Skocz do zawartości
Forum

Martwe urodzenie


Polina226

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. 

W 38 tygodniu ciąży pojechałam do szpitala, bo przestałam czuć ruchy maleństwa. Myślałam, że może to zwiastun porodu... Zawiodłam się. Mina lekarza i najgorsze usłyszane słowa w całym moim życiu: "serduszko dziecka nie bije. Dziecko nie żyje". Załamałam się. Urodziłam martwego synka. To moja pierwsza ciąża, starałam się robić wszystko jak należy. Wszystkie wizyty u lekarzy, dodatkowe konsultacje, wszystko. Jeszcze nie otrzymaliśmy wyników sekcji, ale lekarze mówią, że może wcale nie poznamy przyczyny. Czy są tu mamy aniołków w podobnej sytuacji? Czy jest ktoś, kto po takiej stracie kolejny raz zaszedł w ciążę i wszystko skończyło się dobrze? Czy dostałyście jakiekolwiek wyjaśnienie tego co zaszło? Dodam, że ciąża była prawidłowa od początku do końca. Zero problemów, maluch rozwijał się prawidłowo. 

Odnośnik do komentarza

Łączę się w bólu. Ja pojechałam z akcją porodową (38+5), ale w trakcie porodu okazało się, że łożysko odpadło nagle i dostałam krwotoku. Pomimo szybkiej cesarki nie udało się uratować dziecka. Sekcja maluszka wykazała tyle, że przyczyną niedotlenienia było łożysko, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć dlaczego miała miejsce taka sytuacja i czy może się powtórzyć. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...