Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)


Rekomendowane odpowiedzi

qmpeela
I korzystając z chwili opisze wam moje perypetie szpitalne.
No więc zgłosiłam się w środe rano do szpitala i zostałam zatrzymana z powodu silnej ( chodziłam prawie na czterech) rwy kulszowej i małej ilości ruchów płodu. Wysłali mnie na sale przed porodową i tam spędziłam jakieś 5h, potem odesłali mnie na patologie bo zebrało się trochę rodzących i nie mieli co ze mną zrobić. Powiedzieli, że poczekamy do wtorku może się coś ruszy. Nastepnego dnia rano lekarz na wizycie zapytał co i jak i po mojej odpowiedzi ze mam rwe kulszowa taka ze nie moge dojsc do kibelka a o siedzeniu to moge zapomniec wysłał mnie na konsultacje do neurologa. Neurolog po badaniu od razu napisał, ze jest bezwzgledne wskazanie do cesarki ze względu na osłabienie juz odruchów itd. Dodatkowo jak słusznie zauwazył naturalny odpadał bo bogi nie mogłam podniesc, ani zgiąć. Wróciłam na oddział gdzie stwierdziił mój lekarz, ze rano nastepnego dnia czyli 02. mam byc na czczo, wiec pytam czy juz moge jesc, a on do mnie ze skoro jestem na czczo to zebym sie wstrzymała chwilke. Po 10min przyleciała połozna z czopkiem i do mnie ze juz na góre idziemy na CC :O Zawiozła mnie na góre, zdarzyłam tylko zadzwonic do meza który siedział z Lena w domu ze jade na CC i napisac esa do taty ze na porodówce czekam na CC. Chwile potem lezałam juz na stole, po przebudzeniu okazało sie ze mąż jeszcze nie dotarł (nie miał z kim Leny zostawić), ale na szczęście moja mama przyjechała i była z Ninką od razu a potem już i ze mną na pooperacyjnej. Mąż dotarł do szpitala jak zwieźli mnie już na położniczy, tam dopiero zabrali Ninkę do mycia i ubrania w ciuszki. Wieczorem mała napedziła mi stracha bo zadławiła się wodami którymi wymiotowała i położna zabrała ją odemnie (nadal leżałam jak kłoda), przyniosła mi ją tuż po 23 czyli po tym jak wstałam. W piątek jeszcze mała kilka razy się tak zakrztusiła ale już dużo spokojniej bo udało jej sie samej ulać, a przy pierwszym normalnie ją zatkało i zrobiła się sina... W kazdym razie z dnia na dzien lepiej sobie radzi, bo na poczatku jak lezała na boku i jej sie ulewało to krecik głuptas głowe brała normalnie i nie mogła ulac ;)

Dobra sie rozpisałam :P ale nie miałyscie dosc długo wiesci odemnie :P Jak zanudziłam to wybaczcie :lol:
Qmpelo to szybko wszystko się potoczyło. Dobrze,że z malutką ok,moj synek też ulewał wodami dluższy czas i się krztusił.
Ja nadal czuję ranę,przy dotyku jest taka drętwa a że swędzi to normalne bo się goi. Mi szwów nie wyciągali mam rozpuszczalne. A Ty mialaś narkozę przy cc?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

racuszek
sms od Redberry :
"Hey , my siedzimy . Miko ma silną żółtaczkę, 9 godz naświetlenia.No i USG przezciemiączkowe, bo ma zbyt duże napięcie mięśniowe , ze może to efekt niedotlenienia okołoporodowego :-( Także niewesoło. "

Kurcze bidulka pewnie się denerwuje bardzo :(
Redzia trzymamy kciukasy za Mikołajka !!
Agunia
kingusia1991
Kaszaaaaaaaaaaa do kiedy krwawiłaś?

Kinguś ja nadal mam krwawienie ale to jest tak,ze jeden dzien jest potem dzien przerwy i znowu leci i tak na zmianę :D Dziwne to. Ale dwa dni temu to normalnie mnie jeszcze brzuch bolał jak normalnie przy okresie.

Ja myśle,że każdy ma inaczej :) I pewnie wszystko jest O.K.
Miałam iść w 6 tyg po porodzie do ginekologa na kontrole ale zadzwoniłam i okazało się,że miejsca są dop na maj :/ położna stwierdziła,że moge spokojnie współżyć naj wyżej w ciąże zajde :lol:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

stokrotka_87
od rana boli mnie zoladek... a nic takiego nie zjadlam co mogloby spowodowac jakies bolesci..
kurcze.. moze Fabi mnie zarazil::(: nie wiem czy karmic...czy nie?

Z tego co się naczytałam to karmić . Zawsze karmić,jest tylko kilka chorób i to bardzo poważnych przy których nie należy karmić.A bolącym brzuchem nie zarazisz wręcz przeciwnie jeśli to coś bakteryjnego to dostanie odrazu przeciwciała.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Kaszaaaaaa
racuszek
sms od Redberry :
"Hey , my siedzimy . Miko ma silną żółtaczkę, 9 godz naświetlenia.No i USG przezciemiączkowe, bo ma zbyt duże napięcie mięśniowe , ze może to efekt niedotlenienia okołoporodowego :-( Także niewesoło. "

Kurcze bidulka pewnie się denerwuje bardzo :(
Redzia trzymamy kciukasy za Mikołajka !!
Agunia
kingusia1991
Kaszaaaaaaaaaaa do kiedy krwawiłaś?

Kinguś ja nadal mam krwawienie ale to jest tak,ze jeden dzien jest potem dzien przerwy i znowu leci i tak na zmianę :D Dziwne to. Ale dwa dni temu to normalnie mnie jeszcze brzuch bolał jak normalnie przy okresie.

Ja myśle,że każdy ma inaczej :) I pewnie wszystko jest O.K.
Miałam iść w 6 tyg po porodzie do ginekologa na kontrole ale zadzwoniłam i okazało się,że miejsca są dop na maj :/ położna stwierdziła,że moge spokojnie współżyć naj wyżej w ciąże zajde :lol:
hehee no to musisz uważać :lol: bo faktycznie może zaraz coś zaskoczy :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

Agunia
qmpeela
I korzystając z chwili opisze wam moje perypetie szpitalne.
No więc zgłosiłam się w środe rano do szpitala i zostałam zatrzymana z powodu silnej ( chodziłam prawie na czterech) rwy kulszowej i małej ilości ruchów płodu. Wysłali mnie na sale przed porodową i tam spędziłam jakieś 5h, potem odesłali mnie na patologie bo zebrało się trochę rodzących i nie mieli co ze mną zrobić. Powiedzieli, że poczekamy do wtorku może się coś ruszy. Nastepnego dnia rano lekarz na wizycie zapytał co i jak i po mojej odpowiedzi ze mam rwe kulszowa taka ze nie moge dojsc do kibelka a o siedzeniu to moge zapomniec wysłał mnie na konsultacje do neurologa. Neurolog po badaniu od razu napisał, ze jest bezwzgledne wskazanie do cesarki ze względu na osłabienie juz odruchów itd. Dodatkowo jak słusznie zauwazył naturalny odpadał bo bogi nie mogłam podniesc, ani zgiąć. Wróciłam na oddział gdzie stwierdziił mój lekarz, ze rano nastepnego dnia czyli 02. mam byc na czczo, wiec pytam czy juz moge jesc, a on do mnie ze skoro jestem na czczo to zebym sie wstrzymała chwilke. Po 10min przyleciała połozna z czopkiem i do mnie ze juz na góre idziemy na CC :O Zawiozła mnie na góre, zdarzyłam tylko zadzwonic do meza który siedział z Lena w domu ze jade na CC i napisac esa do taty ze na porodówce czekam na CC. Chwile potem lezałam juz na stole, po przebudzeniu okazało sie ze mąż jeszcze nie dotarł (nie miał z kim Leny zostawić), ale na szczęście moja mama przyjechała i była z Ninką od razu a potem już i ze mną na pooperacyjnej. Mąż dotarł do szpitala jak zwieźli mnie już na położniczy, tam dopiero zabrali Ninkę do mycia i ubrania w ciuszki. Wieczorem mała napedziła mi stracha bo zadławiła się wodami którymi wymiotowała i położna zabrała ją odemnie (nadal leżałam jak kłoda), przyniosła mi ją tuż po 23 czyli po tym jak wstałam. W piątek jeszcze mała kilka razy się tak zakrztusiła ale już dużo spokojniej bo udało jej sie samej ulać, a przy pierwszym normalnie ją zatkało i zrobiła się sina... W kazdym razie z dnia na dzien lepiej sobie radzi, bo na poczatku jak lezała na boku i jej sie ulewało to krecik głuptas głowe brała normalnie i nie mogła ulac ;)

Dobra sie rozpisałam :P ale nie miałyscie dosc długo wiesci odemnie :P Jak zanudziłam to wybaczcie :lol:
Qmpelo to szybko wszystko się potoczyło. Dobrze,że z malutką ok,moj synek też ulewał wodami dluższy czas i się krztusił.
Ja nadal czuję ranę,przy dotyku jest taka drętwa a że swędzi to normalne bo się goi. Mi szwów nie wyciągali mam rozpuszczalne. A Ty mialaś narkozę przy cc?

Tak mialam narkoze bo raczej nie dałabym rady zwinac sie w fasolke do nakłucia (rwa)

Odnośnik do komentarza

Agunia
Kaszaaaaaa
racuszek
sms od Redberry :
"Hey , my siedzimy . Miko ma silną żółtaczkę, 9 godz naświetlenia.No i USG przezciemiączkowe, bo ma zbyt duże napięcie mięśniowe , ze może to efekt niedotlenienia okołoporodowego :-( Także niewesoło. "

Kurcze bidulka pewnie się denerwuje bardzo :(
Redzia trzymamy kciukasy za Mikołajka !!
Agunia

Kinguś ja nadal mam krwawienie ale to jest tak,ze jeden dzien jest potem dzien przerwy i znowu leci i tak na zmianę :D Dziwne to. Ale dwa dni temu to normalnie mnie jeszcze brzuch bolał jak normalnie przy okresie.

Ja myśle,że każdy ma inaczej :) I pewnie wszystko jest O.K.
Miałam iść w 6 tyg po porodzie do ginekologa na kontrole ale zadzwoniłam i okazało się,że miejsca są dop na maj :/ położna stwierdziła,że moge spokojnie współżyć naj wyżej w ciąże zajde :lol:
hehee no to musisz uważać :lol: bo faktycznie może zaraz coś zaskoczy :D

wiem wiem :lol: kurcze czekałam prawie pół roku ! Normalnie jak dziewica się czułam no iiii i niestety po tak długiej przerwie "po" też sie czułam jak bym straciła dziewictwo :( Mówi się ,że u mężczyzn nie używany narząd zanika a u kobiet chyba nieużywany narząd sie kurczy :lol::lol:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

stokrotka_87
to was poslucham... ::):
kurcze jem na sile... zeby pokarm byl...

aaaa i jednak nie skorzystalam z kapturkow przy karmieniu...piersi sie jakos goja powoli... cierpie ale karmie ::):

No ja też miałam przez jakiś czas na drugie CIERPIENIE ale narazie jest o.k. -do kolejnego kryzysu Lenki kiedy to nic jej nie jest w stanie uspokoić a sutki mi przeżuwa jak krowa trawę :lol:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Agunia
qmpeela
I korzystając z chwili opisze wam moje perypetie szpitalne.
No więc zgłosiłam się w środe rano do szpitala i zostałam zatrzymana z powodu silnej ( chodziłam prawie na czterech) rwy kulszowej i małej ilości ruchów płodu. Wysłali mnie na sale przed porodową i tam spędziłam jakieś 5h, potem odesłali mnie na patologie bo zebrało się trochę rodzących i nie mieli co ze mną zrobić. Powiedzieli, że poczekamy do wtorku może się coś ruszy. Nastepnego dnia rano lekarz na wizycie zapytał co i jak i po mojej odpowiedzi ze mam rwe kulszowa taka ze nie moge dojsc do kibelka a o siedzeniu to moge zapomniec wysłał mnie na konsultacje do neurologa. Neurolog po badaniu od razu napisał, ze jest bezwzgledne wskazanie do cesarki ze względu na osłabienie juz odruchów itd. Dodatkowo jak słusznie zauwazył naturalny odpadał bo bogi nie mogłam podniesc, ani zgiąć. Wróciłam na oddział gdzie stwierdziił mój lekarz, ze rano nastepnego dnia czyli 02. mam byc na czczo, wiec pytam czy juz moge jesc, a on do mnie ze skoro jestem na czczo to zebym sie wstrzymała chwilke. Po 10min przyleciała połozna z czopkiem i do mnie ze juz na góre idziemy na CC :O Zawiozła mnie na góre, zdarzyłam tylko zadzwonic do meza który siedział z Lena w domu ze jade na CC i napisac esa do taty ze na porodówce czekam na CC. Chwile potem lezałam juz na stole, po przebudzeniu okazało sie ze mąż jeszcze nie dotarł (nie miał z kim Leny zostawić), ale na szczęście moja mama przyjechała i była z Ninką od razu a potem już i ze mną na pooperacyjnej. Mąż dotarł do szpitala jak zwieźli mnie już na położniczy, tam dopiero zabrali Ninkę do mycia i ubrania w ciuszki. Wieczorem mała napedziła mi stracha bo zadławiła się wodami którymi wymiotowała i położna zabrała ją odemnie (nadal leżałam jak kłoda), przyniosła mi ją tuż po 23 czyli po tym jak wstałam. W piątek jeszcze mała kilka razy się tak zakrztusiła ale już dużo spokojniej bo udało jej sie samej ulać, a przy pierwszym normalnie ją zatkało i zrobiła się sina... W kazdym razie z dnia na dzien lepiej sobie radzi, bo na poczatku jak lezała na boku i jej sie ulewało to krecik głuptas głowe brała normalnie i nie mogła ulac ;)

Dobra sie rozpisałam :P ale nie miałyscie dosc długo wiesci odemnie :P Jak zanudziłam to wybaczcie :lol:
Qmpelo to szybko wszystko się potoczyło. Dobrze,że z malutką ok,moj synek też ulewał wodami dluższy czas i się krztusił.
Ja nadal czuję ranę,przy dotyku jest taka drętwa a że swędzi to normalne bo się goi. Mi szwów nie wyciągali mam rozpuszczalne. A Ty mialaś narkozę przy cc?

Tak mialam narkoze bo raczej nie dałabym rady zwinac sie w fasolke do nakłucia (rwa)
A no faktycznie,z takim bólem to naprawdę nie dalabyś rady.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63498.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-63499.png

Odnośnik do komentarza

Agunia
stokrotka_87
ja juz koncze krwawic... a dzis 8 dzien od porodu

Może się jeszcze odnowic to krwawienie u mnie tak bylo,mialam chyba ze dwa czy trzy dni przerwy i znowu zaczęlo leciec :)

no tak sie nasilało i przechodziło
stokrotka_87
Kaszaaaaaa
stokrotka_87
to was poslucham... ::):
kurcze jem na sile... zeby pokarm byl...

aaaa i jednak nie skorzystalam z kapturkow przy karmieniu...piersi sie jakos goja powoli... cierpie ale karmie ::):

No ja też miałam przez jakiś czas na drugie CIERPIENIE ale narazie jest o.k. -do kolejnego kryzysu Lenki kiedy to nic jej nie jest w stanie uspokoić a sutki mi przeżuwa jak krowa trawę :lol:

ojjj moj nie przezuwa ale za to ciagnie jak odkurzacz...wrrr
moja też ciągnie jak wygłodzona ,ten początek nie jest przyjemny ale tak się strasznie cieszę,że nie straciłam pokarmu bo tylko cycek ją uspokaja jak się przestraszy i wrzeszczy to wystarczy na chwilke przyłożyc i już jest DOOBRZEE :) Nie wiem co bym zrobiła z tym moim tchurzem jak bym butelką karmiła :36_19_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

witam was kochane! dzieki za slowa otuchy :) bylam dzis w szpitalu...zrobili mi usg i ktg i wszytko dobrze..ginekolog stwierdzil ze nawet jak na ten czas ciazy to jeszcze jest bardzo dobry stan lozyska i wod plodowych ale juz czas na mala wiec jutro o 7:30 rano czeka juz na mnie lozko na porodowce..zaczna od zelu..a potem sie okaze co dalej.Mam niezlego stracha ale mam nadzieje ze nie bedzie najgorzej wiec trzymajcie jutro kciuki! :)

Goscie wlasnie wyruszyli na lotnisko wiec mam troszke czasu dla siebie przed jutrem zeby sie przygotowac psychicznie:) Trzymajcie sie cieplutko!

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdej28yigab6gy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/041/041425980.png?2859

http://www.pregnology.com/preggoticker120/777777/000000/My%20pregnancy/05/22/2012.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:yuppi:

Szarotka, trzymam mocno kciuki, żeby szybko i bezboleśnie wszystko poszło.

Qmpeela, miałaś naprawdę ekspresowy poród.

Za Mikołajka Redberry też zaciskam kciuki - niech szybko wraca do zdrowia i do domu z mamą.

My też idziemy na USG przezciemiączkowe - Tymek ma (tak samo jak Adaś, ale bardziej nasiloną) asymetrię ułożeniową i lekką asymetrię czaszki. Podobno to nic groźnego jeśli nie towarzyszą temu inne groźniejsze schorzenia, ale lepiej to sprawdzić. Tak więc zanim się zaszczepimy czeka nas USG i spotkanie z neurologiem, a potem pewnie ćwiczenia z rehabilitantem. A na razie ćwiczymy w domku, tak jak ćwiczyłam z Adasiem i też jest fajnie.

Byliśmy wczoraj u pediatry, która będzie prowadziła Tymka. Krostki to ewidentny trądzik, a nie alergia. Zaparcia mogą się zdarzać przy karmieniu piersią (wynikają z niedojrzałości układu pokarmowego) i jak raz na jakiś czas pomogę Tymkowi czopkiem, to nic złego się nie stanie. Ma się to wszystko uregulować po skończeniu 3. miesiąca. Jeśli się tak nie stanie, to wtedy będziemy badać sprawę dalej.

Kaszaaaaa, szczepiłyście się już? Jaką szczepionką? My chyba się zdecydujemy na tą skojarzoną - tak szczepiłam Adasia i było OK.

A w ogóle muszę się Wam pochwalić, że Tymek wydłużył sobie jeszcze troszkę spanie w nocy. Śpi bez przerwy 6-7 godzin:yuppi:, tylko zaczyna o 20, więc ja mam maksymalnie 4 godziny snu ciągiem (nie zdarza mi się trafić do łóżka przed 22).

Zmykam teraz trochę popracować, zanim młody się obudzi, bo potem to już karmienie i spacer.

Miłego dnia dla wszystkich:Kiss of love:.

/eM

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20050401/n/ADAS/dt/5/k/ba04/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20100218/n/TYMEK/dt/5/k/8bb3/age.png

Odnośnik do komentarza

overpowered
Dzień dobry:yuppi:

Szarotka, trzymam mocno kciuki, żeby szybko i bezboleśnie wszystko poszło.

Qmpeela, miałaś naprawdę ekspresowy poród.

Za Mikołajka Redberry też zaciskam kciuki - niech szybko wraca do zdrowia i do domu z mamą.

My też idziemy na USG przezciemiączkowe - Tymek ma (tak samo jak Adaś, ale bardziej nasiloną) asymetrię ułożeniową i lekką asymetrię czaszki. Podobno to nic groźnego jeśli nie towarzyszą temu inne groźniejsze schorzenia, ale lepiej to sprawdzić. Tak więc zanim się zaszczepimy czeka nas USG i spotkanie z neurologiem, a potem pewnie ćwiczenia z rehabilitantem. A na razie ćwiczymy w domku, tak jak ćwiczyłam z Adasiem i też jest fajnie.

Byliśmy wczoraj u pediatry, która będzie prowadziła Tymka. Krostki to ewidentny trądzik, a nie alergia. Zaparcia mogą się zdarzać przy karmieniu piersią (wynikają z niedojrzałości układu pokarmowego) i jak raz na jakiś czas pomogę Tymkowi czopkiem, to nic złego się nie stanie. Ma się to wszystko uregulować po skończeniu 3. miesiąca. Jeśli się tak nie stanie, to wtedy będziemy badać sprawę dalej.

Kaszaaaaa, szczepiłyście się już? Jaką szczepionką? My chyba się zdecydujemy na tą skojarzoną - tak szczepiłam Adasia i było OK.

A w ogóle muszę się Wam pochwalić, że Tymek wydłużył sobie jeszcze troszkę spanie w nocy. Śpi bez przerwy 6-7 godzin:yuppi:, tylko zaczyna o 20, więc ja mam maksymalnie 4 godziny snu ciągiem (nie zdarza mi się trafić do łóżka przed 22).

Zmykam teraz trochę popracować, zanim młody się obudzi, bo potem to już karmienie i spacer.

Miłego dnia dla wszystkich:Kiss of love:.

Ja chciałam do tej państwowej szczepionki dokupić tylko pneumokoki ,meningokoki i rotawirusa ale niestety okazuje się,że ta sześcioskładnikową też musze kupić apediatra i tak się boji ja szczepić przez ta jej wade w serduszku na dodatek bierze antybiotyk bo bakterie w posiewie wyszły i jak nie pomoże to do szpitala !! A jak znikną to do poradnii szczepieniowej :( Do niedzieli antybiotyk do tego badania wiec naj wcześniej za 2 tyg były by szczepienia...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek :36_3_13:

niunia usnęła :D a tak to się 'bawiłam' z nią od 7-8 rano :lol:
a myślałam, że nie zaśnie i będzie oglądać wszystko dookoła :D
ostatnio zaczęły ją interesować zabawki nad łóżkiem wiszące...:D:D:D:D

a no i Kornelcia kończy dziś 4 tygodnie :yipi: !

wstawiam zdjątko księżniczki jak śpi ładnie (oczywiście na rękach mamusi ! :ocochodzi: )

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

overpowered zazdroszczę, że Tymek tyle śpi! :D możesz kobito się wyspać, choć trochę... moja 3-4 razy wstaje w nocy :Padnięty:

a jeśli chodzi o szczepionki to ja z niunią właśnie w 8 tygodniu jej życia będziemy szczepionkować
aż się boję co to będzie :hmm:

a no i za 2 tygodnie koniec niby połogu i muszę się stawić u swojej lekarz... :hmm:

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

kingusia1991
Dzień doberek :36_3_13:

niunia usnęła :D a tak to się 'bawiłam' z nią od 7-8 rano :lol:
a myślałam, że nie zaśnie i będzie oglądać wszystko dookoła :D
ostatnio zaczęły ją interesować zabawki nad łóżkiem wiszące...:D:D:D:D

a no i Kornelcia kończy dziś 4 tygodnie :yipi: !

wstawiam zdjątko księżniczki jak śpi ładnie (oczywiście na rękach mamusi ! :ocochodzi: )

Gratulacje z okazji IV tygodni życia :D :yipi::yipi::yipi:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...