, ja mam nianię tez Philipsa. W domku praktycznie przydała sie tylko wtedy jak on spał a my w ogródku siedzielismy, no i czasem a działce. Myslę, że spokojnie mozesz poczekac z zakupem i sama zdecydować czy sie przyda juz po przyjsciu Mai na świat. Co do stanika, ja juz teraz noszę jeden ten do karmienia bo szkoda mi było kasy na większy "normalny" a tak jak pisze Penny one sie niesamowicie rozciągają. Moze kup jeden z miseczką o numer większą, najlepiej bez fiszbin bo piersi będą wrażliwe w czasie pierwszych dni, alebo przeszkól męza i on pdskoczy po porodzie. No i Penny ma racje, jakościowo te staniki są do d.... ja nawet zainwestowałam w poprzedniej ciązy w firmy Alles i tez porażka Ainer, przeczytałam wczoraj wszysciutko co napisałaś, ale ie miałam siły odpisac. cdn. Franek wstał.
-
Dobranoc Brzuszki, mam dość! Liczę że jutro będzie lepiej :(
-
Dziewczyny siedzę i wyję. Tesciowa to ...szkoda słow, zadzwoniła sie spytać jak Franek na co jej powiedziałam ze płacze i sie przez ręce przelewa i juz brzuch mnie boli bo musze go na rękach nosić, a ona na to " to nie przeszkadzam, cześc". czekałam z obiadem na M a on wrócił i mówi ze zjadł. kurczak w piekarniku i co mam sobie dwa ziemniaki gotowac? DObrze ze moja mama wpadła i zajęła sie godzinę F bo byłabym dzis nieumyta. F dostał antybiotyk ale całe szczęscie to nie zapalenie oskrzeli ani płuc.
-
Klaudusia, bidulko...to kto z Kacperkiem siedzi??? ucałuj Mikołajka w łapke i trzymaj sie dzielnie, jestesmy z Tobą. No u nas faktycznie niewesoło. temp. w okolicach 39,5, spada co prawda po panadolu. Młody sie przez ręce przelewa i mówi tylko " mama nie chce kaszelek" zaczyna płakać co powoduje napad kaszlu i tak w kółko. jeśc nie, pic nie, rany mam nadzieję ze ta lekarka znajdzie jakis cudowny środek. ogólnie to przepisałam nas wszystkich dzis do tej malej osiedlowej przychodni, wszystko miło, bez łaski. Jak urodze mam tylko zadzwonic a położna przyjdzie. Zobaczymy jak bedzie w praktyce. mnie tej przychodni leczyła lekarka od urodzenia do momentu kiedy dwa lata temu postanowiłam sie przepisac do tej pożal się boże nowoczesnej kliniki, buuuuuuuuuuu.
-
zaczynam się zastanawiać czy nie za wczesnie mi tego paciorkowca badali ( to przełom 33/34 tyg.). kurcze a jak do porodu coś jeszcze wyhoduje? Niby mam cc, ale róznie może byc, nie zdążą mnie pociąć czy coś... wiem świruje, ale tyle ostatnio czytam o tym paskudztwie. No i jeszcze mi sie jakas infekcja przyplątała, swędzi jak cholera i 200% higieny nie pomaga.
-
Klaudusia, za co Ty przepraszasz, Kobito...masz noworodka w szpitalu i dwulatka w domu, sama jestes po operacji.
-
Penny, fajne wskazówki. Ja spełniam tylko puknkty 3, 8 i czasem 1, więc do porodu daleko ;)
-
kingusia1991hej dziewczyny sorrka, ze sie wtryniam na Wasz watek ;) ja do Klaudusi jak bedzie miala wiecej czasu, zeby zaktualizowac liste i zeby mi przyslala to wstawie ;) bo jakas nowa forumka z Waszego watku prosila mnie o dodanie jej na liste, tylko, ze ja nie jestem autorka tej listy , tylko Klaudusia zarzadza :) pozdrowionka :) My lubimy wszystkie wtryniające, same się czasem wtryniamy ;) Kingusia , Klaudusia jest z Małym chwilowo w szpitalu pewnie szybko nie zaaktualizuje nam suwaczków, ale pewnie się do Ciebie odezwie.
-
Penny, zalecz na wszelki wypadek to paskudztwo zeby przy porodzie nie miec stresa... Klaudusia, jak Mikołajek??? Klamorka, rozumiem Twoją frustrację, no ale juz wszystkiego próbowałaś, staraj sie odpuścic moze się zacznie. jak odniajdziesz instrukcje obsługi cepa, to daj znać Insana, tez jestem ciekawa Twojego porodu tzn sn po cc. też się zastanawiam czy któraś w tym tygodniu sie rozsypie. Juz prawie wszystkie wrześniówki rozpakowane( albo wszystkie tylko nie jestem na bieżąco), teraz czas na nas. Niunia, pokoik gotowy, bryka jest, ciuszki poprane, to co nastepny punkt w planie to porodówka... Franio dostał Panadol i usnął, nie wiem na jak długo bo kompletnie" zatkany" jest. Ja gotuje rosołek ale wątpie czy go zje, bo jedyne co dziś " weszło" to deser czekoladowy którego normalnie bym mu nie dała, ale uznałam ze skoro mleczko z miodem i winogrona nie cieszą sie powodzeniem( normalnie je uwielbia) to niech zje cokolwiek. Mój M zachowuje sie tak jakby data 18.10 była docelowa i nic wcześniej nie miało prawa sie stać. jesli zacznę rodzic wczesniej to chyba na zawał padnie ;). Ja sie teraz w duchu modle zeby Zośka nie postanowiła wczesniej wyskoczyć bo po pierwsze nie chce zostawiać Frania chorego z dziadkami, po drugie sprowadzać do tej wylęgarni zarazków Małej.
-
Dziewczynki, później napiszę. Noc koszmarna, Franio chory niesamowicie. Rano gorączka ponad 39 i ledwo a nogach stoi, kaszle strasznie. Na 15.40 idziemy do lekarza. teraz nawet herbaty nie daje mi zrobić. Wszystko tylko z mamą. Bidulek. W nocy chciał spac tylko z Tata więc M ma za sobą bezsenną noc, bo spania generalnie nie było. buziol! Klamorka przynajmniej sie pośmiałam jak przeczytałam Twojego posta apropo cepa :)
-
Rany jaka łaże wkurzona!!!! Faceci maja tylko połowe mózgu!!! Brrr...szkoda energii na tłumaczenie, moze w czasie nocy mi przejdzie. Jeszcze miałam kontrole ( oczywiście jak na kontrolę przystało bez zapowiedzi) szanownych Tesciów. Pizza na stole, bo odpuscilismy sobie zakupy i gotowanie a Ci wparowują i z Tesciowa z wyrzutem ze u nich to dzis zupa była i mielone... to kurde trzeba było przywieść Młody coraz bardziej rzęzi, az sie boję co będzie w nocy. Penny, no własnie tez mi sie coś obiło o uszy, że to wystarczy antybiotyk dac dziecku po urodzeniu Edi, właśnie czekamy jutro na wieści
-
Franio, temperatura 38 i chrycha jak gruźlik, łazi taki niemrawy i chyba zaraz zaaplikuje mu panadol i spróbuje połozyc. Jutro lekarz i mam nadzieję, że do czwartku sie wykuruje, bo w czwartek miał miec urodzinki wyprawiane w przedszkolu :(
-
Penny, ja tez poprzednio miałam więcej kilogramów, ale patrząc jak pochłaniam jedzenie to jeszcze spuchnę. Normalnie od kilku dni buzia mi sie nie zamyka.
-
Klaudusia, z Ciebie to prawdziwa modelka jest. ślicznie na zdjęciach wychodzisz, a Mikołajek rany jaki słodziaczek, cudny!! Agulla ja jestem dośc iska więc widać ze to zaawansowana ciąza, choć pewnie jakby dziewczyna z 1,7 m miała taki to by na 5/6 miesiąc wyglądała. To mnie przestraszyłas z tym zapaleiem płuc u dzieci po cc. My z Franiem nie mielismy takich sensacji, ogólnie był dośc zdrowym dzieckiem, az do teraz- etapu przedszkolnego Z naszego meczu nici, zostalismy z małym w domu, bilety dostali Teście. Szkoda trochę
-
Hej Dziewczynki, no i nas tez dopadło. Teraz sie modle, żeby to nie jakies zapalenie płuc. Franio obudził sie przed 8 co jak na niego jest bardzo dziwne i kaszle jak gruźlik, jak oddycha to słychac takie rzężenie. Jutro pójdziemy do lekarza, mam nadzieję, że dzis przetrzyma. Klamorka, ja cos do Ciebie... żartujesz??? zwyczajnie jestes najdalej na tej drodze. no i zaraz znowu podpadne ale zgadzam się z Klaudusią- mi tez najbardziej podoba się imie Madzia/Magdalenka. W moim otoczeniu nie ma aniu jednej Magdalenki za to sporo Weronik. Czytelnik , takie fora faktycznie sa przydatne, co do lezaczków z wibracjami mój Franio ich nie trawił i dostawał histerii jak tylko je włączaliśmy, hihi
-
dzieki Dziewczynki za miłe komentarze ale pamiętajcie że ja mam ponad 4 tygodnie mniej w stażu ciązowym niz np. Klamorka. Jeszcze pewnie urosnę ;) Skurczyki odpuściły, Franio padł w 3 minuty i powinnam iśc spać ale szkoda mi cichego wieczoru, te z Was które miały kolkowe dzieci wiedzą o czym piszę ;). mam nadzieję ze tym razem ominie nas ta rewelacja.
-
Klaudusia, o jak mi Was szkoda, żałuje, że nie mogę pomóc. trzymajcie się tam cieplutko... Gdzie jesteście Dziewczyny???? Ide sie połozyc, skurcze mnie wzięły, pewnie "straszaki" ale musze poleżeć
-
Czytelnik, dzięki za info w sprawie antykolkowej. Czy ten polski odpowiednik jest tak samo skuteczny? Ja niedawno wróciłam z meczyku niestety "przerąbałyśmy" z Rosjankami 2:3. Jutro rewanż. Boli mnie gardło od wrzasków i ręce od klaskania, dobry objaw ;) Siedzimy własnie przy rozpalonym kominku i jest tak rodzinnie.
-
Klaudusia, sab simplex to na kolki. Ponoć naprawde dziala. U nas dał radę Infacol( sprawdzilismy troche tych specyfików bo franio miał koszmarne bóle brzuszka) ale często jest za słaby. Nie wiem na czym polega magia tego specyfiku ale słyszałam o nim same dobre opinie. Jest nie do dostania w PL, można go sprowadzic z Niemiec. Połaszczyłabym sie ale nie będe z góry zakładac że Zosia będzie miała kolki ;) jeju zapalenie płuc u takiego maluszka. Dobrze ze w pore rozpoznane bo podobno u takich kruszynek to postępuje z prędkością światła. Wiem, że cięzko Ci tam siedziec, bo z nudów mozna paść, ale robisz to dla dobra Mikołajka- tak do tego podejdz. WKlejam zdjęcie z dzis mojego spacerowego brzuchola z profilu :)
-
Agulla, u nas sprawdziła się pieluszka tetrowa, lub mały ręczniczek na dnie. Łatwiej utrzymać je w czystości a taka gabka w moim mniemaniu to zbiorowisko grzybków ;). No ale własnie opinie sa różne
-
Nika, faktycznie fajny dzień się zapowiada. Bardzo lubie takie targi. Wczoraj chyba był ogólnoforumowy spadek formy. Klaudusia, daj znac jak dzis się Mikołajek czuje. Frania mi wczoraj napisała, że wyjdzie najprawdopodobniej dopiero we wtorek bo wtedy będzie na oddziale kardiolog. Sprawdzą serducho Zosi tak dla pewności. Klamorka, Penny, Insana, jak tam u Was, może u którejs coś się ruszyło???