Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Ale mam nerwa!!!!
byłam z Mikołajem na spacerze i spotkałam koleżankę. Ona też z wózkiem, chłopczyk niecałe 3 tygodnie starszy od Mikołaja.
I gadu gadu i mówi: że jej mały najadł się czekolady i śpi :Niespodzianka:
Ja mówię do niej, że nie daję jeszcze Mikołajowi żadnej czekolady i bynajmiej długo nie mam zamiaru tego jeszcze robić.
I aż mi się głupio zrobiło, normalnie mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo ona z takim szyderczym i kpiącym uśmiechem podsumowała mnie... żebym nie przesadzała i nie była TAKA KSIĄŻKOWA!!!
Zresztą o tej książkowości to już raz też mi przygadała jak wprowadzałam gluten Mikołajowi-ona zbytnio nie wiedziała o czym z nią rozmawiam.
Mówię Wam, głupio mi się zrobiło, bo była jeszcze inna koleżanka w naszym towarzystwie /która wogóle nie ma dzieci/, zaczęły się normalnie śmiać, że dziecku słodkiego zabraniam.
Już sobie wyobrażam, jakiego "pypcia" będę miała na języku od obgadywania!!

A może faktycznie źle robię że nie daję czekoladek Mikołajowi...

http://ticker.7910.org/an1cA4ZB0360030MDAwOGQ0fDY4MDg4MDc0ZGphfE1pa29sYWplayBtYQ.gif

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki, się witam :)
Nie wiem czy zdążę wszystko dokładnie przeczytać. Jak którąś pominę, z góry przepraszam :Nieśmiały:
Kajocha super, że dobrze się mieszka i niech tak zostanie :Śmiech:
Lema przytulam :Całus: Będzie dobrze
Dziubala fajnie, że wesele udane, trochę się oderwałaś od codzienności, ja tam lubię takie odmiany :Oczko: no i brawa dla Maćka za całe noce przespane - ja nadal mogę o tym tylko pomarzyć :Smutny:
Babeczqa moja Ala też tak języczek wysuwa, podobno dzieci tak mają, strasznie mnie to wkurza, ale co zrobić...
Renata, Kwiaciarka jak już się w końcu wybuduję (o ile w ogóle) to przyjadę do Was na przeszkolenie w sprawie roślin, niesamowite jesteście :Niespodzianka::Śmiech:

Serdeczności od Izy i Ali dla 9-miesięcznych smyków

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

RenataOslo
Ale mam nerwa!!!!
byłam z Mikołajem na spacerze i spotkałam koleżankę. Ona też z wózkiem, chłopczyk niecałe 3 tygodnie starszy od Mikołaja.
I gadu gadu i mówi: że jej mały najadł się czekolady i śpi :Niespodzianka:
Ja mówię do niej, że nie daję jeszcze Mikołajowi żadnej czekolady i bynajmiej długo nie mam zamiaru tego jeszcze robić.
I aż mi się głupio zrobiło, normalnie mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo ona z takim szyderczym i kpiącym uśmiechem podsumowała mnie... żebym nie przesadzała i nie była TAKA KSIĄŻKOWA!!!
Zresztą o tej książkowości to już raz też mi przygadała jak wprowadzałam gluten Mikołajowi-ona zbytnio nie wiedziała o czym z nią rozmawiam.
Mówię Wam, głupio mi się zrobiło, bo była jeszcze inna koleżanka w naszym towarzystwie /która wogóle nie ma dzieci/, zaczęły się normalnie śmiać, że dziecku słodkiego zabraniam.
Już sobie wyobrażam, jakiego "pypcia" będę miała na języku od obgadywania!!

A może faktycznie źle robię że nie daję czekoladek Mikołajowi...

Ja tez to ciagle przerabiam, wiem doskonale o czym mowisz. Moja kuzynka ma synka mlodszego do Franka o poltora miesiaca, ostatnio widzielismy sie na poczatku marca- siedzimy przy stole, jej maz daje ich synkowi czekoladke, ona trzyma Franka i pyta czy tez moze mu dac. Oczywiscie nie pzowolilam, oni wymienili miedzy soba znaczace usmieszki, a kuzynka wtracila, ze jak bedzie na tych sloikach jechal to sobie sama biedy narobie, bo dzieciak jedzenia "normalnego" znal nie bedzie. Ich synek zaczal rozszerzanie diety od rosolu, jak mial dwa miesiace dostawal sok z mandarynek itp. Jak jemu nic nie bylo to znaczy, ze zadnemu dziecku nie bedzie. Proste, nie?

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

RenataOslo
Ale mam nerwa!!!!
byłam z Mikołajem na spacerze i spotkałam koleżankę. Ona też z wózkiem, chłopczyk niecałe 3 tygodnie starszy od Mikołaja.
I gadu gadu i mówi: że jej mały najadł się czekolady i śpi :Niespodzianka:
Ja mówię do niej, że nie daję jeszcze Mikołajowi żadnej czekolady i bynajmiej długo nie mam zamiaru tego jeszcze robić.
I aż mi się głupio zrobiło, normalnie mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo ona z takim szyderczym i kpiącym uśmiechem podsumowała mnie... żebym nie przesadzała i nie była TAKA KSIĄŻKOWA!!!
Zresztą o tej książkowości to już raz też mi przygadała jak wprowadzałam gluten Mikołajowi-ona zbytnio nie wiedziała o czym z nią rozmawiam.
Mówię Wam, głupio mi się zrobiło, bo była jeszcze inna koleżanka w naszym towarzystwie /która wogóle nie ma dzieci/, zaczęły się normalnie śmiać, że dziecku słodkiego zabraniam.
Już sobie wyobrażam, jakiego "pypcia" będę miała na języku od obgadywania!!

A może faktycznie źle robię że nie daję czekoladek Mikołajowi...

Renata bardzo dobrze robisz, Miki jeszcze się naje czekolady w swoim życiu :Oczko: Mnie to takie teksty od razu ciśnienie podnoszą. Mam w rodzinie też taką "mądrą", która swojej córeczce czipsy na potęgę kupuje, a dziecko dopiero 2 latka skończyło. Ostatnio przy rodzinnym spotkaniu było lekkie spięcie, bo moja Ala średnia do jedzenia (choć ostatnio się poprawiło :) ) a tamta mi mówi, że jakbym dawała to co dziecko lubi to by jadło. No pewnie, najlepiej schabowego od razu w wieku 6 miesięcy :Zły: Mówię, że Ala mało pije, a ona na to, że jej dzieci colę litrami... no krew mnie zalała. Argumentoszczelna na maxa. A później będą się dziwić, jak mała dorośnie skąd np. jakieś choroby żołądka... ech, takie rady to wiesz Renatko jednym uchem trzeba wpuszczać i szybciutko drugim wypuszczać, bo jedynie zamęt sieją.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Lema

Ja tez to ciagle przerabiam, wiem doskonale o czym mowisz. Moja kuzynka ma synka mlodszego do Franka o poltora miesiaca, ostatnio widzielismy sie na poczatku marca- siedzimy przy stole, jej maz daje ich synkowi czekoladke, ona trzyma Franka i pyta czy tez moze mu dac. Oczywiscie nie pzowolilam, oni wymienili miedzy soba znaczace usmieszki, a kuzynka wtracila, ze jak bedzie na tych sloikach jechal to sobie sama biedy narobie, bo dzieciak jedzenia "normalnego" znal nie bedzie. Ich synek zaczal rozszerzanie diety od rosolu, jak mial dwa miesiace dostawal sok z mandarynek itp. Jak jemu nic nie bylo to znaczy, ze zadnemu dziecku nie bedzie. Proste, nie?

Lema skąd ja to znam... mam dokładnie takie same doświadczenia... ech, moje dziecko, moja sprawa, to chyba jedyna słuszna dewiza :Uśmiech:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Lema

Ja tez to ciagle przerabiam, wiem doskonale o czym mowisz. Moja kuzynka ma synka mlodszego do Franka o poltora miesiaca, ostatnio widzielismy sie na poczatku marca- siedzimy przy stole, jej maz daje ich synkowi czekoladke, ona trzyma Franka i pyta czy tez moze mu dac. Oczywiscie nie pzowolilam, oni wymienili miedzy soba znaczace usmieszki, a kuzynka wtracila, ze jak bedzie na tych sloikach jechal to sobie sama biedy narobie, bo dzieciak jedzenia "normalnego" znal nie bedzie. Ich synek zaczal rozszerzanie diety od rosolu, jak mial dwa miesiace dostawal sok z mandarynek itp. Jak jemu nic nie bylo to znaczy, ze zadnemu dziecku nie bedzie. Proste, nie?

Lema skąd ja to znam... mam dokładnie takie same doświadczenia... ech, moje dziecko, moja sprawa, to chyba jedyna słuszna dewiza :Uśmiech:

Pewnie, ze tak:) Tylko ta madrosc zyciowa niektorych ludzi mnie rozwala...

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Dziewczyny za dobre słowo!

Ja to taka jestem, że wstydzę się nieraz swoje racje przytoczyć właśnie w takich sytuacjach, bo mało człowieka nie "zjedzą". A to trzeba bezczelnie i z grubej rury pojechać.
Następnym razem powiem, że każdy postępuje jak uważa. Ona swojemu niech daje co chce ja swojemu-to co uwazam za stosowne w danym czasie i juz.

Dobrze, że mój T jest wielkim przeciwnikiem czipsów i coli. Michał mimo 14 lat ma zabraniane-przynajmiej w naszym towarzystkie, bo wiem, że po cichaczu i tak sobie kupi-jak dziecko, ale my rodzice oduczamy i nie zgadzamy się na fast fody itp.

a mogłam jej powiedzieć, żeby popić dała colą :Zły:

http://ticker.7910.org/an1cA4ZB0360030MDAwOGQ0fDY4MDg4MDc0ZGphfE1pa29sYWplayBtYQ.gif

Odnośnik do komentarza

RenataOslo
Ale mam nerwa!!!!
byłam z Mikołajem na spacerze i spotkałam koleżankę. Ona też z wózkiem, chłopczyk niecałe 3 tygodnie starszy od Mikołaja.
I gadu gadu i mówi: że jej mały najadł się czekolady i śpi :Niespodzianka:
Ja mówię do niej, że nie daję jeszcze Mikołajowi żadnej czekolady i bynajmiej długo nie mam zamiaru tego jeszcze robić.
I aż mi się głupio zrobiło, normalnie mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo ona z takim szyderczym i kpiącym uśmiechem podsumowała mnie... żebym nie przesadzała i nie była TAKA KSIĄŻKOWA!!!
Zresztą o tej książkowości to już raz też mi przygadała jak wprowadzałam gluten Mikołajowi-ona zbytnio nie wiedziała o czym z nią rozmawiam.
Mówię Wam, głupio mi się zrobiło, bo była jeszcze inna koleżanka w naszym towarzystwie /która wogóle nie ma dzieci/, zaczęły się normalnie śmiać, że dziecku słodkiego zabraniam.
Już sobie wyobrażam, jakiego "pypcia" będę miała na języku od obgadywania!!

A może faktycznie źle robię że nie daję czekoladek Mikołajowi...

Uważam, że nie masz się czym przejmować ! A co więcej !! Bądz dumna i nie chowaj się ze swoimi poglądami ! Wychowujesz swoje dziecko w zgodzie ze sobą, jesteś poinformowana co i kiedy dla dziecka jest wg. lekarzy najlepsze a koleżanka to najzwyczajniej jakaś ignorantka (nie ubliżając nikomu oczywiście) bo się bezczelnie śmiała. Kichaj na nią !

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

Lema
RenataOslo
Ale mam nerwa!!!!
byłam z Mikołajem na spacerze i spotkałam koleżankę. Ona też z wózkiem, chłopczyk niecałe 3 tygodnie starszy od Mikołaja.
I gadu gadu i mówi: że jej mały najadł się czekolady i śpi :Niespodzianka:
Ja mówię do niej, że nie daję jeszcze Mikołajowi żadnej czekolady i bynajmiej długo nie mam zamiaru tego jeszcze robić.
I aż mi się głupio zrobiło, normalnie mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo ona z takim szyderczym i kpiącym uśmiechem podsumowała mnie... żebym nie przesadzała i nie była TAKA KSIĄŻKOWA!!!
Zresztą o tej książkowości to już raz też mi przygadała jak wprowadzałam gluten Mikołajowi-ona zbytnio nie wiedziała o czym z nią rozmawiam.
Mówię Wam, głupio mi się zrobiło, bo była jeszcze inna koleżanka w naszym towarzystwie /która wogóle nie ma dzieci/, zaczęły się normalnie śmiać, że dziecku słodkiego zabraniam.
Już sobie wyobrażam, jakiego "pypcia" będę miała na języku od obgadywania!!

A może faktycznie źle robię że nie daję czekoladek Mikołajowi...

Ja tez to ciagle przerabiam, wiem doskonale o czym mowisz. Moja kuzynka ma synka mlodszego do Franka o poltora miesiaca, ostatnio widzielismy sie na poczatku marca- siedzimy przy stole, jej maz daje ich synkowi czekoladke, ona trzyma Franka i pyta czy tez moze mu dac. Oczywiscie nie pzowolilam, oni wymienili miedzy soba znaczace usmieszki, a kuzynka wtracila, ze jak bedzie na tych sloikach jechal to sobie sama biedy narobie, bo dzieciak jedzenia "normalnego" znal nie bedzie. Ich synek zaczal rozszerzanie diety od rosolu, jak mial dwa miesiace dostawal sok z mandarynek itp. Jak jemu nic nie bylo to znaczy, ze zadnemu dziecku nie bedzie. Proste, nie?

Z dwojga złego to rosół jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, ale mandarynki ? Yyyy :Szok:

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

RenataOslo
Dzięki Dziewczyny za dobre słowo!

Ja to taka jestem, że wstydzę się nieraz swoje racje przytoczyć właśnie w takich sytuacjach, bo mało człowieka nie "zjedzą". A to trzeba bezczelnie i z grubej rury pojechać.
Następnym razem powiem, że każdy postępuje jak uważa. Ona swojemu niech daje co chce ja swojemu-to co uwazam za stosowne w danym czasie i juz.

Dobrze, że mój T jest wielkim przeciwnikiem czipsów i coli. Michał mimo 14 lat ma zabraniane-przynajmiej w naszym towarzystkie, bo wiem, że po cichaczu i tak sobie kupi-jak dziecko, ale my rodzice oduczamy i nie zgadzamy się na fast fody itp.

a mogłam jej powiedzieć, żeby popić dała colą :Zły:

a poczytaj to !!

jedna matka (wstyd bo z mojej rodziny) niespełna rocznemu dziecku dawała piwo i sie śmiała (w towarzystwie, jakieś urodziny chyba) bo dziecko sie "fajnie krzywiło"...

Gdybym mogła to bym france tasakiem cięła i soliła !! :Zły::Zły::Zły::Zły::Zły:

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

Dla Was Dziewczyny!.

Kobieta ma tyle sily, ze zadziwia mezczyzn...
Dzwiga ciezary losu, rozwiazuje problemy, jest pelna milosci, radosci i madrosci.
Usmiecha sie gdy chce krzyczec, spiewa gdy chce sie jej plakac, placze gdy sie cieszy i smieje gdy sie boi.
Jej milosc jest potezna.
Jedyna niesluszna w Niej rzecz to to, ze czesto zapomina ile jest warta.

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...