Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Co do Sylwestra, to ja niespecjalnie lubię ten dzień :oops: zazwyczaj z przyjemnością spędzam go przed tv w domu :oops: w tym roku mogliśmy jechać w góry, rodzinnie, większą grupą, ale odmówiłam. Nie lubię się zmuszać do czegokolwiek. Najchętniej zawiozłabym Alę do dziadków i została z D. w domu, a w Nowy Rok po prostu byśmy się wyspali i pojechali do rodziców na obiad. To jest mój plan na ten rok :Oczko: moi rodzice jeszcze nie zostali uświadomieni :Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Ja i K Sylwestra lubimy spędzać nie na balach ale na imprezach domowych. Najczęściej są u nas, bo mamy duży pokój :Śmiech:. W zeszłym roku mieliśmy pojechać do naszych przyjaciół, ale dzieci nam zachorowały i nigdzie nie pojechaliśmy, mimo że teściowa zaoferowała się z nimi zostać. Jakby były zdrowe to co innego, z chorymi dziećmi powinni zostać z rodzice.
Na ten rok jeszcze nie wiemy gdzie spędzimy Sylwestra, mamy już jedno zaproszenie, ale wyjazdowe. Jeszcze poczekamy na rozwój sytuacji :Oczko:

Odnośnik do komentarza

babeczqa
Alutka - i ta sylwetrowa impreza mez małza??a on gdzie samw domu by mial siedziec?:lol:

????? Impreza Sylwestrowa jest u W. w pracy :Oczko: będą osoby z pracy + małżonek :Oczko: Ja juz powiedziałam że nie ide tak więc i W. nie pójdzie :Oczko:

RenataOslo
kajocha
Mowa o filmach... Ja to bym z chęcią obejżała "Ostrożnie, pożądanie" :D

Ja nie znam.
Ale przedwczoraj był piękny film w tv, ZIELONA MILA. Az sie poryczałam na koncu.

Widziałam trzy razy, w sobotę oglądałam po raz czwarty :Oczko:

RenataOslo
Mój T pojechał na 12.00 podpisać umowy kupna mieszkanka. :36_7_8: Się cieszę ogromnie!

:brawo:

Lema
kajocha
dziewczynki co jest ? co tak pustkami wieje ?

Pracowalam w terenie:Oczko:

A ja byłam w mieście na zakupach urzędowych :Oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Ja i K Sylwestra lubimy spędzać nie na balach ale na imprezach domowych. Najczęściej są u nas, bo mamy duży pokój :Śmiech:. W zeszłym roku mieliśmy pojechać do naszych przyjaciół, ale dzieci nam zachorowały i nigdzie nie pojechaliśmy, mimo że teściowa zaoferowała się z nimi zostać. Jakby były zdrowe to co innego, z chorymi dziećmi powinni zostać z rodzice.
Na ten rok jeszcze nie wiemy gdzie spędzimy Sylwestra, mamy już jedno zaproszenie, ale wyjazdowe. Jeszcze poczekamy na rozwój sytuacji :Oczko:

To tak jak ja i W. :Oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema
Wiecie, ja zawsze bylam bardzo wyrozumiala zona i teraz sie to troche na mnie msci. Chyba juz nie bylabym taka laskawa i wspanialomyslna, gdybym mogla cofnac czas i zaczac nasze malzenstwo raz jeszcze.

A co się dzieje?

Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to? I tak powinno byc od poczatku:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Alutka7912
Dziubala
Ja i K Sylwestra lubimy spędzać nie na balach ale na imprezach domowych. Najczęściej są u nas, bo mamy duży pokój :Śmiech:. W zeszłym roku mieliśmy pojechać do naszych przyjaciół, ale dzieci nam zachorowały i nigdzie nie pojechaliśmy, mimo że teściowa zaoferowała się z nimi zostać. Jakby były zdrowe to co innego, z chorymi dziećmi powinni zostać z rodzice.
Na ten rok jeszcze nie wiemy gdzie spędzimy Sylwestra, mamy już jedno zaproszenie, ale wyjazdowe. Jeszcze poczekamy na rozwój sytuacji :Oczko:

To tak jak ja i W. :Oczko:

Dla mnie moze byc kazda impreza, byleby dalo sie tanczyc, bo uwielbiam:Oczko: Ja w ogole jestem model towarzysko-imprezowy, chwilowo w stanie zawieszenia:Oczko: Ale jak tylko Franio dorosnie to odbije sobie z nawiazka:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema

Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to?

Dobre podejście :Oczko: Ja mówię do W. tak samo np. dajesz Julci kolacje czy ją kąpiesz :wink: Zazwyczaj daje jej kolację, kąpie i usypia hihihihihihi :wink: A teraz to nawet w nocy do niej wstaje w końcu ma wolne hehehehehehe :wink:

A jęsli chodzi o te wyjścia na piwo....zdarzaja się bardzo rzadko tak więc jest ok :wink: Gdyby to było cześciej to juz bym sie buntowała :mdr:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

Wicie co, moj Franus to w ogole nie chce bawic sie zabawkiami, az mnie to troche wczoraj zasmucilo, bo stawalam na uszach, zeby mu wymyslec zabawe- a to klocki, a to ksiazeczki, a to pileczka, a to wyscigi samochodami. No kombinowalam jak moglam, ale wszystko na marne- on chce sprzatac, scierac kurze, podlewac kwiaty, w najlepszym przypadku bawi sie w karmienie maskotek. Aha, jedyna zabawa, ktora go interesuje to w chowanego lub w berka. Tak jakby nikt sie z nim nie bawil:Szok:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubala
Lema
Wiecie, ja zawsze bylam bardzo wyrozumiala zona i teraz sie to troche na mnie msci. Chyba juz nie bylabym taka laskawa i wspanialomyslna, gdybym mogla cofnac czas i zaczac nasze malzenstwo raz jeszcze.

A co się dzieje?

Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to? I tak powinno byc od poczatku:Oczko:

Prawie jakbym o sobie czytała :Śmiech:, z wyjątkiem tego, że nigdy na wyjazd nie namawiam K, wręcz przeciwnie :Śmiech:
Co innego np. wyjście na piwo z kolegami, sama wiem jak mnie dobrze robi wyjście z koleżankami więc tu nie protestuję :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Lema
Wicie co, moj Franus to w ogole nie chce bawic sie zabawkiami, az mnie to troche wczoraj zasmucilo, bo stawalam na uszach, zeby mu wymyslec zabawe- a to klocki, a to ksiazeczki, a to pileczka, a to wyscigi samochodami. No kombinowalam jak moglam, ale wszystko na marne- on chce sprzatac, scierac kurze, podlewac kwiaty, w najlepszym przypadku bawi sie w karmienie maskotek. Aha, jedyna zabawa, ktora go interesuje to w chowanego lub w berka. Tak jakby nikt sie z nim nie bawil:Szok:

To taki etap, minie :yes:. Póki co schowaj zabawki i wyciąg je np. za 2 tygodnie. A na razie daj mu pobyć kurą domową :Oczko:

Odnośnik do komentarza

isa32

Aida Ala ważyła 3tyg. temu 9kg. Co do snu, potrzebuję 8 godzin, śpię o wiele za mało, tzn. kilka nocy nie przeszkadza, ale jestem niewyspana od początku roku, bo Ala tylko na początku do 5-6m.ż. spała dobrze. Dziś jak już mogłam pospać to się budziłam, bo sprawdzałam, czy wszystko z nią dobrze...

Isa, no to jako jedyna wazy podobnie, może ciur więcej ale podobnie :)
A łądnei Ci je? Bo karolina tez była chudzina, el ona jesc ni chciała wiec problemy, te niby chude ale jedza ładnie wiec sie nie przejmuje waga.

Odnośnik do komentarza

Alutka7912
Lema

Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to?

Dobre podejście :Oczko: Ja mówię do W. tak samo np. dajesz Julci kolacje czy ją kąpiesz :wink: Zazwyczaj daje jej kolację, kąpie i usypia hihihihihihi :wink: A teraz to nawet w nocy do niej wstaje w końcu ma wolne hehehehehehe :wink:

A jęsli chodzi o te wyjścia na piwo....zdarzaja się bardzo rzadko tak więc jest ok :wink: Gdyby to było cześciej to juz bym sie buntowała :mdr:

U nas zajmowanie sie Franiem w wykonaniu meza wieczorem odpada obecnie, ani w lazience nie zostanie z tata beze mnie, ani kolacji nie zje od ojca o usypianiu to nawet nie ma co gadac... Jak maz jest w domu to kapiemy Frania razem, pozniej ja go ubieram, L. przygotowuje kaszke, ja karmie i usypiam, a wczesniej wydaje polecanie co ma zrobic w tym czasie L.:Oczko: W nocy tez tylko ja wstaje do Franka, bo wiadomo- na widok taty jest histeria:Kiepsko: Ech, tylko, ze tak naprawde L. czesciej jest poza domem niz w domu, wiec glownie wszytsko robie sama. Takie zycie...

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema
Wicie co, moj Franus to w ogole nie chce bawic sie zabawkiami, az mnie to troche wczoraj zasmucilo, bo stawalam na uszach, zeby mu wymyslec zabawe- a to klocki, a to ksiazeczki, a to pileczka, a to wyscigi samochodami. No kombinowalam jak moglam, ale wszystko na marne- on chce sprzatac, scierac kurze, podlewac kwiaty, w najlepszym przypadku bawi sie w karmienie maskotek. Aha, jedyna zabawa, ktora go interesuje to w chowanego lub w berka. Tak jakby nikt sie z nim nie bawil:Szok:

To taki etap, minie :yes:. Póki co schowaj zabawki i wyciąg je np. za 2 tygodnie. A na razie daj mu pobyć kurą domową :Oczko:

:sofunny:

Ubawilas mnie kochana::): Dzieki::):

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

RenataOslo
Alutka7912
Buszowałam w internecie i znalazła stronke mojej siostruni, nawet nie wiedziałam że taką posiada :Oczko: Ta czarna chuda laska to moja siostra hehehehehe 10 lat młodsza :Oczko:
2 - Kawałek mnie... - Fotoblog psiosia w photoblog.pl

Ano, laska!!
Bardzo ładna Kobieta, podobna do starszej Siostry!:36_1_1:

No super dziewczyna, i fajne zdjęcia :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema
Dziubala

A co się dzieje?

Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to? I tak powinno byc od poczatku:Oczko:

Prawie jakbym o sobie czytała :Śmiech:, z wyjątkiem tego, że nigdy na wyjazd nie namawiam K, wręcz przeciwnie :Śmiech:
Co innego np. wyjście na piwo z kolegami, sama wiem jak mnie dobrze robi wyjście z koleżankami więc tu nie protestuję :Oczko:

Odkad jest Franek tez juz nie namawiam, ale kiedys- tak:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Bardzo niemila atmosfera sie u mnie w pracy zrobila:Zły: Dzieki temu juz nie bede mogla wychodzic wczesniej w piatki, tylko codziennie godzine krocej pracuje. Sa takie osoby, ktore czepiaja sie wszytskiego, specjalizuja sie w dociekaniu swoich praw, a rozliczaniu cudzych obowiazkow. Normalnie nie mozna tu wytrzmac. Dobrze, ze mam forum i moge gwizdac na nich:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Wicie co, moj Franus to w ogole nie chce bawic sie zabawkiami, az mnie to troche wczoraj zasmucilo, bo stawalam na uszach, zeby mu wymyslec zabawe- a to klocki, a to ksiazeczki, a to pileczka, a to wyscigi samochodami. No kombinowalam jak moglam, ale wszystko na marne- on chce sprzatac, scierac kurze, podlewac kwiaty, w najlepszym przypadku bawi sie w karmienie maskotek. Aha, jedyna zabawa, ktora go interesuje to w chowanego lub w berka. Tak jakby nikt sie z nim nie bawil:Szok:

Jula uwielbia chowanego :Oczko: może sie tak bawic nawet godzine hahahahahahah

Lema
Bardzo niemila atmosfera sie u mnie w pracy zrobila:Zły: Dzieki temu juz nie bede mogla wychodzic wczesniej w piatki, tylko codziennie godzine krocej pracuje. Sa takie osoby, ktore czepiaja sie wszytskiego, specjalizuja sie w dociekaniu swoich praw, a rozliczaniu cudzych obowiazkow. Normalnie nie mozna tu wytrzmac. Dobrze, ze mam forum i moge gwizdac na nich:Oczko:

:grrrrrr: Wkurzają mnie tacy ludzie...u mnie w pracy tez sie tacy znajdą :grrrrrr:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5spx9iwhx6io0e.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Nic sie nie dzieje, po prostu widze, ze czasem nie trzeba byc taka Matka Teresa, bo wyrabia sie zle nawyki:Oczko: Ja zawsze z tych, co wszystko same i ze wszystkim sobie dadza rade, nigdy o nic nie prosilam, jelsi maz sie domyslil i sprzatnal, odkurzyl- ok, jesli nie, robilam sama. A prawda jest taka, ze najczesniej nie mial okazji sie domyslac, bo wczesniej sie tym zajelam. A jak maz tylko wspominal, ze w pracy impreza wyjazdowa to ja zawsze jeszcze go namawialam, kochanie, wyjedz odpocznij, zrelaksuj sie itp. I sie biedaczek przyzwyczail zanadto:Oczko: A teraz juz nie czekam na domysly tylko mowie: robisz to czy to? I tak powinno byc od poczatku:Oczko:

Podpisuję się obiema rękoma... tyle, że ja sobie mogę powiedzieć do D. co ma zrobić, skoro i tak go nie ma :Rozgniewany: dobrze, że chociaż w weekendy sobie odbijam. Wczoraj wieczorem Ala była bardzo zmęczona, ale nie chciałam kłaść jej spać o 17.30 tylko trzeba było ją przetrzymać do 19 i mówię do D. rób co chcesz, biegaj za nią, noś, tylko ma nie zasnąć a ja mam leżeć... udało się, o 18.30 poszła z tatą do wanny (taki rytuał weekendowy, który młoda uwielbia) darła się w niebogłosy, że już ją wyciągam, zachwycona tak, że cała łazienka była zalana :Niespodzianka:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Alutka7912
Lema
Bardzo niemila atmosfera sie u mnie w pracy zrobila:Zły: Dzieki temu juz nie bede mogla wychodzic wczesniej w piatki, tylko codziennie godzine krocej pracuje. Sa takie osoby, ktore czepiaja sie wszytskiego, specjalizuja sie w dociekaniu swoich praw, a rozliczaniu cudzych obowiazkow. Normalnie nie mozna tu wytrzmac. Dobrze, ze mam forum i moge gwizdac na nich:Oczko:

:grrrrrr: Wkurzają mnie tacy ludzie...u mnie w pracy tez sie tacy znajdą :grrrrrr:

no niestety tacy to się wszędzie znajdą :Zły:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Wicie co, moj Franus to w ogole nie chce bawic sie zabawkiami, az mnie to troche wczoraj zasmucilo, bo stawalam na uszach, zeby mu wymyslec zabawe- a to klocki, a to ksiazeczki, a to pileczka, a to wyscigi samochodami. No kombinowalam jak moglam, ale wszystko na marne- on chce sprzatac, scierac kurze, podlewac kwiaty, w najlepszym przypadku bawi sie w karmienie maskotek. Aha, jedyna zabawa, ktora go interesuje to w chowanego lub w berka. Tak jakby nikt sie z nim nie bawil:Szok:

Lema u mnie to samo. Ulubione zajęcia Ali: przestawianie i noszenie butów :Niespodzianka: zanoszenie kubków i talerzyków do kuchni, zakładanie chustek na głowę, korali na szyję (oczywiście wszystko pod naszym okiem), karmienie i przytulanie maskotek, dawanie im własnego smoka... jedynie książeczki czasami, ale jak na nią to rzadko i plasitkowe pudełka są w stanie zainteresować... chowanie się za firankę to najlepsza zabawa, a jak po jakimś czasie usiądę, bo najzwyczajniej się zmęczę to staje, krzyczy i tupie na mnie :Szok:
Jak napisała Dziubala taki etap :Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...