-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Betty
-
Witajcie. Sporo się rozpisałyście a ja nie czytałam ostatnio, bo laptop mi siadł na amen i muszę kupić nowy. Korzystam teraz ze starego kompa, który wyje niemiłosiernie, net dopiero tu podłączyłam, bo nie miałam wcześniej na tym kompie antywirusa. Klawiurkę mam na kolanach a monitor na szafce z TV, warunki spartańskie i mam nadzieję, że to chwilowa sprawa. Mam nadzieję, że wkrótce będę miała ten laptop, niestety ogromny wydatek - nieoczekiwany. Flawia wózek świetny, fajnie, że tak tanio udało Ci się kupić. Koniecznie podaj przepis na sałatkę warstwową z tuńczyka - właśnie dziś kupiłam 3 puszki:) Wanienkę polecam zwykłą, nie profilowaną, ja mam po synku dużą, ale teraz kupię małą, łatwą do przenoszenia i z koniecznie z odpływem. Oczywiście, jak pisały dziewczyny, również nie polecam żadnych gąbek. Lenka masz już jakąś pomoc? Jak tam sobie radzisz? Krowka80 Gdzie ta Twoja galeria, ja też chętnie Cię podejrzę:) Śpiworek oczywiście jest the best. Co do pieluch mam takie samo zdanie jak dziewczyny - może się zdarzyć, że uczulają, to samo dotyczy kosmetyków czy mokrych chusteczek, lepiej najpierw przetestować a potem kupować hurtowo. No i nie przejmuj się, że nie dasz sobie rady. Ja nie miałam zielonego pojęcia o macierzyństwie, w zasadzie całą wiedzę mam z książek i internetu. Załamkę miałam tylko w pierwszych dniach, kiedy dziecko nie umiało ssać (miałam cc) a potem miałam nawał pokarmu (polecam mrożonki zawinięte w ściereczkę:)). Nie wiesz - stukasz w google a przede wszystkim zawierz swojej intuicji! Teraz też mam małego stresa, bo w zasadzie nic już nie czytam, jak w pierwszej ciąży, a wiele zapomniałam, ale mam nadzieję, że szybko mi się wszystko przypomni:) Flawia osobiście nie polecałabym śpiworka w rozmiarze 56 tylko jakiś większy, są takie regulowane, pod paszkami można przyciągnąć sznureczki żeby był węższy i są też z regulowaną długością, można skrócić składając dół i zawiązując go na troczki czy zapiąć na zatrzaski. Albo po prostu kupujes dłuższy, to w niczym nie przeszkadza, byle nie był za szeroki. Z pewnością taki wystarczy na dłużej. Jak już wcześniej pisałam, moje dziecko nadal śpi w śpiworku - oczywiście ma różnej grubości. Ja początkowo używałam rożka - takie maleństwo lubi być czymś opatulone, czuje się bezpieczniejsze, więc w rożku było jak w takim kokoniku i chyba mu było przytulnie. Gunka00 witaj. Wczoraj trochę się rozejrzałam po sklepach - nigdzie nie mogę kupić poszewki na poduszkę dla mojego synka 50x60 cm. Szukałam też grubego ochraniacza do łóżeczka dla dzidziusia, ale wszystko tylko w zestawach, ani poszewki ani ochraniacza osobno nie kupię. Byłam dziś u gina, łożysko się trochę podniosło, dziecko waży prawie 1100 i jest to podobno prawidłowa waga na tym etapie ciąży. Dziewczyny, ja mam taką listę - wyprawkę z pierwszej ciąży, to była zbiorówka z różnych źródeł - internetu, książek, szkoły rodzenia i moje spostrzeżenia. Muszę ją trochę zmodyfikować i uzupełnić i mogłabym Wam wysłać na maila - jeśli chcecie. Lista jest podzielona na rzeczy do szpitala dla mamy, dla dziecka i rzeczy przydatne w domu po porodzie, zarówno podstawowe jak i różne inne przydatne, jakieś zakupy do apteczki itp. (Listę będę miała, jak uda mi się odzyskać zawartość twardego dysku z zepsutego laptopa) Co by nie było, wszystko teraz w internecie znajdziecie, a Wyprawkowe hity i kity faktycznie jest warte polecenia.
-
Flawia wszystko zależy od tego, jak duże będzie Twoje maleństwo i jak szybko będzie rosnąć po porodzie, ale wydaje mi się, że kombinezonik 62 będzie bardziej pasować, mimo że będziesz go zakładać na inne ubranka. W końcu już od urodzenia będziesz mu już zakładać ten śpiworek, a nie wiem czy są dzieci, które od razu ubiera się w 68. Ja na początku zakładałam 56 a Kacper ważył 3,5 kg i mierzył 59 cm, choć mam wątpliwości, czy dobrze go zmierzyli, mógł mieć ciut mniej. Zanim dzieciaczek podrośnie do 68 to zrobi się ciepło, a nie wiadomo, czy jesienią się jeszcze zmieści w 68. Problem w tym, że te rozmiarówki bywają różne, ja już się przekonałam, moje dziecko czasem chodziło w 3 różnych rozmiarach jednocześnie, zależnie od firmy produkującej ubranko.
-
Flawia fajnie, że już część zakupów zrobiona, takie zakupy etapami bardziej chyba cieszą niż wszystko na raz, bo tylko jeden dzień uciechy:) Myślę, że to napięcie brzucha jest właśnie spowodowane tym, że dzieciaczek rośnie. Ja mam podobnie, czuję go już bardzo wyraźnie, brzuch zaczyna przybierać różne kształty, ostatnio nawet sfilmowałam ruchy, bo tak fajnie coś mi pod skórą "przebiegło", jakby stópką albo rączką przesunął. Z racji mojej przepukliny na środku brzucha wyraźniej czuję dzidziusia, czuję jakby kosteczki - rączki czy nożki, bo przecież pod skórą w tym miejscu nie mam tkanki mięśniowej tylko od razu dziura do brzucha:) Suuuper uczucie - przynajmniej jeden pozytyw z tej dolegliwości. Ale dziś pomór na forum, co Wy dziewczyny porabiacie? Moje dziecko dziś trochę grzeczniejsze niż zwykle, więc i postukać mi łatwiej. Czasami diabeł w niego wstępuje i włazi mi na krzesło, wiesza mi się na szyi i ogólnie nie mam szans posiedzieć przy kompie.
-
Dzieńdoberek U mnie zima się zrobiła na całego, wczoraj musiałam pojechać do apteki i doświadczyłam już tej zimowej aury - skrobanie szyb na całego, łącznie ze środkiem i to wcale nie wczesnym rankiem a o 10.30. Brrr nie znoszę zimy. Ja też przybieram na wadze: jestem już 9 kg do przodu. W pierwszej ciąży przytyłam 14, teraz trochę szybciej przybieram, ale mam nadzieję, że wrócę potem szybko do wyjściowej wagi. W pierwszej i teraz wyjściowa była 46, w szpitalu zgubiłam 10 (dokładnie jak pisze Flawia, a po ok. 2 miesiącach wróciłam do swojej wagi.Krówka współczuję stresów związanych z poszukiwaniem mieszkania, ale i zazdroszczę, również Karolinie, bo u Was chyba bliżej niż dalej. Życzę powodzenia i żebyście jak najszybciej byli na swoim. My jeszcze mamy długą drogę do tego, dopiero rozpoczynamy remont ale wszystko drobnymi kroczkami, więc jeszcze się muszę pomęczyć w ciasnocie. Duża27 mam nadzieję, że w pracy jednak wszystko będzie ok. Szkoda, że nie każdy rozumie kobiety w ciąży. Olga79 ja w pierwszej ciąży w na początku 8. miesiąca poszłam dopiero na zwolnienie, ale to był początek listopada. Teraz jestem od początku ciąży ale gdyby wszystko przebiegało normalnie, to chyba też bym już teraz poszła, bo zima bywa dokuczliwa w naszym stanie. Ja nie znoszę porannego skrobania szyb i odśnieżania samochodu a z dużym brzuchem to już prawie niemożliwe (jestem raczej niskiego wzrostu). Poza tym w 9. miesiącu pośliznęłam się na oblodzonych schodach przed domem i zjechałam z samej góry (9 stopni). Dobrze, że puchowa kurtka zamortyzowała upadek. Madzia super fotka, ja tym razem niestety zrezygnowałam z 4d. Darenka z pewnością trudno jest powstrzymać się od palenia, jeśli ktoś nałogowo palił, ale wierzę, że wytrwasz. Motywacja jest ogromna, w końcu chodzi o zdrowie Twojego maleństwa. Nie należy wychodzić z założenia, że nie jedna matka piła i paliła w ciąży, a dziecko ma zdrowe. Każdy przypadek jest inny i należy być ostrożnym. Flawia ja odczuwam lekki ból w pachwinach, coś jakby zakwasy po ćwiczeniach. Ja biorę żelazo 3x dziennie (tzn. takie mam zalecenie, ale z reguły zapominam o porannej albo południowej dawce). Nie zauważyłam szczególnych zmian w stolcu poza kolorem (prawie czarny). Miłego dzionka mamuśki
-
Flawia nie wiem czy wcześniej coś pisałaś: ile waży Twoje dziecko, bo my jesteśmy podobnie zaawansowane:) Ja byłam ponad 2 tygodnie temu na wizycie i wtedy mi gin mówił że 700 i coś ale w końcu wyleciało mi z głowy ile wynosi to "coś", czy to bliżej 700 czy może prawie 800... Co by nie było, to w naszym opisie w suwaczku dopiero na ten tydzień jest ponad 500 g. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że cukrzyca może się przyczynić do szybkiego przyrostu dziecka na wadze. Ja ogólnie lubię słodycze i zwłaszcza teraz jem ich sporo, choć wiem, że nie powinnam. Zobaczymy jak wyjdzie badanie z glukozą.
-
Duza27 współczuję. Fatalnie, jak się wraca do pracy i wszystko jest wywrócone do góry nogami. Ja mam ten komfort, że jestem już długo na zwolnieniu i teraz już raczej nie wrócę do pracy. Poza tym mam to szczęście, że u mnie każda z dziewczyn prowadzi dokumentację wręcz wzorcowo, więc tu raczej nie ma obaw. Nie wiem jak Ty masz z L4, ale chodzenie do pracy w kratkę chyba nikomu na dobre nie wychodzi. Ty się denerwujesz, bo musisz porządkować papiery, dla pracodawcy też chyba lepiej, że jak ktoś ma być często na zwolnieniu to żeby lepiej zrobił dłuższą przerwę - może zorganizować zastępstwo a i zaoszczędzi, bo przecież po 30 dniach nie musi już płacić. To oczywiście wszystko zależy od sytuacji w pracy. Ja idę we wtorek do gina, więc może w końcu zleci mi tą glukozę. W końcu niektóre z Was już dawno robiły. Napiszcie, po jakim czasie robiłyście powtórne badanie, po godzinie czy dwóch? Nikita Mięśnie Kegla się ćwiczy, żeby po porodzie szybko wrócić do formy i żeby mąż miał większą przyjemność;) Łatwe ćwiczenie, na pewno znajdziesz w necie instrukcję, ale osobiście jakoś nie lubię tych ćwiczeń. Ja miałam cesarkę, więc nie wiem jakie faktycznie są skutki po porodzie. Chodzą takie anegdotki, że mąż prosi lekarza o jeden szew więcej:)
-
Anna dziękujemy Cudaczek witaj w naszym gronie. Fajnie, że przybywa nam dziewczynka, bo tu brak równowagi:) Na szkołę rodzenia warto się ubrać w coś wygodnego, bo wykonuje się ćwiczenia. No i oczywiście coś do notowania. U nas na szkole rodzenia rozdawali specjalne notatniczki. Mam załamkę. Kacper w tym miesiącu był tylko 5 razy w przedszkolu, non stop chory. Od wczoraj mam lenia strasznego a mały daje popalić, wiadomo - nudzi się więc mam sajgon w domu na okrągło - rozsypane puzzle, różne zabawki. We wszystkim mi chce pomagać - obierać ziemniaczki, mieszać, wsypywać, odkurzać... Milutkie to ale cała robota wtedy idzie dużo wolniej. Wizyty prywatne i badania mnie już rujnują. W dodatku muszę teraz wykupić karnet do groty solnej i kupić Ribomunyl - muszę zaszczepić Kacpra zanim się urodzi maleństwo, żeby był bardziej odporny i nie zarażał. Żeby tego było mało, to skarży się na ból pupy i ma zaparcia, poszłam w końcu do przychodni po skierowanie do chirurga bo jest podejrzenie hemoroidów ale oczywiście jak zadzwoniłam do chirurga, to kontraktów nie ma już na ten rok, tylko prywatna wizyta... Jak tu żyć w tym kraju. Pediatra prywatnie, gin prywatnie, badania... eeehh Musiałam się trochę wyżalić, bo już sił nie mam.
-
Witajcie KarolinaR super że z dzieciaczkiem wszystko w porządku. Tylko się teraz cieszyć zakupami:) Monsund dobrze, że wszystko już ok, no i w Twoim przypadku sprawdza się powiedzenie "nie ma tego złego..." Ja również powiedziałabym parę słów mojemu lekarzowi i oddała się w opiekę ordynatorowi. W końcu skoro chcesz tam rodzić, to masz go na miejscu. AgaNow współczuję takiej samotności. Ja przed pierwszym porodem przez 2-3 lata widywałam męża raz na kilka miesięcy, wrócił do kraju dopiero dwa tygodnie przed porodem. Było łatwiej, ponieważ jesteśmy ponad 11 po ślubie, więc czasami przydatna jest rozłąka (oczywiście z umiarem). Wtedy też studiowałam, więc w połączeniu z pracą miałam wypełnione dni. Zresztą w dobie internetu aż tak się tego nie odczuwa jak dawniej. Teraz niby jest na miejscu, ale często wraca późno. Wkrótce być może ruszymy też z remontem naszego domu, więc będzie cały czas zajęty. Na szczęście mieszkamy tymczasowo obok tego domu do remontu, więc przynajmniej będzie z doskoku. Ja ostatnio zaczynam miewać problemy ze spaniem. Budzę się w nocy i nie mogę ponownie zasnąć. Nie pamiętam dokładnie od kiedy, ale pod koniec pierwszej ciąży np. o 3 w nocy włączałam sobie film i oglądałam, było sporo nieprzespanych nocy. No i ta zgaga. Może w skali od 1-10 to raptem 4, ale jednak dokucza. Trudno powiedzieć w jakich sytacjach się nasila, możliwe że po cytrusach no i generalnie po obfitym posiłku.
-
Witajcie mamuśki Flawia fajnie taki dzień piękności sobie zrobić i wyjść ze znajomymi. Ja co prawda mam fryzjerkę w domu raz w miesiącu (ścinanie i farbowanie) ale jakoś wcale nie czuję się piękniejsza:( Co do wyjść to u mnie kiepsko, bo mały po przerwie chorobowej wrócił co prawda od poniedziałku do przedszkola (zresztą w połowie dnia go odebrałam bo wymiotował) ale dziś znowu w domu, i lekarka powiedziała, że tak gdzieś na mikołaja może wrócić do przedszkola, więc mam cały dzień zajęcie - leki, inhalacje i ogólnie opieka nad nieco marudnym w tych okolicznościach szkrabem. Ponieważ choroby nawracają, lekarka zaleca nam grotę solną. Kurcze, kolejny wydatek. Ostatnio te prywatne wizyty, leki i częste badania mnie rujnują. Ale cóż, zdrowie dziecka najważniejsze. Trafiłam dziś na ciekawy wątek, zauważyłam, że niektóre z Was już tam zajrzały: wyprawkowe hity i kity, czy jakoś tak. Pbmarys - zazdroszczę Ci, że możesz tak po nocach działać. Ja lubię wcześnie iść do łóżeczka, teraz, jak nie pracuję, to jest i tak nieźle. Najgorzej jak pracowałam, rano trzeba było wstać, a wszelkie konkrente porządki i inne sprawy i tak mogłam zrobić po zaśnięciu dziecka. No i co z tego, jak wtedy już miałam oczy na zapałkach i bałagan często zostawał do następnego dnia. I następnego... ehhh U mnie z goleniem tu i ówdzie coraz większy problem, u Was pewnie podobnie. W pierwszej ciąży pod koniec bez lusterka się nie mogło obyć.
-
kikarika Chciałabym usłyszeć Wasze opinie na temat poduszki w kształcie fasolki ułatwiającej karmienie Dla mnie bardzo przydatna, ale tylko na początku, kiedy dziecko było bardzo małe. Miałam ręce wolne, a mały sobie leżał przy cycu. Początkowo miałam trochę problemów z karmieniem i sporo karmiłam w pozycji z pod pachy. W tej pozycji poduszka sprawdziła się idealnie. Frida oczywiście bez dwóch zdań - rewelacyjna, w połączeniu z wodą morską. Baldachim faktycznie siedlisko kurzu, ale gdy się ma jeden pokój, to pozwoli trochę zasłonić światło i odblask od telewizora. Niania elektroniczna rewelka, nawet jeśli ma się tylko jeden pokój. Latem mogłam grillować w ogrodzie a dziecko spało w domu, i miałam "podsłuch". Rożek na początku do spania, potem mały sobie na nim leżał na podłodze. Śpiworki w różnych rozmiarach, letnie i zimowe, moje dziecko (3 lata) śpi w nim do tej pory. Poduszka od ok. 2 lat, kołderka wogóle nieprzydatna. Sprawdzanie co chwila w nocy, czy dziecko się nie odkryło jest zbyt stresujące. Podgrzewacz do butelek ani razu nie użyty. Moje dziecko zresztą nie umiało pić ze smoczka, trochę używałam butelki z aventu i nakręcałam na nią niekapek. Sterylizator mało używany, mam wrażenie że garnek z wrzącą wodą jest skuteczniejszy (tylko takie odczucie) Ochraniacz do łóżeczka niezastąpiony, zwłaszcza gdy ma się drewniane, ze szczebelkami Karuzelka FiserhPrice na pilota - beznadzieja, baterie padały po dwóch dniach, skomplikowane wyciąganie baterii - wszystko trzeba rozmontować, rozkręcić. Leżaczek fajna sprawa. Sadza się dziecko na stole czy na podłodze, może też służyć do karmienia. Tym razem kupię z pałąkiem Pieluchy tetrowe niezastąpione do wszystkiego, jak we wcześniejszych postach Pieluchy Dada, chusteczki Dada uzywałam od rozm. 3, tanie, wysoko się zapinają. Początkowo używałam Pampers NewBorn fajna siateczka na mokrą kupę. Potem z pampersów wychodziło to i owo na plecy. Oliwki żadnych nie używałam. Smarowałam tylko w razie potrzeby suche fragmenty skóry olejem parafinowym. Mąka ziemniaczana na odparzenia, doskonała i tania. Espumisan lub podobne na wzdęcia - najlepsze bo w kropelkach, zwłaszcza jeśli dziecko jest karmione wyłązcznie piersią i nie podajemy mu herbatek. Herbatka laktacyjna HIPP nie wiem czy aż tak skuteczna ale za to uwielbiałam ją pić, nawet mężowi smakowała:) Viburcol czopki działające uspakajająco i przeciwbólowo, przy ciężkich nocach myślę, że skuteczny Wanienka koniecznie z odpływem. Nie polecam dużej wanienki bez korka (taką miałam), jeśli zamierzacie ją przenosić np. do pokoju Ręcznik z kapturkiem fajna sprawa. Na sam początek polecam pieluchy flanelowe, przydatne również do łóżeczka czy do wózka - pod główkę Body, pajace rozpinane w kroku na tak, żadnych kaftaników Wózek z gondolą z regulowanym oparciem. Jak dziecko zaczyna podnosić głowkę, to zaczyna się bunt leżenia, w końcu zero widoczności dla ciekawskiego malucha Przewijak polecam, wygoda Majtki siateczkowe poporodowe polecam Laktator warto mieć upatrzony a potem w razie potrzeby kupić. Ja miałam ręczny z Aventu, nie mam porównania z innymi, niezbędny przy nawale, przydatny do odciągnięcia pokarmu przy okazji jakiegoś wyjścia czy do zamrożenia, ale trochę się musiałam namęczyć z pompką ręczną Komoda, szafka z szufladami większość rzeczy schowanych i zabezpieczonych przed zakurzeniem a jednocześnie zawsze pod ręką Termometr do wody tylko na początku, żeby się nauczyć, potem tylko ręka:) Sól fizjologiczna warto mieć w pogotowiu, np. do przemycia oczek i gaziki 5cm x 5 cm Inhalator - nebulizator spory wydatek, ale niezastąpiony przy każdej chorobie dróg oddechowych, których i tak nie unikniemy. Kupiłam przy pierwszym katarze a teraz trzeci miesiąc z rzędu używany na okrągło (efekt pojścia do przedszkola). Inhalacje robię z soli fizjologicznej i mucosolvanu pojemnik termoizolacyjny u mnie się sprawdził przy dłuższych wyjściach w chłodne dni - wkładałam podgrzany obiadek w słoiczku i miałam ciepły obiadek w plenerze
-
Lenkaa przykra historia. Nie mam pojęcia, jak można wyjść z tej sytuacji - mam na myśli pozyskanie dobrego pracownika spośród takich meneli, jak piszesz. Wiem, że ta rada nie rozwiązuje Twojego problemu, ale uważam, że absolutnie nie można pozwolić na takie zachowanie pracownika. Jak raz przymkniesz oko, to potem już Cię wyczują i będzie problem. Wiem, fajnie się mówi, a Ty zostajesz sama z obowiązkami. Pisałaś kiedyś, że ciąża to nie choroba, ale na prawdę nie wolno pewnych spraw lekceważyć. Jedne osoby całą ciażę ciężko pracują i nic się nie dzieje, ale Ty absolutnie nie testuj swojego organizmu i nie ryzukuj! Wierzę, że jakoś wybrniesz z tej sytuacji, może ktoś z rodziny pomoże za niewielką opłatą albo po prostu trzeba podnieść stawkę równocześnie bardzo wymagając dyspozycyjności i właściwego wykonywania obowiązków, pojęcia nie mam na co możesz sobie pozwolić. Życzę powodzenia i dbaj o siebie koniecznie!
-
Właściwie to po chwili namysłu stwierdzam, że opuszczany bok jest wygodny dla mamy, bo ma ona łatwiejszy dostęp do dziecka, ale szczebelki są wyjmowane chyba na środku łóżeczka, więc dziecko nie powinno wypaść z niego w nocy mimo takiej szpary. Chyba można wyjąć szczebelki i dziecko może spać w takim łóżeczku i rano sobie wyjść a opuszczonego boku to raczej nie można zostawić na noc.
-
Flawia odnośnie łóżeczka to pewnie jedna i druga opcja jest dobra, ważne że dziecko może samo wyjść ale czy podniesiesz bok czy włożysz szczebelki żeby nie wyszło, to chyba nie ma większego znaczenia. Wydaje mi się, że ten wózek jest już dla dziecka, które dość stabilnie siedzi, AgaNow słusznie zauważyła - tu jest ważne, aby kręgosłup był bezpieczny. Nie widzę, jak jest regulowany podnóżek, ale z opisu wynika, że jest taka opcja, to ważne, bo małe dziecko ma raczej podniesiony. Pewnie na jesień dopiero nadawałby się do użycia, jeden plus, że dziecko o tej porze roku będzie cieplej ubrane, więc łatwiej je usadzić w takim wózku. Jeśli zamierzasz dłużej korzystać z gondolki, to raczej poszukaj z podnoszonym oparciem. Ja około 4 miesiąca musiałam wozić dziecko w maxi cosi, bo nie miałam podnoszonego oparcia i mały się buntował, podnosił się, bo chciał wszystko widzieć. Jeszcze a'propos spacerówki: myślę że warto kupić taki z pałąkiem, nawet odpinanym, i paskiem między nogami dopinanym do pałąka. Jak dziecko jest trochę większe, to jest praktyczne i wygodne. Większe dziecko niekoniecznie musi być przypięte pasami, czasami taki pałąk wystarczy a szybciej się wkłada i wyjmuje dziecko.
-
Flawia w kwestii łóżeczka niestety nie wiem, sama miałam bez żadnej z tych funkcji i żałuję trochę, bo wygodą jest, kiedy dziecko samo może wyjść. Moje oczywiście wychodziło, więc parę razy niezbyt przyjemnie się to skończyło, potem mały opanował wychodzenie brzuchem na stojącą obok komódkę i tak sunął po niej aż wpadł do naszego łóżka:) Teraz śpi na rozkładanym fotelu, niestety tylko taki się zmieścił w naszym małym pokoju - biorąc pod uwagę fakt, że wkrótce spowrotem wstawimy łóżeczko. Jakoś musimy na razie znieść te niewygody, ponieważ wkrótce zaczniemy remont naszego domu i już nie mogę się doczekać, aż się do niego wprowadzimy. Co do spacerówki, to moje dziecko miało 7 miesięcy jak zaczęło w niej jeździć, ale Kacper jest raczej drobny i nieduży. Na pewno zależy to od wózka, przypuszczam, że są takie, w których można posadzić mniejsze maluchy, nie znam tego modelu, który upatrzyłaś, Flawia
-
Majunia witaj na naszym forum. Póki co chyba nie ma mamusi z Twoich okolic, ale miło będzie nam gościć Cię w naszym gronie.
-
Witam Mam dziś lekki dołek, bo Kacper dziś poszedł pierwszy raz po kolejnej chorobie do przedszola a przed 11 pani zadzwoniła, że wymiotował i od rana jest marudny. No więc go musiałam zabrać, chociaż nie robił wrażenia chorego, ale oczywiście chciał do mamy. Mam parę rzeczy do zrobienia w domu od jakiegoś czasu, ale to wtedy jak Kacpra nie ma, bo przy dziecku się nie da, w dodatku jest problem z usypianiem go w ciągu dnia i już mam pół dnia w plecy. Ja też nie lubię zostawiać na ostatnią chwilę zakupów świątecznych, ale w tym roku chyba wogóle będę musiała z różnych powodów ograniczyć listę wydatków, w tym również na prezenty. Duza27 King jest niezły, ale jak dla mnie, trochę za dużo u niego fantazji. Ja preferuję jeszcze thrillery medyczne w stylu Cooka.
-
Flawia to muszę koniecznie kupić i przeczytać, dobrze wiedzieć:) Zaginionej jeszcze nie przeczytałam, bo nie czytałam wszystkich z Myronem a te przeczytane już zapomniałam i postanowiłam przeczytać wszystkie z Myronem od początku, tylko jakoś czasu trochę brakuje, poza tym jak na złość akurat ta pierwsza gdzieś mi się zapodziała, może ktoś pożyczył.
-
Flawia którą książkę Cobena masz na myśli? "Zaginiona" to chyba ostatnia - nabyłam ale jeszcze nie przeczytałam. Czyżbyś miała na myśli "Na gorącym uczynku"?
-
Witajcie u mnie "bar mleczny" to za dużo powiedziane:) mój biust nie jest niestety duży, ale teraz się trochę powiększył więc mąż teraz się cieszy hehe. Miałam nadzieję, że po pierwszym dziecku trochę mi zostanie, zwłaszcza że długo karmiłam ale nie... więc tyle mężuś ma co się teraz nacieszy:P Hasło znajomego koleżanki: "Najważniejsze - nie dopuszczać do okresu";) ehh faceci... Mój mały czasem nieźle kopie, Flawia, ja też mam te kopniaki na samym dole, mam wrażenie że za chwilę noga wyjdzie dołem:) Co do ciuszków z tesco, faktycznie są fajne i można kupić za przystępną cenę, zwłaszcza jak robią wyprzedaż. Ja muszę stoiska z ciuchami omijać szerokim łukiem, bo w zasadzie wszystko mam, a przecież jeszcze dojdą prezenty od odwiedzających. Kupiłam na allegro zabawkę gimnastyczną baby-mix, poprzednio miałam pożyczoną ale bardzo się sprawdziła. Pobudza dziecko do obracania się na boczki, fajna stymulująca zabawka. Miałam jeszcze chrapkę na matę edukacyjną, bo poprzednio też miałam tylko pożyczoną, ale stwierdziłam, że zawsze mogę zasugerować ją jako prezent. Poprzednio się nie zdecydowałam, i dobrze, bo chciałam kupić drogą a dziecko i tak krótko jej używa. Na to miejsce kupiłam zabawkę EDUKACYJNY ŚWIAT ODKRYĆ TINY LOVE - zabawki edukacyjne - Bystrzaki.pl - sklep internetowy z zabawkami edukacyjnymi dla dzieci bardzo polecam, bo starcza na dłużej, moje dziecko nawet teraz czasem się nią bawi.
-
Witam AgaNow Gratuluję synka. Chłopaki górą. Ola88, ja dla pierwszego dziecka kupiłam zwykłą wanienkę, dość długą. Chciałam z odpływem, potem jednak kupiłam zwykłą nie wiedzieć czemu. Fajne są te wiaderka, położna nam o nich mówiła na szkole rodzenia (przy moim pierwszym dziecku) ale nie mam pojęcia jak to się sprawdza w praktyce. Ja niestety tnę koszty i szukam jakiejś niedrogiej malutkiej wanienki z odpływem, żebym początkowo mogła kąpać dziecko w pokoju. Ta duża dała mi w kość, bo nie miała odpływu i była długa, więc był problem z wynoszeniem jej po kąpieli jak była pełna wody (do kąpieli wlewałam z wiadereczka). Jak mi dziecko wyrośnie, to mam jeszcze dużą. Potem już włożę ją do brodzika pod prysznicem i tak wykąpię małego.
-
Witajcie dziewczyny. Jejku, ale mam zaległości, starałam się przeczytać wszystkie zaległe posty ale czytałam na raty więc już mi się wszystko pomieszało, która co napisała. Widzę, że jednak przeważają chłopaki. Ja byłam wczoraj na wizycie i moje dziecko waży coś ponad 700 g ale czy 710 czy 790? Nie wiem, bo akurat jak mi mówił to o coś go zapytałam i w końcu zapomniałam co mi powiedział. Ale chyba duży, bo na wykresie wychodzi troszkę powyżej średniej. Jak widzę Wasze przygotowania do zakupów to strasznie Wam zazdroszczę. Ja większość rzeczy mam po starszym synku, ale i tak zdążyłam już kupić kilka ciuszków:) To już koniec na razie, bo wiem, że nie powinnam, mam prawie wszystko co potrzeba, nawet czas urodzenia podobny będzie bo raptem 2 miesiące z hakiem różnicy, więc ubranka sezonowe powinny pasować plus/minus. Piękne te komplety pościelowe, ja miałam ale nie taki ładny, jednak szybko okazało się, że trochę się pospieszyłam. Baldahim owszem, chronił przed światłem, kiedy dziecko było w jednym pokoju z nami, ale za to jest siedliskiem kurzu. Poduszki nie używałam chyba przez 2 lata a kołdry wogóle. Na samym początku używałam rożka, a na trochę później zdecydowanie polecam śpiworki, dziecko jest cały czas przykryte, nie trzeba w nocy zaglądać, czy się nie odkryło, czasem tylko się skręca w śpiworku. Kacper do dnia dzisiejszego śpi w śpiworku a ma prawie 3 lata. Teraz chyba sobie tylko sprawię porządny ochraniacz bo poprzedni ten z kompletu jest taki wiotki i niski i tylko na niewielką część łóżka. To akurat polecam, bo Kacper nie raz wylądpował głową na szczebelkach. Ja ostatnio mam sajgon, bo Kacper kolejny raz chory, tyle leków, wizyty u lekarza oczywiście prywatnie, badania w laboratorium różne, masakra. Nie będę opisywać szczegółów, żeby nie zanudzać, ale mam małego stresa, bo czekam czy się nie potwierdzi u Kacpra szkarlatyna, wówczas będę musiała wziąć profilaktycznie antybiotyk. Flawia, Nikita ja w pierwszej ciąży też miałam położenie miednicowe i miałam cc, ale nie pamiętam, kiedy mnie lekarz o tym poinformował, jednak wydaje mi się, że to jeszcze się może zmienić. Mojej koleżance dziecko obróciło się tydzień przed porodem. U mnie może to było ok. 7 m-ca, nie pamiętam, ale wtedy lekarz mi powiedział, że raczej się nie odwróci, więc już sama nie wiem jak to jest.
-
Witajcie po długiej przerwie. Mam ogromne zaległości, ponieważ już drugi tydzień mam gości, potrwa to jeszcze trochę. Poza tym Kacper nie chodził do przedszkola bo był chory, kaszel, katar i byliśmy o krok od antybiotyku, ale z racji tego, że nigdy ich nie brał, miałam się wstrzymać z wykupieniem recepty do następnego dnia, w zależności czy będzie poprawa po zwykłych lekach czy nie. Na szczęście poprawa była i dziś po tygodniowej przerwie pomaszerował do przedszkola. Ja równolegle z nim miałam a raczej jeszcze mam katar, trochę boli mnie gardło. Tak więc korzystając z chwili luzu (zaraz wychodzę do lekarza) podzielę się z Wami radami jak bezpiecznie można się trochę podkurować przy podobnych dolegliwościach - są to rady lekarki mojego dziecka: 2x dziennie inhalacja (jeśli macie inhalator) z Mucosolvanu 1 ml (specjalny do inhalatora) + 3-5 ml soli fizjologicznej - nie wieczorem, przed snem - działa wykrztuśnie 1x dziennie inhalacja z samej soli (5 ml) 2x dziennie 15 kropli cebionu radziła mi te leki bo je po prostu mam w domu, leczę nimi dziecko, pewnie można inne podobne zastosować. calcium C mikstura: imbir mielony + miód + sok z cytryny - stosować po 1 łyżeczce 2x dziennie, popić gorącą herbatą Hascosept lub Tantum Verde 4x po 2 dozy. Życzę zdrówka, obyście nie musiały z tego korzystać. Jak będę miała więcej luzu to poczytam co tam naskrobałyście, bo ciekawa jestem co u Was. Pozdrówka.
-
Lenkaa w szoku jestem, że wogóle odważyłaś się wykonywać takie prace. Mimo że masz teraz pomocnika to i tak uważałabym na Twoim miejscu. Nie dźwigaj no i nie wiem czy czyścisz również konie ale pamiętaj, że niebezpieczne jest wyciąganie rąk do góry. Grozi odklejeniem łożyska albo jeszcze gorzej... Jeśli jesteś szczupła, to myślę, że może faktycznie są to ruchy dzieciaczka.
-
duza ja mam wizyty co 3 tygodnie i za każdym razem mam robione usg, ale chodzę prywatnie. Ta senność to chyba rzeczywiście powinna już minąć, ale podobno każda ciąża jest inna, znam przypadki mdłości i wymiotów przez całą ciążę. Mimo to myślę, że warto zrobić jakieś badania, skoro tak lekarka sugeruje. AgaNow podobnie jak Flawia uważam, że zmiana lekarza byłaby rozsądniejsza. Zgrzyty pomiędzy pacjentem a lekarzem chyba nie odbijają zbyt dobrze na samopoczuciu tego pierwszego, a tu przecież chodzi o Twój komfort i zaufanie do lekarza, z którym jeszcze bądź co bądź przez 5 miesięcy będziesz się spotykać. Wizyta nie ma być przykrym obowiązkiem. Pisałam Wam jakiś czas temu, że odczuwam coś jakby ruchy ale nie mam pewności, teraz już na pewno czuję od tygodnia czy jakoś tak, są to wręcz kopniaczki. Czasem odczuwam je wyjątkowo nisko, jakby blisko szyjki, podobnie jak czułam pod koniec ciąży (nogi były na dole bo się nie odwrócił i odnosiłam wrażenie, jakby chciał stanąć na nóżkach:) Ciekawe, czy to co teraz czuję ma to związek z obniżonym łożyskiem. W pierwszej ciąży byłam taka zorientowana nt. rozwoju że ho ho, teraz wszystko zapomniałam a i nie ciągnie mnie specjalnie, żeby śledzić kalendarz rozwoju itp.
-
Witam po małej przerwie. widzę że nadal 4:0 dla chłopców. Migotko gratulacje z okazji zaręczyn. Współczuję poważnych problemów - skąd ten krwiak? Uważaj na siebie, bo odklejające się łożysko to niebezpieczna sprawa i dbaj o siebie. Flawia Tobie również współczuję, te bóle na pewno są dokuczliwe, życzę wytrwałości, oby się to jakoś poukładało i bóle ustąpiły, nie pamiętam kiedy dziecko się odwraca (sama miałam położenie miednicowe) ale mam nadzieję, że ten czas szybko zleci. Madzia jak tam Twój piesek? Przykra historia... Piotrusia Panna - kolejna z problemami, i Tobie życzę zdrowia, oby Twój stan się poprawił. AgaNow ja stosuję krem z Gerbera na rozstępy. W pierwszej ciąży miałam podobnie, też w ostatnim miesiącu kilka rozstępów wokół pępka mi się pojawiło a teraz też mam już jakieś czerwone jakby pęknięcia, wiem że to początek rozstępów, brzuch mam większy niż w pierwszej ciąży więc obawiam się, że i rozstępów będzie dużo więcej. Wogóle jest mi już ciężko zasznurować buty, bo brzuch boli gdy jestem dłużej pochylona. a co będzie dalej? Już jestem przerażona... Krówka nie znam się za bardzo, ale intuicja podpowiada mi, że siłownia w ciąży nie jest chyba zbyt bezpieczna? Być może zależy, jakie ćwiczenia się wykonuje, ale może dobrze by to skonsultować z lekarzem? Pbmarys jak zdrówko Twoje i Róży? Duża ja w pierwszej ciąży brałam urosept jedno opakowanie, na razie z moczem ok, ale po ostatnich badaniach wyszło, że muszę dobrać żelazo, więc łykam Biofer. w poprzedniej ciąży było podobnie, ale pod koniec wyniki tak mi się poprawiły, że pani w rejestracji powiedziała, że niejedna kobieta nie-w ciąży nie ma takich a lekarz zapytał, czy oddałam do badania krew męża:) ufff jak zwykle się rozpisałam. Pozdrawiam i życzę miłego dzionka, wybaczcie jeśli o kimś zapomniałam, ale ciężko mi nadrabiać zaległości w czytaniu a potem pisaniu.