Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U nas dziś wszystko do góry nogami. Leo zasnął o 11, ja skończyłam gotować zupę i też się położyłam z kawką. Jak wypiłam, poszłam jeszcze wyłączyć pralkę, myślę, że było chwilkę przed 12. I zasnęłam. Obudziłam się o 13:30 i nei weidziałam co się dzieje ;) Leo spał do 14! Postanowiłam już go po południu nie kłaść, bo pewnie dopiero koło 17 byłby śpiący, to nie wiem o której by zasnął. Jak śpi do 16 to zasypia o 21 ostatnimi czasy. Troszkę trudno go było do wieczora przetrzymać, ale dało radę i teraz już śpi maluch a ja mam w końcu cały wieczór dla siebie i mogę trochę odpocząć. rudzia - strasznie Wam współczuję! Biedny Mikołaj. Tak człowiek uważa, a i tak się dzieją takie wypadki! A co sobie poparzył? Tak bardzo mocno? Jejku, jak sobie pomyślę - wiele razy miałam oparzenie i to tak okropnie boli. A co dopiero takiego maluszka, który nic nie rozumie? Tak mi Mikołaja żal! Ucałuj biedaczka ode mnie. Oby szybciutko się zagoiło i bez śladów. I w miarę możliwości pisz jak tam sytuacja wygląda. My się tu będziemy martwić. adria - he, he - tak się dobrze bawiła, ze zapomniała, że jest zmęczona ;) Ja wczoraj poszłam na jogę a Leo jeszcze nie spał. A to ja go zawsze usypiam (na piersi). I Leoś też padł podczas zabawy. Mąż mówi, że bawił się poduchami na tapczanie, nagle położył się na brzuszku i położył główkę. Mąż go zaczął po główce głaskac i mały zasnął :) Dla niego to naprawdę niezwykłe! Oby się z pracą ładnie poukładało. Tydzień na tydzień to jeszcze nie najgorzej. A zawsze wtedy co drugi tydzień masz męża przez cały dzień w domu. No a jako nauczyciel to już w ogóle fajnie - wakacje, ferie, wszystkie święta - wolne :) A czego miałby uczyć? A ze słodkim ... ja też już się złamałam... @ dostałam i MUSIAŁAM zjeść czekolady ... Ale i tak jestem z siebie dumna, bo mocno się ograniczam w tej kwestii i staram się jeść zdrowo. 3nik - jak juz będzie widać ładnie ząbka, to już nie będzie bolało. Najgorsze to tuż przed przebiciem i jak dziąsełko pęka. Apetyt wróci! Daj mu może do rączki schłodzonego zielonego ogórka, to fajnie masuje dziąsła i chłodząc działa przeciwbólowo. A przy okazji może coś zje :) To super z tym stawaniem. Raz dwa się nauczy jak upadać i już będzie bezpieczniej. annaz - no - do trzech razy sztuka. Pewnie, że nie będzie jeść w nocy zawsze. Wyobrażasz sobie, że 15-letnia Oliwcia budzi CIe w nocy z prośbą o butlę z mlekiem ;) Spokojnie, jeszcze ma czas - oprócz Twojej Oliwki mamy jeszcze kilka nocnych żarłoczków - Antoś, Leoś, Matuś i pewnie Alicja slim lady, bo to też cycocholik ;) aśku - trzymajcie się z tym katarem. Oby to jednak nie alergia... Leki przeciwalergiczne pomagają też na zwykły katar, więc tym się tak bardzo nei sugeruj. Niech już Matuś szybko zdrowieje i cieszcie się wiosną. Dźwięki jak zwykle rewelacja :) Leo też już ma spory asortyment krasomówczy, ale gada w takich sytuacjach, że nie ma jak go kręcić :/
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    całuski dla oliwki na nowy miesiąc!!!
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja się witam po koszmarnej nocy... Nie wiem, czy to ząbek, pełnia, czy fakt, że tatuś położył spać bez ukochanego kocyka... Pewnie wszystko po trochu. O 2:30 poszłam szukać kocyka po całym domu bo już nie miałam sił. Trochę pomogło. Ale i tak Leo spał tylko wczepiony we mnie i przyssany do piersi. A ja nie mogłam znaleźć wygodnej pozycji żeby tak spać. Albo bolał mnie kręgosłup, albo pierś rozciągnięta do granic możliwości :/ Mam nadzieję położyć się z Leo na drzemce. O ile w dzień będzie spał... adria - coś się Was pech czepił... I praca, kręgosłup, teraz jeszcze oparzenie! Biedna jesteś. Oby sie szybciutko zagoiło. Fajnei, że Juleczka taka przytulaśna się zrobiła. Leo po drzemce też przez chwilkę lubi być blisko :) guga - Leo od kilku miesięcy dobrych "maltretuje" swoje skarby - ciągnie, szczypie itd... A jak siedzi, to ogląda z zaciekawieniem. Moim zdaniem to jak najbardziej normalne. Przy limitowanym przez ubranka i pieluchy czasie to normalne, ze maluchy pierwsze co robią jak się im to pozdejmuje, to lecą tam z rączką ;) Tym ardziej, że jeszcze płyną stamtąd ciepłe siuśki ;) Magia ;) Fajniutko Cię Isia zaskoczyła. Słodziak z niej. Poszła sobie do mamusi :) I naprawdę cudnie Wam zasypia. U nas z tym coraz gorzej. Kiedyś Leo zasypiał po kąpieli sam. Teraz to nawet z moją pomocą nie bardzo wychodzi.... blumchen - miło Cię widzieć. U nas wczoraj Leo też tak zarył buźką w parkiet... Ale okazało się, ze ząbki były na wierzchu i warga cała. Tylko... w parkiecie ślad żąbków ;) U nas ma być dziś 20 stopni, więc szykojuemy się na spacer.
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja dzis zawędrowałam z Leonkiem na działkę mojej mamy. Leon koniecznie chciał zjeść trawę ;) A potem kołysaliśmy się razem w hamaczku :) Teraz Leo męczy obiad, a jak skończy, to polecimy jeszcze na mały spacer. agatcha - fajnie, ze tak się z urlopem udało :) adria - super, maść to dużo bezpieczniejsze! Ja z Leo dziś byłam na dworze w spodenkach, body na długi rękaw i koszulce na tym body (na krótki rękaw). Do tego czapeczka bawełniana z daszkeim, której w więszości czasu nei miał na gowie, bo ściągał ;) Fajnie taki wyjazd nad wodę! Słyszałam, ze ma już być bardzo cieplutko :) natalia - faktycznie niezły dzień... Nagrabiłaś sobie... ;)
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - a czytałaś ulotkę? Wg. moich danych, a zajrzałam jeszcze do moich źródeł dla potwierdzenia substancja czynna w tym leku jest przeciwwskazana w ciąży i podczas karmienia. Jest nawet przeciwwskazana dla dzieci poniżej 15 roku życia! Bezpiecznie by było wziąć coś co i maluch może brać, czyli wszelkie leki na ibuprofenie. Też mają działanie przeciwzapalne, może nie takie silne, ale za to są bezpieczne. Ibuprofen podaje się dzieciaczkom od 3 miesiaca życia i jest bezpieczny. Nie wiem jaką podejmiesz decyzję, ale jeśli w ulotce Opokanu znajdziesz przeciwwskazanie do brania leku podczas karmienia, to śmiało idź do apteki i poproś o wymianę liku mówiąc, ze zostałaś wprowadzona w błąd i chcesz lek bezpieczny. Ewentualnie zadzwoń jeszcze raz do rehabilitantki i zapytaj czy lek na ibuproffenie wystarczy (moim zdaniem powinien).
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U nas dziś piękne słoneczko, więc pewnie zaraz brykniemy na spacerek. Leo dał mi dziś pospać! Wstaliśmy o 8:20. Szkoda tylko, ze mąż dziś wyjątkowo wcześnie wstał i kręcił się po domu to nie mogłam spać. Ale zawsze nawet możliwość poleżenia do tej godziny to dla mnie luksus :) 3nik - dziwne, bo wieczorem raczkował, a wczoraj cały dzien nic.... Myślałam, ze będzie śmigał a tu niespodzianka... Zapomniał? adria - cudne zdjęcia :) Mąż dba byście mieli śliczne pamiątki :) agatcha, adria - a badałyście sobie po ciąży poziom hormonów tarczycy? Jednym z objawów zaburzeń jest wysuszona skóra w okolicy łokciów... agatcha - super z nocniczkiem! Nam kiepsko idzie. Udało mi się dwa razy złapać siusiu... Jak go przewijam, to prawie zawsze siknie. A jak go posadzę na nocnik, to prawie wcale...
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - ja też mam spacerówkę z tego 3w1 i jestem zadowolona, ale musieliśmy coś kupić na wyjazd, a ten ciężki, duży i się nie składa za bardzo. Do samolotu chcemy coś składanego. No i możliwie lekkiego, a to ma 7,5 kg. Oby te masaże pomogły. Co do kremów z filtrem dla maluchów, to polecam firmę ziaja. Normalnie te produkty, szczególnie dla dzieci i z dużym filtrem są bardzo drogie, a ziaja ma serię Ziajka dla najmłodszych i kremy z dużymi filtrami są w przystępnej cenie. Ja kupiłam jak się Leo urodził coś takiego: ZIAJKA dla dzieci - Emulsja słoneczna do opalania dla dzieci SPF30 125ml - Apteka internetowa - leki produkty kosmetyki Vichy Roche-Posay Avene Galenic Ducray Klorane A Derma - jest od pierwszego dnia życia, ale można już po 6 miesiącu: Ziaja, Słoneczna emulsja wodoodporna dla dzieci SPF 50+ - kosmetyki, perfumy, perfumeria ale w sumie myślę, ze można już taki (po 12 miesiącu): Ziajka, emulsja do opalania dla dzieci, F25, 150 ml - Apteka Internetowa Dbam o Zdrowie
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    realne - mi zależało na długim oparciu rozkładanym na płasko i na tym, żeby się wózek mocno składał. Nie patrzyłam na takie luksusy jak przekładana rączka ;) Ale to chyba rzadkość w parasolkach...
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Kupiliśmy wózeczek - taki: Wózki spacerówki Deltim Frog - pomarańczowy - TANIE wózki Coneco Joker za 149 zł .:+:. ► aleWozki.pl - sklep internetowy Byliśmy w kawiarni i Leo zjadł sałatkę owocową. Cały dzień był kochaniutki, a pod wieczór ... zaczął raczkować :) guga - fajnie zasypiacie :) Co do rodzinki ... do dobrego człowiek się przyzwyczaja... A co na to Twój mąż? agatcha - dałaś czadu z tymi słoiczkami ;) Co do kremu na słońce, to koniecznie jeśli wystawiasz ją na słońce. Takie maluchy mają bardzo delikatną skórę. adria - biedna jesteś. Koniecznie zrób coś z tym kręgosłupem! Oby jutro było lepiej.
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Wczoraj po tej dużej ilości spania Leo zasnął dopiero o 21:30, za to dzis dał pospać do 8 prawie. Śliczna u nas pogoda, na pewno zaliczymy jakiś spacer. Jak Leo się obudzi z drzemki podjedziemy do komisu i poszukamy jakiejś lekkiej spaceróweczki na wyjazd. Może coś fajnego się trafi. NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA JULECZKI, HUBCIA I MIKOŁAJA!!! kasiula - super, że już w domku! 3nik - ja starałam się choc raz dziennie tą herbatkę na laktację pić (miałam taką z herbapolu), ale ostatnio różnie to wychodzi. Generalnie dużo picia dobrze robi na ilość mleczka. A co do ząbków, to w dzien Antoś ma tyle zajęć, że może łatwiej mu odwrócić uwagę od bolących dziąsełek, a w nocy to wychodzi... Wiele dzieciaczków tak ma. Fajnie, ze się przełamujesz :) Z czasem będzie coraz łatwiej. A im więcej Antoś będzie ćwiczył, tym, lepiej mu będzie wychodzić. Daj chłopakowi szansę. Nie chodzi o to by dużo zjadł w ten sposób, ale żeby sam próbował. Nie wyręczaj ;) Zobaczysz jak szybko się nauczy. Leo to już takie rzeczy potrafi chwytać :) Fotelik? Nie wiem, jeszcze go nie dostaliśmy, ale podobno jakiś profesjonalny. Mam nadzieję. natalia - życzę poprawy humorku
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U nas super miły dzień był. Choć się nie zapowiadał ;) Były dwa spacery, pogoda śliczna. Leo spał dziś dwa razy po 2h!!! To chyba od tego powietrza. A i ja się 1,5h zdrzemnęłam i dzięki temu czuję się dużo lepiej. Zamówiłam też w końcu ten fotelik, zeby był na wyjazd w góry. Zdecydowałam się w końcu na ten dostępny w Polsce, zeby nie kombinować. I cieszę się, ze w końcu się zdecydowałam :) Leo dziś wcinał na potęgę! Zrobiłam zupę z soczewicy i zjadł z 10 kawałków papryki i po koło 5 marchewki i ziemniaczków. Do tego jeszcze dwie ósemki jabłka. Apetyt chłopak ma :) Tak przy okazji polecam Wam jabłko z mikrofali - wkładam na największą moc na ok 25 sekund i jest super fajnie zrobione. Takie podgotowane. Nadal dość sprężyste, ale nie ma już ryzyka zadławienia, bo jest mięciutkie. To dla tych co eksperymentują z jedzeniem do rączki. aśku - u nas katar chyba z 2 tygodnie trwał. Ale nie taki mocny. Tylko się to ciągnęło i ciągnęło... Mam nadzieję, ze u Was zaraz przejdzie i nie okaże się, ze to alergia. A z kąpielą to w sumie łatwo sprawdzić. Jeśli przestaniesz używać emolium i zniknie uczulenie, to będzie wiadomo. CAŁUSKI DLA MATEUSZKA Z OKAZJI NOWEGO MIESIĄCA!!! adria - trzymaj się kochana i myśl optymistycznie. Na pewno się wszystko poukłada.
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    Jestem strasznie niewyspana :( Późno się położyłam, po 23, bo gościa mieliśmy i rano Leo o 6 zarządził pobudkę :/ On też z resztą wygląda na niewyspanego. Co do placu zabaw - jak ładna pogoda, to wychodzę z Leo codziennie, choć na chwilkę. Uwielbia patrzeć na inne dzieci, szczególnie z huśtawki ;) Ale korzystamy też z karuzeli. Wczoraj dałam się wmanewrować w bycie motorkiem karuzeli dla 4 dzieciaczków. W tym mojego Leo. realne - ciekawy sen ;) Czyżby przejaw lęku przed usamodzielnieniem malucha ;) 3nik - super masz męża! Ja też rowerowa jestem :) Czekam z niecierpliwością na sezon :) W zeszłym roku rowerek nie ruszony :( A w tym to może już z Leo? Dostaliśmy od teścia fotelik rowerowy. adria - przykra sytuacja, szczególnie, ze jesteś na wychowawczym... Ale wierzę, ze się poukłada. Jesteście tacy zaradni i jestem przekonana, ze coś dobrego wymyślicie. Trzymam za Was kciuki.
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Leonek dzis słodziak :) I idą dolne dwójki. Juz dziąsełko pękło. Dzięki za wyrazy uznania dla Leosia za jedzenie :) Ćwiczenia czynią mistrza :) A my juz ponad 3 miesiące ćwiczymy. Jestem dumn ajak paw :) calinka - gratulacje! No proszę, szybciutka jesteś :) Jak najbardziej maluch bez zębów powinien uczyc się żuć! Dziąsełka są twarde i spokojnie nadają się do rozdrabniania pokarmu. Może jeszcze nie czas na surową marchew ;) ale ugotowane warzywka jak najbardziej. No i miękkie owoce też - banany, awokado, melon, gruszka itd. Powodzenia. anuszka - podziwiam Cię za jogging! Nie cierpię biegać! A fu! I gratuluję nowej znajomości ;) aśku - jak najbardiej emolienty mogą uczulać. Taki paradoks, niby na uczulenie... Ale to pochodne ropy, wszystko zależy od oczyszczenia. Ale i sama parafina może uczulać (w sensie czysta). Ale gaduła ten Twój maluch :) Ciągle coś nowego wymyśla. Nie wiem, czy mu przeszło... Kapię go codziennie, ale dość krótko. Czasem dłużej, ale nie wiem, czy to od kąpieli mu coś czasem wyskakuje... annaz - w takim razie powodzenia następnym razem. I nie przejmuj się, mało kto daje radę za pierwszym razem. 3 to standard. 3nik - kula to: MAGICZNA KULA Pomysł może fajny, Leośkowi się podoba, ale mnie te dźwięki, które wydaje przerażają :/
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    No to jeszcze próby raczkowania, a co ;) YouTube - próby raczkowania.AVI.wmv Myślicie, ze jeszcze długo mu zajmie opanowanie tej sztuki?
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    A my sie teraz pochwalimy chwytem pęsetkowym :) YouTube - Leo wcina 'bubulki'.AVI.wmv
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej. U nas za oknem zimno i szaro.... Aż mi się nic nie chce robić. Leo dziś rano przez sen przekręcił się na brzuch, a że na brzuchu spać nie umie (a na plecy też się nie umie przekręcić) to przez sen przeszedł do pozycji na czworaka i do siadu. Ale miałam ubaw! Położyłam go na boczku i zrobił znowu to samo, ale tym razem sie już obudził... Zdziwiony... 3nik - ja też przechodziłam przez kupy z krwią. Nawet w szpitalu z tym byliśmy. A to wychowanie chłopców byś poleciła? Ja polecałam "Co mówią dzieci zanim nauczą się mówić". Wcale CI się nie dziwię z tą dietą. Ja po ciążowej cukrzycy, po porodzie rzuciłam się na wszystko czego wcześniej nie mogłam (i błyskawicznei przytyłam 5 kilo), a to były tylko 4 miesiące diety... Ja na pneumokoki szczepiłam. W większości krajów europy to szczepienie obowiązkowe. I nawet nie chodzi o sepsę, która faktycznie jest często śmiertelna, ale też o zwykłe powikłania chorób wywołanych przez pneumokoki, które występują bardzo często. Poza tym szczepienie takich maluchów zmniejsza obecność choroby w środowisku i dorosli też mniej chorują. A to głównie choroby ukł. oddechowego, czyli bardzo częste. Ja wolałam zaszczepieć. Choć nie zrobiłam tego od razu, tylko w drugim półroczu, w sumie będą trzy dawki. A tak poza tym to szczepiłam 5w1 i WZWB anuszka - no to czekamy :) agatcha - tak... skóra jak u niemowlaka to prawie taki sam mit jak "śpi jak niemowlę" ;) Gratuluje ząbka :) I łączę się w alergicznym bólu - Leo też ciągle coś wychodzi. Ma szorstką buźkę i raz po raz jakiś placek na ciałku, na szczęście dużo mniejsze niż poprzednio. Ale też nei wiem od czego - czy od kąpieli, czy od jedzenia i teraz już ciężko dojść.... Ale wychodzę z założenia, ze troszkę się musi oswajać z alergenami i dopóki go jakoś mocno nei wysypuje, to nic nie zmieniam. Tym bardziej, ze po tej maści co dostaliśmy bardzo szybko wszystko schodzi. realne - gratki za ząbki. Hurtowo widzę :) guga - no szczęśliwa mamusia :) To widzę, ze większość maluchów już mówi mama? A mój to tylko "tata" na okrągło. slim lady - super, ze wrócił apetyt! No pewnie, ze własne najlepsze! Zdjęcia superaśne :) Też muszę mojemu cyknąć jak stoi.
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Widzę, że tu dziś w miarę cisza.... Nam dzien minął spokojnie. Spędzałam z Leo bardzo duzo czasu (obiad na dziś miałam) i jakoś nam to fajnie wyszło. Nie było noszenia na rączkach :) Za to zasypianie na kolanach. Bez cyca... Czyli jakoś idzie. Zobaczymy jak to będzie jak będę chciała trochę w domu porobić. Zrobiłam dziś też eksperyment - zawsze na noc Leo dostawał kaszkę łyżeczką. Dzis na kolację dostał BLW i jestem ciekawa jak będzie spał. Nie zjadł zbyt dużo - kawałek banana, kawałek kanapki, śliwkę... Ale jeśli będzie w miarę ładnie spał (do 23, jak po kaszce) to będę bardzo zadowolona - bo nie będę musiała w góry czy na wakacje zabierać całego kaszkowego sprzętu. Będzie jadł normalnie kolację i już. gosia - Martusia towarzyska dziewczyna ;) Ja Leo sadzam przed toaletą i siusiam przy otwartych drzwiach ;) A Leon się śmieje. Nie wiem co go tak rozśmiesza, ale zawsze działa ;) Walcz o te wakacje. Chociażby dwa tygodnie. Twoja siostra w Norwegii? A mąż nie może wziąć urlopu i na tydzień do Was dołączyć? Skoro siostra jutro przyjeżdża, to pewnie znów Cię nie będzie? aśku - cierpliwości, na pewno mu źle i dlatego popłakuje. adria - sliczne mama! Dziękuję za filmik.
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    MARTUSIU - MOC CAŁUSKÓW I NAJLEPSZE ŻYCZENIA NA KOLEJNY MIESIĄC adria - większości - majeranek, kminek, kolendra, oregano, bazylia, niewielkie ilości tymianku na pewno nie zaszkodzą, słodka papryka też jest ok. Ja używam też pieprzu czarnego i Leo wcina bez problemu, ale tu już bym uważała. Aha, do zupy daję liść laurowy i ziele angielski, to też zioła przecież. A ile smaku dają :) Lubczyk też na pewno. Jak masz świeże, to jak najbardziej, ale suszone też są ok. A tak przy okazji. Znalazłam kawałek czekolady w szufladzie zawinięty w sreberko. Jakis miesiąc temu mieliśmy gorzką, taką 70% kako. Były dwa rodzaje - zwykła i z chili. Pomyślałam, ze dam Leo malutki kawałeczek, ale najpierw odgryzłam sama, zeby sprawdzić czy to nie ta z chili. Było ok, więc dałam Leo, pociumkał i uśmiechnął się do mnie szeroko. W momencie jak skończył jeść poczułam, ze w ustach robi mi się gorąco! To jednak była ta z chili, tylko czuć to było dopiero po chwili. Ale Leo nadal się uśmiechał i tak juz zostało ;) Twardy chłopak z niego :) rudzia - faktycznie miałaś dzień! Dobrze, ze to był dom opuszczony i nikomu się nic nie stało! No i dobrze że Mikołaj tak szczęśliwie upadł. Leo też po upadku z huśtawki nie ma nawet śladu. Ale ryk był nieziemski. 3nik - akceptuje to może za duże slowo. Ale jakoś nam idzie. Dziś też zasnął na kolanach :) I nawet nie było za bardzo płaczu. Raczej bym to nazwała marudzeniem. Jedziemy na wyspę Zakynthos :) Alkoholu niestety nie popiję.... Mam nadzieję, ze będą dobre soki.... no i jedzenie! adria - to musi być piękne usłyszeć mama.... Leo nie ma tego słowa w ogóle w swoim repertuarze. A ja czekam.... agatcha - jak mocz zasadowy to dużo większe ryzyko infekcji
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej. My się dziś z mężem stracha najedliśmy. Nie przestanie nas chyba Leo zaskakiwać. Robiłam mu wieczorem kaszkę w kuchni, a on wisiał w huśtawce (na leżąco). Jak czekałam na wodę, to przypomniało mi się, ze kwiaty dawno nie podlewane. Zaczęłam podlewać. W salonie też mamy kilka, więc na szybko skoczyłam je podlać. Zdążyłam podlać jednego i usłyszeliśmy z mężem huk. Nie wiem jak to mały zrobił, ale wykręcił huśtawkę na drugą stronę, nogi mu zostały w zabezpieczeniu, a główką uderzył w podłogę. Masakra. Do tej pory mam serce w gardle. Całe szczęście, że zapobiegawczo huśtawka zamontowana tuż nad ziemią. Ale i tak. Obiecałam sobie, ze już NIGDY nie zostawie go samego w pomieszczeniu. Tylko w łóżeczku jak śpi. Nie chcę myśleć co mogłoby się stać... A tak poza tym, to udało mi się malucha nie nosić caly dzień. Na noc też zasnał mi na kolanach. Tylko zaczał miałczeć jak go wkładałam do łóżeczka, więc dałam jeszcze cyca. Ale w sumie jestem bardzo zadowolona. Godzinę bawilismy się na podłodze klamerkami :) Ja się Was właściwie nie pytałam czy dobrze robię że w ogóle chcę go odzwyczaić. Wydaje mi się, ze jest wystarczająco duży i rozumny by czerpać bliskość z przytulania i kołysania na kolanach. Potrafi się już przecież przytulać. Bardziej mi chodziło o ten jego płacz. Gdyby to było takie proste, żeby przenosić, to nie miałabym wątpliwości ;) Niestety od samego prawie początku Leo jest dość wymagający. I jak chce czegoś to nie tak latwo mu to wyperswadować. adria - super, ze z mężem lepiej :) Troche odpoczynku działa cuda :) Co do alergii - teraz wiele drzew kwitnie. Moja mama teraz też cierpi z tego powodu. 3nik - ja dawałam awokado, ale bez rewelacji. Leo nie był zachwycony ;) Do Grecji jedziemy :) Powodzenia na zajęciach. Mam nadzieję, ze nam nie znikniesz? Mam wielką nadzieję, ze raczkowanie wiele pomoże :) Choć Leo taki niecierpliwy, że nie wiem, czy się nie będzie za szybko poddawał... Mam nadzieję, że nie. A jeszcze jedno dzis wyszło. I nie wiem, czy to zbieg okoliczności i winna jest pogoda, czy rodzaj zasypiania, ale Leo dziś bardzo dużo spał. Zobaczymy jak będzie jutro. guga - o widzę, ze u Ciebie też dziś było dużo spania... To chyba jednak pogoda....
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, małolatka - super Cię widzieć!!!!! Już myślałam, ze nas zupełnie porzuciłaś :( Cieszę się, ze pojawił się w Twoim życiu w końcu jakiś porządny facet! Trzymam kciuki! Z zębami to chyba nie ma pośpiechu. Z tego co wiem, to niektóre maluchy dopiero na roczek, czy później. Zapytaj lekarza przy okazji wizyty. A! I gratuluję prawka :) U nas chyba sprawy jelitowe wracają na normalne tory, bo kupka poszła już normalnie, bez czopka. A ja wprowadziłam w domu spore zmiany i nie wiem czy słusznie robię... Zdecydowałam, ze nie będę Leo nosić.... Jest już bardzo ciężki i nie daje rady. Boli mnie brzuch, kolana, kręgosłup... Chcę go spróbowac przekonać, że zabawy "w parterze" też są fajne. A jak potrzebuje mojej bliskości, to jestem dla niego i możemy się bez limitów przytulać, ale bez chodzenia i dźwigania. Zostaną jeszcze raz po raz spacery w chuście, bo wiem, że to bardzo lubi a to mnie tak mocno nie obciąża. Chcę zrezygnować z noszenia jako formy zabawiania i kojenia smutków. Nie wiem, czy to się uda, ale chcę przynajmniej spróbować. Zobaczymy może przez kilka dni. Póki co jest bardzo ciężko. Leo się denerwuje, wyciąga do mnie ręce. Ja go wtredy biorę na kolana i przytulam, to mnie odpycha i płacze. To go odsuwam. Płacze jeszcze gorzej i wyciąga ręce. To go przytulam i tak w kółko. Jak po 5 minutach się nie uspakaja daję pierś. Wtedy na jakieś 10 minut jest spokój i potem od początku. Nie wiem, czy dobrze robię. Jak płacze to jestem przerażona. Ale staram się go uspakajać na wszelkie inne sposoby oprócz noszenia. Do pierwszej drzemki płakał tylko 2 razy - z pierwszym uspokoił się bardzo szybko, po jakiś 2 minutach i ładnie bawił dalej. Za drugim razem też szybko się uspokoił, po czym przytulił i zasnął!!! Byłam nastawiona optymistycznie, ale po drzemce już tak różowo nie było... W ciągu godziny chyba z 5 razy dawałam mu pierś. A w końcu też przytulił się, uspokoił i zasnął. Przepraszam za ten długaśny wywód, ale potrzebuję wsparcia lub ochrzanu ;) Bo z jednej strony wydaje mi się to słuszne, ale mam okropne wyrzuty sumienia... Co myślicie?
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    guga - a ja bym Cie namawiała do eksperymentów... Nasze maluchy sa już duże. Leo juz od dłuższego czasu je praktycznie to co my. Fakt, że ja troszkę nasza dietę modyfikuję i od zawsze dbałam o zdrowe odżywianie, ale Leo wcina nawet dość mocno przyprawione dania (dbam tylko o to, by było bez soli lub z minimalna ilością) i bardzo mu smakują. Rybke robiłam dla niego zapiekaną pod serem i czosnkiem oraz zapiekaną pod papryką i pomidorami. Takiej z parowaru nie chciał jeść. Jeśli chcesz poszukam gdzies przepisu... My wyjeżdżamy w czerwcu na wakacje i tam będzie all inclusiv. Ja mam nadzieję, ze Leo będzie normalnie wcinał restauracyjne jedzenie ( z tym, ze jest tam opcja jedzenia dla dzieci). Mam też super przepis na potrawkę curry z kurczaka z mlekiem kokosowym (bardzo odżywcze i wskazane dla dzieci) i warzywami. Pycha jako danie dla dorosłych, a dzieci też mogą.
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam się, Leo nadal w kiepskim humorze. Nie wiem, ile jeszcze mi starczy cierpliwości.... Ech... Poza tym w najbliższym czasie chyba mniej się będe udzielać. Mam dużo zaległości w domu, trzeba by się za jakieś porządki zabrać. No i musze przygotować mieszkanie na małego. realne - Magdalenka śliczna guga - fajnie z materacem :) Szkoda z psem, ale myślę, ze tak będzie najlepiej. No i super, ze to jednak rodzina zabrała (tata się jednak przekonał jakie to niebezpieczne?) bo przecież będziesz go mogła widywać. Kupka poszła już po godzienie :) Dzięki za zainteresowanie :) anuszka - informacje czerpię z netu, jest sporo stron anglojęzycznych aśku - gratuluję zmiany pracy! Super, że jesteście zadowoleni. rudzia - Mikołaj super, Leo też juz tak z intonacją nawija. Często pokazuje coś palcem i mówi "a ciociocio to jest" w każdym razie tak to brzmi ;)
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, ja jakaś niewyspana... Mam nadzieję, że Leo będzie dziś w lepszym humorze. Na razie nie ma tragedii. Dałam mu czopek glicerynowy, bo już się martwię tą kupką. Po jakim czasie to u waszych maluchów zazwyczaj z dawało efekt? adria - gratulacje dla Juleczki. Ależ ona się szybko uczy! Co do męża... Na pewno przyda mu się odpoczynek. Może odpuść mu troszke robót? Nie dziwię się, że jest zmęczony jak przez cały dzień pracuje i jeszcze sadzi drzewa do 22.... A zdjątka super! Szczególnie to z bańkami :) 3nik - migam mu jak mi sie przypomni. nie jestem niestety super konsekwentna... Ale i tak mam nadzieję, ze w końcu załapie. A jak załapie to juz będzie szybko szło. On te migi rozumie, ale jeszcze sam nie używa. Ja też się martwię o podróż. Leo się szybko niecierpliwi. Na pewno pojedziemy na czas porannej drzemki i jak będzie trzeba, to zrobimy długi postój do następnej drzemki ;) Mąż w Szwecji miał kupic dla małego fotelik i liczyłam, że będzie małemu w nowym fajniej i wygodniej i mniej marudzenia, ale mąż z powodu choroby nie pojechał i teraz nie wiem czy zdąży :( Jedziemy do Przesieki z moimi rodzicami, bratem i rodziną siostry, więc będzie wesoło i dużo chętnych do bawienia Leo ;) Pensjonat wybierali rodzice, ponoć piękne miejsce :) Dla mnie najważniejsze góry :) agatcha - no dzieci nie mają wyobraźni jeszcze, że coś sobie mogą zrobić. A Zosieńka szybka z tym chodzeniem! A częśte kupki może na zęby? Wtedy się trochę przyspiesza perystaltyka. Ah, no i spóźnione całuski dla Zosieńki. Jakoś wczoraj przegapiłam. guga - te nosidła fajne :) Dlatego ja zachęcałam do chusty. To chyba najwygodniejsze nosidło, bo wszystko można podociągać dostosowując do siebie i malucha :) Miłego dnia, odezwę się później, bo Leo skończył juz się babrać w jedzeniu.
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Mały potwór śpi... Myślałam, ze dziś nie dotrwam do końca dnia. Leo marudny do kwadratu. Nie wiem, czy to jeszcze brzuszek go boli, czy kupki nie może zrobić (tak mu skutecznie biegunkę zahamowałam, ze już druga doba bez kupy...) - mimo śliwek, jogurtu, jabłka... czy może skok? Bo chyba pracuje nad raczkowaniem. dziś dwa razy udalo mu się przejść kawałek na czworaka. Wykonanie nie było jeszcze zbyt "fachowe" ale myślę, ze to kwestia kilku dni, żeby wpadł jak to powinno wyglądać ;) Do tego @ dostałam, mąż w domu chory, a podczas spaceru Leo mi zasnął nieoczekiwanie i drzemka była nie w porę, od 15 do wieczora musiał już wytrzymać, co tylko nasiliło jego marudki... No to sobie ulżyłam ;) A tak poza tym Leo zaskakuje mnie swoją bystrością :) Nagle z niego taki uważny i rozumny maluch się zrobił! Nawet nie wiem kiedy... Jak wszystkie dzieci w tym wieku fascynuje się detalami - upodobał sobie śrubki, metki, ale przede wszystkim ... guziki. Pierwszy raz jak usłyszał to slowo to się śmiał :) I za każdym razem jak dotyka guzika, to ja mu mówię "guzik" - on się cieszy i patrzy na mnie. I od kilku dni już sam mówi "gu" jak dotyka guzika, a kilka razy powiedzial "guzi" i raz "gujik" :) Strasznie mi się to podoba :) 3nik - też nie wiem jak z Wielkanocą, a powinnam sie zorientować, bo przecież jedziemy na ten czas w góry. aśku - super, ze tak zasnął :) Ale Matuś taki spokojniutki, że chyba nie ma większych problemów ze spaniem? Leo też robi takie straszne miny jak się zlości lub zaczyna płakać... Nie do poznania... agatcha - Leo też uwielbia dzieci. On w ogole lubi ludzi, jak mamy w domu gości, to niezależnie od ich wieku ma świetną zabawę. kasia - coż za złota rada.... Ech, powiedzieliby w końcu cos mądrego. Specjalista....
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    aśku - faktycznie dziwne... Może się drogi oddechowe oczyszczają? Ja bym się z sinupretem wstrzymała, on raczej jeszcze upłynni wydzielinę. Poczekaj może do jutra i poobserwuj? Może to taka dziwna końcówka kataru? Mam nadzieję, że to nie nowy początek. Trzymajcie się.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...