Skocz do zawartości
Forum

Betty

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Betty

  1. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia sorki że dopiero teraz odpisuję. Krwiak mi się pojawił zaraz po cc. Miałam założony dren ale to po prostu po cięciu. Za dzień czy dwa wyjęto mi dren a na obchodzie lekarka stwierdziła że mam krwiak w ranie - takie zgrubienie na środku rany. Dwa dni miałam robione ciepłe okłady a potem lekarka stwierdziła, że jednak trzeba naciąć i usunąć. Więc lekarka otwarła lekko ranę na ok. 2 cm i oczyściła: trochę podłubała, wstrzyknęła wodę utlenioną i wycisnęła resztę. Nadal miałam zgrubienie i zalecenie do domu żeby robić okłady. Robiłam a zgrubienie ledwo się zmniejszyło. Poszłam na kontrolną wizytę do gin. w zeszły wtorek i okazało się na usg że w środku jest krwiak wielkości jaja. W szpitalu pod narkozą nacięli mi ranę na ok. 2 cm i coś tam zrobili. Jak doszłam do siebie to mój lekarz, który mi robił zabieg już skończył pracę. Wyszłam na własne żądanie - to formalność ale po prostu wypuszczają w dniu zabiegu do domu, normalnie leży się do następnego dnia ale to chyba chodzi o zwrot z NFZ. Zalecenie ze szpitala na wypisie: dalsza kontrola u lekarza prowadzącego - za tydzień na zdjęcie szwów a w razie nie ustąpienia problemu za kilka miesięcy zgłosić się do szpitala. Wczoraj byłam u gina i powiedział mi że nie usunął mi wszystkiego bo to było bardzo twarde i nie dało się, musieli by mnie całą ciąć. Mam przyjść za 3 mies. Może się jeszcze wchłonie a jak nie albo jak się powiększy to znowu mnie potną. Ciekawe czy ktoś tu popełnił błąd i na którym etapie? Czy w szpitalu po cc powinni dokładnie sprawdzić czy wszystko wyszło? Pytań mam wiele a podzielę się jeszcze innymi wątpliwościami ale teraz zmykam bo jadę z Szymkiem do lekarza: ma jakąś ropkę na oku jak dwa tygodnie temu Kacper.
  2. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Dawno nie pisałam, ale staram się podczytywać, zazwyczaj siadam przed kompem i karmię, więc nie mam możliwości stukać po klawiaturce. Dzieci śpią a ja nie wiem, za co się zabrać. Jestem totalnie zdezorganizowana. Trzeba trochę posprzątać, mam na stole ozdoby do udekorowania koszyka wielkanocnego ale nie mogę się jakoś za to zabrać. A może po prostu powinnam się wcześniej położyć... We wtorek byłam na wizycie kontrolnej u gina i okazało się, że mam krwiaka w okolicy rany po cc wielkości jaja kurzego. Co prawda w szpitalu po porodzie miałam założony dren i nawet usuwano mi krwiaka w 3. dobie a potem tylko kazano robić ciepłe okłady, ale widocznie nie wyczyślili mi tego jak należy albo się coś ponownie nagromadziło. Tak czy owak wczoraj byłam w szpitalu i pod narkozą usuwali mi tego krwiaka. Nacięto mi bliznę po cc i mam znowu świeżą ranę, na szczęście niewielką, w przyszłym tygodniu idę do gina na zdjęcie szwów. Małego nakarmilam wczoraj na izbie przyjęć ostatni raz a potem mąż karmił go odciągniętym mlekiem a po zużyciu zapasów czyli przez noc karmiony był sztucznym mlekiem. Ja odciągałam pokarm i wylewałam. Szymek miał problem ze ssaniem przez smoczek ale jakoś w końcu zaskoczył. Dziś od południa już na szczęście cycuś. Flawia ale Ci zazdroszczę totalnego lenistwa w dodatku przy takim grzecznym dzieciaczku. Nie powinnam narzekać na Szymonka, bo w nocy prawie zawsze ładnie śpi, budzi się tylko na jedzenie, ale w dzień czasem za długo nie śpi a wtedy marudzi a ja nie mogę nic przy nim zrobić. Dobrze że jest piękna pogoda bo starszy syn przynajmniej cały czas poza domem szaleje a potem szybko zasypia ze zmęczenia. Mam doła jakiegoś, ale może wezmę się za ten koszyk, ufarbuję jajka itp... bo jutro jak bąble powstają to nie uda mi się nic zrobić na spokojnie albo zwyczajnie nie zdążę. Dobranoc.
  3. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Krówka współczuję, mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień nasze dzieciaczki będą coraz bardziej spokojne, sprawy żołądkowo-jelitowe się uspokoją, bo układ pokarmowy będzie dojrzalszy. Moje dziecię leży właśnie w łóżeczku i ssie piąstkę - mam nadzieję że zaśnie bo na razie słyszę jak pomrukuje. Starszy już śpi. Dziś po długiej, ponad miesięcznej przerwie, nie poszedł do przedszkola. Ma zapalenie spojówek i trochę kaszle ale lekarka powiedziała, że w poniedziałek moze już iść, Oby bo będzie mi ciężko z dwójką. Co do ubezpieczen ja płacę składkę chyba niecałe 60 zł miesięcznie i dostałam 1300 zł plus 270 zł za 6 dni pobytu w szpitalu i kartę apteczną: mogę w ciągu 3 lat zrobić zakupy w wybranych aptekach do kwoty 200 zł. Flawia ale siłacz z Twojego Franusia. Mój też niczego sobie, a na badaniu bioderek lekarz się z nim siłował, żeby mu nóżki utrzymać:) Idę utulić małego bo zaczął płakać. Troszkę go przetrzymałam ale teraz pora na tulenie puki się nie zanosi...
  4. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Ola mój Szymko też zadziera główkę to tyłu, myślę że nie ma powodów do zmartwień. W nocy mały budzi mi się ostatnio co 2 godziny, bywało że 3,5 wytrzymał w nocy. W ciągu dnia je co 1,5 - 2 godz. chyba że śpi, wtedy przerwy są dłuższe. Już trochę mniej śpi w ciągu dnia ale zdarza mu się poleżeć spokojnie i obserwować świat. Jednak podołać domowym obowiązkom w 100% nie jest możliwe. Czym okrywacie swoje dzieciaczki do snu? Szymon śpi w rożkach ale już robią się za małe i chyba wyjmę z szafy śpiworek. W wózku w domu też używałam rożka ale teraz zaczynam nakrywać go kocykiem. Na spacerek mam śpiworek do wózka, więc najpierw cieplejsze ubranko albo kombinezonik lub śpiworek z rękawkami a potem ładowałam go do wózkowego śpiworka. U Was też taki ziąb i wiatr? Słońce niby świeci ale zimno u nas.
  5. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Kapka u nas też podobnie jak pisze Nikita. Jak zaśnie podczas karmienia to ok ale różnie bywa i w ciągu dnia Szymek mniej śpi i bywa że marudzi. Nie za bardzo lubi leżeć spokojnie (jego starszy brat był bardziej cierpliwy) i potem tylko tulenie albo noszenie a obowiązki domowe na dalszym planie. Ale teraz robi się też bardziej kumaty co cieszy: przygląda się zabawkom na pałąku, wyciąga do nich rączki chociaż bardzo niezdarnie i może nawet nieświadomie, sama nie wiem, no i od dwóch dni zaczyna się lekko uśmiechać i wierzgać nóżkami jak widzi mamę albo tatę:)
  6. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Kamilka ale cudo! Śliczny dzieciaczek! Gratulacje i wracaj szybko do domku.
  7. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita ja już na dobre używam dady. Teraz są jakieś nowe Premium - chyba podróbki Pampersów, to są rozm. 2 i prawie wcale nie różnią się wielkością od tradycyjnych 1 dada, ale mają elastyczne boki i są bardziej miękkie. Chusteczek używałam kindii bo kupiłam w promocji, pampres sensitive (dobrze się wyciągają, pozostałe zwykle wycodzą parami) no i dada. Dada są dość mocno nasączane i przed posmarowaniem pupy maścią trochę osuszam ją pieluszką tetrową żeby nie pakować wilgotnej pupy w pieluchę. Z kosmetyków używam tylko kremu na każdą pogodę i płynu do kąpieli Johnsona. Ja w równe 4 tygodnie byłam u pediatry i Szymon przybrał 800 g czyli ważył 4800 g ale w domu wychodziło mi 5 kg, teraz może tyle waży, bo już skończył 5 tyg w poniedziałek. W środę byłam też na kontroli bioderek, następna za 2,5 miesiąca. Kończymy pomału formalności: zostały jeszcze te związane z becikowym i kartą chipową z NFZ. Ja w tym miesiącu jeszcze mam wizytę u gina i u chirurga - muszę omówić sprawę operacji mojej przepukliny i podpytać o noszenie pasa poporodowego, bo kupiłam ale boję się trochę na własną rękę nosić, bo trzeba wtedy jakieś ćwiczenia wykonywać a nie wiem jakie i ile. Nie chcę żeby mi się mięśnie rozleniwiły, bo tak się dzieje przez długotrwałe noszenie pasa. U mnie szczepionka skojarzona Infanrix kosztuje 120 zł. Kapka upewnij się, skąd rozbieżność w cenach szczepionek bo jest np. Infanrix za 60 zł ale ona nie jest skojarzona. Krówka dobrze że powoli wracasz do formy. Dziewczyny przypomnijcie jakie kropelki są na ból brzuszka (oprócz Sab Simplex). Ja używam espumisan na wzdęcia ale to nie to samo, prawda? Szymek czasem płacze chyba z powodu bólu brzuszka i pręży się przed zrobieniem kupy. Espumisan tu nie pomoże? bo już się pogubiłam w tych preparatach.
  8. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Hejka Kamilka mam nadzieję, że jesteś już po i wszystko ok. Co do ściągania mleka laktatorem to w moim przypadku nie jest łatwo. Ściągnęłam trochę na wszelki wypadek i zamroziłam ale zarówno przy pierwszym jak i drugim dziecku nie udaje mi się ściągnąć więcej niż 60 ml z obu piersi, z reguły do 40 ml. Za to piersią mały się najada i uważam, że to najlepsza metoda na ściągnięcie mleka. Maja Ja miałam zastój przy pierwszym dziecku, wtedy położna radziła: ciepły prysznic - relaks pod prysznicem, polewać nie koniecznie po piersiach, raczej po ramionach, piersi masować, lekko oklepywać a potem ściągnąć sporo, do uczucia ulgi. Kiedy pierś jest pełna, dziecko nie chce chwytać, wtedy przed karmieniem też trzeba trochę odciągnąć. Dziewczyny, które macie problemy z karmieniem: starajcie się nie stresować sytuacją bo stres tylko zwiększa problemy, na pewno będzie dobrze, tylko dzieciaczki też się muszą nauczyć ssać odpowiednio. Oczywiście sztuczne karmienie to nic złego, ale jeśli faktycznie zamierzacie karmić piersią, to starajcie się w pierwszej kolejności podawać pierś a butelkę w ostateczności. Fakt, dziecko musi prawidłowo przybierać i jeśli jest potrzeba to należy dokarmić malenstwo. AgaNow ja daje KiD-vitum czyli d+k ale ja karmie naturalnie. Rzeczywiście w mleka modyfikowane są juz wzbogacone o witaminy, ale jak się karmi trochę piersią trochę modyfikowanym to lepiej uzgodnic z lekarzem. W słoneczne dni ostrożnie z wit. D żeby nie przedobrzyc. A na spacer bym już wyszła, w końcu jest już ciepło, byle była bezwietrzna pogoda zwłaszcza na pierwszy raz. Wystaw małego do okna raz czy dwa a potem myślę że spokojnie możesz wyjść na spacer. Margo sama widzisz, że każdy co innego mówi o karmieniu Ja miałam to samo przy pierwszym: każda położna co innego mówiła, sto rad na minutę. Teraz już nie pytałam i słucham głosu rozsądku. Pewnie każda metoda się sprawdza ale każda u innego dziecka. Pierwsze karmiłam ok. 20 min albo więcej i często, teraz mały jak się spręży to się naje w 10 min. czasem karmienie trwa dłużej bo nawet 30 min ale to wtedy kiedy mały chce zrobić kupę i wtedy szarpie nerwowo pierś i się co chwilę odrywa. Czasem biorę małego na uspokojenie do piersi albo jak ma czkawkę ale staram się robić przerwy co najmniej 1,5 godz. do 2 a w przerwach (rzadko) daję smoczek.
  9. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Biedna Monsound współczuję. U nas różnie, czasem mały bardziej daje się we znaki czasem mniej. Dziś było nieźle, zasnął po kąpieli i karmieniu, czyli już po 20, a często dopiero ok. 21.30. W tym czasie mój starszy syn też szaleje i nie wiem którym się zająć. Ale starszy dziś szalał do późna na świeżym powietrzu i padł jak pies Pluto. Więc mam luz:) do najbliższego karmienia, myślę, że Szymko do 3 godzin wytrzyma. Szymon niestety nie lubi grzecznie leżeć jak nie śpi, jak mu się nudzi albo jak jest głodny i od razu nie dostaje, to drze się jakby go ze skóry obdzierali. Kacper był spokojniejszy. Szymko ssie czasem nerwowo, wtedy go pionizuję żeby odbił i potem dalej je. Gorzej jak ma zrobić kupę, wtedy szarpie pierś i cały się czerwieni bidulek. No i te ulewania są męczące dla niego i dla mnie również (ciągle trzeba czyścić nos, czego mały nie lubi) ale nie zawsze zmiana pieluchy przed karmieniem wystarczy, bo często jest kupa w trakcie... Krówka dobrze, że już masz za sobą poród, nie mogłaś się doczekać. No i gratuluję! Jeszcze tylko Kamilka. Życzę szybkiego porodu.
  10. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Lenkaaa nie wiem co napisać. Straszna tragedia. Bardzo Ci współczuję. Piszę i kasuję, znowu piszę i kasuję, bo nie ma odpowiednich słów............... Trzymaj się!
  11. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam po przerwie. Podczytywałam cały czas, zazwyczaj podczas karmienia. Trochę jestem zagoniona, bo Szymko jest trochę marudny jak nie śpi. Często chce do cyca, ale trochę go próbuję od wczoraj przeciągać, żeby karmić nie częściej co niż 2 godziny, podaję częściej smoczek. Nie zawsze się to udaje, no poza dłuższymi przerwami kiedy robi sobie konkretniejsze drzemki (3 godziny). Problem mamy taki, że ciągle ulewa i zmiana pieluchy po karmieniu kończy się zazwyczaj mlekiem na ubranku. Siwa witaj na forum. AgaNow Twój dzieciaczek chyba jest największy. I pamiętam jak kiedyś dodałaś na forum swoje zdjęcia: mały jest chyba bardzo podobny do Ciebie, chociaż nie wiem jak wygląda jego tata, może do niego też... Napisz czy Sebek jest zazdrosny, bo Kacper niby nie, całuje braciszka cały czas i tuli ale zrobił się niegrzeczny, nie chce wogóle słuchać, bywa złośliwy i robi na przekór. Nie jestem w stanie poświęcić mu tyle uwagi ile powinnam, ciągle albo karmię Szymka albo go noszę bo musi odbić albo po prostu marudzi, albo domowe obowiązki... Dobrze, że Kacper idzie na pół dnia do przedszkola - już mamy rekord, bo ponad 3 tygodnie chodził, ale trochę zaczyna już kaszleć. Dziewczyny, współczuję Wam bardzo takich ciężkich porodów, dobrze że już mamy maleństwa przy sobie (prawie wszystkie). Flawia fajny ten klin. Polecam tego sprzedawcę, sama u niego kupowałam dużo rzeczy, ceny ma dość niskie i duży wybór - również w swoim sklepie w Bielsku. Nikita jeśli chcesz, mogę Ci podesłać książkę (skan) nt. karmienia. Może znajdziesz tam jakieś informacje, które Ci pomogą w Twoich problemach. Mnie ta książka bardzo pomogła przy pierwszym dziecku. Teraz na szczęście jest dużo łatwiej i brodawki też fajnie się przyzwyczaiły - mam nadzieję, że i dla Was wkrótce karmienie stanie się czystą przyjemnością.
  12. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Flawia Vigantol został wycofany, jego zamiennikiem jest Devikap.
  13. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Olga trzymam kciuki żeby szybko poszło:)
  14. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Cudaczek Maja gratuluję i życzę szybkiego powrotu do formy. Maja współczuję ciężkiego porodu. Nikita nie wiem czy to Ty pisałaś, że mała nerwowo ssie pierś. Mój Szymko też nerwowo ssie, wypluwa, je na raty ostatnio, pręży się przed kupą ale to chyba wina mojej diety, bo mało się ograniczam. Chyba muszę trochę bardziej uważać na to co jem. Ola u mnie też ulewanie na maksa. Szymon je bardzo łapczywie, potem robi sobie przerwy, bo chyba czuje że musi odbić ale z odbijaniem kiepsko u nas. Potem znowu trochę je i w rezultacie mam go cały czas przy cycu. Potem podczas przewijania ciągle ulewa, w nosie ciągle rzęzi (Frida w pogotowiu). Dziś była kolejny raz położna i stwierdziła, że on po prostu jest przejedzony. Je za często, potem ulewa. To widać podobno, bo brzuch ma jak balon i zauważyła, że ładnie przybiera na wadze. Mówiła, żeby go trochę smoczkiem oszukać, bo inaczej nic w domu nie zrobię, ale on wcale smoczka nie chce. Monsound piękny ten Twój synuś! A te usteczka... Ola Staś też śliczny, te włoski ma cudne. Co do szczepień to nie wiem jeszcze, na pewno skojarzone. Kacpra szczepiłam Pentaximem (5w1) ale zmieniłam przychodnię i tu mają jakieś inne. Na pneumo i meningo trochę za drogo jak dla mnie. Podobno u starszych dzieci można tylko raz szczepić bez powtarzania, wtedy wychodzi taniej. Pytałyście o wit. K i D. Cenowo D wychodzi tanio na receptę, ale K jest ogólnie droga. Ja kupiłam KiD-vitum za 20 zł. http://aptekaolmed.pl/index.php?q=vitum&pFrom=&pTo=&_go_search=Szukaj&mod=search_results W mojej aptece po sąsiedzku kosztuje ponad 38 zł! Po 3 miesiącach nie będę kupować D-vitum tylko wezmę receptę na Devikap.
  15. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita wszędzie piszą, żeby nie dopajać dziecka karmionego piersią. Nawet podczas upałów wystarczy podać pierś na krótko, kiedy leci bardziej wodniste mleko. I tak jak pisze Hana na czkawkę też można spokojnie dać cyca. Oczywiście dopajanie nie jest zakazane, tylko dziecko może się przyzwyczaić i mniej chętnie ssać pierś. Mój Szymko też się pręży przed zrobieniem kupki, zazwyczaj robi to podczas karmienia, wtedy ssie nerwowo i puszcza cyca. Była dziś u mnie położna i powiedziała, że Espumisan mogę już podać Szymkowi (ma 3 tygodnie) mimo że podaje się po miesiącu (niektóre źródła podają nawet 2 miesiące). Wcześniej można podawać Infacol (chyba dobrze zapamiętałam). Cudaczek współczuję, już prawie prawie a Ty jeszcze musisz czekać... A najbardziej nerwowa to chyba AgaNow Aga, jeszcze jesteś trochę przed terminem (?), cierpliwości, już wkrótce utulisz maleństwo. Jutro wysyłam męża do Biedronki po pieluchy, bo w tych Pampersach już kilka wpadek na plecach zaliczyliśmy. Mam nadzieję, że mały zaakceptuje i nie zareaguje jakimś uczuleniem. Przynajmniej trochę zaoszczędzę na pieluchach, bo Dada są tańsze a i odpadnie mi przebieranie w ciągu dnia i pranie ufajdanych ciuszków:) Mam nadzieję, że te jedynki są też wysokie podobnie jak się sprawdziły u nas większe rozmiary przy Kacprze.
  16. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita nie polecam dopajania przy karmieniu piersią, ale Ty jak najbardziej możesz taką herbatkę wypić. Polecam kropelki Espumisan, ale to chyba po 1 miesiącu można podawać.
  17. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    No Monsound jazda jest niezła. U nas ze dwie dłuższe przerwy na sen w ciągu dnia, tak ok. 3 godz. a reszta to krótkie drzemki albo cały czas przy cycu. Właśnie się budzi... Ale to dopiero początek. Jak czas snu się skróci, zacznie się domagać towarzystwa to dopiero jazda. Ja Kacpra brałam nawet do łazienki w leżaczku gdy brałam prysznic, jak już miał więcej niż miesiąc i domagał się uwagi. Za to z tygodnia na tydzień dzieciaczki nabywają nowych umiejętności, każdy dzień cieszy. Pamiętam przełom po ok. pół roku, to dopiero były zmiany! Coraz łatwiejszy kontakt z dzieckiem... Choć i obowiązków więcej. Ale żal każdego mijającego miesiąca, pewne chwile już nie wrócą, a z drugiej strony każdy następny niesie nowe doznania. Teraz jak taki trzylatek podejdzie, da buziaczka i powie Kocham Cię Mamo... BEZCENNE!!!
  18. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    biedna Siwuchaa współczucia ale zarazem gratulacje! Najgorsze za Tobą i już dzieciaczka masz przy sobie!
  19. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Ola co masz na myśli mówiąc, że nic nie leci? W moim przypadku było tak, że jak ściskałam pierś to faktycznie bardzo mało leciało, laktatorem nie potrafię zbyt wiele odciągnąć, zawsze mało leci, ale myślę, że jednak najlepiej mleczko ściąga dziecko. Może mimo wszystko próbuj przystawiać do piersi jak najczęściej. Jeśli tylko dziecko nie traci na wadze, to znaczy że jednak się najada. Co lekarka powiedziała na ten słaby przyrost? Mówiła że przyczyną może być mało pokarmu? Trudno ocenić ile dziecko wypija z piersi, ja bym jednak nie rezygnowała.
  20. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Duza współczuję nieprzespanych nocy. Na pewno wkrótce sytuacja się ustabilizuje, dzieciaczek w końcu zacznie odróżniać dzień od nocy. Ja w zasadzie nie jestem na jakiejś szczególnej diecie. Nawet pepsi w małych ilościach popijam bo mąż jak kupi to pokusa jest... Piję dużo soku z czarnej porzeczki, strasznie mi wchodzi. Zjadłam jajecznicę z cebulką i kiełbasą, rybkę smażoną, surówki z kapusty pekińskiej czy z cykorii, czekoladę, ciasto z cukierni z orzechami i nawet mandarynki... Mały bez zmian, puszcza bąki jak zwykle, nie zawsze odbija więc też go kładę na bok. Na razie sporo jeszcze ulewa, ale to normalne, układ pokarmowy nie jest jeszcze dojrzały. Pbmarys Ja Cię podziwiam. Twoja córcia jest jeszcze mała, wymaga sporo uwagi w przeciwieństwie do mojego trzylatka, który jest już dość samodzielny i połowę dnia spędza w przedszkolu. Z pewnością jest Ci ciężko, ale jestem pełna uznania dla Ciebie. Dziewczyny, jakich pieluch używacie? Teraz są nowe Pampersy 1 (baby care - w białym opakowaniu) czy jakoś tak no i te "stare". Te stare nie mają już siateczki jak kiedyś tylko balsam a te baby care mają właśnie siateczkę. Ale wkład tych nowych jest jakby ciut węższy od tych "starych" i już mały mi przesikał kilka razy pampersa. Chyba wolę te "stare" w zielono-żółtym opakowaniu. Zdarzyła się też już kupa na plecach ale to pamiętam z pierwszego dziecka: w pampersach ciągle były plecy ufajdane. Potem przerzuciłam się na Dada z biedronki (od rozm. 3), są wyższe i problem zniknął. Muszę sprawdzić, czy są mniejsze niż rozm. 3 i przetestować, jak mały zareaguje.
  21. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Darenka gratuluję!!! Mały śpi najedzony a ja robię szybki obiad. Nie jest łatwo coś zrobić od początku do końca bez przew na karmenie czy przewijanie, zwłaszcza że mały czasem domaga się co godzinę cyca. Jakoś się organizuję, mąż wyjechał na kilka dni, Kacper co prawda w przedszkolu ale z katarem i kaszlem. Nie wiem czy jutro pójdzie, chyba zapowiada się siedzenie z dwójką w domu więc te luźniejsze przedpołudnia pójdą w odstawkę. Dziewczyny, już coraz bliżej do Waszych porodów, nie możecie się doczekać, to zrozumiałe, ale to już na prawdę finisz:) Wkrótce każda z Was pozna uroki macierzyństwa (z każdej strony:P) Pozdrawiam i życzę wytrwałości:)
  22. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Kejsza współczuję tego bólu. Ja miałam cały dzień poprzedzający poród skurcze ale mało bolesne, trwające ok. 30 sekund. Pojechałam wieczorem do szpitala bo skurcze były już co 6 min. ale okazało się, że szyjka jest nie gotowa. Dowiedziałam się też (po fakcie), że chyba przymierzali się już do cc, ale to była niedziela wieczorem i nie mieli anestezjologa. Podali mi więc na noc coś na wyciszenie jak to określili - kroplówkę i zastrzyk, żebym przespała noc. W nocy skurcze były ale rzadziej i ciągle średnio bolesne. Rano szyjka była już bardziej przygotowana, jednak skurcze były rzadsze i trwały kilkanaście sekund, właściwie głównie przy zmianie pozycji, ale cholernie bolesne. A położna stwierdziła, że to tylko brzuch się stawia. Na szczęście po obchodzie o 8 rano lekarka tylko spojrzała na mój brzuch i powiedziała: to jest do cięcia. Inna położna przygotowująca mnie do cc stwierdziła, że mam bardzo do przodu brzuch, dziecko duże i miałabym wielki problem z rodzeniem sn. Tak więc skończyło się na cięciu. Ja miałam tylko przedsmak bóli (pierwsza cc bez akcji - przyszłam na umówiony termin), ale współczuję tym, które się musiały długo męczyć. Jeszcze krocze...
  23. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Nikita różne źródła różnie podają czas przechowywania mleka. Info z mojej książki nt. karmienia: temp. pokojowa: do 12 godz torba lodówkowa: do 24 godz. lodówka 4 stopnie C: 2-5 dni zamażalnik wewn. lodówki -10 st. C: 2 tygodnie zamrażarko-lodówka -14 st. C: 3 miesiące zamrażarka -18 st. C do -20 st. C: 6-12 miesięcy To są dane dotyczące dzieci donoszonych. W przypadku wcześniaków czas jest krótszy o połowę. Ja miałam stwardnienie na środku zaraz pod raną szerokie na ok. 1/3 rany lekko sine ale nie wiem czy sine jako taki krwiak czy po prostu zrobił się siniak podczas zabiegu. Ma to coś wspólnego z tkanką tłuszczową. Ja co prawda jestem szczupła ale widocznie tam gdzieś miałam trochę tłuszczyku. Przez 2 dni w szpitalu przykładałam termofor na pół godziny ale ponieważ krwiak się nie wchłonął, oczyścili mi to w szpitalu. Zgrubienie mam nadal, w ostatnim dniu pobytu w szpitalu lekarz zalecił mi robienie w domu okładów. Stosuję je raz dziennie na ok. pół godz. Krwiak chyba nieznacznie się wchłonął, ale jak się to dłużej utrzyma to chyba pójdę do lekarza. Lepiej zapytaj chociażby położnej na wizycie patronażowej, co z tym robić, żeby nie zaszkodzić. Piszę to dlatego, że koleżanka z łóżka obok miała z kolei okłady z lodu bo lekarz powiedział, że inny okład na inną dolegliwość, ale nie wiem na co jej to zalecono.
  24. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam kobietki U nas dzień podobny jeden do drugiego. Głównie karmienie i zmiana pieluchy. Mały się zajada, wali kupony i śpi. Odpukać - mało płacze i nie ma na razie kolek. Kacperek jest zachwycony braciszkiem, sądzę że nie jest zazdrosny. Dbamy zresztą o to, żeby nie wyróżniać Szymonka. Po wcześniejszym werandowaniu dziś byliśmy na pierwszym spacerku. Pogoda była cudowna a ja po bardzo długim pobycie w domu (jeszcze w ciąży) poczułam jakbym się zerwała z łańcucha:) Dziewczyny po cc, jak pisałam u mnie w szpitalu trochę zmian i przy wypisie każda mama po cc dostaje receptę na Fraxiparine (zastrzyki przeciwzakrzepowe do brzucha). Jestem ciekawa, czy Wy również musiałyście się kłuć. U mnie zrobił się skrzep zaraz pod raną i w trzecim dniu mi to czyścili w szpitalu a teraz mam jeszcze małe zgrubienie, na które stosuję ciepłe okłady, żeby się wchłonęło. Współczuję nerwów nierozpakowanym mamusiom, życzę żeby się w końcu coś zaczęło dziać no i oczywiście szybkich porodów.
  25. Betty

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam z doskoku Hana gratulacje dla Ciebie i dużo zdrówka dla maluszka! Margo Frida: wężyk połączony z niebieską rurką, w środku filterek. Ja używam wody morskiej w sprayu: Marimer, Sterimar i jest jeszcze cała masa innych. Są spraye hipertoniczne i izotoniczne. Hipertoniczne lepiej sprawdzają się przy poważnym katarku: rozrzedzają wydzielinę. Do codzienniej pielęgnacji wystarczy używać izotonicznego roztworu soli morskiej. http://aptekaolmed.pl/index.php?q=marimer&pFrom=&pTo=&_go_search=Szukaj&mod=search_results Psikasz do każdej dziurki a potem odsysasz wydzielinę. Moje dziecko ulewa noskiem więc albo wysysam samo mleczko albo jeszcze psikam dodatkowo solą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...