Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Ela szybko wyszla z drzemek a mi to pasuje :)

W szpitalach Iza juz dawno sie tak dzieje, pisalam juz kiedys, jak kuba mial tydzien zycia i potrzebowal natychmiast usg mozgowia zeby sprawdzic czy nie ma wodoglowia, to powiedzieli ze nie ma miejsc ,ze najblizej za 3 miesiace ( a za 3 mce jakby mial wodoglowie to bym mogla dziecko pozegnac sobie, po cholere mi badanie za 3 mce?) , ale jak zaplacilam to nie musialam czekac ani dnia, ani godziny - powiedzialam - zaplace - a lekarz zlapal za dziecko - Kube i sam zaniosl w trymiga na badanie.
Nawet o takie chore noworodki nie zadbaja, zeby mogly miec szereg badan z miejsca, juz.
A szpitale akademickie to juz wogole jakies jaja - Kuba mial 1 miesiac pamietam mial miec badania kontrolne, usg mozgowia, kregoslupa, jamy brzusznej . Bylismy umowieni na konkretna godzine, wiecie jak to z miesiecznym dzieckiem ..... przyszlismy, czekamy 45 minut w koncu zjawia sie lekarka z chmara studentow i mowi ze bedziemy musieli jeszcze poczekac, bo ona musi oprowadzic studentow po szpitalu! myslalam ,ze wyjde z siebie. Z miesiecznym dzieckiem na korytarzu 2 h? Powiedzialam jej ,ze to niedorzeczne ze miesieczne dziecko ma czekac 2h na doroslych.
Ugiela sie, studenci poczekali a ona robila badanie.

Chirurga mielismy boskiego, ale wlasnie byl to szpital akademi medycznej tez gdzie kuba mial operacje i gdzie lezal, wiec kuba ma 3 ci dzien zycia , lezy po operacji, dziewczynka w inkubatorze tez po operacji takiej jak kuba, ale ona z drenami, zastawkami i innymi. Lekarze wchodzac ( bo to byla sala pooperacyjna dziecieca) dezynfekowali rece, zakladali fartuchy a tu patrze, idzie zgraja studentow, wchodzi 1szy lekarz , rece dezynfekuje a studenci nie.
Lekarz rozbiera kube od pasa w dol do naga i sobie robia ogladanie. Myslalm, ze mnie szlag trafi, wiem ,ze sie musza uczyc, ale jescze nie doszlam do siebie, dopiero co do niego w ten dzien przyjechalam, a oni go jak przedmiot, obracaja , ogladaja, chuchaja. Chmara nad nim stoi a on placze.
Jedna z studentek wogole zasmarkana, z chustka przy nosie. Ale jeszcze stalam bez slowa, ze lzami w oczach. Kuba mial antybiotyk, zeby nie zalapac jakiegos pooperacyjnego wirusa a ta z katarem wlazi, rak nie dezynfekuja jak lekarz.Nagle patrze a studenci wkladaja sobei rece ( nie umyte, juz nawet nie mowiac o dezynfekcji, ale nawet nie umyte) do inkubatora tej dziewczynki i sobie ja glaszcza. No nie wyrobilam i zwrocilam lekarzowi uwage. No dla mnie to sa normalnie jaja.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Jak przy terminach zabiegów jesteśmy... moja siostra była w por. onkologicznej. Zapisać się na wizytę, w tym roku o dziwo już! na kwiecień.
Stała kobieta, przyszła na chemię. A usłyszała: nie dostanie jej pani, bo coś tam. A ona to kiedy mam przyjść. Odpowiedź: za 3 mies. :Zły:::(: ja nie wiem powariowali w tej służbie zdrowia. Patrzę Dziubalko na Ciebie jak na zjawisko, że Tobie wszędzie udaje się dostać. U nas to praktycznie niemożliwe... i co najciekawsze w tych samych szpitalach, w których nie ma miejsc przez miesiące, jeśli płacisz czekasz góra tydzień. Nie skomentuję, bo bym z forum wyleciała.

Czas oczekiwania zależy nie tylko od samego szpitala czy przychodni ale też od miejscowości. Czasem słyszę, że ktoś czeka na termin rok, to aż mi się oczy szeroko otwierają. W dużych miastach pewnie szybciej i łatwiej się dostać niż w mniejszych miejscowościach. Ja na razie może mam też szczęście, że to co potrzebujemy "lekarskiego", to nie musimy długo czekać. Inna sprawa, że sporo rzeczy załatwiam prywatnie bo nawet nie chce mi się chodzić i pytać jak to wygląda na NFZ (głównie ginekolog, ortopeda, dentysta, laryngolog). A ostatnio mile mnie zaskoczyło, że logopeda nie dość, że darmo to jeszcze krótki czas oczekiwania, ale może w Krakowie kładą na to nacisk, może mają większe fundusze, może (...). Nie ważne dlaczego, ważne by długo nie czekać!

Odnośnik do komentarza

asia78
W niedziele chceilismy pojsc na Avatara, ale nie ma miejsc na 3D:Zły:

pamietacie jak mowilam ,ze mojej mamie sie na 3d na avatarze nie dobrze zrobilo?
Wczoraj moja siostra mowila, ze pierwsza ofiara avatara jest - gosc zmarl na sali kinowej ,cisnienie mu poszlo. Podobno psychologowie sie wypowiadaja, ze avatar powoduje bardzo duze napiecie psychiczne u ludzi, mimo ,ze nie ma scen przemocy itp.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
asia78
W niedziele chceilismy pojsc na Avatara, ale nie ma miejsc na 3D:Zły:

pamietacie jak mowilam ,ze mojej mamie sie na 3d na avatarze nie dobrze zrobilo?
Wczoraj moja siostra mowila, ze pierwsza ofiara avatara jest - gosc zmarl na sali kinowej ,cisnienie mu poszlo. Podobno psychologowie sie wypowiadaja, ze avatar powoduje bardzo duze napiecie psychiczne u ludzi, mimo ,ze nie ma scen przemocy itp.

:Szok:
Ja teraz wolałabym go oglądnąć nie w 3D, bo były tam takie piękne zdjęcia (pogratulować scenarzystom wyobraźni, cudo!) a przez te 3D nie były w 100% wyraźne.

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
asia78
W niedziele chceilismy pojsc na Avatara, ale nie ma miejsc na 3D:Zły:

pamietacie jak mowilam ,ze mojej mamie sie na 3d na avatarze nie dobrze zrobilo?
Wczoraj moja siostra mowila, ze pierwsza ofiara avatara jest - gosc zmarl na sali kinowej ,cisnienie mu poszlo. Podobno psychologowie sie wypowiadaja, ze avatar powoduje bardzo duze napiecie psychiczne u ludzi, mimo ,ze nie ma scen przemocy itp.

hm... jak dla mnie to troche dziwne te napiecie psychiczne, wiesz ludzie moga umrzec w roznych miejscach, niekoniecznie smierc miala zwiazek z filmem

tam nic nie ma takiego, by cisnienie skoczylo :oops:

ja uwazam, ze 3d w tym akurat filmie jest idealnym rozwiazaniem
wiecie, ze scenariusz powstal juz 15 lat temu tylko nie bylo odpowiedniej technologii do jego zrealizowania

ciacho mozna na dvd zobaczyc i tez bedzie dobrze

http://ticker.7910.org/an1cA4ZB0360030MDAwOGQ0fDY4MDg4MDc0ZGphfE1pa29sYWplayBtYQ.gif

Odnośnik do komentarza

Kwiaciarko ja wiem, że w służbie zdrowia jest tak od dawna, ale tak mnie to wkurza za każdym razem, że :Szok: płacimy z D. naprawdę niemałe składki ale w 99% i tak wszystko prywatnie. To po co mi ta składka???

Dziubalko wiem, że od miejscowości wiele zależy, ale mieszkam w 3 w PL mieście pod względem liczby mieszkańców (Kraków nas przegonił :Oczko:) no to człowieka trafia od razu jak widzi te terminy. Jedno co ok to dzieci w miarę ok u nas. Jak umawiałam Alę do laryngologa, to mnie pani przepraszała, że 3 dni musimy czekać i jeszcze pytała czy na pewno dziecko może czekać. Jak była maleńka i miała usg jamy brzusznej, to też szybki termin. Ale już alergolog to porażka. Ostry dyżur w dziecięcym szpitalu - dwukrotnie bez zastrzeżeń, ale w tym jednym, nie wiem jak jest w innych. Generalnie jednak cała nasza opieka med. woła o pomstę do nieba. W Niemczech karta wielkości karty kredytowej, umawiasz się, robią wszystkie potrzebne badania i po sprawie. Bez dzikich tłumów, bez kosmicznych terminów. A kasa chorych państwowa, żeby nie było. Bo prywatne też tam mają.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...