Skocz do zawartości
Forum

Jestem zmęczona macierzyństwem


Gość Muszę się wygadać

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Muszę się wygadać

Witam, potrzebuję się wyżalić, mam nadzieję że ktoś mnie pocieszy i wesprze :)) 


Jestem mamą 10 miesięcznej córeczki. Jestem bardzo zmęczona. Niewyspana.  Ząbki już wyszły, a ja ostatni raz wyspałam się w poniedziałek. Tak codziennie budzi się w nocy co godzinę. Jak zaśnie o 20:00,to też idę spać, bo po pierwsze jestem zmęczona, a po drugie, zaraz się orientuje, że mnie nie ma i jest płacz. Oczywiście karmie piersią.
 W ciągu dnia daje jej butelkę, bo chcę ją odstawić. Udało mi się, bo na początku wgl nie chciała butelki. Ale nocne karmienie na razie zostawię, bo już bym chyba nie dała rady...
 Mąż śpi w innym pokoju od pół roku, najpierw mówił, że musi się wyspać do pracy, a teraz że się boi, że obudzi dziecko. Nasze życie partnerskie wgl nie istnieje, sex to tak szybko, bo zaraz się obudzi albo już się obudziła. Nie ma mowy o wspólnym wyjściu.
 Ale wracając do córki. W ciągu dnia dwie drzemki po dwie godziny. Nie ma znaczenia, czy jedna drzemka skróci się o godzinę i tak śpi różnie w nocy.
 Staram się, żeby był ustalony rytm dnia, zawsze o tej samej godzinie idzie spać, je, bawi się itd.
 Nigdy jej nie olewam, nie daje się jej wypłakać, nie miałabym serca... Moje dziecko jest tulone, noszone, zabawiane.
 Ale przez te noce nieprzespane już nie daje rady. To już chyba jest jakieś permanentne zmęczenie. Jakby się budziła, co trzy, cztery godziny, to byłoby ok, ale jak budzi się co godzinę, to już nie mogę. Karmie na leżąco, ale ona się wierci, czasami oderwie od cyca i płacze. Nie wiem o co jej chodzi. Przecież zęby już wyszły...
 Jestem już strasznie zirytowana. Nie mam siły, żeby się nią rano zajmować. Czasami płacze, kiedy ona śpi. Ostatnio jestem nerwowa. Nie mogę już. Jak myślę o kolejnej nocy, kolejnym takim samym dniu, to już mi się słabo robi.
 Dodam, że mieszkam daleko od rodziny i przyjaciół, więc jestem sama. Mąż pracuje do późna, więc jak nawet gdzieś wyjdę, to max godzinę, bo trzeba zaraz iść się umyć i do spania :((( na teściowa nie mogę polegać, to typowa teściowa 🙂
 Dobija mnie już wszystko, moja mama nie żyje, więc mi nie pomoże. Jak mam mieć siłę zajmować się dzieckiem, kiedy wciąż jestem zmęczona? Moja córka jest też z tych, które same sobą się nie zajmą 😄 i trzeba ciągle z nią się bawić więc nie da się za wiele przy niej coś zrobić. Autem jeździć nie lubi, więc rzadko odwiedzam rodzinę.
 Bardzo kocham moją córeczkę, chcę dla niej jak najlepiej, ale czuję się jak w klatce
Mam już takie przekonanie, że nigdy to nie minie. Ze będę niewolnikiem domu i dziecka. Odechciewa mi się żyć. Co robić? Doradźcie, może coś robię źle?
 Mała potrafi przespać 6 godzin w nocy, zdarzyło się i 7, więc czemu ciągle się budzi teraz? Jeśli chodzi o odstawienie kp w dzień to nie robię tego drastycznie, próbuje od dwóch miesięcy,więc chyba nie to jest problemem. Tak mi się wydaje...
 Po prostu mam mega doła od dłuższego czasu. Życie mija obok mnie. Jestem już tak zmęczona, że czuję się wręcz nierealnie. Nie potrafię ostatnio być wesoła, cieszyć się z życia. Wszystko wydaje się być bez sensu. Może to depresja? Help.. 

Odnośnik do komentarza

Cześć,

Cóż czytam Ciebie i jakbym czytała o sobie tylko sprzed 2-3 lat...również nie mam rodziców, teściowa daleko, zeronpomocy

U mnie było to samo z nocami. Podobno, bo to nigdy nie można wiedzieć na pewno, masz po prostu wrażliwe dziecko. Po paru miesiącach udręki poszłam do lekarza. Powiedział, że takie jest moje dziecko. Po 4 roku powinno się uspokoić. Faktycznie tak było. Teraz Młody ma prawie 5 lat i nadal czasem się obudzi i potrafi nie spać np godzinę

Poza tym karmisz piersią i to też ma wpływ na pobudki w nocy.

Osobiście karmiłam do 2,5 lat, nocne wstawania po 20-30razy skończyły się wraz z karmieniem piersią. 

Jak Młody miał 10 m-cy wróciłam do pracy. Jestem przedstawicielką i dużo jeżdżę samochodem. Zastanawiam się jak to się stało, że się nie rozbiłam 😉

Jeżeli naprawdę czujesz się źle poproś o pomoc. Pójdź do lekarza rodzinnego, poproś o test na depresję. Nie czekaj...

Swoją drogą my baby na prawdę możemy wiele znieść. Ten uśmiech po nieprzespanej nocy🥴

Ściskam cieplutko

Odnośnik do komentarza

Musze się wygadać, znam te nieprzespane noce. Oj, jak ciężko jest się skupić na czymkolwiek w takim stanie. Ja karmiłam synka przez 22 miesiąca, później włąsnie tutaj na forum szukałam pomocy jak oduczyć go picia w nocy, bo moim zdaniem dlatego się ak często budził. Nie karmiłam butelką w ogóle, bo nie chciał pić, ale jak miał 1,5 roku (wtedy zaczął się budzić co 1-2 godzin w nocy), kiedy się obudził, zamiast dawać pierść, tuliłam go i nosiłam aż zasnął. Kilka nocy było masakrycznych, ale później zostało nam tylko karmienie wieczorem do zaśnięcia i to mu wystarczało. Miałam wrażanie,że dla mojego dzicka pierś była dobra na wszystko tak w dzień jak i w nocy i nie tyle budził się z głodu, co pewnie z przyzwyczajenia, żeby się przytulić do piersi. Nie polecam uczyć dziecko noszenia i zasypiania na rękach, bo z czasem kręgosłup wysiada, ale jakbyś wzięła małą na kolana, na podzuszce i jak się obudzi, to ją tuliła i kołysała na kolanach, żeby ją oduczyć tego, że przy każdej pobudce dostaje pierś. Moim zdaniem warto spóbować i przemęczyć się kilka nocy, bo dziecko się nauczy. Trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza

Czesc bardzo sie cieszę ze założyłaś ten wątek. Nawet nie wiesz jak to pomaga w chwilach największego kryzysu ze nie jestem sama. Akurat mija szwagierka ma blizniaki ktore spia cala noc i nawet na karmienie musi je wybudzac albo przebierać na spiocha! 

U mnie sytuacja diametralnie rozna. Ti jest moje 3 dziecko i mam wrażenie ze nic nie wiem o dzieciach przy niej. Budzi sie zazwyczaj co godzinę lub dwie maks. W ciągu dnia ma problem w ogole z drzemkami, trwaja one kilka minut. Wieczorem jest gehenna bo zeby zasnela to jest kp czesto bezskuteczne, potem noszenie na rekach po godzinie lub dwie ale gdy tylko ja odłożysz ryk na caly glos. 

Czasem tak bardzo sie denerwuje mala ze strasznie mocno zaciska piąstki i drapie sie po buzi. Na mojej skorze jest kilka krwiakow z tego ścisku ale u niej skora delikatniejsza i krew zaczyna sie lac. 

Zeby wykluczone, kolki tez nie bo brzuszek miekki. Zachodze juz w glowe co robic i czemu mnie takie dziecko sie trafilo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...