Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2010


Gość goska

Rekomendowane odpowiedzi

hej laseczki :)
No ta koncowka to nic przyjemnego, tyle tych paskudztw ze szok
ale juz niedlugo :)) juz blizej niz dalej...:yipi: takze musimy wytrzymac

Aniu, powiedz jej koniecznie o tym jak bedziesz u poloznej, tak czy siak, to nie jest normalne...
widze, ze tez masz dopplera, super sprawa, nie?? ja bym osiwiala bez tego sprzatu, a tak mozna sobie dzidzie podsluchac:))

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8ddd366muc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvru1dne7r9j6u.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz2ed3vtz86.png

Odnośnik do komentarza

Witam o normalnej porze ;)

co do dolegliwości to u mnie nastąpił cud ! przestał mnie boleć krzyż z rwą kulszową po tylu miesiącach wczoraj mogłam normalnie chodzić a dziś obracać się z boku na bok w nocy !!!
dziś też nie boli wiec mam nadzieje ze mała się obsunęła tak że mnie nigdzie nie naciska ale nie tak by zmienić pozycję bo zaczęłam się martwić że tak nagle przeszło i jak tu dogodzić kobiecie ....

Ania a ty uważaj na ten przełyk żeby ci się tam nic w środku poważnego nie porobiło jakieś nadżerki albo co wiem jak siorka ma refluks i się załatwiła jak nikt jej nie umiał na zgagę nic poradzić i dawali tylko renni

Gosiorkowi cicho zazdroszczę ale ja chce styczeń nich potem dziecko idzie później o rok do szkoły a co tam hehe ;)

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o ten mój przełyk to pobolewa ale jak narazie jest ok i spokojnie śniadanie jadłam, ale powiem dziś na wizycie o tym incydencie.
Gosiorkowi też troche po cichu zazdroszcze ale też wole by dziecko ze stycznia bylo, jak to wczoraj nasza lutówka Kinga mi powiedziała "bo osiemnastkę będzie mialo jako pierwsze i szybciej dowód osobisty od rórieśników" Uśmiałam się na te slowa ale coś w tym prawdy jest :)

Odnośnik do komentarza

mamaski dobrze że na koniec ci ból ustąpił, może jeszcze poszalejesz z mężem przed finałem i ścisłym postem :36_2_4:

Mój J. już stęka i podpytuje czy jeszcze przed narodzinami będzie mógł coś zdziałać, biedaczek mój kochany... a niech cierpi :guma_balonowa:

mikka bez dopplera bym chyba jajo zniosła, zwłaszcza że nie ma USG więcej, a to jak posłucham serduszka i poruszania się dziecka naprawde uspokaja i czuje się pewniejsza. Sądze że gdybym tego w domu nie miala to prawie codziennie bym w przychodni siedziała i plakała:16_3_46:

wanilijka no Gosiorek i tak miala w sówaczku że 26 grudnia więc nam się jako pierwsza przeterminowała :36_33_9: A reszta dziś ani jutro niespodzianek niech nie robi, a wraz z fajerwerkami na niebie mogą szaleć do woli i pchać się jedna przez drugą oby szybko i bezboleśnie :Cherlipanii:

Odnośnik do komentarza

cześc dziewczyny,

Gosiorku, Kubulek słodziutki, do zjedzenia:36_3_8:
ja też chcę już swojego...zamawiam na pojutrze :hahaha:

poza tym nockę miałam dzisiaj z serii tych gorszych, brzuch pobolewał i plecy, ciągle coś drętwiało bleee. takze na razie sobie poleżę. może jedynie prasowanie sobie zrobię jakieś, szkoda że się na leżąco nie da rady.

mężul przywiózł szafę z ikea więc mam nadzieje że jutro złoży z moim ojcem i będe mogła poupychać wszystko na cacy. no i w końcu skręcimy łóżeczko.

A my laseczki już tylko 1 dzionek musimy wytrwać i można startować.
Mikka chyba Ty następna będziesz no chyba że nam się Evelka wypakuje wcześniej ale ona jeszcze może troszkę poczekać w kolejce.

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja :)
Joas moja noc też do najlepszych nie należała ale powiem szczerze że to chyba już przez ten stres wszystko się tak potęguje :P
Dziś wizytka u gin jestem dobrej myśli znaczy mam nadzieje nie urodzić jeszcze dziś i jutro hehe a 1 to juz nawet bym chciała.
Chyba każda z nas Gosiorkowi Kubunia zazdrości pocichutku a jak przyjdzie do porodu to bedziemy prosic zeby jeszcze nie :36_2_4:

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza

Gosiorku, gratulacje!!!!

A ja kochaniutkie sobie obiecałam, że dzisiaj jeszcze wytrzymam a jutro...jutro to tak po południu mogłoby się już zacząć. Bo dość to ja też już mam tego wszystkiego. Od 3:42 nie śpię. Mam nieregularne skurcze - myślę, że to skurcze bo w sumie co może być innego jak ściska i puszcza. Zgagę też mam niemiłosierną ale staram się ją minimalizować spiąc w pozycji bardziej pionowej niż leżącej. Biodra mnie napierniczają za przeproszeniem gorzej jak na początku ciąży. A zaczęły mnie boleć ponownie dopiero gdzieś z tydzień temu.
A poza tym mój A. siedzi na urlopie w domku. :36_2_4: Nareszcie mam go tylko dla siebie :yuppi:

http://ignacy-seweryn.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-180820060603qjocwcsaugpx.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4e6f10b863.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b13bf4267.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez dzis niewyspana aaaa......., niby spalam ale czesto sie budzilam do kibelka i brzuch troche pobolewal i plecy. Moj mezu przez to moje stekanie w nocy myslal juz, ze bede rodzic. Wogole biedaczek coraz bardziej przestraszony zblizajacym sie porodem a co my mamy powiedziec? W koncu to my bedziemy sie meczyc....ech
Tez jestem ciekawa ktora z nas wystartuje nastepna.
Aniu daj znac po wizycie co tam polozna poradzila na ten twoj nieszczesny przelyk.

http://www.suwaczek.pl/cache/ce2de1b090.png :11_2_114:

http://www.suwaczek.pl/cache/a86e610ae4.png :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Cześć Brzuchatki!

Widzę u nas sezon rozpoczęty :Cherlipanii: Gosiorku, WIELKIE GRATULACJE !!!!!!!!!

Ostatnio miałam problem z wejściem na stronę styczniówek - wchodziłam, ale od razu internet się zamykał. Teraz też na niektóre nasze strony nie mogę wejść. Co jest dziwne, nie występuje ten problem na żadnych innych stronach. :-(

Byłam w poniedziałek u lekarza i moja Malutka waży ok. 2800, za duża więc nie jest. Spotkała mnie jednak wielka niespodzianka, bo mała się obróciła i teraz nie ma póki co przeszkód do naturalnego porodu. Tak mnie to zaskoczyło, że nie zadałam żadnych pytań co do porodu. Szłam z nastawieniem, że umówimy się na konkretną datę na CC i już, a tu takie buty... Jak wróciłam do domu to dopiero myśli mi się zaczęły kłębić - ani o znieczulenie nie zapytałam (a wiem, że u nas w szpitalu dają bez problemu), ani nie uzgodniłam czy z moim lekarzem mogę do porodu się umówić... No cóż. Za gapowe sie płaci. W poniedziałek idę do niego na KTG więc może uda mi się wcisnąć między pacjentki i zadać parę pytań.
Teraz czytam o porodzie naturalnym, co by trochę się wyedukować. Nic - damy radę z Malutką. Jak to moja przyjaciółka określiła - trzeba to potraktować jako zadanie do wykonania. I tak się może skończyć CC (jak w pierwszej ciąży), ale może jednak pójdzie jak po maśle - czego nam wszystkim życzę :zwyrazami_milosci:

Jak Was tak sobie poczytałam, to mi trochę ulżyło, bo już myślałam, że tylko ja się czuję jak inwalidka ;-) Spać ciężko, chodzić ciężko, nastroje zmienne... Taki urok. Ważne, że już niedługo. Choć u mnie jeszcze ani widu ani słychu - zero rozwarcia, skurczy też zero. No niech Malutka jeszcze spokojnie podrośnie.

Buziolki w brzucholki dla wszystkich!

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3178

Odnośnik do komentarza

Mudik gratki z dobrych wiadomości po wizycie.

Ja też się melduje po wizycie, śmiała się jak jej powiedziałam o tym że mnie wszystko już boli ale tak to ok... chyba coś namieszalam z moim angielskim bo uśmiech jej z tważy nie schodził :D Na moją zgage i tą poranną krew dała mi takie coś do picia na problemy żołądkowe i zgage. Jak wróciłam do domku i to coś łyknełam to zrobiłam się taka głodna że pół bochenka chleba z masłem i salami zjadłam :D Teraz pije gorącą herbatke i odpoczywam w łożeczku. Następną wizyte mam na 11 stycznia, dzień przed datą wyznaczonego porodu... też się śmiała i mówi że pewnie się w szpitalu szybciej zobaczymy :D Oj jak ja bym chciala urodzić ale w styczniu. Dzwoniłam do mojej mamy, ta z tatą się śmieją i mówią że w noc sylwestrową to już chyba nie odpuszcze i poszaleje... chyba mają racje, już trzymać małej nie mam zamiaru dłużej, tylko jeszcze jutro a potem moge się sypać :D

Odnośnik do komentarza

anna_:)

Gosiorkowi też troche po cichu zazdroszcze ale też wole by dziecko ze stycznia bylo, jak to wczoraj nasza lutówka Kinga mi powiedziała "bo osiemnastkę będzie mialo jako pierwsze i szybciej dowód osobisty od rórieśników" Uśmiałam się na te slowa ale coś w tym prawdy jest :)
oj ale ten dowód osobisty mieć kilka dni wcześniej to nie duża radość jak dziecko rodzi się tak wcześnie w dorosłum życiu dziecko miesiąc dłużej poczekać może za dowodem a jako wczesniak może mieć poważne problemy

lutówki mają czas my już możemy rodzić ;)

zresztą ja też patrzę na to że jak w styczniu się urodzi to pójdzie rok później do szkoły i jeszcze jakby się urodziło dziecko jako wcześniak i poszło ten rok do przodu do szkoły to moze (wiadomo że nie musi) mieć jakieś problemy w szkole....

Anna fajnie że po wizycie wszystko ok ! co do męża i szaleństw ja się boję bo po ostatnim razie skurcze miałam pół nocy i już myślałam ze pojadę na porodówkę wiec na razie czekam do jutra wieczorka hehe potem szalejemy ;) tylko tez mam strach jechać 1 stycznia czy wszyscy tam wytrzeźwieją w szpitalu ;) ale chce urodzić w styczniu a jutro zaczynam 40 tydzień wiec już pora się rozpakować !!!

Dziewczyny wizyty widzę udane dzieci się po mału przygotowały na styczeń i teraz tylko rodzić nam pozostaje ;)

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

Mudik
To ja się na szybciutko melduję po wizycie. Stwierdziła u mnie skurcze, też sa nieregularne,ale coraz słabiej czuję małą, mam przyjśc 4 tego(w moje urodziny), chyba ,ze jeszcze słabiej ją będę czuła, to mam iść na izbę przyjęć wcześniej.

To przyniosłaś nam nienajgorsze wieści więc gratuluję :) aby do 1 :P a moze w urodzinki się uda :suprise:

Linda
Cześć Brzuchatki!

Byłam w poniedziałek u lekarza i moja Malutka waży ok. 2800, za duża więc nie jest. Spotkała mnie jednak wielka niespodzianka, bo mała się obróciła i teraz nie ma póki co przeszkód do naturalnego porodu. Tak mnie to zaskoczyło, że nie zadałam żadnych pytań co do porodu. Szłam z nastawieniem, że umówimy się na konkretną datę na CC i już, a tu takie buty... Jak wróciłam do domu to dopiero myśli mi się zaczęły kłębić - ani o znieczulenie nie zapytałam (a wiem, że u nas w szpitalu dają bez problemu), ani nie uzgodniłam czy z moim lekarzem mogę do porodu się umówić... No cóż. Za gapowe sie płaci. W poniedziałek idę do niego na KTG więc może uda mi się wcisnąć między pacjentki i zadać parę pytań.
Teraz czytam o porodzie naturalnym, co by trochę się wyedukować. Nic - damy radę z Malutką. Jak to moja przyjaciółka określiła - trzeba to potraktować jako zadanie do wykonania. I tak się może skończyć CC (jak w pierwszej ciąży), ale może jednak pójdzie jak po maśle - czego nam wszystkim życzę :zwyrazami_milosci:

Buziolki w brzucholki dla wszystkich!

Linda u Ciebie za to wspaniałe wieści :) Gratuluje Tobie również ale malutka miała jeszcze czas na obrucenie się :36_2_25:

anna_:)

Ja też się melduje po wizycie, śmiała się jak jej powiedziałam o tym że mnie wszystko już boli ale tak to ok... chyba coś namieszalam z moim angielskim bo uśmiech jej z tważy nie schodził :D Na moją zgage i tą poranną krew dała mi takie coś do picia na problemy żołądkowe i zgage. Jak wróciłam do domku i to coś łyknełam to zrobiłam się taka głodna że pół bochenka chleba z masłem i salami zjadłam :D Teraz pije gorącą herbatke i odpoczywam w łożeczku. Następną wizyte mam na 11 stycznia, dzień przed datą wyznaczonego porodu... też się śmiała i mówi że pewnie się w szpitalu szybciej zobaczymy :D Oj jak ja bym chciala urodzić ale w styczniu. Dzwoniłam do mojej mamy, ta z tatą się śmieją i mówią że w noc sylwestrową to już chyba nie odpuszcze i poszaleje... chyba mają racje, już trzymać małej nie mam zamiaru dłużej, tylko jeszcze jutro a potem moge się sypać :D

Super że poradziła Ci coś na tą Twoją nieszczęsną zgagę a apetycik dopisuje hehe :P

Mamaski
oj ale ten dowód osobisty mieć kilka dni wcześniej to nie duża radość jak dziecko rodzi się tak wcześnie w dorosłum życiu dziecko miesiąc dłużej poczekać może za dowodem a jako wczesniak może mieć poważne problemy

lutówki mają czas my już możemy rodzić ;)

Mamaski zgadzam się z Tobą w 100% mi tez to obojętne kiedy ten dowód dostanie aby zdrówko było :) Także lutówkom nalezy życzyć wstrzymania jak na razie :P

A ja tez po wizycie. Maly waży 3300g więc spory chłop z niego :). Wody płodowe czyściutkie- cokolwiek to znaczy :36_2_4: łożysko w świetnym stanie :) tylko pessar nie trzyma juz nic i tylko czekac az się wysunie, no i mały niechętny siedzieć w środku. Rozwarcie już mam, ale sylwestra pozwoliła mi gin spędzić w domu a potem jak by co porodówka hehe. Szczerze powiedziawszy stwierdziła że następną wizytę (miałam mieć 5 stycznia) to już pewnie na porodówce odbędziemy. Ale póki co jeszcze siedzę i nie panikuję.
Buziaki dla Wszystkich idę do wyra :P

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza
Gość wanilijka

dziewczynki - Aniu, Kasiu, Mudik, Linda super wieści naprawdę chociaż na koniec u nas dobrze :)))

widzę co jedna to byle tylko 1 stycznia był i może rodzić :D więc i ja się do tej ekipy dopisuję :Cherlipanii: idziemy 6 na wizytkę i chyba wytrwam coo, chociaż mały takie dziś daje dziwne sygnały mamusi i coś tam pociekło z nas ale jestem spokojna póki co.....

Kasiu
to pessara Ci nie zdejmowali hmm, czekasz aż sam się wysunie? i rozwarcie jest noo ładnie

Mudik życzyć CI porodu 4 w urodzinki hihi, piękny byś prezencior miała :36_2_4:

Linda często tak bywa, że maluszki przed porodem robią myk i ustawiają się jak należy :guma_balonowa: fajnie że jesteś

Aniu coś tam popaplała że z Ciebie się śmiali co ? :P

Mamaski racja, my już możemy startować :bieznia:

Odnośnik do komentarza
Gość wanilijka

jestem padnięta na maxa, nawet zrobienie zupy jest dla mnie nie lada wyzwaniem, nie umiem już tyle ustać podczas dnia bo kręgi bolą i nóżki bolą potem puchną ..... jak emerytka baa gorzej :8_1_221:
nie ma lekko :)

zajrzałam zobaczyć czy któraś może "poleciała" ale widzę ładnie czekamy juterka:Cherlipanii:

zmykam pod pierzynkę, oczka mi klapią

BUZIACZKI PAAAA

Odnośnik do komentarza

wanilijka śmiała się bo starałam sie jak najlepiej opisać każdy ból, ucisk i miejsce... a że mój angielski to taki ni jaki to masz babo... śmieją się zemnie :D Ale co tam ważne że rozumieją i starają się pomagać. Wogóle moja położna podniecona tą wizytą była, mówi że uwielbia takie zaawansowane ciąże bo zawsze jest ciekawa co i jak :D Jak na nią nazekałam na początku to teraz ją polubiłam i widze że babka konkretna i z doświadczeniem.

Mój facet się chyba pogniewał na mnie i wogwam unoszący kołdre (brzuchol)... drógą noc mnie przeprasza i ucieka spać do małego pokoiku, mówi że tam mu się lepiej śpi... Pewnie że lepiej, nikt mu się nie wierci, przewraca, łazi po nocy, nie stęka, nie ma czkawki i nie szuka po ciemku butelki z wodą bo się pić chce... No, ok niech mu będzie to juz ostatnie dni jak ja go drażnie... potem Julia zajmnie moje miejsce hi hi hi

Odnośnik do komentarza

Ojoj widze ,że u każdej cos się dzieje ... jestesmy tak bliskie końca ,że wasze posty czytam z otwarta buzia hihi no jutro sywester może któras preferuje 31 ?? hihi Aniu dobrze ,że te wymioty to nic takiego juz nu nu chipsów :) A Ja dzisiaj byłam na ktg jakies skurczybyki sie pisza ale małe i nieregularne rozwarcie na jeden cisany palec czyli chyba koniec sie zbliża... w środe mam kolejna wizyte zobaczymy co i jak sie bedzie działo ja dzisiaj troszke zmeczona wziełam troche stałych klijentek do domku na pazurki i małe zabiegi achhh jak ja za tym tęsknie ale wyrzyłam sie artystycznie jutro make up moze któras chetna hihi DOBRANOC SCISKAM WAS WSZYSTKIE MOJE DROGIE :****

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h1k3j0o4s.png
http://mamaczytata.pl/pokaz/8800/amelita_
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdveio3ch71.png
http://s2.pierwszezabki.pl/031/031038980.png?9286

Odnośnik do komentarza

paola ja się pisze ale na doradzenie co na kruche i łamliwe paznokcie?? Całe życie mam z nimi problem, olejki, odżywki, lakiery wzmacniające, wcierania oliwy itp, itd nic nie daje :( raz robiłm tipsy bo sądziąłm że te co odrosną będą jakoś zdrowsze... okazało się to wielkim błędem i tragedią (jakieś 3 lata temu). Sama już nie wiem co robić, rosną i są takie kruciutkie to wszystko ok ale jak tylko urosna jakieś 5 milimetrów to się łamia przy samej skórze aż boli :(

Odnośnik do komentarza

Rany, dziewczyny ratunku!!! Ja się nażreć nie moge!! normalnie jak prosie, wszystko zamiatam taki głód czuje po tym leku. Pije też sporo bo mnie suszy i co ważne to mała zaczeła się ruszać :) Co mnie najbardziej ucieszyło!!

Odnośnik do komentarza

Już po świętach,
stary rok się kończy
jego blask już mija
Nowy 2010 do brzegu dobija...

Życzę by był piękny
lepszy od starego
a Wam
przyniósł coś szczególnego...

samej serdeczności
i samej miłości
uśmiechu na twarzy
i to o czym marzysz...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...