-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Betty
-
Jestem po wizycie. USG mam robione na każdej wizycie, czyli co 3 tygodnie. Lekarz mówi "no to teraz ci...ka by się przydała" a ja "no przydałaby się". No ale jednak się nie udało. Powiedział, że chłopak na 100%. Mam wrażenie, że mąż chyba troszkę zawiedziony ale przed laty jak wróżyliśmy sobie to i jemu i mnie wychodziło 3 chłopców. Z łożyskiem jeszcze nie najlepiej, chociaż jest poprawa, ale nadal zero seksu:) zresztą i tak nie mogę, bo mam polipa ciążowego, więc do końca abstynencja... No i trochę żelazo spadło. Madzia oczywiście, że data porodu nie jest istotna, zdrowe dziecko to podstawa. Będę miała dwóch chłopaków, ale to też nie jest ważne, ważne zdrowie. Przynajmniej zaoszczędzę na ciuchach, bo mam po pierwszym:) Migotko ja chodziłam w pierwszej ciaży do szkoły rodzenia. Jestem bardzo zadowolona, wielu przydatnych rzeczy się dowiedziałam. Co prawda na temat samego porodu były tylko chyba jedne zajęcia, ale pozostałe okazały się równie istotne, dotyczyły pielęgnacji dziecka, karmienia, różnego rodzaju problemów w ciąży i z noworodkiem. Dla mnie zresztą temat porodu był średnio istotny, ponieważ miałam planowaną cesarkę ze względu na położenie miednicowe. Ja to w ogóle jestem książkową mamą, bo całą wiedzę jaką mam na temat ciąży i macierzyństwa czerpałam z książek i internetu, oczywiście potem modyfikowaną rzeczywistością - wiadomo. A że każde z karmień trwało u nas około 20 min., to czas ten wykorzystywałam na dokształcanie, mały przy cycu, laptop przy łóżku, myszka w ręce i czytałam. Nawet w nocy, zresztą to była dobra metoda żeby nie przysypiać:) Monsound szkoda, że nie udało się zobaczyć maleństwa, ale czas do następnej wizyty szybko minie i wkrótce nacieszysz się jego widokiem. Pbmarys teściami się nie przejmuj. Często wsparcie ze strony przyjaciół i znajomych jest cenniejsze od pomocy rodziny. Ważne, żeby konflikty nie wpływały na relacje pomiędzy Tobą a Twoim partnerem, macie siebie, to jest najważniejsze.
-
witajcie Migotko masz dojrzałe podejście do życia, gratuluję. Szybko machniesz potem drugie i nim sie obejrzysz, to Twoje koleżanki będą zmieniać pieluchy a Ty dopiero zaczniesz szaleć:) Oczywiście wsparcie rodziny w tak trudnym dla Ciebie czasie jest bardzo ważne, jak tylko ma kto pomóc, to wszystko się będzie układać i wiadomo, że sobie poradzicie. W tych czasach nawet dojrzałe mamy mają problemy, bo w pracy niby wszystko ustabilizowane, ale każdy się boi o pracę, i jak nie ma się kto zająć dzieckiem np. gdy często choruje a mama boi się brać zbyt często zwolnienie, to też jest trudno. Madzia z tym Twoim terminem to nieźle namieszane. Ja na szczęście mam regularne miesiączki, zresztą sama wiem kiedy się poczęło, no kwestia dwóch dni może w jedną albo drugą stronę. Monsound ja nigdy nie miałam badanych piersi. Kiedyś przed laty, ale w żadnej ciąży mój lekarz jeszcze tego nie robił. Nie wiem, czy takie badanie jest konieczne? Właściwie nigdzie na ten temat nie czytałam. Za to wiem, że należy zrobić w ciąży cytologię. Mój lekarz oczywiście też mi nie zrobił w poprzednich ciążach, ale teraz robiłam dosłownie ze dwa miesiące przed zajściem, więc może to wystarczy? Flawia widzę że jesteśmy w podobnym wieku, ja w lipcu skończyłam 34! Kurcze, czy ja tu jestem najstarsza? Generalnie średnia wieku raczej niska, tylko pozazdrościć:) Ja jestem 11 lat po ślubie. Mąż już dawno chciał dziecko a ja nie tak od razu, potem zaczęłam spóźnione studia, więc wolałam poczekać z macierzyństwem, żeby było łatwiej, no i gdy się broniłam byłam w 2 miesiącu ciąży. W kwietniu tego roku miało być drugie, ale poroniłam, mam nadzieję, że teraz wszystko będzie ok. Flawia, ja brałam luteinę ale pojęcia nie mam czy to należy odstawiać stopniowo. Mnie lekarz powiedział na którejś wizycie, że już mogę przestać łykać i tyle. Nie wiem, czy to miało jakiś wpływ na moje samopoczucie, bo w tym czasie ogólnie czułam się kiepsko. Ja nie jestem pewna, czy odczuwam ruchy, w pierwszej ciąży pojawiły się o tej porze (3,5 m-ca) a teraz powinnam już wcześniej odczuwać, ale nie mam przekonania, czy to co czuję to jest to. Mam nadzieję, że wszystko jest ok, dziś idę na wizytę to się okaże. Może też poznam już płeć? W pierwszej ciąży znałam już na 100% po 3 m-cach a dwa tygodnie wcześniej już było prawie pewne co jest. Może wtedy zaczniemy wybierać imię.
-
Witajcie dziewczyny. Jak tak sobie czytam o tych zakupach, to sama już bym pobiegała po sklepach. Na razie jednak wolę się wstrzymać, zwłaszcza po zeszłorocznym doświadczeniu. W czwartek idę do gina i może już się dowiem, jaka płeć. Jeśli to będzie chłopiec, to sporo rzeczy mam po synku. Jak dziewczynka, to za jakiś czas też zacznę coś kupować, ale poczekam jeszcze chociaż z miesiąc. Zresztą zobaczę co lekarz powie, bo mam obniżone łożysko i zobaczymy, czy coś się podnosi. Imię wybierzemy jak poznamy płeć. Nawet jeszcze się nie zastanawialiśmy. Flawia jeansy super, sama mam chęć na jakiś fajny ciuch, ale mam z poprzedniej ciąży i trochę szkoda kasy na nowe. Kupiłam w pierwszej ciąży na wyprzedaży w H&M chyba z 6 par sztruksów w różnych kolorach, jedne prążkowane i dwie spódnice (dżinsowa i sztruksowa), dwie pary bardziej eleganckie. Wolałabym jeansy, ale każdą z tych rzeczy kupiłam za 1 euro! To aż żal było nie skorzystać. Dwie ostatnie pary mają regulowaną gumkę ale sztruksy są xs więc takie bardzo na styk, pod koniec ciąży trochę szew mnie uciskał dołem brzucha. W zeszłym roku kupiłam jeszcze dwie pary (s i m), też okazyjnie więc muszę się cieszyć tym co mam. Flawia ale gotujesz pyszności, ja to bym takie rzeczy jadła... a bitki uwielbiam! zrobiłam w niedzielę i pierwszy raz przypaliłam (w szybkowarze). chyba za mało wody dałam, w smaku masakra a taką miałam na nie chęć. Co do spania, to wkładam poduszkę między nogi i trochę pod brzuch bo przez przepuklinę jak leżę na boku to po prostu cała zawartość jakby spływa mi na bok, śmieszny widok i okropne uczucie, tak że poduszką trochę podtrzymuję. Ja już na szczęście nie mam problemów z niedospaniem, w pierwszym trymestrze cały dzień spędzałam w łóżku, nic mi się nie chciało, teraz natomiast tyle rzeczy chciałabym zrobić, posprzątać w każdym kącie itp ale z kolei nie mogę, bo raczej powinnam leżeć, więc wszystko mnie wkurza bo zrobić nie mogę a ja lubię zrobić po swojemu. Moje dziecko prawie zawsze ładnie spało, w nocy budziło się tylko na karmienie, co prawda dość częste, ale potem coraz rzadziej i od dawna śpi całą noc, budzi się ok. 7, więc nie narzekam. Madzia współczuję sensacji żołądkowych, oby już to się skończyło, dla mnie to był najgorszy czas, również w poprzednich ciążach, nawet ostatnie tygodnie pierwszej ciąży nie dały mi się tak we znaki. A jak po wizycie u dentysty? Migotka8765, Krówka80 witajcie na forum. Uff, trochę Wam tu poprzynudzałam... Muszę po prostu częściej pisać to może posty będą krótsze:)
-
Madzia napisz mi na 7 marca. W karcie mam 9. nie wiem skąd pani w rejestracji wzięła te wyliczenia, bo wszystkie kalkulatory liczą mi na 6-7 marca. Jest jeszcze Lenkaa i kejtik.
-
Witaj Kejtik no i jak znosisz ciążę? Jakaś różnica w stosunku do pierwszej? Dziewczyny, gdzie się podziewacie. dziś od rana miałam sporo luzu i nikogo nie było. Jak mam czas to nikt nie pisze a jak jestem zajęta, to tak się rozpisujecie że potem muszę czytać a jak już przeczytam to nie zawsze mam czas na pisanie:)
-
witam środowo Flawia współczuję, same ostatnio nieciekawe historie. Dobrze że z mamą lepiej, wszystko się poukłada, i faktycznie nie masz po co się wybierać do szpitala bo tylko się bardziej zdenerwujesz no i po co ryzykować - lepiej jak najdalej od zarazków. Pbmarys Super że z dzidziusiem wszystko ok. Ty robisz zwykłe usg czy trójwymiarowe? Lenkaa witaj na forum. Mój lekarz też jest małomówny, jak nie dopytam sama to nie powie za wiele, ale przecież czasem nawet nie wiadomo o co zapytać, nie? Madzia, AgaNow ja miałam katar przez półtora tygodnia, na szczęście nie jakiś bardzo uciążliwy, ale mój Kacper ma już trzeci tydzień. Co prawda wiosną wyszła mu jakaś alergia i miał katar ale teraz doszedł zwykły katar i trochę pokaszluje bo mu pewnie schodzi niżej. Przede wszystkim odciągam mu katar fridą i robię inhalacje z soli fizjologicznej i mucosolvanu, podaję jeszcze Pulneo (to jest tańszy zamiennik Eurespalu). Ma już mokry kaszel, dziś zadzwonię do lekarza, może karze włączyć wykrztuśny Ambrosol. To mam przećwiczone, bo moje dziecko nie choruje poza dwoma biegunkami w życiu i kilka razy katarem. Zobaczymy co będzie teraz jak zaczął chodzić do przedszkola. Boję się, że mały coś przyniesie z przedszkola, np. cytomegalię. Dziewczyny, nie wiem czego używacie na rozstępy i gdzie się zaopatrujecie, ale ja zamówiłam sobie w aptece internetwej krem z Gerbera, bo w zwykłych aptekach kosztuje ok. 24-27 zł a ja zapłaciłam 19 zł. Poza tym kupiłam też Feminatal N, który kosztuje ok. 33-35 zł, mnie kosztował 25 zł z groszami. Zamówiłam po kilka sztuk, coś tam jeszcze dokupiłam (też taniej) a za wysyłkę 8 zł.
-
Witam tyle tu naskrobałyście, że w pośpiechu tylko poczytałam. Monsound ciekawe jak to faktycznie jest z tymi zakazami i nakazami żywieniowymi, Kuzynka urodziła w Szkocji, tam wszystko każą jeść od początku, kapustę itp. Muszę zapytać jak dzidziuś zareagował na taką dietę, bo nie miałam jeszcze okazji. Ja po porodzie początkowo bardzo się pilnowałam - profilaktycznie, potem stopniowo wprowadzałam nowe rzeczy, coraz więcej smażonego itp i nic się nie działo - nie wiemy co to kolki, nawet truskawkami się opychałam. Mieliśmy tylko miesiąc przebojów sama nie wiem co to było - jakaś alergia, pojawiło się atopowe zapalenie skóry, silne biegunki. Byłam na paskudnej diecie: zero nabiału, zero wędlin sklepowych, żadnych świeżych warzyw i owoców, masła, jajek, makaronów, no nic co zawiera jajka, mięsa tylko indyk i coś tam, nie pamiętam już a potem jak zaczęłam wprowadzać stopniowo jogurty i inne alergeny to nic kompletnie się nie działo. Jadłam totalnie wszystko i karmiłam i nic... Podobno trzeba faktycznie jeść prawie wszystko i ewentualnie eliminować jak jest problem. Może tym razem tak spróbuję? Olga nie martw się, że niezdrowo się odżywiasz, ja też zajadałam się pizzą, hamburgerami i innym syfem bo nic innego mi nie wchodziło. W pierwszej i drugiej ciąży podobnie tylko wtedy jeszcze piłam pepsi z lodówki a tym razem nie. Teraz już jest dobrze i nadrabiam zaległości żywieniowe:) AgaNow w jakim wieku jest Twój synek, bo chyba przegapiłam jakiegoś posta. Diewczyny, bardzo ładnie wyglądacie na zdjęciach, dzieciaczki też śliczne - gratuluję. Mój brzuch jest jak kameleon:) rano względny a po obfitym posiłku jak balon, natychmiast rośnie aż trudno uwierzyć ale jak już pisałam wcześniej to są właśnie skutki przepukliny. Co do tabeli płci to u mnie się nie sprawdziło: wyszła córka a mam synka. Teraz też wychodzi córka. Zobaczymy. Pbmarys współczuję tych stresów, faktycznie masz "kolorowo", mam nadzieję, że wszystko się jakoś poukłada i będziesz mogła być od tego z daleka.
-
Flawia przy karmieniu piersią to chyba nie trzeba się aż tak pilnować, bo właściwe odżywianie to dobry pokarm a podobno karmienie jest najlepszą metodą na odchudzanie. Piszę "podobno" bo choć sama karmiłam wyłącznie piersią przez pół roku to nie wiem czy szybki powrót do pierwotnej wagi zawdzięczam właśnie karmieniu czy po prostu tak wyszło:) A co z Pbmaarys ciekawe jak zniosła to przesłuchanie?
-
Oilan też jest niezły a i cena przystępna. Polecam też oszczędnościową metodę (np. zamiennie z emulsjami) czyli kąpiele w krochmalu a przy rankach nadmanganian potasu - woda musi być lekko różowa, najlepiej rozpuścić wcześniej w szklance, żeby nie została w wanience żadna grudka, bo nadmiar może podrażnić skórę.
-
Jejku, nie wiedziałam, że tilapia ma coś wspólnego z pangą, ostatnio właśnie przerzuciłam się na tilapię, a dziś tylko przypadkowo kupiłam dorsza, bo tilapia "wyszła". No to koniec z tilapią:) Wiem, że do wszystkiego co kupujemy można mieć zastrzeżenia, ale jednak ryby z naturalnego połowu to co innego, nie wnikam w temat metali cieżkich itp. bo nic byśmy zjeść nie mogli.
-
witam Właśnie wróciłam ze sklepu, chciałam tylko parę rzeczy kupić ale jak się człowiek wybiera głodny na zakupy to finał jest taki, że pełne siaty i pustki w porfelu - no na wszystko miałam smak, a to mięsko i już w głowie plan na trzy dni obiadu a to jakieś słodycze, których i tak pełno w domu, to jakiś serek - kolejny rodzaj w lodówce... eeeehhh szkoda gadać. Nikita w szoku jestem, jak zostałaś potraktowana z tym kremem na rozstępy, wierzyć się nie chce, tak po prostu nie dostałaś za karę?! Dziewczyny, dobrze że powiedziałyście szefom o ciąży i zgadzam się z Flawią że po porodzie można pokazać że jest się dobrą mamą i zarazem dobrym pracownikiem, pomijając oczywiście jakieś nieuniknione sytuacje jak np. choroba dziecka a nie nadużywanie zwolnienia bez powodu, ale to mądry pracowawca powinien zrozumieć - chociaż "szef" i "mądry" często nie idzie w parze... Flawia co ty mi piszesz że jestem chudzinka, zobacz na Karolinę albo Madzię. Ja tak na prawdę jem sporo no i dość często, w pracy się ze mnie śmieją, bo co szef wchodzi do pokoju to jem:) na szczęście nie rozlicza mnie z tych przerw śniadaniowych:)
-
Ja bardzo szybko informowałam szefa, w zasadzie to wiedział tylko on i jedna czy dwie koleżanki z pracy. Tym razem sprawa sama się rozwiązała, bo na zwolnieniu wylądowałam po niecałym miesiącu ciąży.
-
Aga ja ostatnio się objadam słodyczami, do tego dość obfite posiłki a potem czuję się okropnie, najgorzej wieczorem, brzuch jak balon i takie uczucie, którego nie potrafię opisać, no po prostu coś w rodzaju przejedzenia i tak mi strasznie ciężko... Ja mam już zupę ugotowaną od godziny, jeszcze tylko drugie danie zrobię, ale już spoglądam na garnek z zupą żeby zjeść a zjadłam rano płatki z mlekiem, potem normalne śniadanie, pomarańczę, teraz prince polo no i jestem pełna a i tak mam chęć na zupkę. Moja wyjściowa waga to 48 kg - tyle normalnie ważę od lat między 46 a 48 kg. W pierwszej ciąży przytyłam 14 kg a teraz na razie ważę 50 kg, ale jak tak dalej pójdzie, to na finał może być dużo:)
-
Flawia to wspaniale usłyszeć, że wszystko jest w porządku. Ja w pierwszej ciąży niczym się nie stresowałam, wogóle nie brałam pod uwagę, że coś miałoby być nie tak i rzeczywiście wszystko było dobrze. W drugiej ciąży miałam przykre doświadczenia więc teraz przed każdym usg się denerwuję, czy wszystko ok. Ten moment wyczekiwania jest okropny, zanim lekarz obejrzy na usg i powie co i jak.
-
Witam przyszłe mamusie. Flawia ja brałam luteinę, bo miałam plamienia na samym początku. A po ostatniej wizycie okazało się, że mam nisko osadzone łożysko, więc muszę na siebie uważać, w dodatku wczoraj miałam lekkie plamienie ale gin powiedział że to normalne przy takim łożysku tylko kazał leżeć. Co do brzucha to też mnie swędział i wystraszylam się, bo zobaczyłam już czerwone paseczki - pewnie pierwsze objawy rozstępów więc natychmiast do apteki po krem:) W pierwszej ciąży w ostatnim miesiącu zrobiło mi się troszeczkę rozstępów wokół pępka i tyle. smarowałam kremem z gerbera i oliwką albo oliwą z oliwek naprzemian ale oliwkę tylko na wieczór z wiadomych względów. Teraz mam większy brzuch, bo po pierwszej ciąży mam przepuklinę i wystarczy obfity posiłek i wyglądam jak wieloryb (zresztą to samo przed ciążą - niestety słabe mięśnie), skóra strasznie napięta a lekarz powiedział, że będzie jeszcze gorzej. Typowe dolegliwości czyli mdłości itp już minęły, ale zaparcia dają znać. Poprzednio było wręcz odwrotnie - codziennie, regularnie, lepiej niż nie-w ciąży:)
-
Witam. ale tu zmiany zaszły, że ho ho! Widzę że stała nowsza ekipa, no poza Martusią weteranką:) Martusia, ja też mam Kacpra w przedszkolu, ale na szczęście bardzo chętnie chodzi, on to wogóle jest taki zbój i wszędzie go pełno, chwilę na miejscu nie usiedzi. Pozdrawiam forumki.
-
Dzięki Darenka według moich wyliczeń termin mam na 6 marca (dokładnie 40 tyg.) ale pani w rejestracji u gina wyliczyła mi jakoś dziwnie na 9 marca i tak mam w karcie.
-
Witam Was serdecznie. Pozwolę sobie dołączyć do forum. Nie mam cierpliwości czytać wcześniejszych postów, "przeleciałam" tylko pobieżnie co naskrobałyście, mam nadzieję, że wkrótce poznam Was lepiej.
-
Zdrowia, szczęścia, pomyślności, z życia samych przyjemności. Każdy dzień niech lepszym będzie, a słoneczko gości wszędzie!!! Martusiu, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!
-
Witajcie dziewczyny Ja Was tutaj cały czas podczytuję, nie zawsze na bieżąco, ale potem nadrabiam, niestety nie mam za wiele czasu na pisanie... czytam najczęściej przy jedzeniu:) Kacper właśnie zaczyna marudzić bo bawi się już dość długo sam a mama ciągle zabiegana:) właśnie włazi mi na kolana więc muszę kończyć. Pozdrawiam Was serdecznie.
-
Witajcie z rana. Dziękuję, dziewczyny, te ładniejsze zdjęcia są autorstwa mojego kolegi, fotografa z zamiłowania. Ma talent no i też dobry sprzęt... Może jeszcze dziś wrzucę nowe, ale to już amatorszczyzna:P Wasze zdjęcia też są ładne, dzieciaczki śliczne i mamusie też:) Martusia, a propos zdjęć, kiedyś wywiązała się dyskusja nt. Twojej fryzurki, ja wolę mniej grzeczne fryzurki, ale Ty podobasz mi się bardziej z dłuższymi ciemnymi włosami. A mam na imię Beata. Szani, Kacper jest małym śpioszkiem, śpi od ok. 21-22 do 8-9 rano z 1-2 przerwami na cyca a w dzień dwa razy po ok. 1-1,5 godz. albo raz 2-3 godz. Jednak jedna drzemka to jeszcze chyba za mało, bo jak nie poszedł spać przed południem to już wielokrotnie zasypiał w krzesełku podczas obiadku. Magdusia, u nas wiosną też była biegunka i trwała blisko miesiąc, nie wiadomo do końca z czego, a Kacper był pogodny. Ja podawałam Smectę i LacidoBaby. A wiecie, ja całkowicie zapomiałam o tej wróżbie na roczku no i nie wiem kim mały zostanie....:P
-
Szani, super że z pracą lic ok, to już tylko szlify i wszystko teraz już z górki. Martusia, zdjęcia postaram się na dniach wrzucić, ale w domu mam radiowy int a to jest masakra, spróbuję z pracy jak będę miała trochę luzu. Zmykam, bo trzeba kąpać małego, już marudzi chociaż załapał się na drugą drzemkę i nie wiem czy szybko zaśnie. Miłego wieczorku.
-
Moniczko, gratulacje! Synuś też fajnie. przynajmniej rzeczy bo Szymusiu wykorzystasz;) Ja co prawda też wolałabym drugą dziewczynkę, no ale tego nie da się do końca zaplanować. A jeśli już miałaby być dwójka tej samej płci to jakoś preferowałam chłopców. Tak więc szanse mam i na jedno i na drugie. to oczywiście tak się tylko żartuje. teraz najważniejsze żeby synuś ładnie się rozwijał i był zdrowy a Ty żebys jak najlepiej zniosła ciążę i urodziła aniołka, żeby był grzeczny, nie miał kolek i dał się wyspać, bo wiadomo, przy dwójce maluszków to nie lada wyzwanie.
-
witaj Moniczko, nareszcie jestes:) wszystkiego najlepszego dla Szymusia, przede wszystkim zdrówka! Ja też używam Fridy, gruszka się przy niej kryje. Super sprawa. monika, dziś się dowiesz jaka płeć dzidziusia? Chyba czegoś nie przegapiłam? Martusia, jak tam humorek? ;) Ja wróciłam z pracy i miałam nadzieję na małą drzemkę, bo byłam padnięta, ale Kacper zastrajkował no i musimy się bawić:) A ja mam dziś strasznego lenia. Muszę jakiś obiad zrobić, strasznie mi się nie chceeeee....
-
Ale tu pusto... Aga gratuluję przespanych nocek, oby stało się to regułą:)Agusia, fajnie że imprezka udana. Sorki, ale chyba nie doczytałam: czy Ty w końcu zrobiłaś w domu imprezkę?Magduśka jak tam Szymonek? Nadal ma biegunkę?My w niedzielę pospaliśmy do 9.20. Kolejny dzień z rzędu tylko jedna drzemka ale 2-2,5 godz. I nadal późne zasypianie. Ale nie narzekam, bo mamy tylko jedną pobudkę około 4-5. Gdzie Wy wszystkie jesteście??:)