-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez affi
-
oj Ainer, znam ten ból bezsenności :( rany a w ciązy z Frankiem spałam jak suseł do ostatnich dni, buuuuuu juz niedługo...
-
ale pustki... jeju chyba sie nigdy nie wyleczę... jest coraz gorzej, najbardziej boje sie ze znowu Frania zarażę. Jutro i w srode mam wizyty u obu lekarzy, bardzo jestem ciekawa ile Zosieńka waży.
-
Trzymaj sie Klamorka i idz sie przedrzemać póki możesz ;) Ja też zalegam
-
InsanaAffi o to teściowej chodziło żeby Cie odrobinkę wkurwić- tak niewinnie. Co do imienia to może tylko zaakceptować- u nas akurat moim rodzicom Natalia nie odpowiada.. że niby będzie się myliło ja mam 2 siostry- Malwinka, Julka ja jestem Emilka moja córeczka Amelka i jeszcze Natalka...... same dziewczynki o podobnych imionach heh a i jeszcze miałam na studiach taką kumpelę ze Słupska Natalię i moja mama ma złe wspomnienia.;) alexanti to wspaniale uczucie mieć swoje autko- ta niezależność. Co do położnych na które trafiłaś aż się boję co mogły mówić :((( Wiesz co ja Cie naprawdę podziwiam kobieto za całokształt. Insana to się babie udało mnie wpienic ale nie dałam tego po sobie poznać. Pewni Ci to zwisa ale mnie się Natalia bardzo podoba, niestety u nas zajęte przez najbliższą rodzinę . Co do Alexanti też jej to powtarzam ale to skromne babsko jest :) Tak jak o tym strzyżeniu, mówi jakby jej ludzie z ulicy te zwierzaki przyprowadzali, a to niezły "biznes" i pasja jest. Niech się pochwali stronką, hihi wsypałam Cię! No a ja dzis dziewczyny miałam postanowienie ze zrobie wszystko aby miec dobry nastrój, to nic ze gardło znowu boli i zakatarzona jestem. Wstałam usmiechnełam sie i tak do 7.20. Wracałam do domu samochodem , tzn juz chciałam ruszyc i słysze klakson. Mowie co jest nie na mnie bo nic nie zrobiłam. Patrze leci jakis narwany, uchylam okno a gosc drze jape ze blondynka, zebym sie nauczyła jexdzic itp. Patrze no faktycznie gdybym cofnęła to bym w niego przywaliła, problem tylko taki ze był kompletnie niewidoczny. mówie mu zeby swiatła właczył bo tak to jak nie ja go skasuje to ktos inny, a ten ze nnie ma takiego obowiązku. Wiec zgłupiałam , mysle moze faktycznie od któegos paździrnika, ale nie miałam racje jest obowiązek całoroczny. No ale oczywiście faceci z załozenia jeżdzać rewelacyjnie a baby jak pierdoły, jeny ale mnie wkur.... Tak więc babeczki, nie dajcie się wszechwiedzącym kierowcom płci chyba męskiej ;)- dupki!
-
Klamorka, trzymaj się, jutro zaczyna sie nowy tydzien, oby dobry dla nas wszystkich. Któraś z pewnością urodzi :) Śpijcie spokojnie Kobietki!!! P.S Insana jakbym dzis spotkała tego lekarza to bym na nim wylała całą swoją wsciekłość, szkoda, że nie było mi dane spotkac tego palanta. Co za gbur!
-
To jeszcze fotki: 1 Franio dmucha świeczki 2. Tort jedzony prosto ze źródełka łyzeczka był najsmaczniejszy 3. Zachwyt tortową fontanną ( z ciotką)
-
Hej !! Jestem zdegustowana dzisiejsza imprezka, nie tylko ja mój M też. Było drętwo i sama nie wiem jak to okreslić... chyba nerwowo. dziadkowie( tzn tescie i moja mama) wpadli w jakiś wir "przekrzykiwania" się kto czego nauczył Frania. Jak jedno zaczynało sie nim chwalic ze coś Franek umie to nastepne wyskakiwało z jakims wierszykiem i kazało F klepać a moje biedne dziecko było jak tresowana małpa. Był tylko torcik + napoje bo uznałam ze nie jestem zobligowana do szykowania przyjęcia ( pierwszy raz bo zawsze był wystawny obiad) i wyczułam ze oni chyba na głodniaka przyszli- teśc zjadł 3 kawałki tortu. Generalnie czekałam tylko zeby sobie poszli i okazało sie ze M tez, bo odetchnęł jak zamknął za nimi drzwi. Z prezentami sie nie wysilili choc to akurat nie najważniejsze. Dobrze ze to juz koniec a za rok bedzie tylko imprezka dzieciowa i w nosie mam... u mnie w sprawie porodu cisza. Mój m wyjezdza w tym tygodiu na 3 dni wiec mam zakaz rodzenia:) Chcąc mi zrobic przysługe próbował na ten czas upchnąc F u tesciów ale widząc brak entuzjazmu z wizyty wnuka chyba odpuscił. N i dobrze, łaski bez. No i to co mnie chyba dzis najbardziej wnerwiło, tesciowa dała mi do zrozumienia ze nie podoba jej sie imie dla naszej córki( co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu ze jest piekne ;). przyszła i spytała sie tez czy na pewno nie chcemy zmienic??? Co za babsztyl. zakłamany na dodatek bo akurat w tym momencie weszła moja mama i mówi jej ze "ZOsia to piekne imie" a tesciowa na to ze skwaszona miną " no ładne, ładne". Potem jeszcze w przelocie rzuciła ze teraz lalki trzeba bedzie zacząc kupować, a kto jej każe, co to jakis przymus??? Moze ja chce zeby Mała sie samochodami bawiła, wrrr. Wiem czepiam sie ale zachowuja sie tak jakby nasze dzieci to był jakis balast. generalnie ja strasznie dzis drazliwa jestem i przeziębienie mi wróciło, buuuuuu. Bylismy szukac Franiowi komody na podmianę i skonczyło sie na naltanszej Malm z Ikei, uznalismy ze obkleimy naklejkami z samochodami i będzie git :) jakos wszystkie dzieciowe były albo tandetne albo mało uniwersalne, tej przynajmiej nie bedzie mi szkoda.
-
ale tu pustki, poszłyście rodzić??? U mnie dzis znowu rozrywkowy dzień. jako ze to moja ostatnia szansa , najpierw rundka po sklepach w poszukiwaniu komody dla F i butów dla mnie, potem nalot starszyzny i powtórka z urodzin dla Frania. Odezwę się w międzyczasie albo wieczorkiem. Napiszcie coś ;)
-
Rany, mam dośc goście dopiero wyszli, padam na twarz po tej nieprzespanej nocy. Jutro nowa tura. Franio przeszczęśliwy, bo dzień był pełen wrażeń: jazda autobusem ( z dumą 5 razy pokazywał mi skasowany bilet), lizaków ilośc dowolna( czego normalnie u nas nie ma), szalestwa w wujkami i ciotkami i umazanie się własnym tortem sprawiło ze dwulatek padł zanim głowę do poduszki przylożył. Klamorka, trzymam kciuki za rozwój akcji. Frania, powiadasz moher... i dobrze niech Julcia walczy o swoje :) Niunia, brzusio cudny ale to juz chyba pisałam Klaudusiu, fajnie ze jesteście w domciu, zdrówka zyczę. Alexanti, hmmm a co z fordzikiem???? Opel tez ok :) Madzia, wyślesz kawałek ciacha? Zadowolę sie zdjęciem Jesli kogos pominęłam przepraszam, mózg mi juz nie pracuje. Do jutra Kobitki. Ja dzis rodzic nie mogę bo mężus po kilku browarkach, inna sprawa że objawów brak :)
-
ja sie melduję w dwupaku ale dzisiaj i jutro zalatana jestem bo imprezki urodzinowe mojego dwulatka zaplanowalismy. Chodze na rzesach bo usnęłam przed 4 rano ( kolejna dolegliwośc w tej ciązy której nie uświadczyłam w poprzedniej- bezsennośc, buuuuu). Moje chłopaki pojechali na obiecana przejażdzkę autobusem-pierwszą w zyciu Frania. Ciekawę w jakim humorze wróci Mały. Zaglądam dziewczyny, piszcie, piszcie.... co do bycia męza przy porodzie mój bardzo chciał byc i teraz mówi ze tez by chciał, ja tez jestem bardzo za tym ale w przypadku cc nie widze takiego sensu, to w końcu operacja. Buziole!
-
Też ide spać Dziewczyny, cięzki dzień za mną. Cos Niunia się nie odzywa... Śpijcie dobrze!!!
-
rany, ja dziekuję , wychodzę, do widzenia....... wiem, wiem sama chciałam i jak to przetrawie bedzie ok. Franiu tak miałam wedy zzo, które podali mi jeszcze teoretycznie na naturalny poród, byłam jednak juz tak wymęczona i skołowana ze nic zupełnie nie pamietam... dodatkowo podobno dali mi jakiegos głupiego jasia na zapomnienie. 17.10 bede kłębkiem nerwów.
-
molalalaczesc Mam wiadmosci od Roza_liontki"1 Padziernika 2010 o godzinie 3:34 Urodzia sie Dobrusia Maria.Mala ma cale 3300g/52cm.Jest SLICZNA......porod szybki 1 skurcze ok.1:30 w nocy....Pozdrawiam.....ps;Mam medal ZLOTY??" hihi, jesli chodzi o terminowe dzieci to złoty medal ( skubaniutka ale się wstrzeliła), ale mamty też dwie przedterminowe październikowe Mamuśki :) W każdym razie WIELKIE GRATULACJE ROZA LIONTKA!!!!!! Wracajcie do nas szybciutko z Dobrusią!
-
dziewczyny własnie wróciłam z Izby, coś niedobrego się dzieje... dostałam tępego bólu brzucha, usg nic nie wykazało, ktg-zero skurczy. Nie chciałam isc na patologię :( Ból ustał, mam nadzieję ze bedzie ok. Klamorka, super, kobietko juz by Cie mogło na dobre złapać, bo tak siedzisz jak na szpilkach Tak, tak Zgredek z Harrego, to mój idol , hihi Kikarika, dasz radę, jak my wszystkie. Nawet jesli takiego klubiku nie ma to można coś we własnym zakresie przeciez zorganizowac albo udac się do jakiegos sołtysa czy gdzie. Franiu, jak ja Ci zazdroszcze ze jestes juz po. Oj dopłaciłabym zeby ta ciąza była jak poprzednia. Ainer, jak dobrze ze ktg w porządku. Mnie w poprzedniej ciązy tez nastraszyli, wiem ze można sie nieźle strachu najeśc przez źle przekazaną wiadomość. co do zimy to SIO, SIO, SIO!!!!!!!!! Wynocha. temp. poniżej -5 st. C jest nie do przyjęcia!!! Ja jak jest -10 z domu nie wychodzę, serio! Biedna bedzie Zośka bo będę ją przy otwartym oknie wietrzyła.
-
PennyaffiAgulla2 Po 15 maja być wyniki.15 października, tak??? Miejmy nadzieję, że to pomyłka i powtórne badania wyjdą ok :) Agulli chyba chodziło - że po 15.00 (po południu) dziś. CDN. no zapewne, o ja głupi Zgredek
-
Agulla2 Po 15 maja być wyniki. 15 października, tak??? Miejmy nadzieję, że to pomyłka i powtórne badania wyjdą ok :)
-
hej Dziewczęta, Klamorka, no to noc miałysmy na równi udaną. Najpierw przed snem jeszcze jedno spotkanie z kibelkiem ( czego efektem jet 0,5 kg mniejsza waga). Potem koszmarna kapiel Frania. Nie wiem jak z dziecka które nurkowało w basenie może zrobić sie dziecko które wpada w histerie przy kąpieli, oby minęło, bo trzy ulice dalej to słyszeli. Potem koszmarny ból żołądka i ZOśka wypychająca sie tak strasznie ze z bólu wytrzymac nie bogłam. Miałam wrażenie ze odpycha się od mojego kręgosłupa jak Kotek i plecami wypycha mój brzuch dzis dzwonie do gina upewniam się ze nie jedzie na urlop. w weekend sprawdzam torbe i zaczynam robic wszystko zeby przyspieszyc godzinę zero bo mam dość! Ja to bede desperatka, hihi. No chyba ze mi minie ale po zjedzeniu śniadania znowu czuje ze mnie mdli. To co dziewczyny teraz nasz miesiąc....Klamorka z całą sympatią dla Ciebie, dawaj pierwsza, nalezy Ci się... No i jeszcze raz dzieki za wszystkie zyczenia dla Frania, ucałowałam go od wszystkich ciotek!
-
Dobranoc wszystkim!!!! Mam nadzieję, że jutro przeczytam jakies miłe wieści!!!
-
Oluś ja mam nadzieję, że u mnie jeszcze nie, bo jutro nikogo w miescie nie ma z rodzinki więc nie miałabym co z Młodym zrobić. Poza tym ja termin cesarki mam za 18 dni ale termin rzeczywisty za prawie miesiąc więc trochę za wcześnie. Fajnie by było jakby Maja Niuniowa się urodziła równo 2 latka po moim Franiu :) Jak któras z was będzie coś wieziała niech odrazu pisze. Mnie wciąz mdli i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie dnia jutrzejszego z moim energicznym dzieckiem z którym na dodatek jeszcze na dwór wyjśc nie mogę bo nie wskazane to po chorobie. M mi zapowiedział ze jutro przed 21 nie wróci więc cały Boży dzien będziemy sami. Franio sie jakiś nerwowy zrobił, tzn szybko sie wkurza jak mu cos nie wychodzi i wtedy odrazu jest wrzask o natęzeniu decybeli porównywalnym z młotem pneumatycznym. Nie wiem taki wiek, czy co....
-
Madzia, dzieki za zyczonka i spieszę Ci napisać że tez zaprzyjaźniam sie dzis z kibelkiem. Juz nie wiem co o tym myslec. To juz 4 raz dzisiaj. Agulla , Zosia tez się dzis mniej rusza. Klamorka, oj wiem na co sie wsciekasz, u nas jest tak po każdym dłuższym pobycie z tesciami... zero granic powoduje totalne rozbestwienie. Ide w pozycję horyzontalną, inaczej kiszki mi wariują
-
franiaaffifraniaByła u nas właśnie położna. Wszystko ok. No może oprócz tego, że potwierdziła że fakt, że Zosia się ożywiła (nie wiem czy Wam pisałam ale wczoraj od 16 do 22 spała może z 1,5 godziny, a nawet wtedy co chwilę się budziła, popłakiwała, nic nie mogłam zrobić, bo cały czas ją usypiałam ) - związany jest z tym, że podczas żółtaczki fizjologicznej którą miała w szpitalu Zosia po prostu więcej spała. A teraz jest już "sobą". Jak tak będzie na co dzień, to kicha... ojoj, żywe złoto Ci sie urodziło???? Jak Julcia zareagowała na siostrę i na Twój powrót i na to że poświęcasz siostrze dużo czasu? Julcia ją wycałowała, głaska ją główce, ale też za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę, więc np. zdarzy jej się pisnąć. No i każde zwrócenie uwagi to jest płacz i piosenki w stylu "mama mnie już nie kocha". Staram się jej tłumaczyć, ale dziś już miałam doła, popłakałam sobie. W każdym razie - TO DO MAM CZEKAJĄCYCH NA 2. I WIĘCEJ POCIECHĘ - nie będę owijać w bawełnę - kolorowo nie jest... Trzymaj się Franiu!!!u mnie pewnie bedzie inaczej, bo Franek mniej kumaty. Czy lepiej czy gorzej nie wiem, z jednej strony może jeszcze nie poczuje takiego zagrożenia z drugiej trudniej bedzie mu coś wytłumaczyc. jedno jest pewne lekko nie będzie.
-
franiaByła u nas właśnie położna. Wszystko ok. No może oprócz tego, że potwierdziła że fakt, że Zosia się ożywiła (nie wiem czy Wam pisałam ale wczoraj od 16 do 22 spała może z 1,5 godziny, a nawet wtedy co chwilę się budziła, popłakiwała, nic nie mogłam zrobić, bo cały czas ją usypiałam ) - związany jest z tym, że podczas żółtaczki fizjologicznej którą miała w szpitalu Zosia po prostu więcej spała. A teraz jest już "sobą". Jak tak będzie na co dzień, to kicha... ojoj, żywe złoto Ci sie urodziło???? Jak Julcia zareagowała na siostrę i na Twój powrót i na to że poświęcasz siostrze dużo czasu?
-
o rany Franiu , jakie słodkie Dziękuję bardzo w imieniu Frania
-
oj dziewczyny nie za dobrze sie dzis czuje. Mdli mnie i zbiera do wymiotów cały dzień, słabo mi i kręci mi sie w głowie. Zmierzyłam ciśnienie i jak na mnie ok-100/65 ale nie wiem czy z pulsem ok, M jak usłyszał ze mam puls 101 to kazał mi do lekarza dzwonić. panikuje chłopak czy serio cos nie tak? Orientujecie się? Penny super ze wszystko dobrze, mówił cos gin o tym paciorkowcu?
-
Niuna Ty się za daleko od domu nie zapuszczaj... Jakby co to mąz może przełożyć wyjazd?