Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)


Rekomendowane odpowiedzi

Redberry
stysiapysia

Hmm próbowałam... ale co tam chce celibatu będzie miał :)

A pozostałe dziewczyny gdzie???

poczekaj, może go najdzie ochota :lol:

Kaszaaaaaa

stysiu możemy założyć klan niedotykalskich :D Mój ma tą samą obsesje ale jakoś pomimo,że mi się chce to mam takie wrażenie,że nawet jak zapewnie go,że na 100% się nic nie stanie to pewnie tylko o tym będzie myślał wieć daje sobie spokój narazie a sama błąd popełniłam bo przy ostatnich podchodach powiedziałam,że dziecko się wściekło bo zaczeła szaleć i czar prysł :(

no i co spłoszyłaś chłopeczka!:lol:

No dokładnie ! Sploszyłam :(:36_19_1:

Cześć Agunia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Agunia
Witam się wieczorkiem.
Ja dzis caly dzień w rozjazdach więc mnie nie było. Byliśmy u rodzinki męża i dzionek zleciał ,a na wieczor zglodnialam i musialam sobie trochę pojeść,a teraz czuję że deko przesadziłam :36_11_15:

Witaj Aguniu!!!!! a co będziesz sobie żałować .. hmmm najwyżej możesz po tych samkołykach źle się poczuć , czego nie życzę:)

racuszek
cześć...

Racuszku Ty tu z pompą powinnaś zajrzeć .... jak było??????

Odnośnik do komentarza

Hm.. no nie wiem, myślę, że wszystko to co ostatnio Racuszek przeszła, mogło źle wpłynąć na jej uczucia, samopoczucie i w ogóle. Jednak, żeby powiedzieć o własnym ślubie,, że było niefajnie..hmmm. przecież masz dzidzi w brzusiu, kochającego męża i trzeba się cieszyć tym co życie przynosi, Twoja babcia na pewno chciałaby, abyś była szczęśliwa - żebyście Wy byli szczęśliwi. Zresztą, nie wiem - może były inne sprawy, o których my tu nie wiemy.
Mam nadzieję, tylko, że jednak nie wszystko było takie niefajne... Trzymajcie się.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
Hm.. no nie wiem, myślę, że wszystko to co ostatnio Racuszek przeszła, mogło źle wpłynąć na jej uczucia, samopoczucie i w ogóle. Jednak, żeby powiedzieć o własnym ślubie,, że było niefajnie..hmmm. przecież masz dzidzi w brzusiu, kochającego męża i trzeba się cieszyć tym co życie przynosi, Twoja babcia na pewno chciałaby, abyś była szczęśliwa - żebyście Wy byli szczęśliwi. Zresztą, nie wiem - może były inne sprawy, o których my tu nie wiemy.
Mam nadzieję, tylko, że jednak nie wszystko było takie niefajne... Trzymajcie się.

Podzielam Twoje zdanie Redberry ...bardzo dobrze napisałaś!!!:36_2_25:
Racuszku Kochana ...

Odnośnik do komentarza

stysiapysia
Redberry
Hm.. no nie wiem, myślę, że wszystko to co ostatnio Racuszek przeszła, mogło źle wpłynąć na jej uczucia, samopoczucie i w ogóle. Jednak, żeby powiedzieć o własnym ślubie,, że było niefajnie..hmmm. przecież masz dzidzi w brzusiu, kochającego męża i trzeba się cieszyć tym co życie przynosi, Twoja babcia na pewno chciałaby, abyś była szczęśliwa - żebyście Wy byli szczęśliwi. Zresztą, nie wiem - może były inne sprawy, o których my tu nie wiemy.
Mam nadzieję, tylko, że jednak nie wszystko było takie niefajne... Trzymajcie się.

Podzielam Twoje zdanie Redberry ...bardzo dobrze napisałaś!!!:36_2_25:
Racuszku Kochana ...

Stysiu, Ty na pewno podzielasz moje zdanie, jesteś przecież taką pozytywną osóbką :yes:
Uważam, po prostu, że takie dni, momenty przeżywa się raz w życiu, i nie trzeba ich sobie psuć, choć czasem jest naprawdę trudno..potem można żałować pewnych słów, zachowań itp. A jeśli ktoś inny nam uniemila te wspaniałe chwile trzeba wznieść się ponad to.. zaś te osoby, bliskie naszemu sercu, które od nas odeszły patrzą z góry na nas i pragną naszego szczęścia.

Ok-uciekam spać, mój M. właśnie poczłapał do łóżeczka, a ja za nim na paluszkach :)

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

stysiapysia
Redberry
Hm.. no nie wiem, myślę, że wszystko to co ostatnio Racuszek przeszła, mogło źle wpłynąć na jej uczucia, samopoczucie i w ogóle. Jednak, żeby powiedzieć o własnym ślubie,, że było niefajnie..hmmm. przecież masz dzidzi w brzusiu, kochającego męża i trzeba się cieszyć tym co życie przynosi, Twoja babcia na pewno chciałaby, abyś była szczęśliwa - żebyście Wy byli szczęśliwi. Zresztą, nie wiem - może były inne sprawy, o których my tu nie wiemy.
Mam nadzieję, tylko, że jednak nie wszystko było takie niefajne... Trzymajcie się.

Podzielam Twoje zdanie Redberry ...bardzo dobrze napisałaś!!!:36_2_25:
Racuszku Kochana ...

A ja dlatego uważam ,że śluby w ciąży są bardzo ryzykowne.Chuśtawki nastrojów etc.Nie wiem co się zdarzyło u racuszka ale wystarczy mieć fatalny dzień i poprostu żle cię czuć i jak się cieszyć ? A jak nie daj boże goście też zawiodą pod względem humoru to lipnik ! :(
Ja na swoim weselu w pewnym momencie miałam dość ! Ile można się szczeżyć do wszystkich i miałam ochote skonsumować związek zamiast wyginać ciało z wójkami ale nie ma co porównywać bo poszłam na spacerek zajarałam szluga i walnełam kielich i się poprawiło samopoczucie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Kaszaaaaaa

A ja dlatego uważam ,że śluby w ciąży są bardzo ryzykowne.Chuśtawki nastrojów etc.Nie wiem co się zdarzyło u racuszka ale wystarczy mieć fatalny dzień i poprostu żle cię czuć i jak się cieszyć ? A jak nie daj boże goście też zawiodą pod względem humoru to lipnik ! :(
Ja na swoim weselu w pewnym momencie miałam dość ! Ile można się szczeżyć do wszystkich i miałam ochote skonsumować związek zamiast wyginać ciało z wójkami ale nie ma co porównywać bo poszłam na spacerek zajarałam szluga i walnełam kielich i się poprawiło samopoczucie :)

Być może jest coś w tym, ja jednak nadal uważam, że takie okazje są tylko raz w życiu. Nie jest się samym na ślubie-jak goście nawalają to jest wokół pełno osób, które mogą ich rozkręcić, jest mąż jeslli żona jest nie w humorze/złym nastroju i odwrotnie. To kwestia nastawienia czasem.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
Kaszaaaaaa

A ja dlatego uważam ,że śluby w ciąży są bardzo ryzykowne.Chuśtawki nastrojów etc.Nie wiem co się zdarzyło u racuszka ale wystarczy mieć fatalny dzień i poprostu żle cię czuć i jak się cieszyć ? A jak nie daj boże goście też zawiodą pod względem humoru to lipnik ! :(
Ja na swoim weselu w pewnym momencie miałam dość ! Ile można się szczeżyć do wszystkich i miałam ochote skonsumować związek zamiast wyginać ciało z wójkami ale nie ma co porównywać bo poszłam na spacerek zajarałam szluga i walnełam kielich i się poprawiło samopoczucie :)

Być może jest coś w tym, ja jednak nadal uważam, że takie okazje są tylko raz w życiu. Nie jest się samym na ślubie-jak goście nawalają to jest wokół pełno osób, które mogą ich rozkręcić, jest mąż jeslli żona jest nie w humorze/złym nastroju i odwrotnie. To kwestia nastawienia czasem.

Jak by to było takie proste to wszyscy by chodzili ze smailem na gębie od rana do nocy i nikt by nie chorował na depresje czy inne choroby psychiczne ale każdy jest inny
...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
stysiapysia
Redberry
Hm.. no nie wiem, myślę, że wszystko to co ostatnio Racuszek przeszła, mogło źle wpłynąć na jej uczucia, samopoczucie i w ogóle. Jednak, żeby powiedzieć o własnym ślubie,, że było niefajnie..hmmm. przecież masz dzidzi w brzusiu, kochającego męża i trzeba się cieszyć tym co życie przynosi, Twoja babcia na pewno chciałaby, abyś była szczęśliwa - żebyście Wy byli szczęśliwi. Zresztą, nie wiem - może były inne sprawy, o których my tu nie wiemy.
Mam nadzieję, tylko, że jednak nie wszystko było takie niefajne... Trzymajcie się.

Podzielam Twoje zdanie Redberry ...bardzo dobrze napisałaś!!!:36_2_25:
Racuszku Kochana ...

Stysiu, Ty na pewno podzielasz moje zdanie, jesteś przecież taką pozytywną osóbką :yes:
Uważam, po prostu, że takie dni, momenty przeżywa się raz w życiu, i nie trzeba ich sobie psuć, choć czasem jest naprawdę trudno..potem można żałować pewnych słów, zachowań itp. A jeśli ktoś inny nam uniemila te wspaniałe chwile trzeba wznieść się ponad to.. zaś te osoby, bliskie naszemu sercu, które od nas odeszły patrzą z góry na nas i pragną naszego szczęścia.

Ok-uciekam spać, mój M. właśnie poczłapał do łóżeczka, a ja za nim na paluszkach :)

Hmmm... dziękuje bardzo Redberry !!!! ... rozumiem ze mogło być trudno Racuszkowi ... śmiec bliskiej osoby i perspektywa własnego szczęścia nei wygląda najlepiej ... ale ja , tym badziej teraz próbowałabym sie nastawić optymistycznie ... babcia była moją kochaną osóbką ,która teraz patrzy na mnie z góry ... mam w sobie maleństwo i to ze będę żoną i mam wspaniałęgo mężczyzne w tym dniu powinna być najważniejsza... niestety babci już się nie pomoże, a swojej rodzinie bardzo ... małej na pewno niepokój Racuszka przeszkadzał...

jednak nie wszyscy podchodzą do takich spraw optymistycznie i sznuje je za nie ... każdy ma dzień taki , jaki sobie "humorem zbuduje" ...

Ja też mam czasem wstawki smutawki... jestem , będę mamą ... dziś Mikołajki - miały być mojej córeczki PIERWSZE!!! widziałam jakei prezenty mamy pokupywały swoim pociechą na ten dzień...a ja tylko swojej Córeczce mogłąm zapalić światełko i kupić małą ozdóbkę z uśmiechniętym gwaizdorem... owszem jest mi smutno ,ale żyje ... mam w sobie "dar" , który zesłał mi Bóg i teraz mój Aniołeczek nad nim czuwa ... nie łamie się , choć płacze kiedy nikt nie widzi i gdy sama jestem.. nie zapomnę o niej nigdy , o Mojej Gabrysi ...ale nie mogę zapomnieć też o mojej Hani - więc dla niej musze tryskać optymizmem i uśmeichać sie :36_2_15::36_2_25:... a czasem jak mnie głupawka weźmie to lepiej nie mówic :hahaha::hahaha::hahaha:

Odnośnik do komentarza

Redberry
Kaszaaaaaa

Jak by to było takie proste to wszyscy by chodzili ze smailem na gębie od rana do nocy i nikt by nie chorował na depresje czy inne choroby psychiczne ale każdy jest inny
...

Tak, wiem. I mi nie chodzi o to, żeby cały czas się uśmiechać czy udawać, że wszystko jest w porządku...

To nie wiem o co chodzi . Może ja mam troche spaczony pogląd bo się naoglądałam np.matki swojej jak sobie wmawiała,że wszystko jest o.k. albo,że przecież ma zdrowe dzieci i sama jest zdrowa więc czego więcej chcieć od życia i brneła tak bezsęsu.Dlatego uważam,że różne uczucia mamy i z zadnym nie należy się kryć.Wszystko jest ludzkie ...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

stysiapysia

jednak nie wszyscy podchodzą do takich spraw optymistycznie i sznuje je za nie ... każdy ma dzień taki , jaki sobie "humorem zbuduje" ...

Zgadza się.

stysiapysia
Ja też mam czasem wstawki smutawki... jestem , będę mamą ... dziś Mikołajki - miały być mojej córeczki PIERWSZE!!! widziałam jakei prezenty mamy pokupywały swoim pociechą na ten dzień...a ja tylko swojej Córeczce mogłąm zapalić światełko i kupić małą ozdóbkę z uśmiechniętym gwaizdorem... owszem jest mi smutno ,ale żyje ... mam w sobie "dar" , który zesłał mi Bóg i teraz mój Aniołeczek nad nim czuwa ... nie łamie się , choć płacze kiedy nikt nie widzi i gdy sama jestem.. nie zapomnę o niej nigdy , o Mojej Gabrysi ...ale nie mogę zapomnieć też o mojej Hani - więc dla niej musze tryskać optymizmem i uśmeichać sie :36_2_15::36_2_25:... a czasem jak mnie głupawka weźmie to lepiej nie mówic :hahaha::hahaha::hahaha:

Stysiu - jesteś bardzo silna. Wasza Hania będzie z Twej siły czerpać swe własne.

O Twojej głupawce nie musisz pisać, wiemy, znamy :lol: A może nie do końca? :lol::lol:

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...