Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

asia78
Widze kwaiciarko, ze w kwestii prezentow slubnych mamy takie samo zdanie. W zyciu bym nie napisala, ze chce cos tam na prezent

Ja tez pisalam, ze nigdy bym sobie nie zazyczyla wina czy ksiazki...

asia78
Jak sie ma dwoje dzieci i jedno cos robi to jest trudno tego nie robic. Ja nie przypominam sobie, zeby Pola jako 2 latka chodzila do MD. No moze jak Stefan miala z pol roku to wtedy juz ona miala prawie 3

Zgadzam sie z tym:yes:
kwiaciarka
Lema
Kwiaciarko, 8-latek to nie 2-latek. Ja nie mowie, ze nigdy nie pojde tam z Frankeim, ale niepredko:yes:

Zmykam, Franus sie obudzil::): Pa::):

Lema ja nie kwestionuje tego co piszesz - zebym nie zostala zle zrozumiana.
Kuba jak byl jedynakiem tez dlugo nie chodzil. Chyba 1szy raz byla jak mial z 5 lat - no jakos tak.
Pisze jak jest u mnie.
A jest jak napisalam :)
Kubie kupie to i Eli bo nie bedzie patrzala jak brat je. A ze sporadycznie tam chodzimy to nie widze jakies paniki w tym. NIgdy nic po MC dzieciom moim nie bylo.

Ale ja tez nie kwestionuje tego, co piszesz. Tez pisze jak jest u mnie. Franus nie ma starszego rodzenstwa, wiec nie bywa tam przy okazji ze starsza siostra lub bratem. Nie jadl niczego z McD bo uwazam, ze mu to niepotrzebne, a poza tym nie mamy u nas w miescie, wiec nawet pokus takich nie ma. Nie mam zamiaru wychowywac go zupelnie z dala od takich rzeczy, ale mysle, ze ma na to czas. A to, ze Kuba ma 8 lat i od czasu do czasu chodzi tam dla mnie nie jest dziwne, mysle, ze Franus w jego wieku tez raz na jakis czas bedzie chodzil, jesli bedzie chcial. A ze Ela przy okazji je tez rozumiem, naprawde umiem czytac.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
asia78
Widze kwaiciarko, ze w kwestii prezentow slubnych mamy takie samo zdanie. W zyciu bym nie napisala, ze chce cos tam na prezent

czasy sie zmieniaja, ludzie coraz wiekszy tupet maja - takie jest moje zdanie.
Pamietam jak moja babcia powiedziala - swiat staje na glowie, panna mloda przychodzi i mowi co jej kupic na slub ,wstydu nie ma i skromnosci.
I po latach, przyznaje babci racje.
Jak ja zapraszalam gosci to duzo mi mowilo, zebym dala liste prezentow.
Nie dalam, wstyd mi wogole by bylo dac taka liste, skad mam wiedziec, ze ludzi stac na to co ja sobie "zayzcze" .
A juz powiedziec zeby kwiatow nie przynosili tylko maskotki i ze ja je zaniose do DD - no brak taktu a nie zyczenie, ktore goscie musza spelnic, bo ja sobie zycze. Mowie - mam ochote, to z kasy, ktora dostane na slub za czesc kupie maskotki i zaniose - sama od siebie. Mozna zrobic akcje charytatywna , bez okazji. Mozna znajomym powiedziec = dawajcie, zrobmy cos fajnego, maskotki nie potrzebne przyniescie zaniesiemy do DD. Ale tak , bez okazji taka akcja, a wlasciwie - akcja specjalnie dla DD>
A nie zeby wykorzystywac slub na takie akcje.
My jak dostalismy kwiaty, to czesc wzielam do domu, czesc na groby dziadkow zanioslam, czesc pod krzyz w kosciele. Tez mozna z kwiatow zrobic uzytek.

Ja tez tak zrobilam:yes:

A jesli chodzi o zbiorke rzeczy dla DD to nie mam nic przeciwko, zeby dac maskotki na slub i dodatkowo kupic cos jeszcze lub zorganizowac jakas zbiorke. Natomiast proszenie o wino czy ksiazke zamiast kwiatka tez uwazam za nietakt.

kwiaciarka
Mialam Was pytac, jak u Was z myciem zabkow u naszych 2 latkow?
Jeny jak mi ciezko Eli umyc zeby. Jak juz wsadze jej szczoteczke to ona usta zamyka i chce spijac wode ze szczoteczki, ustaka zaciska i nie moge nawet ruszyc szczoteczka. Gorne zabki jeszcze jakos idzie, ale dolne to masakra. Jezyczek wyciaga :)
Ciezka sprawa no.

i jeszcze Was o porade poprosze na prv ;)

Franus kiepsko, myjemy elektryczna i ta jeszcze jakos idzie, bo zwykla to zupelnie nie. Najgorzej z 1, 2 i 3, no nijak nie moge mu wcisnac tej szczoteczki pod usta.

kwiaciarka
asia78
kwiaciarka

czasy sie zmieniaja, ludzie coraz wiekszy typet maja - takie jest moje zdanie.
Pamietam jak moja babcia powiedziala - swiat staje na glowie, panna mloda przychodzi i mowi co jej kupic na slub ,wstydu nie ma i skromnosci.
I po latach, przyznaje babci racje.
Jak ja zapraszalam gosci to duzo mi mowilo, zebym dala liste prezentow.
Nie dalam, wstyd mi wogole by bylo dac taka liste, skad mam wiedziec, ze ludzi stac na to co ja sobie "zayzcze" .
A juz powiedziec zeby kwiatow nie przynosili tylko maskotki i ze ja je zaniose do DD - no brak taktu a nie zyczenie, ktore goscie musza spelnic, bo ja sobie zycze.
My jak dostalismy kwiaty, to czesc wzielam do domu, czesc na groby dziadkow zanioslam, czesc pod krzyz w kosciele. Tez mozna z kwiatow zrobic uzytek.

:yes::yes: Ja nie mialam listy, ale akurat ja jestem w stanie zrozumiec. Ludzie czesciej mieszkaja przed slubem razem, wiec duzo rzeczy maja

Chociaz ostatnio moja ciocia byla na slubie gdzie wyraznie bylo powiedziane, ze pieniadze. Ale mlodzi sa Polakami i mieszkaja w Australii. Rodzice tu. Przyjechali na slub tylko, wiec jak mieli zabrac serwis porcelanowy do samolotu? Albo iny ekspres, ale to byl moim zdaniem wyjatek

W takim wypadku to zrozumiale.
Spotkalam sie np. z taka opinia mojej znajomej z pracy, ktora ma ciezka sytuacje finansowa.
Szla na slub i mowi do mnie, ze nie wie co zrobic, bo mlodzi zaznaczyli - na zaproszeniu!! ( no juz wogole bezczelnosc moim zdaniem) ze chca kase w prezencie.
A ona mowi tak - no kasy to wstyd mi dac 100zl , bo jak to wyglada, a prezent bym jakis kupila nawet fajny za ta stowe. Ot i w takim polozeniu sie znalazla , przez "zyczenie" mlodych.

To akurat jest oburzajace.

asia78
Powiem tylko tyle 70H:lol: W sobote ma byc otwarcie sklepu i bedzie duzo wiecej modeli, wiec sie wybiore w przyszlym tygodniu. Staniki drogie, bo od 150 w gore, ale piekne

::): A wczesniej jaki rozmiar nosilas?

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema
kwiaciarka
asia78
Widze kwaiciarko, ze w kwestii prezentow slubnych mamy takie samo zdanie. W zyciu bym nie napisala, ze chce cos tam na prezent

czasy sie zmieniaja, ludzie coraz wiekszy tupet maja - takie jest moje zdanie.
Pamietam jak moja babcia powiedziala - swiat staje na glowie, panna mloda przychodzi i mowi co jej kupic na slub ,wstydu nie ma i skromnosci.
I po latach, przyznaje babci racje.
Jak ja zapraszalam gosci to duzo mi mowilo, zebym dala liste prezentow.
Nie dalam, wstyd mi wogole by bylo dac taka liste, skad mam wiedziec, ze ludzi stac na to co ja sobie "zayzcze" .
A juz powiedziec zeby kwiatow nie przynosili tylko maskotki i ze ja je zaniose do DD - no brak taktu a nie zyczenie, ktore goscie musza spelnic, bo ja sobie zycze. Mowie - mam ochote, to z kasy, ktora dostane na slub za czesc kupie maskotki i zaniose - sama od siebie. Mozna zrobic akcje charytatywna , bez okazji. Mozna znajomym powiedziec = dawajcie, zrobmy cos fajnego, maskotki nie potrzebne przyniescie zaniesiemy do DD. Ale tak , bez okazji taka akcja, a wlasciwie - akcja specjalnie dla DD>
A nie zeby wykorzystywac slub na takie akcje.
My jak dostalismy kwiaty, to czesc wzielam do domu, czesc na groby dziadkow zanioslam, czesc pod krzyz w kosciele. Tez mozna z kwiatow zrobic uzytek.

Ja tez tak zrobilam:yes:

A jesli chodzi o zbiorke rzeczy dla DD to nie mam nic przeciwko, zeby dac maskotki na slub i dodatkowo kupic cos jeszcze lub zorganizowac jakas zbiorke. Natomiast proszenie o wino czy ksiazke zamiast kwiatka tez uwazam za nietakt.

Franus kiepsko, myjemy elektryczna i ta jeszcze jakos idzie, bo zwykla to zupelnie nie. Najgorzej z 1, 2 i 3, no nijak nie moge mu wcisnac tej szczoteczki pod usta.

kwiaciarka

W takim wypadku to zrozumiale.
Spotkalam sie np. z taka opinia mojej znajomej z pracy, ktora ma ciezka sytuacje finansowa.
Szla na slub i mowi do mnie, ze nie wie co zrobic, bo mlodzi zaznaczyli - na zaproszeniu!! ( no juz wogole bezczelnosc moim zdaniem) ze chca kase w prezencie.
A ona mowi tak - no kasy to wstyd mi dac 100zl , bo jak to wyglada, a prezent bym jakis kupila nawet fajny za ta stowe. Ot i w takim polozeniu sie znalazla , przez "zyczenie" mlodych.

To akurat jest oburzajace.

asia78
Powiem tylko tyle 70H:lol: W sobote ma byc otwarcie sklepu i bedzie duzo wiecej modeli, wiec sie wybiore w przyszlym tygodniu. Staniki drogie, bo od 150 w gore, ale piekne

::): A wczesniej jaki rozmiar nosilas?

ja nigdy w zyciu nie widzialam w sklepie rozmiaru H :oops:

w/g poprwnego dobierania stanikow-moje wszystkie nadaja sie na smietnik !

http://ticker.7910.org/an1cA4ZB0360030MDAwOGQ0fDY4MDg4MDc0ZGphfE1pa29sYWplayBtYQ.gif

Odnośnik do komentarza

Renia- z tym, ze nigdy nie pozwole Franusiowi jesc chipsow to troche zart- ze dwa miesiace temu bylsimy u znajomychm, byly chipsy, Franek chcial zjesc, ja mu dalam ciastko zamiast chipsow, a kolezanka w szoku, ze mu nie pozwalam. I tekst- dlaczego zalujesz dziecku, przeciez duzy juz jest, co Ty nigdy mu nie dasz? No i wlasnie wtedy powiedzialam, ze moze i nigdy:Oczko: Tez jestem przeciwniczka chipsow, ale w pewnym wieku chyba nie da sie dzieci przed wszystkim uchronic.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :Rozgniewany: Witam w ten deszczowy dzień :Oczko: Spałam z Julka jak zabita a W. właśnie dojeżdża pociągiem do Zakopanego :Oczko:

asia78
Dziewczyny a ile macie stanikow? Ja mam blizej 10

Ja mam chyba dwanaście, z czego używam tak naprawde czterech :Oczko:

Dziubala
Kwiaciarka - w krakowskich McDonaldach frytki też są od razu posolne.

U nas też :Oczko: a czy solą frytki w zestawach dla dzieci to nie wiem :Oczko:

Dziubala
asia78
Czy w waszych okolicach tez jest ta moda na kupowanie wina, ksiazek albo kuponow lotto na slub? Wiem ze rozmawialysmy juz o tym...

Z winem, książkami, kasą na jakiś szczytny cel już się spotkałam. Z kuponem lotto jeszcze nie :Śmiech:

Ja też o kuponach to pierwsze słyszę hihihihi Ciekawe na ile zakładów ten kupon trzeba by kupić :Szok::Oczko:

kwiaciarka
Mialam Was pytac, jak u Was z myciem zabkow u naszych 2 latkow?
Jeny jak mi ciezko Eli umyc zeby. Jak juz wsadze jej szczoteczke to ona usta zamyka i chce spijac wode ze szczoteczki, ustaka zaciska i nie moge nawet ruszyc szczoteczka. Gorne zabki jeszcze jakos idzie, ale dolne to masakra. Jezyczek wyciaga :)
Ciezka sprawa no.

i jeszcze Was o porade poprosze na prv ;)

Kwiaciarko, u mnie na odwrót tzn. Julka dokładnie da umyc sobie dolne zęby a górnych juz nie :Szok: Musze się nieźle nagimnastykowac żeby jest górne jedynki umyć, o tylnych zębach górnych juz nie wspomnę :Szok:

isa32
Wiecie co ja wczoraj zobaczyłam u alergologa? :Szok: wychodzę z Alą, uspokajam, więc jeszcze trochę nam zeszło w poczekalni. Wchodzą rodzice z synkiem ok. 1,5 roku i co dziecko dostaje na przekąskę przed wizytą? Chipsy paprykowe lays :Szok::Zły: gdyby nie to, że Alunią musiałam się zajmować, to bym im nagadała. Niech najpierw odstawią takie świństwa a potem dziecko po lekarzach ciągają. :Zły:

O matko....pewnie min. od tych czipsów uczulenie....brak mi słów :Szok:

asia78
U Poli na balecie tez ciagle rozne gowna dziecom daja

A propos baletu to nie wiem czy Wam pisalam, ze najmosz grupa nie bedzie miala pokazu. Przez caly rok uczyly sie piosenek i tancow roznych to co by im szkodzilo wyjsc?? Zla jestem na panie

Szkoda....tyle pracy na pewno w to włozyli....

asia78
Powiem tylko tyle 70H:lol: W sobote ma byc otwarcie sklepu i bedzie duzo wiecej modeli, wiec sie wybiore w przyszlym tygodniu. Staniki drogie, bo od 150 w gore, ale piekne

No dośc sporo za biustonosz :Oczko: Ja mam rozmiar 75 D :Oczko: Wczesniej jak byłam szczuplejsza o 10 kg nosiłam rozmiar 70 C :Oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Czesc::):

U nas w koncu super noc i spanie do 7::): Pozniej zgram zdjecia i pokaze Wam jak w nocy spal Franio::): Usmielismy sie z niego::):

Mam pytanie- czy macie i jakie macie szlafroki dla dzieci?

Ja nie mam szlafroka dla Julki i jakoś na razie nie widze powodu żeby go kupowac :Oczko:

Lema
Renia- z tym, ze nigdy nie pozwole Franusiowi jesc chipsow to troche zart- ze dwa miesiace temu bylsimy u znajomychm, byly chipsy, Franek chcial zjesc, ja mu dalam ciastko zamiast chipsow, a kolezanka w szoku, ze mu nie pozwalam. I tekst- dlaczego zalujesz dziecku, przeciez duzy juz jest, co Ty nigdy mu nie dasz? No i wlasnie wtedy powiedzialam, ze moze i nigdy:Oczko: Tez jestem przeciwniczka chipsow, ale w pewnym wieku chyba nie da sie dzieci przed wszystkim uchronic.

Ja jestem przeciwna dawania dziecim czipsów, jedzenia z mcdolnalda, coli i jeszcze innych świństw ale jesli zdazy się że Julka coś z tej zakazanej listy zje to nie robię z tego tragedii :Oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

asia78
Ja ze swoimi dziecmi chodze do MD sporadycznie raz na 2-3 miesiace. Oboje jedza rzeczy z zestawow i nigdy nic im nie bylo. Nie dajmy sie zwriowac:smile:

Asiu, tu nie chodzi o to, że coś im po tym będzie (tego z reguły od razu nie widać) tylko o uczenie nawyków żywieniowych. Zaczyna się niewinnie od „raz na jakiś czas”, a potem dziwić się, że z roku na rok coraz więcej otyłych dzieci mamy.

asia78
Jak sie ma dwoje dzieci i jedno cos robi to jest trudno tego nie robic. Ja nie przypominam sobie, zeby Pola jako 2 latka chodzila do MD. No moze jak Stefan miala z pol roku to wtedy juz ona miala prawie 3

Zgadza się, trudno o to przy 2 i więcej dzieci. Ale to rodzic decyduje gdzie pójdzie z dzieckiem i co ono będzie jadło (mówię o małych dzieciach) :Oczko:

asia78
U Poli na balecie tez ciagle rozne gowna dziecom daja

Nie mów, że Cię to razi :Śmiech::Oczko:

Asia - jak Ty piszesz co dajesz swoim dzieciom do jedzenia a potem na innych palcem pokazujesz (w przenośni) to od razu kojarzy mi się z Tobą pewien cytat "widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?" :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Alutka7912
Lema
Czesc::):

Ja nie mam szlafroka dla Julki i jakoś na razie nie widze powodu żeby go kupowac :Oczko:

Lema
Ja jestem przeciwna dawania dziecim czipsów, jedzenia z mcdolnalda, coli i jeszcze innych świństw ale jesli zdazy się że Julka coś z tej zakazanej listy zje to nie robię z tego tragedii :Oczko:

Nam tez do tej pory szlafrok nie byl potrzebny, ale jak sie przeprowadzimy i lazienka bedzie na dole a spanie na gorze to mysle, ze sie przyda.

A jesli chodzi o ta zakazana liste:Oczko: to ja tez nie robei tragedii, bo Farnek nic z niej nie je:Oczko: A tak powaznie tez uwazam, ze to nie tragedia, ale jesli mam wybor dac chipsa lub nie dac, a w zamian dac ciastko to wybieram dac ciastko i tyle. Moja mama to rozumie i clae szczescie, bo to ona sie opiekuje Franiem, ale tesciowa juz nie::(: I wiele osob, z ktorymi sie spotykam tez nie rozumie, czesto slysze jakies docinki. A to chipsow ne ejada, a to czekolady nie jada, jak tak mozna itp. Ja nie wiem czy mieszkam w jakims wybitnym miejscu, zupelnie innym niz Wy, ale nagminne jest to, ze co drugie dziecko jedzie wozku i cos je- jakies slodycze. Ze do piaskownic dzieci przychodza ze slodyczami. Zreszta, Asia pisala o tym balecie tez, czyli nie jest to wyjatek. Mnie na przyklad to bardzo razi, co nie znaczy, ze Franek nigdy nie jadl ciastek jadac wozkiem! Zdarza sie, ale nie na zasadzie, ze zawsze na spacerze jest jedzenie czegos. Poza tym jada ciastka, paluszki, ciasta, lody. Czy naprawde dzieje mu sie krzywda, bo nie jada czekolady i chipsow?

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Dziubalo to jak Ci mlodzi powiedza zebys kupila im samochod to tez kupisz, bo takie maja zyczenie? albo powiedza przyjdz w dzinach , nie kupuj kreacji sobie, lepiej kase co macie wydac na ciuchy dajcie nam a my zaniesiemy do DD - tez tak zrobisz, bo takie maja zyczenie?
Sa jakies zasady dobrego zachowania.
Pozatym spelniam czyjes zyczenia , jesli jestem przekonana do nich. Jesli uwazam, ze sa nie na miejscu, to ich nie spelniam.


A po co od razu wpadasz w skrajności? Rozmowa było o tym, że młodzi nie chcą kwiatów tylko np. maskotki czy książki albo kasę na datki na jakiś szczytny cel. Co w tym złego? To nie jest wbrew dobrym zasadom wychowania.
Ja bym tak nie napisała. Ale jak ktoś ma tak na zaproszeniu to nie robię z tego halo.

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Mialam Was pytac, jak u Was z myciem zabkow u naszych 2 latkow?

Maciuś sam się prosi o szczoteczkę. Myłby zęby za każdym razem jak tylko jest w łazience :D

Lema

Mam pytanie- czy macie i jakie macie szlafroki dla dzieci?

U nas szlafrok mają wszyscy :Oczko:. Adaś i Maciuś bardzo lubią ubieraĆ się w szlafrok po kąpaniu :yes:

Odnośnik do komentarza

Lema

A jesli chodzi o ta zakazana liste:Oczko: to ja tez nie robei tragedii, bo Farnek nic z niej nie je:Oczko: A tak powaznie tez uwazam, ze to nie tragedia, ale jesli mam wybor dac chipsa lub nie dac, a w zamian dac ciastko to wybieram dac ciastko i tyle. Moja mama to rozumie i clae szczescie, bo to ona sie opiekuje Franiem, ale tesciowa juz nie::(: I wiele osob, z ktorymi sie spotykam tez nie rozumie, czesto slysze jakies docinki. A to chipsow ne ejada, a to czekolady nie jada, jak tak mozna itp. Ja nie wiem czy mieszkam w jakims wybitnym miejscu, zupelnie innym niz Wy, ale nagminne jest to, ze co drugie dziecko jedzie wozku i cos je- jakies slodycze. Ze do piaskownic dzieci przychodza ze slodyczami. Zreszta, Asia pisala o tym balecie tez, czyli nie jest to wyjatek. Mnie na przyklad to bardzo razi, co nie znaczy, ze Franek nigdy nie jadl ciastek jadac wozkiem! Zdarza sie, ale nie na zasadzie, ze zawsze na spacerze jest jedzenie czegos. Poza tym jada ciastka, paluszki, ciasta, lody. Czy naprawde dzieje mu sie krzywda, bo nie jada czekolady i chipsow?

Ja też nie robię z tego tragedii. Ale na pewno teraz prędzej dałabym dziecku chipsa niż coca-colę. Trzeba właśnie dokonywać wyborów, a z tym nie mamy problemów :Śmiech:. Też widzę często wokół nas dzieci ze słodyczami, chipsami itp. ale na szczęście nie wszystkie dzieci jedzą takie "śmieci". Im później spróbują tym lepiej.

Odnośnik do komentarza

Lema

asia78
Powiem tylko tyle 70H:lol: W sobote ma byc otwarcie sklepu i bedzie duzo wiecej modeli, wiec sie wybiore w przyszlym tygodniu. Staniki drogie, bo od 150 w gore, ale piekne

::): A wczesniej jaki rozmiar nosilas?

75B

RenataOslo

asia78
Powiem tylko tyle 70H:lol: W sobote ma byc otwarcie sklepu i bedzie duzo wiecej modeli, wiec sie wybiore w przyszlym tygodniu. Staniki drogie, bo od 150 w gore, ale piekne

::): A wczesniej jaki rozmiar nosilas?

ja nigdy w zyciu nie widzialam w sklepie rozmiaru H :oops:

w/g poprwnego dobierania stanikow-moje wszystkie nadaja sie na smietnik !
To wyobraz sobie, ze teraz sa nawet do R. I ciagle dziewczyny pisza do producentow, ze malo!!! Renata moje tez wszystkie!!

Lema
Czesc::):

U nas w koncu super noc i spanie do 7::): Pozniej zgram zdjecia i pokaze Wam jak w nocy spal Franio::): Usmielismy sie z niego::):

Mam pytanie- czy macie i jakie macie szlafroki dla dzieci?

Ja mam taki sam jak Renata dla Mikusia. Z Babyono gruby frotte dla Polusi a dla Funia mam taki troszke inny z polarku

Lema
Renia- z tym, ze nigdy nie pozwole Franusiowi jesc chipsow to troche zart- ze dwa miesiace temu bylsimy u znajomychm, byly chipsy, Franek chcial zjesc, ja mu dalam ciastko zamiast chipsow, a kolezanka w szoku, ze mu nie pozwalam. I tekst- dlaczego zalujesz dziecku, przeciez duzy juz jest, co Ty nigdy mu nie dasz? No i wlasnie wtedy powiedzialam, ze moze i nigdy:Oczko: Tez jestem przeciwniczka chipsow, ale w pewnym wieku chyba nie da sie dzieci przed wszystkim uchronic.

Moje chipsow od pol roku albo lepiej nie jedza wcale Tzn Pola bo Stefan jeszcze nie dostapil zaszczytu. Ostatnio na angielskim jak przyszlam po nia to wlasnie trwala konsumpcja takich paluszkow ketchupowych, ale ze paczka mala a 4 chetnych bylo to sie nie objedli za bardzo:yes:

asia78
U Poli na balecie tez ciagle rozne gowna dziecom daja

Nie mów, że Cię to razi :Śmiech::Oczko:

Asia - jak Ty piszesz co dajesz swoim dzieciom do jedzenia a potem na innych palcem pokazujesz (w przenośni) to od razu kojarzy mi się z Tobą pewien cytat "widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?" :Oczko:

Teraz to juz przesadzilas:Zły: Nie siedzisz u mnie w domu i nie wiesz ile i czego moje dzieci jedza. Wiec nie mow, ze widze zdzblo u innych

Odnośnik do komentarza

Witam przedweekendowo ::):
Ale była ulewa wieczorem i w nocy :Szok: Alka spała jak zabita, ale do 5.15... co za ranny ptaszek :Męki: po dziadku i chrzestnej bez dwóch zdań :Oczko:

fajnie, że już prawie weekend, choć niespecjalnie się na niego cieszę, ale jutro fryzjer, więc może humor mi się poprawi. I nadal nie wiem, czy tylko kolor zmieniać czy dodatkowo też obciąć :oops:

Asia fajnie, że tam poszłaś, a zmiana z 75b na 70h świadczy... ech sama wiesz o czym :Oczko: biedne te Twoje piersiątka były :Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...