Skocz do zawartości
Forum

Zula'79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zula'79

  1. asiula0727My juz po spacerku :)Miałam taki dziwny sen,w sumie to kilka ale bzdurne ze nie wiem :) Jeden to był taki,ze musiałam oddac Julke jakims ludziom,bo oni chcieli koniecznie ją adoptowac.Nie chciałam im jej oddac a oni mi ją zabrali..........koszmar Drugi to był z zębem moim.Trszkała z niego krew a lekarka nie mogła zatamowac krwotoku...........bbbrrr........ Trzeci jakis młody typek zaatakował mnie z pistoletem,a ja miałam Julkę na rękach.... Tez nie ma mi się co śnic......... współczuje tych durnych snów. Wiem,jak mogą one męczyć. Ja ostatnio też miałam koszmary, ale nie będę pisać, bo byście się przeraziły. skąd to mi się bierze, to nie mam zielonego pojęcia
  2. marika zdrówka dla Kubulka!!!
  3. dorotkazkrainyoz zuleńka śliczna princessinka
  4. asiula0727A to my dziś :) Bellisima mama i córcia
  5. justysia_kZula'79justysia_kzula a wy druga dawke czy trzecia juz tej szczepionki? druga dawkę. A czemu pytasz. Wy już mieliście trzy? Nie, chyba nie, bo to by było za wcześnie na nasze 23-cio czerwcowe maluchy a tak z ciekawosci :) mi sie wydawalo ze my jakos zawsze pozno mamy z lenusia te szczepionki Nie. Wydaje Ci się, że późno. Normalnie. Przecież nasze dzidzie urodziły się jako jedne z ostatnich czerwcowych
  6. gosiaczek85palosWitajcie mamusie. Dlugo tutaj nie zagladalam i dlatego przepraszam ale nie odpisze nikomu bo nie jestem w temacie. U nas byly male klopoty z karmieniem,mala wypluwala prawie wszystko co zjadla wiec za nakazem pani doktor zmienilam mleko malutkiej. Teraz przynajmniej cos zjje. Moja mala ma zaklejone plucka i dostalam skirowanie na badania do szpitala ale nie ma miejsc i dostalam numerek dopiero na lutego Do tego czasu mam malej odciagac "glutki" z nosa i czekac. Pani doktor powiedziala,ze mala powinna brac witamine D ale,ze ma problem z pluckami lepiej jej nie podawac bo moze sie pogorszyc. A z lepszych nowinek moja corcia wazy 6800 i juz sobie gaworzy i smieje sie glosno.Zasypia tak o 23-24 i budzi sie o 8.30 rano. Pozdrawiam Was mamusie i Wasze malenstwa rowniez. Witaj gosiaczku. Dawno Cię nie było. Widzę , że Rosa rośnie jak na drożdżach. Kruszynka taka była po urodzeniu, a teraz proszę - 6800. Super. A co z tymi płuckami się dzieje? Kurcze i czemu tak długo musicie czekać na wizytę u lekarza. No i jeśli można - prosimy o zdjęcia Rossity
  7. aga82 Hanka zdrowa, byliśmy wczoraj na szczepieniu i moja kluska waży już 6830g moja mała słodka kluska. Na szczepieniu moja mała dala popis, juz przy badaniu krzyczała jak by ją ze skóry obdzierali , a samo szczepienie to już czysty horror, jak ona płakała ooo rany jaki wrzask . Tak mi jej było szkoda, moje małe słodkości. Wczoraj po szczepieniu była nawet grzeczna a raczej senna, i nawet bardzo ładnie noc przespała bo na pierwsze karmienie wstała o 06.30 ale za to przez cały dzien dala mi tak w dupe jak nigdy. Cały Boży dzień nie spała, no może jedna drzemka była na godzinke nic więcej. I non stop na rekach chciała byc i się przytulac i pieścić. To chyba przez te szczepienie. Jak jeszcze nigdy, tak dzisiaj prosiłam bozie o to aby juz była pora kąpania Hanulki A teraz jak tak na nia patrze to mam ochote ja obudzic i wycałowac i wyściskać Kolejne szczepienie mamy w listopadzie i już się boje :/ No to widzę, że nie tylko mój Niuniek potrafi dać koncert na całą przychodnie. Kochane nasze malutkie dzidziolki A właśnie i zapomniałam się pochwalić. Damianek waży 7120g. Mój malutki ciężarek :-) A Hanulka też niezła kobitka. Waga ładniutka.
  8. Witaj aguś. no nie odzywałaś się i faktycznie troszkę nas trzymałaś w napięciu. Ale jesteś cała i zdrowa i to najważniejsze. Biedny Niuniek. Musiałaś się nieźle nastrachać. Dobrze, że to tylko po wierzchu rana i nic nie jest. Wiem, jak z głowy potrafi lecieć krew mocno. Nie zapomnę, jak mi dzień przed komunią chłopak na podwórku przed domem rozwalił głowę. Ot, tak rzucił sobie kamieniem i trafił we mnie. Ranyyyyy, jak krew się lała. Masakra. Cały kaptur od kurtki był mokry od krwi. Niestety zakończyło się dwoma szwami. Biedna tylko moja mama, bo musiała gimnastykować się przy myciu mi głowy na uroczystość komunii. Część głowy była jakoś tam umyta, a miejsce, gdzie była rana i włosy posklejane przemywała wodą utlenioną. Buziaczki dla Niunia
  9. justysia_kzula tak sobie myslalam dzisiaj o tym charczeniu damianka i tknelo mnie ze pisalas ze po nocy charczy... a jak u was z wilgotnoscia powietrza? moze ma za suche powietrze tam gdzie spi?? Z wilgotnością raczej o.k. W sumie to dziś rano Damianek już nie charczał i nie miał chrypy. Obawiam się tylko, żeby mu nie wróciło po tej szczepionce, bo wiadomo, organizm troszkę zawsze się osłabia. Mój kochany skarbek po szczepionce spał na spacerze, a potem jeszcze w domku i taki był troszkę widać wyciszony. Dopiero przed kąpielą troszkę się rozruszał, apo kąpieli cycuś i w kimonko uderzył od razu. Ciekawa jestem jaka będzie noc, bo dziś i wczoraj budził się 3 razy. Dziś to o północy, później ok. 3-ciej, 4-tej i o 6-stej. Wydaje mi się, że coś się dzieje z ząbkami może, bo zaczyna gryźć piąstkę, a potem mam wrażenie, że podrażni sobie dziąsełka i jak już zacznie po nich szorować to się denerwuje, bo swędzi i budzi się i cycuch musi go utulić.
  10. justysia_kzula a wy druga dawke czy trzecia juz tej szczepionki? druga dawkę. A czemu pytasz. Wy już mieliście trzy? Nie, chyba nie, bo to by było za wcześnie na nasze 23-cio czerwcowe maluchy
  11. U nas dziś jeszcze chyba jeden z ostatnich cieplejszych dni tego roku. Co prawda wiał mocno wiatr, ale w parku, za drzewkami było całkiem przyjemnie. Lubię chodzić do tego parku i obserwować takiego jednego dziadzia, który codziennie wyprowadza na spacer wnuczka. W sumie to może nawet nie jego dziadzia a pradziadek, bo taki pan już widać swoje lata ma. Jest świetny. Wnuczek ma może z 10 miesięcy, czyli już taki większy chłopczyk, a dziadzia - a to rozmawia z nim, a to bananka mu porcjuje, a to biega wokół wózka, zbiera kasztany, chowa się za drzewa i nagle zza nich wybiega uśmiechnięty od ucha do ucha. To mi się podoba. Widać, że "nie boi" się małego dziecka i ma super z nim kontakt.
  12. Wszystkiego co najlepsze dla naszych forumowych czerwcowo - lipcowych dzidziów z okazji ukończenia 4 i 3 miesiączka
  13. Witajcie Kochane Dziewczynki My dziś, tak jak panterka i Olinek na szczepieniu byliśmy. Oczywiście mój Królewic nauczył się już płakać w niebogłosy i wrzeszczał najgłośniej ze wszystkich szczepionych dzieci. Ostatnio zapłakał tylko przy szczepionce na WZW, a przy Pentaximie nie, a teraz.....łłłłłooooooo Matko! nie mogłam go uspokoić, bo co zakończył, to znów zaczynał. Aż jakieś dwie dziewczynki, które przyszły na szczepionkę i czekały w poczekalni zaczęły płakać, jak usłyszały mojego wyjca. Hehe - empatia.
  14. Cieszę się dziewuszki, że Wasze wizyty u ginów w porząsiu, że cytologia o.k. Ja też muszę się zapisać do lekarza i pewno będzie to termin na koniec października, bo przecież u niego, jak zwykle kolejacha. Też musi mi pobrać cytologię, bo już troszkę minęło od ostatniej, a i w ciąży mi nie pobierał, bo było z tą ciążą nie wiadomo jak. W ogóle muszę pogadać, jak tam wszystko wygląda, bo ostatnio gadał, że nadżerka znów, że szyjka jak zwykle niezbyt. Ach... cała jestem jakaś taka - nie do rodzenia dzieci. Znów pewno, jak w razie ciąży, to będzie problem, bo strach w pierwszym trymestrze, czy nie poronię, a potem - szyjka niewydolna i pessar i nie wiadomo co. Chciałabym chyba jeszcze jedno dziecko, ale już widzę, jaki to będzie stressssssssssssssss.
  15. dorottawklejam słodzisza A Natuś przesłodki, jak zawsze. Łamacz serc
  16. dorotta witam się i ja:)Zula Natek też mi raz charczał,a dok powiedziała,że coś tam słyszy,ale leków nie dawać, tylko często oczyszczać nosek,bo wydzielina póki co jest w nosku z tym,że głęboko i jej nie widać...no i oczywiście w razie,gdybym tego nie robiła przeniesie się niżej...nosek oczyszczaliśmy i pomogło:) a co Ty ciągle mówisz,ze z Damianka taki leniuch,slicznie się chłopczyk bawi,zabawki do buziuli wciska no mama no... No u nas też zero leków tylko kazała doktor nawilżać. Więc psikamy wodą morską do noska i robimy inhalacje z soli fizjologicznej. Już niby tak nie charczy, ale z rana jak się budzi to ma chrypkę. Później, kiedy sie rozgada, to jst o.k., ale po spaniu niezbyt to dobrze wygląda. Nie wiem, czy go gardło pobolewa? Zobaczymy. W środę mamy mieć szczepienie, więc tak, czy siak doktor będzie badała i powie co tam z gardłem, i czy można szczepić. A co do mojego leniuszka. No tak, niby się bawi już troszkę, ale przekręcać się niet. Leży jak kłoda. Choć cieszy mnie to, że na brzuszku ładnie podnosi główkę, i żeby nie być gołosłowną - zdjątko poniżej
  17. marika2218WITAMwidze ze jestem pierwsza :)my juz od 8.30 na nagach Kubus siedzi w nosidełku i bawi sie grzechotka:) a mama ma troche czasu aby sie zrelaksowac:) która cioteczka chciałaby sie do mnie przytulic zapraszam z otwartymi ramionami hi:):) Ja tez się przytulam i nie wierzę. Kubula już jeździ w spacerówce. Toż Ci kawaler. Już wszystko obserwuje z innej pozycji. A co będzie siedział w gondoli
  18. dorotea72dziewczyny piszecie o podobieństwie moich dzieci więc pozwolę sobie wkleić zdjęcia obojga dla porównania No bardzo podobne dzieciątka. Jak bliźniaki normalnie
  19. panterko więc mówisz, że u Was ząbki już się zaczęły. Współczuję tych zarwanych nocy, gdzie i Maluszek i Ty się umęczyliście. Myślę,, że już będzie lepiej.
  20. AitiPOZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE BARDZO SERDECZNIEo rany... ale tworzycie a u mnie życie: Krzyś ma przerwę od przedszkola. Obejdzie się bez antybiotyku :) Gabi gada, ślini się na maksa i uwielbia ssać nowe smaki /marchewka, jabłko, śliwka, banan/ i denerwuje sie strasznie przy piersi... chyba zrodelka wysychaja jeszcze walcze - dlatego nie mam sily na klikanie, sorki zdrówka dla Krzysia i Wy trzymajcie się zdrowo i nie dajcie się choróbsku!!! A tak w ogóle aiti w związku z tym, że ty mistrzyni w kuchni -powiedz mi, masz jakiś przepis na dobre ciasto chałwowe.
  21. Jak tak czytam post dorotkizkrainyoz to stwierdzam, że jednak chłopcy są łatwiejsi w obsłudze. Mój Niuniek, kiedy teraz robi kupska co 2-3 dni, to dopiero jest co sprzątać. Po pachy się ob....a i nie wiadomo jak się do tego wszystkiego zabrać, ale przynajmniej nigdzie 'toto' nie powłazi, bo cały interes na wierzchu, a u dziewczynek - hmmm, roboty co niemiara.
  22. A Twoja Oleńka kaikuś normalnie skóra zdjęta z mamusi. Jak patrzę na nią, to zaraz przypominasz mi się Ty na tym zdjęciu z babcią, mamą i prababcią. W ogóle Ola już taka duża i poważna dziewczynka, taka dorosła. Z dnia na dzień piękniejsza Lenonek, kudłaczek nasz, jakie dżinsiory ma. Fajniutka
  23. dorotea wreszcie pokazałaś nam swoją Księżniczkę. Ale fajniutka i duzzziiiiaaa dziewczynka, i faktycznie chyba bardzo podobna do braciszka. Buziaczki dla Niuni
  24. Hejka wszystkim Widzę, że w weekend forum zwolniło tempo. Ale ja i tak nie mogę nadrobić wcześniejszego. W takim razie zacznę czytanie "od końca". kaikuśmówisz, że jesteście jak Cyganie Ale za to fajnie, bo wszyscy razem. No może oprócz "razem z tatusiem", ale i on na pewno niedługo do Was dojedzie Jak jest poza Warszawą, to co miałybyście siedzieć same w domu. justyś a Twój ząb powrócił. Nie ma co. Rozpraw się z nim raz a dobrze, bo to będzie niekończąca się opowieść. Wiem, że pewno nie za przyjemna wizyta Cię czeka, ale wyrwij chwasta Ja też muszę wybrać sie do dentysty i zrobić przegląd zębolów, bo już przed ciążą miałam coś tam do roboty. Ale tak to jest, jak nie boli to ciężko się wybrać. Nie mówiąc o tym, że trzeba kasiory naszykować na te przyjemności. Niestety. Mówisz, że marzysz o czekoladzie. Ja ostatnio zeżarłam całą tabliczkę białej czekolady, a biszkopty, jak mam w domu, to paczka idzie za jednym posiedzeniem. Najlepsze są LU Petitki. W sumie to nie mam aż tak bardzo wyrzutów sumienia, bo waga poszła w dół i mam nawet 2 kg mniej niż przed ciążą. Tylko, że właśnie. Jak tak będę na słodkie, to zaraz mi się to wszystko zwróci.
  25. MalagaaaWitam się na chwile !Dzisiaj wizyta u gin wiec u mnie troche nerwowo;p czekam na mama i ruszamy , przejdziemy sie chyba wózkiem bo nie pada odziwo :) Co do tej metody i ksiązki to tak to ta ksiązka :) ale ja tez nie trzymam sie sztywno , jak ją zakupiłam, i przeczytałam to okazało sie ze mój Kacper to ksiązkowy przypadek bo sam sie w to wdrożył (pije co 4 godziny) jedynie dłuzej spi a mniej sie bawi , no i zaczynamy od 8 czasem 8.30 a to moja wina bo nie mam siły wstac o 7 zeby sie z nim bawic;p teraz od 8.30 sie bawi wiec pewnie niedługo zasnie itd;) jedyne co mi odpowiada w tej metodzie to przewidywalnośc wiesz kiedy bedzie głodne i jak płacze łatwiej znależć powód , bo jesli jest pora karmienia to wiadomo ze z głodu itd . Fajna ksiązka polecam :) No i zauwazyłam ze potkresla w ksiazce by karmic malucha powyzej 3 miesiaca co 4 godz i chyle jej czoła od czasu jak kacper przestawił sie na 4 godzinna przerwe ma czas na wyspanie spie nabawienie itd mniej sie denerwuje i lepiej je :) A to ta ksiazka Trzymam kciukasy za wizytę. Może skuszę się na tę książkę. Choć mam wrażenie, że u nas będzie cieżko z takim "książkowym" trybem. Chodzi tutaj najbardziej o te jedzenie co 4 godz. U nas wydaje się niemożliwym. Nie wiem, czy ja tak rozbestwiłam moje dziecko, ale nie trzymam się w ogóle godzinnego rozkładu karmienia. Karmię, jak zawoła i kiedy chce. Często to tylko parę łyków - tak jakby po prostu chciał bardziej się napić niż najeść. No, ale może faktycznie warto spróbować opisanego stylu. Generalnie to niby jakiś rytm dnia mamy, ale może warto podczytać coś mądrego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...