Skocz do zawartości
Forum

Betty

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Betty

  1. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie kochane Gratuluję kolejnym Mamusiom a pozostałym życzę szybkiego rozwiązania, bo to oczekiwanie na pewno jest męczące, zwłaszcza jak się czyta relacje mam które już urodziły. U nas nieźle, Szymon mało płacze (na razie), je średnio co 2 godziny, trochę ulewa, zwłaszcza noskiem, ale Frida jest niezastąpiona:) Dziewczyny, Flawia już się zdążyła przekonać, ja również: nie polecam Octeniseptu na pępek, jednak spirytus 70% czy Leko są najbardziej skuteczne. Położna zauważyła, że pępuszek się trochę maśli i kazała stosować raz dziennie Gencjanę. Piszecie o zdejmowaniu szwów z rany po cc, ja podobnie jak za pierwszym razem miałam założone rozpuszczalne szwy i tylko na początku i końcu rany po jednym zwykłym, które zdjęto mi w dniu wyjścia ze szpitala. Ja też polecam "Pierwszy rok z życia dziecka", chociaż teraz do niej nie zaglądam:) Przy drugim dziecku jednak trochę łatwiej, chociaż każde jest inne i nie wiem, co mnie zaskoczy. Dostrzegam pozytywną różnicę, jeśli chodzi o karmienie. Już w szpitalu w porę odciągnęłam nadmiar pokarmu nie dopuszczając do nawału a teraz brodawki szybciej się hartują i ból jest coraz mniejszy. Muszę kończyć bo głodomór woła...
  2. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie dziewczyny. Przede wszystkim wielkie podziękowania za ciepłe słowa od Was, gratulacje i życzenia. Ja również gratuluję wszystkim nowym mamusiom. Wybaczcie, że tak bezosobowo, ale trochę się pogubiłam a nie chciałabym którejś pominąć. Ja jestem w domu od piątku. W szpitalu szybko doszłam do siebie, szybciej niż po pierwszym cc. W szpitalu trochę się zmieniło, nie leżałam 24 godz. plackiem tylko po 6 godzinach mogłam już siadać i już było lepiej niż pierwszym razem, kiedy siadałam następnego dnia po południu i ledwo żyłam. Co do szczegółów na razie nie zanudzam, bo za dużo pisania, pewnie sporo rzeczy wyjdzie w praniu, jak któraś z Was o coś zapyta itp. Po powrocie do domu przez dwa dni czułam się fatalnie z powodu lekkiej gorączki ale wczoraj już było dużo lepiej. Szymon Antoni :) jest grzeczny (boję się zapeszyć), ładnie śpi w nocy, karmię go co ok. półtorej - 2 godziny, w nocy wytrzyma 3. Podaję smoczek czasami, bo ma silny odruch ssania, ale staram się go trochę przetrzymywać żeby nie karmić jak poprzedniego synka co godzinę. Oczywiście nie terroryzuję małego:) Teraz już pora na karmienie więc zmykam, postaram się nadrobić zaległości i się odezwę. Flawia Podziwiam za wytrwałość, pokarm napewno wróci, skoro tak się starasz i życzę, aby to jak najszybciej nastąpiło.
  3. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziewczyny, coś mi się przypomniało. Może o tym wiecie, ale przed pójściem do szpitala przypomnijcie sobie, jakie leki i kiedy brałyście w czasie ciąży. Jest to ważna informacja, na pewno zostaniemy o to zapytane, wpisują to do książeczki zdrowia.
  4. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziewczyny, u mnie pomału coś się zaczyna dziać. W nocy kiepsko spałam, miałam skurcze ale raczej te przepowiadające tyle że dość częste. Wczoraj zauważyłam lekko podbarwiony śluz a dziś jest już różowy. Dzwoniłam do lekarza, mam brać nospę i magnez, chciałabym dotrzymać do jutra bo mój lekarz ma jutro po południu dyżur i wtedy zrobi mi cc. Mam duże dziecko plus jestem już po cc a sama jestem drobnej budowy, więc poród sn może być ciężki, a lekarze nie są szczególnie chętni do cięć w takich przypadkach, więc trzymajcie kciuki, żebym nie musiała jechać wcześniej.
  5. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziewczyny, zastanawiam się jak to jest z pielęgnacją pępka. Właśnie przeczytałam artykuł Jak pielęgnować pępuszek - Noworodek - arykuł Okazuje się, że zgodnie z najnowszymi zaleceniami WHO nie trzeba używać spirytusu. Znalazłam jeszcze jeden artykuł, w którym wspomniano tylko o podobnej metodzie, że jest ona stosowana w Anglii, ale generalnie autor poucza o przemywaniu spirytusem 70%. Słyszałyście te nowinki? Co o tym sądzicie?
  6. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia gratulacje! Ten problem z pokarmem to przede wszystkim stres... Teraz już wszystko będzie lepiej. Rana się zacznie goić, pokarm na spokojnie ściągniesz. Ważne żeby od razu nie mieć czarnych myśli, pozytywne myślenie potrafi zdziałać cuda więc już wiesz, że nie masz powodów do zmartwień jeśli znowu będziesz miała przejściowe problemy z karmieniem. Ja po cc następnego dnia byłam pod prysznicem i nie przypominam sobie, żeby kazali mi jakoś szczególnie uważać na ranę. Ładnie się szybko wszystko zagoiło. Ciekawe co będzie teraz. Jak wszystko pójdzie pomyślnie i wcześniej mnie nie zbierze, to za 4 dni o tej porze powinnam mieć synka przy sobie:)
  7. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Słodki ten Franuś! Jakie zakładasz mu ubranka? w rozm. 56?
  8. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    AgaNow to super że mąż sprawił Ci taką niespodziankę! Nastrój od razu lepszy, prawda? Flawia współczuję Ci, Ty to masz pecha. Jak to możliwe, że rana się rozeszła? Za duży wysiłek czy podczas wyjmowania szwów mogli naruszyć ranę? No tak, z karmieniem butelką to są właśnie te plusy, że dziecko dłużej jest syte, poza tym ktoś inny może je nakarmić. Przy piersi jest się trochę uwiązanym. Ale jeśli rzeczywiście chcesz karmić piersią, to sama widzisz, że wszystko jest możliwe! Nie mam pojęcia jak to jest z karmieniem przy antybiotyku, może faktycznie nie każdy szkodzi dziecku... Zawsze też możesz odciągać, żeby utrzymać laktację a potem wrócić do naturalnego karmienia. Powodzenia! Wysłałam Ci maila.
  9. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia mam przygotowaną książkę do wysyłki. Jeśli jesteś zainteresowana - daj znać.
  10. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia nie stresuj się. Nie ma tragedii. Jeśli nie ma innego wyjścia, to podawaj Frankowi modyfikowane. Niezależnie od tego możesz jednak próbować stymulować laktację laktatorem. Do karmienia można wrócić nawet po jakimś czasie. Mam fajną książkę nt. karmienia. Postaram się ją dla Ciebie zeskanować i posłać na maila. Może uda mi się dziś wieczorem jak mały zaśnie. Nie wszystko jeszcze stracone!
  11. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Cudaczek nie mam pojęcia od kiedy można stosować te kubeczki. One są bardzo malutkie. Pamiętam ze szkoły rodzenia, czy choćby z książek, żeby w razie problemów korzystać z kubeczka. Położna na szkole rodzenia to podkreślała. Chyba nie ma znaczenia jaki to kubeczek. Ja miałam takie malutkie stojaczki/kieliszki do jajek na miękko, z zawiniętym brzegiem, myślę że fajnie by się nadały. Ale jak się Kacper urodził, postanowiłam je wygotować, niestety nie wytrzymały obróbki termicznej:) Należało je tylko wyparzyć, bo one po kilku minutach gotowania się zdeformowały... Na szczęście nie potrzebowałam jednak kubeczka. Ja chyba jednak też zaufam lokacie...
  12. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Siwuchaa co do oszczędzania dla dzieciaczka, ja biję się z myślami od dawna, minęły 3 lata a ja nic:) Interesowałam się trochę programami systematycznego oszczędzania w BPH i PKO, ale nie podjęłam decyzji, bo nie mam do końca zaufania. Zaletą tych programów jest to, że można odkładać niewielkie kwoty, 50 zł miesięcznie. A dokładniej mówiąc, w ciągu roku trzeba wpłacić co najmniej 600 zł. Obecnie mam dość niestabilną sytuację finansową i boję się każdego, nawet niewielkiego zobowiązania, bo już mam dość innych wydatków co miesiąc. A czy faktycznie po 20 latach te pieniądze będą coś warte?! Kapka i Nikita chyba mają rację, warto po prostu w coś zainwestować (pytanie w co) może np. kupić jakąś działkę, którą potem można sprzedać w trudnych czasach. Ja się boję ryzyka, więc pewnie się skończy na tym, że nie dam zamrozić kasy na 20 lat. Lokata to marne pieniądze, nie da się pomnożyć za bardzo kapitału, ale chyba się przynajmniej nie straci. Krówka w pierwszej ciąży stosowałam na przemian oliwkę i krem i miałam mniej rozstępów. Teraz tylko krem i mam co mam, co prawda teraz brzuch większy, więc skóra ma prawo nie wytrzymać, ale i tak żałuję, że nie stosowałam oliwki. Ja tam wolałabym na piersiach rozstępy niż na brzuchu. Te bądź co bądź mniej osób ogląda:)
  13. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia jestem tego samego zdania co Margo. Warto próbować karmić piersią, wszytko się unormuje. Ja też w pierwszych dniach karmiłam co ok. 3 godz. a potem musiałam już karmić co godzinę i też z 20 min. mi siedział przy cycu. Miałam wrażenie, że się nie najada i wierz mi, nie raz miałam kryzys i mieszankę w pogotowiu już gotową!, ale twardo nie podawałam butelki. Po jakimś czasie wszystko było ok. Trzeba tylko trochę cierpliwości i staraj się nie stresować tą sytuacją, bo stres też powoduje, że możesz mieć mniej pokarmu. A Franio na pewno z głodu nie umrze. Jak będzie naprawdę głodny, to tak zacznie ssać, że potem nie będziesz wiedziała, co robić z pokarmem:) Nie wiem jak podajesz ten Bebilon. Jeśli już musisz podawać, to polecam z małego kubeczka. Ja mam awaryjnie kupione takie z Medeli: MEDELA - Kubek do karmienia niemowląt | Karmienie i posiłki | Karmienie butelką | Kubki i Bidony | BabyClub - Sklep dla dzieci | Avent | wĂłzki | akcesoria dla niemowląt | laktator | wyprawka dla noworodka bo jak mały posmakuje butli, to potem już mu się nie chce pracować przy cycu. Życzę powodzenia, uda się. A jeśli jednak zdecydujesz się przejść na butelkę, to też się nie przejmuj. Masz prawo do takiej decyzji, w końcu niejedno dziecko na butli wychowane i jest ok. Co do szwów to jestem zdziwiona, że miałaś takie, które się zdejmuje i to po takim czasie, że aż wrosły. Ja miałam szwy rozpuszczalne poza pierwszym i ostatnim, czyli na początku i na końcu rany. Te dwa zdjęto mi w dniu wyjścia ze szpitala, czyli po 4 dniach. Nic mi się nie działo z raną.
  14. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Ola na kiedy Ty masz termin? Na 1 marca?
  15. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam dziewczyny Daria Gratuluję dzidziusia! Oby szybko się ogranął abyś mogła go mieć cały czas przy sobie a nie tylko obserwować przez szybkę inkubatora. No i szybkiego powrotu do formy! Flawia a jak Ty się czujesz? I jak sobie radzisz? Zorganizowałaś sobie już dzień po nowemu? Jak często karmisz i jak to wygląda w nocy? Kapka witaj. Czy Ty również będziesz marcową mamusią, nic nie piszesz na ten temat? Paskudne rozstępy mam, ostatnio się powiększyły, nawet w jednym miejscu cały czas czuję ból, dosłownie rozrywa mi skórę. Każdy komentuje mój brzuch bo ogólnie jestem szczupła i mam ogromną piłkę, strasznie jest do przodu, z tyłu praktycznie nie widać że jestem w ciąży. Jak weszłam we wtorek do gabinetu lekarza to zauważyłam, że z trudem kryje uśmiech, a przecież niejeden brzuch widział. Dziś byłam na zakupach, właściwie już się nie mieszczę za kierownicą, ocieram o nią brzuchem a jak oddalę fotel to nie mogę dosięgnąć pedałów:) Ja dziś miałam paskudny sen, że byłam w szpitalu bo zaczęłam rodzić a nie było mojego lekarza i próbowałam przekonać lekarkę dyżurną żeby mi zrobiła cc a nie kazała rodzić sn. Mam nadzieję, że dotrwam do środy i już mój lekarz się mną zajmie. Bo w nocy cały czas miałam jakieś bolesne skurcze.
  16. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia witajcie!!! Myślałam dziś o Tobie, miałam nadzieję że dziś się odezwiesz. Ja też pierwszy poród miałam w piątek (cc) i wyszłam we wtorek. Synuś śliczny. I to jest całkiem szczere, bo dzieci po porodzie są różne. Ja powiem, nawet jako matka, że mój synuś nie był zbyt piękny w pierwszych dniach, dostał jeszcze jakieś uczulenie na buźce. Twój jest na prawdę śliczny! Ja jestem dziś po wizycie. Poprosiłam o zrobienie wymazu. Za pobranie nie płaciłam nic, tylko z fiolką pojechałam do laboratorium i tam kosztowało mnie to 20 zł. Zapomniałam spytać kiedy wynik, ale zadzwonię. A teraz najważniejsze: w/g usg synuś waży już 3600 i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to 1 marca wieczorem mam się pojawić w szpitalu i rano 2 marca będę miała cc. Obym tylko dotrzymała do tego czasu... Przy moich gabarytach (160 cm i wadze wyjściowej 47 kg) cc jest chyba dobrym wyjściem, zwłaszcza że już miałam cc. Dewu witaj. Mam nadzieję, że wkrótce lepiej się poznamy.
  17. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Cudaczek czopki zabiorę do szpitala i wezmę wtedy jeśli każą. Dziewczyny, tyle piszecie o KTG, jak to jest z tym badaniem, czy to jakiś standard w ciąży? Ja w pierwszej ciąży nie miałam zleconego. Pod koniec pierwszej ciąży wydawało mi się tylko, że dziecko mało się rusza i za czyjąś radą poszłam do szpitala i poprosiłam o wykonanie KTG. Teraz nic takiego nie robiłam a lekarz nigdy o tym nie wspominał. Czy jest to konieczne, jeśli na każdej wizycie (co 3 tygodnie) mam robione usg, lekarz sprawdza tętno dziecka? Skurcze też trzeba mierzyć? Duza mnie się kiedyś obiło o uszy, że L4 można dostać do terminu porodu a potem faktycznie leci już z macierzyńskiego. Jeśli rzeczywiście tak jest to nawet dobrze, że mam wpisany późniejszy termin porodu niż sobie wyliczyłam. Zawsze to 3 dni do przodu w razie czego. Pbmarys i jak tam samopoczucie? Maja współczuję dolegliwości, mam nadzieję, że wyniki wyjdą dobre.
  18. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziewczyny, jeśli któraś zna ten fotelik, to proszę o opinie: http://parenting.pl/polecam-odradzam/15979-opinie-nt-fotelika-mutsy-traveller.html Dzięki za info nt. wysypki. Jutro mam wizytę u gina, spróbuję coś podpytać, ale nie wiem czy mi coś powie, bo on generalnie jest mało wylewny. Jak go znam to skwituje, żebym się nie przejmowała, bo niedługo urodzę i problem sam się rozwiąże. Kejsza Twoja teoria wydaje mi się dość prawdopodobna, mnie swędzi brzuch i ciągle się drapię, więc wysypka się pewnie jeszcze roznosi. Lenkaa właśnie dziś o Tobie myślałam. Ciekawa byłam co u Ciebie. Duza patrzę na nasze suwaczki, zwłaszcza na Twój i myślę, że wkrótce zrobi się naprawdę gorąco na forum:) Margo ja karmiłam bardzo długo piersią, ale dyskomfort z tym związany minął dopiero po ok. 2 miesiącach - brodawki się przyzwyczaiły i karmienie było wręcz przyjemne. Czy teraz może być podobnie? Czy przez te pierwsze tygodnie trzeba się trochę pomęczyć?
  19. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Krówka Cały czas smaruję kremem z Gerbera a od około dwóch miesięcy naprzemiennie z kremem Fissan. Od jakiegoś czasu już mnie brzuch swędział i miałam pojedyncze kropeczki a teraz jest ich trochę więcej, czyżby to była reakcja na Fissan? Wydaje mi się, że nie ale kto wie...
  20. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Cudaczek ja miałam robioną lewatywę przed cc a potem chyba w 3 dniu po cc kazano mi założyć czopek. O ile dobrze pamiętam to zaaplikowałam go sobie rano w południe już leciałam do kibelka. Co prawda jadłam bardzo lekkie jedzenie ale w domu kiedyś zastosowałam na zaparcia i dość szybko działał, może pół dnia albo trochę więcej, nie pamiętam dokładnie. Dziewczyny, u mnie pojawiły się niestety rozstępy, powiększyły się stare i doszły nowe. Ale oprócz tego pojawiły się swędzące czerwone krostki, taka jakby wysypka ale w miejscach, gdzie są rozstępy. Najpierw wyglądały jak takie jakby pajączki a potem powstały grudki które bardzo swędzą. Nie wiem czy to normalne?
  21. Proszę o opinie nt. rozkładanego fotelika samochodowego Traveller do wózka Mutsy Urban Rider. Czy są różne wersje tego fotelika w zależności od roku produkcji? Polecacie ten fotelik? Słyszałam, że jest mniej bezpieczny jeśli chodzi o zastosowanie go w samochodzie, ale mnie bardziej zależy na przypięciu go do stelaża, żeby wozić w nim dziecko a jednocześnie zapewnić mu komfort poprzez rozłożenie oparcia.
  22. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Krówka o jakiej książce piszesz? Czy to "Język niemowląt" Tracy Hogg? Gdzieś miałam w wersji elektronicznej, muszę poszperać po twardych dyskach. Gdyby ktoś chciał, to mogę wysłać mailem - oczywiście pod warunkiem że ją znajdę w moich megabajtach:)
  23. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Siwuchaaa absolutnie nie zgadzam się ze zdaniem położnej. A już jakiekolwiek porównywanie warunków do tych, jakie panują w brzuchu mamy są dla mnie całkowicie nie do przyjęcia i zakrawają na jakieś szarlataństwo. Moim zdaniem Kejsza ma absolutną rację. Żołądek takiego dziecka jest maleńki i z oczywistych powodów dziecko wymaga częstszego karmienia. Podawanie smoczka zamiast jedzenia jest dla mnie brutalne, to jakby tresura, żeby tylko mieć wygodę w nocy. Zgadzam się, że nie każdy płacz w nocy oznacza domaganie się jedzenia, ale myślę że z czasem mama będzie wiedziała jak reagować na poszczególne rodzaje płaczu. Zresztą podawanie smoczka na siłę, jak pisze Kejsza może spowodować, że dziecko będzie mniej chętne do ssania piersi. Moje dziecko wogóle nie używało smoczka, poza kilkoma razami (sama próbowałam podawać na uspokojenie a on wypluwał) - nie mówię, żeby nie podawać smoczka wogóle ale trzeba wyczuć, kiedy dziecko faktycznie ma tylko potrzebę ssania. Poza tym mleko w nocy jest bardziej kaloryczne, co za tym idzie, dziecko łatwiej się najada i dzięki temu karmienia nocne są rzadsze niż w ciągu dnia. Moje dziecko bardzo ładnie przesypiało noce, oczywiście z przerwami na karmienie i przewijanie, które wcale nie były długie ale dłuższe niż w ciągu dnia. Dbałam o to, żeby odróżniało dzień od nocy: jeśli do niego mówiłam to tylko szeptem, starałam się przewijać przy nocnej lampce i nie zapalać mocnego światła. Pbmarys jesteś w dość trudnej sytuacji. Jak już wcześniej pisałam, myślę, że tu należałoby podjąć bardziej drastyczne kroki. Powinnaś być bardziej stanowcza i domagać się pomocy, która Ci się należy. Pobłażanie w takim przypadku nie wychodzi raczej na dobre. Musisz być bardziej asertywna. To tylko dla Twojego dobra a przede wszystkim dla dobra Twoich dzieci. Mam nadzieję, że uda Ci się jakoś rozwiązać te problemy. Powodzenia! Margo czekamy na fotki dzieciaczka!
  24. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Kejsza ja też miewam takie bóle, trochę w krzyżach, trochę dołem brzucha jak przed okresem ale na razie nic z tego się nie wykluwa... Ale jak radzi Krówka lepiej być czujnym, bo wiem z opowiadań koleżanek, że pierwsza część porodu może być mało bolesna i objawy znikome. Ja w zasadzie wszystko mam gotowe do porodu, torba spakowana, tylko czopki glicerynowe w lodówce, poza tym mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Ostatnio podbiłam też legitymację ubezpieczeniową w pracy. Teraz tylko czekać. Ale nie bardzo jestem gotowa psychicznie, wydaje mi się, że jeszcze muszę posprzątać, coś tam poukładać, pokończyć pewne sprawy na które potem nie będzie czasu. A może po prostu się boję, że czekają mnie niedospane noce itp... Więcej obowiązków...
  25. Witaj Martusia:) Jakoś muszę wytrwać rzeczywiście, mam świadomość, że dziecko musi swoje wychorować ale teraz martwię się, żeby drugie się nie zarażało. No jak widzisz już jestem blisko mety, drugi chłopak. A te choroby Kacpra już mnie wykańczają. Na odporność podawałam Biostyminę, podaję teraz Bioaron C, zaliczyliśmy pakiet w grocie solnej i od grudnia podaję Ribomunyl - w tym miesiącu będzie ostatnia dawka. Mam nadzieję, że trochę to pomoże, no i zima się kończy, potem może będzie łatwiej a jesienią już będzie w miarę odporny i będzie łapał mniej infekcji. Pozdrówka:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...