-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Amisia
-
nie no Roksia!!! to Ty gruuubas jesteś!!! hahahaha....jak tylko usłyszę, że masz jakieś wątpliwości, że niby gruba, to zapraszam na odwyk do mnie!!! Już ja Ci wybiję to z głowy!!! Idea - trzymam kciuki!! Wszystko będzie dobrze! Daj znać, jak już będziesz po!! czy od razu znasz wyniki?? Założę się, że będzie ok!! Nie stresujemy się - głęboki wdech i wydech!! tak ze trzy razy i do przodu!!!
-
Dariuska - witaj wśród sierpniowych wielorybków!! aleś zaszalała z tą czcionką!! że hej!! no ale przynajmniej nie sposob Cię ominąć!!! Matymka - cieszę się, że już masz lepszy nastrój i pozytywne myślenie. No i te nasze małże to takie kochane bo muszą mieć nieskończone pokłady optymizmu, żeby nas pocieszać!! Jakoś tak jestem pozytywnie nastawiona i myślę, że wszystko jutro będzie OK. Ale z drugiej strony tak sobie myślę, że jak się martwię to jest OK, a jak nie to zawsze coś wychodzi, więc już sama nie wiem...sama się nakręcam!! Kurka - ani mnie nie denerwuj z tą Twoją wagą!! Ja taką miałam chyba w 5 klasie szkoły podstawowej!!! Ty szkieletorze jeden!! strasznie Ci zazdroszczę takiej wagi!! Przynajmniej nie będziesz miała problemu z ciuchami ciązowymi!!Toksoplazmozą się nie przejmuj, bo musiałabyś ciągle mysleć jeszcze o tysiącu innych bakteriach, które krążą wokół nas!! Roksia - kochana! na pewno wygladasz rewelacyjnie!! Pewnie wazysz tyle co nasza kurka i jesteś bardzo ale to bardzo atrakcyjna!!! A z brzuszkiem pewnie będziesz jeszcze bardziej sexy!! I jak Twój mowi, że wyglądasz dobrze, to znaczy, że tak wyglądasz!! No i remont to jest super sprawa!!! My też planujemy odświeżyć pokój naszego synka. Już nie mogę się doczekać!! Veann - fajnie, że się odezwalaś!!! Trzymaj się dzielnie!!! Będzie dobrze!! Myszka - ach te humorki!! Ja też wczoraj miałam humorzasty dzień.... No to się napisalam uwielbiam tą buźkę - ja wlaściwie podobnie wyglądam!! hahahaa
-
Karolineczka - super że wszystko OK!! Dzidziuś rośnie zdrowo!!! no i nawet już macha rączkami do mamusi!! Katiaboss - witaj na sierpniówkach!! No to będziesz miała zapewne dwa lwy w domu! I mamy zbliżony termin. Ja też mam pierwszego chłopca, tylko że z września 2006. I mam dziką nadzieję, że tym razem będzie dziewczynka, bo czuję się inaczej niż w pierwszej ciąży! Matymka - nie martw się na zapas!! Na pewno wszystko będzie dobrze. Nie bój się!!! założę się, że nie jest tak źle i wszystko się dobrze ułozy!!! Roksia - masz rację z tą wagą wózka. Na to trzeba zwrócić uwagę, jak się mieszka w blokach i trzeba wózek wnosić!!! Widzisz ja nawet o tym nie pomyślałam, a jest baaardzo ważne!!! Ja miałam starej generacji nosidełko do samochodu i było bardzo ciężkie, a z dzidziusiem jeszcze cięższe!! Także tylko o tym myślałam, ale teraz widzę, że z wózkiem trzeba tak samo patrzeć. Kurka - no i rośnie brzuszek!! chyba już pora, nie? Bo to 14 tydzień u Ciebie!!! I dzidzia chyba już jest spora!!! Ale fajnie!!! No i super pomysł z tymi fotami. Ja w pierwszej ciązy zrobiłam sobie zdjęcie tylko raz w 8 miesiącu. No nie pomyślałam!!! hahaha Jak już będziesz miała jakąś fajną fotę, to pochwal się!!! A ja idę we wtorek na USG, żeby sprawdzić , jak się ma dzidzia i senior "krwiak" (oby go nie było!! a sio!!!). I jestem już w 11 tygodniu. Karolineczka - czy Tobie już robili te pomiary genetyczne czy jeszcze za wcześnie??? Tutaj pewnie nie będą robić, bo na USG przez brzuch pewnie i tak nic nie zobaczy.
-
Mi też właśnie ten tak się jakoś wbił w pamięć. I tak sobie jeszcze raz dokładniej obejrzałam i doszłam do wniosku, że gdybym miała kupować wózek, to ten byłby na pewno na mojej liście (a też jestem wymagająca!). Naprawdę fajny!! No i super, że będziesz go mogła przetestować w sklepie!!
-
no i wydaje się super. Te wszystkie funckje i opis brzmią przekonująco. Ma chyba wszystko czego się oczekuje od wózka. a jaki kolorek wpadł Ci w oko?
-
ale się zrobiło ciekawie z wózkami!! Z tymi pompowanymi kółkami to dzidzia na pewno będzie miała lepiej niż na plastikach. Ja miałam takie pełne kółka ale nie plastikowe, ale z takiej miękkiej gumy, więc mały też miał wygodnie. I tak jak pisze Julia - najlepiej sprawdzić wózek, a nie kupować w ciemno!!! Szkoda pieniędzy, a jest to chyba spory wydatek, nie? Myszka - fajne te wózki! W jednym jest chyba funkcja możliwości przekładania "kierownicy". To jest chyba przydatne jak już ma się spacerówkę i dzidzia chce oglądać świat lub spać, albo jak jej słonko w oczy świeci!
-
Hej kobietki!!! jeśli chodzi o wózek, to z Hubertem miałam pożyczony zajefajny wózek (niestety nie pamiętam nawet nazwy - dlatego że pożyczony). Ale dla nowych mamuś i dla siebie mam kilka porad - przede wszystkim 4 kółka!!! wózek 3 kołowy jest baaaardzo niestabilny, ma najczęściej małą gondolę, a pamiętajcie że część czasu będzie zima i jak napakujecie tam kocyk czy śpiworek? Poza tym 3-kołowe są najczęsciej w rzeczywistości wielofunkcyjne i dostosowane do spacerówek, stąd też jest w całkiem innym miejscu środek ciężkości jak jest założona gondola i wózek jest stąd bardzo niestabilny na zakrętach i na krawężnikach (mojej szwagierce nieraz dziecko by prawie z wózka wypadło!!). Kolejna sprawa - zwróćcie uwagę na funkcję ziuziania!!! W moim pożyczonym wózku były te paski i wózek się świetnie ziuział, natomiast wózki ze skrętnymi przednimi kółkami lub trójkołowce zazwyczaj (tak przynajmniej zauważyłam) nie mają pasków i nie ma możliwości ziuziania. A co jest z tym związane - ziuziasz bujając na boki (o ile można i nie rozwalisz wózka), lub wjeżdżasz na wertepy, a jak już mówiłam wózek nie ma amortyzacji i dzidzia odczuwa każdy kamień!!! Wielkość gondoli - bedzie zima, więc najlepiej żeby była jak największa!!! jeśli macie wkładane gondole i możliwości zamiany na nosidełko, to dobrze by było, żeby była jak najlatwiejsza, bo zapewne nieraz będziecie wymieniać same. Aha!! Ja miałam kółka niepompowane tylko pełne i to było błogoslawieństwo, bo szwagierka z pompowanymi neiraz lądowała u wulkanizatora! No i jedyny minus mojego wózka to taki, że zajmował dużo miejsca w bagażniku, a my nie mieliśmy dużego auta... Kupcie sobie również moskitierę!! W sierpniu zapewne się przyda!! Polecam śpiworek do wózka!! Bardzo przydatne!! Regulowana wysokość kierownicy!! (hahahaha) moj mąż jest bardzo wysoki i bardzo nam się to przydało!!! Kolor gondoli nie musi być ciemny bo niewiele się ona brudzi, bardziej trzeba zwracać uwagę na spacerówkę. Jakbym wtedy nie miała pożyczonego wózka, to chyba kupiłabym firmy (o ile dobrze pamiętam) ROAR albo ROAMER, ale teraz dokładnie nie pamiętam! Ach! I jak będzie razem ze spacerówką - to zwróćcie uwagę jak się podnosi i opuszcza oparcie. Najlepiej, żeby był jak najprostszy patent, a nie sięganie gdzieś za oparcie pod spód i jakieś tam manipulacje. Zwróćcie też uwagę jak jest oparcie - u mojej szwagierki dziecko miało siedzieć, a tak naprawdę to prawie leżało!!! Oparcie było bardzo nisko!!! nooo....jak mi się jeszcze coś przypomni to dam Wam znać. Ja tym razem kupuję jakąś używkę lub znowu pożyczę, bo kupować dla jednego dziecka nowego wózka, to nie za bardzo się opłaca!! ale się rozpisałam, ale wózek to ważna sprawa i dobrze kupić jak najbardziej funkcjonalny!! Aha! I nie zawsze cena=funkcjonalność!!!! A ja dzisiaj zaczęłam 11 tydzień!! a wszystkim drygotrymestrowym sierpnióweczkom gratuluję!!!!
-
Julia - duży duży i jaki pyskaty!!! Zdaje się, że Twój jest prawie równo dwa lata młodszy od mojego!! I tak a propos - chciałam Ci zwrócić uwagę, że masz "zacofany" opis w Twoim profilu!! Bo z tego co widzę na suwaczku, to jesteś już w 13 tygodniu??? A tam ciągle jest 9!!! Wzywam do poprawy!!! Myszka - właśnie!!! ktoś tu chociaż troszkę odpocznie!!! To zdaje się Tój synek miał wystąpienie - gratuluję!!! Rany, tak Was trudno nadrobić, żeby żadnej nie ominąć!!! No i dziewczyny - niestety wróciły mi perturbacje żołądkowe.... chyba przez te pokręcone drogi...Także Karolinka nie cieszmy się za szybko.... ale ale...jak to bywa na wycieczkach..było małe przytulanko...ech...jak fajnie po takim czasie!!! i na szczęscie nie ma żadnych perturbacji po w postaci plamień! Ściskam Was mocno i pewnie idziemy spać, bo dzisiaj przejechaliśmy sporo kilometrów i jestem padnięta!!! Jak fajnie, że jest jeszcze śnieg!!!
-
No i jestem!! Wróćiliśmy z naszej wycieczki. Spaliśmy w przyczepie kampingowej, a nad nami spały misie koala...które wydawały straszne dźwięki i gdybym nie wiedziała, że to koala, to strach się bać!!! Ale dużo napisałyście!!! Czytałam czytałam i czytałammm..... Cieszę się, że niektórym przechodzą objawy, niektóre będą wiedziały czy chłopiec czy dziewczynka, niektóre nie chcą wiedzieć (podziwiam, bo ja nie wytrzymam!!!), no i niestety niektóre mają deprechę... Więc dziewczyny kochane - uszy do góry będzie dobrze!! A dla przesłania Wam tutejszego ciepełka przesyłam Wam zdjęcie misia koala oraz mojego synusia kąpiącego się w oceanie!! Przy okazji - czy w Polsce ciągle jest śnieg, bo obiecałam małemu lepienie bałwana!!!
-
Karolinka - biedaczko....Oj ...chyba dziewoja u Ciebie się szykuje... moja koleżanka tak cierpiała chyba do 4 miesiąca. Ale zdaje się, że dostała potem od lekarza jakieś lekarstwo, bo myślała, że nie da rady... Klaudia - Przerażają mnie te mrozy - u nas dzisiaj było koło 30 na plusie. Ale na sczescie noce sa chlodne, wiec jakos mozna spac. Jutro wybieramy się nad ocean do parku narodowego oglądać misie koala...synek już nie może się doczekać z tego wszystkiego zapomnialam sie dzisiaj umowic na USG na czwartek lub piatek, a jutro maja tutaj wolne....wrrr.... dobra..ide sie umyc i spac... buziale dla wszystkich sierpniowek
-
Patreena - mam nadzieję, że uda Ci się zrobić te badania bez problemu!!! No i dobre, że zaglądnęłaś do nas. My też właśnie powiedzieliśmy sobie, że jak wrócimy do PL, to jedna niedziela jest dla nas z wypadem do kina!! Synuś wędruje do teściów, a my fruuu...no i chyba na to "Ciacho" się wybierzemy, o ile mój będzie chciał na to iść....No i Julka się lepiej czuje – rewelacja!!! Julia – no to już jesteś na miejscu!! Super!!! Ale masz fajnie z tymi obiadkami na mieście!! Czekamy na foty maleństwa!!! Co do przytulanka – to też tak jakoś się boimy. Mój jest bardzo cierpliwy. Czekamy na wyniki USG w tym tygodniu, czy szanowny pan krwiak raczył się wyprowadzić, czy nie. Jeśli tak, to może spróbujemy. U mnie ochota jest, tylko się boję…. Myszka – ale dobrze, że już Ci przeszły objawy!!! U mnie też pomału ustępują. Tylko piersi mnie ciągle bolą. Ach! Szarlotka!!! Mniam!! Szpilka - jakbys tak miała za mało sprzątania - to zapraszam do mnie!!
-
Szpilka - tak to chyba jest. Jak jestesmy w Polsce, to narzekamy na Polske, a jak za granicą to bardzo tesknimy. Chociazby za ogorkami kiszonymi!!!!! A z tymi Polakami, to powiem Ci, że spotkaliśmy tutaj w czasie naszego pobytu 2 razy Polaków (mieszkamy w małym miasteczku) i nie narzekam! :) Jak będzie drugi chłopak - to chyba najpierw się załamię. Ale potem będę się cieszyć, że zdrowe. Jak sobie pomyślę o dwóch zbójach. Rany Myszka - Ty to masz co robić i jeszcze te objawy!!! A propos Dipherganu. Sprawdz dokładnie skład, bo z tego co wiem, jest w nim również coś na sen, żebyś pół dnia po nim nie przespała!!! To jest też trochę lek uspokający...tak sobie teraz przypomniam. Karolinka - super osiągnięcie!! Jeden pawik!!! hahaha ale to brzmi... No i przypuszczam, że za te 3 tygodnie czeka mnie szok termiczny po do !!! Oj coś czuję, że po pierwszym tugdoniu wszyscy wylądujemy u lekarza.. Klaudia - już Ci działa suwaczek!!! A co się dzieje z Julią, Patreeną i Veann?? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie??? że już nie wspomnę o Aniutap i Soni!! Kobietki!! Gdzie jesteście???
-
Oj kobietki! To faktycznie jak się aż tak źle czujecie, to może lepiej załatwcie sobie to L4?? Ja tak się wymądrzałam, bo w poprzedniej ciąży czułam się świetnie od początku do końca. Teraz już nie jest tak różowo, ale mam nadzieję, że wkrótce przejdzie. Karolinka - Ty lepiej na siebie bardzo uważaj!! I z tą pracą to na Twoim miejscu bym nie robiła sobie zbyt dużych planów!! Myszka - a mówiłaś lekarzowi, że się tak bardzo źle czujesz, że nie jesteś w stanie pracować??? Bo to aż dziwne, że nie dał Ci zwolnienia. Następnym razem wyolbrzymij trochę objawy, to może się uda! Szpilka - jesteśmy tu pół roku. za niecałe 3 tygodnie będziemy z powrotem w Polsce i powiem szczerze, że nie mogę się już doczekać. Mam już tutaj niektórych rzeczy szczerze dość. A zwłaszcza ich podejścia do życia. Kraj jest piękny i ludzie bardzo sympatyczni, ale niektóre ich procedury są wkurzające, zwłaszcza że wymagają tego od obcokrajowców, a sami tego nie przestrzegają. Ale zdaje się, że mieszkasz w Szwecji i kilka Naszych dziewczyn też - byłam tam 4 razy pracować jako studentka. Bardzo lubię ten kraj, ale pewnie jako stały mieszkaniec się to całkiem inaczej odbiera, nie? sie rozpisałam... ale o krajach i podróżowaniu, to mogłabym pisać i pisać... Trzymajta się kobietki
-
Witaj Szpilka!! No faktycznie dawno tu nie zaglądałaś!! Cieszę się, ze u Ciebie też wszystko w porządku. z tą pracą, to jestem taka sama jak Ty. Nie potrafię bez niej żyć. Ja nawet w domu pracuję. Ale oczywiście moj synuś i mój A są dla mnie równo ważni. Zobaczymy, jak wróce do PL, jak to będzie. Jak się będę czuła. Mam nadzieję, że dobrze i że nie będzie przeciwskazań. ALe gdybym miała pracę szkodliwą dla zdrowia i szefostwo nie chciało mi zmienić warunków pracy, to na pewno walczyłabym o L4. Także Myszka - walcz!!! Kurka - no z tym terminem taka przełomowa jesteś. Klaudia - ja właśnie mam pytanie właściwie do wszystkich, bo jak Wy liczycie i mówićie. Przykład Kurka - jest w 13 tygodniu - czy to znaczy, że Kurka ma skończony 13 tydzień, czy 12?? Ja jestem w 10 tygodniu, ale mam dopiero skończony 9 tydzień. Tak wydaje mi się prawidłowo. Zresztą tak podają wszystkie kalkulatory - jesteś w 10 tygodniu... Ale - jak poszłam tutaj do lekarza i byłam w 8 tygodniu (7 tyg i 4 dni) to pani doktor mówi - 7 tydzień. i jestem w kropce.... No to zamotałam!! hehehe Klaudia - myślę, że jak będzie chwila wolnego to mój synek mi kupi ten helikopter, ale jak ja się w niego wmieszczę skoro jest dla mnie za mały!!! Sciskam Was mocno!!!
-
Roksia - jeansy są jeszcze trochę za duże, ta szeroka guma trochę wisi, ale ja mam szerokie biodra, więc mi nie spadną Mają się na czym zatrzymać:) Na razie mieszczę się w ciuchy cywilne, ale to juz tak na zaś kupiłam. A rybaczki są fajne bo są z dużą ilością streczu, więc właściwie mogłabym już je teraz nosić. I są pod brzuch, więc nie mają tej szerokiej gumy na pasie.
-
Karolinka - jeszcze tylko trochę! Ale z Ciebie narkomanka!! Tyle zastrzyków, żeby Cię tylko Monar nie zgarnął!! A ja jeszcze chciałam się bezczelnie pochwalić, że dzisiaj kupiłam sobie spodnie ciążkowe - jeansy i rybaczki! I jestem taka zadowolona, że hej!
-
Roksia!!! Gratuluje 13 tygodnia!!!! To znaczy jestes juz w drugim trymestrze pelna geba!!! Ale masz fajnie z nowym mieszkankiem!!!
-
Hej kobietki!! Gratulacje!!! We wrzesniu urodzil sie moj kochany synek!! Jest super fajny de la bomba!!! A teraz czekamy na sierpniowe malenstwo, ale znajac zycie to mozemy dokulac sie czasem do wrzesnia. Termin mam na 27 sierpnia, ale to roznie, zwlaszcza, ze synka przenosilam prawie dwa tygodnie. Takze bede tu zagladac i cieszyc sie razem z Wami!!! Sciskam Was mocno i milego kulania! A z tym goracym latem to ja uwazam, ze lepiej jak dzidzia jest srodku, bo my sie jakos przemeczymy a dzidzia na zewnatrz to by byla strasznie marudna!! A za rok to juz bedzie prawie chodzacy wesoly dzieciaczek!!
-
znowu tyle naklikałyście, że trzeba pól dnia, co by nadrobić!! Kurka! Fantastyczne wieści!! Klaudia - ja też chcę juz takie duże i śliczne maleństwo!! Swoją drogą - ale ten czas leci - już jesteście koło 12 tygodnia!!! I Patreena też!! wow!! Myszka - mnie też boli podbrzusze, ale ponoć to normalne. Też się wystraszyłam, bo w pierwszej ciąży mnie nie bolało. Puszek - to ja tak samo. Najpierw głodna, że konia z kopytami bym zjadła, a potem jak się najem, to mi niedobrze. I tak w kółko. ...ja już chcę 12 tydzień!!! No a ja dzisiaj bzlam u lekarza ogolnego. Kobietka powiedziala, ze do 12 tzgodnia, to wlasciwie niewiele mozna zrobic i ze wszystko moze sie zdarzyc..tez mi pocieszenie...powiedziala tez, ze lezenie za wiele nie pomoze (ze kiedys tak zalecano, ale teraz od tego odeszli), bo po pierwsze sa mniejsze przeplywy krwi u lezacej kobiety, a poza tym nastroj lezacej kobiety ma tez wplyw na plod. A nie bylabym najszczesliwsza..takze kazala robic to co doychczas tylko czesciej odpoczywac. I nie dzwigac. No i za tydzien mam isc na USG. A z dobrych wiesci to bylismy przy okazji w polskim sklepei i kupilismz ROLMPOSY!!!A No i rozmowa z moim synkiem w aucie: synek: chcialbym jechac pociagiem!!! mama: a ja leciec helikopterem!! synek: helikopter jest dla Ciebie za maly!!! mama: ale ja chcialabym!! synek: no dobra. zaraz Ci kupimy..... (sorry za brak polskich liter ale cos mi sie z klawiatura porobilo!!!)
-
Kurka - Ty to masz ale pecha z tym badaniem. Nie dość, że pobierają Ci hektolitry krwi, to jeszcze fiolki tłuką. No i wieści z frontu - dzwoniłam po lekarzach. Mój lekarz może mnie przyjąć dopiero 1 lutego. Polscy też mają pozajmowane przez najbliższy tydzień. Także umówiłam się z tym, co jets wolny...nie wytrzymałabym półtora tygodnia... muszę wiedzieć, co i jak... jutro jadę na 10.00. Dam Wam znać. A dzisiaj zdaje się ma wizytę Klaudia, nie? No i jeszcze któraś, ale nie pamiętam która!! W każdym bądź razie życzę udanych wizyt i czekamy na wieści. Ciekawe jakie dzieciaczki już są duże? A czy wiecie, że mój synek ściąga skarpetki, bo mu jest ...zimno???
-
Hej dziewczyny, Postanowiłam z moim A, że jutro dzwonię do polskiego lekarza w Melbourne i zapytam się o co w tym wszystkim chodzi. A jak będzie trzeba to pojadę do Melbourne na wizytę. Moze Polak mnie lepiej zrozumie. I powie co mam robić. I może nie będzie już tego gdybania, uprzejmości, tylko konkretna rozmowa i zalecenia. Postanowiliśmy też, że nie będziemy jechać na naszą zaplanowaną wycieczkę do Sydney, bo to jednak bardzo długa droga i różnie... Pozwiedzamy sobie tutaj okolice i tyle. Z tymi lekarzami w Polsce to też jest różnie, ja właśnie zmieniam na innego, bo chcę rodzić w innym szpitalu. Nie żeby mi ten "stary" nie odpowiadał, ale wolę mieć swojego człowieka w szpitalu gdzie będę rodzić. "Stary" to nawet nie rozpoznawał swoich pacjentek w szpitalu... No Karolinka - mam nadzieję, że tym razem śniadanko zostanie tam gdzie powinno :) Alatheia - kibelek w nocy, to jest to co muminki lubią najbardziej! hehehe
-
Dzięki Myszka! Już mi przeszło! Nie mam wyjścia i muszę czekac do wizyty w Polsce. Przepraszam, że się tak wyżaliłam, ale byłam wściekła z bezsilności. Ja też nie mogę spać w nocy, ale jestem taka leniwa, że nie wstaję, chociażby nie wiem co. Chyba że na siusiu... Veann - fajny motor. ja zdawałam na motor, ale nie udało się i mama stwierdziła, że dziewczyna na motorze, to nie bardzo. Ale za to mam prawko na...traktor!
-
kurcze! wiedziałam, że coś jest nie tak!!! dzisiaj odebrałam wynik USG. Szlag mnie trafia w tej piep.. Australii!!! Najpierw mówią, że scan przyślą do przychodni, dopytuję się ze dwa razy, a potem jak idę do przychodni, to nie dostaję zdjęcia z dzidziusiem tylko wydruk z wynikami i pani mówi, że scan powinnam dostać w szpitalu, gdzie robili mi USG!! Noż w mordę jeża!!! co za kraj! Ale to jest najmniejszy problem. usiadłam sobie w domu ze słownikiem on line i co? Okazało się, że dobrze wiedziałam, że pani doktor w szpitalu mi nic nie mówi!!! Malpa jedna!!! Tłumaczę tłumaczę i wychodzi na to, że po prawej stronie jest prawdopodobnie rozwijający się krwiak!! Najgorsze jest to, że wszystko jest w strefie gdybania, bo widoczność była kiepska, bo w tym walniętym kraju pierwsze USG nie robią dopochwowo, tylko przez brzuch, a wiecie jak na początku jest mało widać. I wszystko jest "possibly"!!!! A najgorsze jest to, że za 3 tygodnie mamy lecieć do Polandu, a to dwa długie loty (8 i 12 godzin)!!!No i jeszcze planowaliśmy wypad do Sydeny. I w tej sytuacji nie wiem co zrobić. O badaniach w laboratorium już nie wspomnę.... Sorry...rozpisałam się, ale jestem taka zła i rozgoryczona i smutna... Pójdę do lekarza ogólnego i znowu będą uśmiechy i gratulacje i w d...niech sobie wsadzą tę pieprz... uprzejmość!!! Tutaj lekarz ogólny prowadzi ciążę... dobra już kończę, bo z tego wszystkiego mnie podbrzusze zaczęło boleć...
-
Patreena - to ja nawet nie wiedziałam, że przysługują badania za darmo!! Mi za każdym razem pani w laboratorium mówiła, że płaci się, chociaż ma się skierowanie od lekarza. No i płaciłam. Nie były to gigantyczne kwoty, ale jak tak się podsumuje całą ciążę, to trochę tego było! Kurka - co Ty za analizy będziesz miała robione, że aż 4 duże fiolki??? ale jesteś szczęściara, już za dwa dni, a właściwie jutro zobaczysz swoje maleństwo!!! Więc się nie denerwuj!! Klaudia - też zobaczysz wszystko będzie dobrze. Co do pracy, to na szczęście nie mam bezpieczną dla dzidziusia i chciałabym pracować do końca ciąży. W miarę możliwości oczywiście. :) Puszek - ja mam dopiero 16 lutego kolejną wizytę...też mam co czekać, ale sobie pomyślę, że niedawno było ponad miesiąc, a teraz już jest mniej!! Bądźmy twarde jak suchy chleb!! Matymka - masz rację z tym stresem. Nawet jak jest dobrze to potrafimy wymyśleć sobie jakiś inny problem. Teraz na przykład po wizycie na USG - niby wszystko OK, ale na następny dzień powiedziałam mojemu A, że mam przeczucie, ze mi kobieta czegoś nie powiedziała i na pewno jest coś nie tak. No moj to się tylko w czoło postukał, że wymyślam... i pewnie ma racje Veann jak tam Twoj? mam nadzieje, ze w porzadku.
-
Kurka - zgaga mnie nie męczy, ale moja kuzynka jak była w ciąży, to mówiła, że mleko jej bardzo pomagało i podglądnęłam inne forum i dziewuszki piszą to samo. Moja kuzynka mówiła, że potrafiła wypic w nocy litr mleka!!!