Skocz do zawartości
Forum

Betty

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Betty

  1. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita można od początku kłaść dziecko na brzuszku, ale wszystko z umiarem i zdecydowanie pod nadzorem. Moje dziecko leżąc na brzuszku szybko zaczęło podnosić główkę. Pięknie trzymał główkę w górze a ja byłam z tego dumna. Okazało się jednak, że to wcale nie jest takie dobre, bo mięśnie karku są za mocne w stosunku do pozostałych, co potem może stanowić problem przy przekręcaniu się z pleców na brzuch. Tłumaczyła mi to neurolog: żeby dziecko mogło się odwrócić, powinno użyć również nóżki, po prostu ją przekłada "przez siebie", zawija i dzięki temu może się odwrócić. Jeśli ma silniejsze mięśnie karku, to używa w tym celu ramion, a wtedy ma trudność z odwróceniem się. Po tej diagnozie przez ok. 3 tygodnie miałam zrezygnować z kładzenia małego na brzuszku i mały miał zalecone jeszcze dodatkowe ćwiczenia.
  2. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Widzę, że nie tylko u mnie kiepski nastrój. Po napisaniu poprzedniego posta miałam nadzieję, że mi ulży a piekło dopiero się rozpętało. Wszystko się we mnie kumulowało od samego rana aż nie wytrzymałam. Biedny Kacper myślał, że to na niego się zdenerwowałam, ale potem go utuliłam i wyjaśniłam, że to nie on jest powodem mojej złości. W końcu wściekłość zamieniła się w bezsilność i łzy. Położyłam się, bo zaczął mi twardnieć brzuch a mały mi wycierał łzy chusteczkami i przykrywał kocykiem. Kochany. Maja nie mam pojęcia, co można zaradzić na nieudane farbowanie. Może zadzwoń do jakiegoś dobrego salonu fryzjerskiego i życzliwa fryzjerka Ci podpowie co robić. Powiedz, że jesteś w ciąży, źle się czujesz i nie możesz do nich przyjść... Monsound powodzenia na Izbie, mam nadzieję, że potraktują Cię należycie no i że to jeszcze nie czas na poród, bo chyba lepiej jeszcze trochę ponosić. Flawia wydaje mi się, że to jeszcze skurcze przepowiadające, ale wiadomo, że musisz być bardziej wyczulona, bo sama pisałaś, że z określeniem właściwego TP może być różnie. Duza skoro nie najlepiej się czujesz, to idź na łatwiznę, nie szalej za bardzo przy garach, goście chyba zrozumieją, w końcu należy Ci się odpoczynek, zwłaszcza teraz.
  3. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia czemu jesteś zmartwiona? (nastrój) Ja próbuje ugotować zupę ale marnie mi idzie, nie mówiąc o innych obowiązkach. Jak zwykle nie mam energii, ręce mam jak z ołowiu. Mam nadzieję, że po porodzie to minie, bo wtedy już sobie nie wyobrażam jak ogarnę cały kierat. W dodatku standardowy wnerw potęguje mój kiepski nastrój.
  4. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita czytałam kiedyś trochę na ten temat i faktycznie większość źródeł podaje 12 godzin, gdzieś tam czytałam o 24 godz. Te dwa dni to pewnie przesada, ale i takie informacje gdzieś znalazłam.
  5. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Monsound dziękuję za troskę. Nastrój ustawiłam wczoraj, bo miałam totalnego wnerwa. Wiesz, my ciągle nie na swoim, ja już marzę, żeby wreszcie mieszkać we własnym domku, ale to jeszcze potrwa. Kiedy się mieszka z kimś, to nietrudno o zgrzyty, zwłaszcza gdy czyjś sposób na życie dalece odbiega od mojego. W dodatku ciasnota potęguje zły nastrój, wszędzie porozwalane zabawki i inne rzeczy, które nie bardzo jest gdzie schować. Ja jestem strasznym nerwusem i oczywiście potem żałuję tych złości, głównie ze względu na zdrowie maluszka, ale nie potrafię się opanować.
  6. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita nie zgadzam się, że do zapłodnienia może dojść w dniu owulacji. Uwolnione w dniu owulacji jajeczko może przeżyć nawet dwa dni i jeśli stosunek jest np. dzień po owulacji, to również może dojść do zapłodnienia. Co do wagi to też jestem zdania, że różnie bywa z dziedziczeniem. Ja ważyłam 2800 a moje dziecko 3500 urodzone w 39 tc.
  7. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla Twoich babć - przykra sprawa, jeszcze dziś się musisz martwić, w dniu Twojego święta. Z tym terminem zapłodnienia to rzeczywiście możliwe. Ja też ostatnią @ miałam 30.05, znam terminy zaplemnienia (tak się to chyba nazywa) - 13, 14 i 16 dc. Wiadomo, że do zapłodnienia może dojść nawet po kilku dniach. Stawiam na 14-15 dzień cyklu, więc wychodzi 6-7.03. Co do hemoroidów, to mnie się trafiło ze dwa miesiące temu, zaparcia nie trwały długo. U mnie w zasadzie jest odwrotnie niż piszą w książkach - podobnie było w poprzednich ciążach - praktycznie codziennie z rana muszę do kibelka. A nawet jak się zdarzy dwudniowa przerwa to i tak leci ze mnie że hej. Przydałoby się tak i po ciąży, ale poprzednio niestety ustępiło po porodzie:) Pbmarys życzę, żebyś faktycznie jeszcze jakoś dotrzymała, zawzsze to bezpieczniej jeśli nie za wcześnie.
  8. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    AgaNow z tego co wiem, to przed wypiciem glukozy trzeba zrobić badanie na czczo, bo gdyby na czczo wyszedł Ci wysoki poziom cukru, to nie wolno pić glukozy bo to niebezpieczne. Lenkaaa gdzieś Ty się podziewała:) Witaj po przerwie. No i życzę wytrwałości, jakoś musisz dociągnąć.
  9. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    AgaNow upewnij się, czy w Twoim laboratorium mają glukozę, bo niekiedy trzeba sobie kupić samemu.
  10. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Daria przykra historia. Bardzo dobrze zrobiłaś, że pojechałaś na Izbę. Co za palanty w tej służbie zdrowia, brak słów!!! Ja już ostatnio wymiękam, bo wizyty u dwóch specjalistów dla mojej babci umawiam od października i co chwila telefon o zmianie terminu. Wcześniej można umrzeć... Flawia życzę Ci wszystkiego naaaajlepszego z okazji urodzin. Co do maści to polecam Posterisan. Jest całkowicie bezpieczna w ciąży, ponoć nawet stosuje się ją u małych dzieci. Jest też maść Avenoc Boiron, i podobno też bezpieczna w ciąży, ale kiedyś na jakimś forum przeczytałam, że ginka odradziła pacjentce, bo zawiera adrenalinę. Ja pytałam mojego gina i powiedział "a ileż tego pani stosuje" czyli że bezpieczna, ale sam też polecał Posterisan.
  11. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie Jestem po wizycie. Mały waży niecałe 2800, więc norma, poprzednie wyniki były w górnej granicy normy, czyli może wcale nie będzie taki wielki jak się zapowiadało. Kłuciami w szyjce mam się nie przejmować, szyjka ponoć dobrze trzyma i nic nie wskazuje na to, że miałabym urodzić wcześniej. Zaczynam się trochę stresować, bo pierwszym razem miałam planowaną cesarkę, bez bóli przyszłam na termin, a teraz chyba będzie naturalnie, więc czuję się, jakbym rodziła po raz pierwszy. Najgorsze, że wcześniej wogóle o tym nie myślałam, ze szkoły rodzenia nic nie pamiętam, bo to było ponad 3 lata temu, w dodatku średnio słuchałam o samym porodzie, bo mnie to nie dotyczyło, więc niewiele zakodowałam. Madzia u mnie bez zmian: chłopak, termin porodu 7.03 Kamilka21 witaj na forum Flawia skąd u Ciebie taka rozbieżność w terminach. Termin USG inny, w karcie inny, a Ty też wyliczyłaś sobie na 6.03? U mnie położna wpisała 9.03, nie wiem jak ona to policzyła.
  12. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Krówka nie wystraszyłaś mnie. Tylko zaczyna do mnie docierać, że muszę być przygotowana, żeby uniknąć później nerwów. Mój mąż znowu wyjechał, wróci najpóźniej w sobotę. Weekend na pewno upłynie na skręcaniu łóżeczka. Muszę też wygrzebać ze strychu wózek i maxi cosi... A potem spokojnie czekać:)
  13. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Jejku Krówka ja już pomału zaczynam mieć stresa. Czy Twoje przeczucia się sprawdzają?:)
  14. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia! przecież my mamy termin na ten sam dzień. Właściwie to ja z wyliczeń mam nawet na 6 marca! Jesteś dziś kolejną osobą, która mnie stawia na nogi! Jak nigdy, nie mogę się doczekać jutrzejszej wizyty, bardzo jestem ciekawa co mi powie lekarz. To i ja wysyłam nr do Pbmarys. Gdyby już nie było okazji to.... powodzenia!!!!
  15. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Maja mam świadomość, że poród 2 tygodnie wcześniej to norma, a jest prawdopodobne, że i nawet 3 tygodnie wcześniej można urodzić, jednak do dziś to wszystko wydawało mi się takie odległe... Miałam zakodowane w głowie, że od teraz to miesiąc z hakiem. Po przeczytaniu Twojego posta (żebym wytrzymała ze 2 tygodnie) normalnie prawie jak kubeł zimnej wody na głowę. Jak tylko mały zaśnie, to zaraz w jednym miejscu zgromadzę to co w tej chwili akurat mi wpadnie pod rękę a będzie potrzebne do szpitala. Co prawda po południu już coś tam odłożyłam na półkę, ale teraz muszę na poważnie się za to wziąść. Dziś nawet koleżanka moja była zdziwiona, że jeszcze nie jestem spakowana do szpitala, i nawet wtedy do mnie nie dotarło. Ale przecież wszystko jest możliwe i muszę być przygotowana! Pbmarys ja się bardzo cieszę, że jest Lidl, faktycznie można sporo fajnych rzeczy kupić za nieduże pieniądze i bardzo mi odpowiada, że ubranka mają "szczupłe". Moje dziecko jest właśnie szczupłe i przynajmniej spodenki dobrze leżą, bo z reguły mam problem: kiedy długość dobra to w pasie za szerokie, a wąskie w pasie to już za krótkie nogawki - tak jest np. w Cheerokie z Tesco. Duza dzidziuś ładnie rośnie - gratulacje. Ciekawe ile waży mój.
  16. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita ja też dziś byłam na badaniach, jutro mam wizytę u gina. Pielęgniarka miała dziś problem z pobraniem mi krwi z żyły. Po raz pierwszy mi się to zdarzyło. Żyła była widoczna, ale krew nie chciała wypływać. W końcu dwie pielęgniarki mnie kłuły kilka razy. Od jakiegoś czasu polowałam na torbę na wyjścia z dzieckiem bo moja stara była bardzo niepraktyczna - niezbyt duża, wąska i głęboka więc ciężko było w niej grzebać. Coś tam oglądałam na allegro, ale nic ciekawego nie znalazłam, ceny też średnie. No i dziś kupiłam w Lidlu dokładnie taką, jaką chciałam mieć. Szeroka, bardzo pojemna, z przegródkami i kieszonkami, z przewijakiem, z termosikiem na butelkę... Jestem mega zadowolona. W dodatku cena jak na taką dużą torbę niska - niecałe 50 zł. Są dwa fasony tych toreb (mniejsza i większa) w dwóch kolorach - zdecydowanie polecam. Nie ma aplikacji dziecięcych, więc można ją wykorzystać nie tylko dla dziecka. Już do niej spakowałam rzeczy dla dzieciaczka do szpitala - ubranka, pieluchy, maści itp. Pozostało tylko parę rzeczy dorzucić. No i pomalutku gromadzę na półce rzeczy dla mnie do szpitala, muszę tylko wygrzebać mega torbę na to wszystko. Mam trochę stracha, bo ostatnio częściej kłuje mnie w szyjce, mam wielki brzuch i sporo osób zwróciło mi uwagę, że jest nisko i ich zdaniem wcześniej urodzę. Ciekawe co jutro powie gin. Mam już sny związane z porodem, przedwczoraj w nocy bolał mnie trochę brzuch i miałam skurcze i przez to chyba śniło mi się, że musiałam jechać do szpitala a nie miałam wyprawki. Duza jak tam po wizycie? Maja życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  17. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam właśnie chcę coś skrobnąć a tu mały się obudził... Flawia współczuję bólu głowy. Mnie rzadko boli głowa, ale w pierwszej ciąży miałam największy ból w moim życiu - byłam na szkoleniu na drugim końcu Polski po przyjeździe na miejsce myślałam że umrę. Ponieważ to był pierwszy trymestr, w grę wchodziły tylko okłady z lodu. Nie mogę pisaćdalejbo malły jest rozespany i mi tu placze napisze pozniej
  18. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita masz rację, nie ma co przesadzać ze sterylnością, ale takie rzeczy przyniesione prostu ze sklepu, których tyle rąk dotykało to mnie jednak odrażają. Zawsze jak kupię jakiś kubeczek czy bidonik dla dziecka to przelewam wrzątkiem. A w domu to inaczej, dziecko wkłada wszystko do buzi, zabawki podniesione z ziemi itp. i nie przejmuję się tym. Flawia rozkręcony laktator -wszystkie jego części wrzuć do gotującej wody na 3-5 min., podobnie butelki i smoczki, ale powino się to robić dopiero bezpośrednio przed użyciem. Jeśli chcesz to zabrać do szpitala, to po prostu troszkę wcześniej to zrób. W instrukcjach sterylizatorów piszą, że butelka pozostaje sterylna chyba ok. 15 min. od otwacia sterylizatora, ale tym bym się nie przejmowała. Wystarczy, że zabezpieczysz pieluszką i włożysz do woreczka. Ja przez cc w pierwszych dniach miałam problem z karmieniem i podawałam mleko z butelki. Najpierw tej szpitalnej a potem swojej, chociaż położnym się nie podobało, że tylko przelewam wrzątkiem butelkę. Jeśli zamierzasz użyć laktatora tylko do pobudzenia laktacji albo nie zamierzasz użyć ściągniętego mleka (np. podczas zażywania jakiś leków szkodliwych dla dziecka), to oczywiście nie musisz go sterylizować.
  19. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia laktator trzeba umyć - ja myłam w zwykłym płynie do naczyń a potem wygotować (kilka minut) albo użyć sterylizatora. Podobnie z butelkami i smoczkami Mam nadzieję, że nie okażą się konieczne w użyciu, a jeśli już, to użyję kubeczka z Medeli, który kupiłam na allegro, zamiast butelki. Ja mam sterylizator parowy z Aventu, ale normalnie jakoś mam wrażenie, że jak wyjmę z wrzątku, to jest bardziej sterylne... Zresztą do jednej rzeczy nie opłaca się go wyciągać, co innego przy regularnym karmieniu butelką. Ale można oczywiście wrzucić tam też inne rzeczy: smoczki uspokajacze, łyżeczki plastikowe... Piszę łyżeczki, bo ja malutkich łyżeczek plastikowych używałam do podawania kropelek (Vigantol, Cebion Multi, Espumisan...) Szczotkę do włosów wystarczy umyć i przelać wrzątkiem a potem myć w ciepłej wodzie z mydłem, ja od czasu do czasu parzyłam wrzątkiem. Podobnie postępowałam z innymi rzeczami. Nie wszystko nadaje się do "obróbki termicznej":) Po naszym powrocie ze szpitala mąż kupił Krecika KRECIK Aspirator odsysacz do nosa PROMOCJA (1327986817) - Aukcje internetowe Allegro (nie znałam jeszcze Fridy) i oczywiście nadgorliwie go wygotowałam. Nie przeżył:) Nożyczek czy cążków nie brałam do szpitala, używałam niedrapek a paznokcie obcięłam małemu w domu. Fridę dostałam w prezencie ileś dni po powrocie ze szpitala, ale takie rzeczy są moim zdaniem zbędne w szpitalu. Moje dziecko było zabierane wieczorem na kąpiel i wracało już wypielęgnowane, ale ja byłam po cc. Wiem, że położne kąpią w pokoju przy mamie (u mnie w pokoju była specjalna umywalka, myślę że do tego celu), ale nie wiem czy to standard.
  20. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam tyle tu naskrobałyście od mojej ostatniej wizyty, że pobieżnie tylko przeczytałam. Strasznie dużo tych badań trzeba, z tego co piszecie. Ja robiłam na początku ciąży WR, HBs i glukozę no i standard co 6 tygodni: morfologia i mocz. ok. 28 tyg. robiłam jeszcze glukozę na czczo i tyle. No i USG na każdej wizycie, czyli co 3 tygodnie. W pierwszej ciąży było podobnie. Acha, jeszcze grupa krwi, ale ja mam książeczkę HDK, więc nie musiałam. Olga współczuję - fatalny moment na choroby. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia! Nikita mnie już od dawna boli w pachwinach, uczucie podobne do zakwasów, jak dłużej siedzę czy leżę a potem trzeba wstać, to jest problem. No i też odczuwam ucisk na szyjkę, wtedy mam się położyć - zalecenie lekarza - aby wcześniej nie urodzić. Dziś byłam w Tesco i oczywiście jeszcze dwa bodziaki kupiłam w rozm. 56, chyba zwariowałam ale nie mogłam się oprzeć. Flawia przykre, że w tych pierwszych miesiącach z życia maluszka mąż będzie zdala od Was, ale co zrobić, takie życie. Przynajmniej - jak piszesz, będą z tego inne korzyści. A pomoc rodziców z pewnością okaże się nieoceniona. Mąż wpadnie na weekend i jakoś to będzie. Nie wyobrażam sobie być cały tydzień sama z dzieckiem. Nie da się go wszędzie zabrać, czasem trzeba wyskoczyć pilnie nawet w nocy np. do apteki... Monsound ja też się czuję trochę jak niepełnosprawna. Jeszcze te tony ubrań na sobie, chociaż może lepiej że teraz nie ma upałów. Dla mnie najgorzej jest ze schylaniem się. Mam plan od dawna poszaleć z depilatorem, bo ostatnio ciągle w zwyciężała maszynka a efekt krótkotrwały. Nie wiem czy dam radę z tym brzuchem, ale mały dziś zasnął szybko i mam sporo czasu, więc może chociaż od kolan w dół... Dziś przygotowałam laktator i butelki, tzn. tylko umyłam a w razie potrzeby umyję jeszcze raz i wysterylizuję przed użyciem. Pozostało spakowanie rzeczy do szpitala, skręcenie łóżeczka, wypranie wózka. Im mniej rzeczy zostaje do zrobienia, tym większy mam komfort psychiczny. Jeszcze smoczek jakiś muszę kupić profilaktycznie i spirytus do pępka.
  21. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Siwuchaaa truskawki są jednym z największych alergenów, ale to nie oznacza, że nasze dzieci ich nie zaakceptują, może jak będziemy jeść z umiarem, to nic im nie będzie. Podobnie jest z cytrusami, czekoladą czy orzechami. Ja jadłam sporo słodyczy w czekoladzie na początku karmienia i dziecku nic się nie działo. Początkowo nie jadłam smażonych potraw i zupy bez jakiś tam kostek rosołowych itp. ale to wszystko było chyba trochę na wyrost i przesadzone. Potem zaczęłam jeść normalnie. Pod koniec czwartego miesiąca mały dostał okropnego uczulenia nie wiadomo na co, straszne biegunki i atopowe zapalenie skóry, ale po półtoramiesięcznej drastycznej diecie zaczęłam wprowadzać spowrotem wszystko po kolei, włącznie z truskawkami i nic się nie działo. U mnie również brzuch szaleje i też mam wizytę 1 lutego:) Powodzenia na egzaminach! Monsound te gofry... ehh, pychotka... Mrożone truskawki nie są takie fajne, ale ja też muszę rozmrozić i mam plan na koktail, przynajmniej jak zmiksuję, to tak nie odczuję, że nie są świeże. Olga dzieciaczek rzeczywiście spory. Mój też nie mały, w 33. tygodniu ważył 2200. Ale do rekordu Rosjanki (słyszałyście? - 7 kg) to jeszcze im braknie sporo:)
  22. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie ale jestem objedzona, ruszać się nie mogę. Mąż przyjechał na weekend. Z tej okazji, pomimo ogromnego lenia, zrobiłam jego ulubione danie - gołąbki. Mąż pojechał znowu, ale chyba ostatni raz, ja dziś dojadałam wczorajszy obiad z podwójną dokładką i to wszystko zapiłam coca-colą. Zdrowo że hej, nie ma co. Maja ja też dbam o brzuch, w pierwszej ciąży była oliwka z Gerberem na przemian i też w ostatnim miesiącu pojawiły się rozstępy wokół pępka. Teraz używam Gerbera dwa razy dziennie i mam jedną tubkę Fissana, używam zamiennie. Wydaje mi się, że mam kilka nowych zaczerwienień, chyba "promyczki" się powiększą... AgaNow takie życie, kasa jest ważna, lekko nie jest. Ja tylko się pocieszam, są ludzie w trudniejszej sytuacji, osoby samotnie wychowujące dzieci, nie mogące na nikogo liczyć. Flawia normalnie strasznie Ci zazdroszczę. Taka troska z każdej strony... Super. Ja się jeszcze objadam mandarynkami ile wlezie, bo wkrótce trzeba będzie odstawić cytrusy, buuuuuu!!!!!! Boję się jeszcze, jak przeżyję czerwiec i sezon truskawkowy. Przy Kacprze jadłam i karmiłam, ale on miał już prawie pół roku. Może zamrożę z tonę:) Ja omijam sklepy dziecięce szerokim łukiem, bo zaraz bym coś chciała kupić. Najpotrzebniejsze rzeczy mam, a jak coś będę potrzebować, to jeszcze mogę zamówić jako prezent od przychodzących w odwiedziny. Lubię niespodzianki, ale w tym przypadku pozostanie tylko "łatanie dziur", szkoda, żeby ktoś kupił kolejny sweterek, którego dzieciak nie zdąży założyć. U nas łóżeczko jeszcze na strychu - kilka miesięcy temu zostało wyniesione a teraz już spowrotem trzeba przynieść... Na razie udało nam się "wyprowadzić" na strych zabawkę - dużą kuchnię, której po rozłożeniu łóżeczka nie byłoby już gdzie postawić. Kacper na razie nie protestuje, w ramach ugody dostanie od chrzestnej laufrada. Mieliśmy już kupić latem, ale jakoś zeszło.
  23. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita co do mąki ziemniaczanej w przypadku dziewczynek to nie mam pojęcia, ale możesz mieć rację. Linomag zielony czyli maść LINOMAG 20% maść 30g | SkĂłra | SkĂłra | i-Apteka.pl Podobnie jak Alantan stosuje się go zapobiegawczo, przy każdej zmianie pieluchy, natomiast na powstałe odparzenia to raczej te droższe czyli Bepanthen albo sudocrem lub pentacrem.
  24. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia ja też jestem zwolennikiem wyprzedaży. Jak się ma więcej gotówki przy kupie, to w ostatecznym rozliczeniu można bardzo dużo zaoszczędzić. Ja kupiłam 3 bodziaki w rozm. 56 po 5,50 w Tesco. Cena nie zwala z nóg, ale i tak były o 50% taniej. Były jeszcze bodziaki i pajacyki w rozm. 62, 68 i tak mnie kusiło... ale te najmniejsze mam i to wogóle nie zniszczone, więc się powstrzymałam. Ja używałam płynu do kąpieli J&J i nie używałam oliwki, tylko na nóżkach przy kostkach i na przegubach rąk Kacper miał trochę suchą skórę i to smarowałam parafiną. Ciemieniuszka pojawiła się później ale w tak małej ilości, że nie pamiętam bym jakoś szczególnie ją smarowała. Wystarczy regularnie szczotkować główkę, to powinno zapobiec ciemieniusze.
  25. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Cudaczek ja też mam płyn J&J i też jestem zdania, że kosmetyki do skóry z problemami lepiej stosować tylko w razie potrzeby. Zwłaszcza, że są droższe. W razie problemów polecam Oilan z Oceanica. Jest tańszy od Oilatum a na pewno równie skuteczny. Ja używałam go przez krótki czas, kiedy pojawiło się AZS (atopowe zapalenie skóry), ale polecam również kąpiele w krochmalu albo w nadmanganianie potasu. A na odparzenia mąkę ziemiaczaną - naprawdę działa a to chyba najtańszy sposób.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...